W dniu 2015-07-02 o 17:18, Marek pisze:
Witam,
Zostałem potrącony przez samochód.
Miałem szczęście, nic mi się nie stało, rower cały i kości całe.
Osiedlowa ścieżka rowerowa prowincjonalnego miasteczka, przejście dla rowerów, pani jechała wolno, twierdziła że mnie nie widziała (mam 195cm ;)
Częstość zdarzeń prowadzących do potrącenia mnie przez samochód tak bardzo wzrosła przez ostatnie 2 lata (jeżdże od 20 niemal co dziennie), że pomyślałem o statystykach.
Rodacy proponuję aby każdy, kto doświadczył tak przykrego zdarzenia, o ile będzie mógł, odpowiedział na ten post.
Zobaczmy jak często ma to miejsce.
Jechałem samochodem i potrącił mnie rowerzysta ;) Zatrzymałem się na ulicy i wtedy bum. Ale wątku nie założę nowego :)
--
"Lubię pracować, a nawet palę się do roboty. Praca tak mnie urzeka,
że mogę całymi godzinami siedzieć i patrzyć na nią"