Data: 2012-09-21 00:10:50 | |
Autor: climbus | |
Zielone jak czerwone :-) | |
http://regiomoto.pl/portal/aktualnosci/czy-rowerzysta-bedzie-musial-zatrzymac-sie-przed-zielonym
Już z konkretnymi pomysłodawcami więc to nie kaczka dziennikarska. Climbus |
|
Data: 2012-09-21 00:32:44 | |
Autor: rmikke | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu piątek, 21 września 2012 09:10:50 UTC+2 użytkownik cli...@gmail.com napisał:
http://regiomoto.pl/portal/aktualnosci/czy-rowerzysta-bedzie-musial-zatrzymac-sie-przed-zielonym Matkoboskoelektryczno, posłanka Bublewicz. Czy ja dobrze pamiętam, że to nie pierwszy jej knot? I co zrobić, żeby to uwalić? |
|
Data: 2012-09-21 09:44:41 | |
Autor: kawoN | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu 12-09-21 09:32, rmikke pisze:
Matkoboskoelektryczno, posłanka Bublewicz. Raczej bubel :) -- kawoN - dziennik rowerowy www.bike4win.pl |
|
Data: 2012-09-21 16:19:47 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Zielone jak czerwone :-) | |
Użytkownik rmikke napisał:
Matkoboskoelektryczno, posłanka Bublewicz. Chyba bubel, jak samo nazwisko sugeruje ;-) -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2012-09-21 07:31:07 | |
Autor: rmikke | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu piątek, 21 września 2012 16:19:47 UTC+2 użytkownik Bartłomiej Zieliński napisał:
Użytkownik rmikke napisał: Ale to taaaaaakie oczywiste było... ;) |
|
Data: 2012-09-21 10:04:30 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Zielone jak czerwone :-) | |
http://regiomoto.pl/portal/aktualnosci/czy-rowerzysta-bedzie-musial-zatrzymac-sie-przed-zielonym "- Proponujemy, by kierujący rowerem przed wjazdem na przejazd dla rowerzystów musiał zatrzymać się. Także wówczas, gdy wyświetlany jest dla niego sygnał zielony - mówi posłanka Beata Bublewicz (PO), przewodnicząca parlamentarnego zespołu. - Będzie mógł na niego wjechać dopiero po upewnieniu się, że kierowca samochodu czy motocyklista ustępuje mu pierwszeństwa." Nie wierzę! Oni tak na serio? Chwilunia, ale dlaczego w takim razie nie wprowadzić identycznego zapisu dla: # pieszych wchodzących na pasy (nawet na swoim zielonym) - będą mogli na pasy wejść dopiero po upewnieniu się, że kierowca samochodu czy motocyklista ustępuje im pierwszeństwa # kierowców wjeżdżających na skrzyżowanie (nawet na swoim zielonym) - będą mogli na nie wjechać dopiero po upewnieniu się, że ruch poprzeczny ustępuje im pierwszeństwa Przecież potrącenia pieszych na pasach czy boczne zderzenia aut na skrzyżowaniach zdarzają się równie często, o ile nie częściej, niż potrącenia rowerzystów? Gdzie tu logika? Czym ci cholerni rowerzyści zasłużyli sobie, żeby traktować ich w wyjątkowy sposób, a dokładnie jako idiotów? I pytanie ostatnie, czy mi się dobrze wydaje, że taki zapis byłby sprzeczny z prawem drogowym, Wiedniem itd.? A. |
|
Data: 2012-09-21 02:38:59 | |
Autor: Piotrpo | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu piątek, 21 września 2012 10:04:40 UTC+2 użytkownik Alfer_z_pracy napisał:
Gdzie tu logika? Ty tak serio? Przecież gdyby kierować się logiką, to wystarczyło by sprawdzić gdzie jest lepiej z wypadkami drogowymi, zapytać się jak osiągnięto taki stan i zastosować te same metody, którymi ktoś już sobie poradził z identycznym problemem. Ale że z prądem to byle g...o płynie a pod prąd jedynie szlachetna ryba, to idziemy własną drogą. Oczywiście takie rzeczy jak statystyka wypadków drogowych to nie jest narzędzie, a "powód do głębokiej zadumy". No i zamiast zrobienia rzeczy oczywistych to robi się takie nieoczywiste - światła w dzień, obowiązek zamiany opon na zimowe, zielone, które nie jest zielone, ograniczenia prędkości +10km/h, oznakowanie fotoradarów jaskrawymi kolorami, złagodzenie przepisów o punktach karnych. |
|
Data: 2012-09-21 16:20:53 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Zielone jak czerwone :-) | |
Użytkownik Alfer_z_pracy napisał:
Czym ci cholerni rowerzyści zasłużyli sobie, żeby traktować ich w No bo taka tradycja, że wszystkiemu winni Żydzi i cykliści. Z tymi pierwszymi sprawa była już kilkadziesiąt lat temu, zostali jeszcze ci drudzy ;-) -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2012-09-22 01:10:36 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Zielone jak czerwone :-) | |
On Fri, 21 Sep 2012, Alfer_z_pracy wrote:
[...]http://regiomoto.pl/portal/aktualnosci/czy-rowerzysta-bedzie-musial-zatrzymac-sie-przed-zielonym Chwilunia, ale dlaczego w takim razie nie[...] # kierowców wjeżdżających na skrzyżowanie (nawet na swoim zielonym) - będą Z pewnym ubolewaniem stwierdzam że się rozpędziłeś :] Otóż to są dwie RÓŻNE sprawy! Nie można argumentować drugim pierwszego przypadku, bo to jest strzał w stopę! Tylko i WYŁĄCZNIE obowiązek *zatrzymywania się* na zielonym :> Obowiązek zatrzymywania się a upewnienie co do pierwszeństwa mają się nijak do siebie! Wiem, że pierwszy z brzegu przykład "oczywisty" będzie powodował protesty że to jednak inny przypadek, ale tak nie jest. Tym przypadkiem jest wskazanie, że "zielone drogowe" odpowiada "białemu kolejowemu" - daje prawo wjazdu, ale nie gwarantuje bezkolizyjności (nie piszę o kierunkowym, ale zwykłym zielonym). O ile każdy rozumie, że rzeczą oczywistą (mimo wjazdu na zielonym) jest ustąpienie innym, o których *spodziewa się*, że też wjechali na zielonym, a konkretnie - jadącym z przeciwka (przy przecięciu kierunków, np. skręcie w lewo), o tyle zdarzają się przypadki, że kierujący się tego nie spodziewa. Znaczy nie spodziewa się, że kto inny wjechał na zielonym. I bywa w błędzie. Był taki ładny flejm na .samochody, o dużym (i chyba niesymetrycznym) SORO (skrzyżowaniu o ruchu okrężnym) z sygnalizacją; ze względu na różnice osobnicze kierowców i pojazdów (czas rozpędzania ciężąrówki na przykład) zdarza(ło?) się, że już jest zielone, a "w poprzek jadą". I teraz potrzebne jest odesłanie do przepisów. Zielone: - uprawnia do wjazdu za sygnalizator - uchyla pierwszeństwo wynikłe ze znaków Kropka. NIC WIĘCEJ! Inny jadący też mógł mieć zielone, kierujący musi to brać pod uwagę. Ale ma to zerowy związek z rowerzystami :) a tym bardziej nie zobowiązuje do "profilaktycznego" zatrzymania się. Dlatego, JEŚLI chcesz ad absurdum krytykować ten pomysł (w 100% popieram krytykę :)) to poproszę o stosowanie ODPOWIEDNICH środków. Tylko i wyłącznie zatrzymanie na zielonym dla wszystkich! I pytanie ostatnie, czy mi się dobrze wydaje, że taki zapis byłby Jak byłby w PoRD to znaczyłoby tylko tyle, że PoRD stałby się sprzeczny sam w sobie, a na rozwikłanie takiego przypadku są tzw. "zasady prawne", nic niezwykłego w sumie. Wiedniem itd.? A to co innego, i tu byłaby szansa na zaskarżenie. Niestety dopiero po zadziałaniu :( (czyli w praktyce po wypadku i sprawie sądowej z tego powodu) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-09-24 09:43:08 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Zielone jak czerwone :-) | |
Gotfryd Smolik news napisał:
Dlatego, JEŚLI chcesz ad absurdum krytykować ten pomysł (w 100% popieram krytykę :)) to poproszę o stosowanie ODPOWIEDNICH środków. Tylko i wyłącznie zatrzymanie na zielonym dla wszystkich! Może napisałem to nieprecyzyjnie ale dokładnie to miałem na myśli. Czyli: _KAŻDY_ uczestnik ruchu drogowego przed wjechaniem na skrzyżowanie musi się ZATRZYMAĆ (w celu upewnienia się, że go nic nie walnie z boku). Nawet jeśli ma zielone światło. Rzecz jasna to jest totalny absurd, ale myślę że na porównywalnym poziomie jak analogiczny pomysł dotyczący rowerzystów. Póki co z głosów w necie wynika, że to jednak kaczka dziennikarska. Oby :-) A nawiasem mówiąc, dziś w drodze do pracy 2 razy musiałem przyhamować żeby puścić na przejazdach rowerowych prawoskręcających kierowców. Nawet nie spojrzeli czy ktoś im w poprzek nie jedzie. Takie sytuacje napotykam praktycznie codziennie, wręcz mam już w pamięć wbite poszczególne miejscówki gdzie odruchowo zwalniam, bo niemal na 100% coś będzie się działo. W ten piękny sposób całe prawo o ruchu drogowym bierze w łeb, bo co z tego że mamy takie czy siakie przepisy skoro w praktyce spory procent uczestników ich nie stosuje a konsekwencja karania za takie wykroczenia jest równa ZERU (bo nieświadomy niczego kierowca jedzie dalej zostawiając z boku rowerzystę z podniesionym poziomem adrenaliny). I któregoś pięknego dnia kiedy mój refleks będzie akurat słabszy, 1480 kilogramów żelastwa rozpieprzy w drobny mak Alfera, który miał pierwszeństwo. Zasadniczo jestem opanowany, ale paru bezmyślnych kierowców wziąłbym za frak i porządnie wybatożył, żeby wyrobili sobie odruch zerknięcia w prawo na skręcie, bo jak widać kulturalnie wyedukować się nie da. A idzie o ludzkie zdrowie / życie, jakkolwiek patetycznie by to nie brzmiało. Pzdr A. |
|
Data: 2012-09-24 05:01:57 | |
Autor: rmikke | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu poniedziałek, 24 września 2012 09:43:33 UTC+2 użytkownik Alfer_z_pracy napisał:
Zasadniczo jestem opanowany, ale paru bezmyślnych kierowców wziąłbym za frak i porządnie wybatożył, żeby wyrobili sobie odruch zerknięcia w prawo na skręcie, bo jak widać kulturalnie wyedukować się nie da. A idzie o ludzkie zdrowie / życie, jakkolwiek patetycznie by to nie brzmiało. Trąbę kup i trąb. Oraz, ja asertywnie hamuję w ostatniej chwili - często kierowca coś tam wyłapie i się obejrzy, to widzi gest "co jest, kurwa?". Niestety, nie da się stwuerdzić, co potem kierowcy w głowie zostaje.... |
|
Data: 2012-11-15 01:44:46 | |
Autor: Olivander | |
Zielone jak czerwone :-) | |
Trąbę kup i trąb.Głośną trąbę. A na pieszych grzeczny dzwonek. DWA SYSTEMY ;-) Oraz czołówkę. przy zmroku poświecenie nawet słaba, migającą czołówka po oczach takiego kreta za kierownicą czyni cuda. A historia z "reformami Bublewicz".. znowu "ktoś wrabia Rzepę", czy to kolejny dowód, że ta gazeta jest teraz mniej miarodajna od Pudelka? T |
|
Data: 2012-11-15 03:23:43 | |
Autor: rmikke | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu czwartek, 15 listopada 2012 10:44:46 UTC+1 użytkownik Olivander napisał:
> Trąbę kup i trąb. Tak właśnie mam. Oraz czołówkę. przy zmroku poświecenie nawet słaba, migającą czołówka po oczach takiego kreta za kierownicą czyni cuda. Nem tudom. Ja tam na widok czołówki miewam tak: http://u.42.pl/2Jkv (co prawda, nie była migająca) a na lampkę na kierownicy mam od razu "o, rower!"... |
|
Data: 2012-09-24 13:04:00 | |
Autor: cytawa | |
Zielone jak czerwone :-) | |
Alfer_z_pracy pisze:
Może napisałem to nieprecyzyjnie ale dokładnie to miałem na myśli. Nie jestem przekonany, ze to taki totalny absurd. Gdybym sie 6 lat temu wlasnie tak zatrzymal to nie musial bym zmieniac samochodu. Jan Cytawa |
|
Data: 2012-09-24 13:30:04 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Zielone jak czerwone :-) | |
cytawa napisał:
Nie jestem przekonany, ze to taki totalny absurd. Gdybym sie 6 lat temu wlasnie tak zatrzymal to nie musial bym zmieniac samochodu. Ależ oczywiście, są sytuacje że takie zachowanie może nam nawet uratować życie. Rozchodzi się ino o prawny PRZYMUS takiego zatrzymania, niezależenie od koloru sygnalizacji świetlnej. Wyobrażasz sobie co by się działo na ulicach, w miastach i poza nimi, gdyby KAŻDE auto musiało się zatrzymać na każdym skrzyżowaniu (czyli jakby na każdym skrzyżowaniu stał znak STOP)? Ale pewnym ciasnym mózgownicom zapewne nie przeszkadzałoby gdyby malutka część społeczeństwa, rowerzyści, stawali sobie na każdym przejeździe rowerowym. W zasadzie można pójść dalej, zabronić przejeżdżać przez przejazdy rowerowe, miast tego nakazać przeprowadzać rowery jak po pasach dla pieszych. Głupie? Bardzo, ale równie sensowne. Im dłużej o tym myślę tym bardziej wydaje mi się że gdzieś musiało zajść nieporozumienie w przekazie, bo NORMALNY człowiek takiej bzdury by raczej nie mógł wymyślić ;) A. |
|
Data: 2012-09-24 14:18:12 | |
Autor: cytawa | |
Zielone jak czerwone :-) | |
Alfer_z_pracy pisze:
Ależ oczywiście, są sytuacje że takie zachowanie może nam nawet uratować Byl by raj na ziemi. Prawie nie bylo wypadkow. Traktuj moje wypowiedzi jako sarkazm. Nawet nie wiem jakiego emotionka mam uzyc. Jan Cytawa |
|
Data: 2012-09-24 08:34:20 | |
Autor: Piotrpo | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu poniedziałek, 24 września 2012 14:18:08 UTC+2 użytkownik cytawa napisał:
Byl by raj na ziemi. Prawie nie bylo wypadkow.Tja, raj na ziemi. Teraz mamy przepis o zatrzymanu przed zieloną strzałką. Ktoś zna kogoś, kto się zatrzymuje? |
|
Data: 2012-09-24 08:40:37 | |
Autor: rmikke | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu poniedziałek, 24 września 2012 17:34:20 UTC+2 użytkownik Piotrpo napisał:
W dniu poniedziałek, 24 września 2012 14:18:08 UTC+2 Ja się przynajmniej starannie rozglądam w obie strony... |
|
Data: 2012-09-24 08:51:29 | |
Autor: Piotrpo | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu poniedziałek, 24 września 2012 17:40:37 UTC+2 użytkownik rmikke napisał:
Ja się przynajmniej starannie rozglądam w obie strony... Przepis nie każe ci się rozglądać, tylko zatrzymać do ustawowego zatrzymania kół (o ile pamiętam). Ja przyznaję się bez bicia - jeśli nie wynika to z warunków drogowych - kompletnie olewam, nie ważne czy na rowerze, czy samochodem. Zachowanie szczególnie szczególnej ostrożności, to już inna sprawa. |
|
Data: 2012-09-24 21:28:35 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Zielone jak czerwone :-) | |
Użytkownik Piotrpo napisał:
Tja, raj na ziemi. Teraz mamy przepis o zatrzymanu przed zieloną Ja znam. Siebie. Od kiedy dostałem mandat za (prawdopodobnie, bo było tylko zdjęcie a nie film) niby przejechanie na czerwonym, a pewnie strzałka zgasła w chwili gdy przestałem ją widzieć. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2012-09-24 23:04:39 | |
Autor: Krzysztof Rudnik | |
Zielone jak czerwone :-) | |
BartĹomiej ZieliĹski wrote:
UĹźytkownik Piotrpo napisaĹ: Przepis o strzaĹce brzmi, Ĺźe ona dziaĹa dopiero po tym, jak kierujÄ cy zatrzyma swĂłj pojazd. Czyli przejechanie bez zatrzymania = przejechanie na czerwonym Ĺwietle. Nie ma oddzielnej pozycji taryfikatora pt. "Przejechanie na zielonej strzaĹce bez zatrzymania". Krzysiek |
|
Data: 2012-09-25 06:07:31 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Zielone jak czerwone :-) | |
Użytkownik Krzysztof Rudnik napisał:
Przepis o strzałce brzmi, że ona działa dopiero po tym, jak kierujący Cały problem w tym, że strzałka gaśnie bez ostrzeżenia. I może się zdarzyć, że element samochodu (np. lusterko czy dach) przesłoni strzałkę, a ona w tym momencie zgaśnie. Z drugiej strony, teraz bardziej patrzę na strzałkę, co niestety osłabia uwagę poświęconą na obserwację ruchu drogowego. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2012-09-25 01:14:35 | |
Autor: Piotrpo | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu wtorek, 25 września 2012 06:07:31 UTC+2 użytkownik Bartłomiej Zieliński napisał:
Użytkownik Krzysztof Rudnik napisał: To akurat jest dość typowe w samochodach - przy standardowo zamontowanej sygnalizacji, jest ona niewidoczna z odległości mniejszej niż ~2m od sygnalizatora, więc sytuacja gdy ktoś przejeżdża na czerwonym, bo wydaje mu się, że ma zielone (lub strzałkę) jest akurat dość częsta. Nawet z zatrzymaniem się masz duże szanse na zniknięcie tej strzałki gdy już jej nie widzisz, a jeszcze nie wjechałeś za sygnalizator. Sam przepis jest o tyle bez sensu, że i owszem, chroni w jakiś tam sposób (teoretycznie) pieszych na przejściu "wjazdowym", ale tam gdzie jest największe ryzyko, czyli na przejściu "wyjazdowym" już sytuacji nie poprawia. Czyli pokonując przepisowo skrzyżowanie: stop przed strzałką, przejechanie przejścia dla pieszych, stop przez skrzyżowaniem i patrzenie w lewo, czy można jechać dalej i jak się miejsce zrobi, to trafienie pieszego po skręcie, bo cała uwaga była skoncentrowana na pojazdach z lewej, a akurat zapaliło się zielone światło. W sumie, to nawet nie jest problem zielonej strzałki. Najgorętsze przeżycia na przejściach miałem właśnie z pojazdami, które skręcały. Statystyka to żadna, ale regionalnie najgorsze odczucia mam z Łodzi, gdzie mając zielone na przejściu trzeba walczyć o życie, bo kierowcy uważali że ich jest bardziej zielone. |
|
Data: 2012-09-25 13:35:42 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Zielone jak czerwone :-) | |
Użytkownik Piotrpo napisał:
[...]Nawet z zatrzymaniem się masz duże szanse na zniknięcie tej Otóż to. Tym bardziej, że jestem wysoki, więc siedząc dalej od kierownicy i mając oczy wyżej, mam mniejszy kąt widzenia. Sam przepis jest o tyle bez sensu, że i owszem, chroni w jakiś tam Chroni albo i nie. IMO, im bardziej chcesz być w zgodzie z przepisami (obserwacja strzałki), tym mniej chroni, bo uwaga koncentruje się na czym innym, akurat mniej istotnym. Zresztą na wielu skrzyżowaniach strzałka nie świeci, gdy na przejściu "wjazdowym" jest zielone dla pieszych. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2012-09-25 04:41:30 | |
Autor: rmikke | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu wtorek, 25 września 2012 13:35:43 UTC+2 użytkownik Bartłomiej Zieliński napisał:
Zresztą na wielu skrzyżowaniach strzałka nie świeci, gdy na przejściu "wjazdowym" jest zielone dla pieszych. Wtedy zwykle ty też masz ogólne zielone i możesz jechać... |
|
Data: 2012-09-24 14:25:41 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Zielone jak czerwone :-) | |
cytawa napisał:
Byl by raj na ziemi. Prawie nie bylo wypadkow. Traktuj moje wypowiedzi jako sarkazm. Nawet nie wiem jakiego emotionkamam uzyc. A to sorki, mózg mi paruje i nie wyczuwam niuansów ;) Pzdr! A. |
|
Data: 2012-09-21 15:40:20 | |
Autor: rmikke | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu piątek, 21 września 2012 09:10:50 UTC+2 użytkownik cli...@gmail.com napisał:
http://regiomoto.pl/portal/aktualnosci/czy-rowerzysta-bedzie-musial-zatrzymac-sie-przed-zielonym Polazłem tym zamieszać na forum Warszawskiej Masy Krytycznej, poczytałem tam Raffiego i wychodzi na to, że jednak kaczka. Cytuję (Raffiego, wybiórczo): ==============================================================Grupa Parlamentarna, na która się powołuje Pani dziennikarz nic o rzekomo procedowanej zmianie PoRD nie wie (przynajmniej Pani Poseł Ewa Wolak nie wie), a to trochę dziwne, bo Pani Wolak jest sekretarzem tej grupy. Pani Bublewicz (przewodnicząca grupy) jest na urlopie za granicą do bodajże 6 października, więc też raczej nie zajmuje się zmienianiem PoRD. Na stronach Sejmu ani Ministerstwa Transportu nie znalazłem ani słowa o projekcie zmian, choć WSZYSTKIE projekty zmian ustaw i rozporządzeń są publikowane, podobnie jak protokoły z komisji i inne materiały (takie rzeczy sprawdzają dziennikarze przed publikacją tekstów!). Zatem to nie jest żaden "projekt", a co najwyżej "pomysł" zmian! Tak samo ja mogę mieć pomysł zmian w PoRD - i co, Pani to wydrukuje w Rzepie jako niemal już obowiązujące prawo? Bo taki był wydźwięk, pełnego merytorycznych błędów artykułu Nie wspomnę już o tym, ze pomysł jest sprzeczny z Konwencją Wiedeńską (co też łatwo sprawdzić, przed nowelizacją PoRD z 2011 roku była robiona nawet specjalna analiza prawna przez Biuro Analiz Sejmowych), a więc niemożliwy do wprowadzenia. ============================================================== |
|
Data: 2012-11-14 13:10:18 | |
Autor: rmikke | |
Zielone jak czerwone :-) | |
Czyżby jednak?
Dzisiejszy artykuł, według którego posłanka nomen omen Bublewicz jak najbardziej chce jednak zadbać o nasze bezpieczeństwo poprzez zatrzymywanie nas na zielonym: http://u.42.pl/2Jkp |
|
Data: 2012-11-14 23:13:15 | |
Autor: Piecia aka dracorp | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu środa, 14 listopada 2012 22:10:18 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
Czyżby jednak? Dzisiejszy artykuł, według którego posłanka nomen omen Bublewicz jak najbardziej chce jednak zadbać o nasze bezpieczeństwo poprzez Jakaś wiara jeszcze w nasze władze? Nie można zmienić mentalności ludzi zmieńmy przepisy, tak łatwiej. Kij że inni będą inaczej traktowani. |
|
Data: 2012-11-15 03:26:32 | |
Autor: rmikke | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu czwartek, 15 listopada 2012 08:13:15 UTC+1 użytkownik Piecia aka dracorp napisał:
W dniu środa, 14 listopada 2012 22:10:18 UTC+1 użytkownik rmikke napisał: Może bez paniki, to na razie jest propozycja ze sporymi szansami na uwalenie przez sejmową komisję BRD, oni tam ostatnio są chyba uczuleni na zgodność z Konwencją Wiedeńską (i zdaje się, że spora w tym zasługa Marcina H. ;) ) |
|
Data: 2012-11-15 03:48:18 | |
Autor: rmikke | |
Zielone jak czerwone :-) | |
Hmmm...
A jakby tak namierzyć jakąś codzienną trasę Pani Posłanki i któregoś pięknego dnia wyjechać grupą rowerów przed jej samochodem, zająć całą szerokość drogi i zatrzymywać się przed każdym zielonym? I żeby rowerzyści z tyłu grupy mieli rozciągnięty transparent z napisem "ZATRZYMUJEMY SIĘ NA ZIELONYM"... |
|
Data: 2012-11-15 13:23:31 | |
Autor: coaster | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu 2012-11-15 12:48, rmikke pisze:
Hmmm... A jak sie spodoba? ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2012-11-15 06:24:45 | |
Autor: rmikke | |
Zielone jak czerwone :-) | |
W dniu czwartek, 15 listopada 2012 13:23:31 UTC+1 użytkownik coaster napisał:
W dniu 2012-11-15 12:48, rmikke pisze: To powtarzać do skutku, jak euroreferendum... |
|