Data: 2018-03-14 20:04:22 | |
Autor: Marek S | |
Zielone ¶wiat³o. | |
W dniu 2018-03-04 o 00:16, Kierwnik pisze:
Wje¿dzam na skrzyzowanie maj±c zielone i dochodzi do zderzenia, bo kto¶ Nawi±¿ê do mojej wcze¶niejszej wypowiedzi ale skomentujê w tym miejscu by wiêcej osób mog³o przeczytaæ. W³a¶nie otrzyma³em stanowisko w tej sprawie od bieg³ego s±dowego ... i potwierdzi³ w/w tezê. Zielone ¶wiat³o nie ustanawia pierwszeñstwa - ustanawia je s±d i to co powiemy. http://orzeczenia.poznan.so.gov.pl/content/$N/153510000008506_XVII_Ka_000112_2015_Uz_2015-03-03_001 Tu macie wyrok s±du w sprawie bardzo podobnej oraz kompletnie odmienny wyrok po apelacji. Nic siê nie zmieni³o poza sêdzi±. Te same przepisy, to samo skrzy¿owanie, to samo zdarzenie, ci sami biegli i dwa skrajnie odmienne wyroki. Ma³o tego, sêdzia z ni¿szej instancji kiedy¶ pewnie awansuje do apelacji wiêc je¶li mia³by znów t± sprawê analizowaæ, to z pewno¶ci± zmieni³by o 180 stopni wyrok. Wiêc emocjonuj±cej zabawy na skrzy¿owaniach wszystkim ¿yczê. -- Pozdrawiam, Marek |
|
Data: 2018-03-14 22:39:19 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Zielone ¶wiat³o. | |
Dnia Wed, 14 Mar 2018 20:04:22 +0100, Marek S napisa³(a):
W dniu 2018-03-04 o 00:16, Kierwnik pisze: Zasadniczo prawomocny wyrok jest tu tylko jeden - ten odwo³awczy (bo zak³adam ¿e od niego nie by³o ju¿ skutecznej apelacji). Istot± b³êdu pierwszego wyroku najprawdopodobniej by³o pomylenie przez sêdziego roweru z motorowerem i zastosowanie § 95 2. "Sygna³ zielony nie zezwala na wjazd za sygnalizator, je¿eli ruch pojazdu utrudni³by opuszczenie jezdni pieszym lub rowerzystom" Tak s±dzê, bo sêdzia mówi o "umo¿liwieniu opuszczenia skrzy¿owania", a o czym¶ takim mówi wy³±cznie § 95. St±d zgadujê ¿e oskar¿yciel pewnie powo³a³ siê na ten punkt - i s±dzê ¿e s±d by³ w b³êdzie s±dz±c ¿e motorower=rower. Bo faktycznie gdyby ten motorowerzysta by³ rowerzyst±, to ten pierwszy wyrok mia³by sens. Tylko zauwa¿, ¿e nadal tu nie ma mowy o "pierwszeñstwie". To siê wszystko odbywa w kwestii komu by³o wolno, a komu nie by³o wolno wjechaæ na skrzy¿owanie. Pamiêtaj±c ¿e równie¿ ¶wiat³o zielone mo¿e zabraniaæ w pewnych wypadkach wje¿d¿aæ na skrzy¿owanie. |
|
Data: 2018-03-14 23:58:01 | |
Autor: Marek S | |
Zielone ¶wiat³o. | |
W dniu 2018-03-14 o 22:39, Tomasz Pyra pisze:
Zasadniczo prawomocny wyrok jest tu tylko jeden - ten odwo³awczy (bo Zgadza siê. Sprawa jest ju¿ zamkniêta. A wyroki by³y dwa bo w³a¶nie od wyroku siê odwo³ujemy zanim siê uprawomocni i wtedy zapada kolejny. Istot± b³êdu pierwszego wyroku najprawdopodobniej by³o pomylenie przez Zupe³nie nie o to chodzi³o. Nikt niczego nie pomyli³. Podobnych spraw jest na pêczki. Bieg³y przytoczy³ mi tylko jeden z materia³ów jako zobrazowanie ogólnej sytuacji prawnej. Chodzi³o o to, ¿e przepisy, przepisami ale to niewiele ma wspólnego z wyrokami s±dów. Du¿o bardziej wa¿ne jest to co powiesz i jak powiesz jako uczestnik zdarzenia ni¿ same przepisy. Je¶li chcesz ³amaæ sobie g³owê, to mogê podrzuciæ Tobie kolejn± absurdaln± sytuacjê, w której wtargniecie rowerzysty z chodnika na jezdniê (poprzez skrêt w lewo) doprowadzi³o do kolizji a wy³±czn± winê ponosi... kierowca. Znajomy bieg³y s±dowy jest pasjonatem prawa. Sypie z rêkawa takimi przyk³adami bo u¿ywa ich do szkolenia takich kierowców jak ja. Czyli jak zadbaæ o w³asn± d... gdy dojdzie do zdarzenia. Tylko zauwa¿, ¿e nadal tu nie ma mowy o "pierwszeñstwie". Dok³adnie! W³a¶nie o tym jest w±tek. Wiele osób jest przekonanych o pierwszeñstwie na zielonym. Tymczasem co¶ takiego nie istnieje. -- Pozdrawiam, Marek |
|
Data: 2018-03-16 00:07:44 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Zielone ¶wiat³o. | |
Dnia Wed, 14 Mar 2018 23:58:01 +0100, Marek S napisa³(a):
W dniu 2018-03-14 o 22:39, Tomasz Pyra pisze: Tzn. oczywi¶cie jest tak ¿e "niezbadane s± wyroki s±dów rejonowych" i niejeden wyrok te¿ widzia³em tak g³upi ¿e komputer siê chcia³ zrestartowaæ jak go wy¶wietli³. To co nazywasz "ogólna sytuacja prawna" czasami jest nawet taka, ¿e jaki¶ go¶æ przesiedzia³ 15 lat za gwa³t i morderstwo, bo taki by³ prawomocny wyrok s±du chocia¿ niczego takiego nie zrobi³, mia³ alibi i nie by³o obci±¿aj±cych go dowodów, tylko bieg³y tak powiedzia³, wiêc go zamknêli. Co ani nie oznacza ¿e za "niezgwa³cenie" jest kara wiêzienia, ani nie oznacza ¿e za zgwa³cenie jej nie ma (chocia¿ gdzie¶ po ¶wiecie chodzi ten co zgwa³ci³ i go nie z³apano). Dla takich asów wymiaru sprawieliwo¶ci wydaæ wyrok skazuj±cy kogo¶ kto mia³ zielone ¶wiat³o, za to ¿e nie ust±pi³ jad±cemu z prawej na czerwonym to betka. Co jednak nie ma mo¿liwo¶ci wp³ywaæ na zachowanie na drodze - no chyba ¿e mia³oby oznaczaæ ca³kowit± rezygnacjê z u¿ywania dróg (nawet jako pieszy), w obawie przed jakim¶ zamroczonym sêdziom, który walnie wyrok który obok ¿agnego sensu nawet nie le¿a³. Tyle szczê¶cia ¿e od wyroków jest mo¿liwo¶æ odwo³ania, a szansa ¿e kilku pod rz±d trafi siê dziwnych maleje. I to ¿e jaki¶ sêdzia uzna³ ¿e jad±cy na czerwonym mia³ pierwszeñstwo, bo by³ z prawej. W ¿aden sposób nie oznacza ¿e tak jest. Tak samo jak jest stos wyroków ¿e skrêcaj±cy w lewo w bramê jest winny spowodowania zderzenia z wyprzedzaj±cym go i drugi stos wyroków mówi±cych ¿e winny jest wyprzedzaj±cy. Znajomy bieg³y s±dowy jest pasjonatem prawa. Sypie z rêkawa takimi przyk³adami bo u¿ywa ich do szkolenia takich kierowców jak ja. Ja równie¿ sobie czytam ró¿ne tego typu wyroki. I rozumiem ¿e w s±dach dziej± siê rzeczy które mog± byæ inspiracj± i na skecz i na horror. Czyli jak zadbaæ o w³asn± d... gdy dojdzie do zdarzenia. To jest zupe³nie osobny temat i ogólna wiedza postêpowania co robiæ w ró¿nych nag³ych sytuacjach prawnych i konfrontacji z wymiarem sprawiedliwo¶ci. Czyli znajomo¶æ swoich praw, czy nawet sposób podstêpowania przestawiecieli wymiaru sprawiedliwo¶ci i stosowanych technik operacyjnych które mog± skutkowaæ nawet obarczeniem win± osoby niewinnej. |
|
Data: 2018-03-17 22:19:53 | |
Autor: Marek S | |
Zielone ¶wiat³o. | |
W dniu 2018-03-16 o 00:07, Tomasz Pyra pisze:
Trafne spostrze¿enie :-D :-D :-D To co nazywasz "ogólna sytuacja prawna" czasami jest nawet taka, ¿e jaki¶ Lub inna sytuacja, gdzie prokurator nakaza³ mojemu koledze odpowiadaæ "tak" lub "nie". Kolega jest oblatany zawodowo w prawie wiêc zapyta³ prokuratora wyrabiaj±cego ziobrowsk± normê aby odpowiedzia³ "tak" lub "nie" na pytanie czy potwierdza i¿ wyda³ ³apówkê na zakup mieszkania. Tyle szczê¶cia ¿e od wyroków jest mo¿liwo¶æ odwo³ania, a szansa ¿e kilku Poruszony t± w³a¶nie rozmow± z bieg³ym wcale nie jestem teraz przekonany i¿ przeje¿d¿aj±c na zielonym mam pierwszeñstwo przed tym co wje¿d¿a na czerwonym z prawej. Nie ma takiego przepisu, który by o tym mówi³. Zgodnie z informacjami jakie uzyska³em decyduje to co powiesz w razie zdarzenia. Je¶li np. widzia³e¶ tego go¶cia i nie zahamowa³e¶, to po Tobie. Trzeba wiêc pilnowaæ jêzyka w s±dach. Tak samo jak jest stos wyroków ¿e skrêcaj±cy w lewo w bramê jest winny Wiêc w³a¶nie. Pamiêtaj, ¿e skrêcaj±cy w lewo nie ma obowi±zku upewnienia siê czy jest wyprzedzany. A gdy robisz skrêt w lewo z zamiarem wyprzedzania, to ju¿ tak. Wiêc procesy biologiczno-chemiczne zachodz±ce w mózgu kierowcy maj± znaczenie dla interpretacji zdarzenia plus oderwana od rzeczywisto¶ci, swobodna interpretacja zapisów encefalografu przez sêdziego. K³opot jest moim zdaniem w tym, ¿e przepisy ruchu drogowego nie definiuj± nawet podstaw zasad tego ruchu w kluczowych aspektach. Nie rozumiem komu szkodzi³o zapisanie jednoznaczne i¿ zielone = pierwszeñstwo, skrêt w lewo = obowi±zek upewnienia siê, ¿e nie jest siê wyprzedzanym, przywrócenie ¿ó³tych ¶wiate³ lub migania zielonego/czerwonego dla pieszych, obowi±zku stosowania timerów na ¶wiat³ach lub wyd³u¿enia ponad 3s ¿ó³tych itd. To wszystko wydaje siê banalne do uregulowania przepisami, a jednak nie jest. -- Pozdrawiam, Marek |
|