Od czasu gdy parę miesięcy temu zmieniłam ustawienie
łóżka w mieszkaniu, zdecydowanie gorzej się czuję.
Przypomniało mi się, że kiedyś ktoś z różdżką stwierdził,
że właśnie w miejscu, w którym obecnie łóżko stoi,
przebiega żyla wodna.
Mieszkam na I piętrze, więc wpływ jest możliwy.

Pytania:

1) jak to sprawdzić
a) we własnym zakresie (nie umiem posługiwać się różdżką) ?
b) skąd ściągnąć wiarygodnego fachowca ?

2) jeśli diagnoza się potwierdzi, co można zrobić (poza
przestawieniem łóżka oczywiście, ale to trochę utrudniłoby
mi teraz życie) ?
Podobno są jakieś urządzenia, którymi wpływ żyl można
zneutralizować. Czy ktoś ma wlasne doświadczenia w tym zakresie?

Wiem, że wiele osób nie wierzy we wpływ żyl wodnych na zdrowie.
Może mają rację. Ale wolę ewentualnie coś zrobić niepotrzebnie
niż nie robić nic.

Pozdrawiam
EZ

Plyta miedziana wielkosci lozka gruba na conajmniej 15mm jak to pierwsze pietro. Plyta musi byc nawiercona otworami o srednicy 1,43mm  w rozstawie 5,47mm.

On 8/13/2017 6:39 PM, EZ wrote:

Wiem, że wiele osób nie wierzy we wpływ żyl wodnych na zdrowie.
Może mają rację. Ale wolę ewentualnie coś zrobić niepotrzebnie
niż nie robić nic.

Bzdura. Tak się tworza religie. Daj sobie spokój i zajmi się życiem.

On 13.08.2017 21:40, Sebastian Biały wrote:

Bzdura. Tak się tworza religie. Daj sobie spokój i zajmi się życiem.

Wyznawcy wojującego ateizmu biorą się z zatwardzenia. Gazy jelitowe nie znajdując ujścia cofają się i zatruwają mózg. Pomaga lewatywa, ale trzeba się spieszyć, bo szare komórki giną szybko. Może nie jest jeszcze za późno?
f.

fonon twierdzi, że:

Wyznawcy wojującego ateizmu biorą się z zatwardzenia. Gazy jelitowe
nie znajdując ujścia cofają się i zatruwają mózg. Pomaga lewatywa,
ale trzeba się spieszyć, bo szare komórki giną szybko. Może nie jest
jeszcze za późno?

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/71778/sztuka-pierdzenia

https://upolujebooka.pl/oferta,38469,sztuka_pierdzenia.html

--
Jarek

On 8/16/2017 10:21 PM, fonon wrote:

Bzdura. Tak się tworza religie. Daj sobie spokój i zajmi się życiem.

Wyznawcy wojującego ateizmu

Jeszcze nie widzialeś na oczy wojującego ateizmu. Zastanawiające jest ja wiele słów obecnie jest uzywane w kontekście znacznie przesadzonym. Tak jak polityci pieprzący o bestialskich atakach kiedy ktoś opisał że ukradli 20zł. Pytanie więc komu tutaj gazy zalegają i w czym.

W dniu 13.08.2017 18:39, EZ pisze:

Wiem, że wiele osób nie wierzy we wpływ żyl wodnych na zdrowie.
Może mają rację. Ale wolę ewentualnie coś zrobić niepotrzebnie
niż nie robić nic.

Jeśli jesteś wierząca (w żyły wodne), to spraw sobie psa i kota.
Najlepiej ze schroniska. Kot lubi leżeć na żyłach a pies wręcz
przeciwnie. Podobno.

U mnie psy uwielbiają wylegiwać się w sypialni na moim akurat
łóżku (na żony - nie). Cichcem, bo gdy to widzę, to gonię ich
stamtąd jak psy. Mniemam, że one mniemając, iż jestem wierzący,
chcą tym sposobem przekazać mi sekretną wiadomość, że pode
mną w nocy żył niet tam, ale pod żoną to już wręcz jeden plusk.
A łóżka mają raptem 90 cm szerokości. Krótko mówiąc: jeśli
wierzysz (w żyły), uwierz psu. Najlepiej ze schroniska.

Sun, 13 Aug 2017 22:10:54 +0200, w <5990b253$0$644$65785112@news.neostrada.pl>,
collie <collie2@vp.pl> napisał(-a):

Kot lubi leżeć na żyłach

Mój kot śpi wszędzie.
Czyli mam popsute mieszkanie.
Albo kota.

W dniu 14.08.2017 22:52, radekp@konto.pl pisze:

Kot lubi leżeć na żyłach

Mój kot śpi wszędzie.
Czyli mam popsute mieszkanie.
Albo kota.

Masz kota a nie słuchasz kota. Sierściuch stara Ci
przekazać, że całe Twe mieszkanie stoi na wielkiej
żyle wodnej. Uciekaj stamtąd póki czas. Kota możesz
  zostawić - on ma 9 żyć, a Ty tylko jedno.

Am 14.08.2017 um 23:24 schrieb collie:

W dniu 14.08.2017 22:52, radekp@konto.pl pisze:

Kot lubi leżeć na żyłach

Mój kot śpi wszędzie.
Czyli mam popsute mieszkanie.
Albo kota.

Masz kota a nie słuchasz kota. Sierściuch stara Ci
przekazać, że całe Twe mieszkanie stoi na wielkiej
żyle wodnej. Uciekaj stamtąd póki czas. Kota możesz
 zostawić - on ma 9 żyć, a Ty tylko jedno.

Jedną rzyć!

Waldek

W dniu 13.08.2017 18:39, EZ pisze:

Podobno są jakieś urządzenia, którymi wpływ żyl można
zneutralizować.

O czterołapnym urządzeniu do wykrywania żył wodnych
już pisałem, teraz o urządzeniu do neutralizacji fatalnego,
by nie powiedzieć - fatalistycznego wpływu tychże żył.
Służy do tego gryka, zwana także hreczką, albo tatarką,
chociaż to inny gatunek gryki. Kilka-kilkanaście lnianych
woreczków z hreczką rozłożonych pod łóżkiem i po bólu
z żyłami. No, hreczka tania nie jest, ale czego się nie robi
dla zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności w sypialni.

W dniu 14.08.2017 o 10:23, collie pisze:

W dniu 13.08.2017 18:39, EZ pisze:

Podobno są jakieś urządzenia, którymi wpływ żyl można
zneutralizować.

O czterołapnym urządzeniu do wykrywania żył wodnych
już pisałem, teraz o urządzeniu do neutralizacji fatalnego,
by nie powiedzieć - fatalistycznego wpływu tychże żył.
Służy do tego gryka, zwana także hreczką, albo tatarką,
chociaż to inny gatunek gryki. Kilka-kilkanaście lnianych
woreczków z hreczką rozłożonych pod łóżkiem i po bólu
z żyłami. No, hreczka tania nie jest, ale czego się nie robi
dla zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności w sypialni.

Od rolników teraz skupują grykę po 120 zł za 100kg - czy to dużo?
Za kilka miesięcy zdrożeje ale niewiele.

Proszę bardzo, koszt 450 zł.
http://www.helios3.com/
Ale jeśli to jest rzucony urok to wtedy to urządzenia nie zadziała.
Stare Nokie (bodajże 3210) miały funkcję ochrony przed promieniowaniem.
Pozdrawiam