Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Żydowscy żołnierze Hitlera

Żydowscy żołnierze Hitlera

Data: 2014-05-19 18:06:52
Autor: Fritz
Żydowscy żołnierze Hitlera
!50 tysięcy Żydów służyło w armii Hitlera. 21 w stopniu generała...

 Ci ludzie czuli się Niemcami i uważali, że służba w wojsku własnej ojczyzny jest nie tylko obowiązkiem, ale także powodem do dumy. Chcieli walczyć z wrogami Niemiec, tak jak wszyscy inni obywatele - mówi amerykański historyk Bryan Mark Rigg. Większość Żydów służących w Wehrmachcie i innych formacjach nie wiedziała o Holokauście, zdarzały się jednak przypadki oficerów, jak feldmarszałek Erhard Milch - fanatyczny narodowy socjalista, który wiedział o eksterminacji Żydów i popierał ją.

Piotr Zychowicz: Ilu Żydów służyło w armii Hitlera?

Bryan Mark Rigg: Około 150 tys.

Co to byli za ludzie?

Używając terminologii niemieckiej: 60 tys. pół-Żydów, 90 tys. ćwierć-Żydów. Do tego od 5 do 10 tys. pełnych Żydów, czyli takich, których oboje rodziców było Żydami. Wśród nich było co najmniej 21 generałów, siedmiu admirałów i jeden feldmarszałek. Wielu spośród tych żołnierzy walczyło niezwykle dzielnie, wielu z nich poległo za Niemcy.

Domyślam się, że czytelnicy "Historii Do Rzeczy" są w tym momencie zszokowani.

Tak samo zszokowani byli czytelnicy w Ameryce i Izraelu, gdy wyszły tam moje książki. Proszę jednak pamiętać, że podczas II wojny światowej przez Wehrmacht i inne formacje wojskowe III Rzeszy przewinęło się około 17 mln żołnierzy. A więc Żydzi stanowili mniej niż 1 proc. Zgadzam się jednak, że w kontekście Holokaustu wyniki moich badań mogą być dla wielu ludzi zaskakujące.

Skąd oni się wzięli w armii Hitlera?

Odpowiedź jest bardzo prosta. Zostali do niej powołani. Pół-Żydzi i ćwierć-Żydzi byli w Niemczech objęci obowiązkiem służby wojskowej. Pełni Żydzi, którzy nosili mundury Wehrmachtu, na ogół ukrywali zaś swoje pochodzenie.

Jak żydowscy poborowi czuli się w tej armii?

Gdy zabierałem się do moich badań, spodziewałem się, że się okaże, iż byli tą służbą sfrustrowani, że traktowali ją jako szykanę czy coś nieprzyzwoitego. Służyli w końcu paskudnemu, antysemickiemu reżimowi. Tymczasem w większości przypadków wcale tak nie było. Wielu z tych żołnierzy pochodziło z rodzin o długich tradycjach wojskowych. W rozmaitych konfliktach - począwszy od wojen napoleońskich, poprzez wojnę prusko-francuską, na I wojnie światowej skończywszy - walczyli ich pradziadowie, dziadowie i ojcowie. Wielu miało Żelazne Krzyże i tytuły oficerskie.

Niemieccy Żydzi byli na ogół całkowicie zasymilowani.

Otóż to. Ci ludzie czuli się więc Niemcami i uważali, że służba w wojsku własnej ojczyzny jest nie tylko obowiązkiem, ale także powodem do dumy. Chcieli walczyć z wrogami Niemiec, tak jak wszyscy inni obywatele. Oczywiście zdecydowana większość z nich była niechętnie nastawiona do reżimu narodowo-socjalistycznego, ale armię uważali za apolityczną. Kochali Niemcy, a nie Hitlera. Mało tego, część uważała, że właśnie bijąc się dzielnie w Wehrmachcie, udowodni znienawidzonym hitlerowcom, że Żydzi wcale nie są gorsi i zasługują na miano prawdziwych Niemców.

Polityka III Rzeszy wobec żołnierzy pochodzenia żydowskiego jednak z czasem się radykalizowała.

Tak jak cały reżim Hitlera. Gdy wybuchła II wojna światowa, służba tych żołnierzy spowodowała poważne komplikacje. Otóż niemieckie urzędy zalewały tony skarg żydowskich rodzin. Ich członkowie pisali, iż jest czymś całkowicie skandalicznym, że kiedy ich synowie przelewają w Polsce krew za ojczyznę, oni w domach są poddawani antysemickim szykanom. Wyjścia były dwa: zapewnić tym rodzinom specjalne traktowanie albo wyrzucić pół-Żydów, czyli - jak mówili narodowi socjaliści - "mischlingów", z wojska.

Którą opcję wybrał Hitler?

Oczywiście drugą. Odpowiedni rozkaz został wydany w kwietniu 1940 r. Ćwierć-Żydzi nadal mogli służyć w wojsku - choć mieli utrudnioną ścieżkę awansu - ale pół-Żydzi mieli zostać usunięci z szeregów armii. Ponieważ jednak trwały przygotowania do inwazji na Francję, nikt nie miał głowy, żeby się tym zajmować. Przypomniano sobie o tym rozkazie dopiero po zajęciu Paryża. Problem tylko w tym, że rozkaz ten był niewykonalny.

Dlaczego?

Jak bowiem zlokalizować tych pół-Żydów? Ze względu na ich głęboką asymilację jedynym sposobem było dokonanie bardzo szczegółowych badań genealogicznych przodków wszystkich żołnierzy! A więc przeanalizowanie ksiąg urodzeń i zgonów, uzyskanie dostępu do dokumentów religijnych oraz archiwów sądowych, sprawdzenie rejestrów cmentarnych. Skoro w armii służyło 17 mln żołnierzy, urzędnicy, aby wyśledzić te 150 tys. ludzi, musieliby sprawdzić pochodzenie ponad 150 mln ludzi! Rodziców, dziadków i pradziadków. Byłby to prawdziwy biurokratyczny horror. A przecież trwała wojna, więc urzędy i tak miały kupę roboty.

Jak więc próbowano zlokalizować żydowskich żołnierzy?

Na ogół zwoływano jednostki na apel i mówiono: "Baczność, pół-Żydzi wystąp!". Wielu ludzi pozostało więc w Wehrmachcie do końca wojny tylko dlatego, że wtedy, w 1940 r., stało w miejscu. Tyle wystarczyło. Zresztą oficerowie nawet jeżeli wiedzieli o tym, że mają w oddziale żołnierzy pochodzenia żydowskiego, na ogół o tym nie meldowali. Po prostu ignorowali rozkaz.

Dlaczego?

Uważali ich za dobrych żołnierzy. Więzi, jakie powstały na polu bitwy między tymi mężczyznami, były silniejsze niż ideologia. Ci ludzie przelewali razem krew. Ten, kto nie brał udziału w wojnie, tego nie zrozumie. Oficerowie wyrzucali więc rozkaz Hitlera do kosza. Modelowym przykładem był feldmarszałek Erwin Rommel. W Afrika Korps żydowskim pochodzeniem żołnierzy w ogóle się nie przejmowano. Dla Rommla liczyło się tylko to, czy ktoś jest dobrym żołnierzem. Było to dla niego o tyle ważne, że w Afryce u jego boku walczyli Włosi i jego doświadczenia z nimi były po prostu koszmarne.

Byli jednak żołnierze, których udało się wytropić i wyrzucić z Wehrmachtu. Jak na to reagowali?

Dla wielu z nich była to prawdziwa tragedia. W jednej ze swoich książek cytuję list napisany przez młodego oficera. Stwierdził w nim, że w momencie, gdy musiał zdjąć mundur, zawalił się cały jego świat. Wojsko było dla niego całym życiem. Kochał to, co robił, kochał Niemcy i po prostu nie mógł się pogodzić z tym, że jego ojczyzna potraktowała go tak tylko dlatego, że w jego żyłach płynęła "zła" krew. Dla takich żołnierzy był to wielki dramat.

Jednak bywało też chyba inaczej.

To prawda. Postawy były różne, szczególnie po rozpoczęciu wojny ze Związkiem Sowieckim i po pierwszych niemieckich porażkach. Wielu żołnierzy, którzy walczyli w tym piekle, widzieli śmierć swoich kolegów, głodowali i marzli na kość, marzyło o wydostaniu się z frontu. Wielu pół-Żydów uznało, że rozkaz o wyrzuceniu ich z wojska spadł im z nieba. Gdy tylko udowodnili, że są żydowskiego pochodzenia, natychmiast odsyłano ich do Rzeszy.

Całość tu

http://historia.wp.pl/title,Zydowscy-zolnierze-Hitlera,wid,16615636,wiadomosc.html

Teraz Polską rządzą też Żydzi...

Data: 2014-05-20 02:33:22
Autor: stevep
Żydowscy żołnierze Hitlera
W dniu .05.2014 o 18:06 Fritz <fritz@gmail.com> pisze:

!50 tysięcy Żydów służyło w armii Hitlera. 21 w stopniu generała...

 Ci ludzie czuli się Niemcami i uważali, że służba w wojsku własnej  ojczyzny jest nie tylko obowiązkiem, ale także powodem do dumy. Chcieli  walczyć z wrogami Niemiec, tak jak wszyscy inni obywatele - mówi  amerykański historyk Bryan Mark Rigg. Większość Żydów służących w  Wehrmachcie i innych formacjach nie wiedziała o Holokauście, zdarzały  się jednak przypadki oficerów, jak feldmarszałek Erhard Milch -  fanatyczny narodowy socjalista, który wiedział o eksterminacji Żydów i  popierał ją.

Piotr Zychowicz: Ilu Żydów służyło w armii Hitlera?

Bryan Mark Rigg: Około 150 tys.

Co to byli za ludzie?

Używając terminologii niemieckiej: 60 tys. pół-Żydów, 90 tys.  ćwierć-Żydów. Do tego od 5 do 10 tys. pełnych Żydów, czyli takich,  których oboje rodziców było Żydami. Wśród nich było co najmniej 21  generałów, siedmiu admirałów i jeden feldmarszałek. Wielu spośród tych  żołnierzy walczyło niezwykle dzielnie, wielu z nich poległo za Niemcy.

Domyślam się, że czytelnicy "Historii Do Rzeczy" są w tym momencie  zszokowani.

Tak samo zszokowani byli czytelnicy w Ameryce i Izraelu, gdy wyszły tam  moje książki. Proszę jednak pamiętać, że podczas II wojny światowej  przez Wehrmacht i inne formacje wojskowe III Rzeszy przewinęło się około  17 mln żołnierzy. A więc Żydzi stanowili mniej niż 1 proc. Zgadzam się  jednak, że w kontekście Holokaustu wyniki moich badań mogą być dla wielu  ludzi zaskakujące.

Skąd oni się wzięli w armii Hitlera?

Odpowiedź jest bardzo prosta. Zostali do niej powołani. Pół-Żydzi i  ćwierć-Żydzi byli w Niemczech objęci obowiązkiem służby wojskowej. Pełni  Żydzi, którzy nosili mundury Wehrmachtu, na ogół ukrywali zaś swoje  pochodzenie.

Jak żydowscy poborowi czuli się w tej armii?

Gdy zabierałem się do moich badań, spodziewałem się, że się okaże, iż  byli tą służbą sfrustrowani, że traktowali ją jako szykanę czy coś  nieprzyzwoitego. Służyli w końcu paskudnemu, antysemickiemu reżimowi.  Tymczasem w większości przypadków wcale tak nie było. Wielu z tych  żołnierzy pochodziło z rodzin o długich tradycjach wojskowych. W  rozmaitych konfliktach - począwszy od wojen napoleońskich, poprzez wojnę  prusko-francuską, na I wojnie światowej skończywszy - walczyli ich  pradziadowie, dziadowie i ojcowie. Wielu miało Żelazne Krzyże i tytuły  oficerskie.

Niemieccy Żydzi byli na ogół całkowicie zasymilowani.

Otóż to. Ci ludzie czuli się więc Niemcami i uważali, że służba w wojsku  własnej ojczyzny jest nie tylko obowiązkiem, ale także powodem do dumy.  Chcieli walczyć z wrogami Niemiec, tak jak wszyscy inni obywatele.  Oczywiście zdecydowana większość z nich była niechętnie nastawiona do  reżimu narodowo-socjalistycznego, ale armię uważali za apolityczną.  Kochali Niemcy, a nie Hitlera. Mało tego, część uważała, że właśnie  bijąc się dzielnie w Wehrmachcie, udowodni znienawidzonym hitlerowcom,  że Żydzi wcale nie są gorsi i zasługują na miano prawdziwych Niemców.

Polityka III Rzeszy wobec żołnierzy pochodzenia żydowskiego jednak z  czasem się radykalizowała.

Tak jak cały reżim Hitlera. Gdy wybuchła II wojna światowa, służba tych  żołnierzy spowodowała poważne komplikacje. Otóż niemieckie urzędy  zalewały tony skarg żydowskich rodzin. Ich członkowie pisali, iż jest  czymś całkowicie skandalicznym, że kiedy ich synowie przelewają w Polsce  krew za ojczyznę, oni w domach są poddawani antysemickim szykanom.  Wyjścia były dwa: zapewnić tym rodzinom specjalne traktowanie albo  wyrzucić pół-Żydów, czyli - jak mówili narodowi socjaliści -  "mischlingów", z wojska.

Którą opcję wybrał Hitler?

Oczywiście drugą. Odpowiedni rozkaz został wydany w kwietniu 1940 r.  Ćwierć-Żydzi nadal mogli służyć w wojsku - choć mieli utrudnioną ścieżkę  awansu - ale pół-Żydzi mieli zostać usunięci z szeregów armii. Ponieważ  jednak trwały przygotowania do inwazji na Francję, nikt nie miał głowy,  żeby się tym zajmować. Przypomniano sobie o tym rozkazie dopiero po  zajęciu Paryża. Problem tylko w tym, że rozkaz ten był niewykonalny.

Dlaczego?

Jak bowiem zlokalizować tych pół-Żydów? Ze względu na ich głęboką  asymilację jedynym sposobem było dokonanie bardzo szczegółowych badań  genealogicznych przodków wszystkich żołnierzy! A więc przeanalizowanie  ksiąg urodzeń i zgonów, uzyskanie dostępu do dokumentów religijnych oraz  archiwów sądowych, sprawdzenie rejestrów cmentarnych. Skoro w armii  służyło 17 mln żołnierzy, urzędnicy, aby wyśledzić te 150 tys. ludzi,  musieliby sprawdzić pochodzenie ponad 150 mln ludzi! Rodziców, dziadków  i pradziadków. Byłby to prawdziwy biurokratyczny horror. A przecież  trwała wojna, więc urzędy i tak miały kupę roboty.

Jak więc próbowano zlokalizować żydowskich żołnierzy?

Na ogół zwoływano jednostki na apel i mówiono: "Baczność, pół-Żydzi  wystąp!". Wielu ludzi pozostało więc w Wehrmachcie do końca wojny tylko  dlatego, że wtedy, w 1940 r., stało w miejscu. Tyle wystarczyło. Zresztą  oficerowie nawet jeżeli wiedzieli o tym, że mają w oddziale żołnierzy  pochodzenia żydowskiego, na ogół o tym nie meldowali. Po prostu  ignorowali rozkaz.

Dlaczego?

Uważali ich za dobrych żołnierzy. Więzi, jakie powstały na polu bitwy  między tymi mężczyznami, były silniejsze niż ideologia. Ci ludzie  przelewali razem krew. Ten, kto nie brał udziału w wojnie, tego nie  zrozumie. Oficerowie wyrzucali więc rozkaz Hitlera do kosza. Modelowym  przykładem był feldmarszałek Erwin Rommel. W Afrika Korps żydowskim  pochodzeniem żołnierzy w ogóle się nie przejmowano. Dla Rommla liczyło  się tylko to, czy ktoś jest dobrym żołnierzem. Było to dla niego o tyle  ważne, że w Afryce u jego boku walczyli Włosi i jego doświadczenia z  nimi były po prostu koszmarne.

Byli jednak żołnierze, których udało się wytropić i wyrzucić z  Wehrmachtu. Jak na to reagowali?

Dla wielu z nich była to prawdziwa tragedia. W jednej ze swoich książek  cytuję list napisany przez młodego oficera. Stwierdził w nim, że w  momencie, gdy musiał zdjąć mundur, zawalił się cały jego świat. Wojsko  było dla niego całym życiem. Kochał to, co robił, kochał Niemcy i po  prostu nie mógł się pogodzić z tym, że jego ojczyzna potraktowała go tak  tylko dlatego, że w jego żyłach płynęła "zła" krew. Dla takich żołnierzy  był to wielki dramat.

Jednak bywało też chyba inaczej.

To prawda. Postawy były różne, szczególnie po rozpoczęciu wojny ze  Związkiem Sowieckim i po pierwszych niemieckich porażkach. Wielu  żołnierzy, którzy walczyli w tym piekle, widzieli śmierć swoich kolegów,  głodowali i marzli na kość, marzyło o wydostaniu się z frontu. Wielu  pół-Żydów uznało, że rozkaz o wyrzuceniu ich z wojska spadł im z nieba.  Gdy tylko udowodnili, że są żydowskiego pochodzenia, natychmiast  odsyłano ich do Rzeszy.

Całość tu

http://historia.wp.pl/title,Zydowscy-zolnierze-Hitlera,wid,16615636,wiadomosc.html

Teraz Polską rządzą też Żydzi...
# W 1940 r. faszystowskie Włochy zaatakowały Grecję. Do obrony stanęli też  Żydzi. 13 tys. służyło ich w wojsku, w tym 343 oficerów; poległo 631  żołnierzy, a 3743 zostało rannych. We Francji 40 tys. Żydów w wieku  poborowym dobrowolnie wstąpiło do wojska. W wojsku brytyjskim walczyło 62  tys. Żydów. 1,5 tys. poległo na polach bitew. W latach 1940-45 w  lotnictwie brytyjskim służyło 2650 Żydów z Palestyny. W sumie podczas II  wojny światowej do armii brytyjskiej wstąpiło 26 620 Żydów z Palestyny. 3  tys. Żydów australijskich zaciągnęło się do wojska podczas wojny. Nie ma  dokładnych danych o liczbie Żydów w Armii Czerwonej. Według różnych  źródeł, w jej szeregach było więcej niż pół miliona Żydów. 200 tys. z nich  nie wróciło do domów.

  Podjęto również próby zorganizowania tak zwanego legionu żydowskiego w  armii Andersa. Według umowy z Sowietami, z armią Andersa opuściło Rosję  3,5-4 tys. żołnierzy żydowskich. Nie ma dokładnych informacji o liczbie  Żydów w armii USA. Szacuje się, że 10,5 tys. Żydów poległo, a 24 tys.  zostało rannych. #
Ze strony:
http://skroc.pl/47039

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2014-05-20 12:31:31
Autor: miś z okienka
Żydowscy żołnierze Hitlera

Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości
news:op.xf4uhwfc50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
W dniu .05.2014 o 18:06 Fritz <fritz@gmail.com> pisze:

!50 tysięcy Żydów służyło w armii Hitlera. 21 w stopniu generała...

 Ci ludzie czuli się Niemcami i uważali, że służba w wojsku własnej  ojczyzny
jest nie tylko obowiązkiem, ale także powodem do dumy. Chcieli  walczyć z
wrogami Niemiec, tak jak wszyscy inni obywatele - mówi  amerykański historyk
Bryan Mark Rigg. Większość Żydów służących w  Wehrmachcie i innych formacjach
nie wiedziała o Holokauście, zdarzały  się jednak przypadki oficerów, jak
feldmarszałek Erhard Milch -  fanatyczny narodowy socjalista, który wiedział o
eksterminacji Żydów i  popierał ją.

Piotr Zychowicz: Ilu Żydów służyło w armii Hitlera?

Bryan Mark Rigg: Około 150 tys.

Co to byli za ludzie?

Używając terminologii niemieckiej: 60 tys. pół-Żydów, 90 tys.  ćwierć-Żydów.
Do tego od 5 do 10 tys. pełnych Żydów, czyli takich,  których oboje rodziców
było Żydami. Wśród nich było co najmniej 21  generałów, siedmiu admirałów i
jeden feldmarszałek. Wielu spośród tych  żołnierzy walczyło niezwykle
dzielnie, wielu z nich poległo za Niemcy.

Domyślam się, że czytelnicy "Historii Do Rzeczy" są w tym momencie
zszokowani.

Tak samo zszokowani byli czytelnicy w Ameryce i Izraelu, gdy wyszły tam  moje
książki. Proszę jednak pamiętać, że podczas II wojny światowej  przez
Wehrmacht i inne formacje wojskowe III Rzeszy przewinęło się około  17 mln
żołnierzy. A więc Żydzi stanowili mniej niż 1 proc. Zgadzam się  jednak, że w
kontekście Holokaustu wyniki moich badań mogą być dla wielu  ludzi
zaskakujące.

Skąd oni się wzięli w armii Hitlera?

Odpowiedź jest bardzo prosta. Zostali do niej powołani. Pół-Żydzi i
ćwierć-Żydzi byli w Niemczech objęci obowiązkiem służby wojskowej. Pełni
Żydzi, którzy nosili mundury Wehrmachtu, na ogół ukrywali zaś swoje
pochodzenie.

Jak żydowscy poborowi czuli się w tej armii?

Gdy zabierałem się do moich badań, spodziewałem się, że się okaże, iż  byli tą
służbą sfrustrowani, że traktowali ją jako szykanę czy coś  nieprzyzwoitego.
Służyli w końcu paskudnemu, antysemickiemu reżimowi.  Tymczasem w większości
przypadków wcale tak nie było. Wielu z tych  żołnierzy pochodziło z rodzin o
długich tradycjach wojskowych. W  rozmaitych konfliktach - począwszy od wojen
napoleońskich, poprzez wojnę  prusko-francuską, na I wojnie światowej
skończywszy - walczyli ich  pradziadowie, dziadowie i ojcowie. Wielu miało
Żelazne Krzyże i tytuły  oficerskie.

Niemieccy Żydzi byli na ogół całkowicie zasymilowani.

Otóż to. Ci ludzie czuli się więc Niemcami i uważali, że służba w wojsku
własnej ojczyzny jest nie tylko obowiązkiem, ale także powodem do dumy.
Chcieli walczyć z wrogami Niemiec, tak jak wszyscy inni obywatele.  Oczywiście
zdecydowana większość z nich była niechętnie nastawiona do  reżimu
narodowo-socjalistycznego, ale armię uważali za apolityczną.  Kochali Niemcy,
a nie Hitlera. Mało tego, część uważała, że właśnie  bijąc się dzielnie w
Wehrmachcie, udowodni znienawidzonym hitlerowcom,  że Żydzi wcale nie są gorsi
i zasługują na miano prawdziwych Niemców.

Polityka III Rzeszy wobec żołnierzy pochodzenia żydowskiego jednak z  czasem
się radykalizowała.

Tak jak cały reżim Hitlera. Gdy wybuchła II wojna światowa, służba tych
żołnierzy spowodowała poważne komplikacje. Otóż niemieckie urzędy  zalewały
tony skarg żydowskich rodzin. Ich członkowie pisali, iż jest  czymś całkowicie
skandalicznym, że kiedy ich synowie przelewają w Polsce  krew za ojczyznę, oni
w domach są poddawani antysemickim szykanom.  Wyjścia były dwa: zapewnić tym
rodzinom specjalne traktowanie albo  wyrzucić pół-Żydów, czyli - jak mówili
narodowi socjaliści -  "mischlingów", z wojska.

Którą opcję wybrał Hitler?

Oczywiście drugą. Odpowiedni rozkaz został wydany w kwietniu 1940 r.
Ćwierć-Żydzi nadal mogli służyć w wojsku - choć mieli utrudnioną ścieżkę
awansu - ale pół-Żydzi mieli zostać usunięci z szeregów armii. Ponieważ
jednak trwały przygotowania do inwazji na Francję, nikt nie miał głowy,  żeby
się tym zajmować. Przypomniano sobie o tym rozkazie dopiero po  zajęciu
Paryża. Problem tylko w tym, że rozkaz ten był niewykonalny.

Dlaczego?

Jak bowiem zlokalizować tych pół-Żydów? Ze względu na ich głęboką  asymilację
jedynym sposobem było dokonanie bardzo szczegółowych badań  genealogicznych
przodków wszystkich żołnierzy! A więc przeanalizowanie  ksiąg urodzeń i
zgonów, uzyskanie dostępu do dokumentów religijnych oraz  archiwów sądowych,
sprawdzenie rejestrów cmentarnych. Skoro w armii  służyło 17 mln żołnierzy,
urzędnicy, aby wyśledzić te 150 tys. ludzi,  musieliby sprawdzić pochodzenie
ponad 150 mln ludzi! Rodziców, dziadków  i pradziadków. Byłby to prawdziwy
biurokratyczny horror. A przecież  trwała wojna, więc urzędy i tak miały kupę
roboty.

Jak więc próbowano zlokalizować żydowskich żołnierzy?

Na ogół zwoływano jednostki na apel i mówiono: "Baczność, pół-Żydzi  wystąp!".
Wielu ludzi pozostało więc w Wehrmachcie do końca wojny tylko  dlatego, że
wtedy, w 1940 r., stało w miejscu. Tyle wystarczyło. Zresztą  oficerowie nawet
jeżeli wiedzieli o tym, że mają w oddziale żołnierzy  pochodzenia żydowskiego,
na ogół o tym nie meldowali. Po prostu  ignorowali rozkaz.

Dlaczego?

Uważali ich za dobrych żołnierzy. Więzi, jakie powstały na polu bitwy  między
tymi mężczyznami, były silniejsze niż ideologia. Ci ludzie  przelewali razem
krew. Ten, kto nie brał udziału w wojnie, tego nie  zrozumie. Oficerowie
wyrzucali więc rozkaz Hitlera do kosza. Modelowym  przykładem był
feldmarszałek Erwin Rommel. W Afrika Korps żydowskim  pochodzeniem żołnierzy w
ogóle się nie przejmowano. Dla Rommla liczyło  się tylko to, czy ktoś jest
dobrym żołnierzem. Było to dla niego o tyle  ważne, że w Afryce u jego boku
walczyli Włosi i jego doświadczenia z  nimi były po prostu koszmarne.

Byli jednak żołnierze, których udało się wytropić i wyrzucić z  Wehrmachtu.
Jak na to reagowali?

Dla wielu z nich była to prawdziwa tragedia. W jednej ze swoich książek
cytuję list napisany przez młodego oficera. Stwierdził w nim, że w  momencie,
gdy musiał zdjąć mundur, zawalił się cały jego świat. Wojsko  było dla niego
całym życiem. Kochał to, co robił, kochał Niemcy i po  prostu nie mógł się
pogodzić z tym, że jego ojczyzna potraktowała go tak  tylko dlatego, że w jego
żyłach płynęła "zła" krew. Dla takich żołnierzy  był to wielki dramat.

Jednak bywało też chyba inaczej.

To prawda. Postawy były różne, szczególnie po rozpoczęciu wojny ze  Związkiem
Sowieckim i po pierwszych niemieckich porażkach. Wielu  żołnierzy, którzy
walczyli w tym piekle, widzieli śmierć swoich kolegów,  głodowali i marzli na
kość, marzyło o wydostaniu się z frontu. Wielu  pół-Żydów uznało, że rozkaz o
wyrzuceniu ich z wojska spadł im z nieba.  Gdy tylko udowodnili, że są
żydowskiego pochodzenia, natychmiast  odsyłano ich do Rzeszy.

Całość tu

http://historia.wp.pl/title,Zydowscy-zolnierze-Hitlera,wid,16615636,wiadomosc.html

Teraz Polską rządzą też Żydzi...
# W 1940 r. faszystowskie Włochy zaatakowały Grecję. Do obrony stanęli też
Żydzi. 13 tys. służyło ich w wojsku, w tym 343 oficerów; poległo 631
żołnierzy, a 3743 zostało rannych. We Francji 40 tys. Żydów w wieku
poborowym dobrowolnie wstąpiło do wojska. W wojsku brytyjskim walczyło 62
tys. Żydów. 1,5 tys. poległo na polach bitew. W latach 1940-45 w
lotnictwie brytyjskim służyło 2650 Żydów z Palestyny. W sumie podczas II
wojny światowej do armii brytyjskiej wstąpiło 26 620 Żydów z Palestyny. 3
tys. Żydów australijskich zaciągnęło się do wojska podczas wojny. Nie ma
dokładnych danych o liczbie Żydów w Armii Czerwonej. Według różnych
źródeł, w jej szeregach było więcej niż pół miliona Żydów. 200 tys. z nich
nie wróciło do domów.

  Podjęto również próby zorganizowania tak zwanego legionu żydowskiego w
armii Andersa. Według umowy z Sowietami, z armią Andersa opuściło Rosję
3,5-4 tys. żołnierzy żydowskich.

To ci, co po drodze założyli Izrael?
j

Data: 2014-05-21 06:50:11
Autor: Marek
Żydowscy żołnierze Hitlera
Am Dienstag, 20. Mai 2014 12:31:31 UTC+2 schrieb miś z okienka:
U�ytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisa� w wiadomo�ci

news:op.xf4uhwfc50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...

W dniu .05.2014 o 18:06 Fritz <fritz@gmail.com> pisze:






  Podjďż˝to rďż˝wnieďż˝ prďż˝by zorganizowania tak zwanego legionu ďż˝ydowskiego w

armii Andersa. Wed�ug umowy z Sowietami, z armi� Andersa opu�ci�o Rosj�

3,5-4 tys. �o�nierzy �ydowskich.



To ci, co po drodze za�o�yli Izrael?

j


Nie "po drodze"...
Oni wszyscy zdezerterowali i zostali w Palestynie.

Data: 2014-05-22 00:14:19
Autor: miś z okienka
Żydowscy żołnierze Hitlera

Użytkownik "Marek" <mwisniewski2008@gmail.com> napisał w wiadomości
news:78e910dd-3729-414f-bdd5-798ea9ce709bgooglegroups.com...
Am Dienstag, 20. Mai 2014 12:31:31 UTC+2 schrieb miś z okienka:
U�ytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisa� w wiadomo�ci

news:op.xf4uhwfc50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...

W dniu .05.2014 o 18:06 Fritz <fritz@gmail.com> pisze:






  Podjďż˝to rďż˝wnieďż˝ prďż˝by zorganizowania tak zwanego legionu
�ydowskiego w

armii Andersa. Wed�ug umowy z Sowietami, z armi� Andersa opu�ci�o
Rosjďż˝

3,5-4 tys. �o�nierzy �ydowskich.



To ci, co po drodze za�o�yli Izrael?

j


Nie "po drodze"...
Oni wszyscy zdezerterowali i zostali w Palestynie.

Czyli Izrael bekartem gen. Andersa?
j

Data: 2014-05-20 14:35:49
Autor: Fritz
Żydowscy żołnierze Hitlera
"stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> schrieb im Newsbeitrag
Teraz Polską rządzą też Żydzi...
# W 1940 r. faszystowskie Włochy zaatakowały Grecję. Do obrony stanęli też Żydzi. 13 tys. służyło ich w wojsku, w tym 343 oficerów; poległo 631 żołnierzy, a 3743 zostało rannych. We Francji 40 tys. Żydów w wieku poborowym dobrowolnie wstąpiło do wojska. W wojsku brytyjskim walczyło 62 tys. Żydów. 1,5 tys. poległo na polach bitew. W latach 1940-45 w lotnictwie brytyjskim służyło 2650 Żydów z Palestyny. W sumie podczas II wojny światowej do armii brytyjskiej wstąpiło 26 620 Żydów z Palestyny. 3 tys. Żydów australijskich zaciągnęło się do wojska podczas wojny. Nie ma dokładnych danych o liczbie Żydów w Armii Czerwonej. Według różnych źródeł, w jej szeregach było więcej niż pół miliona Żydów. 200 tys. z nich nie wróciło do domów.

 Podjęto również próby zorganizowania tak zwanego legionu żydowskiego w armii Andersa. Według umowy z Sowietami, z armią Andersa opuściło Rosję 3,5-4 tys. żołnierzy żydowskich. Nie ma dokładnych informacji o liczbie Żydów w armii USA. Szacuje się, że 10,5 tys. Żydów poległo, a 24 tys. zostało rannych. #
Ze strony:
http://skroc.pl/47039

stevep

Czyli holokost to jedna wielka bujda na resorach?

Data: 2014-05-21 04:07:44
Autor: stevep
Żydowscy żołnierze Hitlera
W dniu .05.2014 o 14:35 Fritz <fritz@gmail.com> pisze:

"stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> schrieb im Newsbeitrag
Teraz Polską rządzą też Żydzi...
# W 1940 r. faszystowskie Włochy zaatakowały Grecję. Do obrony stanęli  też Żydzi. 13 tys. służyło ich w wojsku, w tym 343 oficerów; poległo  631 żołnierzy, a 3743 zostało rannych. We Francji 40 tys. Żydów w wieku  poborowym dobrowolnie wstąpiło do wojska. W wojsku brytyjskim walczyło  62 tys. Żydów. 1,5 tys. poległo na polach bitew. W latach 1940-45 w  lotnictwie brytyjskim służyło 2650 Żydów z Palestyny. W sumie podczas  II wojny światowej do armii brytyjskiej wstąpiło 26 620 Żydów z  Palestyny. 3 tys. Żydów australijskich zaciągnęło się do wojska podczas  wojny. Nie ma dokładnych danych o liczbie Żydów w Armii Czerwonej.  Według różnych źródeł, w jej szeregach było więcej niż pół miliona  Żydów. 200 tys. z nich nie wróciło do domów.

 Podjęto również próby zorganizowania tak zwanego legionu żydowskiego w  armii Andersa. Według umowy z Sowietami, z armią Andersa opuściło Rosję  3,5-4 tys. żołnierzy żydowskich. Nie ma dokładnych informacji o liczbie  Żydów w armii USA. Szacuje się, że 10,5 tys. Żydów poległo, a 24 tys.  zostało rannych. #
Ze strony:
http://skroc.pl/47039

stevep

Czyli holokost to jedna wielka bujda na resorach?

Holokost tak kretynie, holocaust nie.
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Żydowscy żołnierze Hitlera

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona