żona pracuje w biurze rachunkowym (w korporacji zatrudniającej tylko księgowych) i z powodu niezbyt dobrych
warunków pracy (często musi siedzieć po 10, a nawet 12 godzin) nie chce przydłużać umowy o pracę, w której
ma napisane, że pracuje 8 godzin dziennie. Popracuje jeszcze tylko do końca lutego.
Dziś żona powiedziała szefowej, że jest to przegięcie, bo ma też swoje życie i nie będzie ciągle tyle
siedziała, co jest zresztą łamaniem zawartej umowy o pracę. Koleżanki żony też siedzą po godzinach i pracują
dodatkowo w domu, ale one mają inne umowy.
Szefowa natomiast powiedziała żonie, że żona musi siedzieć po godzinach, tak jak koleżanki, bo robota musi
być zrobiona i koniec, a jak nie będzie, to będą wyciągnięte konsekwencje, prawdopodobnie chodzi o wpisanie
jakiejś negatywnej opinii w świadectwo pracy.
Czy pracodawca może tak zastraszać pracownika i może tak mu "nasrać" w papiery, tylko dlatego, że pracuje
według warunków zawartych w umowie o pracę?
W świadectwie pracy nie ma rubryki "opinia".
Na świadectwie pracy kadrowi czasem umieszczają tajne nielegalne znaki by porozumiewać się, coś jak opinia, ale jest to nielegalne i można za to odpowiadać karnie.
Pracodawca może zastraszać pracownika, tak jak każdy może pszełazić na czerwonym świetle, ale jest to nielegalne.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )