Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/

Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/

Data: 2009-12-17 13:48:12
Autor: Bastion
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/

Uzytkownik "koziel" <koziel007@wp.pl> napisal w wiadomosci
news:a3bea0f4-f367-4a62-9c29-54e54fc989b2c3g2000yqd.googlegroups.com...
W podziece za pomoc chcialem za te kilkaset
metrow holowania zaplacic

Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

Data: 2009-12-17 13:51:15
Autor: Lagod
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

"wciskam sprzeglo.... i juz tak zostalo"

--
____________________________________________________________MAT_______

Data: 2009-12-17 04:56:26
Autor: koziel
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
nie wiedzialem, ze auto mozna odpalic na jedynce nie majac sprzegla ;)
a te kilkaset metrow jak napisalem, co okolo kilometra i poza tym na
glownej drodze - wiec jesli jest mozliwosc odpalenia auta na jedynce
bez sprzegla [w co szczerze watpie] - to i tak nie toczylbym sie, gdyz
powstalby nie maly korek za mna :)

Data: 2009-12-17 14:00:42
Autor: Karolek
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
koziel pisze:
nie wiedzialem, ze auto mozna odpalic na jedynce nie majac sprzegla ;)

Jest.

a te kilkaset metrow jak napisalem, co okolo kilometra i poza tym na
glownej drodze - wiec jesli jest mozliwosc odpalenia auta na jedynce
bez sprzegla [w co szczerze watpie]

To nie watp bo bez problemu to zrobisz, a jak dobrze sie wczujesz to i biegi mozesz zmieniac bez sprzegla.

- to i tak nie toczylbym sie, gdyz
powstalby nie maly korek za mna :)

Przesadzasz, bez problemu bys sie dokulal.


--
Karolek

Data: 2009-12-17 14:13:18
Autor: Brzezi
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
czw, 17 gru 2009 o 13:56 GMT, koziel napisał(a):

glownej drodze - wiec jesli jest mozliwosc odpalenia auta na jedynce
bez sprzegla [w co szczerze watpie]

Nie musisz watpic, jest to mozliwe.
Moj tata kiedys za czasow jak jeszcze jezdzil po polsce jeszcze Starem :),
przez pol polski przejechal z zepsutym sprzeglem, samochod byl zaladowany
do pelna, czyli wazyl kilkanascie ton z przyczepa, ruszal na jedynce
rozrusznikiem, potem biegi zmienial bez sprzegla, i tak przez pol polski i
spowrotem :)

Pozdrawiam
Brzezi

Data: 2009-12-17 05:17:37
Autor: koziel
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/

No dobra koledzy - przekonaliscie mnie :) fakt jest taki, ze tylko z 3
na luz wrzucilem i zjechalem na parking. Nie ma tego zlego, bo lepiej
ze awaria nastapila praktycznie "kolo domu" niz na cudzym podworku.
Poki co czekam na telefon z warsztatu, jak tam sprawa wyglada i czy
auto jeszcze dzis wyjedzie sprawne.

Data: 2009-12-17 15:48:09
Autor: Jacek
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/

Użytkownik "Brzezi" <brzezi@gmail.com> napisał w wiadomości news:slrn.pl.hikbje.69p.brzezibrzezi.chello.pl...
czw, 17 gru 2009 o 13:56 GMT, koziel napisał(a):


Moj tata kiedys za czasow jak jeszcze jezdzil po polsce jeszcze Starem :),
przez pol polski przejechal z zepsutym sprzeglem, samochod byl zaladowany
do pelna, czyli wazyl kilkanascie ton z przyczepa, ruszal na jedynce
rozrusznikiem, potem biegi zmienial bez sprzegla, i tak przez pol polski i
spowrotem :)

w Starach nie bylo synchronizacji
wiec pewnie nie robilo mu wiekszej roznicy czy ma sprzeglo czy nie
poza ruszaniem
taki kierowca osobowka bedzie sprawniej zmienial
biegi bez sprzegla niz niejeden swiezy kierowca majac sprawne sprzeglo


pozdrawiam
Jacek

Data: 2009-12-17 16:15:27
Autor: Darek.
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Nie musisz watpic, jest to mozliwe.
Moj tata kiedys za czasow jak jeszcze jezdzil po polsce jeszcze Starem :),
przez pol polski przejechal z zepsutym sprzeglem, samochod byl zaladowany
do pelna, czyli wazyl kilkanascie ton z przyczepa, ruszal na jedynce
rozrusznikiem, potem biegi zmienial bez sprzegla, i tak przez pol polski i
spowrotem :)

Lipiec 2008 roku.
Pacjent - Fiat Ducato 2005r.
Pęknięta linka sprzęgła.
Trasa - Wiedeń Austria do Olsztyna...
Bez problemu powrót bez sprzęgła :)

Pozdrawiam - Darek.

Data: 2009-12-17 13:58:39
Autor: LEPEK
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Lagod pisze:
Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

"wciskam sprzeglo.... i juz tak zostalo"

No i wtedy przekręcasz kluczyk, szarpie, bo de facto rozrusznikiem napędzasz samochód, ale pod warunkiem sprawnego aku powinien załapać i odpalić. Wtedy na tej jedynce jedziesz (no, bo nie masz wyboru ;) ).

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2009-12-17 14:11:24
Autor: Artur\(m\)
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/

Użytkownik "LEPEK" <nobody@nowhere.net> napisał w wiadomości
news:4b2a2af3news.home.net.pl...
Lagod pisze:
>> Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
>> samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
>> odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.
>
> "wciskam sprzeglo.... i juz tak zostalo"
>
No i wtedy przekręcasz kluczyk, szarpie, bo de facto rozrusznikiem
napędzasz samochód, ale pod warunkiem sprawnego aku powinien załapać i
odpalić. Wtedy na tej jedynce jedziesz (no, bo nie masz wyboru ;) ).

Kiedyś próbowałem zmieniać  bez sprzęgła i dało się, choć skrzyni szkoda
częściej.

Data: 2009-12-17 15:44:44
Autor: Jacek
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/

Użytkownik "Artur(m)" <musicm@interia.pl> napisał w wiadomości news:hgdal3$cq3$1inews.gazeta.pl...



Kiedyś próbowałem zmieniać  bez sprzęgła i dało się, choć skrzyni szkoda
częściej.


witam
mozna zmieniac
trzeba wyrownywac obroty walka
najprosciej patrzyc przy jakich obrotach jaka predkosc na poszczegolnych biegach
ustawiac obroty do predkosci i wchodzi jak maslo
gorzej jak co chwila sie trzeba zatrzymac


pozdrawiam
Jacek

Data: 2009-12-17 16:52:55
Autor: Marcin Stankiewicz
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Dnia Thu, 17 Dec 2009 13:58:39 +0100, LEPEK na pl.misc.samochody
napisał(a):

Lagod pisze:
Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

"wciskam sprzeglo.... i juz tak zostalo"

No i wtedy przekręcasz kluczyk,

I nic się nie dzieje. Bo przypadkiem masz samochód, który bez wciśniętego sprzęgła nie zakręci rozrusznikiem. Oczywiście jeśli
ta blokada jest realizowana za pomocą układu badającym jego stan, a nie czujnikiem przy pedale sprzęgła.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Oszustwo: Udana prostota jest delikatnym oszustwem. La Rochefoucald"

Data: 2009-12-18 09:35:53
Autor: LEPEK
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Marcin Stankiewicz pisze:
Dnia Thu, 17 Dec 2009 13:58:39 +0100, LEPEK na pl.misc.samochody
napisał(a):

No i wtedy przekręcasz kluczyk,

I nic się nie dzieje.

Ale spróbować można :)

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2009-12-18 21:16:56
Autor: Piotrek
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Wtedy na tej jedynce jedziesz (no, bo nie masz wyboru ;) ).

oczywiscie ze sie da zmieniac biegi.
operujesz obrotami i lekko(bardzo lekko) zmieniasz bieg.
polega to mniej wiecej na tym ze np chcesz z 2 wrzucic 3, to dzwignia zmiany biegow jak na 3 i musisz zgrac obroty, jak sie ladnie zgraja to bieg juz sam wskoczy bez zgrzytniecia(tylko lekko dopychasz drazek zmiany biegow)
naprawde proste do opanowania

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-12-19 00:04:42
Autor: Andrzej Lawa
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Piotrek pisze:
Wtedy na tej jedynce jedziesz (no, bo nie masz wyboru ;) ).

oczywiscie ze sie da zmieniac biegi.
operujesz obrotami i lekko(bardzo lekko) zmieniasz bieg.
polega to mniej wiecej na tym ze np chcesz z 2 wrzucic 3, to dzwignia zmiany biegow jak na 3 i musisz zgrac obroty, jak sie ladnie zgraja to bieg juz sam wskoczy bez zgrzytniecia(tylko lekko dopychasz drazek zmiany biegow)
naprawde proste do opanowania

W samochodowej przekładni (z tymi całymi synchronizatorami) jeszcze nie
próbowałem, ale w motocyklowej (sekwencyjna bez synchronizacji) działa
idealnie - lekki nacisk na dźwigienkę, odpowiednia zmiana obrotów i
"samo" się zmienia.

Data: 2009-12-19 01:15:42
Autor: Tomasz Pyra
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Andrzej Lawa pisze:
Piotrek pisze:
Wtedy na tej jedynce jedziesz (no, bo nie masz wyboru ;) ).
oczywiscie ze sie da zmieniac biegi.
operujesz obrotami i lekko(bardzo lekko) zmieniasz bieg.
polega to mniej wiecej na tym ze np chcesz z 2 wrzucic 3, to dzwignia zmiany biegow jak na 3 i musisz zgrac obroty, jak sie ladnie zgraja to bieg juz sam wskoczy bez zgrzytniecia(tylko lekko dopychasz drazek zmiany biegow)
naprawde proste do opanowania

W samochodowej przekładni (z tymi całymi synchronizatorami) jeszcze nie
próbowałem, ale w motocyklowej (sekwencyjna bez synchronizacji) działa
idealnie - lekki nacisk na dźwigienkę, odpowiednia zmiana obrotów i
"samo" się zmienia.

W synchronizowanej skrzyni biegów to jest bardzo proste - wrzucając wyższy bieg wręcz banalne, redukując trzeba tylko dodać gazu.

Po prostu w chwili puszczenia gazu bieg przełącza się na luz, a następnie przekłada z czuciem siłę tak jakby chciało się wrzucić bieg wyższy (czyli np. zmieniając z 3 na 4 z czuciem należy pchać dźwignię w dół).

Synchronizator będzie wykonywał swoją pracę próbując wyrównać obroty i dopóki one się nie wyrównają, tak długo bieg nie wskoczy, natomiast jak na skutek spadania obrotów silnika będą już bliskie siebie, synchronizator dokończy pracę i bieg wejdzie bez oporu.

W zasadzie to jest ten sam ruch co przy zmianie ze sprzęgłem, tylko bez sprzęgła.

Jeżeli synchronizatory w skrzyni jeszcze dają radę, to całość odbędzie się bez żadnego zgrzytu. W ten sposób można właśnie stwierdzić że synchronizatory już są zmęczone.

Data: 2009-12-17 14:01:07
Autor: Bastion
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/

Użytkownik "Lagod" <niespamowaclagoda@listkropkapl> napisał w wiadomości
news:4b2a2944$1news.home.net.pl...
> Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
> samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
> odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

"wciskam sprzeglo.... i juz tak zostalo"

No zerwal linke ale to nie przeszkadza w pojechaniu
kilkuset metrow.

Data: 2009-12-17 15:23:56
Autor: Lukasz
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/

> Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
> samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
> odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

"wciskam sprzeglo.... i juz tak zostalo"

No zerwal linke ale to nie przeszkadza w pojechaniu
kilkuset metrow.


W tej historii to ważne jest że można liczyć na czyjąś bezinteresowną pomoc, a nie czy można jechać bez sprzęgła czy nie.. bo ilu z Was by pomogło? Zgłoszą się prawie wszyscy, a co do czego każdemu się śpieszy albo nie wie jak itp...

Data: 2009-12-17 16:36:01
Autor: Samotnik
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Dnia 17.12.2009 Lagod <niespamowaclagoda@listkropkapl> napisał/a:
Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

"wciskam sprzeglo.... i juz tak zostalo"

Przecież wciśnięty pozostał tylko pedał. Sprzęgło pozostało zasprzęglone.
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2009-12-17 18:22:33
Autor: MadMan
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Dnia Thu, 17 Dec 2009 13:48:12 +0100, Bastion napisał(a):

Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

E, bardzo trochę, jadąc mojej śp. Corsą w ten sposób do mechanika nie
pamiętam żeby szarpało, a odpalałem 2 razy (raz żeby ruszyć, drugi raz
na światłach na których oczywiście silnik zgasiłem). --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-12-17 10:44:49
Autor: koziel
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Dokladnie - bardziej tutaj chodzilo mi o to, jak inni kierowcy staraja
sie pomoc temu, ktory ma awarie i np. trzeba go podholowac. Ogolnie
chcialem tez zwrocic uwage na to, iz z reguly na grupie PH sa
przedstawiani w zlym swietle. I zazwyczaj sie z tym zgadzam,
aczkolwiek po dzisiejszym dniu wiem, iz wyjatki od przyjetej "normy"
zawsze sie zdarzaja. Moze dlatego gosc mi pomogl, bo nie byl "mlodym",
ktory katuje firmowe auto, a moze... sam nie wiem. Ogolnie caly
bagaznik w Octavii Combi mial zawalony i aby dostac sie na spod i
wyciagnac hak - rozladowalismy pol auta. Nie rozwodzac sie juz
zbytnio, ponizej koszt dzisiejszej "imprezy":

110zl - linka sprzegla Kager [oczywiscie zamiennik z regulacja - moja
byla bez i podobno oryginal kosztuje ca. 250 zlociszy]
40zl - wymiana.
Wrazenia po jezdzie 4km do domu jak na razie pozytywne. Mechanik
uprzedzil mnie, ze gdyby sprzeglo jednak nie zachowywalo sie poprawnie
- mam przyjechac na regulacje.

P.S. Jesli Szanowny Pan czytuje grupe, to ze swojej strony serdecznie
mu dziekuje za okazana pomoc i doceniam gest i slowa podczas mojego
pytania o zaplate.

P.S.2- Autko ma juz 13 lat, linka wg mechanika byla "od nowosci" -
wiec kiedys musial przyjsc na nia czas ;)

Pozdrawiam Grupowiczow,

Emil.

Data: 2009-12-18 06:45:35
Autor: Adam Wysocki
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
koziel <koziel007@wp.pl> wrote:

Dokladnie - bardziej tutaj chodzilo mi o to, jak inni kierowcy staraja
sie pomoc temu, ktory ma awarie i np. trzeba go podholowac.

Ogólnie to dobrze mieć w bagażniku linkę i przewody rozruchowe - czasem ktoś chce pomóc a nie może bo nie ma jak (miałem tak jak mi kiedyś aku padło, zatrzymałem kogoś - pomógłby ale nie ma przewodów, ja też nie miałem).

--
Siena 1.6 HL & GSX 750F
PMS+ PJ- S+ p++ M- W+ P++:++ X++ L++ B+ M+ Z++ T W- CB+++ D
http://www.gophi.pl/

Data: 2009-12-18 21:20:09
Autor: Piotrek
Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Ogólnie to dobrze mieć w bagażniku linkę i przewody rozruchowe - czasem
ktoś chce pomóc a nie może bo nie ma jak (miałem tak jak mi kiedyś aku
padło, zatrzymałem kogoś - pomógłby ale nie ma przewodów, ja też nie
miałem).

dokladnie ja linke mam ze soba zawsze.
poki co przydaje sie sie raczej innym niz mnie i oby tak dalej ale zawsze lepiej miec pod reka.
zeszlej zimy czekalem na kogos pod blokiem i widze ze koles sie nie moze wygrzebac zza "zaspy" zostawionej przez plug.
walczy do przodu, do tylu i nic.
podszedlem i zapytale czy nie wyciagnac go, on ze bardzo chetnie.
linka z bagaznika, spiecie to 30 sec roboty i dalsze 30 sec pozniej juz byl na drodze.

mala rzecz a cieszy :)

--
pzdr
piotrek

Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona