Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Zjeżdżanie na pobocze.

Zjeżdżanie na pobocze.

Data: 2011-07-19 01:54:28
Autor: Stachu Gdansk
Zjeżdżanie na pobocze.
Po prześledzeniu wątku nasuwają mi się 2 wnioski:

- Każdy tu piszący (no prawie każdy) pomógłby Ci w wyprzedzaniu na trasie, zjeżdżając w granicach rozsądku i bezpieczeństwa na prawo

-wyjeżdżając z tekstami typu "autochtońskie ścierwa CWL, CI, CT i podobne..." pokazujesz swoje buractwo i tyle w temacie.

Chłopie pohamuj się trochę. Obrażaniem innych nic nie zdziałasz. Weź wyluzuj trochę i bierz przyjemność z jazdy, a nie ciśnieniuj się. Zachowujesz się jak jak ostatni cham, a od innych wymagasz Wersalu.

Nie pozdrawiam z powodu prymitywizmu wypowiedzi.

Data: 2011-07-19 08:55:34
Autor: Piotr
Zjeżdżanie na pobocze.

Użytkownik "Stachu Gdansk" <stachu.gda@gmail.com> napisał w wiadomości news:j02h3l$ivj$1news.onet.pl...
Po prześledzeniu wątku nasuwają mi się 2 wnioski:

- Każdy tu piszący (no prawie każdy) pomógłby Ci w wyprzedzaniu na trasie, zjeżdżając w granicach rozsądku i bezpieczeństwa na prawo

Pewny jesteś? Oj abys się nie zdziwił...


-wyjeżdżając z tekstami typu "autochtońskie ścierwa CWL, CI, CT i podobne..." pokazujesz swoje buractwo i tyle w temacie.

Wiem że to było pojechanie po bandzie. Wiem. Ale nagromadzenie tego typu zachowań przez kierowców z taką właśnie rejestracją nie może być przypadkiem. COŚ w tym musi być. Taka lokalna właściwość/przypadłość, czy może system szkolenia w WORD?

Dla równowagi: jeżdżę codziennie po Piasecznie, Grójcu, Ursynowie. Ot taka praca... I nikt mnie nie przekona że kierowca z rejestracją WPI umie oceniać odległość. Tylu wyjeżdżających prosto pod koła z podporządkowanej co w Piasecznie i okolicy nie ma nigdzie. Z dużym prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością wiem że jeśli widzę samochód "czający się" do wyjechania na główną to lepiej zwolnić i bardzo uważać, bo on wyjedzie prosto przed maskę. A już jak jadę motorem to na bank. Ślepi czy co?
Zresztą takich przywar można doszukiwać się u wielu grup kierujących. Ja chciałem napiętnować nagminne zachowanie które zaobserwowałem "na gorąco", a które uważam za niebezpieczne. Jak widać z obfitości wypowiedzi większość nie wie, lub nie rozumie o czym piszę. Dowodzi to tezy że ci ludzie znają prowadzenie samochodu z teorii lub mają prawo jazdy "od wczoraj".


Chłopie pohamuj się trochę. Obrażaniem innych nic nie zdziałasz. Weź wyluzuj trochę i bierz przyjemność z jazdy, a nie ciśnieniuj się.

Nie da się. Tam się nie dało.

Zachowujesz się jak jak ostatni cham, a od innych wymagasz Wersalu.

Nie wymagam, po czym wnosisz?


Nie pozdrawiam z powodu prymitywizmu wypowiedzi.
No i dobra, ja również nie pozdrawiam

Data: 2011-07-19 09:47:44
Autor: Przemysław Czaja
Zjeżdżanie na pobocze.

Użytkownik "Piotr"


Przestałeś bluzgać, więc może jest jeszcze sznsa na rzeczową dyskusję?

Jak widać z obfitości wypowiedzi większość nie wie, lub nie rozumie o czym piszę. Dowodzi to tezy że ci ludzie znają prowadzenie samochodu z teorii lub mają prawo jazdy "od wczoraj".

Z ciekawości aż zajżałem do PJ napisane jak byk - data wydania 1980r. a różniste traktory, komarki, WSK, SHL, Syrenki,  prowadziłem od kiedy pamietam, choćby u wójka czy ojca na kolanach - heh 31 lat - kiedy to przeleciało:)?

Wracając do dyskusji - napisałeś WYRAŻNIE w temacie wątku, że masz na myśli zjazd wyprzedzanej osoby na pobocze. To ja się po raz wtóry pytam PO CO? I nie wymyślaj proszę bajek o zakrętach ( przed zakretami się nie wyprzedza) Nie wyprzedza się również w sytuacji gdy ruch na drodze zwłaszcza ten z przeciwka _nie pozwala_ na wykonanie manewru.
Zastanawiam się ponadto co robisz w sytuacji gdy _nie ma pobocza_ na które mozna zjechać, a na drodze ledwo mieszczą się dwa samochody - ja wyprzedzam bez problemu a TY?

Reasumując - manewr zjechania na pobocze przydaje się tylko wtedy, gdy chcesz wyprzedzić NA TRZECIEGO i tylko wtedy koniec kropka, jesli nie potrafisz wyprzedzić pojazdu jadącego przed tobą, nawet przyklejonego do środkowej linii a z przeciwka nic nie jedzie to źle świadczy o Twoich umiejętnościach prowadzenia pojazdu albo źle świadczy o Twoim samochodzie

Data: 2011-07-19 19:11:27
Autor: Piotr
Zjeżdżanie na pobocze.
Przestałeś bluzgać, więc może jest jeszcze sznsa na rzeczową dyskusję?

Ojtam ojtam pobluzgać już też nie wolno?


Jak widać z obfitości wypowiedzi większość nie wie, lub nie rozumie o czym piszę. Dowodzi to tezy że ci ludzie znają prowadzenie samochodu z teorii lub mają prawo jazdy "od wczoraj".

Z ciekawości aż zajżałem do PJ napisane jak byk - data wydania 1980r. a różniste traktory, komarki, WSK, SHL, Syrenki,  prowadziłem od kiedy pamietam, choćby u wójka czy ojca na kolanach - heh 31 lat - kiedy to przeleciało:)?

To masz 3 lata starsze niz moje...


Wracając do dyskusji - napisałeś WYRAŻNIE w temacie wątku, że masz na myśli zjazd wyprzedzanej osoby na pobocze. To ja się po raz wtóry pytam PO CO? I nie wymyślaj proszę bajek o zakrętach ( przed zakretami się nie wyprzedza)

Nie wyprzedzam, widziałem kiedyś takiego co wyprzedzał. Mnie wyprzedził, a jakieś 5 km dalej trzeba było go wydłubywać z silnika ciężarówki... Taki widok rozsądnych ludzi uczy na całe życie.


Nie wyprzedza się również w sytuacji gdy ruch na drodze
zwłaszcza ten z przeciwka _nie pozwala_ na wykonanie manewru.

Jak nie pozwala to nie, wlokę się.


Zastanawiam się ponadto co robisz w sytuacji gdy _nie ma pobocza_ na które mozna zjechać, a na drodze ledwo mieszczą się dwa samochody - ja wyprzedzam bez problemu a TY?

Też, nie mam z tym problemu, czekam na okazję i wio.

Dobra, skrót myślowy mi może wyszedł. Nie miałem na myśli zjeżdżania aż do samej "ziemi", czyli końca asfaltu. Cały czas piszę o stosunkowo lekkim zjeździe, na grubość opony za linię prawą. I tu odzywa się chór oszołomów i teoretyków wyzywających mnie od miszczóf, mordercóf, chamóf i innych óf... Dowodzi to niezbicie że nigdy nie siedzieli za kółkiem, lub są tymi których piętnuję. Jak zauważył tu ktoś kumaty ułatwia to znakomicie manewr wyprzedzania. Czy muszę Ci tłumaczyć jak? No chyba nie. Nie? Nie nawołuję do rozjeżdżania grzybiarek wszelkiej maści, rowerzystów i innych poruszających się tamtędy. Nie wymagam aby pojazd wyprzedzany zjeżdżał jak coś/ktoś tam się porusza/stoi. Ale jeśli NIC nie ma, a widoczność jest dobra to co stoi na przeszkodzie? Bucowatość...


Reasumując - manewr zjechania na pobocze przydaje się tylko wtedy, gdy chcesz wyprzedzić NA TRZECIEGO

NIE!

i tylko wtedy koniec kropka, jesli nie
potrafisz wyprzedzić pojazdu jadącego przed tobą, nawet przyklejonego do środkowej linii a z przeciwka nic nie jedzie to źle świadczy o Twoich umiejętnościach prowadzenia pojazdu albo źle świadczy o Twoim samochodzie

Jeździłem do niedawna Beczką W123 200D '77. Vmax jakieś 120 z wiatrem i z górki. Przelotowa 90 w porywach do 100. Czas zebrania się od 60 do 90 adekwatny do wieku... I weź tym wyprzedź takiego miłośnika środka. A jedzie 60 na 90. Dłuuuuugo to trwa. Bezpiecznie? Nie bardzo. A jak ktoś ustąpi trochę, ja się ciut wcześniej rozpędzę i manewr krócej trwa. Bezpieczniej? No?
Dalej, ciężarówka. Szersza niż osobowy prawda? Więc albo trzymasz się nieco dalej żeby lepiej widzieć co leci z przeciwka (a tu zaraz jakiś Ci się wciśnie bo jedziesz za daleko i się zastanawiasz ;-)), albo wychylasz się ryzykując dzwon. Bezpieczne? A jeśli taka ciężarówa NIECO ustąpi to jak panisko masz widok do przodu. Masz?
I nie musi to być NA TRZECIEGO! Normalnie NA DRUGIEGO, a jest po prostu łatwiej, przyjemniej i uprzejmiej.

A moje bluzgi... fakt, może trochę za bardzo pojechałem, ale tej uprzejmości przez te kilka godzin jazdy nie doświadczyłem zbyt wiele. A i tu jak widzę zrozumienia brak, sami teoretycy nie mający pojęcia o jeździe...

A jeździć też uczyłem się na kolanach, u ojca jednak, bo w_ó_jka nie mam... Sory, ale nie mogłem się powstrzymać...



--
Pozdrawiam
Piotr

Data: 2011-07-19 23:27:51
Autor: Przemysław Czaja
Zjeżdżanie na pobocze.

Użytkownik "Piotr"

A jeździć też uczyłem się na kolanach, u ojca jednak, bo w_ó_jka nie mam... Sory, ale nie mogłem się powstrzymać...

Hihi, jakoś musze się ratować...miało być _wójta_

;-)

Zjeżdżanie na pobocze.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona