Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   „Skrzydło Biniendy”

„Skrzydło Biniendy”

Data: 2011-09-13 11:41:42
Autor: stevep
„Skrzydło Biniendy”
# Do ostatniego zamachu, na kilkukrotnie już poniewieraną smoleńską  brzozę, przyznaje się skrajnie naukowa frakcja „Skrzydło Biniendy”. Tak  poważnie brzoza atakowana była już dwukrotnie. Pierwszy atak miał miejsce,  gdy dowódca sił zbrojnych państwa będącego z brzozą w konflikcie, nie  dostrzegł jej z wyznaczonej jako dopuszczalna przez wieżę wysokości i  postanowił wraz ze swoim wojskiem spróbować zbliżyć się na odległość  dogodniejszą do obserwacji.

Wroga propaganda próbowała tuszować sprawę słabą widocznością i wpływem  niedozwolonych środków. Prawnicy współpracującej z frakcją „Skrzydła  Biniendy” krajowej bojówki, skutecznie nie przyjmowali do wiadomości  naturalnego pochodzenia mgły. Wpływ niedozwolonych środków wykluczony  został planowanym przez generała przyjęciem sacramentu. Co jest  dopuszczalne i naturalne generaleniu – w naturalny sposób staje się  niemożliwe w przypadku obcowania z sacramentem.

Drugiego ataku dokonały oddziały wrogich polskiej prawicy służb  zarządzania terenami zielonymi – jak kto lubuje się w poetyce konspiry,  może se nazywać ich leśni. O ile pierwszy zamach śmiało można definiować  jako demonstracja siły, drugi był klasyczną psychologiczną prowokacją.  Spośród tysięcy wyciętych sprzed lotniska drzew, złamano-ścięta brzoza  pozostała jako jedyna. Pozostała nie po to, by setki patriotów smoleńskich  zamiast bajki o Żwirku i Wigurze swoim jeszcze małym przyszłościom narodu  opowiadały o wrogiej brzozie, a duchowni z brzozy czerpali natchnienie do  swoich poruszających przemówień. Tkwi do połowy skoszona z nienawiści do  polskości.

Ostatni z trzech zamachów – mówimy naturalnie jedynie o poważnych – jest  najbardziej zagadkowy. „Skrzydło Biniendy” podejrzewane jest nie tylko o  współpracę z bojówką „Fotygi i Macierewicza”, lecz również o powiązania  jednego z jej przywódców z bezpośrednim, a zarazem najważniejszym  uczestnikiem pierwszego zamachu i jego główną ofiarą.. Na razie o trzecim  zamachu cisza – być może poważniejsze media onieśmielają zbyt oczywiste  nici spajające te postacie.

„Skrzydło Biniendy” posłużyło się głęboko zakamuflowaną pod  kryptonimemLsDyna3D tajemniczą bronią. Bronią przez główny mózg zwaną  wirtualną. Kamuflaż z oczywistych względów nie uwzględnia informowania  bezpośrednich zwierzchników o tym, co po pracy Binienda profesor robi.  Jeżeli w dobrej wierze przyjąć, że zakład pracy dziekana został  poinformowany, konkluzja musi brzmieć – profesor Binienda dostał  błogosławieństwo działania wyłącznie na własny rachunek.

Przyglądając się happeningowi już nieco poważniej, po zetknięciu się z  niezwykle lakonicznymi profesorskimi wnioskami, które jakoby mają o czymś  świadczyć, nie sposób nie uśmiechnąć się, i zauważyć, że są wyłącznie  nawozem, na którym teorie zamachowe zarówno mają szanse wyrosnąć, jak i  podzielić los helu, bomby barycznej czy ‘telefonu Warzechy’.

Widać profesor Binienda jest na tyle rozsądny, że podłożył się jedynie  politycznie – naukowo skutecznie się zaasekurował, nie mówiąc praktycznie  nic. Wie, że pozorowany atak wyłącznie na brzozę – przez kolegów z pracy  zostanie odebrany jako nieszkodliwy psikus, powodowany imigranckimi  sentymentami.

Biedna ta brzoza. Chociaż... W nieplanowanej przez brzozę przyszłości,  wisi nad nią jeszcze spełnienie pogróżek, że pojedzie do Pasadeny…  może  niesie to wybawienie dla brzozy... Ciekawe czy profesor zaryzykuje zamach  na samego siebie?

Inny profesor, Piotr Pierański, w wywiadzie mówi: „Środowisko naukowe  usłane jest intelektualnymi zwłokami tych, którym się nie powiodło”... #
Ze strony:
http://tiny.pl/h5b6b

--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

„Skrzydło Biniendy”

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona