Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Zwężanie pasów ruchu na rzecz wydzielenia pasów dla ruchu rowerowego

Zwężanie pasów ruchu na rzecz wydzielenia pasów dla ruchu rowerowego

Data: 2012-12-03 00:02:09
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
Zwężanie pasów ruchu na rzecz wydzielenia pasów dla ruchu rowerowego
Ostatnio modna stała się teoria, że można pozwężać pasy ruchu dla samochodów i tym sposobem uzyskać miejsce dla pasów rowerowych. Teoria pozornie słuszna, ale...
Nie ma nic za darmo a kosztach tego działania nikt nie raczy wspomnieć. Po pierwsze szerokie pasy ruchu są głównie na głównych arteriach gdzie jest duże natężenie ruchu wszelkich pojazdów w tym pojazdów ciężarowych o dużej ładowności i dla nich te pasy wcale nie są za szerokie. Motocykliści korzystając z "nadmiernej" szerokości przemieszczają się między sznurami pojazdów. Brak pasa awaryjnego pozwala, przy obecnej szerokości, zrobić przejazd dla karetek i innych pojazdów uprzywilejowanych. W strefach dołączania ruchu i zjazdów możliwe jest ominięcie się samochodów osobowych bez nadmiernego blokowania ruchu (mam na myśli ominięcie czekającego na możliwość zmiany pasa). Jeżeli zawęzimy pasy ruchu motocykliści się nie zmieszczą i zaczną śmigać po pasie dla rowerów, jak to już robią na Dźwigowej w Warszawie, kolizyjność z ciężarówkami wzrośnie a karetki zostaną zmuszone do używania pasa rowerowego. Przepustowość arterii zmaleje co oczywiście zwiększy stopień agresji u wszystkich  "silnikowych" użytkowników drogi. Tyle negatywów.
Oczywiście jest i pozytyw a mianowicie pas dla rowerów, tylko jaki? Rowerzysta jadąc takim pasem nie będzie miał łatwo. Motocykle korzystające z pasa lub tylko jadące praktycznie po pasie, pojazdy uprzywilejowane wyjące syreną na za plecami rowerzysty i oczywisty odruch ucieczki na "wolne" pole taranowanego przez TIR-a kierowcy osobówki. Kto na tym głównie zyska? WŁADZA! Jednym zabiorą bezpieczeństwo a drugim go nie zapewnią ale będą gadać, że tak rowerzyści chcieli. Koszt władzy to trochę farby i kolejne znaki ograniczeń prędkości na głównych wielopasmowych arteriach miast.
Rozpisują się obecnie ludzie jak to jest na "zachodzie", w Luksemburgu i innych krajach, tylko nie piszą prawdy. Cały Luksemburg ma mniej niż 0,5 mln mieszkańców, gdy Warszawa ma 1,7 mln. Powierzchnia Luksemburga  to 2 586 km2, Warszawy 517,24 km2 co daje gęstości zaludnienia odpowiednio 183,45 i 3326] os./km2. Co tu porównywać?! Bo na "zachodzie" są strefy ruchu uspokojonego i ograniczenie do 30 km/h, a i owszem są tyle, że są również główne ulice o standartowej 50 km/h, arterie szybkiego ruchu o 70-80 km/h i autostrady przecinające miasta o dużo wyższych dopuszczalnych prędkościach. Cywilizowany system europejski dzieli przestrzeń i drogi na strefy i w tych strefach ogranicza prędkość lub zapewnia jej bezpieczne podwyższenie względem osławionej "pięćdziesiątki". Dzięki takiemu podejściu do ruchu można poruszać się bezpiecznie i w miarę szybko. Rowerem na skróty strefami 50-, samochodem trochę dalej arteriami 50+ lub normalnie ulicami z limitem 50 km/h. W strefach 50- uprzywilejowany jest pieszy i rowerzysta, w strefie 50 jest równouprawnienie, a w strefie 50+ wyłączono kolizyjność ruchu pieszego i rowerowego z samochodowym. Przejazd przez całą aglomerację "zachodnią" samochodem to wolno, normalnie, szybciej i bardo szybko i z powrotem szybciej, normalnie i wolno. Jazda rowerem jest krótsza dystansowa, ale przebiega w strefach wolnej i normalnej, czyli 50 km/h.
Nasza "kochana" władza  gra nieuczciwie, tu cytat z gazety.pl :
"Początkowo miała to być autostrada, ale za rządów Lecha Kaczyńskiego w stołecznym ratuszu sprytnie wymyślono, by zdegradować ją do rangi drogi ekspresowej. W ten sposób dotrzymał przedwyborczej obietnicy, że nie pozwoli na budowę autostrady "przez środek Warszawy". I choć zmieni się numeracja z A2 na S2, trasa będzie równie szeroka i ruchliwa."
Nikt nic nie dostał, wszyscy stracili prócz władzy. Mieszkańcy nic nie dostali, kierowcy stracili dopuszczalny limit prędkość a władza zaoszczędziła na standarcie drogi. I podobnie będzie z pasami dla rowerów w szerokości istniejących arterii.

p.s.
Są miejsca i rozwiązania, które umożliwią "wbudowanie" pasa dla rowerów w jezdnię, ale to będzie władzę kosztować i nie jest ona tym zainteresowana. Na ulicy Krasińskiego w Warszawie można zmieścić i dwa pasy ruchu dla samochodów i pas dla rowerów, chodnik i jeszcze zostanie miejsce na parkowanie równoległe samochodów, które pozwala widzieć nadjeżdżającego rowerzystę. Wymaga to tylko kasy, chęci i koncepcji podziału przestrzeni ulicy.

--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2012-12-03 00:16:25
Autor: proso2
Zwężanie pasów ruchu na rzecz wydzielenia pasów dla ruchu rowerowego
Mocno przesadziłeś w tym swoim czarnowidztwem. Nikt rozsądny nie buduje w mieście autostrad, więc jest w ogóle nieważne, czy planowaną drogę A2 zdeklasowano na S2 za Kaczyńskiego, czy za kogoś innego. Tak samo nikt rozsądny nie wydziela pasów dla rowerzystów na jezdniach dróg ekspresowych. Robi się to natomiast na drogach niższegj rangi, jeżeli pozwala na to szerokośc jezdni. Przejmujesz się przestępcami na motocyklach, że być może kogoś rozjadą, a nie przejmujesz się, że reszta się biernie temu przygląda. Nie masz telefonu, aby zadzwonić na policję z prośbą o interwencję? Uważasz, że społeczeństwo powinno się z powodu istnienia przestępców dać się im zaszczuć i nic nie robić?
Mimo, ze ruch rowerowy jest w Polsce ciąż bardzo mały, w przekrojach niektórych ulic natężenie ruchu przekracza 1000 rowerzystów na dobę. To dość dużo, aby w miarę możliwości wydzielać dla nich miejsce na jezdni lub na chodniku, pamiętając rzecz jasna o właściwym oznakowaniu, zwłaszcza przejazdów dla rowerzystów na skrzyżowaniach. A ile karetek przejeżdża tymi samymi ulicami w tym samym czasie co 1000 rowerzystów? Jedna? Dwie? Karetce muszą ustępować wszyscy, rowerzyści również i nie liczy się wtedy, czy zjedzie się na tory tramwajowe, pas dla autobusów, czy trawnik. Przepisy tego nie zabraniają, a po prostu ludzki odruch kierowcy i rowerzysty tego wymaga, żeby ustąpić. Marudzisz, że robota kosztuje. Tak jest świat zbudowany, że nic samo z nieba nie spadnie. Po prostu jak coś jest potrzebne, to należy to wstawić do kolejki robót oczekujących na ich wykonanie, a jak się znajdzie kasa, to po prostu wykonać tak, jak należy.

Data: 2012-12-03 00:16:53
Autor: proso2
Zwężanie pasów ruchu na rzecz wydzielenia pasów dla ruchu rowerowego
W dniu poniedziałek, 3 grudnia 2012 09:16:25 UTC+1 użytkownik proso2 napisał:
Mocno przesadziłeś w tym swoim czarnowidztwem. Nikt rozsądny nie buduje w mieście autostrad, więc jest w ogóle nieważne, czy planowaną drogę A2 zdeklasowano na S2 za Kaczyńskiego, czy za kogoś innego. Tak samo nikt rozsądny nie wydziela pasów dla rowerzystów na jezdniach dróg ekspresowych. Robi się to natomiast na drogach niższegj rangi, jeżeli pozwala na to szerokośc jezdni. Przejmujesz się przestępcami na motocyklach, że być może kogoś rozjadą, a nie przejmujesz się, że reszta się biernie temu przygląda. Nie masz telefonu, aby zadzwonić na policję z prośbą o interwencję? Uważasz, że społeczeństwo powinno się z powodu istnienia przestępców dać się im zaszczuć i nic nie robić? Mimo, ze ruch rowerowy jest w Polsce ciąż bardzo mały, w przekrojach niektórych ulic natężenie ruchu przekracza 1000 rowerzystów na dobę. To dość dużo, aby w miarę możliwości wydzielać dla nich miejsce na jezdni lub na chodniku, pamiętając rzecz jasna o właściwym oznakowaniu, zwłaszcza przejazdów dla rowerzystów na skrzyżowaniach. A ile karetek przejeżdża tymi samymi ulicami w tym samym czasie co 1000 rowerzystów? Jedna? Dwie? Karetce muszą ustępować wszyscy, rowerzyści również i nie liczy się wtedy, czy zjedzie się na tory tramwajowe, pas dla autobusów, czy trawnik. Przepisy tego nie zabraniają, a po prostu ludzki odruch kierowcy i rowerzysty tego wymaga, żeby ustąpić. Marudzisz, że robota kosztuje. Tak jest świat zbudowany, że nic samo z nieba nie spadnie. Po prostu jak coś jest potrzebne, to należy to wstawić do kolejki robót oczekujących na ich wykonanie, a jak się znajdzie kasa, to po prostu wykonać tak, jak należy.

Data: 2012-12-08 15:22:07
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
Zwężanie pasów ruchu na rzecz wydzielenia pasów dla ruchu rowerowego


Użytkownik "proso2" <p_ros@o2.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1d5a4b6c-15ed-45aa-b770-c037b568300d@googlegroups.com...
W dniu poniedziałek, 3 grudnia 2012 09:16:25 UTC+1 użytkownik proso2 napisał:
Mocno przesadziłeś w tym swoim czarnowidztwem. Nikt rozsądny nie buduje w mieście autostrad, więc jest w ogóle nieważne, czy planowaną drogę A2 zdeklasowano na S2 za Kaczyńskiego, czy za kogoś innego. Tak samo nikt rozsądny nie wydziela pasów dla rowerzystów na jezdniach dróg ekspresowych. Robi się to natomiast na drogach niższegj rangi, jeżeli pozwala na to szerokośc jezdni. Przejmujesz się przestępcami na motocyklach, że być może kogoś rozjadą, a nie przejmujesz się, że reszta się biernie temu przygląda. Nie masz telefonu, aby zadzwonić na policję z prośbą o interwencję? Uważasz, że społeczeństwo powinno się z powodu istnienia przestępców dać się im zaszczuć i nic nie robić? Mimo, ze ruch rowerowy jest w Polsce ciąż bardzo mały, w przekrojach niektórych ulic natężenie ruchu przekracza 1000 rowerzystów na dobę. To dość dużo, aby w miarę możliwości wydzielać dla nich miejsce na jezdni lub na chodniku, pamiętając rzecz jasna o właściwym oznakowaniu, zwłaszcza przejazdów dla rowerzystów na skrzyżowaniach. A ile karetek przejeżdża tymi samymi ulicami w tym samym czasie co 1000 rowerzystów? Jedna? Dwie? Karetce muszą ustępować wszyscy, rowerzyści również i nie liczy się wtedy, czy zjedzie się na tory tramwajowe, pas dla autobusów, czy trawnik. Przepisy tego nie zabraniają, a po prostu ludzki odruch kierowcy i rowerzysty tego wymaga, żeby ustąpić. Marudzisz, że robota kosztuje. Tak jest świat zbudowany, że nic samo z nieba nie spadnie. Po prostu jak coś jest potrzebne, to należy to wstawić do kolejki robót oczekujących na ich wykonanie, a jak się znajdzie kasa, to po prostu wykonać tak, jak należy.

Tu masz odpowiedź kto i jak buduje autostrady w mieście:
http://droga.zut.edu.pl/widocznosc/tunele_sodra_lanken/index_ciekawostki-tunele_sodra_lanken.html
Mam przyjemność czasami korzystać z tego tunelu i zapewniam, że nie jest to klasa prostego tunelu na Wisłostradzie, tam się jedzie szybko, zmienia pasy i skręca na rozjazdach. U nas 50 km/h przy trzech pasach ruchu na prostym odcinku tuneliku a teraz doszedł jeden stacjonarny super-fociak i klasycznie częste kontrole z suszarką lub innym typem radaru.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2012-12-05 01:07:52
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
Zwężanie pasów ruchu na rzecz wydzielenia pasów dla ruchu rowerowego


Użytkownik "proso2" <p_ros@o2.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:537f732a-83a3-4ccf-877b-957479a80d57@googlegroups.com...
Mocno przesadziłeś w tym swoim czarnowidztwem. Nikt rozsądny nie buduje w mieście autostrad, więc jest w ogóle nieważne, czy planowaną drogę A2 zdeklasowano na S2 za Kaczyńskiego, czy za kogoś innego. Tak samo nikt rozsądny nie wydziela pasów dla rowerzystów na jezdniach dróg ekspresowych.
Autostrady buduje się w obszarach miejskich - oczywiście nie przecina sie autostradami centrów  miasta. Autostrady i drogi szybkiego ruchu buduje się wcześniej i miasto dopiero je "obrasta" zachowując charakter drogi. My niestety jesteśmy opóźnieni o blisko 100 lat od reszty Europy. Pierwsze drogi szybkiego ruchu powstawały w Europie po 1922 roku we Włoszech i Niemczech, my zaczęliśmy je budować niedawno i niestety musimy je "wciąć" w miasta w sposób sztuczny.

Robi się to natomiast na drogach niższegj rangi, jeżeli pozwala na to szerokośc jezdni. Przejmujesz się przestępcami na motocyklach, że być może kogoś rozjadą, a nie przejmujesz się, że reszta się biernie temu przygląda. Nie masz telefonu, aby zadzwonić na policję z prośbą o interwencję? Uważasz, że społeczeństwo powinno się z powodu istnienia przestępców dać się im zaszczuć i nic nie robić?
Ile czekasz na połączenie ze 112? Jaki jest czas reakcji policji? Ćwiczyłem tą kwestię dwa lata przy Dworcu Zachodnim w Wawie. Te same gnojki na motorach łamały kopniakiem lustra boczne w samochodach a policja nie miała na nich "patentu".

Mimo, ze ruch rowerowy jest w Polsce ciąż bardzo mały, w przekrojach niektórych ulic natężenie ruchu przekracza 1000 rowerzystów na dobę. To dość dużo, aby w miarę możliwości wydzielać dla nich miejsce na jezdni lub na chodniku, pamiętając rzecz jasna o właściwym oznakowaniu, zwłaszcza przejazdów dla rowerzystów na skrzyżowaniach. A ile karetek przejeżdża tymi samymi ulicami w tym samym czasie co 1000 rowerzystów? Jedna? Dwie? Karetce muszą ustępować wszyscy, rowerzyści również i nie liczy się wtedy, czy zjedzie się na tory tramwajowe, pas dla autobusów, czy trawnik. Przepisy tego nie zabraniają, a po prostu ludzki odruch kierowcy i rowerzysty tego wymaga, żeby ustąpić.

Karetek jeździ dużo, nie ma dnia bym nie spotkał karetki na sygnale. Niestety żyjemy w kapitalizmie i mój urwany zderzak na wysokim krawężniku jest ważniejszy od ustąpienia przejazdu karetce. Brutalna prawda. Mnie za ten urwany zderzak władza przywali mandat, a stacja kontroli pojazdów nie podbije przeglądu. Nikt nie przyjmie wyjaśnień, że ustępowałem karetce, płacz i płać.

Marudzisz, że robota kosztuje. Tak jest świat zbudowany, że nic samo z nieba nie spadnie. Po prostu jak coś jest potrzebne, to należy to wstawić do kolejki robót oczekujących na ich wykonanie, a jak się znajdzie kasa, to po prostu wykonać tak, jak należy.

I tu akurat się zgadzamy :).
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2012-12-03 13:48:15
Autor: Rowerex
Zwężanie pasów ruchu na rzecz wydzielenia pasów dla ruchu rowerowego
On 3 Gru, 00:02, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury <kot_b...@o2.pl>
wrote:

Ostatnio modna stała się teoria, że można pozwężać pasy ruchu dla samochodów
i tym sposobem uzyskać miejsce dla pasów rowerowych. Teoria pozornie
słuszna, ale...

Ja bym drogi z ograniczeniem do 50km/h na wzór "ciągów rowerowo-
pieszych" przemianował na "ciągi samochodowo-rowerowe" na których
kierujący samochodem będzie zobowiązany ustępować pierwszeństwa
rowerzystom. Na drogach ograniczeniem do 80km/h wprowadziłbym
równouprawnienie, a na "szybszych" pasy rowerowe, a w ostateczności
DDR lub zakaz.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2012-12-05 00:51:20
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
Zwężanie pasów ruchu na rzecz wydzielenia pasów dla ruchu rowerowego


Użytkownik "Rowerex" <rowerex@op.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:db216af5-fdde-41b9-949d-100d87fabb37@r4g2000vbi.googlegroups.com...
On 3 Gru, 00:02, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury <kot_b...@o2.pl>
wrote:

Ostatnio modna stała się teoria, że można pozwężać pasy ruchu dla samochodów
i tym sposobem uzyskać miejsce dla pasów rowerowych. Teoria pozornie
słuszna, ale...

Ja bym drogi z ograniczeniem do 50km/h na wzór "ciągów rowerowo-
pieszych" przemianował na "ciągi samochodowo-rowerowe" na których
kierujący samochodem będzie zobowiązany ustępować pierwszeństwa
rowerzystom. Na drogach ograniczeniem do 80km/h wprowadziłbym
równouprawnienie, a na "szybszych" pasy rowerowe, a w ostateczności
DDR lub zakaz.

Pozdr-
-Rowerex
Co do limitów i zasad można dyskutować, ale ogólnie to jest to o czym piszę - podział na jasno określone strefy.  Osobiście uważam, że przy 80 km/h ruch pieszy, rowerowy i lokalny powinien być odizolowany konstrukcją drogi. Równouprawnienie przy 50 km/h zaś priorytet pieszych i rowerzystów przy prędkościach <50 km/h. Oczywiście nie chodzi tu o sytuacje, że na drodze z limitem 80 ktoś stawia na 100m ograniczenie do 30 i zmienia to relacje - rozmawiamy o drogach i strefach. Dla czego tak? Bo dla roweru 50 km/h to już naprawdę duża prędkość i tu kończy się granica technicznie uzasadnionego równouprawnienia . Strefy <50 km/h (szczególnie 30km/h) nie wymagają od kierowcy gwałtownych akcji by się zatrzymać lub zwolnić w celu ustąpienia pieszemu lub rowerzyście. Taki podział daje każdemu "coś", jedni mają szybkie drogi drudzy bezpieczeństwo na drogach wspólnych.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Zwężanie pasów ruchu na rzecz wydzielenia pasów dla ruchu rowerowego

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona