Plusem pójścia do kina w środę o 12.30 jest seans prywatny dla 2 osób w wielkiej sali Kinepolis :-).
Film zaś nie jest zły. Nakręcony sprawnie, zagrany lepiej niż można byłoby przypuszczać po obsadzie. Dobra muzyka i niezłe zdjęcia i montaż.
Sama historia opowiedziana dość dobrze. Myślę, że dość trafnie wybrano wątki z książki. Główny mankament, to rozwiązanie zagadki, które w filmie pojawia się nie wiadomo skąd. Nagłe olśnienie :-).
Parę innych rzeczy może być niezrozumiałe dla kogoś, kto książki nie czytał - choćby aresztowanie Wilczura.
Jednak generalnie jest to niezła produkcja.
6/10
S.

W dniu 2015-02-11 o 16:20, Skylla pisze:

Plusem pójścia do kina w środę o 12.30 jest seans prywatny dla 2 osób w wielkiej sali Kinepolis :-).
Film zaś nie jest zły. Nakręcony sprawnie, zagrany lepiej niż można byłoby przypuszczać po obsadzie.

Tu się nie zgodzę. Film aktorsko bardzo kuleje moim zdaniem. Najbardziej drażniła mnie swoją teatralnością Hamkało, ale nawet Więckiewicz gra momentami jakby z kartki czytał.

Parę innych rzeczy może być niezrozumiałe dla kogoś, kto książki nie czytał - choćby aresztowanie Wilczura.

Książki nie czytałam, a to przewidziałam. Chociaż nie zrozumiałam tak do końca wyjaśnienia jego udziału (pada tam przy końcu taka kwestia, którą ni przypiął ni przyłatał do reszty).

Jednak generalnie jest to niezła produkcja.
6/10

Generalnie ujdzie w tłoku. Dosyć trzyma w napięciu, są momenty. ;)

Ewa

Film zaś nie jest zły. Nakręcony sprawnie, zagrany lepiej niż można
byłoby przypuszczać po obsadzie.

Tu się nie zgodzę. Film aktorsko bardzo kuleje moim zdaniem. Najbardziej
drażniła mnie swoją teatralnością Hamkało, ale nawet Więckiewicz gra
momentami jakby z kartki czytał.

Bo film nie wyjaśnia kilku zachowań bohaterów, a już zwłaszcza ich motywacji.
Więckiewicz nie stworzył wielkiej roli ale nie zagrał też źle, choć nie jest to postać z książki. Poza tym, czy w życiu nie spotykamy takich trochę teatralnych kobiet, jaką zagrała Hamkało?

Książki nie czytałam, a to przewidziałam. Chociaż nie zrozumiałam tak do
końca wyjaśnienia jego udziału (pada tam przy końcu taka kwestia, którą
ni przypiął ni przyłatał do reszty).

Był on dzieckiem tej żydowskiej rodziny.

Generalnie ujdzie w tłoku. Dosyć trzyma w napięciu, są momenty. ;)

Ewa

.... czyli Ewa lubi momenty w kinie :-)

W dniu 2015-02-15 o 21:59, Skylla pisze:

Film zaś nie jest zły. Nakręcony sprawnie, zagrany lepiej niż można
byłoby przypuszczać po obsadzie.

Tu się nie zgodzę. Film aktorsko bardzo kuleje moim zdaniem. Najbardziej
drażniła mnie swoją teatralnością Hamkało, ale nawet Więckiewicz gra
momentami jakby z kartki czytał.

Bo film nie wyjaśnia kilku zachowań bohaterów, a już zwłaszcza ich motywacji.
Więckiewicz nie stworzył wielkiej roli ale nie zagrał też źle, choć nie jest to postać z książki. Poza tym, czy w życiu nie spotykamy takich trochę teatralnych kobiet, jaką zagrała Hamkało?

Może spotykamy, ale denerwują tak samo.

Książki nie czytałam, a to przewidziałam. Chociaż nie zrozumiałam tak do
końca wyjaśnienia jego udziału (pada tam przy końcu taka kwestia, którą
ni przypiął ni przyłatał do reszty).

Był on dzieckiem tej żydowskiej rodziny.

Tyle zrozumiałam i tego się domyśliłam dość szybko (mam nadzieję, że nikomu nie zepsuliśmy zabawy), więc do zrozumienia tego nie trzeba książki przeczytać. Nie do końca wychwyciłam, o co chodziło w końcowych kwestiach, coś tam mówili (Więckiewicz z Pieczyńskim - ostatnia rozmowa), że ktoś "całe życie żałował, że wypuścił go z aresztu" czy coś w tym stylu. Domyślam się, że chodziło o to, że Wilczur wypuścił tego majora, ale nie wiem, czy to się chronologicznie składa do kupy.

Ewa

FEniksa napisała:

(mam nadzieję, że nikomu nie zepsuliśmy zabawy),

Dzięki ;)

Pozdr.,

Koziołek
--
www.przepraszamzacrossposta.blox.pl
www.blogmateuszka.blox.pl

W dniu 2015-02-16 o 22:16, Koziołek pisze:

FEniksa napisała:

(mam nadzieję, że nikomu nie zepsuliśmy zabawy),

Dzięki ;)

Przepraszam, ale to nie ja zaczęłam. ;)

Ewa