Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Znormarnieli czy co?

Znormarnieli czy co?

Data: 2010-03-22 08:18:25
Autor: Wujek Kudełek
Znormarnieli czy co?
Kto? kierowcy...
Jadę sobie dzisiaj rowerkiem pionowym do roboty (zazwyczaj SWB, które wszyscy omijają z daleka bo to dziwadło na polskich drogach) i się dziwię... Wszyscy omijają mnie szerokim łukiem, mimo kasku na głowie i zero sakw z lewej strony... Trzymają się co najmniej przepisowy metr od roweru... Normalnie jak na Zachodzie... Aż mi szczęka opadła jak dojechałem do roboty - czyżby w 2010 na początku roku nastąpił jakiś przełom w kulturze kierowców, czy tylko mi się wydaje?

Data: 2010-03-22 03:09:58
Autor: Paweł Wójcik
Znormarnieli czy co?
On 22 Mar, 09:18, Wujek Kudełek <wujko.kudel...@w.interia.pl> wrote:
Kto? kierowcy...
Jadę sobie dzisiaj rowerkiem pionowym do roboty (zazwyczaj SWB, które
wszyscy omijają z daleka bo to dziwadło na polskich drogach) i się
dziwię... Wszyscy omijają mnie szerokim łukiem, mimo kasku na głowie i
zero sakw z lewej strony... Trzymają się co najmniej przepisowy metr od
roweru... Normalnie jak na Zachodzie... Aż mi szczęka opadła jak
dojechałem do roboty - czyżby w 2010 na początku roku nastąpił jakiś
przełom w kulturze kierowców, czy tylko mi się wydaje?

Może jeszcze nie doszli do siebie po zimie, kiedy to wszyscy omijają
rowerzystę po jak największym łuku, chyba zgodnie z zasadą "byle dalej
od wariata":P:P:P:P. Ale fakt faktem, że i ja to dziwne zjawisko
zaobserwowałem - jakoś dziwnie mało wyprzedzających na zapałkę, a
olbrzymia większość trzyma jednak mniej więcej prawidłowy odstęp.
Nawet jakby więcej takich, co nie tylko nie utrudniają ale nawet
pomagają:)
I też mam kask:)
I nawet dzwonek (może to to:P?).

Data: 2010-03-22 12:30:58
Autor: Korban
Znormarnieli czy co?
Paweł Wójcik pisze:
On 22 Mar, 09:18, Wujek Kudełek <wujko.kudel...@w.interia.pl> wrote:
Kto? kierowcy...
Jadę sobie dzisiaj rowerkiem pionowym do roboty (zazwyczaj SWB, które
wszyscy omijają z daleka bo to dziwadło na polskich drogach) i się
dziwię... Wszyscy omijają mnie szerokim łukiem, mimo kasku na głowie i
zero sakw z lewej strony... Trzymają się co najmniej przepisowy metr od
roweru... Normalnie jak na Zachodzie... Aż mi szczęka opadła jak
dojechałem do roboty - czyżby w 2010 na początku roku nastąpił jakiś
przełom w kulturze kierowców, czy tylko mi się wydaje?

Może jeszcze nie doszli do siebie po zimie, kiedy to wszyscy omijają
rowerzystę po jak największym łuku, chyba zgodnie z zasadą "byle dalej
od wariata":P:P:P:P. Ale fakt faktem, że i ja to dziwne zjawisko
zaobserwowałem - jakoś dziwnie mało wyprzedzających na zapałkę, a
olbrzymia większość trzyma jednak mniej więcej prawidłowy odstęp.
Nawet jakby więcej takich, co nie tylko nie utrudniają ale nawet
pomagają:)
I też mam kask:)
I nawet dzwonek (może to to:P?).

Mnie dzisiaj niestety wyprzedzano "na gazetę". Ale ja nie mam kasku i dzwonka. To może dlatego? ;P.

Data: 2010-03-22 13:25:18
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Znormarnieli czy co?
Dnia Mon, 22 Mar 2010 12:30:58 +0100, Korban napisał(a):

Mnie dzisiaj niestety wyprzedzano "na gazetę". Ale ja nie mam kasku i dzwonka. To może dlatego? ;P.

A bo widzisz, u nas to już wiosna dano zawitała (niedługo tydzień stuknie)
i już się kierownicy przyzwyczaili, że rowerzyści to tak jak konary - są bo
są, ale nie ma się nimi za bardzo co przejmować.


--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2010-03-24 00:11:33
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
Znormarnieli czy co?

Kto? kierowcy...
Jadę sobie dzisiaj rowerkiem pionowym do roboty (zazwyczaj SWB, które
wszyscy omijają z daleka bo to dziwadło na polskich drogach) i się
dziwię... Wszyscy omijają mnie szerokim łukiem, mimo kasku na głowie i
zero sakw z lewej strony... Trzymają się co najmniej przepisowy metr od
roweru... Normalnie jak na Zachodzie... Aż mi szczęka opadła jak
dojechałem do roboty - czyżby w 2010 na początku roku nastąpił jakiś
przełom w kulturze kierowców, czy tylko mi się wydaje?

Może jeszcze nie doszli do siebie po zimie, kiedy to wszyscy omijają
rowerzystę po jak największym łuku, chyba zgodnie z zasadą "byle dalej
od wariata":P:P:P:P. Ale fakt faktem, że i ja to dziwne zjawisko
zaobserwowałem - jakoś dziwnie mało wyprzedzających na zapałkę, a
olbrzymia większość trzyma jednak mniej więcej prawidłowy odstęp.
Nawet jakby więcej takich, co nie tylko nie utrudniają ale nawet
pomagają:)
I też mam kask:)
I nawet dzwonek (może to to:P?).

Mnie dzisiaj niestety wyprzedzano "na gazetę". Ale ja nie mam kasku i
dzwonka. To może dlatego? ;P.

W jakim mieście?

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

Data: 2010-03-24 14:54:23
Autor: Korban
Znormarnieli czy co?
Zygmunt M. Zarzecki pisze:

Mnie dzisiaj niestety wyprzedzano "na gazetę". Ale ja nie mam kasku i
dzwonka. To może dlatego? ;P.

W jakim mieście?

zyga

W mieście, gdzie sieć ścieżek rowerowych jest kiepskim żartem. We Wrocku :)

Mirek

Data: 2010-03-25 00:11:56
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
Znormarnieli czy co?

Mnie dzisiaj niestety wyprzedzano "na gazetę". Ale ja nie mam kasku i
dzwonka. To może dlatego? ;P.

W jakim mieście?


W mieście, gdzie sieć ścieżek rowerowych jest kiepskim żartem. We Wrocku :)

Aha. Bo myślałem, że to ja Ciebie w Krakowie wyprzedzałem.
:>

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

Data: 2010-03-23 22:10:41
Autor: szaman
Znormarnieli czy co?
Paweł Wójcik wytworzył w szalonym umyśle, a następnie przelał w postać elektroniczną to, co następuje::

Może jeszcze nie doszli do siebie po zimie, kiedy to wszyscy omijają
rowerzystę po jak największym łuku, chyba zgodnie z zasadą "byle dalej
od wariata":P:P:P:P. Ale fakt faktem, że i ja to dziwne zjawisko
zaobserwowałem - jakoś dziwnie mało wyprzedzających na zapałkę, a
olbrzymia większość trzyma jednak mniej więcej prawidłowy odstęp.
Nawet jakby więcej takich, co nie tylko nie utrudniają ale nawet
pomagają:)
I też mam kask:)
I nawet dzwonek (może to to:P?).


Ale ja dziś wyrobiłem normę miesięczną chyba...
Dwa czy trzy 'na gazetę', jedno zajechanie drogi 'prawoskręt' + jakiś debil w chyba oplu calibrze jadący 'na czołówkę' :)

sz

Data: 2010-03-22 11:00:16
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Znormarnieli czy co?
Dnia Mon, 22 Mar 2010 08:18:25 +0000 (UTC), Wujek Kudełek napisał(a):

Kto? kierowcy...
Jadę sobie dzisiaj rowerkiem pionowym do roboty (zazwyczaj SWB, które wszyscy omijają z daleka bo to dziwadło na polskich drogach) i się dziwię... Wszyscy omijają mnie szerokim łukiem, mimo kasku na głowie i zero sakw z lewej strony... Trzymają się co najmniej przepisowy metr od roweru... Normalnie jak na Zachodzie... Aż mi szczęka opadła jak dojechałem do roboty - czyżby w 2010 na początku roku nastąpił jakiś przełom w kulturze kierowców, czy tylko mi się wydaje?

Kudełek, Kudełek, nie śpij już, wstawaj, do pracy nie zdążysz...

Może dzięki tej strasznej nowelizacji co to ma rowerzystom na wszystko
pozwolić kierowcy zaczęli się interesować tym, co im teraz tak właściwie
wolno?
--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2010-03-22 12:37:59
Autor: mt
Znormarnieli czy co?
Wujek Kudełek pisze:
Kto? kierowcy...
Jadę sobie dzisiaj rowerkiem pionowym do roboty (zazwyczaj SWB, które wszyscy omijają z daleka bo to dziwadło na polskich drogach) i się dziwię... Wszyscy omijają mnie szerokim łukiem, mimo kasku na głowie i zero sakw z lewej strony... Trzymają się co najmniej przepisowy metr od roweru... Normalnie jak na Zachodzie... Aż mi szczęka opadła jak dojechałem do roboty - czyżby w 2010 na początku roku nastąpił jakiś przełom w kulturze kierowców, czy tylko mi się wydaje?

Ja to zauważam od jakichś 3 może 4 lat mniej więcej, iż z roku na rok coraz normalniej się jeździ i kierowcy (duża ich część) coraz bardziej uważają na rowerzystów i traktują ich jak normalnych uczestników ruchu, aczkolwiek mądrzy inaczej jak się trafiali tak się pewnie będą trafiać.

--
marcin

Data: 2010-03-22 16:31:44
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Znormarnieli czy co?
Wujek Kudełek bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Aż mi szczęka opadła jak dojechałem do roboty - czyżby w 2010 na początku roku nastąpił jakiś przełom w kulturze kierowców, czy tylko mi się wydaje?

Też to obserwuję. Pozytywne zaskoczenie. Tzn, mam obserwacje takie, że
ludzie w samochodach z rejestracjami miast (w moim przypadku: SJ, SO, SK,
SM, czasami się ST trafi) jeżdżą normalnie, a ci z rejestracjami
powiatowymi (STA, KCH, KWA, KOL) to buce.
Albo to jeszcze myślenie typu "no nienormalny! 10 dni, a ten na rowerze,
poje*!" i omijają szerokim łukiem bo wariat. :-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-03-22 17:01:57
Autor: BoDro
Znormarnieli czy co?
Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Też to obserwuję. Pozytywne zaskoczenie...

lepiej z opiniami poczekać, bo okres dobroci dla cyklistów
może mieć związek ze zbliżającą się Wielkanocą. Zaczynają
się spowiedzi przed-wielkanocne, rekolekcje, zaraz potem
Niedziela Palmowa i Triduum... Być może Zmotoryzowany Lud
Polski Katolicki nie chciałby podpaść Stwórcy
w tych najważniejszych dniach roku, dlatego nieco złagodniał
na drogach :-).
W każdym razie jeszcze wczoraj wieczorem jeden burak z naprzeciwka,
wyprzedzając inne auto, pchał się na mnie na czołówkę.
I oczywiście nie widział mojej oczojebnej, wściekle zielonej
kurtki i lampki. Nie przejął się także faktem, że zjechałem
blisko osi by dać do zrozumienia, że na tej marnej
drodze nie ma miejsca na taki manewr. Bo oczywiście nie mógł
poczekać dziesięciu sekund, aż się miniemy...

--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2010-03-22 18:28:59
Autor: arturbac
Znormarnieli czy co?
W dniu 2010-03-22 17:01, BoDro pisze:
Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Też to obserwuję. Pozytywne zaskoczenie...

lepiej z opiniami poczekać, bo okres dobroci dla cyklistów
może mieć związek ze zbliżającą się Wielkanocą

To można obserwować co roku w okresie zimowym , właśnie jest jego
końcówka i nie długo wszystko wróci do normy, jak tylko pogoda się
poprawi i będzie bardziej słonecznie i sucho.

Data: 2010-03-23 07:41:40
Autor: Bartłomiej Zieliński
Znormarnieli czy co?
Użytkownik BoDro napisał:
Bo oczywiście nie mógł poczekać dziesięciu sekund, aż się miniemy...

Mnie to najbardziej śmieszy wyprzedzanie rowerzysty przed czerwonym światłem. Ciśnie taki blachosmrodziarz do dechy, potem hamuje, a ja sobie spokojnie dojeżdżam i jak robi się zielone, mam jeszcze jakieś 5-6 km/h więc nie startuję od zera :-)

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2010-03-23 08:12:25
Autor: Doczu
Znormarnieli czy co?
W dniu 2010-03-23 07:41, Bartłomiej Zieliński pisze:
Użytkownik BoDro napisał:
Bo oczywiście nie mógł poczekać dziesięciu sekund, aż się miniemy...

Mnie to najbardziej śmieszy wyprzedzanie rowerzysty przed czerwonym
światłem.

to mnie do szału doprowadza wyprzedzanie przed skrętem.
Od lutego już miałem dwukrotnie sytuację, ze wyprzedza mnie ćwok, który zaraz po wyprzedzeniu hamuje i skręca w prawo/lewo.
Tak jak by go te 5 czy 10 sek zbawiło.
--
-= Pozdrawiam Doczu =-
adres do korespondencji
doczu@_usun_interia.pl

Data: 2010-03-23 10:04:44
Autor: Paweł Wójcik
Znormarnieli czy co?
On 23 Mar, 08:12, Doczu <do...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2010-03-23 07:41, Bartłomiej Zieliński pisze:

> Użytkownik BoDro napisał:
>> Bo oczywiście nie mógł poczekać dziesięciu sekund, aż się miniemy...

> Mnie to najbardziej śmieszy wyprzedzanie rowerzysty przed czerwonym
> światłem.

to mnie do szału doprowadza wyprzedzanie przed skrętem.
Od lutego już miałem dwukrotnie sytuację, ze wyprzedza mnie ćwok, który
zaraz po wyprzedzeniu hamuje i skręca w prawo/lewo.
Tak jak by go te 5 czy 10 sek zbawiło.

Skoro już jesteśmy w temacie:)... Ja spotkałem niedawno ciekawy
przypadek tłuka za kierownicą. Wyprzedził mnie na odcinku pomiędzy
skrzyżowaniami (zachowując prawidłowy odstęp:)), który nie ma chyba
pięćdziesięciu metrów, następnie dał po hamulcach i wziął się za
wypuszczanie pasażera przy jednoczesnym ucinaniu sobie z nim
pogawędki. Zaparkowałem prawie na jego zderzaku, gdzie utknąłem na
dłuższą chwilę, jako że ominąć buraka nie bardzo było jak (wąska
ulica, z naprzeciwka jechały samochody, po prawej praktycznie zero
miejsca).
Przyznam, że ciśnienie zaczęło mi wzrastać.
I niech ktoś mi wyjaśni dlaczego aż musiał mnie wyprzedzić, żeby
wypuścić tego pasażera.

Mimo wszystko jednak coś tam poprawia się w kulturze jazdy i z roku na
rok jest chyba jednak jakby lepiej. Może nawet dożyjemy czasów, gdy na
przejeździe dla rowerów statystyczny kierowca będzie spodziewał się
rowerzystów...
Ech... ale się rozmarzyłem...  :D

Data: 2010-03-23 21:15:25
Autor: Rafał Strożek
Znormarnieli czy co?
W dniu 2010-03-23 18:04, Paweł Wójcik pisze:
On 23 Mar, 08:12, Doczu<do...@gazeta.pl>  wrote:
W dniu 2010-03-23 07:41, Bartłomiej Zieliński pisze:

Użytkownik BoDro napisał:
Bo oczywiście nie mógł poczekać dziesięciu sekund, aż się miniemy...

Mnie to najbardziej śmieszy wyprzedzanie rowerzysty przed czerwonym
światłem.

to mnie do szału doprowadza wyprzedzanie przed skrętem.
Od lutego już miałem dwukrotnie sytuację, ze wyprzedza mnie ćwok, który
zaraz po wyprzedzeniu hamuje i skręca w prawo/lewo.
Tak jak by go te 5 czy 10 sek zbawiło.

Wyprzedził mnie na odcinku pomiędzy
skrzyżowaniami (zachowując prawidłowy odstęp:)), który nie ma chyba
pięćdziesięciu metrów, następnie dał po hamulcach i wziął się za
wypuszczanie pasażera przy jednoczesnym ucinaniu sobie z nim
pogawędki. Zaparkowałem prawie na jego zderzaku, gdzie utknąłem na
dłuższą chwilę, jako że ominąć buraka nie bardzo było jak (wąska
ulica, z naprzeciwka jechały samochody, po prawej praktycznie zero
miejsca).

Co prawda nie mi się to przytrafiło, ale koleś samochodem zaparkował i jak nadjeżdżał rowerzysta to ten otworzył drzwi... blacharz miał zarobek...

--
Pozdrawiam,
Rafał

Data: 2010-03-24 08:09:02
Autor: Bartłomiej Zieliński
Znormarnieli czy co?
Użytkownik Paweł Wójcik napisał:
I niech ktoś mi wyjaśni dlaczego aż musiał mnie wyprzedzić, żeby
wypuścić tego pasażera.

"Czasami człowiek musi.... inaczej się udusi..." ;-)
Gdyby Cię nie wyprzedził, byłoby to plamą na jego honorze ;-)
Wyprzedzanie na siłę jest typowym zachowaniem, z tym że na szczęście nie zawsze kończy się wypuszczaniem pasażera - wyprzedzanie roweru na 20,30,40m przed czerwonym światłem jest podobnie idiotyczne. Ale potem kierowcy narzekają, że zużycie paliwa w ich aucie jest znacznie wyższe niż podaje producent. No cóż, mimo tej całej elektroniki auto też nie jest idiotoodporne.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2010-03-24 23:49:43
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Znormarnieli czy co?
Paweł Wójcik bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Może nawet dożyjemy czasów, gdy na
przejeździe dla rowerów statystyczny kierowca będzie spodziewał się
rowerzystów...

Ciekawostka z dzisiaj. Jaworzno, Osiedle Stałe. Śmieszka rowerowa
utrudniająca przejazd przez tę dzielnicę. Skrzyżowanie DDR i ul. Armii
Krajowej
(<http://maps.google.com/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=Jaworzno,+ul.+Armii+Krajowej&sll=50.171962,19.317055&sspn=0.007174,0.016179&ie=UTF8&hq=&hnear=Armii+Krajowej,+Jaworzno,+%C5%9Al%C4%85skie,+Polska&ll=50.226464,19.231975&spn=0.001791,0.004045&t=h&z=18>
aka http://ujeb.pl?kHIyA7mwyc, jak się dobrze przyjrzeć to nawet przejazd
widać). Dojeżdżam do skrzyżowania owego, hamuję a tu... Przed DDR (mimo, że
mógł jechać, bo za DDR było wolne miejsce) zatrzymuje się auto i facet do
mnie macha, żebym jechał. Mało brakło, a bym się przewrócił z wrażenia. I
to nie pierwszy raz w takiej sytuacji mi się zdarza! --
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-03-25 05:02:35
Autor: Doczu
Znormarnieli czy co?
W dniu 2010-03-24 23:49, Marek 'marcus075' Karweta pisze:
 Dojeżdżam do skrzyżowania owego, hamuję a tu... Przed DDR (mimo, że
mógł jechać, bo za DDR było wolne miejsce) zatrzymuje się auto i facet do
mnie macha, żebym jechał. Mało brakło, a bym się przewrócił z wrażenia. I
to nie pierwszy raz w takiej sytuacji mi się zdarza!

Jakiś cham po prostu ;D
--
-= Pozdrawiam Doczu =-
adres do korespondencji
doczu@_usun_interia.pl

Data: 2010-03-23 19:31:04
Autor: tms
Znormarnieli czy co?
On 2010-03-23 08:12, Doczu wrote:
W dniu 2010-03-23 07:41, Bartłomiej Zieliński pisze:
to mnie do szału doprowadza wyprzedzanie przed skrętem.
Od lutego już miałem dwukrotnie sytuację, ze wyprzedza mnie ćwok, który
zaraz po wyprzedzeniu hamuje i skręca w prawo/lewo.
Tak jak by go te 5 czy 10 sek zbawiło.

Ha! Mnie w zeszłym roku taki numer wyciął ćwok w srebrnym KIA z takim niebieskim paskiem z boku. W środku siedziało dwóch buraków w takich dziwnych dresopodobnych strojach ;-)
Normalnie nic nie mam do tej grupy ale tu rzucałem mięsem. Niestety jeszcze nie mam Airzounda ale dojrzewam powoli. Wkurza mnie gdy jadę śmieszką wzdłuż ulicy (pas jest niedaleko jezdni i jestem doskonale widoczny) i samochód który jechał po mojej lewej (po pasie do skrętu) luzacko zajeżdża mi drogę skręcając sobie w prawo i przecinając przejazd rowerowy (jest to zjazd do supermarketu) bez mrugnięcia okiem i najmniejszej redukcji prędkości.
Oni po prostu myślą że takie mają prawo i to co robią jest absolutnie ok!
Niestety nie widzę innego sposobu na wytrącenie ich z tego błogiego samozadowolenia jak użycie Airzounda...

Data: 2010-03-23 20:36:11
Autor: mt
Znormarnieli czy co?
tms pisze:
On 2010-03-23 08:12, Doczu wrote:
W dniu 2010-03-23 07:41, Bartłomiej Zieliński pisze:
to mnie do szału doprowadza wyprzedzanie przed skrętem.
Od lutego już miałem dwukrotnie sytuację, ze wyprzedza mnie ćwok, który
zaraz po wyprzedzeniu hamuje i skręca w prawo/lewo.
Tak jak by go te 5 czy 10 sek zbawiło.

Ha! Mnie w zeszłym roku taki numer wyciął ćwok w srebrnym KIA z takim niebieskim paskiem z boku. W środku siedziało dwóch buraków w takich dziwnych dresopodobnych strojach ;-)
Normalnie nic nie mam do tej grupy ale tu rzucałem mięsem. Niestety jeszcze nie mam Airzounda ale dojrzewam powoli. Wkurza mnie gdy jadę śmieszką wzdłuż ulicy (pas jest niedaleko jezdni i jestem doskonale widoczny) i samochód który jechał po mojej lewej (po pasie do skrętu) luzacko zajeżdża mi drogę skręcając sobie w prawo i przecinając przejazd rowerowy (jest to zjazd do supermarketu) bez mrugnięcia okiem i najmniejszej redukcji prędkości.

Piszesz może o skręcie do Castoramy/MediaMarkt w Gdańsku? :)

--
marcin

Data: 2010-03-23 21:02:19
Autor: tms
Znormarnieli czy co?
On 2010-03-23 20:36, mt wrote:
tms pisze:
On 2010-03-23 08:12, Doczu wrote:
W dniu 2010-03-23 07:41, Bartłomiej Zieliński pisze:
to mnie do szału doprowadza wyprzedzanie przed skrętem.
Od lutego już miałem dwukrotnie sytuację, ze wyprzedza mnie ćwok, który
zaraz po wyprzedzeniu hamuje i skręca w prawo/lewo.
Tak jak by go te 5 czy 10 sek zbawiło.

Ha! Mnie w zeszłym roku taki numer wyciął ćwok w srebrnym KIA z takim
niebieskim paskiem z boku. W środku siedziało dwóch buraków w takich
dziwnych dresopodobnych strojach ;-)
Normalnie nic nie mam do tej grupy ale tu rzucałem mięsem. Niestety
jeszcze nie mam Airzounda ale dojrzewam powoli. Wkurza mnie gdy jadę
śmieszką wzdłuż ulicy (pas jest niedaleko jezdni i jestem doskonale
widoczny) i samochód który jechał po mojej lewej (po pasie do skrętu)
luzacko zajeżdża mi drogę skręcając sobie w prawo i przecinając
przejazd rowerowy (jest to zjazd do supermarketu) bez mrugnięcia okiem
i najmniejszej redukcji prędkości.

Piszesz może o skręcie do Castoramy/MediaMarkt w Gdańsku? :)


Akurat nie :-)
Chodzi mi o skręt do Auchan na Puławskiej w Warszawie. Co dowcipniej chwilę wcześniej znajduje się szkoła misiów puszystych i stoją jak najbardziej ale kawałek wcześniej wyłapując zawracających na skrzyżowaniu na którym jest zakaz (to zresztą właśnie zjazd do nich). Domyślam się jednak że opisany wyżej manewr to standard w okolicach takich marketów.

Natomiast w/w dwóch przyjemniaczków zajechało mi drogę skręcając nieco w innym miejscu - jechałem sobie normalnie Puławską po jezdni na południe a oni mnie wyprzedzili i za moment tuż przede mną skręcili w prawo. Normalnie zbaraniałem...

Pozdrawiam
tms

Data: 2010-03-24 15:21:49
Autor: Wojtas
Znormarnieli czy co?
W dniu 2010-03-23 08:12, Doczu pisze:

to mnie do szału doprowadza wyprzedzanie przed skrętem.
Od lutego już miałem dwukrotnie sytuację, ze wyprzedza mnie ćwok, który
zaraz po wyprzedzeniu hamuje i skręca w prawo/lewo.
Tak jak by go te 5 czy 10 sek zbawiło.

Pocieszę cię, że to nie tylko w stosunku do rowerzystów. To samo tyczy się tych, którzy normalnie jadą przed czerwonym światłem ze wciśniętym sprzęgłem, bądź hamują silnikiem. Prawie ZAWSZE znajdzie się kretyn, który wyprzedza i zaraz hamuje na światłach. Zyskał AŻ 4 metry!

--
Pozdr.
wojtas(at)rubikon.pl

I dlatego tak bardzo podziwiam w niewieście męską przedsiębiorczość,
jak i u mężów stałość wypróbowanej wierności.

Data: 2010-03-24 15:29:08
Autor: Mariusz Kruk
Znormarnieli czy co?
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Wojtas"
Pocieszę cię, że to nie tylko w stosunku do rowerzystów. To samo tyczy się tych, którzy normalnie jadą przed czerwonym światłem ze wciśniętym sprzęgłem, bądź hamują silnikiem. Prawie ZAWSZE znajdzie się kretyn, który wyprzedza i zaraz hamuje na światłach. Zyskał AŻ 4 metry!

Ależ tu nie chodzi o zyskiwanie metrów. To są tzw. "dymacze".

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / |  Kruk@epsilon.eu.org   | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2010-03-24 15:41:40
Autor: arturbac
Znormarnieli czy co?
W dniu 2010-03-24 15:29, Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Wojtas"
Pocieszę cię, że to nie tylko w stosunku do rowerzystów. To samo tyczy się tych, którzy normalnie jadą przed czerwonym światłem ze wciśniętym sprzęgłem, bądź hamują silnikiem. Prawie ZAWSZE znajdzie się kretyn, który wyprzedza i zaraz hamuje na światłach. Zyskał AŻ 4 metry!

Ależ tu nie chodzi o zyskiwanie metrów. To są tzw. "dymacze".

Ktorych dziesiatkami omija sie  na skrzyzowaniu hamujac silnikiem tak by
trafic na zieolne, wybierajac dobry pas.

Data: 2010-03-24 19:24:36
Autor: Doczu
Znormarnieli czy co?
W dniu 2010-03-24 15:21, Wojtas pisze:
W dniu 2010-03-23 08:12, Doczu pisze:

to mnie do szału doprowadza wyprzedzanie przed skrętem.
Od lutego już miałem dwukrotnie sytuację, ze wyprzedza mnie ćwok, który
zaraz po wyprzedzeniu hamuje i skręca w prawo/lewo.
Tak jak by go te 5 czy 10 sek zbawiło.

Pocieszę cię, że to nie tylko w stosunku do rowerzystów. To samo tyczy
się tych, którzy normalnie jadą przed czerwonym światłem ze wciśniętym
sprzęgłem, bądź hamują silnikiem. Prawie ZAWSZE znajdzie się kretyn,
który wyprzedza i zaraz hamuje na światłach. Zyskał AŻ 4 metry!

Tak, wiem o tym, ale jadąc samochodem nie muszę wkładać własnej siły by wystartować po zahamowaniu i dlatego nie wkurza mnie to aż tak bardzo.
--
-= Pozdrawiam Doczu =-
adres do korespondencji
doczu@_usun_interia.pl

Data: 2010-03-24 23:44:54
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Znormarnieli czy co?
Doczu bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
to mnie do szału doprowadza wyprzedzanie przed skrętem.
Od lutego już miałem dwukrotnie sytuację, ze wyprzedza mnie ćwok, który zaraz po wyprzedzeniu hamuje i skręca w prawo/lewo.

Jak skręca w lewo do pół biedy. Najbardziej mnie drażnią tacy, co skręcają
w prawo tuż przede mną. Jak się kiedyś wkurwię to po prostu nie wyhamuję
tylko będę cisnął na całego. Policja nie stwierdzi mojej winy, nie ma siły.
Tylko się poobijać można, kurna. :-/

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-03-25 09:53:02
Autor: Fabian
Znormarnieli czy co?
Marek 'marcus075' Karweta pisze:
Jak skręca w lewo do pół biedy. Najbardziej mnie drażnią tacy, co skręcają
w prawo tuż przede mną. Jak się kiedyś wkurwię to po prostu nie wyhamuję
tylko będę cisnął na całego. Policja nie stwierdzi mojej winy, nie ma siły.
Tylko się poobijać można, kurna. :-/

Wystarczy, że się zatrzymasz na samochodzie. Jakieś wgniecenie, rysa i
koleś jest parę setek do tyłu. A jak wjedziesz 15km/h to nie powinno Ci
się dużo stać, chyba że będziesz miał pecha. Tylko czy chce Ci się
marnować czas, jednak trochę zachodu z tym później może być.

Fabian.

Data: 2010-03-25 12:06:57
Autor: Bartłomiej Zieliński
Znormarnieli czy co?
Użytkownik Fabian napisał:
Wystarczy, że się zatrzymasz na samochodzie. Jakieś wgniecenie, rysa i
koleś jest parę setek do tyłu. A jak wjedziesz 15km/h to nie powinno Ci
się dużo stać, chyba że będziesz miał pecha.

Widełki mogą się uszkodzić, a to zawsze problem i wydatek.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2010-03-25 12:18:04
Autor: MadMan
Znormarnieli czy co?
Dnia Thu, 25 Mar 2010 12:06:57 +0100, Bartłomiej Zieliński napisał(a):

Użytkownik Fabian napisał:
Wystarczy, że się zatrzymasz na samochodzie. Jakieś wgniecenie, rysa i
koleś jest parę setek do tyłu. A jak wjedziesz 15km/h to nie powinno Ci
się dużo stać, chyba że będziesz miał pecha.

Widełki mogą się uszkodzić, a to zawsze problem i wydatek.

Z tym że dla ubezpieczyciela/kierowcy. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-03-25 12:34:59
Autor: Bartłomiej Zieliński
Znormarnieli czy co?
Użytkownik MadMan napisał:
Widełki mogą się uszkodzić, a to zawsze problem i wydatek.
Z tym że dla ubezpieczyciela/kierowcy.

Owszem, jeśli wykażesz się samozaparciem i będziesz czekał ileś czasu aż się sprawa rozstrzygnie.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2010-03-23 16:15:26
Autor: arturbac
Znormarnieli czy co?
W dniu 2010-03-23 07:41, Bartłomiej Zieliński pisze:
Użytkownik BoDro napisał:
Bo oczywiście nie mógł poczekać dziesięciu sekund, aż się miniemy...

Mnie to najbardziej śmieszy wyprzedzanie rowerzysty przed czerwonym
światłem. Ciśnie taki blachosmrodziarz do dechy, potem hamuje, a ja
sobie spokojnie dojeżdżam i jak robi się zielone, mam jeszcze jakieś 5-6
km/h więc nie startuję od zera :-)


Ja takim jeśli robią to na żyletkę i na niebezpiecznie krótkim
dystansie, funduje jeśli się da powtórne wyprzedzanie, po dojechaniu do
świateł omijam go i za chwile po zielonym musi ponownie się pomęczyć za
karę. A czasami podjerzdzam do kolesia i w sposob cywilizowany mowi mu
że jet potencjalnym zabojcą, jak jedzie z rodzinką to widać że ma
nietęgą minę.

Data: 2010-03-22 20:55:14
Autor: Kon Doncjusz El Presidente Cudakos vel K udłaty Konservateesta
Znormarnieli czy co?
Najgorsze są:

WL - Legionowo
WR - Radom
WOT- Otwock
KMY - Myślenice

Data: 2010-03-23 10:39:35
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Znormarnieli czy co?
Dnia Mon, 22 Mar 2010 20:55:14 +0100, nie@podam.pl napisał(a):

Najgorsze są:

WL - Legionowo
WR - Radom
WOT- Otwock
KMY - Myślenice

A we Wrocławiu tak: DB (debeściaki) - Wałbrzych
DWR - wioseczki podwrocławskie
DTR - Detroit :)


--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2010-03-23 15:38:08
Autor: WaldekEg
Znormarnieli czy co?

A we Wrocławiu tak:
DB (debeściaki) - Wałbrzych
DWR - wioseczki podwrocławskie
DTR - Detroit :)

My mamy NEB - Nebraska :D, i też są nieźli

Data: 2010-03-24 23:42:27
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Znormarnieli czy co?
Marek 'marcus075' Karweta bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne
skreślić):
 10 dni

Stopni, oczywiście. :-/

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Znormarnieli czy co?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona