Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Zycie Warszawy.

Zycie Warszawy.

Data: 2010-08-04 14:51:38
Autor: 666
Zycie Warszawy.
Data: 2010-08-04 17:07:32
Autor: arturbac
Zycie Warszawy.
W dniu 2010-08-04 16:51,  666 pisze:
http://blog.zw.com.pl/blok/2010/08/03/drogowcy-poluja-na-rowerzystow

Pamiętam podobny kretynizm z tym że zaplanowany przez inżynierów ...

Wracam z znajomymi z Nocnego Patrolu z rejonu Pucka w kierunku Redy
droga 216 , późna noc kompletnie ciemno, prędkość light'owa lekko wyżej
22km/h, mam 2 lampy dość mocne na przodzie. Jedziemy poboczem bo jest i
taki wymóg i ono samo ma porządną nawierzchnię. W pewnym momencie 2-3 m
przede mną dostrzegam coś dziwnego jakieś załamanie światła na jezdni,
szybko myślę co to .. a to wysepka z krawężnikami podniesienie na kilka
cm , szybko krzyczę do reszty wysepka i tak 1m przed tym zdarzyliśmy
odbić na _jezdnię_.
Żadnego słupka odblaskowego, nic po prostu nagle wystający beton wyłania
się z asfaltu i tyla.

Moja skromna konkluzja: W PL ciężko jeździć bezpiecznie rowerem w nocy
bez lamp o kilkuset lumenach oślepiających innych kierowców poboczami
gdy są.
Pobocza w Polsce są traktowane jako strefy włączone z ruchu przez
inżynierów mimo iż obowiązuje nakaz jazdy rowerem takim poboczem gdy jest.

Data: 2010-08-07 17:30:14
Autor: arturbac
Zycie Warszawy.
Data: 2010-08-07 17:43:09
Autor: Michał Pysz
Zycie Warszawy.
W dniu 2010-08-07 17:30, arturbac pisze:
A tu zdjęcie

http://a.imageshack.us/img828/4289/snc00449.jpg

Chyba żartujesz, to coś można spokojnie szosówką przejechać.

Popzatym w nocy należy jeździć:
a) z oświetleniem, które zapewnia odpowiednią widoczność
b) z prędkością, która pozwala na reakcje na niespodzianki (np dziura w jezdni albo rozjechany dzik)

mp.

Data: 2010-08-07 18:44:34
Autor: arturbac
Zycie Warszawy.
W dniu 2010-08-07 17:43, Michał Pysz pisze:
W dniu 2010-08-07 17:30, arturbac pisze:
A tu zdjęcie

http://a.imageshack.us/img828/4289/snc00449.jpg

Chyba żartujesz, to coś można spokojnie szosówką przejechać.

Co innego jak coś widzisz z daleka i sam jestes przygotowany, a co
innego jak odpowiadasz na czole za kilka osob w tym mniej doswiadczone
jadace kolo w kolo.
To ze ja potrafie wskoczyc na to nad dziura przed kraweznikiem (niezbyt
ją widac) niczego nie dowodzi.



Popzatym w nocy należy jeździć:
a) z oświetleniem, które zapewnia odpowiednią widoczność

Miałem 2 lampy zapewniajace dobra widocznosc ale wszystko sie zmienia
jak wyjezdzasz pod gorke co widac na zdjeciu i masz swiatla samochodow z
naprzeciwka.

b) z prędkością, która pozwala na reakcje na niespodzianki (np dziura w
jezdni albo rozjechany dzik)

5km/h ? bo spotkac mogę słup ?

Data: 2010-08-04 17:16:24
Autor: arturbac
Zycie Warszawy.
Apropos z rejonu Swarzewa - Pucka znany lokalnie idiotyzm z drogi
rowerowej , btw nie byle jakiej Miedzynarodowego Szlaku Rowerowego dość
zabójczy nocą.

http://www.wtc.wejher.pl/forum/download.php?id=383
http://www.wtc.wejher.pl/forum/download.php?id=384

Data: 2010-08-04 17:20:56
Autor: MadMan
Zycie Warszawy.
Dnia Wed, 04 Aug 2010 17:16:24 +0200, arturbac napisał(a):

Apropos z rejonu Swarzewa - Pucka znany lokalnie idiotyzm z drogi
rowerowej , btw nie byle jakiej Miedzynarodowego Szlaku Rowerowego dość
zabójczy nocą.

http://www.wtc.wejher.pl/forum/download.php?id=383
http://www.wtc.wejher.pl/forum/download.php?id=384

Nie mam zezwolenia na ściąganie załączników... itp. :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-04 17:23:50
Autor: arturbac
Zycie Warszawy.
W dniu 2010-08-04 17:20, MadMan pisze:
Dnia Wed, 04 Aug 2010 17:16:24 +0200, arturbac napisał(a):

Apropos z rejonu Swarzewa - Pucka znany lokalnie idiotyzm z drogi
rowerowej , btw nie byle jakiej Miedzynarodowego Szlaku Rowerowego dość
zabójczy nocą.

http://www.wtc.wejher.pl/forum/download.php?id=383
http://www.wtc.wejher.pl/forum/download.php?id=384

Nie mam zezwolenia na ściąganie załączników... itp. :)

O sorry zaraz wruzce na ww gdzie indziej

Data: 2010-08-04 17:28:13
Autor: arturbac
Zycie Warszawy.
Data: 2010-08-04 21:44:52
Autor: Kret z domu
Zycie Warszawy.
Użytkownik "arturbac" <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał w wiadomości news:i3c088$5pf$1news.task.gda.pl...
Apropos z rejonu Swarzewa - Pucka znany lokalnie idiotyzm z drogi
rowerowej , btw nie byle jakiej Miedzynarodowego Szlaku Rowerowego dość
zabójczy nocą.

http://www.wtc.wejher.pl/forum/download.php?id=383
http://www.wtc.wejher.pl/forum/download.php?id=384

A tak to sie kończy nocą:
http://www.kluchojady.waw.pl/gif/boxend.jpg + lot na małysza i rozwalenie integrala giro... stare dzieje to były :)

--

Pozdrawiam
Przemek
www.kluchojady.waw.pl

Data: 2010-08-05 00:03:37
Autor: Piotr M
Zycie Warszawy.
Dnia 04-08-2010 o 21:44:52 Kret z domu <maytki <o2.pl> napisał(a):

UÂżytkownik "arturbac" <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisaÂł w
wiadomoÂści news:i3c088$5pf$1news.task.gda.pl...
Apropos z rejonu Swarzewa - Pucka znany lokalnie idiotyzm z drogi
rowerowej , btw nie byle jakiej Miedzynarodowego Szlaku Rowerowego doœÌ
zabĂłjczy nocÂą.

http://www.wtc.wejher.pl/forum/download.php?id=383
http://www.wtc.wejher.pl/forum/download.php?id=384

A tak to sie koĂączy nocÂą:
http://www.kluchojady.waw.pl/gif/boxend.jpg + lot na maÂłysza i rozwalenie
integrala giro... stare dzieje to byÂły :)

Kurcze, aĹź strach jeĹşdzić. Nieraz w czasie większych prędkości (teren  wyĹźynny) tak się zastanawiam nad najlepszą metodą ewentualnego upadku  jakiegoś, a później zaraz wyrzucam analizę z głowy aby nie kusić losu :)

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
    - Szukałem, ale nie znalazłem."

Data: 2010-08-05 09:49:15
Autor: Rafał Wawrzycki
Zycie Warszawy.
Dnia 05 sie 2010 w liście [news:op.vgxowbv413q3bqpiotr-komputer]
Piotr M [xx@xx.xx] napisał(a):
Kurcze, aż strach jeździć. Nieraz w czasie większych prędkości
(teren  wyżynny) tak się zastanawiam nad najlepszą metodą
ewentualnego upadku  jakiegoś, a później zaraz wyrzucam analizę z
głowy aby nie kusić losu :)

Zazwyczaj i tak nie masz czasu na reakcję, więc myślę, że nie ma co rozmyślać nad problemem, a skupić się na bezpiecznej jeździe ;)

--
Pozdrawiam,
Rafał W.

Sprzedam rowerowy szpej podróżniczy: http://tiny.pl/hxqkl

http://picasaweb.google.com/warszawski.wycinak
http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.

Data: 2010-08-05 09:59:39
Autor: Piotr M
Zycie Warszawy.
Dnia 05-08-2010 o 09:49:15 Rafał Wawrzycki <rwawrzycki@wywal_towp.pl>  napisał(a):

Dnia 05 sie 2010 w liście [news:op.vgxowbv413q3bqpiotr-komputer]
Piotr M [xx@xx.xx] napisał(a):

Kurcze, aż strach jeździć. Nieraz w czasie większych prędkości
(teren  wyżynny) tak się zastanawiam nad najlepszą metodą
ewentualnego upadku  jakiegoś, a później zaraz wyrzucam analizę z
głowy aby nie kusić losu :)

Zazwyczaj i tak nie masz czasu na reakcję, więc myślę, że nie ma co
rozmyślać nad problemem, a skupić się na bezpiecznej jeździe ;)

No a np gdy musisz mocno zahamować bo coś wyłoni się i leży na Twojej  trasie, albo samochód z przodu jadący normalnie prosto nagle zajedzie bo  coś tam (np uniknąć chciał wypadku i wolał przyrżnąć w barierkę czy coś na  poboczu lub skraju drogi). I sytuacja taka że: na prawo nie uciekniesz bo  nie masz jak np z różnych powodów, na lewo samochody, także troszkę czasu  na reakcję jest. Bo nie jest to takie całkowicie jakieś zaskoczenie jak np  (odpukać) na skrzyżowaniu auto przywali z boku nie ustępując pierwszeństwa.

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
    - Szukałem, ale nie znalazłem."

Data: 2010-08-05 10:10:26
Autor: Rafał Wawrzycki
Zycie Warszawy.
Dnia 05 sie 2010 w liście [news:op.vgyghpv313q3bqpiotr-komputer]
Piotr M [xx@xx.xx] napisał(a):
No a np gdy musisz mocno zahamować bo coś wyłoni się i leży na
Twojej  trasie, albo samochód z przodu jadący normalnie prosto
nagle zajedzie bo  coś tam (np uniknąć chciał wypadku i wolał
przyrżnąć w barierkę czy coś na  poboczu lub skraju drogi). I
sytuacja taka że: na prawo nie uciekniesz bo  nie masz jak np z
różnych powodów, na lewo samochody, także troszkę czasu  na
reakcję jest. Bo nie jest to takie całkowicie jakieś zaskoczenie
jak np  (odpukać) na skrzyżowaniu auto przywali z boku nie
ustępując pierwszeństwa.

No ale mowa była (chyba) o wypadkach, w których jedziesz w nieświadomości do końca (np. jak ten ze spadkiem chodnika o 20 cm, czy poślizg na niezauważonej plamie oleju).

Chociaż przyznam, że sam rozkminiałem wielokrotnie jak uciec z roweru w  sytuacji np. bocznego wjechania przez samochód i wyszło mi, że chyba najlepsze byłoby zeskoczenie do tyłu. Ale nie trenowałem jeszcze ;)


--
Pozdrawiam,
Rafał W.

Sprzedam rowerowy szpej podróżniczy: http://tiny.pl/hxqkl

http://picasaweb.google.com/warszawski.wycinak
http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.

Data: 2010-08-05 10:37:30
Autor: Piotr M
Zycie Warszawy.
Dnia 05-08-2010 o 10:10:26 Rafał Wawrzycki <rwawrzycki@wywal_towp.pl>  napisał(a):

Dnia 05 sie 2010 w liście [news:op.vgyghpv313q3bqpiotr-komputer]
Piotr M [xx@xx.xx] napisał(a):

No a np gdy musisz mocno zahamować bo coś wyłoni się i leży na
Twojej  trasie, albo samochód z przodu jadący normalnie prosto
nagle zajedzie bo  coś tam (np uniknąć chciał wypadku i wolał
przyrżnąć w barierkę czy coś na  poboczu lub skraju drogi). I
sytuacja taka że: na prawo nie uciekniesz bo  nie masz jak np z
różnych powodów, na lewo samochody, także troszkę czasu  na
reakcję jest. Bo nie jest to takie całkowicie jakieś zaskoczenie
jak np  (odpukać) na skrzyżowaniu auto przywali z boku nie
ustępując pierwszeństwa.

No ale mowa była (chyba) o wypadkach, w których jedziesz w
nieświadomości do końca (np. jak ten ze spadkiem chodnika o 20 cm, czy
poślizg na niezauważonej plamie oleju).

W przypadku wypadku i z jazdą nieświadomą do końca, to nie da się na  przemyślane reakcje. Ale nie do końca. Bo ponoć jest tak, że kiedy  człowiek nauczy się pewnej techniki, posiądzie jakąś umiejętność czy nawet  wiedzę, to następnym etapem jest wypchnięcie tego (wsadzenie, itp) do  nieświadomości. I wtedy nie musimy zastanawiać się i myśleć aby coś robić  a po prostu to robimy czego się nauczyliśmy. Nie wiem, np ciosy i obrony  karate :) Czy jakieś zachowania i techniki werbalne przy negocjacjach.

Chociaż przyznam, że sam rozkminiałem wielokrotnie jak uciec z roweru w
sytuacji np. bocznego wjechania przez samochód i wyszło mi, że chyba
najlepsze byłoby zeskoczenie do tyłu. Ale nie trenowałem jeszcze ;)

No właśnie, myślę że po wielu treningach i doskonaleniu upadków i np  takiej ucieczki z roweru do tyłu :) to przy jakimś błyskawicznym zdarzeniu  "do końca nieświadomym" Twoim odruchem byłby taki zeskok. Oczywiście  odruchy też są wolniejsze od wielu wypadków i przypadków, też na zasadzie  jakiś praw fizyki, szybszym się po prostu nie będzie :)


--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
    - Szukałem, ale nie znalazłem."

Data: 2010-08-05 12:38:13
Autor: arturbac
Zycie Warszawy.
W dniu 2010-08-05 10:37, Piotr M pisze:
No właśnie, myślę że po wielu treningach i doskonaleniu upadków i np
takiej ucieczki z roweru do tyłu :) to przy jakimś błyskawicznym
zdarzeniu "do końca nieświadomym" Twoim odruchem byłby taki zeskok.
Oczywiście odruchy też są wolniejsze od wielu wypadków i przypadków, też
na zasadzie jakiś praw fizyki, szybszym się po prostu nie będzie :)

Armstrong w swojej ksiazce pisze ze uczenie sie upadania przy jezdzie
szosowej (nie wypowiada sie na temat gorali i malych predkosci) nie ma
sensu bo predkosci za duze i czlowiek nie jest w stanie nic zrobic i
reaguje podswiadomoscia np wyrzucajac rece do przodu. Moge tylko
potwierdziec jak ostatnio lecialem to nie mam obrazu lotu w pamieci -
nic nie widzialem jedynie pamietam bol lamenej kosci i to ze po
wszystkim zaowazylem z reka wysunela sie do przodu i przyjela uderzenie
wraz z klatka piersiowa.

Data: 2010-08-05 20:44:54
Autor: Piotr M
Zycie Warszawy.
Dnia 05-08-2010 o 12:38:13 arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl>  napisał(a):

W dniu 2010-08-05 10:37, Piotr M pisze:
No właśnie, myślę że po wielu treningach i doskonaleniu upadków i np
takiej ucieczki z roweru do tyłu :) to przy jakimś błyskawicznym
zdarzeniu "do końca nieświadomym" Twoim odruchem byłby taki zeskok.
Oczywiście odruchy też są wolniejsze od wielu wypadków i przypadków, też
na zasadzie jakiś praw fizyki, szybszym się po prostu nie będzie :)

Armstrong w swojej ksiazce pisze ze uczenie sie upadania przy jezdzie
szosowej (nie wypowiada sie na temat gorali i malych predkosci) nie ma
sensu bo predkosci za duze i czlowiek nie jest w stanie nic zrobic i
reaguje podswiadomoscia np wyrzucajac rece do przodu. Moge tylko
potwierdziec jak ostatnio lecialem to nie mam obrazu lotu w pamieci -
nic nie widzialem jedynie pamietam bol lamenej kosci i to ze po
wszystkim zaowazylem z reka wysunela sie do przodu i przyjela uderzenie
wraz z klatka piersiowa.

O kurde, współczuje, aż ciarki przechodzą.

A co do wcześniejszego, tak sobie tylko teoretyzuje, byłem też ciekaw czy  ktoś się do tego odniesie, ale faktycznie może to nie mieć żadnego  uzasadnienia, tak jak piszę Armstrong.

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
    - Szukałem, ale nie znalazłem."

Data: 2010-08-05 21:00:12
Autor: arturbac
Zycie Warszawy.
W dniu 2010-08-05 20:44, Piotr M pisze:
O kurde, współczuje, aż ciarki przechodzą.

Było mineło.
Nie dodałem tylko że o tym że pękła kość w ręce dowiedziałem się kilka h
później na pogotowiu po rtg a przeczuwałem jakieś 2-3h po zdarzeniu po
tym jak ręka puchnąć zaczęła.

Data: 2010-08-05 09:34:06
Autor: Jan Cytawa
Zycie Warszawy.
arturbac napisał:

http://www.wtc.wejher.pl/forum/download.php?id=384

Nie masz zezwolenia na ściąganie lub przeglądanie załączników na tym
forum.

????

Jan Cytawa

Data: 2010-08-05 12:39:36
Autor: arturbac
Zycie Warszawy.
W dniu 2010-08-05 09:34, Jan Cytawa pisze:
arturbac napisał:

http://www.wtc.wejher.pl/forum/download.php?id=384

Nie masz zezwolenia na ściąganie lub przeglądanie załączników na tym
forum.

ja mam , ot trzeba miec konto , przepraszam zapomnialem.
2 posty dalej podalem lini do imageshack

Data: 2010-08-04 17:35:34
Autor: Rafał Wawrzycki
Zycie Warszawy.
Dnia 04 sie 2010 w liście [news:i3bupq$qs0$1inews.gazeta.pl]  666 [j666@gazeta.SKASUJ-TO.pl] napisał(a):

http://blog.zw.com.pl/blok/2010/08/03/drogowcy-poluja-na-rowerzystow

Niestety to moja znajoma - Ewelina.

--
Pozdrawiam,
Rafał W.

Sprzedam rowerowy szpej podróżniczy: http://tiny.pl/hxqkl

http://picasaweb.google.com/warszawski.wycinak
http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.

Data: 2010-08-04 18:36:22
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Zycie Warszawy.
666 bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):
http://blog.zw.com.pl/blok/2010/08/03/drogowcy-poluja-na-rowerzystow

Abstrahując od wszystkiego, bo dziewczynie współczuję: czy ona miała w
ogóle prawo jechać po chodniku? Z artykułu nie wynika, jakoby była to DDRiP
albo DDR.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-08-04 23:09:29
Autor: Krees
Zycie Warszawy.
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
666 bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić): > http://blog.zw.com.pl/blok/2010/08/03/drogowcy-poluja-na-rowerzystow

Abstrahując od wszystkiego, bo dziewczynie współczuję: czy ona miała w
ogóle prawo jechać po chodniku? Z artykułu nie wynika, jakoby była to DDRiP
albo DDR.



To nie jest chodnik.

http://tinyurl.com/33hkpjj

Pomniejsz sobie, znajdź obszar nazwany "Bemowo Lotnisko", przełącz na hybrydę i przybliżaj. Znajdź skrzyżowanie Powstańców Śląskich z Wrocławską (Wrocławska ma kształt w przybliżeniu funkcji cotangens ;)). Wypadek wydarzył się w lewej górnej ćwiartce skrzyżowania ;), na początku tego nibyparkingu z płyt betonowych. To nie jest chodnik, nie jest element jezdni, jest to takie niewiadomoco, którym pomykają rowerzyści - kilkaset metrów dalej zaczyna się ścieżka rowerowa, zresztą bardzo uczęszczana. Oddzielone jest toto od jezdni metalową barierką, którą nawet widać na zdjęciu. Kiedyś cały ten obszar był lotniskiem wojskowym i te płyty to są jego pozostałości.

Po lekturze tego wątku jechałem tamtędy i z ciekawości przyjrzałem się temu feralnemu miejscu. Konkluzja - co za chory ch%jek to wymyślił! 8-0


--   Pozdrawiam,
Krees


--


Data: 2010-08-05 01:17:45
Autor: arturbac
Zycie Warszawy.
W dniu 2010-08-05 01:09, Krees pisze:
To nie jest chodnik.

A nawet gdyby był to chodnikiem mają prawo a czasami obowiązek jechać/iść
piesi
dorośli z małoletnimi pod opieką
inwalidzi

W Hamburgu swego czasu trafiłem na remont , najmniejszy krawężnik 2cm
miał przystawioną rampę ...

Data: 2010-08-05 09:59:10
Autor: Rafał Wawrzycki
Zycie Warszawy.
Dnia 05 sie 2010 w liście [news:i3crv8$2s5$1inews.gazeta.pl] Krees
[krees_wawa@NOSPAM.gazeta.pl] napisał(a):
To nie jest chodnik.

Pomniejsz sobie, znajdź obszar nazwany "Bemowo Lotnisko", przełącz
na hybrydę i przybliżaj. Znajdź skrzyżowanie Powstańców Śląskich z
Wrocławską (Wrocławska ma kształt w przybliżeniu funkcji cotangens
;)). Wypadek wydarzył się w lewej górnej ćwiartce skrzyżowania ;),
na początku tego nibyparkingu z płyt betonowych. To nie jest
chodnik, nie jest element jezdni, jest to takie niewiadomoco,
którym pomykają rowerzyści - kilkaset metrów dalej zaczyna się ścieżka rowerowa, zresztą bardzo uczęszczana. Oddzielone jest toto
od jezdni metalową barierką, którą nawet widać na zdjęciu. Kiedyś
cały ten obszar był lotniskiem wojskowym i te płyty to są jego
pozostałości.

A zauważyłeś może, czy w momencie końca śmieszki stoi znak informujący o tym? Bo jeżeli nie, to OIDP śmieszka leci dalej (nawet jeżeli nie ma czerwonej kostki, czy obrazka roweru na nawierzchni) i może będzie można powalczyć o odszkodoanie.

Byłem u Eweliny wczoraj. Ma mocno poobijany prawy bark i jeszcze mocniej obitą i zdartą prawą stronę twarzy. Do tego kolano, na które też upadła. Nie wygląda za ciekawie, ale podobnież nie ma nic złamanego, ani wstrząsu mózgu (była robiona tomografia).

Ewelina to była kurierka - jeździć na rowerze umie. Niestety te rejony nie są jest znane zbyt dobrze. Do tego było ciemno i nie zauważyła pułapki - nie wyjęła nawet nóg z nosków (pełne, z paskami).

666 - dzięki za zajęcie się rowerem!

--
Pozdrawiam,
Rafał W.

Sprzedam rowerowy szpej podróżniczy: http://tiny.pl/hxqkl

http://picasaweb.google.com/warszawski.wycinak
http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.

Data: 2010-08-05 12:40:05
Autor: 666
Zycie Warszawy.
Miło mi, ale to nie ja!
PS. No chyba, że ukradli, to muszę sprawdzić ;-)


-- -- -

| 666 - dzięki za zajęcie się rowerem!

Data: 2010-08-05 16:54:05
Autor: Rafał Wawrzycki
Zycie Warszawy.
Dnia 05 sie 2010 w liście [news:i3e4df$jr8$1inews.gazeta.pl]  666 [666@gazeta.pl] napisał(a):

| 666 - dzięki za zajęcie się rowerem!

A to wybacz, nie wiem czemu skojarzyłem cię z tym blogiem :)

--
Pozdrawiam,
Rafał W.

Sprzedam rowerowy szpej podróżniczy: http://tiny.pl/hxqkl

http://picasaweb.google.com/warszawski.wycinak
http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.

Data: 2010-08-05 13:27:37
Autor: Krees
Zycie Warszawy.
Rafał Wawrzycki <rwawrzycki@WYWAL_TOwp.pl> napisał(a):

A zauważyłeś może, czy w momencie końca śmieszki stoi znak informujący o tym? Bo jeżeli nie, to OIDP śmieszka leci dalej (nawet jeżeli nie ma czerwonej kostki, czy obrazka roweru na nawierzchni) i może będzie można powalczyć o odszkodoanie.

Jutro rano będę tamtędy jechał, to sprawdzę. "Kostkowana" ścieżka kończy się przed zebrą na skrzyżowaniu Powstańców z ulicą Kawy (naprzeciwko przystanku dla wysiadających przed pętlą tramwajową Nowe Bemowo). Jeśli nie ma znaku informacyjnego o końcu śmieszki, to faktycznie mogą jakieś być podstawy do żądania odszkodowania; o ile oczywiście koleżanka jechała od strony lotniska, a nie z naprzeciwka, bo od drugiej strony nie ma na pewno oznaczonej ścieżki.


--   Pozdrawiam,
Krees


--


Data: 2010-08-05 16:56:22
Autor: Rafał Wawrzycki
Zycie Warszawy.
Dnia 05 sie 2010 w liście [news:i3ee89$mj3$1inews.gazeta.pl] Krees
[krees_wawa@NOSPAM.gazeta.pl] napisał(a):
Jutro rano będę tamtędy jechał, to sprawdzę. "Kostkowana" ścieżka
kończy się przed zebrą na skrzyżowaniu Powstańców z ulicą Kawy
(naprzeciwko przystanku dla wysiadających przed pętlą tramwajową
Nowe Bemowo). Jeśli nie ma znaku informacyjnego o końcu śmieszki,
to faktycznie mogą jakieś być podstawy do żądania odszkodowania; o
ile oczywiście koleżanka jechała od strony lotniska, a nie z
naprzeciwka, bo od drugiej strony nie ma na pewno oznaczonej
ścieżki.

Niestety nie wypytywałem aż tak, a zaraz znikam na weekend. Ale jeżeli byś tam był w okolicy to zrób proszę fotki, najlepiej od końca śmieszki aż do miejsca wypadku. Jak nie dasz rady - nie ma problemu. Jakoś podjadę na dniach.

--
Pozdrawiam,
Rafał W.

Sprzedam rowerowy szpej podróżniczy: http://tiny.pl/hxqkl

http://picasaweb.google.com/warszawski.wycinak
http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.

Data: 2010-08-05 19:12:25
Autor: Krees
Zycie Warszawy.
Rafał Wawrzycki <rwawrzycki@WYWAL_TOwp.pl> napisał(a):

Niestety nie wypytywałem aż tak, a zaraz znikam na weekend. Ale jeżeli byś tam był w okolicy to zrób proszę fotki, najlepiej od końca śmieszki aż do miejsca wypadku. Jak nie dasz rady - nie ma problemu. Jakoś podjadę na dniach.


OK, postaram się wyjechać wcześniej z domu. Fotki będą takiej sobie jakości, bo mam tylko aparat w komórce, ale coś tam na nich na pewno będzie widać :).



--   Pozdrawiam,
Krees

--


Zycie Warszawy.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona