Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Zwolnienie lekarskie

Zwolnienie lekarskie

Data: 2012-05-12 20:48:24
Autor: Master_Disaster
Zwolnienie lekarskie
Taki problem.
Pracuję w firmie A, umowa o pracę, pełny etat, oraz w firmie B, umowa o pracę, pół etatu. Obie firmy to budżetówka. Firma A jest w porządku, zero zastrzerzeń, firma B już nie bardzo. Najprościej zwolnić się, prawda? Niby tak, ale nie. Chcę trochę powyzłośliwiać się na szefie tej firmy, bo on mnie nie oszczędzał... I nie popuszczę dziadu...
Czy da się pójść na zwolnienie lekarskie w firmie B? Tylko w firmie B? Bo wg mnie nie, ale może jest jakiś sposób? W obu firmach pracuję na bardzo podobnych stanowiskach, praktycznie robię to samo.
Ewentualnie inne pomysły mile widziane...

--
Pozdrawiam
master

Data: 2012-05-12 15:43:48
Autor: witek
Zwolnienie lekarskie
Master_Disaster wrote:
Czy da się pójść na zwolnienie lekarskie w firmie B? Tylko w firmie B? \

Nie.

Ewentualnie inne pomysły mile widziane...

Możesz zajść w ciąże.

Data: 2012-05-13 12:43:56
Autor: Master_Disaster
Zwolnienie lekarskie
Czy da się pójść na zwolnienie lekarskie w firmie B? Tylko w firmie B? \

Nie.

Ewentualnie inne pomysły mile widziane...

Możesz zajść w ciąże.

Hahaha... O tym nie pomyślałEm... Ale pomysł przedni.

Co do reszty dyskusji, nie jestem nauczycielem, więc nie o matury tu chodzi. Nie będę ujawniał bliższych szczegółów, nie chcę być rozpoznany przez przypadek. Generalnie specyfika pracy w tej firmie polega na tym że jestem jedyny który robi i potrafi robić to co robię. Zastępstwa brak i nie przewiduje się. A długotrwały konflikt z naczalstwem nasilił się ostatnio potężnie, do tego stopnia że przewiduję rychłe odejście moje z tego burdlu. I na koniec, będąc wredną istotą, chcę odpłacić pięknym za nadobne. Bo "dziadu" nie wisi kalafiorem, wszystkie niedogodności typu choroba pracownika były i są traktowane przez niego jak osobista potwarz, zniewaga i obraza majestatu. A nie daj co mieć własne zdanie, inne niż jego na coś. A on się czuje ekspertem w KAŻDEJ dziedzinie, łącznie z chodzącymi spać komarami o konkretnej godzinie... I stąd moje kombinacje. Bo pewnie da mi wypowiedzenie, mam 3 miesięczne, więc z chęcią bym go powkurwiał jeszcze.
Zamiast toczyć akademickie dyskusje wymyślcie coś...



--
Pozdrawiam
M

Data: 2012-05-13 12:57:12
Autor: spp
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-13 12:43, Master_Disaster pisze:

... jestem jedyny który robi i potrafi robić to co robię.
....
A on się czuje ekspertem w KAŻDEJ dziedzinie,

Wygląda na to, że 'trafił swój na swego..'

--
spp

Data: 2012-05-13 14:19:56
Autor: cef
Zwolnienie lekarskie
Master_Disaster wrote:

Nie będę ujawniał bliższych szczegółów, nie chcę być
rozpoznany przez przypadek.

Ależ wtedy "dziadu" nie będzie wiedział, że mu chciałeś przysolić.
Ty będziesz miał 5 minut chwały, a jego zaboli jeden czy dwa dni i zapomni.

więc z chęcią bym go
powkurwiał jeszcze. Zamiast toczyć akademickie dyskusje wymyślcie
coś...

Może faktycznie jakieś leczenie w poradni zdrowia psychicznego.

Data: 2012-05-13 14:43:02
Autor: RadoslawF
Zwolnienie lekarskie
Dnia 2012-05-13 12:43, Użytkownik Master_Disaster napisał:

Zamiast toczyć akademickie dyskusje wymyślcie coś...

A co tu wymyślać, nie odpowiada mi praca lub szef to zmieniam
pracę, siedzenie w niej na siłę i kombinowanie jak zdenerwować
szefa czy właściciela to głupi pomysł i strata własnego czasu.


Pozdrawiam

Data: 2012-05-13 16:21:38
Autor: Nixe
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-13 12:43, Master_Disaster pisze:

Generalnie specyfika pracy w tej firmie polega na tym
że jestem jedyny który robi i potrafi robić to co robię.

Niech zgadnę - informatyk czy administrator sieci w urzędzie gminy? ;-)
Nie ma ludzi niezastąpionych. Dorośniesz to zrozumiesz :)
Też kiedyś za dawnych, studenckich czasów chciałam dopiec takiemu "dziadu", który nie doceniał mojej pracy i jedynie krytykował za najmniejsze pierdoły. Też wychodziłam z założenia, że jestem jedyna w swoim rodzaju, a jak mnie zabraknie w jego zespole, to będzie rozpaczał, wkurzał się, błagał o powrót i pewnie jeszcze da podwyżkę. I zwolniłam się z dnia na dzień, bez żadnej zapowiedzi (bo to nie była umowa o pracę), a "dziad" jeszcze w tym samym tygodniu znalazł zastępcę i chyba szczerze mówiąc miał w nosie to, co się ze mną stało :)
Fakt, że i tak chciałam zmienić tę pracę, ale jednocześnie chciałam utrzeć mu nosa. No i jak wyżej - spłynęło to po nim jak woda po kaczce.


N.

Data: 2012-05-13 19:57:14
Autor: witek
Zwolnienie lekarskie
Nixe wrote:
W dniu 2012-05-13 12:43, Master_Disaster pisze:

Generalnie specyfika pracy w tej firmie polega na tym
że jestem jedyny który robi i potrafi robić to co robię.

Niech zgadnę - informatyk czy administrator sieci w urzędzie gminy? ;-)
Nie ma ludzi niezastąpionych. Dorośniesz to zrozumiesz :)
Też kiedyś za dawnych, studenckich czasów chciałam dopiec takiemu
"dziadu", który nie doceniał mojej pracy i jedynie krytykował za
najmniejsze pierdoły. Też wychodziłam z założenia, że jestem jedyna w
swoim rodzaju, a jak mnie zabraknie w jego zespole, to będzie rozpaczał,
wkurzał się, błagał o powrót i pewnie jeszcze da podwyżkę. I zwolniłam
się z dnia na dzień, bez żadnej zapowiedzi (bo to nie była umowa o
pracę), a "dziad" jeszcze w tym samym tygodniu znalazł zastępcę i chyba
szczerze mówiąc miał w nosie to, co się ze mną stało :)
Fakt, że i tak chciałam zmienić tę pracę, ale jednocześnie chciałam
utrzeć mu nosa. No i jak wyżej - spłynęło to po nim jak woda po kaczce.

zgadza sie
informatycy są bardzo łatwo zastępowalni.
Najwyzej programy, które napisali idą w odstawkę.

Data: 2012-05-14 08:30:32
Autor: Master_Disaster
Zwolnienie lekarskie
Niech zgadnę - informatyk czy administrator sieci w urzędzie gminy? ;-)

Bardzo blisko.....

Nie ma ludzi niezastąpionych. Dorośniesz to zrozumiesz :)

Nie mam ambicji bycia niezastąpionym...
Co wy macie z tym dorastaniem? Kompleks jakiś? Podejrzewam że jestem starszy od większości z was...

Też kiedyś za dawnych, studenckich czasów chciałam dopiec takiemu "dziadu", który nie doceniał mojej pracy i jedynie krytykował za najmniejsze pierdoły. Też wychodziłam z założenia, że jestem jedyna w swoim rodzaju, a jak mnie zabraknie w jego zespole, to będzie rozpaczał, wkurzał się, błagał o powrót i pewnie jeszcze da podwyżkę. I zwolniłam się z dnia na dzień, bez żadnej zapowiedzi (bo to nie była umowa o pracę), a "dziad" jeszcze w tym samym tygodniu znalazł zastępcę i chyba szczerze mówiąc miał w nosie to, co się ze mną stało :)

Znajdzie czy nie, wali mnie to.

Fakt, że i tak chciałam zmienić tę pracę, ale jednocześnie chciałam utrzeć mu nosa. No i jak wyżej - spłynęło to po nim jak woda po kaczce.


Każdy przypadek inny jest. Po tym nie spłynie, on ma inny charakter niż tamten twój, dlatego chcę mu odpłacić. Zgodnie z tym co klasyk Kofta powiedział: Gwałt niech się gwałtem odciska, rzekła dupa do mrowiska....

Data: 2012-05-12 21:01:58
Autor: Nixe
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-12 20:48, Master_Disaster pisze:
Taki problem.
Pracuję w firmie A, umowa o pracę, pełny etat, oraz w firmie B, umowa o
pracę, pół etatu. Obie firmy to budżetówka. Firma A jest w porządku,
zero zastrzerzeń, firma B już nie bardzo. Najprościej zwolnić się,
prawda? Niby tak, ale nie. Chcę trochę powyzłośliwiać się na szefie tej
firmy, bo on mnie nie oszczędzał... I nie popuszczę dziadu...
Czy da się pójść na zwolnienie lekarskie w firmie B? Tylko w firmie B?
Bo wg mnie nie, ale może jest jakiś sposób?
W obu firmach pracuję na
bardzo podobnych stanowiskach, praktycznie robię to samo.
Ewentualnie inne pomysły mile widziane...

Pomysły na CO?
I w jaki sposób Twoje zwolnienie lekarskie miałoby dopiec owemu "dziadu" skoro to budżetówka, więc "dziadu" wisi to zapewne zwiędłym kalafiorem czy "chorujesz" na koszt państwa czy na koszt ... państwa.

N.

Data: 2012-05-12 22:25:43
Autor: RadoslawF
Zwolnienie lekarskie
Dnia 2012-05-12 21:01, Użytkownik Nixe napisał:
W dniu 2012-05-12 20:48, Master_Disaster pisze:
Taki problem.
Pracuję w firmie A, umowa o pracę, pełny etat, oraz w firmie B, umowa o
pracę, pół etatu. Obie firmy to budżetówka. Firma A jest w porządku,
zero zastrzerzeń, firma B już nie bardzo. Najprościej zwolnić się,
prawda? Niby tak, ale nie. Chcę trochę powyzłośliwiać się na szefie tej
firmy, bo on mnie nie oszczędzał... I nie popuszczę dziadu...
Czy da się pójść na zwolnienie lekarskie w firmie B? Tylko w firmie B?
Bo wg mnie nie, ale może jest jakiś sposób?
W obu firmach pracuję na
bardzo podobnych stanowiskach, praktycznie robię to samo.
Ewentualnie inne pomysły mile widziane...

Pomysły na CO?
I w jaki sposób Twoje zwolnienie lekarskie miałoby dopiec owemu "dziadu" skoro to budżetówka, więc "dziadu" wisi to zapewne zwiędłym kalafiorem czy "chorujesz" na koszt państwa czy na koszt ... państwa.

Może tym że legalizują jego nieobecność w czasie kiedy jest
niezbędny ?


Pozdrawiam

Data: 2012-05-12 22:29:17
Autor: Nixe
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-12 22:25, RadoslawF pisze:
Dnia 2012-05-12 21:01, Użytkownik Nixe napisał:
W dniu 2012-05-12 20:48, Master_Disaster pisze:
Taki problem.
Pracuję w firmie A, umowa o pracę, pełny etat, oraz w firmie B, umowa o
pracę, pół etatu. Obie firmy to budżetówka. Firma A jest w porządku,
zero zastrzerzeń, firma B już nie bardzo. Najprościej zwolnić się,
prawda? Niby tak, ale nie. Chcę trochę powyzłośliwiać się na szefie tej
firmy, bo on mnie nie oszczędzał... I nie popuszczę dziadu...
Czy da się pójść na zwolnienie lekarskie w firmie B? Tylko w firmie B?
Bo wg mnie nie, ale może jest jakiś sposób?
W obu firmach pracuję na
bardzo podobnych stanowiskach, praktycznie robię to samo.
Ewentualnie inne pomysły mile widziane...

Pomysły na CO?
I w jaki sposób Twoje zwolnienie lekarskie miałoby dopiec owemu
"dziadu" skoro to budżetówka, więc "dziadu" wisi to zapewne zwiędłym
kalafiorem czy "chorujesz" na koszt państwa czy na koszt ... państwa.

Może tym że legalizują jego nieobecność w czasie kiedy jest
niezbędny ?

Nie wiem, co masz na myśli pisząc o "legalizacji czyjejś nieobecności", więc trudno mi się odnieść.

N.

Data: 2012-05-12 22:34:03
Autor: Liwiusz
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-12 22:29, Nixe pisze:
W dniu 2012-05-12 22:25, RadoslawF pisze:
Dnia 2012-05-12 21:01, Użytkownik Nixe napisał:
W dniu 2012-05-12 20:48, Master_Disaster pisze:
Taki problem.
Pracuję w firmie A, umowa o pracę, pełny etat, oraz w firmie B, umowa o
pracę, pół etatu. Obie firmy to budżetówka. Firma A jest w porządku,
zero zastrzerzeń, firma B już nie bardzo. Najprościej zwolnić się,
prawda? Niby tak, ale nie. Chcę trochę powyzłośliwiać się na szefie tej
firmy, bo on mnie nie oszczędzał... I nie popuszczę dziadu...
Czy da się pójść na zwolnienie lekarskie w firmie B? Tylko w firmie B?
Bo wg mnie nie, ale może jest jakiś sposób?
W obu firmach pracuję na
bardzo podobnych stanowiskach, praktycznie robię to samo.
Ewentualnie inne pomysły mile widziane...

Pomysły na CO?
I w jaki sposób Twoje zwolnienie lekarskie miałoby dopiec owemu
"dziadu" skoro to budżetówka, więc "dziadu" wisi to zapewne zwiędłym
kalafiorem czy "chorujesz" na koszt państwa czy na koszt ... państwa.

Może tym że legalizują jego nieobecność w czasie kiedy jest
niezbędny ?

Nie wiem, co masz na myśli pisząc o "legalizacji czyjejś nieobecności",
więc trudno mi się odnieść.

A ja nie rozumiem, jak ktokolwiek w państwówce może wykonywać nie tylko pożyteczną pracę, ale i być "niezbędnym" :)

--
Liwiusz

Data: 2012-05-12 22:34:05
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Zwolnienie lekarskie
W dniu 12.05.2012 22:29, Nixe pisze:

Może tym że legalizują jego nieobecność w czasie kiedy jest
niezbędny ?

Nie wiem, co masz na myśli pisząc o "legalizacji czyjejś nieobecności",
więc trudno mi się odnieść.

No powiedzmy z mojego podwórka: Jest sobie teraz okres matur. Komisje rozpisane, wyjścia na Gościnne Komisje do innych szkół poumawiane, zastępstwa w klasach 1-2 ponaciągane jak się tylko da, każda nieobecność nauczyciela to horror dla Dyrekcji. No i powiedzmy, że gość właśnie chce dopiec Dyrekcji, to bierze L4 właśnie teraz. Nie od 20 grudnia, gdy i tak to wszystkim wisi. Nie 17 września, gdy da się łatwo go zastąpić.

No i dzięki takiemu L4 jest legalnie nieobecny, Dyrekcja może mu nagwizdać, a jednak nie jest tak, że (cytuję) "dziadu" wisi to zapewne zwiędłym kalafiorem czy "chorujesz"...

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2012-05-12 23:19:44
Autor: Nixe
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-12 22:34, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 12.05.2012 22:29, Nixe pisze:

Może tym że legalizują jego nieobecność w czasie kiedy jest
niezbędny ?

Nie wiem, co masz na myśli pisząc o "legalizacji czyjejś nieobecności",
więc trudno mi się odnieść.

No powiedzmy z mojego podwórka: Jest sobie teraz okres matur. Komisje
rozpisane, wyjścia na Gościnne Komisje do innych szkół poumawiane,
zastępstwa w klasach 1-2 ponaciągane jak się tylko da, każda nieobecność
nauczyciela to horror dla Dyrekcji. No i powiedzmy, że gość właśnie chce
dopiec Dyrekcji, to bierze L4 właśnie teraz. Nie od 20 grudnia, gdy i
tak to wszystkim wisi. Nie 17 września, gdy da się łatwo go zastąpić.

No i dzięki takiemu L4 jest legalnie nieobecny, Dyrekcja może mu
nagwizdać, a jednak nie jest tak, że (cytuję) "dziadu" wisi to zapewne
zwiędłym kalafiorem czy "chorujesz"...

No.
Równie dobrze mógłby zginąć w wypadku samochodowym jadąc na tę maturę.
Dupa więc nie dyrektor, jeśli nie potrafi wcześniej przygotować planu B na takie awaryjne sytuacje. Albo i nie dupa, bo i tak mu to wszystko zwisa, więc wracamy do punktu, o którym pisałam ;-)
Nie znam osobiście specyfiki branży nauczycielskiej, ale nie wydaje mi się, by znalezienie zastępstwa do popilnowania dzieciaków w klasach 1-2, choćby w postaci pani z biblioteki czy innej osoby spoza grona pedagogów było jakimś wykroczeniem. Od biedy można którąś z klas zwolnić z lekcji, nawet na 2-3 dni. Nikomu nic z tego powodu nie ubędzie. A w tym czasie znaleźć zastępstwo dla "chorego" nauczyciela.

N.

Data: 2012-05-13 07:19:28
Autor: spp
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-12 23:19, Nixe pisze:

Nie znam osobiście specyfiki branży nauczycielskiej, ale nie wydaje mi
się, by znalezienie zastępstwa do popilnowania dzieciaków w klasach 1-2,
choćby w postaci pani z biblioteki czy innej osoby spoza grona pedagogów
było jakimś wykroczeniem. Od biedy można którąś z klas zwolnić z lekcji,
nawet na 2-3 dni. Nikomu nic z tego powodu nie ubędzie. A w tym czasie
znaleźć zastępstwo dla "chorego" nauczyciela.

Oj, rzeczywiście nie znasz specyfiki.

Ciekawe jakbyś zareagowała gdyby dziecko przyszło ze szkoły i powiedziało: "Mamo, od jutra przez trzy dni nie idę do szkoły" - mąż oczywiście w delegacji, urlop wyczerpany, sąsiadów nie ma a i rodzina 'wyjechana'.

Od biedy dyrektorka by przeżyła...

--
spp

Data: 2012-05-13 08:35:42
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Zwolnienie lekarskie
W dniu 13.05.2012 07:19, spp pisze:
Ciekawe jakbyś zareagowała gdyby dziecko przyszło ze szkoły i
powiedziało: "Mamo, od jutra przez trzy dni nie idę do szkoły" - mąż
oczywiście w delegacji, urlop wyczerpany, sąsiadów nie ma a i rodzina
'wyjechana'.

Od biedy dyrektorka by przeżyła...

No w kontekście matur o tyle prościej, że klasy 1-2 w szkołach maturowych to już są 16-17 latkowie. Ale generalnie nie jest to tak prosto.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2012-05-13 11:50:28
Autor: Icek
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-13 08:35, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 13.05.2012 07:19, spp pisze:
Ciekawe jakbyś zareagowała gdyby dziecko przyszło ze szkoły i
powiedziało: "Mamo, od jutra przez trzy dni nie idę do szkoły" - mąż
oczywiście w delegacji, urlop wyczerpany, sąsiadów nie ma a i rodzina
'wyjechana'.

Od biedy dyrektorka by przeżyła...

No w kontekście matur o tyle prościej, że klasy 1-2 w szkołach
maturowych to już są 16-17 latkowie. Ale generalnie nie jest to tak prosto.

a u prywaciarza to lepiej ??

Jeden pracownik ma 30 urodziny. 30% załogi w poniedziałek bierze kacowe. Czy to jest jakaś różnica ?




Icek

Data: 2012-05-13 12:05:53
Autor: Liwiusz
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-13 11:50, Icek pisze:
W dniu 2012-05-13 08:35, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 13.05.2012 07:19, spp pisze:
Ciekawe jakbyś zareagowała gdyby dziecko przyszło ze szkoły i
powiedziało: "Mamo, od jutra przez trzy dni nie idę do szkoły" - mąż
oczywiście w delegacji, urlop wyczerpany, sąsiadów nie ma a i rodzina
'wyjechana'.

Od biedy dyrektorka by przeżyła...

No w kontekście matur o tyle prościej, że klasy 1-2 w szkołach
maturowych to już są 16-17 latkowie. Ale generalnie nie jest to tak
prosto.

a u prywaciarza to lepiej ??

Jeden pracownik ma 30 urodziny. 30% załogi w poniedziałek bierze kacowe.
Czy to jest jakaś różnica ?

Prywaciarz daje premię za brak absencji i nie ma takich problemów.

--
Liwiusz

Data: 2012-05-13 15:44:29
Autor: Nixe
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-13 07:19, spp pisze:

Ciekawe jakbyś zareagowała gdyby dziecko przyszło ze szkoły i
powiedziało: "Mamo, od jutra przez trzy dni nie idę do szkoły"

Dokładnie tam właśnie mam podczas tegorocznych matur :)
Dziecko gimnazjalne ma dwa tygodnie chodzenia w kratkę.
Nikt z tego powodu nie rozpacza, zwłaszcza, że i pogoda nie najgorsza ;-)

mąż oczywiście w delegacji, urlop wyczerpany, sąsiadów nie ma a i rodzina
'wyjechana'.

A samo w domu zostać nie może?

N.

Data: 2012-05-13 16:16:34
Autor: spp
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-13 15:44, Nixe pisze:
W dniu 2012-05-13 07:19, spp pisze:

Ciekawe jakbyś zareagowała gdyby dziecko przyszło ze szkoły i
powiedziało: "Mamo, od jutra przez trzy dni nie idę do szkoły"

Dokładnie tam właśnie mam podczas tegorocznych matur :)
Dziecko gimnazjalne ma dwa tygodnie chodzenia w kratkę.
Nikt z tego powodu nie rozpacza, zwłaszcza, że i pogoda nie najgorsza ;-)

No tak - miałem na myśli raczej młodsze dzieci... :)

mąż oczywiście w delegacji, urlop wyczerpany, sąsiadów nie ma a i rodzina
'wyjechana'.

A samo w domu zostać nie może?

To zależy od sąiadów - był tu niedano taki wątek... ;)

--
spp

Data: 2012-05-13 08:34:41
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Zwolnienie lekarskie
W dniu 12.05.2012 23:19, Nixe pisze:
No.
Równie dobrze mógłby zginąć w wypadku samochodowym jadąc na tę maturę.
Dupa więc nie dyrektor, jeśli nie potrafi wcześniej przygotować planu B
na takie awaryjne sytuacje.

Teoretyzujesz.

się, by znalezienie zastępstwa do popilnowania dzieciaków w klasach 1-2,
choćby w postaci pani z biblioteki

Owszem, ona jest nauczycielem, ale jest jedna i ma już dawno wszystko zaplanowane.

czy innej osoby spoza grona pedagogów
było jakimś wykroczeniem.

A to już raczej nie.

Od biedy można którąś z klas zwolnić z lekcji,
nawet na 2-3 dni.

Nie można.

Nikomu nic z tego powodu nie ubędzie. A w tym czasie
znaleźć zastępstwo dla "chorego" nauczyciela.

W okresie matur w szkole jest jeden wielki sajgon. Organizacja matur ssie na maksa, bo wg mnie tylko przedmioty masowe powinny być w szkołach, a niestety robi się nawet egzaminy dla 1 osoby, zamiast miedzyszkolne łączenie.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2012-05-13 15:49:12
Autor: Nixe
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-13 08:34, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 12.05.2012 23:19, Nixe pisze:
No.
Równie dobrze mógłby zginąć w wypadku samochodowym jadąc na tę maturę.
Dupa więc nie dyrektor, jeśli nie potrafi wcześniej przygotować planu B
na takie awaryjne sytuacje.

Teoretyzujesz.

Po prostu podaję przykład, który może się realnie wydarzyć.

się, by znalezienie zastępstwa do popilnowania dzieciaków w klasach 1-2,
choćby w postaci pani z biblioteki

Owszem, ona jest nauczycielem, ale jest jedna i ma już dawno wszystko
zaplanowane.

No to sobie plany dostosowuje do aktualnej sytuacji i zaistniałych zmian.
Kurczę, nie powiesz mi, że w tak ważnych momentach, jak matury, wszyscy są zaplanowani pod sznurek i nie ma nawet najmniejszej możliwości manewru (tzn. faktycznie - u nas w Polsce to nawet nie takie dziwne)

Od biedy można którąś z klas zwolnić z lekcji,
nawet na 2-3 dni.

Nie można.

Można. Nie sądzę, by w szkole mojego dziecka działano niezgodnie z prawem (czołowe gimnazjum w Trójmieście), a właśnie ostatnio nie mieli lekcji przez prawie tydzień.

Nikomu nic z tego powodu nie ubędzie. A w tym czasie
znaleźć zastępstwo dla "chorego" nauczyciela.

W okresie matur w szkole jest jeden wielki sajgon.

Toteż w takich momentach najlepiej widać, czy dyrektor nadaje się na stanowisko managerskie czy stołek dostał tylko z sympatii kolegów.


N.

Data: 2012-05-13 16:48:05
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Zwolnienie lekarskie
W dniu 13.05.2012 15:49, Nixe pisze:
W dniu 2012-05-13 08:34, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 12.05.2012 23:19, Nixe pisze:
No.
Równie dobrze mógłby zginąć w wypadku samochodowym jadąc na tę maturę.
Dupa więc nie dyrektor, jeśli nie potrafi wcześniej przygotować planu B
na takie awaryjne sytuacje.

Teoretyzujesz.

Po prostu podaję przykład, który może się realnie wydarzyć.

Oczywiście. A budynek szkoły może się spalić. Co nie znaczy, że Dyrekcja wszystkie te scenariusze ma rozpracowane i że ich realizacja nijak jej nie komplikuje życia, a o tym była mowa.

Owszem, ona jest nauczycielem, ale jest jedna i ma już dawno wszystko
zaplanowane.

No to sobie plany dostosowuje do aktualnej sytuacji i zaistniałych zmian.
Kurczę, nie powiesz mi, że w tak ważnych momentach, jak matury, wszyscy
są zaplanowani pod sznurek i nie ma nawet najmniejszej możliwości
manewru (tzn. faktycznie - u nas w Polsce to nawet nie takie dziwne)


No wszelkie manewry są bolesne, kosztowne i kłopotliwe dla Dyrekcji, a O Tym Była Mowa. Nie o tym, że wszelkie manewry oznaczają załamanie polskiej edukacji i samobójstwo Donalda.

Od biedy można którąś z klas zwolnić z lekcji,
nawet na 2-3 dni.
Nie można.
Można. Nie sądzę, by w szkole mojego dziecka działano niezgodnie z
prawem (czołowe gimnazjum w Trójmieście), a właśnie ostatnio nie mieli
lekcji przez prawie tydzień.

No to się nadaje do kryminału. Chyba że powodem był jakiś naprawdę znaczny kataklizm.


W okresie matur w szkole jest jeden wielki sajgon.
Toteż w takich momentach najlepiej widać, czy dyrektor nadaje się na
stanowisko managerskie czy stołek dostał tylko z sympatii kolegów.


Ciekawe co waćpani by zrobiła mając braki kadrowe i musząc realizować zarówno lekcje jak i egzaminy w tym samym czasie.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2012-05-13 18:37:18
Autor: krys
Zwolnienie lekarskie
Przemysław Adam Śmiejek wrote:

Można. Nie sądzę, by w szkole mojego dziecka działano niezgodnie z
prawem (czołowe gimnazjum w Trójmieście), a właśnie ostatnio nie mieli
lekcji przez prawie tydzień.

No to się nadaje do kryminału. Chyba że powodem był jakiś naprawdę
znaczny kataklizm.

A niby z jakiego powodu do kryminału? Dyrektorzy mają do dyspozycji pewną pulę dni wolnych do wykorzystania (w zespole szkół mojego dziecka było chyba 10), i ich zadaniem jest je wykorzystać (albo nie) tak, żeby wszystko grało.  W ten sposób gimnazjum zyskało w okresie egzaminów tydzień wolnego, a liceum w okresie matur chodziło w kratkę.  W ten sposób dzieciaki miały dodatkowe wolne, a kadra spokój podczas egzaminów.

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com

Data: 2012-05-13 22:06:22
Autor: Nixe
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-13 16:48, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

Oczywiście. A budynek szkoły może się spalić. Co nie znaczy, że Dyrekcja
wszystkie te scenariusze ma rozpracowane

A dlaczego nie? To nie jest zwykły dzień nauki, gdy jeśli coś się wydarzy, to nikt nie ucierpi z powodu przerwania lekcji, tylko dzień matur, więc wypadałoby przygotować jakiś plan B i wyjście awaryjne "jakby co".

No wszelkie manewry są bolesne, kosztowne i kłopotliwe dla Dyrekcji, a O
Tym Była Mowa.

Dlatego po raz kolejny podkreślę - jak ktoś jest dupa, a nie manager, to może i faktycznie cierpi. Jeśli ktoś potrafi pomyśleć na zapas, to mało go wzruszy fakt, że jakiś nauczyciel nie pojawi się w szkole z powodu choroby. Gdyby takie banalne przypadki miały spędzać sen z oczu osobom zarządzającym firmami, choćby i państwowymi, to powinny od razu tylko wziąć i się pociąć.

Od biedy można którąś z klas zwolnić z lekcji,
nawet na 2-3 dni.
Nie można.
Można. Nie sądzę, by w szkole mojego dziecka działano niezgodnie z
prawem (czołowe gimnazjum w Trójmieście), a właśnie ostatnio nie mieli
lekcji przez prawie tydzień.

No to się nadaje do kryminału. Chyba że powodem był jakiś naprawdę
znaczny kataklizm.

Nie bardzo rozumiem. Gdy w Twojej szkole średniej (zakładając, że edukacji nie zakończyłeś na szkole zawodowej) odbywały się matury, to reszta klas chodziła normalnie na zajęcia? Nie sądzę.
Teraz jest dokładnie to samo, więc o jakim kryminale mówisz?
Pomijam już to, że dyrektor szkoły ma jakąś pulę wolnych dni do rozdysponowania wg własnego uznania (nawet 10 dni).
I pomijam, że nawet w razie awaryjnego zwolnienia klasy z jakiegoś powodu, można te dni po prostu odpracować w soboty, co zresztą wielokrotnie miewa miejsce.

W okresie matur w szkole jest jeden wielki sajgon.
Toteż w takich momentach najlepiej widać, czy dyrektor nadaje się na
stanowisko managerskie czy stołek dostał tylko z sympatii kolegów.

Ciekawe co waćpani by zrobiła mając braki kadrowe i musząc realizować
zarówno lekcje jak i egzaminy w tym samym czasie.

Braki kadrowe w czasie dwucyfrowego bezrobocia?
Ja raczej coraz częściej słyszę o wysyłaniu nauczycieli na zieloną trawkę i zamykaniu szkół, bo dzieciaków coraz mniej, niż o brakach kadrowych.
Ale nawet zakładając taką sytuację, to zrobiłabym to, co pisałam wcześniej - awaryjne przesunięcie pozostałych pracowników szkoły (bibliotekarka, pedagog itp.) na inne stanowisko, a jeśli to niemożliwe, to po prostu odwołanie zajęć - wszystkich lub wybranych. Naprawdę nie rozumiem problemu - jak świat światem podczas matur chorują nauczyciele i nikomu nie spędza to snu z powiek.

N.

Data: 2012-05-13 11:49:24
Autor: Icek
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-12 22:34, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 12.05.2012 22:29, Nixe pisze:

Może tym że legalizują jego nieobecność w czasie kiedy jest
niezbędny ?

Nie wiem, co masz na myśli pisząc o "legalizacji czyjejś nieobecności",
więc trudno mi się odnieść.

No powiedzmy z mojego podwórka: Jest sobie teraz okres matur. Komisje
rozpisane, wyjścia na Gościnne Komisje do innych szkół poumawiane,
zastępstwa w klasach 1-2 ponaciągane jak się tylko da, każda nieobecność
nauczyciela to horror dla Dyrekcji. No i powiedzmy, że gość właśnie chce
dopiec Dyrekcji, to bierze L4 właśnie teraz. Nie od 20 grudnia, gdy i
tak to wszystkim wisi. Nie 17 września, gdy da się łatwo go zastąpić.

a urlop na żądanie to nie działa? Weź urlop.

Myślisz, że jak zatrudniasz 100 osób to cały czas wszyscy są? Założę się, że zawsze ktoś się wykruszy

No i dzięki takiemu L4 jest legalnie nieobecny, Dyrekcja może mu
nagwizdać, a jednak nie jest tak, że (cytuję) "dziadu" wisi to zapewne
zwiędłym kalafiorem czy "chorujesz"...

szef jest przyzwyczajony, że kogoś nie ma.



Icek

Data: 2012-05-13 12:04:55
Autor: Liwiusz
Zwolnienie lekarskie
W dniu 2012-05-13 11:49, Icek pisze:
No powiedzmy z mojego podwórka: Jest sobie teraz okres matur. Komisje
rozpisane, wyjścia na Gościnne Komisje do innych szkół poumawiane,
zastępstwa w klasach 1-2 ponaciągane jak się tylko da, każda nieobecność
nauczyciela to horror dla Dyrekcji. No i powiedzmy, że gość właśnie chce
dopiec Dyrekcji, to bierze L4 właśnie teraz. Nie od 20 grudnia, gdy i
tak to wszystkim wisi. Nie 17 września, gdy da się łatwo go zastąpić.

a urlop na żądanie to nie działa? Weź urlop.

Widać, żeś w oświacie nie robił ;)

--
Liwiusz

Data: 2012-05-12 22:58:50
Autor: Ula
Zwolnienie lekarskie

Użytkownik "Master_Disaster" <master.disaster@vp.pl> napisał w wiadomości news:jombg8$ofa$1mx1.internetia.pl...
Taki problem.
Firma A jest w porządku, zero zastrzerzeń, firma B już nie bardzo. --
Zwolnienie na studiowanie zasad ortografii nie powinno budzić ZASTRZEŻEŃ.
Ot i budżetówka. Taki problem...

Data: 2012-05-13 12:50:55
Autor: Master_Disaster
Zwolnienie lekarskie
Zwolnienie na studiowanie zasad ortografii nie powinno budzić ZASTRZEŻEŃ.
Ot i budżetówka. Taki problem...


Masz coś konkretnie do powiedzenia czy masz wolne w gimnazjum?

A tu masz na osłodę: http://13k.pl/-/sugestia.php

Data: 2012-05-14 19:20:33
Autor: Ula
Zwolnienie lekarskie

Użytkownik "Master_Disaster" <master.disaster@vp.pl> napisał w wiadomości news:joo3q6$pgk$1mx1.internetia.pl...
Zwolnienie na studiowanie zasad ortografii nie powinno budzić ZASTRZEŻEŃ.
Ot i budżetówka. Taki problem...


Masz coś konkretnie do powiedzenia czy masz wolne w gimnazjum?


Noooo...mam...trzeba dbać o język ojczysty na każdym poziomie nauczania.
I nawet w burdelu, choc uwazasz go za burdl.
Taka dbałość przenosi się na kulturę osobistą, która w dzisiejszych
czasach niestety jest w zaniku.
Poza tym netykieta wskazuje, że przekleństwa to brak tej kultury.
Patrz swoje posty.

Zwolnienie lekarskie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona