Data: 2010-08-22 13:03:54 | |
Autor: u2 | |
Zielona wsypa | |
... czyli obiecani cacanki PO :
http://www.niezalezna.pl/blog/show/id/3036 "Przez wiele miesięcy byliśmy przekonywani przez Premiera Tuska, że w 2009 roku nasza gospodarka jako jedyna w Europie odnotowała wzrost w wysokości 1,8% PKB. To była oczywiście prawda , tyle tylko,że jeszcze w 2007 roku wzrost gospodarczy wynosił blisko 7% PKB. A więc mimo tego wzrostu polska gospodarka bardzo silnie zmniejszyła tempo wzrostu i spowolnienie to wyniosło aż 5 punktów procentowych PKB o czym rządzący niestety już nie informowali. 1. Przez wiele miesięcy byliśmy przekonywani przez Premiera Tuska, że w 2009 roku nasza gospodarka jako jedyna w Europie odnotowała wzrost w wysokości 1,8% PKB. To była oczywiście prawda , tyle tylko,że jeszcze w 2007 roku wzrost gospodarczy wynosił blisko 7% PKB. A więc mimo tego wzrostu polska gospodarka bardzo silnie zmniejszyła tempo wzrostu i spowolnienie to wyniosło aż 5 punktów procentowych PKB o czym rządzący niestety już nie informowali. To właśnie głównie z tego powodu mamy taki rozziew pomiędzy oczekiwaniami wynikającymi ze wzrostu gospodarczego i rozczarowaniem spowodowanym jednoczesnym załamaniem dochodów budżetowych, a w konsekwencji coraz większą dziurą budżetową i pogłębiającymi się deficytami w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i Narodowym Funduszu Zdrowia. 2. W 2010 roku jesteśmy ciągle epatowani informacjami o przyśpieszeniu wzrostu gospodarczego, który w II kwartale wyniósł już 3 % PKB i być może tyle wyniesie w całym roku. Niestety nic nie wskazuje na to aby poprawiała się sytuacja budżetu państwa, a w konsekwencji w dalszym ciągu mamy wysoki deficyt finansów publicznych i gwałtowny przyrost długu publicznego. Mimo tego wzrostu nie poprawia się wyraźnie sytuacja na rynku pracy, a to z kolei powoduje nieustanne pojawianie się dodatkowych deficytów w FUS i NFZ. Tylko w tym roku FUS wykorzystał oprócz dotacji budżetowej, 7,5 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej, a na jesieni ,aby wypłacać emerytury i renty będzie musiał pożyczyć przynajmniej 4 mld zł. Podobnie jest w NFZ, mniejsze wpływy ze składek (zależnych przecież od płac) powodują, że w wielu placówkach limity przyjęć już się skończyły, a szpitale nie przyjmują pacjentów ponad nie, ponieważ za tzw. nadwykonania fundusz nie płaci już od dwóch lat. 3. Gospodarka naszych sąsiadów Niemiec została natomiast dotknięta kryzysem bardzo mocno. Ze wzrostu gospodarczego wynoszącego 3,7% PKB w roku 2007, w roku 2009 nastąpił spadek PKB wynoszący aż – 4,7 %, czyli aż ponad 8 punktów procentowych. Rząd niemiecki przygotował jednak znaczący pakiet antykryzysowy (między innymi program złomowania starych samochodów kosztujący 5 mld euro, a także rozwiązania stymulujące popyt konsumpcyjny), trochę pomogła także dewaluacja euro wobec dolara (co poprawiło opłacalność niemieckiego eksportu). Gospodarka tego kraju wręcz eksplodowała, a wzrost w II kwartale tego roku wyniósł aż 3 % PKB i wszystko wskazuje na to, że cały rok 2010 zakończy się takim poziomem wzrostu.. Warto więc było wydać trochę więcej pieniędzy budżetowych, żeby spowodować nie tylko odwrócenie tendencji spadkowych w gospodarce ale osiągnąć przyśpieszenie wzrostu aż blisko 8 punktów procentowych. 4. U nas jakiekolwiek propozycje dodatkowych wydatków, które zahamowały by chociaż gwałtowne tracenie przez gospodarkę miejsc pracy ( w roku 2009 ubyło ich aż około 600 tys.), były przez ministrów rządu Tuska wręcz wyśmiane, a panaceum na wszelkie kłopoty było osławione nic nie robienie. Pakiet antykryzysowy został przygotowany dopiero na jesieni 2009 roku i został tak skonstruowany, że skorzystało z niego zaledwie kilkanaście przedsiębiorstw. Wszystko wskazuje na to, że nasza gospodarka będzie się rozwijała przez najbliższe lata w tempie 3-4% wzrostu PKB co nie rozwiązuje, żadnych naszych problemów, a wręcz przeciwnie je tylko pogłębia. I pomyśleć, że jeszcze parę lat temu nasza gospodarka, rozwijała się średniorocznie 2-3 razy szybciej od niemieckiej, co pozwalało nam skracać dystans do najbardziej rozwiniętych krajów Europy. Teraz będziemy się rozwijać w podobnym tempie około 3 % PKB rocznie co dla Niemców jest niesłychanie szybkim wzrostem, a dla nas kraju na dorobku, wzrostem absolutnie niewystarczającym. 5.Platforma idąc do wyborów parlamentarnych w roku 2007, a więc wtedy kiedy nasza gospodarka rozwijała się w tempie blisko 7% PKB rocznie, obiecywała wyborcom jeszcze szybszy wzrost sięgający wręcz 10 % rocznie. Obecnie kiedy ten wzrost jest zaledwie 3 % i niestety zrównał się ze wzrostem gospodarki niemieckiej, takich bredni już rząd Tuska nie może wmawiać Polakom. Teraz Platforma oferuje stabilizację i brak konfliktów i sugeruje wyborcom, wybierzcie nas w 2011 roku na kolejne 4 lata. Dopiero wtedy was urządzimy." |
|
Data: 2010-08-22 13:36:19 | |
Autor: the_foe | |
Zielona wsypa | |
W dniu 2010-08-22 13:03, u2 pisze:
tyle tylko,że jeszcze w tak, tylko w tym, 2007 roku caly swiat wzrosl o 4,5% co oznacza ze rozwijalismy sie tylko o 2,5 pkt procentowe szybciej niz srednia swiatowa. W 2009 roku swiat spadl z PKB o kilkanascie procent. Latwo byc szybkim kiedy wiatr ci wieje mocno w plecy. Sztuka nie tracic kiedy plyniesz pod prad. -- the_foe |
|
Data: 2010-08-22 17:27:27 | |
Autor: u2 | |
Zielona wsypa | |
W dniu 2010-08-22 13:36, the_foe pisze:
W dniu 2010-08-22 13:03, u2 pisze: Jak biegniesz przez p³otki to wiatr w plecy przeszkadza, a nie pomaga. |
|