Data: 2009-09-07 22:13:46 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Znowu nieoznakowany radiowóz winny śm ierci | |
glang pisze:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1348,title,Zginal-bo-spanikowal-na-widok-radiowozu,wid,11469659,wiadomosc.html kiedy poslowie się za to wezmą?? Jeździłem kiedyś Mondeo Mk2 za czasów ich największej popularności jako nieoznakowanych radiowozów i faktycznie zdarzało się ludziom robić różne głupie rzeczy na widok mnie we wstecznym lusterku. Pytanie czy faktycznie za to należy winić policje... Bo wiadomo że wystarczy jadący, bądź stojący na poboczu oznakowany radiowóz, czy umundurowany policjant w pobliżu drogi i nagle zaczynają się na drodze dziać cuda. |
|
Data: 2009-09-08 11:01:03 | |
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | |
Znowu nieoznakowany radiowóz winny śm ierci | |
Tomasz Pyra pisze:
(...) Jeździłem kiedyś Mondeo Mk2 za czasów ich największej popularności jako nieoznakowanych radiowozów i faktycznie zdarzało się ludziom robić różne głupie rzeczy na widok mnie we wstecznym lusterku. Wiesz, w dawnych czasach w ramach zabawy pomalowałem jedną ze swoich Warszaw w barwy policji amerykańskiej (mniej więcej) - niebieski/granat, drzwi, maska i klapa bagażnika biała. Pomysł przyszedł z "The Blues Brothers" - później po obejrzeniu "Spies Like Us" miałem domalować na drzwiach gwiazdy z napisami "Tadżyskij rajunnyj patrul" (czy jakoś tak) :). Mimo, że celem nie było upodobnienie malowania do milicyjnego (Warszawa była chyba już wycofana z MO), to bywały śmieszne sytuacje, ponieważ ludzie to jakoś dziwnie identyfikowali z radiowozami :) Do dziś nie zapomną numeru, jak wracaliśmy kiedyś wieczorem i trafił nam się żuczek. Ja spokojnie za nim, a ten jakiś taki nerwowy. W pewnej chwili koleś którego wiozłem (znajomy kolegi - wiozłem go z "armii" chyba na urlop) otworzył szybę i zaczął machać latarką świecącą na czerwono. Ten z żuka jak to zobaczył, to długo nie czekał, tylko heja w pole i w długą. Śmiesznie to wyglądało, ale koleś zebrał ode mnie zdrowy ochrzan za to co zrobił. Może w żandarmerii takie numery odstawiali, ale na pewno nie zemną i nie w moim samochodzie. Pytanie czy faktycznie za to należy winić policje... A za co? Za samą jazdę? Bo wiadomo że wystarczy jadący, bądź stojący na poboczu oznakowany radiowóz, czy umundurowany policjant w pobliżu drogi i nagle zaczynają się na drodze dziać cuda. Skoro ludzie mają coś na sumieniu... Ja tam wręcz jestem zadowolony jak widuję patrole w odpowiednich miejscach. |
|
Data: 2009-09-08 21:06:47 | |
Autor: Piotrek | |
Znowu nieoznakowany radiowóz winny śmierci | |
Bo wiadomo że wystarczy jadący, bądź stojący na poboczu oznakowany radiowóz, czy umundurowany policjant w pobliżu drogi i nagle zaczynają się na drodze dziać cuda. no bo ludzie sie jakos strasznie boja policji, nie wszyscy ale sporo. ja wiem ze nie bardzo da sie jezdzic zgodnie z przepisami, ale jak zlamie przepisy to jestem swiadomy tego ze moge zostac zatrzymany i zaplacic mandat. przyjmuje to ryzyko i jak mnie zatrzymuja to nie panikuje i nie wyczyniam dziwnych rzeczy na drodze. poprostu tego nie rozumiem...... chociaz raz pamietam niezly zamet zaraz za skrzyzowaniem, policjant chcial kogos zatrzymac ale zrobil to tak od niechcenia ze ci ktorzy ruszyli ze swiatel nie mieli pojecia kogo on zatrzymuje... zjechaly 4 samochody w tym ja :D policjant troche zdziwiony wskazal o kogo chodzilo i reszta pojechala sobie dalej nawet nie wysiadajac z samochodow :) -- pzdr piotrek |
|
Data: 2009-09-09 07:41:33 | |
Autor: MichałG | |
Znowu nieoznakowany radiowóz winny śm ierci | |
Piotrek pisze:
Bo wiadomo że wystarczy jadący, bądź stojący na poboczu oznakowany radiowóz, czy umundurowany policjant w pobliżu drogi i nagle zaczynają się na drodze dziać cuda. Miałem podobna sytuacje: Spod swiateł ruszają 2 kolumny, rozpędzaja sie do 110 (na 70), po ok 500 m wyskakuje z rowu policjant i macha lizakiem .... nikt nie zatrzymał sie.... ;)))) Pozdrawiam Michał |
|