Bieda, a miliony idą na podwyżki dla urzędników!

Długi miasta idą w miliardy, brakuje pieniędzy na remonty zabytków,
przedszkola czy pomoc najbiedniejszym. Ale Hanna Gronkiewicz-Waltz znalazła miliony na podwyżki pensji... dla swoich urzędników!

Mimo szumnych zapowiedzi prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz
dotyczących oszczędności przygotowano podwyżki dla pracowników Ratusza.
Mają one ponoć zrekompensować im likwidację premii. Na jaką pensję mogą więc liczyć urzędnicy ze stołecznego Ratusza? 5 tys.
złotych brutto miesięcznie. To grubo powyżej średniej krajowej, która
obecnie wynosi 3,8 tys. zł. – Okazało się, że u nas stawki są o wiele
niższe od tych w urzędach centralnych. Dlatego zadecydowano o podniesieniu
wynagrodzeń. Po podwyżce wciąż są one niższe od tych np. w ministerstwach,
ale większe od poprzednich wypłat – mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik
Ratusza.

Pensje wzrosną nawet o kilkaset złotych. W sumie na podwyżki dla
biurokratów wydamy przynajmniej 20 mln zł. W sumie od początku rządów pani
prezydent na premie dla stołecznych biurokratów wydano niemal 340 mln zł. Z
kolei liczba urzędników wzrosła z ok. 4 tysięcy osób w 2006 do niemal 8
tysięcy urzędników w minionym roku.

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości news:qvfydt06gtbt$.frlb5npf1hy2.dlg40tude.net...

Bieda, a miliony idą na podwyżki dla urzędników!

Na jaką pensję mogą więc liczyć urzędnicy ze stołecznego Ratusza? 5 tys.
złotych brutto miesięcznie. To grubo powyżej średniej krajowej, która
obecnie wynosi 3,8 tys. zł. – Okazało się, że u nas stawki są o wiele
niższe od tych w urzędach centralnych. Dlatego zadecydowano o podniesieniu
wynagrodzeń. Po podwyżce wciąż są one niższe od tych np. w ministerstwach,
ale większe od poprzednich wypłat – mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik
Ratusza.
Pensje wzrosną nawet o kilkaset złotych. W sumie na podwyżki dla
biurokratów wydamy przynajmniej 20 mln zł. W sumie od początku rządów pani
prezydent na premie dla stołecznych biurokratów wydano niemal 340 mln
zł. Z kolei liczba urzędników wzrosła z ok. 4 tysięcy osób w 2006 do
niemal 8 tysięcy urzędników w minionym roku

     Materna pisze, Ĺźe w Polsce normalność to "obłuda, lizusostwo, PR-owskie wykręty przygotowane przez fachowcĂłw i serwowane naiwnym, ktĂłrzy dają się bez przerwy politycznie oszukiwać"..

PiS-owski PSYCHOPATA podpisujący się "Mark Woydak" (używający również innych ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika
40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie psychicznej. Pity bez umiaru denaturat i pędzony ze zgniłych buraków samogon z 3-ciego tłoczenia dokonaly calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich chwilach! Nie ma on nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze starości kot go opuścili! Pies nasrał mu pod drzwiami, a kot do zapleśniałego od brudu wyra, które ten nieszczęśnik nazywa łózkiem. Ten posraniec po całonocnym fistingu z podobnym sobie indywidium wylazł z nory i znów zasrywa grupę ze swego rozwalonego odbytu. Módlmy się bracia i siostry! Nadzieja na pełny powrót do zdrowia psychicznego tego osobnika jest niewielka, a nawet bliska zera ale spełnijmy chrześciański obowiązek! Wznośmy modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata! Niech dobry Mzimu ma w opiece jego bliskich!

MW

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości news:qvfydt06gtbt$.frlb5npf1hy2.dlg40tude.net...

Bieda, a miliony idą na podwyżki dla urzędników!

Długi miasta idą w miliardy, brakuje pieniędzy na remonty zabytków,
przedszkola czy pomoc najbiedniejszym. Ale Hanna Gronkiewicz-Waltz
znalazła miliony na podwyżki pensji... dla swoich urzędników!

Mimo szumnych zapowiedzi prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz
dotyczących oszczędności przygotowano podwyżki dla pracowników Ratusza.
Mają one ponoć zrekompensować im likwidację premii.

Na jaką pensję mogą więc liczyć urzędnicy ze stołecznego Ratusza? 5 tys.
złotych brutto miesięcznie. To grubo powyżej średniej krajowej, która
obecnie wynosi 3,8 tys. zł. – Okazało się, że u nas stawki są o wiele
niższe od tych w urzędach centralnych. Dlatego zadecydowano o podniesieniu
wynagrodzeń. Po podwyżce wciąż są one niższe od tych np. w ministerstwach,
ale większe od poprzednich wypłat – mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik
Ratusza.

Pensje wzrosną nawet o kilkaset złotych. W sumie na podwyżki dla
biurokratów wydamy przynajmniej 20 mln zł. W sumie od początku rządów pani
prezydent na premie dla stołecznych biurokratów wydano niemal 340 mln zł. Z
kolei liczba urzędników wzrosła z ok. 4 tysięcy osób w 2006 do niemal 8
tysięcy urzędników w minionym roku.