Data: 2010-07-20 18:11:15 | |
Autor: mkałrwan jest debilem | |
Ziobro ucieka przed SKŚ. | |
apelem do przewodniczącego sejmowej komisji badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy, Ryszarda Kalisza (Lewica), o zmianę terminu następnego posiedzenia komisji wystąpił podczas briefingu w Krakowie europoseł Zbigniew Ziobro (PiS). Ziobro zaapelował, by Kalisz "nie urządzał teatru politycznego i nie marnował pieniędzy podatników", wyznaczając posiedzenie na 3 sierpnia, tj. podczas jego nieobecności w kraju.
- Chętnie stawię się przed komisją, bo nie unikam wyzwań i przypieczętuję jej sukces, jakim jest niepotwierdzenie się wszelkich informacji o wywieraniu nacisków na prokuratorów. Ale 3 sierpnia nie ma mnie w kraju. Swój wyjazd sfinalizowałem formalnie i finansowo już 25 maja, jest on dla mnie ważny nie tylko z prywatnego punktu widzenia i nie będę mógł stawić się w wyznaczonym terminie przed komisją - oświadczył Ziobro. Wskazał także na interes społeczny, polegający - według niego - na niewyznaczaniu posiedzenia komisji w czasie, gdy ludzie wyjeżdżają na wakacje i "nie mogą swobodnie zapoznać się z treścią złożonych przez niego zeznań". Jak podkreślił, w sprawie wyznaczenia terminu, w jakim ma stawić się jako świadek przed komisją, nie zachowano dobrego obyczaju, polegającego na telefonicznym uzgodnieniu tego z nim, pomimo że prosił o to w piśmie usprawiedliwiającym jego poniedziałkową nieobecność na posiedzeniu komisji. - Dlatego apeluję do pana przewodniczącego, by przestał wywoływać polityczny teatr, narażać pieniądze podatników, ale zechciał zrobić to, co nakazuje kodeks postępowania karnego, ustawa o komisji śledczej i zwykła kultura polityczna i ustalił termin, który jest dogodny dla obu stron, ponieważ zależy mi, abym stanął przed komisja śledczą. Liczę, że w imieniu interesu publicznego zostanie wykonany taki telefon i ustalimy termin dogodny dla obu stron - powiedział Ziobro. Zapowiedział także możliwość wytoczenia spraw o ochronę dóbr osobistych członkom komisji, którym "towarzyszyć będzie nieodpowiedzialne paplanie i mówienie o sprawach, które nie mają odbicia w materiałach komisji śledczej". - Bo chodzi też o prawdę, zwłaszcza, że nie zechciano wcześniej mnie o to zapytać, jak sprawy wyglądają z mojego punktu widzenia - wyjaśnił. Ziobro miał się stawić na poniedziałkowym posiedzeniu komisji śledczej. Zamiast tego przyjechał do sądu w Sosnowcu, w którym miało odbyć się przesłuchanie świadka Bogdana Święczkowskiego. O przesłuchanie Święczkowskiego prosił sąd w Krakowie, przed którym toczy się proces z powództwa Grzegorza Schetyny o zniesławienie przeciwko Ziobrze. Święczkowski nie stawił się na przesłuchanie. Komisja śledcza uznała nieobecność Ziobry za nieusprawiedliwioną. http://wiadomosci.onet.pl/2200022,11,ziobro_nie_stawi_sie_na_kolejnym_przesluchaniu,item.html Przemysław Warzywny -- "Wychodząc z samolotu, [prezydent] powiedział do mnie krótkie zdanie: >Jeszcze się policzymy <" - opowiadał "Gazecie" Pietruczuk. Napiętnowali go potem posłowie PiS. Karol Karski doniósł prokuraturze, że nie wykonał rozkazu prezydenta. Przemysław Gosiewski w interpelacji sejmowej zarzucił pilotowi tchórzostwo." |
|