Data: 2010-06-16 07:16:27 | |
Autor: piotrt | |
Złe wieści :-( | |
Data: 2010-06-16 12:58:18 | |
Autor: Konik | |
Złe wieści :-( | |
On 16 Cze, 16:16, piotrt <piotr.taras...@gmail.com> wrote:
http://www.grist.org/article/2010-06-08-tailpipe-fumes-are-five-times... Jak to mówią - zależy kto płaci za badania. Są zwolennicy zarówno jednej jak i drugiej teorii. Ja mimo wszystko sądzę, że w trakcie 15-minutowego dojazdu do pracy w rozkopanym Opolu jestem mniej narażony na syf niż ktoś, kto jedzie samochodem ok. godziny. Poza tym, ja zażywam w trakcie jazdy trochę ruchu i mogę wybrać mniej zatłoczone ulice. Na pewno nie ulega wątpliwości, że najgorzej mają piesi a w drugiej kolejności osoby korzystające z transportu publicznego. W sumie nie wiem po co to piszę, jest już na grupie jedna dyskusja na ten temat. |
|
Data: 2010-06-16 13:09:55 | |
Autor: looty | |
Złe wieści :-( | |
On 16 Cze, 16:16, piotrt <piotr.taras...@gmail.com> wrote:
http://www.grist.org/article/2010-06-08-tailpipe-fumes-are-five-times... Ano nie najlepsze :\ "A Belgian study finds that bicyclists on urban streets inhale tens of millions of toxic nanoparticles with each breath, taking in five times as much as drivers and pedestrians on the same streets." Dzięki za linka, ciekawy artykuł. Warto przeczytać również komentarze do niego, oto fragment jednego z nich: "How bout an article on the psychological difference between sitting in traffic unable to move despite the apparently-powerful mechanism at one's disposal vs feeling both free and unencumbered and slightly vulnerable but making steady, hard-won, substantial self-powered progress toward one's goal. If that's not a metaphor for oiligarchy vs radical democracy with strong psychological, physiololgical, social, political and philosphical implications (not to mention influencing what science studies) I don't know what is." pozdrawiam Marcin |
|
Data: 2010-06-17 12:31:57 | |
Autor: Rafał Muszczynko | |
Złe wieści :-( | |
piotrt <piotr.tarasiuk@gmail.com> napisał(a):
Różnica w stosunku do dawnych badań, z których wynikało, że kierowca wdycha wielokrotnie więcej spalin polega głównie na tym, że teraz auta mają filtry kabinowe z węgla aktywnego. To jakby robić badanie celem porównania, czy facet w masce gazowej będzie wdychał tyle samo spalin co facet bez maski gazowej. Nic dziwnego, że wygrał samochód. Dopóki filtr jest nowy, wyłapuje sporo syfu ze spalin. Z czasem już nie jest tak różowo. Że nie wspomnę o tym, że szrot jeżdżący po naszych drogach, w większości jest tak stary, że tych filtrów kabinowych nie ma. Krótko mówiąc, badanie wykazało oczywistość: Filtry z węgla aktywnego faktycznie działają :-) -- |
|
Data: 2010-06-17 22:00:29 | |
Autor: Jan Górski | |
Złe wieści :-( | |
Dyskusja rzeczywiście była. Tak sobie myślałem, czy jak jadę trasą
jakiś konkretny kawałek, to czy lepiej jechać 10km/h spokojnie, czy może 30km/h (pokonam go 3x szybciej), ale wtenczas moja wentylacja skoczy wielokrotnie więcej, niż 3x, a do tego przepływy w oskrzelach będą wyższe i cząstki dużej wielkości będą inhalowane głębiej. Gro zanieczyszczeń to jednak gazy i cząstki niskiej masie, które i tak dostają się głęboko. LEPIEJ dla przyjemności mało jeździć uczęszczaną szosą albo lasem. |
|