Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości
news:op.w8rego0o50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
# - To co wyprawiają, nie waham się użyć określenia, żule z prawicowego
lumpeksu, u nas jest w okolicach mainstreamu - powiedział w TOK FM Tomasz
Lis, komentując m.in. publikację ''Resortowe dzieci. Media".
  Publicyści wrócili w "Poranku" do promowanej przez "Gazetę Polską" i "W
sieci" książki "Resortowe dzieci. Media". Według wizji autorów - Doroty
Kani, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza - we współczesnych mediach
pracują ci, którzy są elementem przemyślanego wiele lat temu układu,
mającego na celu utrzymanie władzy. Autorzy postanawiają więc
przeprowadzić rodzinną lustrację dziennikarzy. Na okładce m.in. Adam
Michnik, Tomasz Lis, Monika Olejnik, Jacek Żakowski.

  Zdaniem Jana Ordyńskiego z TVP Info, to, że ta książka w ogóle została
wyprodukowana i nie znalazła słów potępienia "u osób, u których powinna",
jest bardzo znaczące dla obrazu polskiej debaty publicznej.
- Ten brak potępienia jest bardzo amerykański - ocenił Jacek Żakowski, ale
od razu nie zgodził się z nim Tomasz Lis. - Gdybyśmy powiedzieli, że
polska prawica staje się zakładnikiem swojej ekstremalnej części [podobnie
jak w USA - red.], tobym się zgodził. Natomiast lustrowanie amerykańskich
polityków czy dziennikarzy? To się w pale nie mieści! - mówił redaktor
naczelny "Newsweeka". - A u nas to co wyprawiają, nie waham się użyć
określenia, żule z prawicowego lumpeksu, to u nas to jest w okolicach
mainstreamu - krytykował.

  - To część mediów narzuciła ton debaty publicznej, także politykom. Ci
dziennikarze, ta część mediów, to oni kręcą te lody - skomentował
Ordyński. #

Ale się spieniły czerwone pajączki... Myśleli, że tak będzie zawsze - pisać i mówić, jak Ojciec Redaktor naucza i jego Kosciół Lewosławny. A sądźcie się sq*wiele! Będzie głośniej o waszej sitwie.
j