W dniu 2011-02-16 16:10, kamil d pisze:

Witam,

jest numer w Play, skończyła się umowa, u konsultanta zostało zamówione
jej przedłużenie na dotychczasowych warunkach (żadnych zmian).

Przychodzi umowa jednak osoby, na którą jest spisana nie ma w domu,
umowę podpisuje inny domownik.

Po dwóch tygodniach wraca osoba z umowy, okazuje się, że konsultant
wpisał na niej wyższą taryfę, niestety minęło już "magiczne" 10 dni.
Zostaje złożona reklamacja, dzwoni konsultant, mówi że odsłuchali
rozmowę i faktycznie zaszła pomyłka. Wszystko już odkręcone i trzeba
tylko czekać na fakturę korygującą.

Było to w październiku 2010, przez ten czas nie zmieniło się nic, dalej
przychodzą rachunki z wyższym abonamentem. Na infolinii twierdzą, że
zgłoszenie "jest przetwarzane" i nie mogą w żaden sposób pomóc, trzeba
czekać.

Minęło już kilka miesięcy a sytuacja nie uległa zmianie. Pism poszło już
sporo, na każde taka sama reakcja: "przepraszamy, będzie korekta, trzeba
czekać" ale nie dzieje się nic, dalej liczą za zawyżony abonament.

Czy są tu podstawy do zerwania umowy z operatorem bez ponoszenia kary
umownej?

Są podstawy, ponieważ umowa nie została zawarta.

Osoba, która podpisała umowę, będzie odpowiadać za sfałszowanie podpisu.

--
Liwiusz

W dniu 2011-02-16 16:42, Liwiusz pisze:

Osoba, która podpisała umowę, będzie odpowiadać za sfałszowanie podpisu.

Tak, odpowie za podpisanie się swoim imieniem i nazwiskiem, 10 lat paki jak nic.

--
kamil d

Użytkownik "kamil d" <kamil_deSpamunielubiE@tlen.pl> napisał

Osoba, która podpisała umowę, będzie odpowiadać za sfałszowanie podpisu.

Tak, odpowie za podpisanie się swoim imieniem i nazwiskiem, 10 lat paki jak nic.

Dorośnij.

--
Maciek.

"Maciej Muran" <mmuran@gmail.com> writes:

Użytkownik "kamil d" <kamil_deSpamunielubiE@tlen.pl> napisał

Osoba, która podpisała umowę, będzie odpowiadać za sfałszowanie podpisu.

Tak, odpowie za podpisanie się swoim imieniem i nazwiskiem, 10 lat
paki jak nic.

Dorośnij.

Jeżeli na umowie pomiędzy Janem Kowalskim a telefonią komórkową w
miejscu na podpis Jana Kowalskiego pan Adam Nowak podpisze się słowami
'Adam Nowak', to czy ktoś sfałszował podpis?

Jako bonus - czy taka umowa jest ważna, a jeśli tak, to kto jest jej
stroną?

  MJ

Użytkownik "Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał w wiadomości news:kjztyg2vmjl.fsfccfs1.fuw.edu.pl...

"Maciej Muran" <mmuran@gmail.com> writes:

Jeżeli na umowie pomiędzy Janem Kowalskim a telefonią komórkową w
miejscu na podpis Jana Kowalskiego pan Adam Nowak podpisze się słowami
'Adam Nowak', to czy ktoś sfałszował podpis?

Jako bonus - czy taka umowa jest ważna, a jeśli tak, to kto jest jej
stroną?

Jeśli Adam Nowak nie miał pisemnego upoważnienia od Kowalskiego to jakim prawem umowa miałaby byc zawarta?

Użytkownik "Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał

Tak, odpowie za podpisanie się swoim imieniem i nazwiskiem, 10 lat
paki jak nic.

Dorośnij.

Jeżeli na umowie pomiędzy Janem Kowalskim a telefonią komórkową w
miejscu na podpis Jana Kowalskiego pan Adam Nowak podpisze się słowami
'Adam Nowak', to czy ktoś sfałszował podpis?

Ale tu nawet nie chodzi o fałszerstwo bądź nie. Ktoś za kogoś podpisuje umowę i ma o to pretensje do... pracowników operatora?
Gdyby miał notarialnie poświadczone pełnomocnictwo to jest kryty a tak wyszło "mało profesjonalnie", że tak to oględnie ujmę.
Pozostaje kwestia czekania na rozpatrzenie reklamacji [?] ale równie dobrze można wypowiedzieć umowę i wciąż dostawać faktury i być windykowanym.
A co w przypadku, gdy operator zaprosi osobę z umowy do salonu i poprosi o złożenie podpisu w obecności pracownika? Może dlatego to wszystko tak długo trwa, bo komuś się ten nieszczęsny podpis nie zgadza z wcześniej złożonym wzorem?

Ja wiem, że są sytuacje losowe gdy wszystko jest ważniejsze od *przedłużenia umowy* ale wtedy pretensje należy mieć do losu. Albo przeprosić kuriera.






--
Maciek.