Data: 2009-08-15 12:35:07 | |
Autor: mkarwan | |
Żydzi wśród bolszewików | |
Oto co pisał laureat literackiej nagrody Nobla Aleksander Sołżenicyn
(...)Jeśli już mamy mówić o pochodzeniu etnicznym Lenina, to niczego nie zmienia to, że był on mieszańcem najróżniejszych krwi: jego dziadek ze strony ojca, Nikołaj Wasiljewicz był krwi kałmuckiej i czuwaskiej, babka - Anna Aleksiejwna Smirnowa - była Kałmuczką; drugi dziadek - Izrael (po ochrzczeniu - Aleksander) Dawidowicz Blank - Żydem, druga babka - Anna Johannowna (Iwanowna) Grosschopf - córką Niemca i Szwedki Anny Beaty Estedt. (...)Na ostatnim przed rokiem 1917 zjeździe Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji (Londyn, 1907), co prawda wspólnym z mieńszewikami, wśród 302-305 delegatów było już, obiecująco, ponad 160 Żydów, czyli stanowili przeszło połowę. W rezultacie konferencji kwietniowej (1917, tuż po ogłoszeniu wybuchowych "tez kwietniowych" Lenina) wśród 9 członków nowego Komitetu Centralnego bolszewików widzimy G. Zinowjewa, L. Kamieniewa, J. Swierdłowa. Na letnim VI Zjeździe Rosyjskiej Komunistycznej Partii bolszewików (przemianowanej z SDPRR) do KC wybrano 11 członków, a wśród nich Zinowjewa, Swierdłowa, Sokolnikowa, Trockiego i Urickiego. [1] Potem było "historyczne posiedzenie" na ulicy Karpowka (w mieszkaniu Himmera i Flakserman) 10 października 1917 r., posiedzenie, na którym podjęto decyzję o przewrocie bolszewickim; wśród jego 12 uczestników byli Trocki, Zinowjew, Kamieniew, Swierdłow, Uricki, Sokolnikow. Tam też wybrano pierwsze "Biuro Polityczne", które miało mieć tak obiecującą przyszłość, składające się z 7 członków, a w nim znowu ci sami: Trocki, Zinowjew, Kamieniew, Sokolnikow. Wcale nie mało. D. S. Pasmanik pisze dobitnie: "Nie ulega wątpliwości, odszczepieńcy żydowscy daleko wyszli poza procentową normę ... i zajęli zbyt wiele miejsca wśród komisarzy bolszewickich" [2]. (...)Siemion (Szymon) Dimansztejn, bolszewik od małego, a od stycznia 1918 r. szef specjalnie utworzonego przy Ludowym Komisariacie Narodowości Komisariatu Żydowskiego tak oddaje wypowiedziane do niego myśli Lenina: "Wielką rolę w rewolucji odegrał także i ten fakt, że z powodu wojny znaczna liczba średniej inteligencji żydowskiej znalazła się miastach rosyjskich. Oni złamali ten generalny sabotaż, z którym spotkaliśmy się zaraz po rewolucji październikowej i który był dla nas skrajnie niebezpieczny. (...)Tak więc, od pierwszych dni swojej władzy bolszewicy wezwali Żydów do pracy w sowieckim aparacie - tego na funkcję kierowniczą, tamtego na wykonawczą. I co? - I wielu, bardzo wielu poszło - i to od razu. Władza bolszewicka pilnie potrzebowała bezgranicznie oddanych, wiernych wykonawców. (...)"Tysiące Żydów rzuciło się do bolszewików, widząc w nich najbardziej zdecydowanych obrońców rewolucji, niezawodnych internacjonalistów", i "w niższych warstwach partyjnej struktury Żydzi pojawili się obficie" [7]. (...)Masowy napływ Żydów do aparatu sowieckiego nastąpił pod koniec 1917 i w 1918 roku. (...)W latach 70. i 80.,pod wpływem licznych faktów, które wyszły na jaw, poglądy na okres rewolucyjny zaczęły być wyrażane bardziej otwarcie. I już wcale liczni Żydzi zaczęli o tym mówić publicznie. Na przykład poeta Naum Korżawin: "Jeżeli uzna się udział Żydów [w rewolucji] za 'tabu', to o rewolucji w ogóle nie będzie można mówić. Były nawet czasy, kiedy tym udziałem się szczycono... Żydzi brali udział w rewolucji i to w nieproporcjonalnie dużej liczbie" [14]. Albo M. Agurski: "Udział Żydów w rewolucji i wojnie domowej nie ograniczał się do wysoce nawet przekraczającego przeciętną udziału w kierownictwie państwowym. Był znacznie szerszy" [15]. Albo izraelski socjalista S. Cyriulnikow: "Na początku rewolucji Żydzi ... stanowili podstawę nowego reżimu" [16] (...)nie ulega wątpliwości, że ci żydowscy odszczepieńcy przez parę lat bezpośrednio przewodzili bolszewizmowi, stali na czele walczącej Armii Czerwonej (Trocki), WCIK-u, czyli Ogólnorosyjskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego (Swierdłow), obu stolic (Zinowjew i Kamieniew), Kominternu (Zinowjew), Profinternu (Dridzo-Łozowski) i Komsomołu (Oskar Rywkin, a po nim Łazar Szackin, on też był szefem Komunistycznej Międzynarodówki Młodzieży). (...)Po Październiku nie mniej ważne niż Sownarkom było Prezydium WCIK, a wśród 6 jego członków: przewodniczący Swierdłow, Kamieniew, Wołodarski, Stiekłow-Nachamkis. M. Agurski słusznie zauważa: cóż za niezwykły widok dla kraju, w którym nie przyzwyczajono się w ogóle oglądać Żydów u władzy: "Żyd prezydentem kraju... Żyd ministrem wojny... (...)Pierwszym z najważniejszych działań bolszewików było oddanie Niemcom - na mocy separatystycznego pokoju brzeskiego - ogromnej części Rosji tylko po to, aby na pozostałej części utrwalić bolszewizm. Szefem owej brzeskiej delegacji był Ioffe. A na czele tej polityki zagranicznej stał Trocki. Jego zaufany sekretarz I. Zalkind zajął gabinet towarzysza ministra spraw zagranicznych Nieratowa, dokonał czystki w starym aparacie ministerstwa i zbudował nowy Ludowy Komisariat Spraw Zagranicznych (...)Najbliższymi pomocnikami Trockiego byli prawie zawsze Żydzi (wśród trzech starszych sekretarzy - Glazman, Sermkus i naczelnik ochrony osobistej Dreizer [20]). (...)nowi władcy nie omieszkali natychmiast napełnić swych mieszków, a po prostu - ograbić bezbronnych. "Zdobyte pieniądze zamienia się z reguły na drogocenne kamienie... Sklianski cieszy się w Moskwie reputacją <pierwszego kupca brylantów>"; na Litwie trafił do kontroli wywozowej bagaż żony Zinowjewa, Złaty Bernsztejn-Liliny, w którym "wykryto klejnoty warte parę dziesiątków milionów rubli" [22]. (...)wydział WCzK do walki ze spekulacją, mniej niebezpieczny i najbardziej dochodowy, był w rękach Żydów" [23]. (...)Jest to zadziwiające, świadczące o głuchocie i braku dalekowzroczności, lekceważenie przez wodzów rewolucji rosnącego w narodzie wrażenia i uczucia, że to Żydzi uczestniczą w pogromie prawosławnego duchowieństwa: akurat w lecie 1918 roku rozpoczął się bolszewicki szturm na prawosławne cerkwie w Rosji Środkowej, a zwłaszcza w obwodzie moskiewskim (...)W sposób jak najbardziej nierozumny Żydzi aktywiści przyłączali się do ogólnobolszewickiej upartej zawziętości w nagonce na prawosławie (w porównaniu z innymi religiami), w prześladowaniu duchownych, w natrząsaniu się w prasie nad Chrystusem. (...)S. Bułhakow, który szczególnie bacznie obserwował losy prawosławia za bolszewików, pisał w 1941 roku: w ZSRS prześladowanie chrześcijaństwa "pod względem okrucieństwa i rozmiarów przewyższyło wszystkie poprzednie, jakie zna historia. (...) "W bolszewizmie nade wszystko przejawiła się siła woli i energia żydostwa". - "Żydowskie uczestnictwo w rosyjskim bolszewizmie jest - niestety - niezmiernie i niewspółmiernie wielkie. I jest ono przede wszystkim grzechem żydostwa przeciwko samemu Izraelowi ... I nie <święty Izrael>, ale energiczne żydostwo, jako władza, w bolszewizmie, dławiło lud rosyjski". (...) "liczba urzędników Żydów od samego początku rewolucji październikowej była wielka" [64]. (...)rozmyślając i poszukując motywów tak obfitego udziału Żydów w bolszewickim przedsięwzięciu, I. Bikerman pisze: "W obliczu takich faktów można byłoby zwątpić w przyszłość naszego narodu, gdybyśmy nie wiedzieli, że .... najstraszniejsza z wszystkich epidemii jest zaraza słowna. Dlaczego żydowska świadomość okazała się tak bardzo podatna na tego rodzaju infekcję, można by bardzo długo mówić". Przyczyna leży "nie tylko w okolicznościach dnia wczorajszego", ale także "w odziedziczonych przez nas z zamierzchłych czasów wyobrażeniach czyniących Żyda podatnym na choroby niepoważnych i wywrotowych ideologii" [75]. Dołącza się do niego S. Bułhakow: "Duchowe oblicze żydostwa w rosyjskim bolszewizmie wcale nie przedstawia twarzy Izraela... Jest ono w samym Izraelu stanem przerażającego kryzysu duchowego, towarzyszącym temu zezwierzęceniu" [76]. (...)trzeba wspomnieć jeszcze o dwóch przewrotach komunistycznych, prawie synchronicznych z leninowskim - o bawarskim i węgierskim. Czytamy u I. Lewina: "Liczba Żydów uczestników reżimu bolszewickiego w obu tych krajach jest ogromna. W Bawarii ... wśród komisarzy znajdujemy Żydów: Lewine, Lewin, Akselrod, ideolog-anarchista Landauer, Ernst Toller". A "liczba Żydów przywódców ruchu bolszewickiego na Węgrzech dochodziła do 95 procent ... źródło http://www.abcnet.com.pl/node/3094 |
|
Data: 2009-08-15 12:46:59 | |
Autor: Tzva Adonai | |
Żydziwśródbolszewików | |
Oto co pisał laureat literackiej nagrody Nobla Aleksander Sołżenicyn To oczywiste, że rosyjski nacjonalista Sołżenicyn wybiela swoich ruskich rodaków-bolszewików, a winę za ruski totalitaryzm zrzuca na Żydów.. To typowe dla Ruskich - za swoje zbrodnie oskarżać innych... Rusek zawsze musi być czysty jak łza... A to, że 80% Rosjan tęskni za Stalinem i że ponad 60% rosyjskiej młodzieży sympatyzuje z "narodowym bolszewizmem" Limonowa to rzecz jasna też wina Żydów.. -- |
|
Data: 2009-08-15 12:49:07 | |
Autor: pulsar | |
Żydzi wśród bolszewików | |
mkarwan napisał(a):
Oto co pisał laureat literackiej nagrody Nobla Aleksander Sołżenicyn Czemu prowokujesz znanego ci spamera, przed którym przestrzegasz innych, pisząc o żydkach na grupę polityczną ? pulsar |
|
Data: 2009-08-15 13:45:01 | |
Autor: boukun | |
Żydzi wśród bolszewików | |
Użytkownik "pulsar" <pulsar@galaktyka.eu> napisał w wiadomości news:h662l8$q40$1news.interia.pl... mkarwan napisał(a): Oto co pisał laureat literackiej nagrody Nobla Aleksander Sołżenicyn Czemu prowokujesz znanego ci spamera, przed którym przestrzegasz innych, pisząc o żydkach na grupę polityczną ? pulsar A kto robi politykę w Polsce i kto jest tylko uprawniony do administrowania Polską , mając wyłączny dostęp do ściśle tajnych dokumentów? boukun |
|