Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Źle wychowani goście

Źle wychowani goście

Data: 2013-06-08 11:00:38
Autor: mkarwan
Źle wychowani goście
Incydent, który zdarzył się na Kazimierzu nie jest pierwszym tego typu przypadkiem, ani w Krakowie, ani w Polsce.
Ambasada Państwa Izrael w Warszawie dostaje informacje o podobnych zajściach dość regularnie.
Sam, kilka miesięcy temu, zgłaszałem taką sprawę ambasadzie.
Zdarzenie dotyczyło poturbowania przez izraelskich ochroniarzy młodego członka społeczności żydowskiej Krakowa.
Został on zaatakowany przez Izraelczyków, gdy chciał wejść do synagogi Remu.
Byłem naocznym świadkiem tej sytuacji.
Agenci ochrony zachowywali się wobec niego niezwykle impertynencko.
Nawiasem mówiąc są oni generalnie niekulturalni wobec postronnych osób, które, bez wyjątków, traktują jako potencjalnych zamachowców-samobójców.
Po skopaniu rzeczonego mężczyzny, ochroniarze zaczęli grozić mu więzieniem. Po prostu ręce opadają...
Po tym, co zobaczyłem, sam miałem ochotę im przyłożyć.
Ale po pierwsze jestem przeciwnikiem używania przemocy fizycznej, a po drugie podejrzewam, że owi ochroniarze mogliby mnie unieszkodliwić na całe życie jednym ruchem ręki.
Sytuacja, w której krakowski Żyd idący w Szabat do swojej własnej synagogi, w swoim własnym kraju, jest sprawdzany i do tego atakowany przez izraelskich ochroniarzy, jest delikatnie mówiąc kuriozalna i skandaliczna.

O problemie wiedzą zainteresowane strony, ale wszystko co robią, to bezradne rozkładanie rąk, w nadziei, że sprawa sama się rozwiąże, bądź cudownie zniknie. Tymczasem problem nie tylko nie znika, ale wręcz narasta.
Właśnie rozpoczyna się sezon turystyczny, podczas którego do Polski przyjadą setki wycieczek izraelskiej młodzieży.
Dam sobie rękę uciąć, że nieszczęśliwy przypadek pana Roberto L., jest tylko preludium, inaugurującym "sezon na rękoczyny" z izraelskimi agentami ochrony.

Sprawę wycieczek izraelskich grup reguluje "Wspólna Deklaracja Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej i Ministerstwa Spraw Zagranicznych Państwa Izrael w sprawie przyjazdów edukacyjnych izraelskiej młodzieży do Polski".
Punkt dziewiąty owej deklaracji mówi, że "sprawy bezpieczeństwa będą dla obu stron priorytetowe", że "każdej grupie izraelskiej towarzyszyć będzie pracownik polskich agencji ochrony oraz oficerowie oficjalnych izraelskich służb bezpieczeństwa", że "w razie konieczności interwencji lokalnych służb policyjnych, towarzyszący grupom pracownicy polskich agencji ochrony skontaktują się bezpośrednio z właściwą jednostką policji", że wreszcie "funkcjonariusze izraelskich służb bezpieczeństwa zostaną pouczeni, aby unikali niepotrzebnych konfrontacji z osobami nienależącymi do grup, którym funkcjonariusze ci towarzyszą".
Najważniejszy jednak wydaje się być podpunkt "g" tej umowy, który mówi: "wszelkie nieobjęte niniejszą Deklaracją kwestie zostaną rozwiązane przez strony w późniejszym czasie".
W wolnym tłumaczeniu ten punkt brzmi:
"Nie dogadaliśmy się w wielu istotnych sprawach dotyczących kompetencji agentów izraelskich służb bezpieczeństwa, towarzyszących grupom młodzieżowym i mamy nadzieję, że nie wynikną z tego żadne problemy, a jak wynikną, to będziemy udawać, że nic się nie dzieje".
Całe zamieszanie polega na tym, że się dzieje i będzie się działo, dopóki sprawa nie zostanie rozwiązana, raz na zawsze.


Maciej Kozłowki, były ambasador Polski w Izraelu, a obecnie pełnomocnik MSZ ds. stosunków polsko-żydowskich, powiedział mi:
- Przeprowadzaliśmy oczywiście rozmowy ze stroną izraelską o ochronie grup.
Był to jeden z tematów, dotyczących szerszego porozumienia w sprawie współpracy między Polską, a Izraelem.
Nie udało nam się jednak osiągnąć konsensusu.
Proponowaliśmy stopniowe przechodzenie na ochroną polską, ale strona izraelska była w tej sprawie nieugięta.
Izrael stawiał tę kwestię na ostrzu noża.
Moim zdaniem - dodaje ambasador - bardzo duży wpływ na stanowisko strony izraelskiej, ma lobby organizacji ochroniarskich, które czerpią ogromne profity z racji bardzo rozbudowanego systemu ochrony grup izraelskich wyjeżdżających za granicę.
Za każdy dzień pracy dostają sto dolarów, a to jest konkretny pieniądz.

Michał Sobelman, rzecznik prasowy Ambasady Izraela w Warszawie, tak komentuje całą sytuację:
- Bardzo żałujemy, że taki incydent miał w ogóle miejsce. Wyrażamy szczere współczucie dla pana Roberto L.
W Izraelu zostało w tej sprawie wszczęte śledztwo i jeżeli wyniki będą takie, jak sugeruje prasa, to bezpośredni winni zostaną ukarani.
Należy jednak pamiętać, że do Polski przyjeżdża rocznie ponad 20 000 izraelskiej młodzieży.
W roku ubiegłym było ich 28 000.
Wraz z nimi przyjeżdża kilkuset ochroniarzy.
Taki incydent, jaki miał miejsce w Krakowie, zdarzył się po raz pierwszy.
Świadczy to, że ochroniarze zachowują się jednak w sposób wzorowy.
Sam fakt, że ochroniarze towarzyszą grupom izraelskim, nie jest rzeczą dziwną.
Ochroniarze towarzyszą także grupom izraelskim w samym Izraelu.
Izraelska ochrona, jest warunkiem, jaki stawiają rodzice tych dzieci, zanim zgodzą się na ich wyjazd.
Polska jest krajem wyjątkowo przyjaznym Izraelowi i nie było w Polsce żadnych incydentów, które zagrażałoby grupom izraelskim.
Tym niemniej organizatorzy, rodzice i Ministerstwo Edukacji Izraela stoją na stanowisku, że ochrona musi być, a jej skuteczność gwarantują izraelscy agenci ochrony.
Nie ma mowy o żadnym lobby ochroniarskim.

Na zachowanie izraelskich ochroniarzy skarżą się także właściciele hoteli, firmy przewozowe, linie lotnicze.
Czy ktoś musi w końcu stracić, nie daj Boże, życie w trakcie niefortunnej potyczki z izraelską ochroną (każdy ochroniarz izraelski ma przy sobie broń ostrą), żeby osoby odpowiedzialne za tę sprawę, zmieniły istniejący stan rzeczy?

Prawdą jest, że dyplomaci izraelscy w Polsce nie mogą zrobić nic, poza raportowaniem takich zdarzeń Jerozolimie oraz ubolewaniem i przepraszaniem osób poszkodowanych w utarczkach z agentami ochrony.
Zdają oni sobie także sprawę, jak negatywnie takie zdarzenia wpływają na obraz Izraela w naszym kraju.
Jednakże, jak powtarzają wszyscy, jakakolwiek zmiana w tej kwestii zależy tylko od porozumień na szczeblu rządowym.
I tu pojawia się problem, ponieważ nikt na górze nie chce zadrażniać, rzeczywiście świetnych, stosunków polsko-izraelskich.
To jest właśnie paradoks całej sytuacji.

(...)Polacy powinni uwzględnić wrażliwość Izraelczyków na kwestie bezpieczeństwa, ale Izraelczycy powinni wziąć pod uwagę, że Polacy nie są dla nich zagrożeniem.
W naszym kraju, co jest naprawdę wyjątkiem na skalę europejską, nie atakuje się Żydów (poza niezwykle rzadkimi i nieznaczącymi drobnymi incydentami), ani Izraelczyków.
Najlepszym na to przykładem jest, przebywająca ostatnio w Krakowie, ogromna grupa chasydów.
Kilkudziesięciu ortodoksów, którzy przyjechali do Polski, by modlić się przy grobie cadyka z Lelowa, spacerowało, w sobotnie popołudnie, po Kazimierzu, pozując do zdjęć z zaciekawionymi ich wyglądem turystami.
Czy mieli jakiś nadgorliwych, uzbrojonych ochroniarzy?
Nie.
Bo po co?
Mike Urbaniak

komentarze:
Jestem głęboko zbulwersowana zachowaniem żydowskich wycieczek na terenie Krakowa.
Stary obyczaj mówi:
"Dopóki jesteś w Rzymie, żyj według obyczaju rzymskiego"
Gdyby odwiedzające Polskę wycieczki żydowskiej młodzieży zechciały to zrozumieć myślę, że nie byłoby problemu.
To skandal, że jako mieszkanka Krakowa, obywatelka Polski mam się tłumaczyć przed jakimś uzbrojonym ochroniarzem z Izraela co robię w danym miejscu i po co i jeszcze, ze nie wolno mi iść tam czy tam!!!!!
To po prostu absurd nie do pomyślenia w realiach Izraelskich gdzie Polacy są traktowani jak śmiecie...i obrzucani inwektywani (np.siostry Radwańskie zwyzywane na meczy przez Izraelskich kibiców od katolickich suk!!!) by polska grupa przyjechała z własną uzbrojoną ochroną i komenderowała okolicznymi mieszkańcami...
To po prostu niegrzeczne.
Nie zapominajmy także kto jest u kogo gościem moi państwo- a jeśli gościna nie odpowiada-bo Polacy to jak się wmawia młodzieży w Izraelu(dzikusy i tubylcy!!!) to proszę zostać u siebie.
Myślę, że nie bez powodu część krakowskich hoteli nie przyjmuje grup z Izraela, którzy pozostawiają za sobą zgliszcza z pokojów hotelowych a umywalkę mylą z klozetem.

Jolu polecam dla uzupełnienia twojej wypowiedzi:) http://www.youtube.com/watch?v=nu6t9YmHvT4

dobry przykład, choć tutaj link do całości tego filmu,http://www.youtube.com/watch?v=4NkjI8k9-6E

i jeszcze jeden dość ciekawy-komentarz pozostawiam oglądającym:http://www.youtube.com/watch?v=MwjFZ10bZJc

źródło  http://www.fzp.net.pl/opinie/zle-wychowani-goscie\

Data: 2013-06-08 14:14:49
Autor: Parvus
Źle wychowani goście
O co ci chodzi człowieku? Wciąż podsycasz swoją niechęć do narodu żydowskiego. Czas by się tobą zajęły odpowiednie służby!



Użytkownik "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:kourrm$opj$1usenet.news.interia.pl...
Incydent, który zdarzył się na Kazimierzu nie jest pierwszym tego typu przypadkiem, ani w Krakowie, ani w Polsce.
Ambasada Państwa Izrael w Warszawie dostaje informacje o podobnych zajściach dość regularnie.
Sam, kilka miesięcy temu, zgłaszałem taką sprawę ambasadzie.
Zdarzenie dotyczyło poturbowania przez izraelskich ochroniarzy młodego członka społeczności żydowskiej Krakowa.
Został on zaatakowany przez Izraelczyków, gdy chciał wejść do synagogi Remu.
Byłem naocznym świadkiem tej sytuacji.
Agenci ochrony zachowywali się wobec niego niezwykle impertynencko.
Nawiasem mówiąc są oni generalnie niekulturalni wobec postronnych osób, które, bez wyjątków, traktują jako potencjalnych zamachowców-samobójców.
Po skopaniu rzeczonego mężczyzny, ochroniarze zaczęli grozić mu więzieniem. Po prostu ręce opadają...
Po tym, co zobaczyłem, sam miałem ochotę im przyłożyć.
Ale po pierwsze jestem przeciwnikiem używania przemocy fizycznej, a po drugie podejrzewam, że owi ochroniarze mogliby mnie unieszkodliwić na całe życie jednym ruchem ręki.
Sytuacja, w której krakowski Żyd idący w Szabat do swojej własnej synagogi, w swoim własnym kraju, jest sprawdzany i do tego atakowany przez izraelskich ochroniarzy, jest delikatnie mówiąc kuriozalna i skandaliczna.

O problemie wiedzą zainteresowane strony, ale wszystko co robią, to bezradne rozkładanie rąk, w nadziei, że sprawa sama się rozwiąże, bądź cudownie zniknie. Tymczasem problem nie tylko nie znika, ale wręcz narasta.
Właśnie rozpoczyna się sezon turystyczny, podczas którego do Polski przyjadą setki wycieczek izraelskiej młodzieży.
Dam sobie rękę uciąć, że nieszczęśliwy przypadek pana Roberto L., jest tylko preludium, inaugurującym "sezon na rękoczyny" z izraelskimi agentami ochrony.

Sprawę wycieczek izraelskich grup reguluje "Wspólna Deklaracja Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej i Ministerstwa Spraw Zagranicznych Państwa Izrael w sprawie przyjazdów edukacyjnych izraelskiej młodzieży do Polski".
Punkt dziewiąty owej deklaracji mówi, że "sprawy bezpieczeństwa będą dla obu stron priorytetowe", że "każdej grupie izraelskiej towarzyszyć będzie pracownik polskich agencji ochrony oraz oficerowie oficjalnych izraelskich służb bezpieczeństwa", że "w razie konieczności interwencji lokalnych służb policyjnych, towarzyszący grupom pracownicy polskich agencji ochrony skontaktują się bezpośrednio z właściwą jednostką policji", że wreszcie "funkcjonariusze izraelskich służb bezpieczeństwa zostaną pouczeni, aby unikali niepotrzebnych konfrontacji z osobami nienależącymi do grup, którym funkcjonariusze ci towarzyszą".
Najważniejszy jednak wydaje się być podpunkt "g" tej umowy, który mówi: "wszelkie nieobjęte niniejszą Deklaracją kwestie zostaną rozwiązane przez strony w późniejszym czasie".
W wolnym tłumaczeniu ten punkt brzmi:
"Nie dogadaliśmy się w wielu istotnych sprawach dotyczących kompetencji agentów izraelskich służb bezpieczeństwa, towarzyszących grupom młodzieżowym i mamy nadzieję, że nie wynikną z tego żadne problemy, a jak wynikną, to będziemy udawać, że nic się nie dzieje".
Całe zamieszanie polega na tym, że się dzieje i będzie się działo, dopóki sprawa nie zostanie rozwiązana, raz na zawsze.


Maciej Kozłowki, były ambasador Polski w Izraelu, a obecnie pełnomocnik MSZ ds. stosunków polsko-żydowskich, powiedział mi:
- Przeprowadzaliśmy oczywiście rozmowy ze stroną izraelską o ochronie grup.
Był to jeden z tematów, dotyczących szerszego porozumienia w sprawie współpracy między Polską, a Izraelem.
Nie udało nam się jednak osiągnąć konsensusu.
Proponowaliśmy stopniowe przechodzenie na ochroną polską, ale strona izraelska była w tej sprawie nieugięta.
Izrael stawiał tę kwestię na ostrzu noża.
Moim zdaniem - dodaje ambasador - bardzo duży wpływ na stanowisko strony izraelskiej, ma lobby organizacji ochroniarskich, które czerpią ogromne profity z racji bardzo rozbudowanego systemu ochrony grup izraelskich wyjeżdżających za granicę.
Za każdy dzień pracy dostają sto dolarów, a to jest konkretny pieniądz.

Michał Sobelman, rzecznik prasowy Ambasady Izraela w Warszawie, tak komentuje całą sytuację:
- Bardzo żałujemy, że taki incydent miał w ogóle miejsce. Wyrażamy szczere współczucie dla pana Roberto L.
W Izraelu zostało w tej sprawie wszczęte śledztwo i jeżeli wyniki będą takie, jak sugeruje prasa, to bezpośredni winni zostaną ukarani.
Należy jednak pamiętać, że do Polski przyjeżdża rocznie ponad 20 000 izraelskiej młodzieży.
W roku ubiegłym było ich 28 000.
Wraz z nimi przyjeżdża kilkuset ochroniarzy.
Taki incydent, jaki miał miejsce w Krakowie, zdarzył się po raz pierwszy.
Świadczy to, że ochroniarze zachowują się jednak w sposób wzorowy.
Sam fakt, że ochroniarze towarzyszą grupom izraelskim, nie jest rzeczą dziwną.
Ochroniarze towarzyszą także grupom izraelskim w samym Izraelu.
Izraelska ochrona, jest warunkiem, jaki stawiają rodzice tych dzieci, zanim zgodzą się na ich wyjazd.
Polska jest krajem wyjątkowo przyjaznym Izraelowi i nie było w Polsce żadnych incydentów, które zagrażałoby grupom izraelskim.
Tym niemniej organizatorzy, rodzice i Ministerstwo Edukacji Izraela stoją na stanowisku, że ochrona musi być, a jej skuteczność gwarantują izraelscy agenci ochrony.
Nie ma mowy o żadnym lobby ochroniarskim.

Na zachowanie izraelskich ochroniarzy skarżą się także właściciele hoteli, firmy przewozowe, linie lotnicze.
Czy ktoś musi w końcu stracić, nie daj Boże, życie w trakcie niefortunnej potyczki z izraelską ochroną (każdy ochroniarz izraelski ma przy sobie broń ostrą), żeby osoby odpowiedzialne za tę sprawę, zmieniły istniejący stan rzeczy?

Prawdą jest, że dyplomaci izraelscy w Polsce nie mogą zrobić nic, poza raportowaniem takich zdarzeń Jerozolimie oraz ubolewaniem i przepraszaniem osób poszkodowanych w utarczkach z agentami ochrony.
Zdają oni sobie także sprawę, jak negatywnie takie zdarzenia wpływają na obraz Izraela w naszym kraju.
Jednakże, jak powtarzają wszyscy, jakakolwiek zmiana w tej kwestii zależy tylko od porozumień na szczeblu rządowym.
I tu pojawia się problem, ponieważ nikt na górze nie chce zadrażniać, rzeczywiście świetnych, stosunków polsko-izraelskich.
To jest właśnie paradoks całej sytuacji.

(...)Polacy powinni uwzględnić wrażliwość Izraelczyków na kwestie bezpieczeństwa, ale Izraelczycy powinni wziąć pod uwagę, że Polacy nie są dla nich zagrożeniem.
W naszym kraju, co jest naprawdę wyjątkiem na skalę europejską, nie atakuje się Żydów (poza niezwykle rzadkimi i nieznaczącymi drobnymi incydentami), ani Izraelczyków.
Najlepszym na to przykładem jest, przebywająca ostatnio w Krakowie, ogromna grupa chasydów.
Kilkudziesięciu ortodoksów, którzy przyjechali do Polski, by modlić się przy grobie cadyka z Lelowa, spacerowało, w sobotnie popołudnie, po Kazimierzu, pozując do zdjęć z zaciekawionymi ich wyglądem turystami.
Czy mieli jakiś nadgorliwych, uzbrojonych ochroniarzy?
Nie.
Bo po co?
Mike Urbaniak

komentarze:
Jestem głęboko zbulwersowana zachowaniem żydowskich wycieczek na terenie Krakowa.
Stary obyczaj mówi:
"Dopóki jesteś w Rzymie, żyj według obyczaju rzymskiego"
Gdyby odwiedzające Polskę wycieczki żydowskiej młodzieży zechciały to zrozumieć myślę, że nie byłoby problemu.
To skandal, że jako mieszkanka Krakowa, obywatelka Polski mam się tłumaczyć przed jakimś uzbrojonym ochroniarzem z Izraela co robię w danym miejscu i po co i jeszcze, ze nie wolno mi iść tam czy tam!!!!!
To po prostu absurd nie do pomyślenia w realiach Izraelskich gdzie Polacy są traktowani jak śmiecie...i obrzucani inwektywani (np.siostry Radwańskie zwyzywane na meczy przez Izraelskich kibiców od katolickich suk!!!) by polska grupa przyjechała z własną uzbrojoną ochroną i komenderowała okolicznymi mieszkańcami...
To po prostu niegrzeczne.
Nie zapominajmy także kto jest u kogo gościem moi państwo- a jeśli gościna nie odpowiada-bo Polacy to jak się wmawia młodzieży w Izraelu(dzikusy i tubylcy!!!) to proszę zostać u siebie.
Myślę, że nie bez powodu część krakowskich hoteli nie przyjmuje grup z Izraela, którzy pozostawiają za sobą zgliszcza z pokojów hotelowych a umywalkę mylą z klozetem.

Jolu polecam dla uzupełnienia twojej wypowiedzi:) http://www.youtube.com/watch?v=nu6t9YmHvT4

dobry przykład, choć tutaj link do całości tego filmu,http://www.youtube.com/watch?v=4NkjI8k9-6E

i jeszcze jeden dość ciekawy-komentarz pozostawiam oglądającym:http://www.youtube.com/watch?v=MwjFZ10bZJc

źródło  http://www.fzp.net.pl/opinie/zle-wychowani-goscie\

Data: 2013-06-08 15:42:10
Autor: mkarwan
Źle wychowani goście
Użytkownik "Parvus" <parvus.1992@prokonto.pl> napisał w wiadomości news:51b32109$0$1215$65785112news.neostrada.pl...
O co ci chodzi człowieku? Wciąż podsycasz swoją niechęć do narodu żydowskiego. Czas by się tobą zajęły odpowiednie służby!

Robisz z siebie durnia czy nim jesteś?

Data: 2013-06-09 00:20:32
Autor: Towarzysz Gnój
Źle wychowani goście

Użytkownik "Parvus" <parvus.1992@prokonto.pl> napisał w wiadomości news:51b32109$0$1215$65785112news.neostrada.pl...
|O co ci chodzi człowieku? Wciąż podsycasz swoją niechęć do narodu
| żydowskiego. Czas by się tobą zajęły odpowiednie służby!
|

 to jak wy myślicie towarzyszu, że służby mają zajmować sie sobą?
Buu-ha-ha-ha-ha-ha-ha!

Data: 2013-06-09 00:48:36
Autor: A. Filip
Źle wychowani goście [Czy "odpowiednie służby" to Mossad? :-)]
"Parvus" <parvus.1992@prokonto.pl> pisze:
Użytkownik "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> napisał:
> [...]
O co ci chodzi człowieku? Wciąż podsycasz swoją niechęć do narodu
żydowskiego. Czas by się tobą zajęły odpowiednie służby!

Sugerujesz *i podżegasz* żeby się nim "zajął" Mossad? :-)

--
A. Filip
StrzeĹź się cichego psa i cichego wroga!   -- Przysłowie Ĺźydowskie

Źle wychowani goście

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona