Dla tych co byli i tych co nie byli parę fotek z ZBP

http://picasaweb.google.pl/romankrolikowski/ZBPHalaGorowa?feat=directlink

Romek

romankrolikowski pisze:

Dla tych co byli i tych co nie byli parę fotek z ZBP

http://picasaweb.google.pl/romankrolikowski/ZBPHalaGorowa?feat=directlink

Witam
To i kilka moich

http://picasaweb.google.pl/alex1969ster/ZimowyBiwak#
Pozdraiam
Krzysztof

Krzysztof Warchuliński pisze:

To i kilka moich

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=kilka

Pierwsze znaczenie ;P


--
bans

Troszkę tego nie rozumiem. Było wiecej biwaku zimowego czy wiecej
pobytu chatkowego?

On Mar 2, 9:19 am, se...@poczta.onet.pl wrote:

Troszkę tego nie rozumiem. Było wiecej biwaku zimowego czy wiecej
pobytu chatkowego?

No wlasnie, ile was spalo na zewnatrz a ile w chacie? ;-)

S.

Slawomir Gorniak <slawomir.gorniak@gmail.com> napisał(a): Odpowiem hurtowo ;-)

> Troszkę tego nie rozumiem. Było wiecej biwaku zimowego czy wiecej
> pobytu chatkowego?
 No wlasnie, ile was spalo na zewnatrz a ile w chacie? ;-)

Na zewnątrz, z własnej nieprzymuszonej woli, spało 10 osób.
Drugie tyle spało w chatce, bo zaplanowali nocleg w chatce.

Do Seraka - Co tu rozumieć? Biwak zimowy jest zawsze planowany tak, aby można było spać i w śniegu, i pod dachem. Dzięki temu, większe grono osób może wziąć udział w spotkaniu.

--
pozdrav.
Sławek "Beneq" Woźniak

--

romankrolikowski pisze:

Dla tych co byli i tych co nie byli parę fotek z ZBP

http://picasaweb.google.pl/romankrolikowski/ZBPHalaGorowa?feat=directlink

No a moje się jeszcze obrabiają, bo sami wiecie - musze z przyczajki je robić :D

P.S.
Krzychu jak możesz to zapodaj na priv maila do Rosia chciałbym od niego jedno zdjęcie :-)
--
Pozdrawiam Doczu
http://doczu.cba.pl
Adres do korespondencji doczu_małpa_interia.pl

Doczu pisze:

romankrolikowski pisze:

Dla tych co byli i tych co nie byli parę fotek z ZBP

http://picasaweb.google.pl/romankrolikowski/ZBPHalaGorowa?feat=directlink

No a moje się jeszcze obrabiają, bo sami wiecie - musze z przyczajki je robić :D

Ok. Udało się jakoś na szybko coś wybrac
http://picasaweb.google.co.uk/doczu30/IIIZimowyBiwakPreclaHalaGorowa

--
Pozdrawiam Doczu
http://doczu.cba.pl
Adres do korespondencji doczu_małpa_interia.pl

Hello Doczu !:

Ok. Udało się jakoś na szybko coś wybrac
http://picasaweb.google.co.uk/doczu30/IIIZimowyBiwakPreclaHalaGorowa

O - jak widzę poszliście na "łatwiznę" i dymaliście nartostradą :-D !

A czy ktoś szedł od Smreka doliną Buczynki ????

Pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Grzegorz pisze:

Hello Doczu !:

Ok. Udało się jakoś na szybko coś wybrac
http://picasaweb.google.co.uk/doczu30/IIIZimowyBiwakPreclaHalaGorowa

O - jak widzę poszliście na "łatwiznę" i dymaliście nartostradą :-D !

To jest tendencyjne pomówienie. Na łatwiznę to byśmy poszli jakbyśmy wjechali wyciagiem :-D

A czy ktoś szedł od Smreka doliną Buczynki ????

Z tego co wiem to chyba nie. Wprawdzie założony był tam slad narciarski, ale nie potrafię określić czy ktoś tamtędy podchodził, czy zjeżdżał. Za to schodzilismy tamtędy.

--
Pozdrawiam Doczu
http://doczu.cba.pl
Adres do korespondencji doczu_małpa_interia.pl

Doczu <doczu@gazeta.pl> napisał(a):

> A czy ktoś szedł od Smreka doliną Buczynki ????

Z tego co wiem to chyba nie. Wprawdzie założony był tam slad narciarski, ale nie potrafię określić czy ktoś tamtędy podchodził, czy zjeżdżał. Za to schodzilismy tamtędy.

IIRC - Piotr z Agatą i towarzystwem (Geodeta i Asia?) podchodzili tamtędy. Gdy przyszli na HG na rakietach, ich slad właśnie prowadził z dol. Buczynki.
Myśmy schodzili.

--
pozdrav.
Sławek "Beneq" Woźniak


--

A dzien dobry,

IIRC - Piotr z Agatą i towarzystwem (Geodeta i Asia?) podchodzili tamtędy.
Gdy przyszli na HG na rakietach, ich slad właśnie prowadził z dol.

Buczynki.

Ano prawda, podchodziliśmy tamtędy, z Michałem i Anią, za Borowikiem i Asią
;)

pzdr.piotrek

Hello Doczu !:

A czy ktoś szedł od Smreka doliną Buczynki ????

Z tego co wiem to chyba nie. Wprawdzie założony był tam slad narciarski, ale nie potrafię określić czy ktoś tamtędy podchodził, czy zjeżdżał. Za to schodzilismy tamtędy.

Orientacyjnie na pewno łatwiej. W drugą stronę można trochę pobłądzić ...

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Dnia Sun, 1 Mar 2009 11:57:03 -0800 (PST), romankrolikowski napisał(a):

Dla tych co byli i tych co nie byli parę fotek z ZBP

http://picasaweb.google.pl/romankrolikowski/ZBPHalaGorowa?feat=directlink

Romek

Witam!
No ładnie pięknie, ale nie mogliście więcej chęci i energii poświęcić
dokumentowaniu części stricte biwakowej?... Zapewne z tej przyczyny kol.
serak miał wątpliwości co do natury ZBP :) No i może jakaś relacja?
Nacykają tych fotek i myślą że podpisy załatwią obowiązek sprawozdawczy :))
Pozdrawiam lekko zazdrośnie Tomek

dokumentowaniu części stricte biwakowej?... Zapewne z tej przyczyny kol.
serak miał wątpliwości co do natury ZBP :) No i może jakaś relacja?

Przy tej okazji chciałbym poruszyć tu pewien aspekt tego typu biwaków,
znany mi z autopsji. Możliwośc łatwego odwrotu ( "jakby co") w pewnym
stopniu determinuje nasze przygotowanie i postępowanie w trakcie
takiego zimowego biwaku. I druga rzecz, mMnie osobiście byłoby trudno
po wieczornym spotkaniu, przy piecu (pomijam aspekt %), udać się do
namiotu, by w nim spedzić noc. Wole takie rzeczy z marszu, bez
rozlużniania się.

Dnia Mon, 2 Mar 2009 02:48:32 -0800 (PST), serak@poczta.onet.pl napisał(a):

dokumentowaniu części stricte biwakowej?... Zapewne z tej przyczyny kol.
serak miał wątpliwości co do natury ZBP :) No i może jakaś relacja?

Przy tej okazji chciałbym poruszyć tu pewien aspekt tego typu biwaków,
znany mi z autopsji. Możliwośc łatwego odwrotu ( "jakby co") w pewnym
stopniu determinuje nasze przygotowanie i postępowanie w trakcie
takiego zimowego biwaku. I druga rzecz, mMnie osobiście byłoby trudno
po wieczornym spotkaniu, przy piecu (pomijam aspekt %), udać się do
namiotu, by w nim spedzić noc. Wole takie rzeczy z marszu, bez
rozlużniania się.

Yes, to wszystko prawda; jednakowoż pierwsza próba "wykonania" ZBP w wersji
hard zakończyła się fiaskiem z różnych względów (epidemia grypy wycięła
większość uczestników a reszcie aż tak sie nie chciało :) ) - i tak już
zostało. Poza tym  - należy pamiętać że dobre osprzętowienie do biwaków
niestety kosztuje spore pieniążki i "usztywnienie" naszych biwaków zapewne
skończyłoby się dużym spadkiem frekwencji. Trudno przecież namawiać na
spore wydatki przy planowanym wykorzystaniu rzędu 1-2 noce na rok...
Rzecz jasna są i tańsze sposoby na udany biwak, no ale pewnych rzeczy się
nie przeskoczy; w szczególności robi się wtedy sporo cięższy plecak :)
Aha, nikt świadomy raczej przed nocą na zewnątrz %-ów nie nadużywa...
Pozdrawiam Tomek

Rzecz jasna są i tańsze sposoby na udany biwak, no ale pewnych rzeczy się
nie przeskoczy; w szczególności robi się wtedy sporo cięższy plecak :)
Aha, nikt świadomy raczej przed nocą na zewnątrz %-ów nie nadużywa...

To jasne.
Chetnie wysłuchałbym relacji osoby śpiącej w płachcie biwakowej poza
jamą (o ile dobrze identyfikuje, że miało to miejsce).
I generalnie gratuluję, jak widzę , udanej imprezy.

Dnia Mon, 2 Mar 2009 03:27:16 -0800 (PST), serak@poczta.onet.pl napisał(a):

Rzecz jasna są i tańsze sposoby na udany biwak, no ale pewnych rzeczy się
nie przeskoczy; w szczególności robi się wtedy sporo cięższy plecak :)
Aha, nikt świadomy raczej przed nocą na zewnątrz %-ów nie nadużywa...

To jasne.
Chetnie wysłuchałbym relacji osoby śpiącej w płachcie biwakowej poza
jamą (o ile dobrze identyfikuje, że miało to miejsce).
I generalnie gratuluję, jak widzę , udanej imprezy.

Tym razem mnie nie było :( Termin się pogryzł z inną imprezą dawniej
zaplanowaną (narty, Austria). Tak że gratulacje tylko mnie wkurzaja
bardziej :((
Ale zdarzało mi się dawniej spać na śniegu przy jakimś małym minusie - bez
płachty, tylko na karimacie czy innym materacu. Ale to raczej w pobliżu
czegoś zawsze. Jak nie pada i mocno nie wieje to specjalnie od namiotu się
to nie różni :)
Pozdrawiam Tomek

Użytkownik "Tomasz Sójka" :

Ale zdarzało mi się dawniej spać na śniegu przy jakimś małym minusie - bez
płachty, tylko na karimacie czy innym materacu. Ale to raczej w pobliżu
czegoś zawsze. Jak nie pada i mocno nie wieje to specjalnie od namiotu się
to nie różni :)

Pokazywane tu już dwukrotnie zdjęcie (przedstawiające mojego męża na jednym ze wcześniejszych biwaków precla) świadczy o tym,. że wszystko zależy od indywidualnego organizmu.
Wtedy o ile pamiętam było coś około -8 stopni.

Tym razem mnie nie było (też miałam inną od dawna zaplanowaną imprezę nie możliwą do przesunięcia) i żałuję że nie udało się tego pogodzić.

Pozdrowienia

Basia

serak@poczta.onet.pl pisze:

dokumentowaniu części stricte biwakowej?... Zapewne z tej przyczyny kol.
serak miał wątpliwości co do natury ZBP :) No i może jakaś relacja?

Przy tej okazji chciałbym poruszyć tu pewien aspekt tego typu biwaków,
znany mi z autopsji. Możliwośc łatwego odwrotu ( "jakby co") w pewnym
stopniu determinuje nasze przygotowanie i postępowanie w trakcie
takiego zimowego biwaku.

eeee bez przesady. Myslę, że to niekoniecznie tak jak piszesz.
Ja np. tachałem namiot bo miałem zamiar w nim spac, ale jak zobaczylem ile jest śniegu to zdecydowałem się na jamkę snieżną.

I druga rzecz, mMnie osobiście byłoby trudno
po wieczornym spotkaniu, przy piecu (pomijam aspekt %), udać się do
namiotu, by w nim spedzić noc.

Podejrzewam tez że to kwestia podejścia.
Dla mnie to niesamowita frajda i nie zamieniłbym się na nocleg w chacie.
Pomijam oczywiście sytuację gdy na zewnatrz leje deszcz, bo wówczas zdecydowanie lepiej jest w chacie. Ale biwaków zimowych bez nocowania w namiocie czy jamie nie wyobrażam sobie :-)


--
Pozdrawiam Doczu
http://doczu.cba.pl
Adres do korespondencji doczu_małpa_interia.pl

Tomasz Sójka <nobody@email.com> napisał(a):

Witam!
No ładnie pięknie, ale nie mogliście więcej chęci i energii poświęcić
dokumentowaniu części stricte biwakowej?...

Dorzucę za jakiś czas zdjęcia Basi S.

Zapewne z tej przyczyny kol.
serak miał wątpliwości co do natury ZBP :) No i może jakaś relacja?
Nacykają tych fotek i myślą że podpisy załatwią obowiązek sprawozdawczy :))

A przy tym popełnię jakąś opowieść, bo chyba (poza Zbynkiem Ltd.) nasza grupka miała najdalszą trasę (Sopotnia Wlk. - Rysianka - Miziowa - Górowa - Korbielów).

--
pozdrav.
Sławek "Beneq" Woźniak

Pozdrawiam lekko zazdrośnie Tomek

--