Nie zawsze podzielałem jego polityczne diagnozy ale za Alternatywy 4 będzie w naszej pamięci na zawsze

zbig <zbigniew_@gazeta.pl> napisał(a):

będzie  w naszej pamięci na zawsze

W mojej na pewno. Już mi tylko RAZ do czytania pozostał, ale to i tak nie ta
klasa.
A oto co nam zostawił do przemyślenia na odchodnym:

"Obwiniony &#8211; zatopiony
Różne są, poczynając od Arystotelesa, a kończąc na Marksie, definicje
polityki. Wszystkie mają jedną wadę &#8211; są teoretyczne. Zostały wymyślone nie na
podstawie obserwacji polityki istniejącej realnie, dotyczą jakiegoś bytu
idealnego, więc nie mają zastosowania praktycznego.
Mnie tymczasem pilna, codzienna obserwacja polityki &#8211; a w każdym razie tego,
co w Polsce uchodzi za politykę &#8211; przywiodła do ukucia nowej definicji.
Własnej, którą &#8211; mam nadzieję niepłonną &#8211; potomni będą kiedyś przywoływać jako
definicję Rybińskiego. Młodzież będzie się tego uczyć w szkołach, jeśli
edukacja dojdzie w drodze ciągłego reformowania do stanu, w którym oświata
powszechna za cel mieć będzie przygotowywanie do życia w społeczeństwie. Nie
żadnym abstrakcyjnym, tylko w społeczeństwie polskim.
Otóż moja definicja brzmi następująco: polityka to sztuka szukania i
znajdowania winnych. To jedyna logiczna i absolutnie poprawna definicja,
ponieważ wszystko w polityce &#8211; polskiej na pewno, a być może innych też &#8211;
zaczyna się od wytypowania, określenia i ogłoszenia winnego. Reszta, łącznie
ze zdobyciem i utrzymaniem władzy, to tylko konsekwencja zręcznego i
przekonywającego ogół wyłonienia z ogromnej rzeszy kandydatów jednostki lub
zbiorowości odpowiedzialnej za wszystko. Za wszystko zło.
W świetle tej definicji dyktatura polega na monopolizacji, zawłaszczeniu prawa
do typowania winnych. Satrapia jest wtedy, gdy każdy, kto próbuje bronić
wytypowanego przed zarzucaniem mu winy, sam automatycznie staje się winny.
Natomiast w demokracji prawo do wybierania winnych przysługuje na zasadzie
równości absolutnie każdemu. Wybory wygrywa ten, czyjego winni są też
faworytami większości wyborców. Albo staną się nimi sztuką publicznej perswazji.
Popatrzcie na programy i praktyczną działalność wszystkich partii
funkcjonujących w Sejmie. Zajmują się one mało lub wcale szukaniem odpowiedzi
na niezadawane zresztą pytania, co zrobić, aby było lepiej (od tego mamy dziś
Unię Europejską i jej dyrektywy), tylko mówią lub krzyczą, zależnie od
temperamentu, kogo trzeba usunąć, by działo się nam czarownie.
Mamy teraz kolejny konkurs na winnych. Rozgrywka toczy się o to, czy naród
uzna za winnych autorów poprawek do ustawy hazardowej i organizatorów
przetargu na stocznie czy też Mariusza Kamińskiego z agentem Tomaszem i całym
CBA, a właściwie braci Kaczyńskich i PiS. Tu nie ma miejsca na jakieś
subtelności. Obwiniony &#8211; zatopiony, jak w grze w okręty. Taką grą będzie
komisja śledcza. Wesołej zabawy, Polacy."
Wpastował
J-23


--

Bardzo slusznie napisal. Lubilem go czytywac. Mial blyskotliwy umysl
awe

"zbig" <zbigniew_@gazeta.pl> schrieb im Newsbeitrag news:hbp6fn$bon$1news.task.gda.pl...

Nie zawsze podzielałem jego polityczne diagnozy ale za Alternatywy 4 będzie w naszej pamięci na zawsze

   (i)

   ar

Nie zawsze podzielałem jego polityczne diagnozy ale za Alternatywy 4
będzie w naszej pamięci na zawsze

Szkoda. To dla nas duża strata...

Requiem aeternam dona ei, Domine, et lux perpetua luceat ei. Requiescat in
pace. Amen.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.