Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Zły dzień picowskiej hołoty.

Zły dzień picowskiej hołoty.

Data: 2011-08-25 09:00:34
Autor: rAzor
Zły dzień picowskiej hołoty.

Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:j34oi2$e74$1inews.gazeta.pl...
PiS przegrał proces z PO, wiceszefowa partii Beata Szydło pokazała, że nie zna podstawowych wskaźników ekonomicznych, a kształt list wyborczych zwiastuje ostrą bratobójczą walkę

PiS-owi nie szło wczoraj od rana. Tuż po południu PiS przegrał proces w trybie wyborczym z PO. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że sztabowcy PiS Tomasz Poręba i Adam Hofman nie mówili prawdy na konferencji prasowej sprzed tygodnia, gdy zarzucali Platformie, że w kampanii ''Polska w budowie'' niesłusznie przypisuje sobie udział w części inwestycji powstających w kraju w ciągu ostatnich czterech lat. Sąd dał politykom PiS 48 godzin na przeproszenie komitetu PO w TVN 24, a także kazał im wpłacić 10 tys. zł na hospicjum w Krakowie.

Sąd zakazał też politykom PiS rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, że ''PO ma zerowy udział w rewitalizacji starego miasta w Zamościu, a także uporządkowaniu gospodarki wodno-ściekowej w dorzeczu rzeki Parsęty''. Bo - jak udowodniła Platforma - politycy PO mieli udział w obu inwestycjach. Nieprawdziwe - według sądu - było też stwierdzenie, że ''PO nie brała udziału w przygotowaniu budowy mostu Północnego''. Polityków PiS na posiedzeniu sądu nie było. Tłumaczyli, że protestują przeciw ''rozgrywaniu kampanii politycznej w sądzie''.


- Ciężar dowodu spoczywa na uczestniku postępowania, a pełnomocnik PiS nie stawił się na posiedzeniu, żeby przedstawić dowody, że mówi prawdę - uzasadniała orzeczenie sędzia Beata Ładak. Dlatego - jak tłumaczyła - sąd przyjął dowody przytoczone w pozwie napisanym przez PO.

Hofman i Poręba po porażce w sądzie nie odbierali telefonów. - PiS szanuje wyrok sądu - mówił Jarosław Kaczyński i zapowiedział, że partia prawdopodobnie nie będzie się odwoływała. Chwilę potem stwierdził jednak: - Polska nie jest państwem prawa, a po upadku komunizmu sądy powinny być całkiem nowe.

Platforma triumfowała. Jej sztabowcy mówili, że aż do wyborów będą przypominać, że PiS zdarza się kłamać. - Nie ma nic ważniejszego, jak prowadzenie kampanii w sposób uczciwy, rzetelny, w oparciu o prawdziwe argumenty, a nie o kłamstwa - mówił po decyzji sądu szef sztabu PO Jacek Protasiewicz. Dodał, że podczas dziewięciu minut konferencji PiS padły co najmniej cztery kłamstwa. - Jedno kłamstwo na dwie minuty. Musieliśmy pójść do sądu i powstrzymać PiS przed tym bezkarnym rzucaniem fałszywego świadectwa - mówił. - Jeśli z ust polityków PiS kłamstwa padają średnio raz na dwie minuty, to jak miałoby wyglądać siedem tygodni kampanii?

Jeszcze przed przegraną w sądzie wpadkę w Radiu TOK FM zaliczyła wiceszefowa PiS Beata Szydło. Ekspertka ekonomiczna PiS powiedziała m.in., że w Polsce jest recesja. Tymczasem w 2010 r. PKB wzrósł o 3,8 proc., w pierwszym kwartale tego roku - o 4,4 proc.

Wiceszefowej PiS w czterech ironicznych tweetach, tzw. ćwierknięciach, odpowiedział na Twitterze (serwis mikroblogów) minister finansów Jan Vincent Rostowski: ''1. Beata Szydło zażądała, aby Premier powiedział dlaczego rośnie inflacja i bezrobocie, a spada PKB; 2. Muszę przyznać, że Premier wreszcie udowodni, że czegoś nie może, i to z prostej przyczyny; 3. Bo inflacja i bezrobocie zamiast rosnąć spadają, a PKB zamiast spadać rośnie; 4. I tak mniej więcej wyglądały pytania PiS podczas ostatniej sejmowej debaty o światowym kryzysie''.

Listy wyborcze PiS, których kolejną porcję poznaliśmy wczoraj, wskazują, że w kampanii można się spodziewać ostrej walki wewnętrznej.

Część posłów spadła na odległe miejsca, na czołowych miejscach pojawili się albo eksperci z różnych dziedzin, albo byli współpracownicy prezydenta Lecha Kaczyńskiego, albo członkowie rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.

Na przykład w Kaliszu (PiS broni tu trzech mandatów), gdzie o jedynkę walczyli Jan Dziedziczak, były rzecznik rządu, i Adam Rogacki, były kandydat na prezydenta Kalisza, liderem został niespodziewanie specjalista od oświaty prof. Andrzej Waśko. Rogacki jest drugi, a Dziedziczak trzeci, czwarty jest Andrzej Dera. Któryś z posłów zapewne z Sejmu wypadnie. Podobnie jest w innych okręgach, np. w Rzeszowie miejscowemu PiS nie spodobało się wstawienie na pierwsze miejsce nieznanej w regionie prof. Józefiny Hrynkiewicz.

- Krew się będzie lała. Jak tylko listy zostaną zarejestrowane, zaczną się przecieki do mediów. Posłowie zrobią wszystko, łącznie z donoszeniem na kolegów, by samemu zdobyć mandat. A media to podchwycą i PiS będzie miał mnóstwo pożarów do gaszenia - przewiduje były polityk PiS dobrze znający mechanizmy kampanii.

I dodaje: - Jarosław Kaczyński realizuje plan wymiany części klubu. Czekał z tym na ostatnią chwilę, by awantura była jak najkrótsza i by odrzuceni posłowie nie wstąpili do PJN.

Na razie słychać rozżalone głosy pojedynczych posłów. - Jestem zszokowany. Miałem zająć drugą pozycję na liście, ale komitet polityczny PiS bez konsultacji ze mną wytypował mnie jako kandydata do Senatu. Nie zgodziłem się na to - powiedział ''Nowej Trybunie Opolskiej'' poseł (wkrótce były) Jan Religa.

A Kaczyński był wczoraj - w ramach podróży po wszystkich okręgach - w Radomiu. - Rok szkolny będzie rokiem bardzo wysokich wydatków, bardzo ciężkich tornistrów i znów nierozwiązanych problemów. Ministerstwo Oświaty mówi, że nie ma wpływu na ceny podręczników. Wypada więc zapytać, to na co ma wpływ? Dlaczego Donald Tusk obiecywał laptopy dla wszystkich uczniów, a oszczędza na szklance mleka - pytał Kaczyński. I obiecywał, że jego rząd obniżyłby ceny podręczników. Na spotkanie lokalnych mediów z szefem PiS nie wpuszczono dziennikarki ''Gazety Wyborczej''.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,10169215,To_byl_zly_dzien_PiS.html#ixzz1W1A2V7A9





Przemek


Obecnie wysyłając dziecko do szkoły trzeba wydać pieniądze na podręczniki. Pod rządami pisuarów dziecko będzie uczył ksiądz,podręczniki nie będą potrzebne. Z matematyki obowiązkowa będzie umiejętność wypełniania przekazu na adres rydzyka.Historia to tylko bohaterzy z pod Smoleńska. Informatyka też  nie będzie potrzebna bo przecież prezes nie miał nigdy laptopa i żyje. Życia w rodzinie teoretycznie i praktycznie nauczą dzieci księża i zakonnice. Każdy uczeń w ramach zajęć praktycznych będzie mógł wydoić krowę i uzyskać niezbędną do życia szklankę mleka. Miód będzie podbierany z uli sąsiada! Niech no tylko bogacz zacznie oponować to mu chałupę puści się z dymem!

--
rAzor

Zły dzień picowskiej hołoty.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona