Wbrew powszechnemu poglądowi zmartwychwstanie Jezusa nie jest mitem ,ale istnieje na ten temat pokaźna ilość dowodów, tak historycznych jak i logicznych.

Duża część z nich jest przedstawiona w poniższym artykule.

W 1961 na wykopalisku archeologicznym starożytnego amfiteatru w Cezarei Nadmorskiej, stolicy prowincji Judei, odkryto na bloku wapiennym łacińską inskrypcję. Były na nim uszkodzone dedykacje Poncjusza Piłata. Inskrypcja została odnaleziona przez grupę prowadzoną przez Antonio Frova. Jego rekonstrukcja napisu była następująca: [Caesariens(ibu)]s Tiberiéum [Pon]tius Pilatus [praef]ectus Iuda[ea]e [d]e[dit] - ,,Poncjusz Piłat, prefekt Judei, podarował Tiberieum mieszkańcom Cezarei’’

Wiej w linku... http://www.zbawienie.com/zmartwychwstanie.htm

Użytkownik "heretic" <hereticon@gmail.com> napisał w wiadomości news:9sWdnWOL6vAtRY3QnZ2dnUVZ_vadnZ2dwestnet.com.au...

Wbrew powszechnemu poglądowi zmartwychwstanie Jezusa nie jest mitem ,ale istnieje na ten temat pokaźna ilość dowodów, tak historycznych jak i logicznych.

Duża część z nich jest przedstawiona w poniższym artykule.

W 1961 na wykopalisku archeologicznym starożytnego amfiteatru w Cezarei Nadmorskiej, stolicy prowincji Judei, odkryto na bloku wapiennym łacińską inskrypcję. Były na nim uszkodzone dedykacje Poncjusza Piłata. Inskrypcja została odnaleziona przez grupę prowadzoną przez Antonio Frova. Jego rekonstrukcja napisu była następująca: [Caesariens(ibu)]s Tiberiéum [Pon]tius Pilatus [praef]ectus Iuda[ea]e [d]e[dit] - ,,Poncjusz Piłat, prefekt Judei, podarował Tiberieum mieszkańcom Cezarei''

Wiej w linku... http://www.zbawienie.com/zmartwychwstanie.htm

-- -- -- -- -- -- -


Tam nie ma  żadnych dowodów tylko mętne gadki w stylu Świadków Jehowy i im podobnych..




sofu

wtorek, 21 grudnia 2010 16:38. carbon entity 'heretic' <hereticon@gmail.com>
contaminated pl.soc.religia with the following letter:

Wbrew powszechnemu poglądowi zmartwychwstanie Jezusa nie jest mitem ,ale
istnieje na ten temat pokaźna ilość dowodów, tak historycznych jak i
logicznych.

Duża część z nich jest przedstawiona w poniższym artykule.

W 1961 na wykopalisku archeologicznym staroĹźytnego amfiteatru w Cezarei
Nadmorskiej, stolicy prowincji Judei, odkryto na bloku wapiennym
łacińską inskrypcję. Były na nim uszkodzone dedykacje Poncjusza Piłata.
Inskrypcja została odnaleziona przez grupę prowadzoną przez Antonio
Frova. Jego rekonstrukcja napisu była następująca: [Caesariens(ibu)]s
TiberiĂŠum [Pon]tius Pilatus [praef]ectus Iuda[ea]e [d]e[dit] -
,,Poncjusz Piłat, prefekt Judei, podarował Tiberieum mieszkańcom Cezarei’’

Wiej w linku... http://www.zbawienie.com/zmartwychwstanie.htm

Fakt... jednak kaĹźdy wysoko zaawansowany jogin potrafi to samo.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

Wiej w linku... http://www.zbawienie.com/zmartwychwstanie.htm

Fakt... jednak kaĹźdy wysoko zaawansowany jogin potrafi to samo.

Oprócz ciebie, ponieważ nie potrafiłeś podać jakiegokolwiek argumentu - przeciw.

Niestety żaden jogin tego nie potrafi i żadnemu 'mędrcowi' jeszcze się udało podważyć zmartwychwstania.

Sataniści są zupełnie bezradni i chorobliwa nienawiść do Jezusa spala ich na popiół.

niedziela, 2 stycznia 2011 10:29. carbon entity 'heretic' <hereticon@gmail.com>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Wiej w linku... http://www.zbawienie.com/zmartwychwstanie.htm

Fakt... jednak kaĹźdy wysoko zaawansowany jogin potrafi to samo.

Oprócz ciebie, ponieważ nie potrafiłeś podać jakiegokolwiek argumentu -
przeciw.

Niestety żaden jogin tego nie potrafi i żadnemu 'mędrcowi' jeszcze się
udało podważyć zmartwychwstania.

Opisane jest jedynie przez czterech zwolenników Jezusa. Nie ma innych udokumentowanych świadectw. Na "ciała chwalebne" joginów (Sambhogakaya) są liczne świadectwa. W istocie są one podstawą doktryny o ciele chwalebnym (sambhogakaya) jako jednym z trzech ciał buddy (pisane celowo z małej litery, nie jest w tej religii obiektem kultu).

Sataniści są zupełnie bezradni i chorobliwa nienawiść do Jezusa spala
ich na popiół.

Czy ja coś mam do Jezusa? Nie mam, tylko do demona Molech, którego podstawił pod Jezusa późniejszy kościół. I nawet ewangelikalni są pod jego wpływem.

Żyli sobie, w dwieście lat po zajęciu opuszczonych przez Celtów i Germanów uroczysk, Prasłowianie w puszczy jak w raju, rwali zioła, pisali runy, na święto Jaryły topili kukłę bogini zimy Moreny (vel Marzannę), na Kupalnockę skakali przez ogniska, wili wianki i szukali (po czesku chłe chłe!) kwiatu paproci. Aż tu nagle przychodzą wyznawcy "Chrysta", wrzeszczą "Skandal! Księga Czarnoboga tego zakazuje", rąbią święte gaje, palą "pogan" na stosach czy też ucinają głowy i insze członki, wybijać każa zęby za łamanie postów i toma być wyższość cywilizacyjna. To ja dziękuję, nie palę.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

Panie Jakubie,

W dniu 2011-01-02 18:58, Jakub A. Krzewicki pisze:
(...)

Czy ja coś mam do Jezusa? Nie mam, tylko do demona Molech, którego podstawił
pod Jezusa późniejszy kościół. I nawet ewangelikalni są pod jego wpływem.

Żyli sobie, w dwieście lat po zajęciu opuszczonych przez Celtów i Germanów
uroczysk, Prasłowianie w puszczy jak w raju, rwali zioła, pisali runy, na
święto Jaryły topili kukłę bogini zimy Moreny (vel Marzannę), na Kupalnockę
skakali przez ogniska, wili wianki i szukali (po czesku chłe chłe!) kwiatu
paproci. Aż tu nagle przychodzą wyznawcy "Chrysta", wrzeszczą "Skandal!
Księga Czarnoboga tego zakazuje", rąbią święte gaje, palą "pogan" na stosach
czy też ucinają głowy i insze członki, wybijać każa zęby za łamanie postów i
toma być wyższość cywilizacyjna. To ja dziękuję, nie palę.

ja to Panu wyjaśnię: wyższość cywilizacyjna polega na tym, że potomkowie tych Prasłowian żyją, jak Pan czy ja, i mogą sobie wybrzydzać na sposób chrystianizacji, który, moim zdaniem, niekoniecznie tak wyglądał. Polega też na tym, że zamiast siedzieć dalej w tych puszczach wspaniale się rozwinęli stając się potęgą Europy, nie tylko militarną, ale równie w dziedzinie nauki, sztuki i kultury. Słowem, nasz bystry i przewidujący pierwszy władca pozytywnie wykorzystał impuls jaki dało Europie chrześcijaństwo. Pozostanie przy starych wierzeniach skończyłoby się tragicznie.

Porównywanie tych starych wierzeń z chrześcijaństwem na płaszczyźnie etycznej czy filozoficznej, a przede wszystkim praktycznych skutków również jest niekorzystne dla Prasłowian.

Lubię czytać pańskie teksty o religiach wschodu(i nie tylko) i cenię sobie pańską erudycję, dlatego proszę o jak najwięcej. :-)

Pozdrowienia

Roman Rumian

Jakub A. Krzewicki wrote:

(...)

Żyli sobie, w dwieście lat po zajęciu opuszczonych przez Celtów i Germanów
uroczysk, Prasłowianie w puszczy jak w raju, rwali zioła, pisali runy, na
święto Jaryły topili kukłę bogini zimy Moreny (vel Marzannę), na Kupalnockę
skakali przez ogniska, wili wianki i szukali (po czesku chłe chłe!) kwiatu
paproci.

Jeśli to jest to, co uważasz za wiedzę o życiu "Prasłowian" to wielce Ci współczuję, bo najwyraźniej dałeś się zrobić w balona.

Aż tu nagle przychodzą wyznawcy "Chrysta", wrzeszczą "Skandal!
Księga Czarnoboga tego zakazuje", rąbią święte gaje, palą "pogan" na stosach
czy też ucinają głowy i insze członki, wybijać każa zęby za łamanie postów i
toma być wyższość cywilizacyjna. To ja dziękuję, nie palę.

Jeśli to jest to, co uważasz za początki chrystianizacji ludów mówiących językami słowiańskimi, to nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością historyczną.
Zapoznaj się na początek choćby z następującymi dwoma sprawami:
1) przyczyną przyjęcia chrześcijaństwa łacińskiego przez Mieszka i jego dwór, choć wiadomo z wykopalisk, że chrześcijaństwo zaczęło się pojawiać na terenach obecnej Polski znacznie wcześniej,
2) przyczyną, dla której po powstaniu-reakcji pogańskiej niejakiemu Kazimierzowi (zwanemu Odnowicielem) wystarczyło 500 (słownie: pięciuset) wojów, aby podporządkować sobie terytorium Polan - przecież 500 ludków to jest nic w stosunku do ludności rzędu miliona.

j..

niedziela, 2 stycznia 2011 22:04. carbon entity 'janusz@fajny.adres.to' <wnahfm.yrcvbaxb@cbpmgn.barg.cy>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Jeśli to jest to, co uważasz za wiedzę o życiu "Prasłowian" to wielce Ci
współczuję, bo najwyraźniej dałeś się zrobić w balona.

Wiem, to wyobrażenie popularne literacki rodem ze "Starej Baśni" i "Dagome Iudex". My "Sławianie lubimy sielanki" pisane w XIX i XX w. No to trochę bardziej realistycznie: były walki międzyplemienne i z najazdami Duńczyków i Sasów, utrzymywane drużyny wojów najemnych przez książąt w typie wikingów, handel niewolnikami z żydowskimi i arabskimi kupcami jako towarem eksportowym -- - coś w rodzaju cywilizacji murzynów sudańskich. Tylko te rzeczy wcale nie "wybyły" z przejściem Mieszka na chrześcijaństwo. Po prostu, kto przyjął nową wiarę miał szansę nie skończyć jako niewolnik na rynkach w Kordobie, Isfahanie, Czaczu (al-Shash, Zhěshí 赭時, Taszkient). Nie wolno było sprzedawać wyznawców Chrysta jako niewolników, to nadal natomiast nie odnosiło się do rodzimej eiary.
 

Jeśli to jest to, co uważasz za początki chrystianizacji ludów mówiących
językami słowiańskimi, to nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością
historyczną.

A krucjaty połabskie przeciwko Ranom i Wolinianom? Siła Arkony na Bałtyku spędzała sen z oczu Rzymowi.

Zapoznaj się na początek choćby z następującymi dwoma sprawami:
1) przyczyną przyjęcia chrześcijaństwa łacińskiego przez Mieszka i jego
dwór, choć wiadomo z wykopalisk, że chrześcijaństwo zaczęło się pojawiać
na terenach obecnej Polski znacznie wcześniej,

Przyczyna była taka, że Sasi i Wieletowie grozili podbojem. Plus współpraca z Przemyślidami i nawiązana prawdopodobnie już w Pradze znajomość Mieszka z inteligentną Doubravką, córką władcy Czech Bolesława Okrutnego, która zaimponowała Mieszkowi wizją polityczną i osobistym zaangażowaniem w jej realizację... Wtedy o kierunkach w polityce międzynarodowej decydowały w większym stopniu personalne charaktery władców i ambitna Czeszka musiała mówiąc dzisiejszym slangiem "wymiatać" skoro potężny władca Polan po zaledwie roku małżeństwa zostawił dla niej siedem żon i pojechał prawdopodobnie aż do Regensburga przyjąć chrzest. I to zważywszy fakt, że "w świetle ówczesnych pojęć i zwyczajów matrymonialnych (gdy regułą było wydawanie za mąż dziewcząt kilkunastoletnich) nie była już Dąbrówka pierwszej młodości, to znaczy mogła mieć dwadzieścia lub dwadzieścia kilka lat" (być może nawet... rozwódka)! To wskazuje, że nie była ona tak po prostu jako pionek wydana przez Bolesława za Mieszka -- - wręcz przeciwnie, że uczestniczyła z autentycznym zaangażowaniem w polityce swojego ojca, w czym dostrzegała korzyść.

Jednakże wchodzi w grę co innego: nie wszystkie regiony zholdowane przez Mieszka chętnie przyjmowały chrzest, i tego nie uwzględniłeś. Najbardziej oporne było Pomorze: "Częstokroć wprawdzie naczelnicy ich pobici przez księcia polskiego szukali ocalenia w chrzcie, lecz znów zebrawszy siły wyrzekali się wiary chrześcijańskiej i na nowo wszczynali wojnę przeciw chrześcijanom." Okoliczności chrztu były takie, że zwyczaje pogańskie na polskiej prowincji były silne i nawet kilkaset lat rządów władców chrześcijańskich wraz ze skrupulatnym niszczeniem piśmiennictwa pogańskiego przez władze kościelne, nie zdołało ich poważnie wykorzenić.
Ułatwione zadanie co do pism było takie, że podobnie jak u Norroeńczyków, pisać umiała zaledwie garstka żerców, tak że po ich zniszczeniu na terenie Polski nie zachował się ani jeden jego zabytek (co jako polonista rzewnie opłakuję), a o istnieniu run słowiańskich http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/c2/Venedic_runes.jpg
wiemy jedynie z przekazów kronikarzy wspominających napisy na posągach bóstw garstki egzemplarzy zachowanych na obrzeżach Słowiańszczyzny Rusi/w Bułgarii/w byłej NRD (wydaje się, że było kilka systemów zapożyczonych od ludów sąsiednich). Obyczaje i obrzędy przekazywane drogą ustną jednak przetrwały na tye długo, że Mickiewicz, Kochanowski, Kolberg i wielu innych miało do czynienia z "niemal oryginałem".

2) przyczyną, dla której po powstaniu-reakcji pogańskiej niejakiemu
Kazimierzowi (zwanemu Odnowicielem) wystarczyło 500 (słownie: pięciuset)
wojów, aby podporządkować sobie terytorium Polan - przecież 500 ludków
to jest nic w stosunku do ludności rzędu miliona.

Przyczyną było jak zwykle to, że ten mógł wystawić wojowników, kto miał większy skarbiec i większe możliwości produkcji uzbrojenia. Bunt Masława wyszedł od mniej znacznych rodów i z tego powodu nie miał szans na dozbrojenie i mocną dobrze wyszkoloną drużynę.

3) Krucjaty połabskie, napomknąłem już wyżej... jak ktoś ma siłę jeszcze polemizować po mojej elukubracji, to mogę rozwinąć. Ale dopiero w następnej turze. Napomknę, że opór wobec tych krucjat to ważny symbol rodzimej wiary, szczególnie na Pomorzu.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

....

Tosom ŁOKRUTNE PIERDOŁY i niecytej tego, bociem za GUPCA uznajom...!!!

Posukej sem lepij jakisik Maryny, abo inksej Ukrajinki i wychendoż jom zpsodu, a
jesce lepij ztyłu, toci takie GUPIELOKOWATE myślenie dogowy niepsyjdzie...

--