W związku z tym, że cicho o tym wydarzeniu na grupie, ja napiszę parę słów.

Tu macie zwycięzców: http://www.imdb.com/features/rto/2010/globes

Jak dla mnie taki rozkład nie wróży dobrze. Bo choć widziałam zaledwie kilka filmów z nominowanych (o serialach nie wspominam) to na ich podstawie mogę już od siebie coś napisać o tegorocznych Golden Globach.

Najlepszy film: Avatar

nominowani byli jeszcze: The Hurt Locker, Bastardy, Precious: Based on the Novel Push by Sapphire oraz W chmurach (Up in the Air ).

Z tych widzialam wszystko oprócz Hurt Lockera. Przeraża mnie zachwyt nowym dziełem Camerona, bo moim zdaniem to Tarantino wygrywał swoim stylem i nazwiskiem w Bastardach. Up in the air to koślawy dramat, jakich pełno, ale ma swój klimat i rewelacyjnego George'a Clooneya.

Osobiście moim faworytem był Precious. To ja nazywam kinem. Za dwa lata Avatar będzie miał kompleks znikającego Matrixa, a takie filmy jak Precious nie będą nic tracić ze swojej siły i uroku.

Tyle. O innych kategoriach nie będę się wypowiadać, bo mam za wąski ogląd co do nominacji. W każdym razie jestem rozczarowana bo mam wrażenie, że lepiej dać nagrodę Cameronowi, jeśli coś nakręcił. Jakby na siłę każdy chciał widzieć w Avatarze drugi Titanic. Ale nie chu chu, nie da rady.

pzdr

schizoidalna

On Mon, 18 Jan 2010 18:37:56 +0100, schizoidalna <dont@email.me>
wrote:

W związku z tym, że cicho o tym wydarzeniu na grupie, ja napiszę parę słów.

wcale nie cicho, wcale nie cicho.

Tu macie zwycięzców: http://www.imdb.com/features/rto/2010/globes

Jak dla mnie taki rozkład nie wróży dobrze. Bo choć widziałam zaledwie kilka filmów z nominowanych (o serialach nie wspominam) to na ich podstawie mogę już od siebie coś napisać o tegorocznych Golden Globach.

Najlepszy film: Avatar

nominowani byli jeszcze: The Hurt Locker, Bastardy, Precious: Based on the Novel Push by Sapphire oraz W chmurach (Up in the Air ).

Z tych widzialam wszystko oprócz Hurt Lockera. Przeraża mnie zachwyt nowym dziełem Camerona, bo moim zdaniem to Tarantino wygrywał swoim stylem i nazwiskiem w Bastardach. Up in the air to koślawy dramat, jakich pełno, ale ma swój klimat i rewelacyjnego George'a Clooneya.

to wcale nie koslawy dramat, co najwyzej trudny do zakwalifikowania,
bo to ani komedia, ani dramat. ladnie zakrecony i swietnie zagrany
przez wszystkie 3 glowne postaci, a i nawet amatorszczakow.

Osobiście moim faworytem był Precious. To ja nazywam kinem. Za dwa lata Avatar będzie miał kompleks znikającego Matrixa, a takie filmy jak Precious nie będą nic tracić ze swojej siły i uroku.

precious, owszem jest swietnym filmem i waznym, ale avatar bedzie sie
nam przypominal za kazdym razem jak bedziemy chodzili na film 3D.

Tyle. O innych kategoriach nie będę się wypowiadać, bo mam za wąski ogląd co do nominacji. W każdym razie jestem rozczarowana bo mam wrażenie, że lepiej dać nagrodę Cameronowi, jeśli coś nakręcił. Jakby na siłę każdy chciał widzieć w Avatarze drugi Titanic. Ale nie chu chu, nie da rady.

ja tam nie narzekam na to ze avatar zgarnal dwie glowne nagrody. jest
mi to raczej obojetne. w glownej kategorii dziwi mnie w ogole
pojawienie sie "hurt locker" . glob dla pixara, tez tak jakby z
rozpedu. jakby nie bylo "coraline" i "fantastic mr. fox" byly o wiele
ciekawsze pod wzgledem historii, a szczegolnie wykonania. downey.jr.
za sherlocka tez nieporozumienie w tym zestawieniu. ok. caly film na
nim siedzial, ale bez przesady. damon i day-lewis pokazli znacznie
ciekawsze role. "hangover" za komedie/musical? pewnie dlatego, ze to
byla jedyna prawdziwa komedia ha-ha w tym zestawie. <rs>

W dniu 2010-01-18 18:37, schizoidalna pisze:

Tyle. O innych kategoriach nie będę się wypowiadać, bo mam za wąski
ogląd co do nominacji. W każdym razie jestem rozczarowana bo mam
wrażenie, że lepiej dać nagrodę Cameronowi, jeśli coś nakręcił. Jakby na
siłę każdy chciał widzieć w Avatarze drugi Titanic. Ale nie chu chu, nie
da rady.

Przepraszam, czemu Titanic?

--
pzdr

Agent Rais nadaje:

Przepraszam, czemu Titanic?

Bo to taki gorący romans z mezaliansem w tle...

Rais pisze:

W dniu 2010-01-18 18:37, schizoidalna pisze:

Tyle. O innych kategoriach nie będę się wypowiadać, bo mam za wąski
ogląd co do nominacji. W każdym razie jestem rozczarowana bo mam
wrażenie, że lepiej dać nagrodę Cameronowi, jeśli coś nakręcił. Jakby na
siłę każdy chciał widzieć w Avatarze drugi Titanic. Ale nie chu chu, nie
da rady.

Przepraszam, czemu Titanic?

Bo Titanic był hitem - wielkim dziełem Jamesa Camerona i zbierał nagrody jak szalony i właściwie jest już klasyką kina. i teraz reżyser wraca z kolejnym mega-filmem. I klaszczą już nim dobrze obejrzeli do końca.

Ale dobra, ktoś napisał już wcześniej, że Avatar=kino 3D.

Tylko czy to powód by nagradzać za najlepszy film? Nagradzamy kino samo w sobie czy technikę? To takie nagrody powinny też dostać pierwsze filmy     z dźwiękiem i kolorowe.

Z drugiej strony tak samo malkontencilam przy Titanicu przez dluuugie lata, aż kiedyś na surowo i zimno łyknęłam ten film i spojrzałam na niego całkiem inaczej.

Ale nie chce mi się czekać, aż zmienię zdanie o Pocahontas w 3D. Piszę póki co, to co teraz sądzę.

On Mon, 18 Jan 2010 19:25:45 +0100, schizoidalna <dont@email.me>
wrote:

Rais pisze:

W dniu 2010-01-18 18:37, schizoidalna pisze:

Tyle. O innych kategoriach nie będę się wypowiadać, bo mam za wąski
ogląd co do nominacji. W każdym razie jestem rozczarowana bo mam
wrażenie, że lepiej dać nagrodę Cameronowi, jeśli coś nakręcił. Jakby na
siłę każdy chciał widzieć w Avatarze drugi Titanic. Ale nie chu chu, nie
da rady.

Przepraszam, czemu Titanic?

Bo Titanic był hitem - wielkim dziełem Jamesa Camerona i zbierał nagrody jak szalony i właściwie jest już klasyką kina. i teraz reżyser wraca z kolejnym mega-filmem. I klaszczą już nim dobrze obejrzeli do końca.

Ale dobra, ktoś napisał już wcześniej, że Avatar=kino 3D.

avatar to nie jest kino 3D. to mniej lub bardziej udany film sci-fi
ktory po raz pierwszy tak doskonale uzywa techniki realizacji i
projekcji 3D.

Tylko czy to powód by nagradzać za najlepszy film? Nagradzamy kino samo w sobie czy technikę? To takie nagrody powinny też dostać pierwsze filmy    z dźwiękiem i kolorowe.

no to za co dostal titanic? za historie romansu?

Z drugiej strony tak samo malkontencilam przy Titanicu przez dluuugie lata, aż kiedyś na surowo i zimno łyknęłam ten film i spojrzałam na niego całkiem inaczej.
Ale nie chce mi się czekać, aż zmienię zdanie o Pocahontas w 3D. Piszę póki co, to co teraz sądzę.

powinnas sie ciszyc, ze avatar dostal globy, jest wieksza szansa, ze
nie dostanie oskarow. <rs>

rs pisze:

Tylko czy to powód by nagradzać za najlepszy film? Nagradzamy kino samo w sobie czy technikę? To takie nagrody powinny też dostać pierwsze filmy    z dźwiękiem i kolorowe.

no to za co dostal titanic? za historie romansu?

Za warstwy. Pierwszą, drugą, trzecią i czwartą warstwę. A Avatar ma tylko dwie: niebiescy i nie-niebiescy (czyli biescy). ;)

Z drugiej strony tak samo malkontencilam przy Titanicu przez dluuugie lata, aż kiedyś na surowo i zimno łyknęłam ten film i spojrzałam na niego całkiem inaczej.
Ale nie chce mi się czekać, aż zmienię zdanie o Pocahontas w 3D. Piszę póki co, to co teraz sądzę.

powinnas sie ciszyc, ze avatar dostal globy, jest wieksza szansa, ze
nie dostanie oskarow. <rs>

No szczerze mówiąc nie widzę typowego kandydata na Oscara w tym roku. Jedynie ten nieszczęsny Avatar. Ale tak naprawdę cała zabawa z golasami zacznie się dopiero jak ogłoszą nominacje:)

On Mon, 18 Jan 2010 19:47:05 +0100, schizoidalna <dont@email.me>
wrote:

rs pisze:

Tylko czy to powód by nagradzać za najlepszy film? Nagradzamy kino samo w sobie czy technikę? To takie nagrody powinny też dostać pierwsze filmy    z dźwiękiem i kolorowe.

no to za co dostal titanic? za historie romansu?

Za warstwy. Pierwszą, drugą, trzecią i czwartą warstwę.

zapewne zaraz ktos tu dopisze: warstw wody.

A Avatar ma tylko dwie: niebiescy i nie-niebiescy (czyli biescy). ;)

avatar ma zapewne tyle samo warst co titanic. moze nawet weicej. tyle,
ze za najlepszy film daje sie nagrode za calosc przedsiewziecia. a
chyba nie powiesz, ze nie by bylo to najwieksze wyzwanie jakie kino
widzialo chyba od samego poczatku swojego istnienia. efekt jest tez
zdumiewajacy i to tez na wielu poziomach, czy warstwach jak tam
wolisz.

Z drugiej strony tak samo malkontencilam przy Titanicu przez dluuugie lata, aż kiedyś na surowo i zimno łyknęłam ten film i spojrzałam na niego całkiem inaczej.
Ale nie chce mi się czekać, aż zmienię zdanie o Pocahontas w 3D. Piszę póki co, to co teraz sądzę.

powinnas sie ciszyc, ze avatar dostal globy, jest wieksza szansa, ze
nie dostanie oskarow. <rs>

No szczerze mówiąc nie widzę typowego kandydata na Oscara w tym roku. Jedynie ten nieszczęsny Avatar. Ale tak naprawdę cała zabawa z golasami zacznie się dopiero jak ogłoszą nominacje:)

bylo pare ciekawych filmow. ten rok nie roznil sie specjalnei niczym
od innych. nie byl ani lepszy ani gorszy. <rs>

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.pl> napisał w wiadomości news:bnb9l5dj1hmsclmntg0g9sq33dfgq2kqju4ax.com...

avatar ma zapewne tyle samo warst co titanic. moze nawet weicej. tyle,
ze za najlepszy film daje sie nagrode za calosc przedsiewziecia. a
chyba nie powiesz, ze nie by bylo to najwieksze wyzwanie jakie kino
widzialo chyba od samego poczatku swojego istnienia. efekt jest tez
zdumiewajacy i to tez na wielu poziomach, czy warstwach jak tam
wolisz.

Jakie znowu wyzwanie? Scen aktorskich jest moze 10 minut, reszta to Toy Story renderowane na dwie kamery.
Gdyby to byl pierwszy *aktorski* film w pelni w 3D albo pierwszy niemal w calosci film stworzony komputerowo, to byloby wyzwanie.
Gdyby to byl chociaz pierwszy film ze scenami w 3D z udzialem zywych aktorow, ale tez nie.
Zeby scenariusz byl oryginalny, ale to 7 woda po kisielu.

lamer

On Mon, 18 Jan 2010 20:17:42 +0100, "lamer" <lamer@pl.pl> wrote:

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.pl> napisał w wiadomości news:bnb9l5dj1hmsclmntg0g9sq33dfgq2kqju4ax.com...

avatar ma zapewne tyle samo warst co titanic. moze nawet weicej. tyle,
ze za najlepszy film daje sie nagrode za calosc przedsiewziecia. a
chyba nie powiesz, ze nie by bylo to najwieksze wyzwanie jakie kino
widzialo chyba od samego poczatku swojego istnienia. efekt jest tez
zdumiewajacy i to tez na wielu poziomach, czy warstwach jak tam
wolisz.

Jakie znowu wyzwanie? Scen aktorskich jest moze 10 minut, reszta to Toy Story renderowane na dwie kamery.

ty sie chyba dzis nie umyles. pokaz mi w ktorym filmie byla lepsza
animacja ludzkich postaci, lepszy lip synch, lepsza integracja z
zywymi bohaterami? tobei sie pewnie tez wydaje, ze renderingi to kompy
dzis juz same robia.

Gdyby to byl pierwszy *aktorski* film w pelni w 3D albo pierwszy niemal w calosci film stworzony komputerowo, to byloby wyzwanie.

to bys wtedy mowil, ze to zwykly film tylko krecony na dwie kamery, a
takich juz bylo w imaxie dziesiatki.

Gdyby to byl chociaz pierwszy film ze scenami w 3D z udzialem zywych aktorow, ale tez nie.

a w avatarze takich scen moze nie ma?

Zeby scenariusz byl oryginalny, ale to 7 woda po kisielu.

ok. po jakim kisielu? slucham? <rs>

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.pl> napisał w wiadomości news:fkd9l5p8o03i9stj83b9a7dv8s4u9bbi3a4ax.com...

Jakie znowu wyzwanie? Scen aktorskich jest moze 10 minut, reszta to Toy
Story renderowane na dwie kamery.

ty sie chyba dzis nie umyles. pokaz mi w ktorym filmie byla lepsza
animacja ludzkich postaci,

Final Fantasy- miejscami jakosc fotograficzna.

lepszy lip synch, lepsza integracja z
zywymi bohaterami? tobei sie pewnie tez wydaje, ze renderingi to kompy
dzis juz same robia.

Nie, nie robia same. Tak sie sklada, ze mam o tym jakies pojecie, bo pracowalem w programach 3D takich jak 3DS czy Blender.

Gdyby to byl pierwszy *aktorski* film w pelni w 3D albo pierwszy niemal w
calosci film stworzony komputerowo, to byloby wyzwanie.

to bys wtedy mowil, ze to zwykly film tylko krecony na dwie kamery, a
takich juz bylo w imaxie dziesiatki.

Nie slyszalem o zadnym z fabula. Jedynie jakies rybki czy inny szajs.

Gdyby to byl chociaz pierwszy film ze scenami w 3D z udzialem zywych
aktorow, ale tez nie.

a w avatarze takich scen moze nie ma?

Cale 10 minut.

Zeby scenariusz byl oryginalny, ale to 7 woda po kisielu.

ok. po jakim kisielu? slucham? <rs>

Chociazby Pocahontas? Zabawy Amerykanow w Iraku, Hiszpanow z Aztekami, Brytyjczykow z Indianami?

Ale ja po prostu bajek nie lubie.

lamer

On Tue, 19 Jan 2010 00:02:17 +0100, "lamer" <lamer@pl.pl> wrote:

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.pl> napisał w wiadomości news:fkd9l5p8o03i9stj83b9a7dv8s4u9bbi3a4ax.com...

Jakie znowu wyzwanie? Scen aktorskich jest moze 10 minut, reszta to Toy
Story renderowane na dwie kamery.

ty sie chyba dzis nie umyles. pokaz mi w ktorym filmie byla lepsza
animacja ludzkich postaci,

Final Fantasy- miejscami jakosc fotograficzna.

tia. to chyba sobie nie porozmawiamy jak ty w FF widziales jakosc
fotograficzna. jaka to wiara w slogan reklamowy kampanii promocyjnej
jest silna. wez ty sobie odswiez ten film dzis, to zobaczysz, ze teraz
gierki maja renderingi w czasie rzeczywistym podobna jakosc. avatar
jest caly fotograficzny, a nie tylko miejscami.

lepszy lip synch, lepsza integracja z
zywymi bohaterami? tobei sie pewnie tez wydaje, ze renderingi to kompy
dzis juz same robia.

Nie, nie robia same. Tak sie sklada, ze mam o tym jakies pojecie, bo pracowalem w programach 3D takich jak 3DS czy Blender.

hehehe. 3DS i blender. ty chyba nie masz tyle, lat zeby miec szanse
znac 3DS, a jesli juz, to kiedy w uzyciu bylo 3DS to o blenderze
jeszcze nikt nawet nie myslal. bo jesli by chodzilo ci o MAXa (jak to
wszyscy pracujacy na tym softwarze go nazywaja) to bys
przeciez napisal MAX, albo chocby 3D Studio MAX.

Nie slyszalem o zadnym z fabula. Jedynie jakies rybki czy inny szajs.

o! masz. to teraz jeszcze z fabula na dwie kamery musi byc, ale masz
wymagania. to masz tutaj cala liste, z ktorej bedziesz mogl sobie
wybrac co ci sie podoba, z rybkami, z aktorami, z fabula, albo bez:
http://www.3dmovielist.com/list.html

Zeby scenariusz byl oryginalny, ale to 7 woda po kisielu.

ok. po jakim kisielu? slucham? <rs>

Chociazby Pocahontas? Zabawy Amerykanow w Iraku, Hiszpanow z Aztekami, Brytyjczykow z Indianami?

i krasnali z krolewna sniezka. to aztecy wygnali hiszpanow, albo
indianie brytyjczykow? no masz jak to historia sie zmienia. btw. nawet jesli to jest zabronione korzystac z wydarzen
historycznych?

Ale ja po prostu bajek nie lubie.

taki dorosly i powazny jestes, czy na zlosc mamie? <rs>

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.pl> napisał w wiadomości news:0i5al5hfdrlur406jg42irngpvlkhrcv8o4ax.com...

tia. to chyba sobie nie porozmawiamy jak ty w FF widziales jakosc
fotograficzna.

Final Fantasy: The Spirits Within:

http://images.allmoviephoto.com/2001_Final_Fantasy:_The_Spirits_Within/alec_baldwin_final_fantasy_the_spirits_within_001.jpg

lewy gorny, prawy dolny:
http://i3.tinypic.com/2z5kazb.jpg

jaka to wiara w slogan reklamowy kampanii promocyjnej
jest silna. wez ty sobie odswiez ten film dzis, to zobaczysz, ze teraz
gierki maja renderingi w czasie rzeczywistym podobna jakosc. avatar
jest caly fotograficzny, a nie tylko miejscami.

Jakos dla mnie te niebieskie ziomki nie wygladaja realistycznie.

Nie, nie robia same. Tak sie sklada, ze mam o tym jakies pojecie, bo
pracowalem w programach 3D takich jak 3DS czy Blender.

hehehe. 3DS i blender. ty chyba nie masz tyle, lat zeby miec szanse
znac 3DS, a jesli juz, to kiedy w uzyciu bylo 3DS to o blenderze
jeszcze nikt nawet nie myslal. bo jesli by chodzilo ci o MAXa (jak to
wszyscy pracujacy na tym softwarze go nazywaja) to bys
przeciez napisal MAX, albo chocby 3D Studio MAX.

3D Studio Max to dawna nazwa tego produktu, dzisiaj to 3DS Max. Moze i jest czesciej skracane do "MAX", ale to IMO kretynski skrot. 3DS jest bardziej jednoznaczne.
Z wyksztalcenia jestem informatykiem (mam mgr), a nie grafikiem, a programow do 3D uzywalem hobbistycznie, wiec prosze mi wybaczyc, ze nie znam branzowych skrotow.

lamer

On Tue, 19 Jan 2010 15:11:53 +0100, "lamer" <lamer@pl.pl> wrote:

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.pl> napisał w wiadomości news:0i5al5hfdrlur406jg42irngpvlkhrcv8o4ax.com...

tia. to chyba sobie nie porozmawiamy jak ty w FF widziales jakosc
fotograficzna.

Final Fantasy: The Spirits Within:
http://images.allmoviephoto.com/2001_Final_Fantasy:_The_Spirits_Within/alec_baldwin_final_fantasy_the_spirits_within_001.jpg
lewy gorny, prawy dolny:
http://i3.tinypic.com/2z5kazb.jpg

powiem ci jedno. czas na udanie sie do okulisty. naewet na tych
malenkich zdjeciach widac od razu cyfrowosc. pierwsze co wali realizm
tych rzeczy to idealna symetrycznosc twarzy. to jest grzech smiertelny
kazdego modelera postaci.

jaka to wiara w slogan reklamowy kampanii promocyjnej
jest silna. wez ty sobie odswiez ten film dzis, to zobaczysz, ze teraz
gierki maja renderingi w czasie rzeczywistym podobna jakosc. avatar
jest caly fotograficzny, a nie tylko miejscami.

Jakos dla mnie te niebieskie ziomki nie wygladaja realistycznie.

bo to nie twoje realia.

Nie, nie robia same. Tak sie sklada, ze mam o tym jakies pojecie, bo
pracowalem w programach 3D takich jak 3DS czy Blender.

hehehe. 3DS i blender. ty chyba nie masz tyle, lat zeby miec szanse
znac 3DS, a jesli juz, to kiedy w uzyciu bylo 3DS to o blenderze
jeszcze nikt nawet nie myslal. bo jesli by chodzilo ci o MAXa (jak to
wszyscy pracujacy na tym softwarze go nazywaja) to bys
przeciez napisal MAX, albo chocby 3D Studio MAX.

3D Studio Max to dawna nazwa tego produktu, dzisiaj to 3DS Max.

i jesli twierdzisz, ze "pracowales" na tym programie to tak go
powinienes go nazywac. MAX jest tym co odroznia 3DS od obecnego
produktu.

Moze i jest czesciej skracane do "MAX", ale to IMO kretynski skrot. 3DS jest bardziej jednoznaczne.

MAX to nie jest skrot, to jest wlasnie nazwa programu firmy autodesk,
a jesli ci sie nie podoba to wal do nich z pretensjami.  3DS mozesz
jedynie uzywac, do nazwania programu 3D Studio pracujacego jeszcze pod
DOS, ktory nie ma z MAX em praktycznie nic wspolnego, oprocz firmy i
importu formatow plikow starego 3DS.

Z wyksztalcenia jestem informatykiem (mam mgr),

hehehehe

a nie grafikiem, a programow do 3D uzywalem hobbistycznie, wiec prosze mi wybaczyc, ze nie znam branzowych skrotow.

ok. nie wypowiadaj, wiec sie na tematy, na ktorych  sie nie znasz, bo
takie male pomylki, zdradzaja, pozera. <rs>

lamer pisze:

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.pl> napisał w wiadomości news:fkd9l5p8o03i9stj83b9a7dv8s4u9bbi3a4ax.com...

Jakie znowu wyzwanie? Scen aktorskich jest moze 10 minut, reszta to Toy
Story renderowane na dwie kamery.

ty sie chyba dzis nie umyles. pokaz mi w ktorym filmie byla lepsza
animacja ludzkich postaci,

Final Fantasy- miejscami jakosc fotograficzna.

Przestań.
Chyba bardzo miejscami.

Ale ja po prostu bajek nie lubie.

No to trzeba tak od razu.

--
pzdr

rs pisze:

ty sie chyba dzis nie umyles. pokaz mi w ktorym filmie byla lepsza
animacja ludzkich postaci, lepszy lip synch, lepsza integracja z

Ludzkich?
Tyle lat Sławiński siedzisz w branży i takie głupoty wygadujesz?

Arek




--
www.arnoldbuzdygan.com

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.pl> napisał w wiadomości news:fkd9l5p8o03i9stj83b9a7dv8s4u9bbi3a4ax.com...

On Mon, 18 Jan 2010 20:17:42 +0100, "lamer" <lamer@pl.pl> wrote:

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.pl> napisał w wiadomości
news:bnb9l5dj1hmsclmntg0g9sq33dfgq2kqju4ax.com...

avatar ma zapewne tyle samo warst co titanic. moze nawet weicej. tyle,
ze za najlepszy film daje sie nagrode za calosc przedsiewziecia. a
chyba nie powiesz, ze nie by bylo to najwieksze wyzwanie jakie kino
widzialo chyba od samego poczatku swojego istnienia. efekt jest tez
zdumiewajacy i to tez na wielu poziomach, czy warstwach jak tam
wolisz.

Jakie znowu wyzwanie? Scen aktorskich jest moze 10 minut, reszta to Toy
Story renderowane na dwie kamery.

ty sie chyba dzis nie umyles. pokaz mi w ktorym filmie byla lepsza
animacja ludzkich postaci, lepszy lip synch, lepsza integracja z
zywymi bohaterami?

Boze, i Ty sadzisz, ze to bylo wszystko na komputerach stworzone? Tam byli normalni aktorzy, zero problemow z lipsami, innymi aktorami i animacja to wszystko bylo NATURALNE. Renedering przyszedl po nakreceniu scen z udzialem ludzi (kazdy niebieski to konkretny aktor, nie tylko jego glos), postacie byly wylacznie modyfikowane, a nie tworzone.

Użytkownik "schizoidalna" <dont@email.me> napisał w wiadomości news:hj2ab7$loe$1inews.gazeta.pl...

rs pisze:

Tylko czy to powód by nagradzać za najlepszy film? Nagradzamy kino samo w sobie czy technikę? To takie nagrody powinny też dostać pierwsze filmy z dźwiękiem i kolorowe.

no to za co dostal titanic? za historie romansu?

Za warstwy.

Uwielbiam warstwy - podobno w matrixie byly ich setki, ale tylko sTfurcy widza je wszystkie.

On Mon, 18 Jan 2010 19:25:45 +0100, schizoidalna <dont@email.me>
wrote:

Ale dobra, ktoś napisał już wcześniej, że Avatar=kino 3D.

Tylko czy to powód by nagradzać za najlepszy film? Nagradzamy kino samo w sobie czy technikę? To takie nagrody powinny też dostać pierwsze filmy    z dźwiękiem i kolorowe.

Poprawka: pierwsze _dobrze_ zrobione filmy dźwiękowe i kolorowe. I dlaczego właściwie nie?

--
Maciej Bójko
maciej.bojko@gmail.com

Użytkownik schizoidalna napisał:

nominowani byli jeszcze: The Hurt Locker,

Wesoly fimm wlasciwie :) Dobrze sie oglada.

Bastardy,

Szczerze... Srednio mi podszedl. Ale moze dlatego, ze nie przepadam za WW2

Użytkownik "schizoidalna" <dont@email.me> napisał w wiadomości news:hj269l$6eq$1inews.gazeta.pl...

Tu macie zwycięzców: http://www.imdb.com/features/rto/2010/globes

Jakis zart.

Najlepsza komedia/musical- Hangover? Toz w tym humoru nie ma a musical z tego zaden.
Najlepszy rezyser- Cameron za bajke o Smerfach na motywach Pocahontas?
Najlepszy aktor serialu komediowego- Alec Baldwin w "30 Rock"? Serial spoko, rola spoko, ale bez rewelacji.
Innych w wiekszosci nie widzialem.

Generalnie to sobie tylki liza i po znajomosci nagrody daja. Takie Noble dla Obamy.

lamer

lamer pisze:

Jakis zart.

Drwina.

Te "akademie" skompromitowały się całe lata temu.
Że ktoś jeszcze chce to oglądać i się kierować ich "wynikami" ?
Aż tylu nowych frajerów co rok się rodzi?

Generalnie to sobie tylki liza i po znajomosci nagrody daja. Takie Noble dla Obamy.

Święte słowa.

Arek

--
www.arnoldbuzdygan.com

Dnia Mon, 18 Jan 2010 20:13:41 +0100, lamer napisał(a):

Najlepsza komedia/musical- Hangover? Toz w tym humoru nie ma a musical z tego zaden.

Musisz byc strasznie ponurym czlowiekiem, nie potrafiac znalezc humoru w Kac
Vegas.



--
Mark

schizoidalna pisze:

Z tych widzialam wszystko oprócz Hurt Lockera. Przeraża mnie zachwyt nowym dziełem Camerona, bo moim zdaniem to Tarantino wygrywał swoim stylem i nazwiskiem w Bastardach. Up in the air to koślawy dramat,

to już zdecydowanie wolę Avatara od tej pretensjonalnej kupy Tarantino.
reszty niestety (?) nie widziałem.

Dnia Mon, 18 Jan 2010 18:37:56 +0100, schizoidalna napisał(a):

Osobiście moim faworytem był Precious. To ja nazywam kinem. Za dwa lata Avatar będzie miał kompleks znikającego Matrixa, a takie filmy jak Precious nie będą nic tracić ze swojej siły i uroku.

Yhyhyhy. Jasne.
Za dwa lata to Avatar bedzie najbardziej kasowym filmem wszechczasow, a o
Precious bedzie pamietala garstka zapalencow, jesli chcesz znac moje
zdanie.To tak jak "Gwiezdne Wojny" - czy tam byla jakas niesmaowicie
przeintelektualizwoana historia? Nie. Tam byla rownie prosta fabula, a
jednak film *zmienil* swiatowe kino.
Mysle ze Ty, podobnie jak wielu krytykow dla ktorych glowna wartoscia filmu
jest milion warstw przeslan jakie film moze niesc - nie dostrzegacie, lub
nie rozumiecie jeszcze jednej prostej rzeczy - Avatar to nie film ktorego
celem bylo *pokazanie* efektow 3D. To film ktory demonstruje jak efekty 3D
*uzywac* by staly sie integralna, a nie dodana, czescia filmu.
IMO tym, czym SW byl dla efektow F/X tym bedzie Avatar dla 3D

--
Mark