Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.

Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.

Data: 2011-07-06 22:31:15
Autor: JD
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie.
Grozi mu coś za to?
--
Pozdrawiam
JD

Data: 2011-07-06 16:22:43
Autor: witek
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
On 7/6/2011 3:31 PM, JD wrote:
No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie.
Grozi mu coś za to?

to zalezy co skasował.
jak skasował coś swojego to nic
jak skasował coś co należało do pracodawcy, to całkiem sporo.

Data: 2011-07-06 22:43:43
Autor: Smok Eustachy
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
Dnia Wed, 06 Jul 2011 16:22:43 -0500, witek napisał(a):

On 7/6/2011 3:31 PM, JD wrote:
No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie. Grozi mu coś za to?

to zalezy co skasował.
jak skasował coś swojego to nic
jak skasował coś co należało do pracodawcy, to całkiem sporo.

A jak to udowodnią? W sumie to argument o niezachowaniu staranności przez pracodawcę już był.

Data: 2011-07-06 22:37:21
Autor: Animka
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 2011-07-06 22:31, JD pisze:
No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie.
Grozi mu coś za to?

Mogł sobie najpierw na coś skopiować, bo może mu się to kiedyś przyda, szkoda marnować paroletnie prace.

--
animka

Data: 2011-07-08 20:08:44
Autor: Jawi
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 2011-07-06 22:37, Animka pisze:
Mogł sobie najpierw na coś skopiować, bo może mu się to kiedyś przyda,
szkoda marnować paroletnie prace.

ROTFL:))))

--

Data: 2011-08-08 21:56:04
Autor: JD
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 2011-07-08 20:08, Jawi pisze:
W dniu 2011-07-06 22:37, Animka pisze:
Mogł sobie najpierw na coś skopiować, bo może mu się to kiedyś przyda,
szkoda marnować paroletnie prace.

ROTFL:))))

Wcale nie ROTFL, tego skopiowania akurat byłem pewien.
Po piśmie od prawnika przekazał całość na płytkach.
Nie pytajcie skąd wiem, że całość, uwarunkowania osobiste.
Walczyć nie będziemy. Nie wiem co prawnik napisał.

--
Pozdrawiam
JD

Data: 2011-07-06 22:39:17
Autor: SDD
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.

Uytkownik "JD" <jacek3d@gmail.com> napisa w wiadomoci news:iv2gm8$m4b$1newsread1.aster.pl...
No wanie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyci komputer.
Skasowa swoj kilkuletnia prac w firmie.
Grozi mu co za to?

Chyba wiele ta praca nie byla warta, skoro nie byla zbackupowana i dalo sie ja skasowac "just like that".

Pozdrawiam
SDD

Data: 2011-07-06 22:39:39
Autor: .B:artek.
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
W dniu 06-07-2011 22:31, JD pisze:
No wanie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyci komputer.
Skasowa swoj kilkuletnia prac w firmie.
Grozi mu co za to?

Grozi, bo wyczyci a) nie swj komputer, b) nie ze swojej pracy, tzn. to co zrobi na nim byo wasnoci pracodawcy.

W gr wchodzi odpowiedzialno cywilna (odszkodowanie), karna i pracownicza (dyscyplinarka) - czyli full spectrum na good bye :)

--
..B:artek.

Data: 2011-07-06 22:40:23
Autor: Big Jack
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/iv2gm8$m4b$1@newsread1.aster.pl
*JD* napisał(-a):

No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie.
Grozi mu coś za to?

Zwrot honorariów pobranych za jej wykonanie

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

Data: 2011-07-06 22:41:25
Autor: Regand
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
Art. 114. Pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną według zasad określonych w przepisach niniejszego rozdziału.

Art. 122. Jeżeli pracownik umyślnie wyrządził szkodę, jest obowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości.

Data: 2011-07-06 22:47:24
Autor: Wojciech Malinowski
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
On 07/06/11 22:31, JD wrote:
No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie.
Grozi mu coś za to?

Jak nikt nie ruszał tego komputera i nie nadpisał niczego to spróbuj
tego programu:

http://undeleteplus.com/

1. Ściągasz go na innym komputerze
2. Nagrywasz na pendrive'a albo CD
3. Wkładasz pendrive'a/CD do komputera z usuniętymi plikami
4. Uruchamiasz BEZPOŚREDNIO z pendrive'a/CD
5. Odzyskujesz pliki
6. Wynajmujesz kogoś kto zorganizuje sieć firmową i backupy, żeby
uniknąć podobnych problemów w przyszłości

Pozdrawiam,
Wojciech Malinowski

Data: 2011-07-06 22:48:17
Autor: Smok Eustachy
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
Dnia Wed, 06 Jul 2011 22:47:24 +0200, Wojciech Malinowski napisał(a):

On 07/06/11 22:31, JD wrote:
No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie. Grozi mu coś za to?

Jak nikt nie ruszał tego komputera i nie nadpisał niczego to spróbuj
tego programu:

http://undeleteplus.com/

Zacznij poradnik od kosz-- > przywróć

Data: 2011-07-06 23:00:32
Autor: JD
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 2011-07-06 22:47, Wojciech Malinowski pisze:
On 07/06/11 22:31, JD wrote:
No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie.
Grozi mu coś za to?

Jak nikt nie ruszał tego komputera i nie nadpisał niczego to spróbuj
tego programu:

http://undeleteplus.com/

1. Ściągasz go na innym komputerze
2. Nagrywasz na pendrive'a albo CD
3. Wkładasz pendrive'a/CD do komputera z usuniętymi plikami
4. Uruchamiasz BEZPOŚREDNIO z pendrive'a/CD
5. Odzyskujesz pliki
6. Wynajmujesz kogoś kto zorganizuje sieć firmową i backupy, żeby
uniknąć podobnych problemów w przyszłości

Pozdrawiam,
Wojciech Malinowski

Dzięki, wiem jak odzyskać zbackupowane dane.
Ja pytam jak tego gościa kopnąć, tak aby poczuł w piętach.

--
Pozdrawiam
JD

Data: 2011-07-06 23:13:16
Autor: Andrzej Ława
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 06.07.2011 22:31, JD pisze:
No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie.
Grozi mu coś za to?

Swój komputer biurkowy?

Jak kazaliście mu opróżnić biurko i odejść, to opróżnił...

Jeśli na komputerze było coś ważnego, to pewnie była to tylko kopia, i
to tylko robocza, czyż nie?

Data: 2011-07-07 09:01:22
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 06.07.2011 23:13, Andrzej Ława pisze:
W dniu 06.07.2011 22:31, JD pisze:
No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie.
Grozi mu coś za to?

Swój komputer biurkowy?

Raczej nie. Raczej chodzi o komputer pracodawcy.

Jak kazaliście mu opróżnić biurko i odejść, to opróżnił...

jaaasne... I jak miał w szufladach ważną dokumentację służbową, to też
miał prawo ją wrzucić do niszczarki. A prototypy urządzeń przechowywane
w szafce zutylizować w piekarniku...


Jeśli na komputerze było coś ważnego, to pewnie była to tylko kopia, i
to tylko robocza, czyż nie?

co za różnica? Gość zniszczył (i to z premedytacją) własność pracodawcy.
Nawet jeśli da się w 100% odtworzyć to, co zniszczył, to pozostaje
kwestia kosztów odtwarzania.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2011-07-07 10:00:40
Autor: Andrzej Ława
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 07.07.2011 09:01, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

Swój komputer biurkowy?

Raczej nie. Raczej chodzi o komputer pracodawcy.

Nie zgrywaj głupka... Och, przepraszam...

Jak kazaliście mu opróżnić biurko i odejść, to opróżnił...

jaaasne... I jak miał w szufladach ważną dokumentację służbową, to też
miał prawo ją wrzucić do niszczarki. A prototypy urządzeń przechowywane
w szafce zutylizować w piekarniku...

Jeśli dostał takie polecenie, to oczywiście.

Jeśli na komputerze było coś ważnego, to pewnie była to tylko kopia, i
to tylko robocza, czyż nie?

co za różnica? Gość zniszczył (i to z premedytacją) własność pracodawcy.
Nawet jeśli da się w 100% odtworzyć to, co zniszczył, to pozostaje
kwestia kosztów odtwarzania.

Aha, a jeśli ktoś robił sobie notatki robocze na blacie stołu, a w nocy
sprzątaczka to wyczyściła, to masz pretensje do sprzątaczki i robisz jej
awanturę, że wykonywała to, co jej zlecono?

Data: 2011-07-07 11:06:29
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 07.07.2011 10:00, Andrzej Ława pisze:
W dniu 07.07.2011 09:01, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Swój komputer biurkowy?
Raczej nie. Raczej chodzi o komputer pracodawcy.
Nie zgrywaj głupka...

A co, nie lubisz konkurencji?

Och, przepraszam...

Ależ proszę.

Jak kazaliście mu opróżnić biurko i odejść, to opróżnił...
jaaasne... I jak miał w szufladach ważną dokumentację służbową, to też
miał prawo ją wrzucić do niszczarki. A prototypy urządzeń przechowywane
w szafce zutylizować w piekarniku...
Jeśli dostał takie polecenie, to oczywiście.

A dostał?

Jeśli na komputerze było coś ważnego, to pewnie była to tylko kopia, i
to tylko robocza, czyż nie?
co za różnica? Gość zniszczył (i to z premedytacją) własność pracodawcy.
Nawet jeśli da się w 100% odtworzyć to, co zniszczył, to pozostaje
kwestia kosztów odtwarzania.
Aha, a jeśli ktoś robił sobie notatki robocze na blacie stołu, a w nocy
sprzątaczka to wyczyściła, to masz pretensje do sprzątaczki i robisz jej
awanturę, że wykonywała to, co jej zlecono?

A jemu zlecono usuwanie wyników pracy ? Został zwolniony i miał zdać
stanowisko pracy w takim stanie, w jakim było. Gdyby go zwolniono w
trakcie produkcji rzeźbionego mebla, to by nie znaczyło, że ma porąbać
tą część, która już była wyrzeźbiona. Stanowisko przejmie następny
pracownik i będzie kontynuował pracę.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2011-07-07 12:04:23
Autor: JD
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 2011-07-07 11:06, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 07.07.2011 10:00, Andrzej Ława pisze:
W dniu 07.07.2011 09:01, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Swój komputer biurkowy?
Raczej nie. Raczej chodzi o komputer pracodawcy.
Nie zgrywaj głupka...

A co, nie lubisz konkurencji?

Och, przepraszam...

Ależ proszę.

Jak kazaliście mu opróżnić biurko i odejść, to opróżnił...
jaaasne... I jak miał w szufladach ważną dokumentację służbową, to też
miał prawo ją wrzucić do niszczarki. A prototypy urządzeń przechowywane
w szafce zutylizować w piekarniku...
Jeśli dostał takie polecenie, to oczywiście.

A dostał?

Nie dostał


Jeśli na komputerze było coś ważnego, to pewnie była to tylko kopia, i
to tylko robocza, czyż nie?
co za różnica? Gość zniszczył (i to z premedytacją) własność pracodawcy.
Nawet jeśli da się w 100% odtworzyć to, co zniszczył, to pozostaje
kwestia kosztów odtwarzania.
Aha, a jeśli ktoś robił sobie notatki robocze na blacie stołu, a w nocy
sprzątaczka to wyczyściła, to masz pretensje do sprzątaczki i robisz jej
awanturę, że wykonywała to, co jej zlecono?

A jemu zlecono usuwanie wyników pracy ? Został zwolniony i miał zdać
stanowisko pracy w takim stanie, w jakim było. Gdyby go zwolniono w
trakcie produkcji rzeźbionego mebla, to by nie znaczyło, że ma porąbać
tą część, która już była wyrzeźbiona. Stanowisko przejmie następny
pracownik i będzie kontynuował pracę.



Dokładnie o to chodzi.
--
Pozdrawiam
JD

Data: 2011-07-07 12:32:48
Autor: Andrzej Ława
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 07.07.2011 11:06, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

Raczej nie. Raczej chodzi o komputer pracodawcy.
Nie zgrywaj głupka...

A co, nie lubisz konkurencji?

Ty jesteś bezkonkurencyjny.

Och, przepraszam...

Ależ proszę.

Jak kazaliście mu opróżnić biurko i odejść, to opróżnił...
jaaasne... I jak miał w szufladach ważną dokumentację służbową, to też
miał prawo ją wrzucić do niszczarki. A prototypy urządzeń przechowywane
w szafce zutylizować w piekarniku...
Jeśli dostał takie polecenie, to oczywiście.

A dostał?

Polecenie przywrócenia stanowiska pracy do stanu początkowego to
normalna procedura.

Jeśli na komputerze było coś ważnego, to pewnie była to tylko kopia, i
to tylko robocza, czyż nie?
co za różnica? Gość zniszczył (i to z premedytacją) własność pracodawcy.
Nawet jeśli da się w 100% odtworzyć to, co zniszczył, to pozostaje
kwestia kosztów odtwarzania.
Aha, a jeśli ktoś robił sobie notatki robocze na blacie stołu, a w nocy
sprzątaczka to wyczyściła, to masz pretensje do sprzątaczki i robisz jej
awanturę, że wykonywała to, co jej zlecono?

A jemu zlecono usuwanie wyników pracy ? Został zwolniony i miał zdać
stanowisko pracy w takim stanie, w jakim było. Gdyby go zwolniono w

Dokładnie - zostawił je w takim stanie, jak je zastał. Posprzątane.

Data: 2011-07-07 12:55:14
Autor: JD
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 2011-07-07 12:32, Andrzej Ława pisze:
A jemu zlecono usuwanie wyników pracy ? Został zwolniony i miał zdać
stanowisko pracy w takim stanie, w jakim było. Gdyby go zwolniono w

Dokładnie - zostawił je w takim stanie, jak je zastał. Posprzątane.
Też nie tak, przyszedł na to stanowisko po kimś i kontynuował pracę poprzednika.

--
Pozdrawiam
JD

Data: 2011-07-07 13:05:30
Autor: Andrzej Ława
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 07.07.2011 12:55, JD pisze:
W dniu 2011-07-07 12:32, Andrzej Ława pisze:
A jemu zlecono usuwanie wyników pracy ? Został zwolniony i miał zdać
stanowisko pracy w takim stanie, w jakim było. Gdyby go zwolniono w

Dokładnie - zostawił je w takim stanie, jak je zastał. Posprzątane.
Też nie tak, przyszedł na to stanowisko po kimś i kontynuował pracę
poprzednika.


Wiesz, w sumie wiele zależy od tego jakie konkretnie dostał polecenie -
jeśli kazano mu "opróżnić stanowisko pracy" to ma alibi, bo może się do
śmierci zapierać, że zrozumiał to także jako oczyszczenie komputera ;->

Swoją szosą - czy istnieje możliwość, że on nic nie zrobił a po prostu
dysk czy system padł? Zawirusowanie jakoś?

A na przyszłość - należy zaimplementować strategię dokumentowania i
tworzenia kopii zapasowych tak, żeby nawet po trafieniu pioruna w czyjeś
stanowisko pracy nie było jakichś dużych strat.

Data: 2011-07-07 13:12:44
Autor: JD
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 2011-07-07 13:05, Andrzej Ława pisze:
W dniu 07.07.2011 12:55, JD pisze:
W dniu 2011-07-07 12:32, Andrzej Ława pisze:
A jemu zlecono usuwanie wyników pracy ? Został zwolniony i miał zdać
stanowisko pracy w takim stanie, w jakim było. Gdyby go zwolniono w

Dokładnie - zostawił je w takim stanie, jak je zastał. Posprzątane.
Też nie tak, przyszedł na to stanowisko po kimś i kontynuował pracę
poprzednika.


Wiesz, w sumie wiele zależy od tego jakie konkretnie dostał polecenie -
jeśli kazano mu "opróżnić stanowisko pracy" to ma alibi, bo może się do
śmierci zapierać, że zrozumiał to także jako oczyszczenie komputera ;->


Na pewno nie dostał takiego polecenia.

Swoją szosą - czy istnieje możliwość, że on nic nie zrobił a po prostu
dysk czy system padł? Zawirusowanie jakoś?


Nie, komputer jest sprawny, kosz opróżniony,
NTFSundelete odnajduje na partycji wszystkie usunięte pliki.
Są do odzyskania, ale to trochę kosztuje.

--
Pozdrawiam
JD

Data: 2011-07-07 13:27:46
Autor: Andrzej Ława
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 07.07.2011 13:12, JD pisze:

Wiesz, w sumie wiele zależy od tego jakie konkretnie dostał polecenie -
jeśli kazano mu "opróżnić stanowisko pracy" to ma alibi, bo może się do
śmierci zapierać, że zrozumiał to także jako oczyszczenie komputera ;->


Na pewno nie dostał takiego polecenia.

A jakie na pewno dostał, hmm? Czy dostał np. polecenie "proszę zrobić
kopię wszystkich plików związanych z pańską pracą tutaj na tym oto
dysku"? Czy były to pliki które już zastał przy przyjęciu do pracy, czy
jest to "dzieło jego życia" (w tej firmie ;) ).

Swoją szosą - czy istnieje możliwość, że on nic nie zrobił a po prostu
dysk czy system padł? Zawirusowanie jakoś?

Nie, komputer jest sprawny, kosz opróżniony,

Czyli co zrobił? Opróżnił katalog "moje dokumenty"?

NTFSundelete odnajduje na partycji wszystkie usunięte pliki.
Są do odzyskania, ale to trochę kosztuje.

Kosztuje?

Tak swoją drogą wyjaśnię do czego zmierzam, bo jak jesteś raptus, to się
zagotujesz ;)

Primo: czy dasz radę bezspornie wykazać, że to usunięcie plików było
celowe i złośliwe i na pewno było skutkiem jego działania?

Secundo: czy skórka jest warta wyprawki? (pamiętaj, że jak ty go
złośliwie pozwiesz lub nawet oskarżysz o jakiś sabotaż, to on może np.
złośliwie złożyć donos który spowoduje pojawienie się kilku różnych i
ciekawych kontroli - jesteś pewien, że na 100% jesteś czysty i możesz
sobie na takie zakłócenie pozwolić?)

Tertio: dane na pojedynczej stacji roboczej może szlag trafić z każdego
innego powodu i podstawową rzeczą jest wymyślenie, lub
zatrudnienie/wynajęcie kogoś, kto wymyśli, jak zabezpieczyć się przed
utratą danych, niezależnie od czynników.

Data: 2011-07-07 15:33:58
Autor: Smok Eustachy
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
Dnia Thu, 07 Jul 2011 13:12:44 +0200, JD napisał(a):
/.../
Nie, komputer jest sprawny, kosz opróżniony, NTFSundelete odnajduje na
partycji wszystkie usunięte pliki. Są do odzyskania, ale to trochę
kosztuje.

Słuchaj stary w zaistniałej sytuacji oferuję usługi konsultingowe wg standardu Eustachy2012. Jedyne pięć tysięcy.

Data: 2011-07-07 13:08:25
Autor: Liwiusz
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 2011-07-07 12:32, Andrzej Ława pisze:

Dokładnie - zostawił je w takim stanie, jak je zastał. Posprzątane.

Ale bzdura. Dobrze, że o niej nie wiedział szklarz, który wczoraj mi wymieniał szybę.

--
Liwiusz

Data: 2011-07-07 13:16:50
Autor: Andrzej Ława
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 07.07.2011 13:08, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-07-07 12:32, Andrzej Ława pisze:

Dokładnie - zostawił je w takim stanie, jak je zastał. Posprzątane.

Ale bzdura. Dobrze, że o niej nie wiedział szklarz, który wczoraj mi
wymieniał szybę.

A ty go zatrudniałeś na stanowisku biurowym z oknem bez szyb z
poleceniem, żeby pracował sobie na tym stanowisku, a potem go zwolniłeś
z poleceniem przywrócenia stan początkowego?

Czy może zamówiłeś wykonanie u niego konkretnego rezultatu?

I czy miałeś potem pretensje, że ścinki wyrzucił do pojemnika na
stłuczkę szklaną?

Data: 2011-07-07 15:05:37
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 07.07.2011 12:32, Andrzej Ława pisze:
W dniu 07.07.2011 11:06, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Raczej nie. Raczej chodzi o komputer pracodawcy.
Nie zgrywaj głupka...
A co, nie lubisz konkurencji?
Ty jesteś bezkonkurencyjny.

Niestety przy tobie jestem małe miki.

Jak kazaliście mu opróżnić biurko i odejść, to opróżnił...
jaaasne... I jak miał w szufladach ważną dokumentację służbową, to też
miał prawo ją wrzucić do niszczarki. A prototypy urządzeń przechowywane
w szafce zutylizować w piekarniku...
Jeśli dostał takie polecenie, to oczywiście.
A dostał?
Polecenie przywrócenia stanowiska pracy do stanu początkowego to
normalna procedura.

Pierdu, pierdu. Nigdy się z nią nie spotkałem.

Jeśli na komputerze było coś ważnego, to pewnie była to tylko kopia, i
to tylko robocza, czyż nie?
co za różnica? Gość zniszczył (i to z premedytacją) własność pracodawcy.
Nawet jeśli da się w 100% odtworzyć to, co zniszczył, to pozostaje
kwestia kosztów odtwarzania.
Aha, a jeśli ktoś robił sobie notatki robocze na blacie stołu, a w nocy
sprzątaczka to wyczyściła, to masz pretensje do sprzątaczki i robisz jej
awanturę, że wykonywała to, co jej zlecono?
A jemu zlecono usuwanie wyników pracy ? Został zwolniony i miał zdać
stanowisko pracy w takim stanie, w jakim było. Gdyby go zwolniono w
Dokładnie - zostawił je w takim stanie, jak je zastał. Posprzątane.

A skąd wiesz, że zastał posprzątane? Poza tym, może zastał dziewicze,
ale już tam pracował. Rozumiem, że jak szpital zwalnia lekarza, to gość
leci podać truciznę tym, których wyleczył przez te lata....

Facet, wiesz czemu ci się wydaje, że jesteś za mną w konkurencji
głupoty? Bo twoja głupota w tym wątku tak pogalopowała, że obiegła kulę
ziemską i faktycznie widzisz przed sobą moją dupę. Tylko, że ty masz już
trzecie okrążenie przewagi nade mną.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2011-07-07 15:32:31
Autor: Andrzej Ława
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 07.07.2011 15:05, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

Polecenie przywrócenia stanowiska pracy do stanu początkowego to
normalna procedura.

Pierdu, pierdu. Nigdy się z nią nie spotkałem.

A gdzieś kiedyś w jakiejś normalnej firmie pracowałeś?

[ciach]

A jemu zlecono usuwanie wyników pracy ? Został zwolniony i miał zdać
stanowisko pracy w takim stanie, w jakim było. Gdyby go zwolniono w
Dokładnie - zostawił je w takim stanie, jak je zastał. Posprzątane.

A skąd wiesz, że zastał posprzątane? Poza tym, może zastał dziewicze,

Wiesz, może ciebie przyjmują tylko do pracy, której esencją jest
sprzątanie, ale nie każdy musi być woźnym.

ale już tam pracował. Rozumiem, że jak szpital zwalnia lekarza, to gość

Ty nic nie rozumiesz - za głupi jesteś.

leci podać truciznę tym, których wyleczył przez te lata....

Nie, ale wyrzuca do utylizacji zużyte rękawiczki, patyczki i inne
normalnie używane narzędzia jednorazowe, a wielorazowe oddaje do
odkażenia. I nie zostawia rozbabranych preparatów, które mogą skazić
otoczenie.

Facet, wiesz czemu ci się wydaje, że jesteś za mną w konkurencji
głupoty? Bo twoja głupota w tym wątku tak pogalopowała, że obiegła kulę
ziemską i faktycznie widzisz przed sobą moją dupę. Tylko, że ty masz już
trzecie okrążenie przewagi nade mną.

Tirstanku... Ja ciebie już nie będę prosił o walnięcie baranka, bo
sądząc po twoim bełkocie robisz to sam z siebie kilka razy dziennie.

Data: 2011-07-08 01:41:15
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 07.07.2011 15:32, Andrzej Ława pisze:
W dniu 07.07.2011 15:05, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
A skąd wiesz, że zastał posprzątane? Poza tym, może zastał dziewicze,
Wiesz, może ciebie przyjmują tylko do pracy, której esencją jest
sprzątanie, ale nie każdy musi być woźnym.

No właśnie nie jest sprzątanie, więc nie miał sprzątać, zwłaszcza
cennych rzeczy, nieśmieci. Możliwe nawet, że objął nowe stanowisko, ale
to niewiele zmienia, bo już teraz nie jest nowe i miał przekazać je
dalej następcy, bez niszczenia efektów pracy.

ale już tam pracował. Rozumiem, że jak szpital zwalnia lekarza, to gość
Ty nic nie rozumiesz - za głupi jesteś.

Tak, tak panie Mondry.

leci podać truciznę tym, których wyleczył przez te lata....
Nie, ale wyrzuca do utylizacji zużyte rękawiczki, patyczki i inne
normalnie używane narzędzia jednorazowe, a wielorazowe oddaje do
odkażenia. I nie zostawia rozbabranych preparatów, które mogą skazić
otoczenie.

To nie są Efekty pracy. A mowa o tym, że zwalniany pracownik zniszczył
efekty swojej pracy.



--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2011-07-08 07:55:08
Autor: Andrzej Ława
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 08.07.2011 01:41, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

leci podać truciznę tym, których wyleczył przez te lata....
Nie, ale wyrzuca do utylizacji zużyte rękawiczki, patyczki i inne
normalnie używane narzędzia jednorazowe, a wielorazowe oddaje do
odkażenia. I nie zostawia rozbabranych preparatów, które mogą skazić
otoczenie.

To nie są Efekty pracy. A mowa o tym, że zwalniany pracownik zniszczył
efekty swojej pracy.

Ale zrozum wreszcie, że przy prawidłowej organizacji pracy, na stacji
roboczej są tylko "brudnopisy" - kopie robocze itepe!

_Efekty_ pracy, zwłaszcza wieloletniej, powinny znajdować się zupełnie
gdzie indziej!

Data: 2011-07-08 08:13:07
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 08.07.2011 07:55, Andrzej Ława pisze:
Ale zrozum wreszcie, że przy prawidłowej organizacji pracy, na stacji
roboczej są tylko "brudnopisy" - kopie robocze itepe!

Możliwe. To nie zmienia jednak kwalifikacji prawnej i etycznej czynu.

gdyby pracował nad prototypem urządzenia elektronicznego np. to by już
nie było możliwości backupowania.

poza tym, może on miał backupować, a tego nie robił?

_Efekty_ pracy, zwłaszcza wieloletniej, powinny znajdować się zupełnie
gdzie indziej!

Tylko, że to są gicze wynurzenia techniczne, którym bynajmniej nie chcę
zaprzeczać. Tylko, że nadal nie uprawniają gościa do niszczenia efektów
swojej pracy. Wracając do przykładu z lekarzem trującym swoich pacjentów
żyjących dzięki niemu: Ty mówisz, że szpital miał zapewnić pacjentom
ochronę. Może i miał, to rzecz wtórna. Pierwotne zagadnienie jest takie,
że lekarz nie miał prawa ich truć.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2011-07-08 08:18:51
Autor: Andrzej Ława
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 08.07.2011 08:13, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

gdyby pracował nad prototypem urządzenia elektronicznego np. to by już
nie było możliwości backupowania.

Co innego urządzenie, co innego brudnopis z jego szkicami "na brudno".
Stacja robocza to taki brudnopis.

poza tym, może on miał backupować, a tego nie robił?

Primo: nie chodzi o kopie zapasowe - to coś innego, chociaż lamerowi
może się mylić.

Secundo: jeśli nie wykonywał części swojej pracy to właśnie to będzie
zasadniczym problemem.

_Efekty_ pracy, zwłaszcza wieloletniej, powinny znajdować się zupełnie
gdzie indziej!

Tylko, że to są gicze wynurzenia techniczne, którym bynajmniej nie chcę

Czy mógłbyś łaskawie nie tworzyć nowych słów?

zaprzeczać. Tylko, że nadal nie uprawniają gościa do niszczenia efektów
swojej pracy.

No beton... Zrozum wreszcie, serdeńko, że na stacji roboczej nie powinny
znajdować się efekty pracy, tylko swoisty "brudnopis" - kopie robocze
tej pracy. Jeśli było inaczej, to ktoś zawalił sprawę i to ostro i
raczej tego należy się czepiać, a nie "sprzątnięcia biurka".

Wracając do przykładu z lekarzem trującym swoich pacjentów
żyjących dzięki niemu: Ty mówisz, że szpital miał zapewnić pacjentom
ochronę. Może i miał, to rzecz wtórna. Pierwotne zagadnienie jest takie,
że lekarz nie miał prawa ich truć.

Twoje analogie są kretyńskie.

Data: 2011-07-08 08:36:54
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 08.07.2011 08:18, Andrzej Ława pisze:
W dniu 08.07.2011 08:13, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

gdyby pracował nad prototypem urządzenia elektronicznego np. to by już
nie było możliwości backupowania.

Co innego urządzenie, co innego brudnopis z jego szkicami "na brudno".
Stacja robocza to taki brudnopis.

Nie. Stacja robocza, to stacja robocza. To stanowisko pracy. Tak jak
tokarka. Gość wytoczył część elementu do maszyny. Następny będzie toczył
kolejne rowki.

_Efekty_ pracy, zwłaszcza wieloletniej, powinny znajdować się zupełnie
gdzie indziej!
Tylko, że to są gicze wynurzenia techniczne, którym bynajmniej nie chcę
Czy mógłbyś łaskawie nie tworzyć nowych słów?

Nie jest nowe, tylko spolszczone. Niestety nie znajduję sensownego
polskiego odpowiednika, więc wbrew swojej niechęci, musiałem zapożyczyć.

zaprzeczać. Tylko, że nadal nie uprawniają gościa do niszczenia efektów
swojej pracy.
No beton... Zrozum wreszcie, serdeńko, że na stacji roboczej nie powinny
znajdować się efekty pracy, tylko swoisty "brudnopis" - kopie robocze

Nie. Nie kopie, oryginały. Kopie to i owszem, gdzieś powinny być, ale to
rzecz wtórna. On teraz tutaj dłubał nad tym
urządzeniem/częścią/meblem/etc. A że to był ,,mebel'' wirtualny, dający
się backupować, to rzecz wtórna.

Wracając do przykładu z lekarzem trującym swoich pacjentów
żyjących dzięki niemu: Ty mówisz, że szpital miał zapewnić pacjentom
ochronę. Może i miał, to rzecz wtórna. Pierwotne zagadnienie jest takie,
że lekarz nie miał prawa ich truć.
Twoje analogie są kretyńskie.

No cóż, muszę je dostosowywać do poziomu intelektualnego rozmówcy.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2011-07-08 09:49:40
Autor: Andrzej Ława
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 08.07.2011 08:36, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

Co innego urządzenie, co innego brudnopis z jego szkicami "na brudno".
Stacja robocza to taki brudnopis.

Nie. Stacja robocza, to stacja robocza. To stanowisko pracy. Tak jak
tokarka. Gość wytoczył część elementu do maszyny.

I wiórki wyrzucił do odpadków.

Następny będzie toczył kolejne rowki.

Najwyraźniej nigdy w życiu uczciwie nie pracowałeś...

_Efekty_ pracy, zwłaszcza wieloletniej, powinny znajdować się zupełnie
gdzie indziej!
Tylko, że to są gicze wynurzenia techniczne, którym bynajmniej nie chcę
Czy mógłbyś łaskawie nie tworzyć nowych słów?

Nie jest nowe, tylko spolszczone. Niestety nie znajduję sensownego
polskiego odpowiednika, więc wbrew swojej niechęci, musiałem zapożyczyć.

Takiego bełkotu czytać nie będę.

zaprzeczać. Tylko, że nadal nie uprawniają gościa do niszczenia efektów
swojej pracy.
No beton... Zrozum wreszcie, serdeńko, że na stacji roboczej nie powinny
znajdować się efekty pracy, tylko swoisty "brudnopis" - kopie robocze

Nie. Nie kopie, oryginały. Kopie to i owszem, gdzieś powinny być, ale to
rzecz wtórna. On teraz tutaj dłubał nad tym
urządzeniem/częścią/meblem/etc. A że to był ,,mebel'' wirtualny, dający
się backupować, to rzecz wtórna.

Nie rozumiesz poprawnej metodologii pracy z wykorzystaniem komputerów.

Wracając do przykładu z lekarzem trującym swoich pacjentów
żyjących dzięki niemu: Ty mówisz, że szpital miał zapewnić pacjentom
ochronę. Może i miał, to rzecz wtórna. Pierwotne zagadnienie jest takie,
że lekarz nie miał prawa ich truć.
Twoje analogie są kretyńskie.

No cóż, muszę je dostosowywać do poziomu intelektualnego rozmówcy.

Tak się tłumacz, bełkoczący kretynku.

Data: 2011-07-08 09:55:56
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 08.07.2011 09:49, Andrzej Ława pisze:
W dniu 08.07.2011 08:36, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Co innego urządzenie, co innego brudnopis z jego szkicami "na brudno".
Stacja robocza to taki brudnopis.
Nie. Stacja robocza, to stacja robocza. To stanowisko pracy. Tak jak
tokarka. Gość wytoczył część elementu do maszyny.
I wiórki wyrzucił do odpadków.

Sęk w tym, że w opisywanym wypadku, gość wyrzucił też element.

Następny będzie toczył kolejne rowki.
Najwyraźniej nigdy w życiu uczciwie nie pracowałeś...

To, że jesteś tępym bucem, to mi wiadomo nie od dzisiaj. W tym momencie
jednak moja cierpliwość dla ciebie się wyczerpała. Przyjąłem twój styl
kopania się po jajach, bo taki narzuciłeś w wątku, jednak mi się
znudziło. Dogadywanie sobie od głupków to jedno, a chamskie obrażanie na
każdym kroku, to już jakby inne... Dla mnie EOT i PLONK.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2011-07-08 09:00:36
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 08.07.2011 08:18, Andrzej Ława pisze:
Co innego urządzenie, co innego brudnopis z jego szkicami "na brudno".
Stacja robocza to taki brudnopis.

W ramach uzupełnienia: ja to nawet rozumiem, co ci się jawi w twojej
ograniczonej wyobraźni. Widzisz zespół programistów, kody źródłowe w
jakimś gicie czy inkszym cvsie, codziennie programmer zasysa z CVSa kody
i coś w nich dłubie, a jak wydłubie, to kommituje.

Tylko, że to jest specyficzny przykład. Rozważmy inny, taki, z jakim
spotykam się pierdylion razy rocznie w mojej pracy.

Mamy przedszkole. Są 2 stacje robocze: u Intendentki i u Księgowej.
Księgowa ma tam zainstalowane oprogramowanie księgowe i płacowe i worda
i excela i sobie księguje, oblicza płace, robi bilanse, generuje pisma i
w ogóle sobie pracuje. Żebyś nie marudził o kopiach, to raz w miesiącu
przyjeżdża Serwis Informatyczny i robi kopie.

I teraz normalne zachowanie, jakie ćwiczyłem: księgowa odchodzi,
przekazuje swoje stanowisko robocze, wstępnie pokazuje następczyni co,
gdzie i dlaczego. Ba! Często później jeszcze telefonicznie pomaga, ale
to już powiedzmy na zasadzie ludzkiej. Załóżmy, że odeszła w złości, to
całość ogranicza się do przekazania stanowiska i wyjaśnienia następczyni
gdzie co jest.

Wersja z tego wątku: księgowa złośliwie usuwa całość. Owszem, kopia
jest, ale raz, że sprzed np. 3 tygodni, a dwa że trzeba wezwać Serwis,
przeprowadzić odtwarzanie danych itp.

Twoje twierdzenie, że swoją stację roboczą powinna ta księgowa wyczyści
do zera (może jeszcze system zainstalować od nowa?) jest, nawet biorąc
pod uwagę twój poziom intelektu, naciągane, naiwne i spreparowane
wyłącznie celem potrollowania.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2011-07-08 09:56:34
Autor: Andrzej Ława
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 08.07.2011 09:00, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 08.07.2011 08:18, Andrzej Ława pisze:
Co innego urządzenie, co innego brudnopis z jego szkicami "na brudno".
Stacja robocza to taki brudnopis.

W ramach uzupełnienia: ja to nawet rozumiem, co ci się jawi w twojej
ograniczonej wyobraźni. Widzisz zespół programistów, kody źródłowe w
jakimś gicie czy inkszym cvsie, codziennie programmer zasysa z CVSa kody
i coś w nich dłubie, a jak wydłubie, to kommituje.

Czy mógłbym wreszcie zaprzestać bełkotu?

Osoby tak kaleczące język powinny być z urzędu odsuwane od wszelkich
zawodów edukacyjnych!

Tylko, że to jest specyficzny przykład. Rozważmy inny, taki, z jakim
spotykam się pierdylion razy rocznie w mojej pracy.

Mamy przedszkole.

Tak tak, wiemy. Nie musisz się chwalić się swoim elitarnym
wykształceniem przedszkolnym ;->

Są 2 stacje robocze: u Intendentki i u Księgowej.
Księgowa ma tam zainstalowane oprogramowanie księgowe i płacowe i worda
i excela i sobie księguje, oblicza płace, robi bilanse, generuje pisma i
w ogóle sobie pracuje. Żebyś nie marudził o kopiach, to raz w miesiącu
przyjeżdża Serwis Informatyczny i robi kopie.

No beton... Ja nie mówię o kopiach zapasowych! To w ogóle zupełnie inna
sprawa!

[ciach]

Twoje twierdzenie, że swoją stację roboczą powinna ta księgowa wyczyści
do zera (może jeszcze system zainstalować od nowa?) jest, nawet biorąc
pod uwagę twój poziom intelektu, naciągane, naiwne i spreparowane
wyłącznie celem potrollowania.

Po prostu jesteś niekompetentnym idiotą, który nie rozumie poprawnej
organizacji pracy z systemami komputerowymi.

Może jeszcze uważasz, że poprawną polityką jest trzymanie głównej bazy
danych kontaktów firmowych w książce adresowej służbowego telefonu?

Ech, nie mam siły do ciebie... Bełkocz sobie sam do siebie.

*plonk*

Data: 2011-07-07 05:13:36
Autor: Psot
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.

Użytkownik "JD" <jacek3d@gmail.com> napisał w wiadomości news:iv2gm8$m4b$1newsread1.aster.pl...
No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie.
Grozi mu coś za to?
-- Pozdrawiam
JD

Ja znam lepszy myk.Nieznany szerzej.Programista tworzył rewolucyjny sytem dla obsługi urządzenia wysokich technologii. Dwa lata i produktem finalnym było unikalne dzieło-o patent [nie tylko program, ale i o urządzenie]biły się cywilizowane państwa. Ale na programistę "pogniewano sie " i próbowano zwolnić dyscyplinarnie [bez racji]...Sam się zwolnił i po roku firma chciała poprawić program do innego sprzętu. I okazało się, że nie mają kodów wyjściowych a pracownik nie miał obowiązku [bynajmniej nigdzie nie zapisano] podać im ten kod.Poza tym to już nie pracował i miał ich w d.... Firma zatrudniła 6 programistów którzy dość długo bezskutecznie próbowali powtórzyć jego dzieło...
Trudno uwierzyć ? A jednak ...Szef firmy nie zadbał o zabezpieczenie programu....

Psot

Data: 2011-07-06 22:40:48
Autor: witek
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
On 7/6/2011 10:13 PM, Psot wrote:

Użytkownik "JD" <jacek3d@gmail.com> napisał w wiadomości
news:iv2gm8$m4b$1newsread1.aster.pl...
No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie.
Grozi mu coś za to?
--
Pozdrawiam
JD

Ja znam lepszy myk.Nieznany szerzej.Programista tworzył rewolucyjny
sytem dla obsługi urządzenia wysokich technologii. Dwa lata i produktem
finalnym było unikalne dzieło-o patent [nie tylko program, ale i o
urządzenie]biły się cywilizowane państwa. Ale na programistę "pogniewano
sie " i próbowano zwolnić dyscyplinarnie [bez racji]...Sam się zwolnił i
po roku firma chciała poprawić program do innego sprzętu. I okazało się,
że nie mają kodów wyjściowych a pracownik nie miał obowiązku [bynajmniej
nigdzie nie zapisano] podać im ten kod.Poza tym to już nie pracował i
miał ich w d.... Firma zatrudniła 6 programistów którzy dość długo
bezskutecznie próbowali powtórzyć jego dzieło...
Trudno uwierzyć ? A jednak ...Szef firmy nie zadbał o zabezpieczenie
programu....

Psot

to sie kupy nie trzyma.

bo albo to bylo umowa zlecenie i programista dostarczyl co mial dostarczyc, albo było pracownikiem i kod źródłowy należy do pracodawcy.

Data: 2011-07-07 10:18:14
Autor: mvoicem
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
(07.07.2011 05:40), witek wrote:
[...]
Ja znam lepszy myk.Nieznany szerzej.Programista tworzył rewolucyjny
sytem dla obsługi urządzenia wysokich technologii. Dwa lata i produktem
finalnym było unikalne dzieło-o patent [nie tylko program, ale i o
urządzenie]biły się cywilizowane państwa. Ale na programistę "pogniewano
sie " i próbowano zwolnić dyscyplinarnie [bez racji]...Sam się zwolnił i
po roku firma chciała poprawić program do innego sprzętu. I okazało się,
że nie mają kodów wyjściowych a pracownik nie miał obowiązku [bynajmniej
nigdzie nie zapisano] podać im ten kod.Poza tym to już nie pracował i
miał ich w d.... Firma zatrudniła 6 programistów którzy dość długo
bezskutecznie próbowali powtórzyć jego dzieło...
Trudno uwierzyć ? A jednak ...Szef firmy nie zadbał o zabezpieczenie
programu....

to sie kupy nie trzyma.

bo albo to bylo umowa zlecenie i programista dostarczyl co mial
dostarczyc, albo było pracownikiem i kod źródłowy należy do pracodawcy.

Kod źródłowy należy do pracodawcy w sensie praw majątkowych, ale to nie oznacza że pracownik po roku ma odgrzebywać w swoich prywatnych dyskach kod byłego pracodawcy. Tego kodu może w szczególności już nie mieć.

Pewnie pracownik ten kod miał na swoim służbowym komputerze, czy ogólnie "gdzieś u pracodawcy". Być może że on nadal tam jest, albo był ale ktoś zrobił format+reinstall żeby przygotować stanowisko dla następnego pracownika.

Znam przypadek z autopsji, kiedy firma ma jakiś pracujący system informatyczny, kluczowy dla działalności firmy. Jest 5 programistów którzy ten system utrzymują. 3 z nich odchodzi i co - tragedia. 2/3 zasobów informatycznych firmy staje się terra incognita. Nikt nie wie jak to działa, gdzie są skrypty które to uruchamiają, gdzie jest kod źródłowy, do czego w ogóle służy tak czy inna baza.

Pracodawca nie zadbał o to żeby była tworzona dokumentacja, to i zatrudnił kilku pracowników którzy pracowicie, w miarę potrzeb reverse engineerowali własne produkty firmy :).

Dodam, że minęło kilka lat a w firmie nadal nie ma dokumentacji. I nadal są kawałki kodu znane tylko i wyłącznie ich twórcom.

p. m.

Data: 2011-07-07 15:26:44
Autor: Smok Eustachy
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
Dnia Thu, 07 Jul 2011 10:18:14 +0200, mvoicem napisał(a):
/..../
Dodam, że minęło kilka lat a w firmie nadal nie ma dokumentacji. I nadal
są kawałki kodu znane tylko i wyłącznie ich twórcom.

Niektórych nic nie nauczy.

Data: 2011-07-08 16:55:47
Autor: Psot
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.

Użytkownik "mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisał w wiadomości news:4e156bbd$0$2457$65785112news.neostrada.pl...
(07.07.2011 05:40), witek wrote:
[...]
Ja znam lepszy myk.Nieznany szerzej.Programista tworzył rewolucyjny
sytem dla obsługi urządzenia wysokich technologii. Dwa lata i produktem
finalnym było unikalne dzieło-o patent [nie tylko program, ale i o
urządzenie]biły się cywilizowane państwa. Ale na programistę "pogniewano
sie " i próbowano zwolnić dyscyplinarnie [bez racji]...Sam się zwolnił i
po roku firma chciała poprawić program do innego sprzętu. I okazało się,
że nie mają kodów wyjściowych a pracownik nie miał obowiązku [bynajmniej
nigdzie nie zapisano] podać im ten kod.Poza tym to już nie pracował i
miał ich w d.... Firma zatrudniła 6 programistów którzy dość długo
bezskutecznie próbowali powtórzyć jego dzieło...
Trudno uwierzyć ? A jednak ...Szef firmy nie zadbał o zabezpieczenie
programu....

to sie kupy nie trzyma.

bo albo to bylo umowa zlecenie i programista dostarczyl co mial
dostarczyc, albo było pracownikiem i kod źródłowy należy do pracodawcy.

Kod źródłowy należy do pracodawcy w sensie praw majątkowych, ale to nie oznacza że pracownik po roku ma odgrzebywać w swoich prywatnych dyskach kod byłego pracodawcy. Tego kodu może w szczególności już nie mieć.

Pewnie pracownik ten kod miał na swoim służbowym komputerze, czy ogólnie "gdzieś u pracodawcy". Być może że on nadal tam jest, albo był ale ktoś zrobił format+reinstall żeby przygotować stanowisko dla następnego pracownika.

 Pracownik był na umowie "stałej".Nikt w firmie chyba nie wiedział co to "kod źródłowy" ;] Kiedy z hukiem się zwolnił dostał świadectwo pracy, że nie zalega z niczym i jest roliczony z zakłzadem. więc niby na jakiej podstawie zakład na przykład po roku kazałby mu zjawić się u nich i szukać danych być może już pokasowanych na komputerach?


Ja miałem analogiczny przypadek ale to było sto lat temu i trochę inna "materia" sprawy...;} Zakład "rozliczył mnie" w świadectwie pracy, a po niecałym roku zjawiła się u mnie w domu asysta [zakład państwowy!] że zalegam kilkaset złotych i mam wyrównać ...Poprosiłem aby opuścili budynek bo inaczej wezwę Policję [Milicję ?] że mnie nachodzą jakieś oszołomy.Że nie życzę sobie żadnych kontaktów z tym zakładem. Wrócili jewdnak jeszcze raz i mnie przeprosili za zachowanie [że mam prawo się "odciąc " od problemu]..Ja na to, że oni się mylą bo jestem pedantem w liczeniu, ale to nie zmienia sytuacji, że ja nie pójdę do ich zakładu aby im przeliczyć prawidłowo słupki...Jedna z kobiet zrozpaczona, że niby zapłaci tę różnicę ze swojej pensji...I tu zrobiłem myk po którym patrzyli na mnie jak na wariata... Zgłosiłem tam wniosek racjonaliztorski ale nie chiałem przyjąc pieniędzy [leżało sporo w kasie do odbioru]jakie mi przyznali. Poprosiłem , aby sami sobie te pieniądze teraz "wypłacili" , pokryli różnicę jaka im brakuje , a za resztę kupili kwiatów do pomieszczeń biurowych... Zamurowało ich totalnie..

Psot

Data: 2011-07-07 10:20:06
Autor: SDD
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.

Uytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisa w wiadomoci news:iv3a3h$nud$4inews.gazeta.pl...

bo albo to bylo umowa zlecenie i programista dostarczyl co mial dostarczyc, albo byo pracownikiem i kod rdowy naley do pracodawcy.

Moglo byc i tak, ze program byl wykonywany przez pracownika w ramach umowy o dzielo (coby ciut zaoszczedzic na podatku i nie generowac nadgodzin)

Pozdrawiam
SDD

Data: 2011-07-07 10:26:35
Autor: Liwiusz
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
W dniu 2011-07-07 10:20, SDD pisze:
Uytkownik "witek"<witek7205@gazeta.pl.invalid>  napisa w wiadomoci
news:iv3a3h$nud$4inews.gazeta.pl...

bo albo to bylo umowa zlecenie i programista dostarczyl co mial
dostarczyc, albo byo pracownikiem i kod rdowy naley do pracodawcy.

Moglo byc i tak, ze program byl wykonywany przez pracownika w ramach umowy o
dzielo (coby ciut zaoszczedzic na podatku i nie generowac nadgodzin)


Ciut?

--
Liwiusz

Data: 2011-07-07 15:31:04
Autor: SDD
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.

Uytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:iv3qjr$8h4$1news.onet.pl...

Ciut?

No w sumie ciut. Jesli to byl rzeczywiscie *pracownik* a "podatki" rozumiemy szeroko, to przeciez ZUS-u nie uniknieto, a tylko troche zaoszczedzono na 50% KUP

Pozdrawiam
SDD

Data: 2011-07-07 15:58:59
Autor: Wojciech Bancer
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
On 2011-07-07, SDD <sddwytnij@towszechwiedza.pl> wrote:

[...]

Ciut?

No w sumie ciut. Jesli to byl rzeczywiscie *pracownik* a "podatki" rozumiemy szeroko, to przeciez ZUS-u nie uniknieto, a tylko troche zaoszczedzono na 50% KUP

Przecie na UoP te mona mie 50% KUP.

--
Wojciech Bacer
proteus@post.pl

Data: 2011-07-08 10:24:38
Autor: Gotfryd Smolik news
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
On Thu, 7 Jul 2011, Wojciech Bancer wrote:

On 2011-07-07, SDD <sddwytnij@towszechwiedza.pl> wrote:

[...]

Ciut?

No w sumie ciut. Jesli to byl rzeczywiscie *pracownik* a "podatki" rozumiemy
szeroko, to przeciez ZUS-u nie uniknieto, a tylko troche zaoszczedzono na
50% KUP

Przecie na UoP te mona mie 50% KUP.

  Ale "podstawy" s mniej cise.
  Wyczenie konkretnego dziea:
- jasno okrela kwot podlegajc 50% KUP
- pozwala nie wnika w to czy pracownik wykonuje owo zadanie
  u siebie w ogrdku, co dziaa obustronnie (znaczy rwnie
  rozwikuje "spraw nadgodzin" o ktrej bya mowa)

pzdr, Gtofryd

Data: 2011-07-07 06:16:47
Autor: Maruda
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 2011-07-06 22:31, JD pisze:
No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie.
Grozi mu coś za to?

Zależy od umowy :)
Moim zdaniem jego szefowi grozi zwolnienie. :)

A tak serio, na 1-szy rzut oka - nie. Nic mu nie grozi.

Swoją drogą, tak samodzielnie pracujący programista (jeśli to tego typu robota) byłby idiotą, gdyby w kodzie wynikowym nie zostawiał "ukrytych bomb" które rozłożą aplikację jeśli nie będzie się ich regularnie rozbrajać.


--

Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.

Data: 2011-07-07 06:14:46
Autor: Wojciech Bancer
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
On 2011-07-07, Maruda <maruda@null.com> wrote:

[...]

Swoj drog, tak samodzielnie pracujcy programista (jeli to tego typu robota) byby idiot, gdyby w kodzie wynikowym nie zostawia "ukrytych bomb" ktre rozo aplikacj jeli nie bdzie si ich regularnie rozbraja.

Przepraszam, e co?

--
Wojciech Bacer
proteus@post.pl

Data: 2011-07-07 10:02:50
Autor: Tomasz Pyra
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
W dniu 2011-07-07 08:14, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-07-07, Maruda<maruda@null.com>  wrote:

[...]

Swoj drog, tak samodzielnie pracujcy programista (jeli to tego typu
robota) byby idiot, gdyby w kodzie wynikowym nie zostawia "ukrytych
bomb" ktre rozo aplikacj jeli nie bdzie si ich regularnie rozbraja.

Przepraszam, e co?

Tak sobie fani filmw o hackerach wyobraaj prac programisty :)

Data: 2011-07-07 12:31:22
Autor: Massai
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
Wojciech Bancer wrote:

On 2011-07-07, Maruda <maruda@null.com> wrote:

[...]

> Swoj drog, tak samodzielnie pracujcy programista (jeli to tego
> typu robota) byby idiot, gdyby w kodzie wynikowym nie zostawia
> "ukrytych bomb" ktre rozo aplikacj jeli nie bdzie si ich
> regularnie rozbraja.

Przepraszam, e co?

Bba. Ukryta bba, ktra ma rozoyc aplikacj to taka ktra jest
ukryta w serwerze.

Raz na tydzie programista schodzi do serwerowni, cichcem resetuje
licznik...

A tak serio to widywaem takie "bby". Raczej niezamierzone, ot kto
np. wymyli eby pene logi aktywnoci trzyma w bazie, i po p roku
pracy caej firmy baza si zatyka. Trza raz na jaki czas czyci
tabel - ale trzeba wiedzie ktr ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-07-07 09:24:05
Autor: Pawe
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
Dnia Wed, 06 Jul 2011 22:31:15 +0200, JD <jacek3d@gmail.com> napisa:

No wanie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyci komputer.
Skasowa swoj kilkuletnia prac w firmie.
Grozi mu co za to?


Napewno powinno co grozi osobie odpowiwdzialnej za IT.
Niedopuszczalne jest, aby pracownik mg cos bezpowrotnie usun z
firmowego komputera, moe mu sui jedynie tak wydawa. Jak mona nie
mie backupu przez kilka lat???
--
Pozdrawiam

Pawe

Data: 2011-07-07 09:28:33
Autor: Wojciech Bancer
Zwolniony odchodzi i kasuje swojš pracę.
On 2011-07-07, Pawe <papuncio@poczta.onet.pl> wrote:

[...]

No wanie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyci komputer.
Skasowa swoj kilkuletnia prac w firmie.
Grozi mu co za to?

Napewno powinno co grozi osobie odpowiwdzialnej za IT.

Skd zaoenie, e mowa o korporacji ze stanowiskami wcznie do "specjalista ds. utrzymywania dugopisw w kubeczku w iloci parzystej"?

Niedopuszczalne jest, aby pracownik mg cos bezpowrotnie usun z
firmowego komputera, moe mu sui jedynie tak wydawa. Jak mona nie
mie backupu przez kilka lat???

Wystarczy, e nie bya to firma specjalizujca si w IT, w ktrej jedynie w pracownik mia szersze pojcie o tym i ju si sporo wyjania.

--
Wojciech Bacer
proteus@post.pl

Data: 2011-07-07 12:34:02
Autor: Andrzej awa
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
W dniu 07.07.2011 11:28, Wojciech Bancer pisze:

Niedopuszczalne jest, aby pracownik mg cos bezpowrotnie usun z
firmowego komputera, moe mu sui jedynie tak wydawa. Jak mona nie
mie backupu przez kilka lat???

Wystarczy, e nie bya to firma specjalizujca si w IT, w ktrej jedynie w pracownik mia szersze pojcie o tym i ju si sporo wyjania.


To jaki idiota zwalnia jedynego zorientowanego pracownika przed
zatrudnieniem i wprowadzeniem nowego??

Data: 2011-07-07 11:14:01
Autor: Wojciech Bancer
Zwolniony odchodzi i kasuje swojš pracę.
On 2011-07-07, Andrzej awa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote:

[...]

Wystarczy, e nie bya to firma specjalizujca si w IT, w ktrej jedynie w pracownik mia szersze pojcie o tym i ju si sporo wyjania.

To jaki idiota zwalnia jedynego zorientowanego pracownika przed
zatrudnieniem i wprowadzeniem nowego??

W przypadku np. utraty zaufania? Chyba kady sensowny.
Czemu gdybasz nie znajc stanu faktycznego?

--
Wojciech Bacer
proteus@post.pl

Data: 2011-07-07 13:17:53
Autor: Andrzej awa
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
W dniu 07.07.2011 13:14, Wojciech Bancer pisze:

To jaki idiota zwalnia jedynego zorientowanego pracownika przed
zatrudnieniem i wprowadzeniem nowego??

W przypadku np. utraty zaufania? Chyba kady sensowny.

To w takiej awaryjnej sytuacji zamawia si usug z zewntrz.

Data: 2011-07-07 10:04:03
Autor: Andrzej awa
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
W dniu 07.07.2011 09:24, Pawe pisze:

Napewno powinno co grozi osobie odpowiwdzialnej za IT.
Niedopuszczalne jest, aby pracownik mg cos bezpowrotnie usun z
firmowego komputera, moe mu sui jedynie tak wydawa. Jak mona nie
mie backupu przez kilka lat???

Przede wszystkim stacja robocza wykorzystywana przez pracownika to
powinien by odpowiednik roboczych notatek, brudnopisu.

Normalnym zwyczajem jest, e narzdzie pracy wydane pracownikowi po
ustaniu stosunku pracy powinni by zwracane pracodawcy w stanie moliwie
zblionym do stanu, w jakim zostao wydane.

A stacja robocza to wanie takie narzdzie.

Data: 2011-07-07 10:01:36
Autor: adam
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
Kilka dni temu w dodatku prawnym Rzeczpospolitej był akurat spory artykuł na ten temat, przejrzyj archiwum gazety. W każdym razie to była Twoja własność, nie jego.
Adam

Data: 2011-07-07 14:01:52
Autor: RadekD
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
Zastanawia mnie jeszcze taka sytuacja.
Pracownik pracuje w firmie na nielegalnym oprogramowaniu.
I po "zakończeniu" współpracy kasuje wszystkie pliki źródłowe
wykonane na tym oprogramowaniu zostawiając tylko pliki wynikowe,
po których nie można wywnioskować na jakim oprogramowaniu zostały stworzone.

Pracodawca jeśli miałby jakiekolwiek roszczenia w stosunku do pracownika jednocześnie sam by musiał przyznać, że ma nielicencjonowane oprogramowanie.

Co w takiej sytuacji ?

Data: 2011-07-07 14:20:35
Autor: mvoicem
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
(07.07.2011 14:01), RadekD wrote:
Zastanawia mnie jeszcze taka sytuacja.
Pracownik pracuje w firmie na nielegalnym oprogramowaniu.
I po "zakończeniu" współpracy kasuje wszystkie pliki źródłowe
wykonane na tym oprogramowaniu zostawiając tylko pliki wynikowe,
po których nie można wywnioskować na jakim oprogramowaniu zostały
stworzone.

Pracodawca jeśli miałby jakiekolwiek roszczenia w stosunku do pracownika
jednocześnie sam by musiał przyznać, że ma nielicencjonowane
oprogramowanie.

Co w takiej sytuacji ?

W takiej sytuacji pracodawca nadal może mieć roszczenia wobec pracownika. Zwłaszcza jakby roszczenia były wyższe (i egzekwowalne) niż ewentualna kara za nielegalne oprogramowanie.

p. m.

Data: 2011-07-08 06:28:11
Autor: NKAB -
ma prawo skasowa
...jeli byy to programy/skrypty a on by tam tylko ksigowym.

Andrzej.


--


Data: 2011-07-08 10:50:21
Autor: Kamil
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
Dnia Wed, 06 Jul 2011 22:31:15 +0200, JD napisa(a):

No wanie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyci komputer.
Skasowa swoj kilkuletnia prac w firmie.

A jak mu udowodnicie e to on dokona kasowania?
Cakiem moliwe, e to ty obejmujc to stanowisko, chcesz "dokopa"
poprzednikowi?  :)
Kwestia - jak udowodnisz dat i czas kasowania?  :)

Data: 2011-07-08 11:23:55
Autor: JD
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
W dniu 2011-07-08 10:50, Kamil pisze:
Dnia Wed, 06 Jul 2011 22:31:15 +0200, JD napisa(a):

No wanie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyci komputer.
Skasowa swoj kilkuletnia prac w firmie.

A jak mu udowodnicie e to on dokona kasowania?
Cakiem moliwe, e to ty obejmujc to stanowisko, chcesz "dokopa"
poprzednikowi?  :)
Kwestia - jak udowodnisz dat i czas kasowania?  :)
W rozmowie telefonicznej z szefem firmy przyzna si do skasowania.
Tumaczy to tak, jak podpowiada w wtku AL czyli porzdkami.
Ale jak przyjdzie co do czego, to moe si wyprze.

--
Pozdrawiam
JD

Data: 2011-07-08 12:15:16
Autor: Andrzej awa
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
W dniu 08.07.2011 11:23, JD pisze:

Kwestia - jak udowodnisz dat i czas kasowania?  :)
W rozmowie telefonicznej z szefem firmy przyzna si do skasowania.
Tumaczy to tak, jak podpowiada w wtku AL czyli porzdkami.

Widzisz - czyli jest szansa, e doszo do jakiego nieporozumienia. Albo
moe to sprawia takie wraenie ;)

Na twoim miejscu odpucibym t spraw i raczej zainwestowa czas i
pienidze w opracowanie jakiej sensownej "polityki informatycznej".

Data: 2011-07-08 13:59:37
Autor: Smok Eustachy
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
Dnia Fri, 08 Jul 2011 12:15:16 +0200, Andrzej Ława napisał(a):
/.../
Na twoim miejscu odpuściłbym tę sprawę i raczej zainwestował czas i
pieniądze w opracowanie jakiejś sensownej "polityki informatycznej".

Ty tu kłapiesz do niego za darmo. A żeby on pojął cokolwiek to firma musi wydać kasę na szkolenie, zakończone certyfikatem Network Bisness Menagement Turbo. Inaczej daremny trud.

Data: 2011-07-08 20:45:15
Autor: Andrzej Lawa
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
W dniu 08.07.2011 15:59, Smok Eustachy pisze:
Dnia Fri, 08 Jul 2011 12:15:16 +0200, Andrzej awa napisa(a):
/.../
Na twoim miejscu odpucibym t spraw i raczej zainwestowa czas i
pienidze w opracowanie jakiej sensownej "polityki informatycznej".

Ty tu kapiesz do niego za darmo. A eby on poj cokolwiek to firma musi
wyda kas na szkolenie, zakoczone certyfikatem Network Bisness
Menagement Turbo. Inaczej daremny trud.

Oj, certyfikatami to mnie nie denerwuj, bo nierzadko s one warte mniej, ni papier na ktrym je wydrukowano ;)

Data: 2011-07-08 22:17:01
Autor: vvvvvv
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
Uytkownik "Kamil" <asdfg@asd.com> napisa w wiadomoci news:hsobfztj8nrv$.18ccedelpeghv.dlg40tude.net...
Dnia Wed, 06 Jul 2011 22:31:15 +0200, JD napisa(a):

No wanie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyci komputer.
Skasowa swoj kilkuletnia prac w firmie.

A jak mu udowodnicie e to on dokona kasowania?
Cakiem moliwe, e to ty obejmujc to stanowisko, chcesz "dokopa"
poprzednikowi?  :)
Kwestia - jak udowodnisz dat i czas kasowania?  :)


i, jak ju dojdziecie e to faktycznie poprzednik, czy to byo umylnie

Data: 2011-07-08 21:33:00
Autor: JD
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 2011-07-06 22:31, JD pisze:
No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie.
Grozi mu coś za to?

Chyba mogę podsumować wątek.

Dziękuje wszystkim za zabranie głosu,
nawet tym, którzy się wzajemnie nie znoszą,
wnieśli cenne informacje i sugestie ;)

Nie podałem wielu szczegółów,
jak jest u nas rozwiązana archiwizacja,
bo uznałem to za nieistotne dla pytania, które zadałem
i tematyki tej grupy.

Prawdopodobnie zlecimy odzyskanie plików firmie zewnętrznej,
a fakturkę przekierujemy na kasującego.
Do sądu nie będziemy się spieszyć, ale decyzje podejmie zarząd.

Wszystkie projekty zakończone przez pracownika mają się dobrze,
tylko dostęp do nich jest utrudniony. Wcześniej były w archiwum
i jednocześnie łatwo dostępne ze stacji roboczej.
W powietrze poszły pewne rozpoczęte i niezakończone sprawy i w tym temacie musimy coś zaradzić (do odzyskania).

Przez kilkanaście lat w tej małej firmie przeze mnie spędzonych,
przewinęło się przez nią trochę ludzi korzystających z komputerów.
Przychodzili, odchodzili, byli zwalniani.
To pierwszy przypadek, że ktoś postanowił się zemścić.
Za inteligentny człowiek, aby podejrzewać zaćmienie umysłowe.


--
Pozdrawiam
JD

Data: 2011-07-08 21:51:59
Autor: Andrzej Lawa
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
W dniu 08.07.2011 21:33, JD pisze:

[ciach]

Nie podaem wielu szczegw,
jak jest u nas rozwizana archiwizacja,
bo uznaem to za nieistotne dla pytania, ktre zadaem
i tematyki tej grupy.

Normy postpowania s istotne dla oceny, czy czyn by celowo zoliwy, wynik z zaniedbania czy by wynikiem nieporozumienia w kwestii procedur.

Prawdopodobnie zlecimy odzyskanie plikw firmie zewntrznej,
a fakturk przekierujemy na kasujcego.

Hmm... Jeli na dokadnie tak sum to przynajmniej nie obciycie si bez sensu VATem.

Do sdu nie bdziemy si spieszy, ale decyzje podejmie zarzd.

Bez sdu to wiesz, co bdziecie mogli sobie zrobi z tak faktur?

A jak on bdzie zoliwy, to moe was oskary o prb wyudzenia.

Zreszt - jak sobie wyobraasz zafakturowanie czego takiego? Tzn. na jakiej podstawie ta faktura bdzie wystawiona? Nie moesz wystawia faktur ot tak sobie bez adnej umowy.

Wszystkie projekty zakoczone przez pracownika maj si dobrze,
tylko dostp do nich jest utrudniony. Wczeniej byy w archiwum
i jednoczenie atwo dostpne ze stacji roboczej.
W powietrze poszy pewne rozpoczte i niezakoczone sprawy i w tym
temacie musimy co zaradzi (do odzyskania).

Moe tak: czy byy jakiekolwiek ustalone, najlepiej pisemnie, procedury postpowania z prowadzonymi projektami oraz ze zdawanym sprztem?

Czy bya jaka "obiegwka" w ktrej zwalniany pracownik dosta pokwitowanie, e stanowisko pracy i narzdzia zostawi w stanie nie budzcym zastrzee?

Bo jeli bya, to w sdzie nie bdzie szans - w kocu czowiek bdzie mia papier, e kiedy opuszcza firm wszystko byo wedug was w porzdku.

Przez kilkanacie lat w tej maej firmie przeze mnie spdzonych,
przewino si przez ni troch ludzi korzystajcych z komputerw.
Przychodzili, odchodzili, byli zwalniani.
To pierwszy przypadek, e kto postanowi si zemci.

Czy masz jakikolwiek _dowd_, e to bya zemsta, hmm?

Za inteligentny czowiek, aby podejrzewa zamienie umysowe.

By moe w innych firmach przyzwyczai si do innych norm postpowania z narzdziami pracy w postaci komputerw.

Ja np. dostaem czysty komputer, a rezultaty prac regularnie przesyam do archiwum oraz na yczenie do innych zainteresowanych moimi projektami i uprawnionymi do zapoznawania si z nimi.

Jeli ewentualnie odchodzc nie przywrcibym komputera do stanu sprzed wydania go mi jako narzdzia, to tylko z lenistwa. Zwaszcza e mam na tyle mi sytuacj, e nie musz pracowa na tym samym systemie co reszta, wic zainstalowaem sobie to co chciaem i inni mieliby problem, jak w tym systemie pracowa. I eby wszystko byo porzdnie zrobione i kto inny mg na tym komputerze pracowa, musiabym przywrci obraz dysku sprzed jego przejcia (co notabene ju raz robiem, bo komputer musiaem komu innemu "poyczy" na kilka dni).

Data: 2011-07-08 22:23:26
Autor: JD
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
W dniu 2011-07-08 21:51, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 08.07.2011 21:33, JD pisze:
Zresztą - jak sobie wyobrażasz zafakturowanie czegoś takiego? Tzn. na
jakiej podstawie ta faktura będzie wystawiona? Nie możesz wystawiać
faktur ot tak sobie bez żadnej umowy.

To był skrót myślowy, prawnik będzie w poniedziałek.


Może tak: czy były jakiekolwiek ustalone, najlepiej pisemnie, procedury
postępowania z prowadzonymi projektami oraz ze zdawanym sprzętem?

Kiedyś były, teraz nie ma.
Te starsze nie przewidywały czyszczenia kompa.


Czy była jakaś "obiegówka" w której zwalniany pracownik dostał
pokwitowanie, że stanowisko pracy i narzędzia zostawił w stanie nie
budzącym zastrzeżeń?

Bo jeśli była, to w sądzie nie będzie szans - w końcu człowiek będzie
miał papier, że kiedy opuszczał firmę wszystko było według was w porządku.


Do sprawdzenia.

Przez kilkanaście lat w tej małej firmie przeze mnie spędzonych,
przewinęło się przez nią trochę ludzi korzystających z komputerów.
Przychodzili, odchodzili, byli zwalniani.
To pierwszy przypadek, że ktoś postanowił się zemścić.

Czy masz jakikolwiek _dowód_, że to była zemsta, hmm?

Dowodu nie, pewność.



Za inteligentny człowiek, aby podejrzewać zaćmienie umysłowe.

Być może w innych firmach przyzwyczaił się do innych norm postępowania z
narzędziami pracy w postaci komputerów.

Może, ale w naszej pracował wystarczająco długo (zwalnianie innych),
aby przyzwyczaić się do naszych norm nie kasowania dysków
na do widzenia.

--
Pozdrawiam
JD

Data: 2011-07-08 22:45:09
Autor: Andrzej Lawa
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
W dniu 08.07.2011 22:23, JD pisze:

Moe tak: czy byy jakiekolwiek ustalone, najlepiej pisemnie, procedury
postpowania z prowadzonymi projektami oraz ze zdawanym sprztem?

Kiedy byy, teraz nie ma.

Czyli nie ma oficjalnych procedur.

Zatem chcesz go obcia za to, e zama nieistniejca procedur??

Te starsze nie przewidyway czyszczenia kompa.

Wiele rzeczy zapewne nie przewidyway.

Wane jest, czy czyszczenia zakazyway lub nakazyway co, z czym czyszczenie byoby sprzeczne.

Czy bya jaka "obiegwka" w ktrej zwalniany pracownik dosta
pokwitowanie, e stanowisko pracy i narzdzia zostawi w stanie nie
budzcym zastrzee?

Bo jeli bya, to w sdzie nie bdzie szans - w kocu czowiek bdzie
mia papier, e kiedy opuszcza firm wszystko byo wedug was w
porzdku.

Do sprawdzenia.

Zaraz... To nie wiesz nawet tego??

Przez kilkanacie lat w tej maej firmie przeze mnie spdzonych,
przewino si przez ni troch ludzi korzystajcych z komputerw.
Przychodzili, odchodzili, byli zwalniani.
To pierwszy przypadek, e kto postanowi si zemci.

Czy masz jakikolwiek _dowd_, e to bya zemsta, hmm?

Dowodu nie, pewno.

Wiesz, taki jeden mia pewno, e maju bdzie koniec wiata ;->

Moesz mie pewno, moesz nawet przypadkiem mie racj - ale jak to udowodnisz przed sdem, hmm? Przyznasz si do protokou, e wasze postpowanie musiao wywoa u niego poczucie krzywdy i ch zemsty?

Przypominam, e licencjonowanych telepatw jeszcze nie mamy ;)

Za inteligentny czowiek, aby podejrzewa zamienie umysowe.

By moe w innych firmach przyzwyczai si do innych norm postpowania z
narzdziami pracy w postaci komputerw.

Moe, ale w naszej pracowa wystarczajco dugo (zwalnianie innych),
aby przyzwyczai si do naszych norm nie kasowania dyskw
na do widzenia.

Te normy byy na pimie? Oficjalne? (wczeniej pisae, e nie...)

Czy po prostu "nikt nie kasowa" bo nie musia i nie czu takiej koniecznoci?

Data: 2011-07-08 23:01:48
Autor: JD
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
może piwko wypij.

--
JD

Data: 2011-07-08 23:06:43
Autor: Andrzej Lawa
Zwolniony odchodzi i kasuje swoj prac.
W dniu 08.07.2011 23:01, JD pisze:
moe piwko wypij.

Ta linia obrony/ataku nie ma szans w sdzie.

Data: 2011-07-11 11:10:16
Autor: Kamil
Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
Dnia Fri, 08 Jul 2011 22:23:26 +0200, JD napisa(a):

To pierwszy przypadek, e kto postanowi si zemci.

Czy masz jakikolwiek _dowd_, e to bya zemsta, hmm?

Dowodu nie, pewno.
 To si nazywa _uprzedzenie_ (w stosunku do tego zwolnionego)
Za inteligentny czowiek, aby podejrzewa zamienie umysowe.

Czyli najprawdopodobniej bdziecie mogli mu skoczy na napletek :)
Nie omieszkaj to da zna jak zakoczy si wasz proces z nim i czy
zapaci t fakturk :)))
buahahahah :))

Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona