Data: 2009-04-12 20:15:50 | |
Autor: Ikselka | |
Zgrabione liscie - jezeli nie wywozic, palic, skladowac to co??? | |
Dnia Sat, 11 Apr 2009 15:56:07 -0700 (PDT), pmolski@ant.pl napisał(a):
Witam, Wykop gdzieś w zapadłym kącie działki dół i wsypuj tam liście. Kiedys ktoś (może Ty, kiedy się przekonasz do upraw) będzie z tego miał masełko-kompościk jak znalazł i to w dodatku za darmo. Ja bym się absolutne nie pozbywała liści, przeciez to darmowa biomasa :-) |
|
Data: 2009-04-12 12:36:41 | |
Autor: pmolski | |
Zgrabione liscie - jezeli nie wywozic, palic, skladowac to co??? | |
On 12 Kwi, 20:15, Ikselka <iks...@gazeta.pl> wrote:
Wykop gdzieś w zapadłym kącie działki dół i wsypuj tam liście.30 workow rocznie - to bardzo duzo. Chyba ze po rozdrobnieniu? Liscie debowe chyba za bardzo sie do tego nie nadaja. Wlasnie sobie przypomnialem, ze eks-sasiad nigdy nie palil ani nie wywozil lisci. Przez lata stworzyl z nich metrowej wysokosci nasypy przez cala dzialke. Ciekawe, jak bardzo sie rozlozyly. pozdr Piotr |
|
Data: 2009-04-12 21:45:25 | |
Autor: Panslavista | |
Zgrabione liscie - jezeli nie wywozic, palic, skladowac to co??? | |
Użytkownik <pmolski@ant.pl> napisał w wiadomości
news:531283ca-0112-4db7-aecd-362fb4386c78o11g2000yql.googlegroups.com... On 12 Kwi, 20:15, Ikselka <iks...@gazeta.pl> wrote: Wykop gdzieś w zapadłym kącie działki dół i wsypuj tam liście.30 workow rocznie - to bardzo duzo. Chyba ze po rozdrobnieniu? Liscie debowe chyba za bardzo sie do tego nie nadaja. Wlasnie sobie przypomnialem, ze eks-sasiad nigdy nie palil ani nie wywozil lisci. Przez lata stworzyl z nich metrowej wysokosci nasypy przez cala dzialke. Ciekawe, jak bardzo sie rozlozyly. pozdr Piotr My zbieramy wszystkie - Maruda rozkładała na chaszczach, bo trudno to nazwać trawą, wiekszość tego wyginęła pod warstwą liści a w nasypaną na nie ziemię siała i sadziła - jak na tak marnej ziemi z zendrą poniżej kopa szpadlem osiągnęła niezłe rezultaty. |
|
Data: 2009-04-12 22:36:20 | |
Autor: Ikselka | |
Zgrabione liscie - jezeli nie wywozic, palic, skladowac to co??? | |
Dnia Sun, 12 Apr 2009 12:36:41 -0700 (PDT), pmolski@ant.pl napisał(a):
On 12 Kwi, 20:15, Ikselka <iks...@gazeta.pl> wrote: To nie jest dużo. Mam więcej - z dębów i topoli w sąsiedztwie leci na nas każej jesieni cała lawina liści. Co roku musimy to wygrabić, kompostujemy. Zostaje z tego bardzo mało, bo bardzo traci na obętości - dodatkowo mąż stosuje preparaty do kompostowania. Mam pod warzywa ekologiczny nawóz. same korzyści. Chyba ze po rozdrobnieniu? Liscie Liście się nie rozłożą, jeśli nie są fachowo kompostowane w pryzmie. Zrobić nasyp to za mało. Zasady budowy i utrzymania pryzmy kompostowej warto sobie wyguglać. A jeśli nie zależy nikomu na kompoście, to warto wrzucać do dołu i już, nawet ubijać nie warto, po zimach i deszczach same "klapną" pod własnym ciężarem i skompostują się naturalnie. -- "Miłuj swoich wrogów. To doprowadzi ich do szału". ;-PPP |
|
Data: 2009-04-12 22:40:08 | |
Autor: Ikselka | |
Zgrabione liscie - jezeli nie wywozic, palic, skladowac to co??? | |
Dnia Sun, 12 Apr 2009 22:36:20 +0200, Ikselka napisał(a):
(...)A jeśli nie zależy nikomu na kompoście, to warto wrzucać do dołu My zasypaliśmy liśćmi przez lata duży dół u nas na działce. Teraz rośnie w tym miejscu piękna młoda lipa i sobie chwali, pszczółki też :-) -- "Miłuj swoich wrogów. To doprowadzi ich do szału". ;-PPP |
|
Data: 2009-04-12 20:19:12 | |
Autor: Ikselka | |
Zgrabione liscie - jezeli nie wywozic, palic, skladowac to co??? | |
Dnia Sun, 12 Apr 2009 20:15:50 +0200, Ikselka napisał(a):
Dnia Sat, 11 Apr 2009 15:56:07 -0700 (PDT), pmolski@ant.pl napisał(a): ....bo urosła bez kosztów z Twojej strony i bakterie przerobią ją też za darmo, bez worków, wożenia i całego tego kłopotu. Idealne rozwiazanie. Co roku dołożysz nowe liście na poprzednią warstwę, która do tego czasu osiądzie i przekompostuje się, miejsca w dole będzie ubywac bardzo powoli, nie martw się, że sie szybko zapełni. |