Pod górę chciałem ruszyć i trzask prask...
Oryginał to IG-51 na kasecie SRAM PG850 11-32, 8spd.
Łańcuch ma już parę lat (to drugi w tym 8-letnim rowerze, myślę, ze mógł być źle zakuty, bo jakiś "uczeń" na mój łańcuch trafił w przysklepowym serwisie, o wszystko pytał kolegę aż wówczas żałowałem, że sam nie zakułem).
Kupować taki sam, czy może inny?
Napędu na razie nie chcę zmieniać, szkoda mi kasy.
A może zakuć ten dziś zerwany?
Po wymianie na nowy (jakieś 3 lata temu) łańcuch skakał na napedzie, musiałem sporo przejechać (500 km?) bez forsowania, żeby się ułożył.

W dniu niedziela, 10 stycznia 2016 19:53:37 UTC+1 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:

Pod górę chciałem ruszyć i trzask prask...
A może zakuć ten dziś zerwany?

Tylko na nowym pinie - on jest wtedy dobrze zakuty, jeśli pod
paznokciem wyczuwasz po obu stronach, że tyle samo wystaje z
zewnętrznych blaszek. Blaszki ogniw też się wymienia, jakby co.

W dniu 2016-01-10 o 19:53,  ąćęłńóśźż pisze:

Pod górę chciałem ruszyć i trzask prask...
Oryginał to IG-51 na kasecie SRAM PG850 11-32, 8spd.
Łańcuch ma już parę lat (to drugi w tym 8-letnim rowerze, myślę, ze mógł być źle zakuty, bo jakiś "uczeń" na mój łańcuch trafił w przysklepowym serwisie, o wszystko pytał kolegę aż wówczas żałowałem, że sam nie zakułem).
Kupować taki sam, czy może inny?
Napędu na razie nie chcę zmieniać, szkoda mi kasy.
A może zakuć ten dziś zerwany?
Po wymianie na nowy (jakieś 3 lata temu) łańcuch skakał na napedzie, musiałem sporo przejechać (500 km?) bez forsowania, żeby się ułożył.

Ja też ostatnio zerwałem łańcuch, ale winny nie był łańcuch sam w sobie, a pęknięte na pół kółko przerzutki (XT). Nie wiem kurde, kiedyś jeździłem dużo intensywniej, na gorszym osprzęcie, i nie miałem żadnych problemów. Czy teraz robią wszystko mniej trwałe, czy mam pecha?

On 2016-01-10 20:07, twistedme wrote:
[...]

Ja też ostatnio zerwałem łańcuch, ale winny nie był łańcuch sam w sobie,
a pęknięte na pół kółko przerzutki (XT). Nie wiem kurde, kiedyś
jeździłem dużo intensywniej, na gorszym osprzęcie, i nie miałem żadnych
problemów. Czy teraz robią wszystko mniej trwałe, czy mam pecha?

Przecież XT nie oznacza "dobry" w sensie trwałości tylko "mniejsza masa
za większa kasę". :-) No bo np. blat wykonany ze stopu amelinium po
prostu nie ma prawa być "dobry", zwłaszcza gdy ktoś lubi taplać się w
błocie razem ze swoim rowerem (i blatem). A niedawno ktoś tu narzekał na
manetki XT, AFAIR że nieszczelne niby i błoto dostaje się do środka.

twistedme pisze:

Ja też ostatnio zerwałem łańcuch, ale winny nie był łańcuch sam w sobie,
a pęknięte na pół kółko przerzutki (XT). Nie wiem kurde, kiedyś
jeździłem dużo intensywniej, na gorszym osprzęcie, i nie miałem żadnych
problemów. Czy teraz robią wszystko mniej trwałe, czy mam pecha?

Nie bardzo rozumiem jak kolko moze urwac lancuch. Moze to było na odwrot. Pekniety i wygiety lancuch polamal kolko.

Jan Cytawa

W dniu 2016-01-11 o 09:42, cytawa pisze:

twistedme pisze:

Ja też ostatnio zerwałem łańcuch, ale winny nie był łańcuch sam w sobie,
a pęknięte na pół kółko przerzutki (XT). Nie wiem kurde, kiedyś
jeździłem dużo intensywniej, na gorszym osprzęcie, i nie miałem żadnych
problemów. Czy teraz robią wszystko mniej trwałe, czy mam pecha?

Nie bardzo rozumiem jak kolko moze urwac lancuch. Moze to było na
odwrot. Pekniety i wygiety lancuch polamal kolko.

Jan Cytawa

Być może jest jak piszesz, aczkolwiek byłem przekonany, że kółko pękło, łańcuch z niego spadł, zakleszczył się tam między łożysko kółka a przerzutkę i pin puścił.

Stało się to w momencie jak depnąłem mocniej, żeby zdążyć na zielonym.

A i jeszcze przód:
Shimano T303, 28/38/48 teeth crank w/chainguard Dopytuję sie, bo z łańcuchami IG było tak, że nie powinno się ich stosować do napędów HG (przód), a z kolei łańcuchów HG nie powinno się stosować do napedów IG (przód).
Ten przedni napęd Shimano T303 to jest IG, czy HG ?

Chętnie też mogę kupić jakiś łańcuch Sram, tylko który model?


-- -- -

Oryginał to IG-51 na kasecie SRAM PG850 11-32, 8spd.

Dnia Sun, 10 Jan 2016 19:53:33 +0100,  ąćęłńóśźż napisał(a):

Napędu na razie nie chcę zmieniać, szkoda mi kasy.
A może zakuć ten dziś zerwany?
Po wymianie na nowy (jakieś 3 lata temu) łańcuch skakał na napedzie, musiałem sporo przejechać (500 km?) bez forsowania, żeby się ułożył.

Jak to jest drugi łańcuch na tych samych trybach, to połącz go złączką i
jeszcze trochę dojeździj całość. Jak zacznie przeskakiwać to wszystko do
wymiany.
Z mojego skromnego doświadczenia wynika że na komplecie zębatek da się
zjeździć dwa łańcuchy. Trzech - już nie da rady :)
--
Jacek
-Co robi Jarosław jak ma ochotę popieprzyć?
-Odwraca kota ogonem... :)

Jacek Maciejewski pisze:

Z mojego skromnego doświadczenia wynika że na komplecie zębatek da się
zjeździć dwa łańcuchy. Trzech - już nie da rady :)

te tryby wymienialem po kilkunastu latach i z pewnoscia 10 lancuchach i po kilku dziesiatkach tysiecy km.

http://serwisy.umcs.lublin.pl/cytawa/roznosci/tryby.jpg

Trzeba w odpowiednim momencie wymienic lancuch i nie zajezdzac napedu smiertelnie.

Jan Cytawa

Dnia Mon, 11 Jan 2016 09:47:39 +0100, cytawa napisał(a):

Trzeba w odpowiednim momencie wymienic lancuch

Co to jest "odpowiedni moment"? Bo z mojego skromnego doświadczenia
wynika że te dwa łańcuchy trzeba wymieniać kilka razy, co jakieś
1000-1500km aż do przebiegu ok. 10 tys.km. Jak się tego nie robi to po
przebiegu 5000 km nie ma co zakładać nowego łańcucha bo się dalej nie
pojedzie. Kto przećwiczył to wie :)
--
Jacek
-Co robi Jarosław jak ma ochotę popieprzyć?
-Odwraca kota ogonem... :)

W dniu 2016-01-11 o 10:07, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Mon, 11 Jan 2016 09:47:39 +0100, cytawa napisał(a):

Trzeba w odpowiednim momencie wymienic lancuch

Co to jest "odpowiedni moment"?

Jak się za bardzo wyciągnie (to już było 100 razy na tej grupie:) ).
Jak nie wiesz kiedy, to kup sobie za dychę przyrząd do pomiaru łańcucha.
Przebieg ma drugorzędne znaczenie, zależy jak i gdzie się jeździ.
Jak słusznie zauważył cytawa na tych samych zębatkach łańcuch można wymieniać wielokrotnie.

Dnia Mon, 11 Jan 2016 11:28:13 +0100, borsuk napisał(a):

Jak się za bardzo wyciągnie (to już było 100 razy na tej grupie:) ).

To trzeba napisać "jak się wyciągnie o x%" a nie "za bardzo"

Jak nie wiesz kiedy, to kup sobie za dychę przyrząd do pomiaru łańcucha.

Spoko, mam suwmiarkę :)

Przebieg ma drugorzędne znaczenie, zależy jak i gdzie się jeździ.

Otóż, pomijając skrajności (z jednej strony jazda na klimatyzowanej hali
a z drugiej jazda na torze błotnym, kompletny brak smarowania itd) IMO
pierwszorzędne. Właśnie okoliczności jazdy są drugorzędne.

Jak słusznie zauważył cytawa na tych samych zębatkach łańcuch można wymieniać wielokrotnie.

Słuszne spostrzeżenie :) Można łańcuch zakładać nowy nawet codzienne.
Ale myślałem że rozważamy politykę takiego eksploatowania przekładni
która zapewni najepszy stosunek pracochłonności i kosztów do przebiegu.


--
Jacek
-Co robi Jarosław jak ma ochotę popieprzyć?
-Odwraca kota ogonem... :)

Tak też pomyslałem, że kasety nie są aż takie drogie, żeby po 10 latach nie zmienić, zamówiłem już więc Alivio 11-34 8 rz. i jak przypłynie łańcuch IG-51 (IG, bo ponoć przedni napęd mojego GF nie jest kompatybilny z HG, a tył HG/IG są wzajemnie kompatybilne w odróżnieniu od przodów) wymienię i łańcuch i kasetę, przy okazji przechodząc z tarczy 32 na 34 (mam w okolicy parę małych, ale stromych podjazdów).


-- -- -

Z mojego skromnego doświadczenia wynika że na komplecie zębatek da się zjeździć dwa łańcuchy.
Trzech - już nie da rady

On 2016-01-10 19:53,  ąćęłńóśźż wrote:
[...]

Napędu na razie nie chcę zmieniać, szkoda mi kasy. A może zakuć ten
dziś zerwany?

Jak ma być budżetowo to to powinno załatwić sprawę:
http://allegro.pl/spinka-lancucha-shimano-5-6-7-8-rzedow-i5572653213.html

Dzięki, zamówiłem parę sztuk, czy to oryginały, a nie podróbki za tę cenę?
Nowy IG51 płynie z Chin, co potrwa ;-)

Mam do Was pytanie: jak teraz poznać po zerwanym łańcuchu, którą stroną go założyć?
Czyli która strona wewnętrzna i która zewnętrzna, i który koniec łańcucha kierunkiem "góra w przód"?


-- -- -

Jak ma być budżetowo to to powinno załatwić sprawę:

ąćęłńóśźż pisze:

Dzięki, zamówiłem parę sztuk, czy to oryginały, a nie podróbki za tę cenę?
Nowy IG51 płynie z Chin, co potrwa ;-)

Ile tam kosztuje taki lancuch? U nas dawno takiego nie widzialem. A może to UG51?

Mam do Was pytanie: jak teraz poznać po zerwanym łańcuchu, którą stroną go założyć?
Czyli która strona wewnętrzna i która zewnętrzna, i który koniec łańcucha kierunkiem "góra w przód"?

MZ nie ma to wiekszego znaczenia.

Jan Cytawa

www.ebay.pl/sch/i.html?_nkw=Shimano+IG51&_sacat=0


-- -- -

Ile tam kosztuje taki lancuch?

  ąćęłńóśźż pisze:

www.ebay.pl/sch/i.html?_nkw=Shimano+IG51&_sacat=0

Pisales cos o Chinach a na ebay sa wszystkie lancuchy z Wielkiej Brytanii

On 11.01.2016 20:12,  ąćęłńóśźż wrote:

Dzięki, zamówiłem parę sztuk, czy to oryginały, a nie podróbki za tę cenę?
Nowy IG51 płynie z Chin, co potrwa ;-)

Te chińskie IG51 to podróbki, na dodatek bardzo marnej jakości. Szkoda pieniędzy. Ja się dałem nabrać. Napisałem stosowny komentarz łącznie ze zdjęciami na dealextreme jednak nigdy nie pojawił się na stronie.

Chłopaki! Jak to ogniwo zapiąć? Nie daję rady załozyć spinki na drugi sworzeń - czy trzeba naciągnąć, jakimś przyrządem?


-- -- -

Jak ma być budżetowo to to powinno załatwić sprawę:
http://allegro.pl/spinka-lancucha-shimano-5-6-7-8-rzedow-i5572653213.html

W dniu czwartek, 14 stycznia 2016 13:13:38 UTC+1 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:

Chłopaki! Jak to ogniwo zapiąć? Nie daję rady załozyć spinki na drugi sworzeń - czy trzeba naciągnąć, jakimś przyrządem?

Sciągnij sobie ogniwa łańcucha bliżej jedno drugiego,
byle kawałkiem drutu...

Ponieważ kupiłem kilka szt. tych spinek, to sięgnąłem do kieszeni i... wszystkie były nieco rozgięte :-o
Dosłownie ta stała blaszka była wygięta tak, że sworznie nie były równoległe, lecz "patrzyły" nieco od siebie.
Mocne kombinerki i przygięcie sworzni ku sobie załatwiło sprawę i spinka po takim potraktowaniu dała się łatwo zapiąć, ale w drodze bez kombinerek czy podobnych mocnych szczypiec byłoby bardzo ciężko.
Potraktowałem więc kombinerkami wszystkie zapasowe spinki.
W sumie dziwne, że takie "wybrakowane" spinki przychodzą ze sklepu :-o



-- -- -

Sciągnij sobie ogniwa łańcucha bliżej jedno drugiego, byle kawałkiem drutu.

  ąćęłńóśźż pisze:

Ponieważ kupiłem kilka szt. tych spinek, to sięgnąłem do kieszeni i... wszystkie były nieco rozgięte :-o
Dosłownie ta stała blaszka była wygięta tak, że sworznie nie były równoległe, lecz "patrzyły" nieco od siebie.
Mocne kombinerki i przygięcie sworzni ku sobie załatwiło sprawę i spinka po takim potraktowaniu dała się łatwo zapiąć, ale w drodze bez kombinerek czy podobnych mocnych szczypiec byłoby bardzo ciężko.
Potraktowałem więc kombinerkami wszystkie zapasowe spinki.
W sumie dziwne, że takie "wybrakowane" spinki przychodzą ze sklepu :-o

Nic nie wybrakowane. Zaloz lancuch na oba sworznie i zlap za lancuch lekko nagnij sworznie ku sobie. Blaszka latwo wchodzi.

Jan Cytawa

Tak próbowałem, ale jakoś nie szło, łańcuch świeżo nasmarowany, ja w gumowych rekawiczkach.


-- -- -

Zaloz lancuch na oba sworznie i zlap za lancuch lekko nagnij sworznie ku sobie.

On 2016-01-14 13:13,  ąćęłńóśźż wrote:

Chłopaki! Jak to ogniwo zapiąć? Nie daję rady załozyć spinki na
drugi sworzeń - czy trzeba naciągnąć, jakimś przyrządem?

Trzeba porządnie chwycić paluchami za blaszkę z dwoma sworzniami tak,
aby sworznie nie wysuwały się z łączonego łańcucha, a następnie wygiąć
ją (blaszkę) tak, aby jeden ze sworzni wszedł w to poszerzone miejsce
drugiej blaszki. Jak już wejdzie, to należy odgiąć łańcuch w drugą
stronę, tak aby sworzeń zaklinował się.

W każdym razie nie trzeba tam dużych sił tylko trochę sprytu w palcach.
Za pierwszym razem również pieprzyłem się zanim założyłem tą spinkę. Jak
chcesz porządną, bardzo łatwą do zapinania i rozpinania spinkę, to kup
sobie np. taką:
http://allegro.pl/connex-link-spinka-do-lancucha-wippermann-6-7-8-rz-i5395224385.html

W dniu 2016-01-14 o 13:49, JDX pisze:

On 2016-01-14 13:13,  ąćęłńóśźż wrote:

Chłopaki! Jak to ogniwo zapiąć? Nie daję rady załozyć spinki na
drugi sworzeń - czy trzeba naciągnąć, jakimś przyrządem?

Trzeba porządnie chwycić paluchami za blaszkę z dwoma sworzniami tak,
aby sworznie nie wysuwały się z łączonego łańcucha, a następnie wygiąć
ją (blaszkę) tak, aby jeden ze sworzni wszedł w to poszerzone miejsce
drugiej blaszki. Jak już wejdzie, to należy odgiąć łańcuch w drugą
stronę, tak aby sworzeń zaklinował się.

W każdym razie nie trzeba tam dużych sił tylko trochę sprytu w palcach.
Za pierwszym razem również pieprzyłem się zanim założyłem tą spinkę. Jak
chcesz porządną, bardzo łatwą do zapinania i rozpinania spinkę, to kup
sobie np. taką:
http://allegro.pl/connex-link-spinka-do-lancucha-wippermann-6-7-8-rz-i5395224385.html

Też ostatnio kupiłem spinkę Wippermann'a i mogę potwierdzić łatwość montażu (jest to moja pierwsza spinka w życiu).

Zakładałem bez żadnych problemów wg tej instrukcji:

http://karbonowy.pl/a/Connex_link.jpg

Dnia Sun, 10 Jan 2016 19:53:33 +0100, ąćęłńóśźż napisal(a):

Po wymianie na nowy (jakieś 3 lata temu) łańcuch skakał na napedzie,
musiałem sporo przejechać (500 km?) bez forsowania, żeby się ułożył.

Aż dziwne że nie używasz spinek. Swoją drogą jesteś wytrwały że tyle wytrzymałeś i z drugiej strony dobrze wiedzieć że się tak da.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

ąćęłńóśźż pisze:

Pod górę chciałem ruszyć i trzask prask...
Oryginał to IG-51 na kasecie SRAM PG850 11-32, 8spd.
Łańcuch ma już parę lat (to drugi w tym 8-letnim rowerze, myślę, ze mógł być źle zakuty, bo jakiś "uczeń" na mój łańcuch trafił w przysklepowym serwisie, o wszystko pytał kolegę aż wówczas żałowałem, że sam nie zakułem).
Kupować taki sam, czy może inny?
Napędu na razie nie chcę zmieniać, szkoda mi kasy.
A może zakuć ten dziś zerwany?
Po wymianie na nowy (jakieś 3 lata temu) łańcuch skakał na napedzie, musiałem sporo przejechać (500 km?) bez forsowania, żeby się ułożył.

Z moich doświadczeń jak już pęknie, to znaczy dożył swoich dni. Przekonało mnie do tego podwójne zerwanie łańcucha na dystansie 12 km. Łatanie łańcucha i oganianie się przed komarami doprowadziło do takiego wyglądu (krew + smar na twarzy), że w sklepie gdzie od razu pojechałem kupić nowy łańcuch, pytali się gdzie zaliczyłem taką ciężką wywrotkę.

Pozdrawiam Szuwarek

Albo był niestarannie zakuty?
Tak czy inaczej chcę ze spinką doczekać na statek z Haifongu ;-)
Nie znalazłem w Polsce łańcucha IG-51.
Co ciekawe poza Dalekim Wschodem sporo ich w UK.


-- -- -

Z moich doświadczeń jak już pęknie, to znaczy dożył swoich dni.

ąćęłńóśźż pisze:

Albo był niestarannie zakuty?

Wyglądało, że zerwał się w innym miejscu.
Pozdrawiam Szuwarek