froff <froff@interia.pl> napisał(a):

Właśnie zacząłem się zastanawiać co byłoby z kredytami w euro kiedy np.
Niemcy z Francją powiedzą pass.

Zamiast x EUR mieli by do oddania y "nDEM" przeliczonych po jakimś początkowym kursie wymiany. Podejrzewam że nowa waluta Niemiec bardzo by się umocniła, przy jednoczesnej hipeinflacji wśród słabych walut typu PLN, więc posiadający kredyty walutowe znaleźli by się w przysłowiowej ciemnej d**ie.
W historii były już takie przypadki że jakaś waluta przestała istnieć, a na jej miejsce powstały nowe, można by poszukać informacji jak zachowały się waluty np. po rozpadzie Austro-Węgier i sprawdzić co się wtedy stało ze zobowiązaniami kredytowymi.

pozdrawiam


--

On 28.11.2011 22:21, qq96.SKASUJ@gazeta.pl wrote:

froff<froff@interia.pl>  napisał(a):

Właśnie zacząłem się zastanawiać co byłoby z kredytami w euro kiedy np.
Niemcy z Francją powiedzą pass.

Zamiast x EUR mieli by do oddania y "nDEM" przeliczonych po jakimś
początkowym kursie wymiany. Podejrzewam że nowa waluta Niemiec bardzo by się
umocniła, przy jednoczesnej hipeinflacji wśród słabych walut typu PLN, więc
posiadający kredyty walutowe znaleźli by się w przysłowiowej ciemnej d**ie.
W historii były już takie przypadki że jakaś waluta przestała istnieć, a na
jej miejsce powstały nowe, można by poszukać informacji jak zachowały się
waluty np. po rozpadzie Austro-Węgier i sprawdzić co się wtedy stało ze
zobowiązaniami kredytowymi.

No ale zaraz, zaraz - dlaczego niby kredyt eurowy zawarty w Polsce miałby być przeliczony
na marki, jeżeli Niemcy wychodzą z euro?
Równie dobrze mógłby być przeliczany na dolary australijskie.
Uważam, że to by mogło nie przejść.
Tylko wymiana na złote po ostatnim kursie wspólnej waluty przed wymianą wydaje się rozsądna.
Pytanie za 100p: jaki byłby ten kurs w relacji do dzisiejszego?

froff <froff@interia.pl> napisał(a):

No ale zaraz, zaraz - dlaczego niby kredyt eurowy zawarty w Polsce miałby

być p

rzeliczony
na marki, jeżeli Niemcy wychodzą z euro?

Kwestia tego kto jest wierzycielem. Raczej niemieckie czy francuskie banki nie będą chciały spłaty długu w drachmach, złotówkach czy innych śmieciowych walutach.

pozdrawiam


--

"froff" <froff@interia.pl> wrote in message news:jb117u$j8$1usenet.news.interia.pl...

On 28.11.2011 22:21, qq96.SKASUJ@gazeta.pl wrote:

froff<froff@interia.pl>  napisał(a):

Właśnie zacząłem się zastanawiać co byłoby z kredytami w euro kiedy np.
Niemcy z Francją powiedzą pass.

Zamiast x EUR mieli by do oddania y "nDEM" przeliczonych po jakimś
początkowym kursie wymiany. Podejrzewam że nowa waluta Niemiec bardzo by się
umocniła, przy jednoczesnej hipeinflacji wśród słabych walut typu PLN, więc
posiadający kredyty walutowe znaleźli by się w przysłowiowej ciemnej d**ie.
W historii były już takie przypadki że jakaś waluta przestała istnieć, a na
jej miejsce powstały nowe, można by poszukać informacji jak zachowały się
waluty np. po rozpadzie Austro-Węgier i sprawdzić co się wtedy stało ze
zobowiązaniami kredytowymi.

No ale zaraz, zaraz - dlaczego niby kredyt eurowy zawarty w Polsce miałby być przeliczony
na marki, jeżeli Niemcy wychodzą z euro?
Równie dobrze mógłby być przeliczany na dolary australijskie.
Uważam, że to by mogło nie przejść.
Tylko wymiana na złote po ostatnim kursie wspólnej waluty przed wymianą wydaje się rozsądna.
Pytanie za 100p: jaki byłby ten kurs w relacji do dzisiejszego?

Nie zaraz, zaraz tylko zależy od tego kto udzielił kredytu ...
Jak każe sobie spłacać w Dem to bedzie w DEM a jak klient nie chce, to proszę grzecznie sobie spłacić teraz całość...i cześć pieśni.

george