Miałem dzisiaj niesamowite wydarzenie. Ledwie wróciłem z wycieczki do pobliskiego lasu w poszukiwaniu grzybów, jestem w kuchni i zamierzam brać się za czyszczenie grzybów, a tu żona woła mnie na zewnątrz domu, bo okazyjnie kupiła drzewo do kominka i sąsiad powiedział jej, że w tym drzewie, które zwalają mi akurat na ogród jest dużo iglastych kłód i żebym to sprawdził. Więc wychodzę na zewnątrz i widzę faktycznie, pośród wrzycanych mi do ofrodu kłód większość to sosnowe kłody, ale widzę, że jest dosyć suche i słyszę, jaka cena, więc machnąłem ręką i mówię do gościa, że żona jest przewrażliwiona.... facet zaczyna nagle być wylewny i opowiada mi, że niedawno zwalał drzewo u sąsiada z boku, który ma "te krasnale w ogródku", u tego Żyda, nazwijmy go przykładowo Królika.... Ja zafrapowany mówię do niego, kto, który to Żyd, a on, że no ten z boku, co ma te krasnale w ogródku i wskazuje mi na dom... Zapraszał mnie na kutię itd. Ja widzę, że rozmawiam z Żydem, nie tylko po garbatym nosie i po jego dwóch milczących  i spoglądających spod łba momagających mu zrzucać drzewo do ogrodu synach. Za jakiś czas nie mogłem wytrzymać i wracam do rozmowy o sąsiedzie, który jest moim bardzo dobrym sąsiadem i sam najeżdżał w rozmowie ze mną nieraz na Żydów, że rządzą Polską itd.. Ma wykrztałconych synów, jeden jest lekarzem, nie powiem jakim, sam był znanym urzędnikiem, a teraz emerytem. Mogę zawsze na niego,liczyć o wszelką pomoc, np. pożyczyć taczkę itp., choć zawsze chciał mnie pouczać o wszystkim, o roślinach, podlewaniu itd.

Zbaraniałem, bo nigdy bym nie przypuszczał, że dobry sąsiad Królik jest zakonspirowanym Żydem. Podejrzewałem o to komornika obok, ale nigdy nie Królika... Wracam zatem do rozmowy i podpytuję gościa, ale jak Pan doszedł do tej rozmowy, że ten sąsiad powiedział, że jest Żydem, bo wie Pan, mnie mają za antysemitę.. Ten nagle pali głupa i pyta się co, za co, co to ten antysemita? No to już w tym momencie na 100% wiem, że napewno mam do czynienia z Żydem. Więc odbijam piłkę i też walę głupa, no wie pan, bo ja twierdzę, że Polską rządzą Żydzi... On staje się w tym momencie bardziej wylewny i mówi, że go podszedł i mu powiedział, że on jest Zydem, choć Żydem nie jest, bo zna się na ludziach i ma znajomych Żydów  itd., a tamten mu powiedział, że to fajnie, bo ja też jestem Żydem i zapraszał go na kutię... Żona nie mogła tego słuchać i zaczęła wydawać mi rozkazy, powiedziała, że będą później składował drzewo pod tarasem. Ja do gościa z uśmiechem mówię, że widzi pan, jaka żona moja zarządczyni, już rozkazy wydałje. facet na koniec mówi do mnie, że niedługo będą wszyscy Żydzi się ujawniać, jechał na system i był zły na rządy. Zdawał sobie najwyraźniej  z tego sprawę, że Polską rządzą Żydzi i miał żal do nich, że tak źle nią rządzą, że i jemu się źle żyje i nie ma jak dzieci nawet utrzymać... Na koniec życzył mi wszystkiego najlepszego i powiedział, żebym się niczym nie przejmował, chyba wyczuł u mnie jakieś zestresowanie i żebym brał życie takie jakie jest.

Ja od dawna podejrzewałem, że połowa mojego osiedla to Żydzi, więc coś tu nie tak chyba z tym holokostem i emigracją w 1968...

boukun

On 8 Paź, 15:45, "boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote:

Ja od dawna podejrzewałem, że połowa mojego osiedla to Żydzi, więc coś tu nie
tak chyba z tym holokostem i emigracją w 1968...

I wszyscy mają gartenzwerge w ogródkach?...

Dnia Thu, 8 Oct 2009 07:23:48 -0700 (PDT), Tzva Adonai napisał(a):

I wszyscy mają gartenzwerge w ogródkach?...

To znak rozpoznawczy! Tłumok wałkun nie ma bo on jest zakonspirowany,
he, he.
Piotr

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:176tkxdqttyjp$.dlgmasz.facet.luzik...

Dnia Thu, 8 Oct 2009 07:23:48 -0700 (PDT), Tzva Adonai napisał(a):

I wszyscy mają gartenzwerge w ogródkach?...

To znak rozpoznawczy! Tłumok wałkun nie ma bo on jest zakonspirowany,
he, he.
Piotr

Ale głupi Piotruś to na 100% Żyd... i to taki, który pyskuje z ukrycia...

boukun

Piotr pisze:

Dnia Thu, 8 Oct 2009 07:23:48 -0700 (PDT), Tzva Adonai napisał(a):

I wszyscy mają gartenzwerge w ogródkach?...

To znak rozpoznawczy! Tłumok wałkun nie ma bo on jest zakonspirowany,
he, he.

Bokun ma rozowe flamingi.

R.

Dnia Thu, 08 Oct 2009 23:26:47 +0200, raff napisał(a):

Bokun ma rozowe flamingi.

Pod dżinsami z "Biedronki"?
P

Użytkownik "Tzva Adonai" <tzva.adonai1@lycos.com> napisał w wiadomości news:b46ba55f-fe79-4acd-b5e6-c5c12be2782fv2g2000vbb.googlegroups.com...
On 8 Paź, 15:45, "boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote:

Ja od dawna podejrzewałem, że połowa mojego osiedla to Żydzi, więc coś tu nie
tak chyba z tym holokostem i emigracją w 1968...

I wszyscy mają gartenzwerge w ogródkach?...

Ten Żyd co mi drzewo sprzedawał powiedział mi, po czym Żydów poznać. Powiedział do mnie, że na tych hipermarketach, jak TESCO i inne ukazują swoje symbole w postaci koloru czerwonego i niebieskiego. Jak jakiś hipermarket ma w swoim logo kolor czerwony razem z niebieskim, to znaczy że jest to sieć należąca do Żydów....

boukun

Tzva Adonai пишет:

I wszyscy mają gartenzwerge w ogródkach?...

Po slasku to sa cwergle... :)

--
Vic

Dnia Thu, 08 Oct 2009 22:21:20 +0200, VicAbarca napisał(a):

Po slasku to sa cwergle... :)

U nos sie godo cwergi...
P

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message
news:hakqkb$5ed$1atlantis.news.neostrada.pl...

Miałem dzisiaj niesamowite wydarzenie. Ledwie wróciłem z wycieczki do
pobliskiego lasu w poszukiwaniu grzybów, jestem w kuchni i zamierzam brać

się za

czyszczenie grzybów, a tu żona woła mnie na zewnątrz domu, bo okazyjnie

kupiła

drzewo do kominka i sąsiad powiedział jej, że w tym drzewie, które zwalają

mi

akurat na ogród jest dużo iglastych kłód i żebym to sprawdził. Więc

wychodzę na

zewnątrz i widzę faktycznie, pośród wrzycanych mi do ofrodu kłód większość

to

sosnowe kłody, ale widzę, że jest dosyć suche i słyszę, jaka cena, więc
machnąłem ręką i mówię do gościa, że żona jest przewrażliwiona.... facet

zaczyna

nagle być wylewny i opowiada mi, że niedawno zwalał drzewo u sąsiada z

boku,

który ma "te krasnale w ogródku", u tego Żyda, nazwijmy go przykładowo
Królika.... Ja zafrapowany mówię do niego, kto, który to Żyd, a on, że no

ten z

boku, co ma te krasnale w ogródku i wskazuje mi na dom... Zapraszał mnie

na

kutię itd. Ja widzę, że rozmawiam z Żydem, nie tylko po garbatym nosie i

po jego

dwóch milczących  i spoglądających spod łba momagających mu zrzucać drzewo

do

ogrodu synach. Za jakiś czas nie mogłem wytrzymać i wracam do rozmowy o
sąsiedzie, który jest moim bardzo dobrym sąsiadem i sam najeżdżał w

rozmowie ze

mną nieraz na Żydów, że rządzą Polską itd.. Ma wykrztałconych synów, jeden

jest

lekarzem, nie powiem jakim, sam był znanym urzędnikiem, a teraz emerytem.

Mogę

zawsze na niego,liczyć o wszelką pomoc, np. pożyczyć taczkę itp., choć

zawsze

chciał mnie pouczać o wszystkim, o roślinach, podlewaniu itd.

Zbaraniałem, bo nigdy bym nie przypuszczał, że dobry sąsiad Królik jest
zakonspirowanym Żydem. Podejrzewałem o to komornika obok, ale nigdy nie
Królika... Wracam zatem do rozmowy i podpytuję gościa, ale jak Pan doszedł

do

tej rozmowy, że ten sąsiad powiedział, że jest Żydem, bo wie Pan, mnie

mają za

antysemitę.. Ten nagle pali głupa i pyta się co, za co, co to ten

antysemita? No

to już w tym momencie na 100% wiem, że napewno mam do czynienia z Żydem.

Więc

odbijam piłkę i też walę głupa, no wie pan, bo ja twierdzę, że Polską

rządzą

Żydzi... On staje się w tym momencie bardziej wylewny i mówi, że go

podszedł i

mu powiedział, że on jest Zydem, choć Żydem nie jest, bo zna się na

ludziach i

ma znajomych Żydów  itd., a tamten mu powiedział, że to fajnie, bo ja też

jestem

Żydem i zapraszał go na kutię... Żona nie mogła tego słuchać i zaczęła

wydawać

mi rozkazy, powiedziała, że będą później składował drzewo pod tarasem. Ja

do

gościa z uśmiechem mówię, że widzi pan, jaka żona moja zarządczyni, już

rozkazy

wydałje. facet na koniec mówi do mnie, że niedługo będą wszyscy Żydzi się
ujawniać, jechał na system i był zły na rządy. Zdawał sobie najwyraźniej

z tego

sprawę, że Polską rządzą Żydzi i miał żal do nich, że tak źle nią rządzą,

że i

jemu się źle żyje i nie ma jak dzieci nawet utrzymać... Na koniec życzył

mi

wszystkiego najlepszego i powiedział, żebym się niczym nie przejmował,

chyba

wyczuł u mnie jakieś zestresowanie i żebym brał życie takie jakie jest.

Ja od dawna podejrzewałem, że połowa mojego osiedla to Żydzi, więc coś tu

nie

tak chyba z tym holokostem i emigracją w 1968...

boukun

 E tam. Tam nie ma ani jednego Polaka, tylko same parchy. Osiedlają się na
zachodzie Polski - liczą na niemieckie rozwiązanie Judeopolonii, bo
rosyjskie im się nie udało.