Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Zgłaszać, czy nie zgłaszać...

Zgłaszać, czy nie zgłaszać...

Data: 2010-04-02 09:19:10
Autor: Arni
Zgłaszać, czy nie zgłaszać...
On 29 Mar, 21:53, Paweł Wójcik <mamut...@gmail.com> wrote:
Dziś przytrafiła mi się rzecz następująca:
Jadę praktycznie pustą ulicą, zbliżam się do wylotu podporządkowanej z
prędkością około 25km/h. Widzę samochód, który zatrzymuje się i
ogólnie sprawia wrażenie tak jakby zgodnie z przepisami czekał w tej
podporządkowanej aż przejadę... a następnie dał gazu, z piskiem opon
zwyczajnie ładując się na mnie. A teraz najlepsze - tuż za mną jest
całkiem duży autobus... Ja po hamulcach i w prawo (przednim kołem
minąłem się chyba o centymetry z kufrem tego "miszcza"), autobusiarz
po hamulcach i w lewą i chyba tylko dlatego mnie nie puknął.
Mistrz Kierownicy przejechał jakieś trzydzieści metrów, jakby nigdy
nic zjechał na chodnik i wysiadł. Autobusiarz i ja przez dłuższą
chwilę tak staliśmy i dochodziliśmy do siebie. Autobusiarz ruszył,
przyhamował na wysokości Mistrza Kierownicy, ale cokolwiek mu przyszło
do głowy, rozmyślił się i pojechał dalej. Ja odczekałem jeszcze
chwilę, aż Mistrzu i kobieta, która była pasażerem znikną, z pola
widzenia, podjechałem i spisałem markę samochodu i numery. Tyle.

I teraz ważne pytanie: jest sens robić zadymę, zgłaszać zachowanie
barana? Ktoś ma z tym jakieś doświadczenia? Świadek niby jest
(kierowca autobusu - tamtędy "chodzi" tylko jeden numer, do tego raz
na około 40 minut, więc sądzę, że smerfom ustalić byłoby łatwo dane
świadka... tyle że jest też pasażerka samochodu, która może twierdzić,
że nie było żadnego zagrożenia). I o co takiego idiotę tak konkretnie
ewentualnie można skarżyć? Szczerze mówiąc najchętniej zgłosiłbym
celowy atak...
Chociaż nie... najchętniej to bym mu puścił z dymem ten Bolid
Młodzieży Wiejskiej...

Teoretycznie jest możliwość zgłoszenia zawiadomienia o popełnieniu
wykroczenia - wymuszenie pierwszeństwa przejazdu. Trzeba udać się na
Komendę i tam złożyć takowe zawiadomienie. Wg opisu świadka (kierowcę)
powinno dać się ustalić ale warto byłoby, abyś stwierdził, że
rozpoznajesz we właścicielu auta kierowcę, który tego wymuszenia
dokonał. Jeśli go nie rozpoznasz na 100% to bez sensu będzie to twoje
zgłoszenie, bo nikt nie skieruje sprawy do Sądu lub nie ukara mandatem
kierowcy jeśli ten nie zostanie rozpoznany na 100%. Na wstępie załóż,
że kierowca autobusu nie rozpozna tego jegomościa, a jedynie
potwierdzi fakt zdarzenia. Musisz mieć po prostu pewność we wskazaniu
kierowcy, tyle.

Zgłaszać, czy nie zgłaszać...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona