Data: 2014-10-02 16:25:46 | |
Autor: platformowe głupki | |
[OT] Zwloka prawego alt-a (i shift-a). | |
niepojęte jakie problemy mają te proeuropejskie komputery,
no ale do ich rozwiązania to zwykły nie wystarczy... musi być... tuskowy teleinformatyk... jest tu taki? |
|
Data: 2014-10-02 19:24:05 | |
Autor: Podmiot Liryczny | |
[OT] Zwloka prawego alt-a (i shift-a). | |
Użytkownik "platformowe głupki"
niepojęte jakie problemy mają te proeuropejskie komputery, Takie teksty może walić prowokator (stąd w nicku "platformowy..."), ewentualnie wiejski (stąd w nicku "wiejski", chociaż głupota nigdy nie była umiejscowiona terytorialnie i miejski głupek jest, przynajmniej statystycznie, bardziej dziś prawdopodobny niż wiejski) głupek. Możliwy jest też głupek z partii opozycyjnych (mało prawdopodobne, bo aż nazbyt przejaskrawione) lub koalicyjnych (kolaboranckich, jak by ktoś tego pokroju powiedział) aby np. osłabić lidera i być bliżej tzw. koryta. Jestem od zawsze bezpartyjny i polityką (oraz sportem) mało zainteresowany i mi to wisi. Z drugiej strony sam jestem zdeklarowanym błaznem, więc temat mi bliski i intuicja oraz tzw. doświadczenia życiowe podpowiadają, że pajacykami (pacynkami, marionetkami) zawsze ktoś steruje. Czytam te teksty z sympatią i uśmiechem (być może taka ich intencja, kto wie?) ale może źle interpretuję, bo tyle teraz testów, badań opinii publicznej i rankingów, że trudno się połapać co służy jakiemu celowi. Można przecież popuścić wodze fantazji (aż taka futurologia to nie jest) i założyć, że ma to służyć uzupełnianiu bazy danych w jakiejś tam chmurze, które pomogą w przyszłości zweryfikować osoby odpisujące, na tzw. poprawność polityczną, a co idzie za tym np. zawodową - albo po prostu przydatności/nieprzydatności dla systemu. W końcu kiedyś już tak było (tylko nie było takich prostych narzędzi weryfikacyjnych jak internet i żeby coś z kogoś wyciągnąć trzeba było delikwenta osobiście przesłuchać). A może to tylko temat do pracy magisterskiej? Albo co (jak niewidomo o co chodzi, pomijając oczywiście pieniędze, to najbliższe prawdy, zdaniem mojej pani, jest zawsze alboco;)? Uśmiecham się więc, a jeszcze szersze szczerzenie wywołują emocje, jakie te teksty w czytaczach wywołują. W Kanadzie, gdzie mam przyjaciół (ha, wytrącam tą deklaracją argument, żem zdeklarowany proeuropejczyk), nazywa się to "random virtue testing" i dopiero przejście takiego testu świadczy dobrze o człowieku ( nie mówiąc już o politykach, bo im zwykły człowiek człowieczeństwa tam - co jest ponoć bardzo zdrowym odruchem - raczej nie przypisuje;). A więc zamiast kolejnej dyskusji pt. europa, euazja czy azja - po prostu luzik, bo każdy ma prawo mówić co myśli (chociaż, jak widać, nie każdy myśli co mówi ;) GUPEK TELEINFORMATYCZNY (nie popierający i nie szukający żadnej, nawet dobrej, partii) |
|
Data: 2014-10-02 19:28:46 | |
Autor: miab | |
[OT] Zwloka prawego alt-a (i shift-a). | |
W dniu 2014-10-02 o 16:25, platformowe głupki pisze:
niepojęte jakie problemy mają te proeuropejskie komputery, Weź może wreszcie spier... z tą swoja głupotą. miab |