Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Zestresował się w hipermarkecie na śmierć

Zestresował się w hipermarkecie na śmierć

Data: 2009-12-09 11:05:32
Autor: boukun
Zestresował się w hipermarkecie na śmierć
Zwłoki klienta trzy godziny leżały pod kasą hipermarketu


Życie Warszawy | dodane 2009-12-08 (20:53)
Aż trzy godziny pod kasą hipermarketu Auchan leżało ciało starszego mężczyzny. W tym czasie tysiące ludzi robiło w tym sklepie przedświąteczne zakupy - informuje "Życie Warszawy".

Wszystko działo się w poniedziałek. Jak pisze "Życie Warszawy", 61-letni mężczyzna wybrał się do hipermarketu przy ulicy Modlińskiej w Warszawie. Zrobił zakupy i ustawił się w kolejce do samoobsługowej kasy. Nagle zasłabł i po reanimacji zmarł.

Zanim policja skontaktowała się z rodziną, minęły trzy godziny. Żona mężczyzny nie mogła się nim zająć a syn był w tym czasie na imprezie. To rodzina podejmuje decyzję o tym, której z firm pogrzebowych powierzyć przewiezienie zwłok.




      REKLAMA Czytaj dalej





W tym czasie inni klienci robili przedświąteczne zakupy.

"Życie Warszawy" o komentarz poprosiło rzeczniczkę sieci Auchan Polska Dorotę Patejko. - To absolutnie niemożliwe, by ciało leżało tyle godzin na sali, a klienci robili zakupy. Hipermarket to miejsce pełne życia! - mówiła zdziwiona.

Zobacz w serwisie internetowym "Życia Warszawy"

(bart, mj)

Ot, luksusy Polakom sprawili, sprawne zakupy i sprawną opiekę. Może coś zjadł biedak wcześniej z półki?

Zlkiwidowali nam polskie delikatesy...

boukun˙Ř˙ŕ

Data: 2009-12-09 11:16:31
Autor: Neko
Zestresował się w hipermarkecie na śmierć
Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał

Zlkiwidowali nam polskie delikatesy...


Mowisz o tych polskich delikatesach SAM, ktore
mogly sie poszczycic szeroka paleta octów i zapałek?

Data: 2009-12-09 12:25:10
Autor: boukun
Zestresował się w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "Neko" <miglce@_bez_spamu.wp.pl> napisał w wiadomości news:hfntm6$asa$1atlantis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał

Zlkiwidowali nam polskie delikatesy...


Mowisz o tych polskich delikatesach SAM, ktore
mogly sie poszczycic szeroka paleta octów i zapałek?

Pierdolisz nie solisz, jak odzyskaliśmy w miarę porawdziwą wolność, w latach sierpień 1980 - 13 grudnia 1981 roku, to w Polsce ukazywały się nagle towary o jakich nikt nigdy wcześniej nieśnił i na oczy nie widział, produkty polskiej jakości, których już dziś też nie uświadczysz..
PS. W hipermarketach, w Auchan, Tesco itp. myją stare nafaszerowane chemią tpowary, przepakowują i sprzedają do skutku, a potem ludzie z tego stresu w wieku 61 lat schodzą przed kasą na zawał, martwiąc się, czy im do końca tygodnia grosza wystarczy...

boukun

Data: 2009-12-09 03:47:32
Autor: Hans Kloss
Zestresował się w hipermarkecie na śmierć
On 9 Gru, 12:25, "boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote:
 to w Polsce ukazywały się nagle towary o
jakich nikt nigdy wcześniej nieśnił i na oczy nie widział, produkty polskiej
jakości, których już dziś też nie uświadczysz..

Głupi śmieciu, może się i ukazywały ale wyłącznie w sklepach za
żółtymi firankami dostępnych dla ubeckich szpicli i ormowców takich
jak ty. Nikomu tu pedrylu nie wmówisz takich bździn bo większość
świetnie pamięta rok 80ty i zawartość półek sklepowych w tym czasie.
J-23

Data: 2009-12-09 15:57:40
Autor: boukun
Zestresował się w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:fd0f2a2c-14f0-4022-b2fe-b8cbe473e91fd21g2000yqn.googlegroups.com...
On 9 Gru, 12:25, "boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote:
 to w Polsce ukazywały się nagle towary o
jakich nikt nigdy wcześniej nieśnił i na oczy nie widział, produkty polskiej
jakości, których już dziś też nie uświadczysz..

Głupi śmieciu, może się i ukazywały ale wyłącznie w sklepach za
żółtymi firankami dostępnych dla ubeckich szpicli i ormowców takich
jak ty. Nikomu tu pedrylu nie wmówisz takich bździn bo większość
świetnie pamięta rok 80ty i zawartość półek sklepowych w tym czasie.
J-23

Sam jesteś głupi i nie wiesz, co gadasz. Był okres o którym mówię, że mieliśmy na półkach kolorowo i najlepszej jakości polski towar się ukazywał,i to we Wrocławiu najlepiej widziałem, jak jeździłem do Technikum na Wyspę Słodową w 1981 roku. Monopolowe z wódkami i alkoholami, jakich dzisiaj nawet nie znają, a cały Wrocław był kolorowy z wystawnymi półkami w sklepach, a na Rynku były wspaniałe lody i desery w dwóch kawiarenkach i lodziarniach. Ech, te wspaniałe, dobre czasy, zbrodniarz Jaruzelski wymazał Polakom z pamięci...
Za kilka dni możesz obchodzić razem z Jaruzelskim tę swoją rocznicę wolności...

boukun

Data: 2009-12-09 09:40:16
Autor: Hans Kloss
Zestresował się w hipermarkecie na śmierć
On 9 Gru, 15:57, "boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote:
i to we
Wrocławiu najlepiej widziałem, j
Ten "kolorowy wrocław" to chyba tylko na twoje potrzeby zbudowali. W
81wszym w szarym i brudnym  Wrocławiu nie dało się nawet piwa
normalnego kupić, był tylko syf pod tytułem "mieszczańskie" a i to z
rzadka . Alkohole się bydlakowi we łbie roją,  alkohole w czasach gdy
kupno byle żytniej to był wyczyn .. no co za kłamliwy śmieć i gnida...
1 WRZESNIA 81 kartki na alkohol wprowadzono gwałcicielu pluszaków,
pamiętam tę datę dokładnie z przyczyn oczywistych, a wprowadzono je
dlatego że była za duża rozmaitość alkoholi wszelakich,  żeby cie
szlag pedrylu trafił za twoje bezczelne łgarstwa..ech....
J-23

Data: 2009-12-09 20:03:27
Autor: boukun
Zestresował się w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:25430ca4-74fe-4a18-bd35-88efffffbdd4s31g2000yqs.googlegroups.com...
On 9 Gru, 15:57, "boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote:
i to we
Wrocławiu najlepiej widziałem, j
Ten "kolorowy wrocław" to chyba tylko na twoje potrzeby zbudowali. W
81wszym w szarym i brudnym  Wrocławiu nie dało się nawet piwa
normalnego kupić, był tylko syf pod tytułem "mieszczańskie" a i to z
rzadka . Alkohole się bydlakowi we łbie roją,  alkohole w czasach gdy
kupno byle żytniej to był wyczyn .. no co za kłamliwy śmieć i gnida...
1 WRZESNIA 81 kartki na alkohol wprowadzono gwałcicielu pluszaków,
pamiętam tę datę dokładnie z przyczyn oczywistych, a wprowadzono je
dlatego że była za duża rozmaitość alkoholi wszelakich,  żeby cie
szlag pedrylu trafił za twoje bezczelne łgarstwa..ech....
J-23

Piwo baranie niebyło takie ważne, a i to, jak ktoś chciał, to się napił dobrego piwa, u nas np. najlepiej się piło żywca i okocimia w Karpaczu lub Fulla wrocławskiego. A przez granicę na Śnieżce przechodziło się  do czeskiej budy na Pilsnera, krzycząc po drodze do polskiego wopisty, ne kriczta na mne, ja som Czech... Wolałbym dzisiaj wypić tamto piwo, jak dzisiejsze zagraniczne.

Data: 2009-12-09 22:44:37
Autor: awe
Zestresował się w hipermarkecie na śmierć
Boukun jedz kurde na Kube, ladne kubanki, tanie...wszystko jak w PRlu, ty tez smagly wiec nikt nie wykuma zes polaco
awe

Data: 2009-12-09 13:04:32
Autor: MH
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć
w latach sierpień 1980 - 13 grudnia 1981 roku, to w Polsce ukazywały się nagle towary o jakich nikt nigdy wcześniej nieśnił i na oczy nie widział, produkty polskiej jakości, których już dziś też nie uświadczysz..

No tutaj muszę się wtrącić. Istotnie , pamiętam , że coś tam "rzucali" więcej i
lepiej do sklepów , ale były to ilości śladowe. Ot tak , żeby ludowi gębę zamknąć
i pokazać , że władza się nie myli. Natomiast istotnie !! , delikatesy z lat
60-tych pamiętam !!  To naprawdę była klasa !!  Nie chodzi mi tutaj o towary ,
które same rosną typu banany , pomarańcze , nie chodzi mi również o łakocie typu
czekoladki..  Wyroby mięsne !! myśliwska , kabanosy , polędwica wędzona (nie ta
pirdolona sopocka) , salcesony itd... To była klasa !!!  Niektórzy Twoi
adwersarze drą tutaj mordę , a gówno wiedzą , bo nie było ich jeszcze na świecie
, bądź byli w wieku w którym na gówno mówili papu...

MH

--


Data: 2009-12-09 04:36:34
Autor: Hans Kloss
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć
On 9 Gru, 13:04, "MH" <logiz...@op.pl> wrote:
 Natomiast istotnie !! , delikatesy z lat
60-tych pamiętam !!  To naprawdę była klasa !!  

Taaa, tam pierwszy raz spotkałem się z prawdziwym wędzonym łososiem..
Kilogram tego specjału kosztował 700 złotych, a mój ojciec jako klasa
robotnicza zarabiał ze 2 tysiące miesięcznie (matka jako klasa
nierobotnicza- mniej). Tak więc owego łososia mogłem sobie obejrzeć i
powąchać, za to całkiem za darmo. To była naprawdę klasa!!
J-23
PS. Ja czytam tych ormowców i ich zachwyty nad "klasą" to ręka
bezwiednie się wyciąga po kij golfowy

Data: 2009-12-09 13:47:22
Autor: MH
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć
On 9 Gru, 13:04, "MH" <logiz...@op.pl> wrote:
>  Natomiast istotnie !! , delikatesy z lat
> 60-tych pamiętam !!  To naprawdę była klasa !!  

Taaa, tam pierwszy raz spotkałem się z prawdziwym wędzonym łososiem.
Kilogram tego specjału kosztował 700 złotych, a mój ojciec jako klasa
robotnicza zarabiał ze 2 tysiące miesięcznie (matka jako klasa
nierobotnicza- mniej). Tak więc owego łososia mogłem sobie obejrzeć i
powąchać, za to całkiem za darmo. To była naprawdę klasa!!
J-23
PS. Ja czytam tych ormowców i ich zachwyty nad "klasą" to ręka
bezwiednie się wyciąga po kij golfowy

Taaak smarku , w wieku 10-12 lat byłem ormowcem. To nie moja wina , że twój tatuś
był klasą robotniczą. A jak się okazuje , masz pod ręką kij golfowy.. No i wszystko już wiemy !!  Jaki ojciec , taki syn .. Nieudaczniki , buahaha !!!

MH --


Data: 2009-12-09 05:14:47
Autor: Hans Kloss
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć
On 9 Gru, 13:47, "MH" <logiz...@op.pl> wrote:

Nieudaczniki , buahaha !!!
Taa, jak powszechnie wiadomo w golfa grają w Polsce wyłącznie
nieudaczniki..buahahaha
J-23

Data: 2009-12-09 14:28:48
Autor: MH
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć
On 9 Gru, 13:47, "MH" <logiz...@op.pl> wrote:

> Nieudaczniki , buahaha !!!
Taa, jak powszechnie wiadomo w golfa grają w Polsce wyłącznie
nieudaczniki..buahahaha

W golfa kijem baseballowym ?! A może w palanta ??
Noo , ale skoro grasz w golfa , to powiedz mi jedno. Masz tą gierkę na legalu
czy gdzieś z sieci wyrwałeś ??

MH


--


Data: 2009-12-09 22:46:24
Autor: awe
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "MH" <logiznam@op.pl> napisał w wiadomości news:0599.000004a1.4b1fa610newsgate.onet.pl...
On 9 Gru, 13:47, "MH" <logiz...@op.pl> wrote:

> Nieudaczniki , buahaha !!!
Taa, jak powszechnie wiadomo w golfa grają w Polsce wyłącznie
nieudaczniki..buahahaha

W golfa kijem baseballowym ?! A może w palanta ??
Noo , ale skoro grasz w golfa , to powiedz mi jedno. Masz tą gierkę na legalu
czy gdzieś z sieci wyrwałeś ??

MH
-- -- -- -- -- -- -
moze i klasa robotnicza ale nie takie impotenckie buractwo jak wy MH
awe

Data: 2009-12-09 16:24:48
Autor: boukun
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:593c9138-874b-41a7-8e9f-1b77e502ff26d21g2000yqn.googlegroups.com...
On 9 Gru, 13:04, "MH" <logiz...@op.pl> wrote:
 Natomiast istotnie !! , delikatesy z lat
60-tych pamiętam !! To naprawdę była klasa !!

Taaa, tam pierwszy raz spotkałem się z prawdziwym wędzonym łososiem.
Kilogram tego specjału kosztował 700 złotych, a mój ojciec jako klasa
robotnicza zarabiał ze 2 tysiące miesięcznie (matka jako klasa
nierobotnicza- mniej). Tak więc owego łososia mogłem sobie obejrzeć i
powąchać, za to całkiem za darmo. To była naprawdę klasa!!
J-23
PS. Ja czytam tych ormowców i ich zachwyty nad "klasą" to ręka
bezwiednie się wyciąga po kij golfowy

W '60 latach klasa robotnicza 2 tysiące? Znów się z ch... na glowy pozamieniałeś. W '70 to tak...

boukun

Data: 2009-12-09 09:47:18
Autor: Hans Kloss
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć
On 9 Gru, 16:24, "boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote:

W '60 latach klasa robotnicza 2 tysiące?
Tak pokurwieńcze, 2100 albo2200 zarabiał w 67dmym mój ojciec na rękę.
Miał dobra prace ale i tak nie stać go było na takie frykasy jak łosoś
 W '70 to tak...
W połowie lat 70tych zarabiał 4 tysiące  spedalony idioto, ale łososia
już w delikatesach nie było-  chyba wystraszył się edziagierka i
odpłynął.
J-23

Data: 2009-12-09 20:00:34
Autor: boukun
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:e1eebe82-8110-419f-8fa6-12cadd2c0c29p35g2000yqh.googlegroups.com...
On 9 Gru, 16:24, "boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote:

W '60 latach klasa robotnicza 2 tysiące?
Tak pokurwieńcze, 2100 albo2200 zarabiał w 67dmym mój ojciec na rękę.
Miał dobra prace ale i tak nie stać go było na takie frykasy jak łosoś
 W '70 to tak...
W połowie lat 70tych zarabiał 4 tysiące  spedalony idioto, ale łososia
już w delikatesach nie było-  chyba wystraszył się edziagierka i
odpłynął.
J-23

Głąb jesteś kapuściany Hans i tyle ci powiem. W 1978 roku zarabiało się w dobrej fabryce, jak np. Zakłady Mięsne na 7-8 najwyżsych grupach 4-6 tys. złotych, potem poszła w wysokim tepie inflacja i już w 1982 roku zarabiało się przeciętnie 12 tys. złotych. Ja zarabiałem blisko 20 tys. zł. z nadgodzinami i dyżurami... Ale już 2 lata później, w TKKF w biurze, zarabiałem połowę mniej, czyli 10.400 zł.

Na początku lat '70 było 2 tys. złotych góra!!!


Ty pojebany głąbie, ja sobie jadałem w '80 latach nie ttylkołososie, ale i to cona co miałem ochotę, np. węgorze na Mazurach w Pieckach, gdzie miejscowi chłopacy kłusowali i nas młodych częstowali przy ognisku, do tego sól, świerzy chlebek i czysta zdrowa wódeczka. Ach te wspaniałe, czyste i zdrowe czasy...

boukun

Data: 2009-12-09 13:41:34
Autor: Piotr
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć
Dnia Wed, 09 Dec 2009 13:04:32 +0100, MH napisał(a):

No tutaj muszę się wtrącić. Istotnie , pamiętam , że coś tam "rzucali" więcej i
lepiej do sklepów , ale były to ilości śladowe. Ot tak , żeby ludowi gębę zamknąć
i pokazać , że władza się nie myli. Natomiast istotnie !! , delikatesy z lat
60-tych pamiętam !!  To naprawdę była klasa !!  Nie chodzi mi tutaj o towary ,
które same rosną typu banany , pomarańcze , nie chodzi mi również o łakocie typu
czekoladki..  Wyroby mięsne !! myśliwska , kabanosy , polędwica wędzona (nie ta
pirdolona sopocka) , salcesony itd... To była klasa !!!  Niektórzy Twoi
adwersarze drą tutaj mordę , a gówno wiedzą , bo nie było ich jeszcze na świecie
, bądź byli w wieku w którym na gówno mówili papu...


Argumentowanie "gównami", kiedy sam nie rozumiesz tekstu do ktorego się
odnosisz, jest jakimś nieporozumieniem. Wałkuński ciotek nie pisze o latach
60-tych, tylko 80-tych.
A o 60-tych to też pierniczysz jak potłuczony. Kilka gatunków wedlin
(muśliwska kosztowała chyba 50zł za kilogram) nie stanowi o jakości
powojennego handlu.
Piotr

Data: 2009-12-09 14:21:21
Autor: MH
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć
Dnia Wed, 09 Dec 2009 13:04:32 +0100, MH napisał(a):

> No tutaj muszę się wtrącić. Istotnie , pamiętam , że coś tam "rzucali" więcej i
> lepiej do sklepów , ale były to ilości śladowe. Ot tak , żeby ludowi gębę
zamknąć
> i pokazać , że władza się nie myli. Natomiast istotnie !! , delikatesy z lat
> 60-tych pamiętam !!  To naprawdę była klasa !!  Nie chodzi mi tutaj o towary ,
> które same rosną typu banany , pomarańcze , nie chodzi mi również o łakocie typu
> czekoladki..  Wyroby mięsne !! myśliwska , kabanosy , polędwica wędzona (nie ta
> pirdolona sopocka) , salcesony itd... To była klasa !!!  Niektórzy Twoi
> adwersarze drą tutaj mordę , a gówno wiedzą , bo nie było ich jeszcze na świecie
> , bądź byli w wieku w którym na gówno mówili papu...
>
>
Argumentowanie "gównami", kiedy sam nie rozumiesz tekstu do ktorego się
odnosisz, jest jakimś nieporozumieniem. Wałkuński ciotek nie pisze o latach
60-tych, tylko 80-tych.
A o 60-tych to też pierniczysz jak potłuczony. Kilka gatunków wedlin
(muśliwska kosztowała chyba 50zł za kilogram) nie stanowi o jakości
powojennego handlu.

Utwierdzasz mnie tylko w twierdzieniu Boukuna dot. twojej osoby. Jeszcze raz
przeczytaj ze zrozumieniem 2 pierwsze zdania mojego postu , do którego się
odnosisz. Jeżeli nadal będą występowały problemy z percepcją , wytłumaczę
łopatologicznie.. Idziemy dalej..  Pieprzysz coś o cenie myśliwskiej , dochodząc do wniosku , że to nie świadczy o jakości powojennego handlu...
Piotrusiu , ja o zupie , ty o dupie ...  A co do ceny , tak było , jest i będzie !!!  Jeden wpirdala na śniadanie bułkę z chlebem i popija kranówą , a inny bułkę z szynką , chleb z kawiorem
i popija szampanem !!!  A tymczasem Piotruś się burzy.. Wniosek : Piotruś to
typowy komuch !!

MH




--


Data: 2009-12-09 15:14:19
Autor: konserwator
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "MH" <logiznam@op.pl> napisał w wiadomości news:0599.0000049f.4b1fa451newsgate.onet.pl...
Dnia Wed, 09 Dec 2009 13:04:32 +0100, MH napisał(a):

> No tutaj muszę się wtrącić. Istotnie , pamiętam , że coś tam "rzucali" > więcej i
> lepiej do sklepów , ale były to ilości śladowe. Ot tak , żeby ludowi > gębę
zamknąć
> i pokazać , że władza się nie myli. Natomiast istotnie !! , delikatesy > z lat
> 60-tych pamiętam !! To naprawdę była klasa !! Nie chodzi mi tutaj o > towary ,
> które same rosną typu banany , pomarańcze , nie chodzi mi również o > łakocie typu
> czekoladki.. Wyroby mięsne !! myśliwska , kabanosy , polędwica wędzona > (nie ta
> pirdolona sopocka) , salcesony itd... To była klasa !!! Niektórzy Twoi
> adwersarze drą tutaj mordę , a gówno wiedzą , bo nie było ich jeszcze > na świecie
> , bądź byli w wieku w którym na gówno mówili papu...
>
>
Argumentowanie "gównami", kiedy sam nie rozumiesz tekstu do ktorego się
odnosisz, jest jakimś nieporozumieniem. Wałkuński ciotek nie pisze o latach
60-tych, tylko 80-tych.
A o 60-tych to też pierniczysz jak potłuczony. Kilka gatunków wedlin
(muśliwska kosztowała chyba 50zł za kilogram) nie stanowi o jakości
powojennego handlu.

Utwierdzasz mnie tylko w twierdzieniu Boukuna dot. twojej osoby. Jeszcze raz
przeczytaj ze zrozumieniem 2 pierwsze zdania mojego postu , do którego się
odnosisz. Jeżeli nadal będą występowały problemy z percepcją , wytłumaczę
łopatologicznie.. Idziemy dalej..  Pieprzysz coś o cenie myśliwskiej ,
dochodząc do wniosku , że to nie świadczy o jakości powojennego handlu...
Piotrusiu , ja o zupie , ty o dupie ...
A co do ceny , tak było , jest i będzie !!!  Jeden wpirdala na śniadanie
bułkę z chlebem i popija kranówą , a inny bułkę z szynką , chleb z kawiorem
i popija szampanem !!!


tak sie wlasnie zywili ubeki w latach 60-80
Wladze bylo stac na szampanskoje i kawior...


--

Data: 2009-12-09 22:19:32
Autor: Piotr
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć
Dnia Wed, 09 Dec 2009 14:21:21 +0100, MH napisał(a):

Utwierdzasz mnie tylko w twierdzieniu Boukuna dot. twojej osoby. Jeszcze raz
przeczytaj ze zrozumieniem 2 pierwsze zdania mojego postu , do którego się
odnosisz.


Ja się spodziewam, że podoba ci się to, co wałkuński ciotek pisze, bo to
ten sam poziom. Idol w sam raz dla ciebie.


Jeżeli nadal będą występowały problemy z percepcją , wytłumaczę
łopatologicznie.. Idziemy dalej..  Pieprzysz coś o cenie myśliwskiej , dochodząc do wniosku , że to nie świadczy o jakości powojennego handlu...
Piotrusiu , ja o zupie , ty o dupie ... 
Sobie wytłumacz, bo argumentacja i tekst są bez sensu. Ot, piszesz, żeby
pisać. Głównie o gównach i tak samo argumentujesz, a to dosyć blisko dupy.


A co do ceny , tak było , jest i będzie !!!  Jeden wpirdala na śniadanie bułkę z chlebem i popija kranówą , a inny bułkę z szynką , chleb z kawiorem
i popija szampanem !!!  A tymczasem Piotruś się burzy.. Wniosek : Piotruś to
typowy komuch !!


Ja tam nie wnikam czym popijasz, niech ci idzie na zdrowie. Natomiast nie wiem co to ma do rzeczy? Gloryfikujesz lata 60-te (podobnie
jak wałkuńska ciota 80-te), kiedy sklepy były szare i puste, podobnie jak
portfele obywateli. I dwa gatunki kiełbasy (drogie jak pieron) tego nie
zmienią. Piotr
PS. Nie spufalaj się.

Data: 2009-12-09 14:23:43
Autor: BarnabaRudge
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "MH" <logiznam@op.pl> napisał w wiadomości
news:0599.00000493.4b1f9250newsgate.onet.pl...
> w latach
> sierpień 1980 - 13 grudnia 1981 roku, to w Polsce ukazywały się nagle
towary o
> jakich nikt nigdy wcześniej nieśnił i na oczy nie widział, produkty
polskiej
> jakości, których już dziś też nie uświadczysz..

No tutaj muszę się wtrącić. Istotnie , pamiętam , że coś tam "rzucali"
więcej i
lepiej do sklepów , ale były to ilości śladowe. Ot tak , żeby ludowi gębę
zamknąć
i pokazać , że władza się nie myli. Natomiast istotnie !! , delikatesy z
lat
60-tych pamiętam !!  To naprawdę była klasa !!  Nie chodzi mi tutaj o
towary ,
które same rosną typu banany , pomarańcze , nie chodzi mi również o
łakocie typu
czekoladki..  Wyroby mięsne !! myśliwska , kabanosy , polędwica wędzona
(nie ta
pirdolona sopocka) , salcesony itd... To była klasa !!!  Niektórzy Twoi
adwersarze drą tutaj mordę , a gówno wiedzą , bo nie było ich jeszcze na
świecie
, bądź byli w wieku w którym na gówno mówili papu...

MH

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Takie dobre żarcie było tez i w latach 80-tych w delikatesach. Ale było go
relatywnie mniej niz w latach 70-tych.
Miałem kiedys dziewczyne ktora pracowała w sklepie gospodarstwa domowego
(byla z-ca kierownika) w pewnym duzym mieście Polski i poznałem pewien
mechanizm. Wciagu budynków było kilka sklepów: z materiałami, firankami
zasłonami itp. gospodarstwa domowego, delikatesy i cos tam innego czego
niepamietam. I trwał tam handel wymienny pomiedzy tymi sklepami. Pani ziuta
z gospodarstwa domowego miala dostawe zestawów porcelanowych, albo jakichs
garnków, czy kryształow wiec dawała cynk do np. delikatesów  i delikatesy
przychodziły do magazynu sklepowego wybierac co ich interesuje. Potem jak
gospodarstwo domowe chciało cos kupic na swieta albo imieniny czy sobote i
niedziele to szło do magazynu sklepowego delikatesów i sobie wybierało co
chciało. Podobnie bylo ze sklepem od materiałow, firanek i reczników czy
innych koców. Handel wewnatrz tej struktury trwał przez pewnie całe lata
80-te? Życ nie umierac. A klient na sklepie widzial to czego nie
rozprowadzili po znajomyc,czyli czego juz nie chcieli.
Powiem ze i gospodarstwo domowe mialo fajne rzeczy i delikatesy i ten z
materiałami tylko, ze jak wspomniałem zwykły klient tego nie widzial.
Zreszta taki handel wymienny byl nie tylko pomiedzy tymi trzema sklepami,
ale wchodzil w to tez RTV z zupelnie innej ulicy i inne sklepy.
Kartki na mieso to oni olewali.


sofu

Data: 2009-12-09 15:09:46
Autor: MH
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć


Takie dobre żarcie było tez i w latach 80-tych w delikatesach. Ale było go
relatywnie mniej niz w latach 70-tych.
Miałem kiedys dziewczyne ktora pracowała w sklepie gospodarstwa domowego
(byla z-ca kierownika) w pewnym duzym mieście Polski i poznałem pewien
mechanizm. Wciagu budynków było kilka sklepów: z materiałami, firankami
zasłonami itp. gospodarstwa domowego, delikatesy i cos tam innego czego
niepamietam. I trwał tam handel wymienny pomiedzy tymi sklepami. Pani ziuta
z gospodarstwa domowego miala dostawe zestawów porcelanowych, albo jakichs
garnków, czy kryształow wiec dawała cynk do np. delikatesów  i delikatesy
przychodziły do magazynu sklepowego wybierac co ich interesuje. Potem jak
gospodarstwo domowe chciało cos kupic na swieta albo imieniny czy sobote i
niedziele to szło do magazynu sklepowego delikatesów i sobie wybierało co
chciało. Podobnie bylo ze sklepem od materiałow, firanek i reczników czy
innych koców. Handel wewnatrz tej struktury trwał przez pewnie całe lata
80-te? Życ nie umierac. A klient na sklepie widzial to czego nie
rozprowadzili po znajomyc,czyli czego juz nie chcieli.
Powiem ze i gospodarstwo domowe mialo fajne rzeczy i delikatesy i ten z
materiałami tylko, ze jak wspomniałem zwykły klient tego nie widzial.
Zreszta taki handel wymienny byl nie tylko pomiedzy tymi trzema sklepami,
ale wchodzil w to tez RTV z zupelnie innej ulicy i inne sklepy.
Kartki na mieso to oni olewali.

======================================

No pewnie , też pamiętam te czasy ...  Mechanizmy powszechnie znane , ale
nieudacznicy (czytaj: prawicowe komuchy) będą wyzywać ludzi myślących i
operatywnych od esbeków... I takimi pozostaną do zasranej śmierci w swoich M3 ,
o ile nie zostaną eksmitowani do socjalnych baraków za długi..

Dam przykład : pierwszy rok "pracy" po ukończeniu studiów na Państwowej
posadzie.  Początek lat 80-tych..  Wracałem z "pracy" UMORDOWANY do
nieprzytomności..  Z nieróbstwa...  Ja tam naprawdę się nudziłem. Czułem się jak
więzień , który za karę , za to , że skończył (z wyróżnieniem) studia
został poniżony... Nieee , nie chodzi mi w tym momencie o wysokość
wynagrodzenia. No cóż , pierwsze Święta z nowo założoną Rodziną w nowym
mieszkaniu...

Taaak , zaraz prawicki zadadzą pytanie: "A skąd miałeś ubeku mieszkanie tak
szybko??"  Odpowiadam od razu prawickowym komuchom : Z PRACY FIZYCZNEJ !!!
Było jechać na wakacje do Austrii , zapirdalać jako fizol i... se kupić..
Za dewizy !!

A wracając do wędlin... Otóż po pierwszych skromnych Świętach , tak sobie
pomyślałem ... Qrrva , wokół mojej osady jest w 3-dupy wiosek ... Wpadam
do pierwszej zagrody z pytaniem : "Gospodarzu , macie jakiegoś wieprzka na
sprzedarz ??".  Jasne , że tak !!   I masarz się znalazł , i pyszne było ,
i nadwyżki były , na których wyszedłem ok. 400% do przodu..

Wystarczy coś mieć na karku .. A prawickowe komuchy umią tylko narobić bydła
(patrz Gruzja..) , a teraz niestety ja za to ponoszę konsekwencje.. Miesiąc w
miesiąc.. Ale ja sobie dam radę..  Oni NIE !!

MH

--


Data: 2009-12-09 15:26:54
Autor: konserwator
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "MH" <logiznam@op.pl> napisał w wiadomości news:0599.000004a8.4b1fafaanewsgate.onet.pl...


Takie dobre żarcie było tez i w latach 80-tych w delikatesach. Ale było go
relatywnie mniej niz w latach 70-tych.
Miałem kiedys dziewczyne ktora pracowała w sklepie gospodarstwa domowego
(byla z-ca kierownika) w pewnym duzym mieście Polski i poznałem pewien
mechanizm. Wciagu budynków było kilka sklepów: z materiałami, firankami
zasłonami itp. gospodarstwa domowego, delikatesy i cos tam innego czego
niepamietam. I trwał tam handel wymienny pomiedzy tymi sklepami. Pani ziuta
z gospodarstwa domowego miala dostawe zestawów porcelanowych, albo jakichs
garnków, czy kryształow wiec dawała cynk do np. delikatesów i delikatesy
przychodziły do magazynu sklepowego wybierac co ich interesuje. Potem jak
gospodarstwo domowe chciało cos kupic na swieta albo imieniny czy sobote i
niedziele to szło do magazynu sklepowego delikatesów i sobie wybierało co
chciało. Podobnie bylo ze sklepem od materiałow, firanek i reczników czy
innych koców. Handel wewnatrz tej struktury trwał przez pewnie całe lata
80-te? Życ nie umierac. A klient na sklepie widzial to czego nie
rozprowadzili po znajomyc,czyli czego juz nie chcieli.
Powiem ze i gospodarstwo domowe mialo fajne rzeczy i delikatesy i ten z
materiałami tylko, ze jak wspomniałem zwykły klient tego nie widzial.
Zreszta taki handel wymienny byl nie tylko pomiedzy tymi trzema sklepami,
ale wchodzil w to tez RTV z zupelnie innej ulicy i inne sklepy.
Kartki na mieso to oni olewali.

======================================

No pewnie , też pamiętam te czasy ...  Mechanizmy powszechnie znane , ale
nieudacznicy (czytaj: prawicowe komuchy) będą wyzywać ludzi myślących i
operatywnych od esbeków... I takimi pozostaną do zasranej śmierci w swoich M3 ,
o ile nie zostaną eksmitowani do socjalnych baraków za długi..

Dam przykład : pierwszy rok "pracy" po ukończeniu studiów na Państwowej
posadzie.  Początek lat 80-tych..  Wracałem z "pracy" UMORDOWANY do
nieprzytomności..  Z nieróbstwa...  Ja tam naprawdę się nudziłem. Czułem się jak
więzień , który za karę , za to , że skończył (z wyróżnieniem) studia
został poniżony... Nieee , nie chodzi mi w tym momencie o wysokość
wynagrodzenia. No cóż , pierwsze Święta z nowo założoną Rodziną w nowym
mieszkaniu...

Taaak , zaraz prawicki zadadzą pytanie: "A skąd miałeś ubeku mieszkanie tak
szybko??"  Odpowiadam od razu prawickowym komuchom : Z PRACY FIZYCZNEJ !!!
Było jechać na wakacje do Austrii , zapirdalać jako fizol i... se kupić..
Za dewizy !!


Paszport dostales za donoszenie na kolegow czy plany operacyjne gospodarstwa rolnego na ktorym robiles?



Data: 2009-12-09 15:55:56
Autor: MH
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć


Paszport dostales za donoszenie na kolegow czy plany operacyjne gospodarstwa rolnego na ktorym robiles?


Wystarczyło złożyć podanie , odstać kolejkę i tyle... Ale tylko durne wsioki o tym
nie wiedziały.. EOT , ofermo życiowa .

MH

--


Data: 2009-12-09 09:25:23
Autor: Hans Kloss
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć
On 9 Gru, 15:55, "MH" <logizn...@op.pl> wrote:

Wystarczyło złożyć podanie , odstać kolejkę i tyle... Ale tylko durne wsioki o tym
nie wiedziały.. EOT , ofermo życiowa .

KOMU ty chcesz wmówić takie bździny? WYPIERDALAJ!!!!!
J-23
(3 odmowy wydania paszportu, pierwsza w 1978)

Data: 2009-12-10 11:38:48
Autor: Konstanty Wycirowski
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć


"Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:ae3a88d9-0104-42c0-8056-5f17107ad90aj4g2000yqe.googlegroups.com...
On 9 Gru, 15:55, "MH" <logizn...@op.pl> wrote:

Wystarczyło złożyć podanie , odstać kolejkę i tyle... Ale tylko durne wsioki o tym
nie wiedziały.. EOT , ofermo życiowa .

KOMU ty chcesz wmówić takie bździny? WYPIERDALAJ!!!!!
J-23
(3 odmowy wydania paszportu, pierwsza w 1978)

A to nie wiedziałeś, że kryminalistom nie dają?

Data: 2009-12-10 14:16:58
Autor: konserwator
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:ae3a88d9-0104-42c0-8056-5f17107ad90aj4g2000yqe.googlegroups.com...
On 9 Gru, 15:55, "MH" <logizn...@op.pl> wrote:

Wystarczyło złożyć podanie , odstać kolejkę i tyle... Ale tylko durne wsioki o tym
nie wiedziały.. EOT , ofermo życiowa .

KOMU ty chcesz wmówić takie bździny? WYPIERDALAJ!!!!!
J-23
(3 odmowy wydania paszportu, pierwsza w 1978)

komuchom pokroju MH wydawali
ale jak ktos mial rodzine na zachodzie - to w zyciu!
wiadomo bylo, ze ucieknie ale jesli rodzina byla w rosji to delikwent mial szanse na paszport!
zawsze tych w CCCP mozna bylo rozstrzelac gdyby uciekl..

Data: 2009-12-09 16:08:33
Autor: konserwator
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "MH" <logiznam1@op.pl> napisał w wiadomości news:0599.000004bc.4b1fba7cnewsgate.onet.pl...


Paszport dostales za donoszenie na kolegow czy plany operacyjne gospodarstwa
rolnego na ktorym robiles?


Wystarczyło złożyć podanie , odstać kolejkę i tyle... Ale tylko durne wsioki o tym
nie wiedziały.. EOT , ofermo życiowa .

nie mow, ze dzieci milicjantow staly w kolejkach....

Data: 2009-12-12 08:43:58
Autor: HaMMeR
Zestresowałsię w hipermarkecie n a śmierć
MH wrote:
Paszport dostales za donoszenie na kolegow czy plany operacyjne gospodarstwa
rolnego na ktorym robiles?


Wystarczyło złożyć podanie , odstać kolejkę i tyle... Ale tylko durne wsioki o tym
nie wiedziały.. EOT , ofermo życiowa .

MH

Ty lajdacka swoloczy, ja nie moglem dostac pomimo tego, ze skladalem
wnioski i CZEKALEM!
Komu ty bedziesz kapucho kit wciskal!
H

Data: 2009-12-12 10:06:40
Autor: Konstanty Wycirowski
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

"HaMMeR" <tranzac@aster.pl> schrieb im Newsbeitrag news:hfvobd$gbu$2newsread1.aster.pl...
MH wrote:
Paszport dostales za donoszenie na kolegow czy plany operacyjne gospodarstwa
rolnego na ktorym robiles?


Wystarczyło złożyć podanie , odstać kolejkę i tyle... Ale tylko durne wsioki o tym
nie wiedziały.. EOT , ofermo życiowa .

MH

Ty lajdacka swoloczy, ja nie moglem dostac pomimo tego, ze skladalem
wnioski i CZEKALEM!
Komu ty bedziesz kapucho kit wciskal!
H

Kryminalistom nie dawali, to co się plujesz, hitlerowcu?

Data: 2009-12-12 01:26:58
Autor: Hans Kloss
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć
Konstanty Wycirowski napisał(a):

Kryminalistom nie dawali, [..]

Zupełnie odwrotnie fagocie, dawali właśnie kryminalistom (bo się ich
pozbyć chcieli), esbeckim uchom, rodzinom partyjnej swołoczy (bo
wiedzieli ze wrócą), takim jak ty....
J-23

Data: 2009-12-12 13:55:14
Autor: Konstanty Wycirowski
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

"Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:6866a561-e06c-4c35-91ed-b5fdb282ede5c3g2000yqd.googlegroups.com...
Konstanty Wycirowski napisał(a):

Kryminalistom nie dawali, [..]

Zupełnie odwrotnie fagocie, dawali właśnie kryminalistom (bo się ich
pozbyć chcieli), esbeckim uchom, rodzinom partyjnej swołoczy (bo
wiedzieli ze wrócą), takim jak ty....
J-23

To ile razy byłeś, ubecka świnio?

Data: 2009-12-12 05:07:57
Autor: Hans Kloss
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć


Konstanty Wycirowski napisał(a):

To ile razy byles
Pisałem już w tym wątku,  szwabski fagasie- za komuny ani razu, 3
odmowy.
J-23

Data: 2009-12-13 15:46:57
Autor: Konstanty Wycirowski
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

"Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:300aaddf-f62b-4929-bd6d-bb263a9b7c9eg26g2000yqe.googlegroups.com...


Konstanty Wycirowski napisał(a):

To ile razy byles
Pisałem już w tym wątku,  szwabski fagasie- za komuny ani razu, 3
odmowy.
J-23

I się zgadza, ubekom też nie dawali.

Data: 2009-12-09 16:10:24
Autor: Jadrys
Zestresowałsię w hipermarkecie n a śmierć
konserwator pisze:



Paszport dostales za donoszenie na kolegow czy plany operacyjne gospodarstwa rolnego na ktorym robiles?

 

Mimo że nie byłem donosicielem, ani nawet w partii, to jednak z paszportem nie miałem jakichś większych  problemów.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2009-12-12 08:45:16
Autor: HaMMeR
Zestresowałsię w hipermarkecie n a śmierć
Jadrys wrote:
konserwator pisze:



Paszport dostales za donoszenie na kolegow czy plany operacyjne
gospodarstwa rolnego na ktorym robiles?


Mimo że nie byłem donosicielem, ani nawet w partii, to jednak z
paszportem nie miałem jakichś większych problemów.

Rodzice pomogli..?

Data: 2009-12-14 21:15:00
Autor: Jadrys
Zestresowałsię w hipermarkecie n a śmierć
W dniu 2009-12-12 08:45, HaMMeR pisze:
Jadrys wrote:
konserwator pisze:



Paszport dostales za donoszenie na kolegow czy plany operacyjne
gospodarstwa rolnego na ktorym robiles?


Mimo że nie byłem donosicielem, ani nawet w partii, to jednak z
paszportem nie miałem jakichś większych problemów.

Rodzice pomogli..?

Nie, rodzice (Ojciec) był bardzo przeciwny mojej emigracji zarobkowej.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2009-12-12 08:42:03
Autor: HaMMeR
Zestresowałsię w hipermarkecie n a śmierć
MH wrote:
Takie dobre żarcie było tez i w latach 80-tych w delikatesach. Ale było go
relatywnie mniej niz w latach 70-tych.
Miałem kiedys dziewczyne ktora pracowała w sklepie gospodarstwa domowego
(byla z-ca kierownika) w pewnym duzym mieście Polski i poznałem pewien
mechanizm. Wciagu budynków było kilka sklepów: z materiałami, firankami
zasłonami itp. gospodarstwa domowego, delikatesy i cos tam innego czego
niepamietam. I trwał tam handel wymienny pomiedzy tymi sklepami. Pani ziuta
z gospodarstwa domowego miala dostawe zestawów porcelanowych, albo jakichs
garnków, czy kryształow wiec dawała cynk do np. delikatesów  i delikatesy
przychodziły do magazynu sklepowego wybierac co ich interesuje. Potem jak
gospodarstwo domowe chciało cos kupic na swieta albo imieniny czy sobote i
niedziele to szło do magazynu sklepowego delikatesów i sobie wybierało co
chciało. Podobnie bylo ze sklepem od materiałow, firanek i reczników czy
innych koców. Handel wewnatrz tej struktury trwał przez pewnie całe lata
80-te? Życ nie umierac. A klient na sklepie widzial to czego nie
rozprowadzili po znajomyc,czyli czego juz nie chcieli.
Powiem ze i gospodarstwo domowe mialo fajne rzeczy i delikatesy i ten z
materiałami tylko, ze jak wspomniałem zwykły klient tego nie widzial.
Zreszta taki handel wymienny byl nie tylko pomiedzy tymi trzema sklepami,
ale wchodzil w to tez RTV z zupelnie innej ulicy i inne sklepy.
Kartki na mieso to oni olewali.

======================================

No pewnie , też pamiętam te czasy ...  Mechanizmy powszechnie znane , ale
nieudacznicy (czytaj: prawicowe komuchy) będą wyzywać ludzi myślących i
operatywnych od esbeków... I takimi pozostaną do zasranej śmierci w swoich M3 ,
o ile nie zostaną eksmitowani do socjalnych baraków za długi..

Dam przykład : pierwszy rok "pracy" po ukończeniu studiów na Państwowej
posadzie.  Początek lat 80-tych..  Wracałem z "pracy" UMORDOWANY do
nieprzytomności..  Z nieróbstwa...  Ja tam naprawdę się nudziłem. Czułem się jak
więzień , który za karę , za to , że skończył (z wyróżnieniem) studia
został poniżony... Nieee , nie chodzi mi w tym momencie o wysokość
wynagrodzenia. No cóż , pierwsze Święta z nowo założoną Rodziną w nowym
mieszkaniu...

Taaak , zaraz prawicki zadadzą pytanie: "A skąd miałeś ubeku mieszkanie tak
szybko??"  Odpowiadam od razu prawickowym komuchom : Z PRACY FIZYCZNEJ !!!
Było jechać na wakacje do Austrii , zapirdalać jako fizol i... se kupić..
Za dewizy !!

A wracając do wędlin... Otóż po pierwszych skromnych Świętach , tak sobie
pomyślałem ... Qrrva , wokół mojej osady jest w 3-dupy wiosek ... Wpadam
do pierwszej zagrody z pytaniem : "Gospodarzu , macie jakiegoś wieprzka na
sprzedarz ??".  Jasne , że tak !!   I masarz się znalazł , i pyszne było ,
i nadwyżki były , na których wyszedłem ok. 400% do przodu..

Wystarczy coś mieć na karku .. A prawickowe komuchy umią tylko narobić bydła
(patrz Gruzja..) , a teraz niestety ja za to ponoszę konsekwencje.. Miesiąc w
miesiąc.. Ale ja sobie dam radę..  Oni NIE !!

MH

-- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Coraz bardziej jestem przekonany o twojej esbeckiej przeszlosci.., juz na studiach, no prosze jaki stachanowiec!
Bo nie pie..ol lajzo, ze w latach, o ktorych piszesz latwo bylo otrzymac
paszport, wyjechac do Australii, wrocic Z KASA, za ktora spokojnie kupiles
sobie mieszkanie w wieku lat dwodziestuparu!! Tak dobrze, to nie mial
nawet mlody Jaroszewicz, a ty ciulu liczysz, ze nas pamiec zawiedzie
i kit bedziesz wciskal bezkarnie, wy boukunowskie scierwa i kapuchy!
H

Data: 2009-12-09 15:16:37
Autor: konserwator
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "BarnabaRudge" <BarnabaRudge@o2.pl> napisał w wiadomości news:hfo8cs$4eu$1news.task.gda.pl...

Użytkownik "MH" <logiznam@op.pl> napisał w wiadomości
news:0599.00000493.4b1f9250newsgate.onet.pl...
> w latach
> sierpień 1980 - 13 grudnia 1981 roku, to w Polsce ukazywały się nagle
towary o
> jakich nikt nigdy wcześniej nieśnił i na oczy nie widział, produkty
polskiej
> jakości, których już dziś też nie uświadczysz..

No tutaj muszę się wtrącić. Istotnie , pamiętam , że coś tam "rzucali"
więcej i
lepiej do sklepów , ale były to ilości śladowe. Ot tak , żeby ludowi gębę
zamknąć
i pokazać , że władza się nie myli. Natomiast istotnie !! , delikatesy z
lat
60-tych pamiętam !!  To naprawdę była klasa !!  Nie chodzi mi tutaj o
towary ,
które same rosną typu banany , pomarańcze , nie chodzi mi również o
łakocie typu
czekoladki..  Wyroby mięsne !! myśliwska , kabanosy , polędwica wędzona
(nie ta
pirdolona sopocka) , salcesony itd... To była klasa !!!  Niektórzy Twoi
adwersarze drą tutaj mordę , a gówno wiedzą , bo nie było ich jeszcze na
świecie
, bądź byli w wieku w którym na gówno mówili papu...

MH

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Takie dobre żarcie było tez i w latach 80-tych w delikatesach. Ale było go
relatywnie mniej niz w latach 70-tych.
Miałem kiedys dziewczyne ktora pracowała w sklepie gospodarstwa domowego
(byla z-ca kierownika) w pewnym duzym mieście Polski i poznałem pewien
mechanizm. Wciagu budynków było kilka sklepów: z materiałami, firankami
zasłonami itp. gospodarstwa domowego, delikatesy i cos tam innego czego
niepamietam. I trwał tam handel wymienny pomiedzy tymi sklepami. Pani ziuta
z gospodarstwa domowego miala dostawe zestawów porcelanowych, albo jakichs
garnków, czy kryształow wiec dawała cynk do np. delikatesów  i delikatesy
przychodziły do magazynu sklepowego wybierac co ich interesuje. Potem jak
gospodarstwo domowe chciało cos kupic na swieta albo imieniny czy sobote i
niedziele to szło do magazynu sklepowego delikatesów i sobie wybierało co
chciało. Podobnie bylo ze sklepem od materiałow, firanek i reczników czy
innych koców. Handel wewnatrz tej struktury trwał przez pewnie całe lata
80-te? Życ nie umierac. A klient na sklepie widzial to czego nie
rozprowadzili po znajomyc,czyli czego juz nie chcieli.
Powiem ze i gospodarstwo domowe mialo fajne rzeczy i delikatesy i ten z
materiałami tylko, ze jak wspomniałem zwykły klient tego nie widzial.
Zreszta taki handel wymienny byl nie tylko pomiedzy tymi trzema sklepami,
ale wchodzil w to tez RTV z zupelnie innej ulicy i inne sklepy.
Kartki na mieso to oni olewali.

normalna sprawa. A w tych sklepach pracowaly zony Ubekow, milicjantow, wojskowych o zomowcow...
i tak toi sie krecilo...

Data: 2009-12-09 16:01:15
Autor: boukun
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "MH" <logiznam@op.pl> napisał w wiadomości news:0599.00000493.4b1f9250newsgate.onet.pl...
w latach
sierpień 1980 - 13 grudnia 1981 roku, to w Polsce ukazywały się nagle towary o
jakich nikt nigdy wcześniej nieśnił i na oczy nie widział, produkty polskiej
jakości, których już dziś też nie uświadczysz..

No tutaj muszę się wtrącić. Istotnie , pamiętam , że coś tam "rzucali" więcej i
lepiej do sklepów , ale były to ilości śladowe. Ot tak , żeby ludowi gębę zamknąć
i pokazać , że władza się nie myli. Natomiast istotnie !! , delikatesy z lat
60-tych pamiętam !!  To naprawdę była klasa !!  Nie chodzi mi tutaj o towary ,
które same rosną typu banany , pomarańcze , nie chodzi mi również o łakocie typu
czekoladki..  Wyroby mięsne !! myśliwska , kabanosy , polędwica wędzona (nie ta
pirdolona sopocka) , salcesony itd... To była klasa !!!  Niektórzy Twoi
adwersarze drą tutaj mordę , a gówno wiedzą , bo nie było ich jeszcze na świecie
, bądź byli w wieku w którym na gówno mówili papu...

MH

Ukazywało się sukcesywnie, coraz to nowe i najwspanialsze towary w sklepach, bo nadal Ruski kazał sobie płacić daninę, a Polacy co chwilę strajkowali i wywalczali co rusz to nowe artykuły i wolności i swobody obywatelskie. Dobrze pamiętam, jak Wrocław był w tym właśnie czasie kolorowy, a ż do pamiętnego stanu wojennego, z inspiracji Geremka i kahału...

boukun

Data: 2009-12-09 23:02:08
Autor: awe
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć
Boukun ty masz cos z glowa. NIe powiem zeby mi sie zylo wtedy zle. Podejrzewam ze moj ojciec mial tak jak ty + MH czy jeszcze jakis inny palant x conajmniej 10, jak nie 100.. Jednak widzialem jak ludzie zyja. Klasa robotnicza na zachodzie zyla na poziomie wielokrotnie lepszym niz w PL. Za socjalizmu byle palant czy glupek wioskowy robil kariere w ZOMO, albo w policji. Podobnie duze przedsiebiostwa panstwowe kierowane przez polkretynow. Dzis na wysokich emeryturkach. Gospodarze od zdechlej krowy i kulawej kobyly
awe

Data: 2009-12-10 10:18:50
Autor: boukun
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "awe" <fakej2345@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hfp6pq$th9$1news.onet.pl...
Boukun ty masz cos z glowa. NIe powiem zeby mi sie zylo wtedy zle. Podejrzewam ze moj ojciec mial tak jak ty + MH czy jeszcze jakis inny palant x conajmniej 10, jak nie 100.. Jednak widzialem jak ludzie zyja. Klasa robotnicza na zachodzie zyla na poziomie wielokrotnie lepszym niz w PL. Za socjalizmu byle palant czy glupek wioskowy robil kariere w ZOMO, albo w policji. Podobnie duze przedsiebiostwa panstwowe kierowane przez polkretynow. Dzis na wysokich emeryturkach. Gospodarze od zdechlej krowy i kulawej kobyly
awe


Awe, nie rozciągaj złych lat PRlu na cały okres PRLu. Ja piszę, że stan wojenny zabał nam wolność i to jest fakt. Gdyby nie stan wojenny, nikt nie wie, jak by dzisiaj Polska wyglądała, a ja jestem wręcz przekonany, że byłaby wolna i mlekiem i miodem płynącym krajem. A tak, jesteśmy pod okupacją syjono-amerykańską i jej sługusów Kalksteinów-Tusków-Sikorskich i co tam jeszcze...

Ci co dzisiaj rządzą, to są ci z SBeckiego układu Kiszczakowsko-Jaruzelskiego, przywłaszczyli sobie kraj , a naród polski mają za niewolników i taka jest prawda!

boukun

Data: 2009-12-11 19:34:57
Autor: awe
Zestresowałsię w hipermarkecie na śmierć

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:hfqf2g$mj0$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "awe" <fakej2345@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hfp6pq$th9$1news.onet.pl...
Boukun ty masz cos z glowa. NIe powiem zeby mi sie zylo wtedy zle. Podejrzewam ze moj ojciec mial tak jak ty + MH czy jeszcze jakis inny palant x conajmniej 10, jak nie 100.. Jednak widzialem jak ludzie zyja. Klasa robotnicza na zachodzie zyla na poziomie wielokrotnie lepszym niz w PL. Za socjalizmu byle palant czy glupek wioskowy robil kariere w ZOMO, albo w policji. Podobnie duze przedsiebiostwa panstwowe kierowane przez polkretynow. Dzis na wysokich emeryturkach. Gospodarze od zdechlej krowy i kulawej kobyly
awe


Awe, nie rozciągaj złych lat PRlu na cały okres PRLu. Ja piszę, że stan wojenny zabał nam wolność i to jest fakt. Gdyby nie stan wojenny, nikt nie wie, jak by dzisiaj Polska wyglądała, a ja jestem wręcz przekonany, że byłaby wolna i mlekiem i miodem płynącym krajem. A tak, jesteśmy pod okupacją syjono-amerykańską i jej sługusów Kalksteinów-Tusków-Sikorskich i co tam jeszcze...

Ci co dzisiaj rządzą, to są ci z SBeckiego układu Kiszczakowsko-Jaruzelskiego, przywłaszczyli sobie kraj , a naród polski mają za niewolników i taka jest prawda!

boukun
-- -- -- -- -- -
i najsmutniejsze w tym wszystkim jest to ze ich jeszcze popierasz, recoma i nogoma
awe

Zestresował się w hipermarkecie na śmierć

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona