Data: 2010-01-12 14:44:08 | |
Autor: J_K_K | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hihqtf$dni$1news.onet.pl...
A tak swoja droga z mniejszych kolejek to jak sie ewakuuje, zakladajac ze po drabinie sie nie uda ?Metodami alpinistycznymi :-) (np. Szyndzielnia i Mosorny chyba też) Pzdr JKK |
|
Data: 2010-01-12 06:35:59 | |
Autor: Grzegorz P. | |
a gdyby tak u nas | |
On 12 Sty, 14:44, "J_K_K" <j_k_kwytni...@itotezpoczta.fm> wrote:
Metodami alpinistycznymi :-) Dokladnie - na Mosorny ratownicy przylecieli 2 smiglowcami, ale normalnie poruszali sie po/na linach. Pozdrawiam, Grzegorz |
|
Data: 2010-01-12 18:05:11 | |
Autor: Kuba Radlinski | |
a gdyby tak u nas | |
On 2010-01-12 15:35, Grzegorz P. wrote:
Dokladnie - na Mosorny ratownicy przylecieli 2 smiglowcami, ale Jeżeli mówisz o awarii na Mosornym w 2004 roku to tam większość ratowników biorących udział w akcji przyjechała samochodami. Dwa śmigłowce które przyleciały były małymi śmigłowcami w których przyleciało kilka osób. Podobnie było podczas awarii w Myslenicach we wrześniu 2005 roku. GOPR od początku lat 90-tych opracowywał zasady ewakuacji osób z kolejek linowych i wyciągów krzesełkowych również z wykorzystaniem śmigłowców. Po zmianach w polskim prawie stało się niemożliwe korzystanie ze śmigłowców LPR (Mi-2) do ewakuacji, obecnie tam gdzie będą Eurokoptery jest na to szansa ale będzie wymagała wypracowania procedur tak, że pewnie potrwa to jakiś czas. Trochę lepiej jest obecnie w Karkonoszach czy ogólnie sudetach - okresowo w jelenie Górze stacjonują śmigłowce wojskowe których załogi się głównie szkolą ale są wykorzystywane do działań ratowniczych. Pozdrawiam, Kuba |
|
Data: 2010-01-12 19:34:37 | |
Autor: J.F. | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "Kuba Radlinski" <kuba.radlinski@gmail.com> napisał
On 12 Sty, 14:44, "J_K_K" <j_k_kwytni...@itotezpoczta.fm> wrote: A te metody alpinistyczne to jakie - bo ja chyba nie znam takiej pozwalajacej sie dostac do punktu parenascie metrow wyzej po powietrzu :-) Trochę lepiej jest obecnie w Karkonoszach czy ogólnie sudetach - okresowo w jelenie Górze stacjonują śmigłowce wojskowe których załogi się głównie szkolą ale są wykorzystywane do działań ratowniczych. W Karkonoszach nie bylo potrzeby - zaden z wyciagow nie mial wiecej niz kilka m wysokosci, nie wiem jak teraz Swieradow. Drabina, rzutka, a i slupy gesto :-) J. |
|
Data: 2010-01-12 22:45:46 | |
Autor: Kuba Radlinski | |
a gdyby tak u nas | |
On 2010-01-12 19:34, J.F. wrote:
A te metody alpinistyczne to jakie - bo ja chyba nie znam takiej Hmm, to sa wyciągi bez podpór? W skrócie dużym i z mnóstwem uproszczeń: zespół wychodzi na podporę, jeden z ratowników zjeżdża za pomocą specjalnej rolki do krzesła asekurowany przez drugiego. Przy krześle pakuje osoby tam siędzące do specjalnego trójkąta ewkauacyjnego i opuszcza ich na dół, gdzie z kolei odbiera drugi członek zespołu. Nastepnie za pomocą rolki jedzie do kolejnego krzesła (asekurowany przez tego z dołu o krzesło które już zrobił) i tak może nie ad infinitum ale póki całej sekcji między podporami nie obrobi. W Karkonoszach nie bylo potrzeby - zaden z wyciagow nie mial wiecej niz To nie tylko kwestia dostania się na górę ale i tego co pod wyciągami jest. Jak spodem jest stok no to super. Jak sa chaszcze i wądoły to jest probelm z dalszą ewakuacją tych co na dole. Za pomocą smigła można na 1 jedno podejście zdejmowac cały komplet z kanapy. Drabina, rzutka, a i slupy gesto :-) Drabina jest najgorszym pomysłem - ludzie się generalnie boją, trudno ich przekonać, moga siedzieć na wyciągu kilka godzin i być przemarznięci. I tak ich trzeba asekurować i asekurować drabinę. Generalnie motania jest tyle co przy technikach alpinistycznych a całość idzie znacznie wolniej (przetestowane). A tu liczy się czas - może być zimno. Pozdrowionka, Kuba |
|
Data: 2010-01-12 23:09:46 | |
Autor: J_K_K | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "Kuba Radlinski" <kuba.radlinski@gmail.com> napisał w wiadomości news:hiiqiv$hlu$1news.onet.pl...
Hmm, to sa wyciągi bez podpór?Są - "plastikowo-linowe" dla dzieci ;-) Ew. kolejka na Łomnicę :-) Pzdr JKK |
|
Data: 2010-01-12 23:18:33 | |
Autor: J.F. | |
a gdyby tak u nas | |
On Tue, 12 Jan 2010 22:45:46 +0100, Kuba Radlinski wrote:
On 2010-01-12 19:34, J.F. wrote: Taka np kolejka na Łomnice ... W Karkonoszach nie bylo potrzeby - zaden z wyciagow nie mial wiecej niz Jest stok. A jakby byly rozsadne krzaki, to nizej do skakania i amortyzacja :-) Drabina, rzutka, a i slupy gesto :-) Ta w Szklarskiej da sie ewakulowac szybko. Zdecydowanie za szybko :-) J. |
|
Data: 2010-01-13 00:21:22 | |
Autor: Grzegorz Lipnicki | |
a gdyby tak u nas | |
Hmm, to sa wyciągi bez podpór? jeden słup (pośredni) jest, a jakby go nie było, to jeszcze są zawsze początek i koniec;) g. |
|
Data: 2010-01-13 18:11:33 | |
Autor: arafat | |
a gdyby tak u nas | |
Drabina jest najgorszym pomysłem - ludzie się generalnie boją, trudno nie do konca kuba. jak padlo krzeslo chyba w korbielowie to calosc sciagneli druchowie z osp z okolicznych wiosek wlasnie drabinami. nasi dotarli po 2 godzinach i nie mieli juz nic do roboty. sprawny zespol (3-4 osoby) plus strazacka drabina (troche inne niz te ze sklepow budowlanych) w sprzyjajacych warunkach naprawde daje rade. przetestowane na jesieni u nas na slotwinach. nie zmienia to faktu, ze ja wole z liny i po naszemu. pozdro arafat |
|
Data: 2010-01-13 19:02:15 | |
Autor: Kuba Radlinski | |
a gdyby tak u nas | |
On 2010-01-13 18:11, arafat wrote:
nie do konca kuba. W Istebnej. sciagneli druchowie z Dotarli nawet jeszcze później bo ich nikt wczesniej nie zawiadomił. sprawny zespol (3-4 osoby) plus strazacka Wiem o jakie drabiny Ci chodzi, jest nawet ten dziwny projekt strażacki. przetestowane na jesieni u nas na slotwinach. Mnie te testy o tyle nie przekonują, że wiem jak reagują ludzie siedzący na wyciagu w realnej akcji. Miałem wątpliwą przyjemność uczestniczyć w dwóch realnych ewakuacjach (tzn. się wyciąg speirdzielił) i niestety problem z nimi jest dużo większy niż z jakimikolwiek pozorantami. Dołóż do tego np. mróz. Swoją drogą to jak uczyłem Gruzinów ewakuacji z krzeseł to jeden pokaz mieliśmy przy -22. To dopiero jest jazda - chciałbym widzieć klienta co się przesiedzi 2 godziny jak schodzi drabiną :D Pozdrawiam, Kuba |
|
Data: 2010-01-13 23:26:56 | |
Autor: arafat | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "Kuba Radlinski" <kuba.radlinski@gmail.com> napisał w wiadomości news:hil1rl$3o6$1news.onet.pl... sciagneli druchowie z tu jest problem to fakt ale cus sie dzieje powoli w tym temacie. mimo wszystko osp z okolicznych wiosek bedzie duzo szybciej niz ekipa naszych specow ze stacji centralnej ktora ma czesto kilkadziesiat kilometrow do przejechania. plus czas na jej zebranie... ;) sprawny zespol (3-4 osoby) plus strazacka trzeba bylo pojechac do istebnej ;) zobaczyl bys jak wszyscy schodza hehe... klient po 2 godzinach juz jest tak zdesperowany ze sam skoczy (tak bylo w szklarskiej, wiecej rannych bylo po samdzielnej ewakuacji niz w wyniku samej awarii kolejki). jak przystawisz drabine, to sie moga pobic ktory pierwszy zejdzie ;) co nie zmienia faktu, ze co poniektorych trzeba przy zejsciu asekurowac. tu druchowie tez dadza rade, nie bedzie to moze podrecznikowy przyklad ale zrobia to bezpiecznie. przynajmniej ci na naszym terenie :) robilismy raz duza zabawe dla zaprzyjaznionej firmy, 2 - 3 osoby na krzeselku, razem kilkadziesiat osob, przy -16. zerwal sie silny wiatr. dla tych na koncu to juz nie byla zabawa... sam wole byc tym supermenem spadajacym z nieba (czytaj smiglowca) :) czy zjezdzajacym po linie nosnej i ratujacym zestrachane panny ;) i konkurencja strazacka mi troche nie na reke..:) ale nie neguje uzycia w odpowiednich warunkach (np. w miare nisko i rowna trasa pod krzeselkiem)wysmiewanych tu troche drabin, ktore bardzo dobrze sprawdzily sie w istebnej. druchowie przyjechali, podumali, zabrali to co maja na samochodzie i zrobili robote. bez zadnych wczesniejszych szkolen. bo jak by nie patrzyc to strazak na drabinach sie zna i bezpiecznie obsluzyc ja potrafi... :) pozdro arafat ps na sokole z sg lata nowa ekipa i narazie to smiglo sie nie jest brane pod uwage przy ewentualnej ewakuacji z z zastosowaniem technik linowych z powietrza... sprawdzone na jesieni na wierchomli ;) |
|
Data: 2010-01-13 23:37:48 | |
Autor: J_K_K | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "arafat" <arafatTOWYTNIJ@krynica.net.pl> napisał w wiadomości news:hilhbn$hjn$1news.onet.pl...
Panowie - włączylibyście sobie może słowniki ;-) ? Pzdr JKK |
|
Data: 2010-01-14 11:33:28 | |
Autor: Kuba Radlinski | |
a gdyby tak u nas | |
On 2010-01-13 23:37, J_K_K wrote:
Panowie - włączylibyście sobie może słowniki ;-) ? Nie panowie, a pan (hint: cytatów się nie poprawia). Kuba |
|
Data: 2010-01-15 13:14:59 | |
Autor: J.F. | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "arafat" <arafatTOWYTNIJ@krynica.net.pl> napisał
Mnie te testy o tyle nie przekonują, że wiem jak reagują ludzie siedzący na wyciagu w realnej akcji. trzeba bylo pojechac do istebnej ;) Ja tego w Szklarskiej nie przezylem, ale opis byl zdaje sie taki: "zaczynamy sie cofac, coraz szybciej, krzeselka sie bujaja, slysze halasy, obracam sie - jak zobaczylem jak sie rozp* krzeselka o slupy, to mowie - skaczemy". I decyzja raczej sluszna - zlamana noga sie zrosnie, od uderzenia o slup chyba jeden zmarl. A w szklarskiej przez wiekszosc trasy nie jest wysoko, spokojnie mozna by liczyc na udane ladowanie .. tylko niestety wektor predkosci nie sprzyjal :-) sam wole byc tym supermenem spadajacym z nieba (czytaj smiglowca) :) czy zjezdzajacym po linie nosnej i ratujacym zestrachane panny ;) i konkurencja strazacka mi troche nie na reke..:) A tak swoja droga to patrzylem jak nasi zolnierze cwiczyli desant ze smiglowca .. tzn z wiezy. Glupia sprawa, ale potrzebna do tego gruba lina i rekawice. Zadnych uprzezy, asekuracji - chwycic line rekami i zjechac. Tylko lina musi miec z 5 cm srednicy. druchowie przyjechali, podumali, zabrali to co maja na samochodzie i zrobili robote. bez zadnych wczesniejszych szkolen. troche brakuje stabilnego punktu oparcia chyba .. ale moze fachowcy z nich. J. |
|
Data: 2010-01-16 01:55:58 | |
Autor: gajowy | |
a gdyby tak u nas | |
Kuba Radlinski wrote:
Mnie te testy o tyle nie przekonują, że wiem jak reagują ludzie siedzący Ano właśnie - we wspomniananej w tym wątku przeze mnie kolejce w Mayrhofen jechałem np. z koleżanką z lekkim lękiem przestrzeni. Mimo świetnej pogody i fantastycznych widoków dookoła, jedyną rzeczą, która ją była w stanie zainteresować była ...podłoga :) Ja nie umiem jej sobie wyobrazić spuszczanej na linie kilkadziesiąt metrów w dół - predzej by dała się pokroić ;) ....i co w takim wypadku? -- pozdrawiam gajowy ....carve diem |
|
Data: 2010-01-16 10:51:17 | |
Autor: ADAM | |
a gdyby tak u nas | |
Ja nie umiem jej sobie wyobrazić spuszczanej na liniePokroic i spuscic w kawaleczkach :D A powaznie to pewnie mozna takiemu delikwentowi (w skrajnych przypadkach) zaaplikowac jakiegos "glupiego jasia" lub inny srodek uspokajajaco/oglupiajacy. -- Adam Freebord snowboard the streets http://www.freebords.pl http://4boards.pl |
|
Data: 2010-01-17 21:15:11 | |
Autor: J.F. | |
a gdyby tak u nas | |
On Sat, 16 Jan 2010 01:55:58 +0100, gajowy wrote:
Ano właśnie - we wspomniananej w tym wątku przeze mnie kolejce ubrac w uprzaz, kazac zamknac oczy i wypchnac :-) J. |
|
Data: 2010-01-18 12:46:09 | |
Autor: J_K_K | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5tr6l51aot9mo11jnupu2bt641lmsd1i644ax.com... On Sat, 16 Jan 2010 01:55:58 +0100, gajowy wrote:A wcześniej zabrać na wycieczkę do parku linowego ;-) Pzdr JKK |
|
Data: 2010-01-14 19:38:03 | |
Autor: gajowy | |
a gdyby tak u nas | |
Kuba Radlinski wrote:
Hmm, to sa wyciągi bez podpór? Gondola w Mayrhofen - Penkenbahn - nie znam się, ale wisi tak wysoko i bez podpór, że chyba tylko "śmigło" :) http://tinyurl.com/yjpoprt http://static.panoramio.com/photos/original/17112557.jpg http://static.panoramio.com/photos/original/4234608.jpg a w temacie - to chcecie to macie: http://tinyurl.com/yze4t2z Ustroń-Jaszowiec stanął - awaria zasilania ewakuacja ok. 30 osób ...strażacy z drabin :) -- pozdrawiam gajowy ....carve diem |
|
Data: 2010-01-15 00:58:29 | |
Autor: arafat | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "gajowy" <studiografit_cut@cut_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4B4F6488.E60C825Ecut_poczta.onet.pl... Kuba Radlinski wrote:kazda kolejka przed dopuszczeniem do ruchu ma opracowany plan ewakuacyjny, posiada odpowiedni sprzet i przeszkolonych w jego uzyciu ludzi (pracownikow kolejki), czesto ten sprzet dostarcza producent wyciagu. (czasami sa to bardzo egzotyczne patenty :) ma on umozliwic ewakuacje niezaleznie od warunkow pogodowych i bez uzycia smigla. np na kasprowym sprzet jest na stale zamontowany w kazdym wagoniku i wrazie "w" pracownik sam ewakuluje pasazerow bez pomocy z zewnatrz na tej kolejce z w/w fotek ratownicy poruszaja sie na specjalnych rolkach po linie nosnej od wagonika do wagonika. na line dostaja sie po podporach lub bezpsrednio z gornej stacji. schemat i metody niczym sie nie roznia od tego co kilka razy w roku cwicze na krynickiej gondoli. kwestia tylko dlugosci lin uzywanych w akcji... ;) a w temacie - to chcecie to macie: chyba zaczne obstawiac totka... pozdro arafat |
|
Data: 2010-01-15 01:25:10 | |
Autor: J_K_K | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "arafat" <arafatTOWYTNIJ@krynica.net.pl> napisał w wiadomości news:hiob3f$k9j$1news.onet.pl...
Z tym, że w PL chyba nie koniecznie ... Utkwiło mi zdanie z jednego z opisów awarii: "właściciel nie poczynił żadnych ustaleń z GOPR" Pzdr JKK |
|
Data: 2010-01-15 11:02:35 | |
Autor: arafat | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "J_K_K" <j_k_kwytnijto@itotezpoczta.fm> napisał w wiadomości news:hiob42$p6o$1news.interia.pl... Użytkownik "arafat" <arafatTOWYTNIJ@krynica.net.pl> napisał w wiadomości news:hiob3f$k9j$1news.onet.pl... bo nie musial w PL tez koniecznie, inaczej nie zostanie dopuszczona do ruchu przez dozor techniczny. wlasciciel odpowiada za ewakuacje i musi posiadac sprzet i przeszkolonych pracownikow do jej przeprowadzenia. jest to kilka osob i sami niewiele zwojuja wiec straz i gopr wchodzi do akcji niejako z urzedu. jest na to kupa roznych przepisow ale jak to u nas bywa z balagan w nich panuje okrutny. powoli sie to dopiero dociera a narazie najczesciej sa to lokalne ustalenia miedzy gestorami straza i goprem. pozdr arafat |
|
Data: 2010-01-15 13:39:07 | |
Autor: J.F. | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "arafat" <arafatTOWYTNIJ@krynica.net.pl> napisał
Użytkownik "J_K_K" <j_k_kwytnijto@itotezpoczta.fm> napisał w wiadomości Z tym ze mysle iz DT nie zarzadzi cwiczen praktycznych, a ograniczy sie do sprawdzenia czy papier istnieje. Mozliwe nawet ze nie bedzie sie wczytywal czy opis ma szanse zadzialac. wlasciciel odpowiada za ewakuacje i musi posiadac sprzet i przeszkolonych pracownikow do jej przeprowadzenia. A potem ich zwolni, i ciekawe czy sie DT zorientuje ze swiadectwa szkolenia sa juz nieaktualne :-) jest to kilka osob i sami niewiele zwojuja wiec straz i gopr wchodzi do akcji niejako z urzedu. Tak czy inaczej trudno zeby kazdy wyciag utrzymywal ekipe w gotowosci na wypadek zdarzenia raz na 10 lat .. J. |
|
Data: 2010-01-15 19:59:13 | |
Autor: arafat | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hipnl8$keo$1news.onet.pl... Tak czy inaczej trudno zeby kazdy wyciag utrzymywal ekipe w gotowosci na wypadek zdarzenia raz na 10 lat ..to nie jest ekipa trzymana na wypadek "w" tylko czesc etatowych pracownikow stacji narciarskiej dla ktorych jest to jednym z obowiazkow sluzbowych. pozdro arafat |
|
Data: 2010-01-15 18:38:24 | |
Autor: J_K_K | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "arafat" <arafatTOWYTNIJ@krynica.net.pl> napisał w wiadomości news:hipeg4$php$1news.onet.pl...
Czyli jak ma odrobinę oleju w głowie, to poczyni. Pzdr JKK |
|
Data: 2010-01-15 03:32:14 | |
Autor: gajowy | |
a gdyby tak u nas | |
arafat wrote:
kazda kolejka przed dopuszczeniem do ruchu ma opracowany plan ewakuacyjny, Miałem takie przekonanie kiedy jechałem (w 98?) tym nieszczęsnym "kretem" na Kitzsteinhorn w Kaprun ... :/ jak było niedługo później - wiadomo. OK, ale wierzę, że tak być powinno i na ogół jest. (...)na tej kolejce z w/w fotek ratownicy poruszaja sie na specjalnych rolkach Ano właśnie - dojeżdża do wagonika - i co dalej? Co z długością liny? :) Bo na ww. fotkach może nie do końca widać o co chodzi ale te wagoniki jadą tam wg mnie może i 100 m nad ziemią - choć ciężko jest ocenić w pionie. Skok bez podpory to dobre kilkaset metrów w pionie na b. stromą górę. Tu ciut lepiej widać - ja tak z ciekawości pytam :) http://farm3.static.flickr.com/2656/3808698499_f9f8d24770.jpg http://travel.webshots.com/photo/2648723940052870614sZWJap http://farm4.static.flickr.com/3498/3206634050_a0f4afb741.jpg > Ustroń-Jaszowiec stanął - awaria zasilaniaA tak w ogóle to chyba fajnie dla klienta - dać się ewakuować :) Jakieś emocje, anegdoty w towrzystwie itd. :) Ja np. wisiałem ostatnio 1h10' w Livigno na krześle - mróz, wiatr itp. połowę tego czasu jazda w trybie awaryjnym, bardzo, bardzo wolno. Nisko było w którymś momencie - rozważaliśmy z kumplem skakanie w dół .... ale nie skoczyliśmy - więc nie ma o czym gadać :) -- pozdrawiam gajowy ....carve diem |
|
Data: 2010-01-15 11:12:56 | |
Autor: arafat | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "gajowy" <studiografit_cut@cut_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4B4FD3A5.F1DDD32Acut_poczta.onet.pl... arafat wrote: rozmawiamy caly czas o kolejkach linowych...;) tematyka "kreta" podpada raczej pod ratownictwo gornicze a to juz nie moja bajka...;) (...)na tej kolejce z w/w fotek ratownicy poruszaja sie na specjalnych rolkach tak jak powiedzialem kwestia dlugosci lin... hehe jest w sieci film jak taka akcja przebiega. wpisz na youtube haslo PETZL i powiniwnes go znalesc. wieczorem jak znajde to podam linka. pozdr arafat |
|
Data: 2010-01-15 12:14:34 | |
Autor: arafat | |
a gdyby tak u nas | |
http://www.youtube.com/watch?v=yXAmSlI3_Uk&translated=1
tak samo to miej wiecej wyglada u nas. tylko czesciej poszkodowanego opuszcza ratownik bedacy na wagoniku, krzeselku pozdro arafat |
|
Data: 2010-01-15 13:26:19 | |
Autor: J.F. | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "arafat" <arafatTOWYTNIJ@krynica.net.pl> napisał w wiadomości news:hipin4$5hk$1news.onet.pl...
http://www.youtube.com/watch?v=yXAmSlI3_Uk&translated=1 A tak swoja droga to dosc dlugo to trwa, ile by trwala ewakuacja takij gondoli w Swieradowie ? z 10h ? J. |
|
Data: 2010-01-15 19:49:23 | |
Autor: arafat | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hipmt8$i58$1news.onet.pl... Użytkownik "arafat" <arafatTOWYTNIJ@krynica.net.pl> napisał w wiadomości news:hipin4$5hk$1news.onet.pl...wedle przepisow od monentu zatrzymania wyciagu do konca ewakuacji nie moze minac wiecej niz 3 godz. odliczmy z tego jeszcze jakas godzinke na goraczkowe miotanie sie zalogi po sterowce i maszynowni w celu zlokalizowania, usuniecia awarii. zostaje 2 godziny i przy maksymalnym wykozystaniu sil i srodkow wszystkich sluzb jest to "prawie" wykonalne. ;) caly widz polega na tym co by wszystkie sluzby powiadomic zaraz po awarii, ze sie padlo ale narazie naprawiaja. beda mogly powili powiadamiac i sciagac ludzi. gdy przyjdzie info ze padaka na calego to gotowe ekipy moga szybko wyjechac. 2 osobowa ekipa potrzebuje na opuszczenie 6 osob z gondoli ok. 20-25 min. wiekszosc czasu zajmuje dotarcie na wagonik i zbudowanie stanowiska do ewakuacji, samo opuszczanie idzie w miare szybko. my w krynicy mozemy wystawic ok 15 zespolow, dotego zespoly z psp krynica, nowy sacz i na szybko do akcji moze wejsc ok 30-35 zespolow. wrazie potrzeby sciagamy posilki z okolicy (podhale i bieszczady), straz sciaga swoich i wio...;) tak jest na kolejkach wyposazonych w gondole. na nich mozna dzialac tylko "z liny". w polsce narazie tylko gopr i psp. na kszeselkach do akcji moze wejsc osp z drabinami i jak widac po ostatnich wypadkach bardzo to skraca czas ewakuacji. robilismy kilka lat temu 2 razy takie wielkie cwiczenia, ok 200 pozorantow, krzeslo na wierchomli i gondola na jaworzynie. zespoly wypuszczane do akcji co kilka, kilkanascie minut (w realu tez wszyscy na raz nie przyjada). calosc dzialan zamknela sie w 2,5 godz krzeslo i 3 gondola. wagoniki zajmuja wiecej czasu bo trzeba sprawdzic KAZDY i zostawic otwarte dzwi co jest znakiem ze wagonik jest pusty. na krzesle tych problemow nie ma...;) teraz i u nas i na strazy jest znacznie wiecej sprzetu i dysponujemy wieksza iloscia przeszkolonych ludzi, wiec powinno pojsc troche szybciej. pozdro arafat |
|
Data: 2010-01-15 21:09:18 | |
Autor: J.F. | |
a gdyby tak u nas | |
On Fri, 15 Jan 2010 19:49:23 +0100, arafat wrote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości No tak mi to wlasnie wyglada - ludzi sie spuscza w miare szybko, ale tych ludzi jest ze 200, to tak nawet po minucie to juz ponad 3h. A gdzie czas na dotarcie do slupow, zsuniecie do wagonikow, przejscie na nastepny. my w krynicy mozemy wystawic ok 15 zespolow, dotego zespoly z psp krynica, No tak - zmasowany atak :-) Ale to znow dojazd ekipy. nowy sacz i na szybko do akcji moze wejsc ok 30-35 zespolow. A to chyba wam slupow nie starczy, no chyba ze mozna dwa zespoly z jednego spuszczac :-) J. |
|
Data: 2010-01-15 23:40:55 | |
Autor: arafat | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:sdi1l5t7jrvhcskj0e7m2dpuvolp8am1164ax.com... i tak sie wlasnie robi, ludzie tez zjezdzaja z gory wagonikami i dlatego nalezy sprawdzic i otworzyc wszystkie. pozdro arafat |
|
Data: 2010-01-15 23:06:34 | |
Autor: Mirek | |
a gdyby tak u nas | |
arafat wrote:
wedle przepisow od monentu zatrzymania wyciagu do konca ewakuacji nie moze minac wiecej niz 3 godz. Wszystko fajnie, tylko jakoś nie mogę sobie wyobrazić jak można się nie zabezpieczyć na wypadek braku zasilania: http://wiadomosci.onet.pl/2111505,452,awaria_wyciagu_na_palenice_uwiezionych_jest_okolo_30_osob,item.html Sklepy mają agregaty, serwerownie mają agregaty a wyciągi... pstryk! i wisimy ;) Mirek. |
|
Data: 2010-01-15 23:38:52 | |
Autor: Fafek | |
a gdyby tak u nas | |
Mirek pisze:
Wyciągi też powinny mieć (i zwykle chyba mają) zasilanie awaryjne - dieslowe (?). -- Pozdrawiam Maciek |
|
Data: 2010-01-16 01:35:24 | |
Autor: J.F. | |
a gdyby tak u nas | |
On Fri, 15 Jan 2010 23:38:52 +0100, Fafek wrote:
Mirek pisze: W Szklarskiej kiedys chyba jechalem na tym dieslu. Wolniejsi bylismy niz piechur pod spodem, no ale w koncu dojechalismy. Tylko jak cala technika - generator moze nie odpalic, przelacznik sie zepsuc, elektronika spalic - i stoimy. A Szklarska dowiodla ze ewakuacja w zasadzie moglaby sie udac bez zasilania - wystarczy tylko odhamowac w kontrolowany sposob. Oczywiscie moga byc przypadki ze i to nie pomoze. J. |
|
Data: 2010-01-17 21:18:21 | |
Autor: J.F. | |
a gdyby tak u nas | |
On Sat, 16 Jan 2010 01:35:24 +0100, J.F. wrote:
On Fri, 15 Jan 2010 23:38:52 +0100, Fafek wrote: Na Czarnej Gorze silnik spalinowy tez jest i dziala - wlasnie widzialem :-) A swoja droga - jakiej mocy silnik ma taki wyciag ? Bo w koncu 100kW diesel nie jest taki duzy - zwykly silnik samochodowy ... J. |
|
Data: 2010-01-15 23:46:59 | |
Autor: arafat | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "Mirek" <i_tak@zaspamowany.adres> napisał w wiadomości news:hiqot8$ivn$1news.onet.pl... arafat wrote:oto polska wlasnie... krynicka gondola ma 2 niezalezne linie zasilajace, dodatkowo dolna i gorna stacja wyposazona jest w agregaty. pozdro arafat |
|
Data: 2010-01-15 23:51:43 | |
Autor: gajowy | |
a gdyby tak u nas | |
Mirek wrote:
Sklepy mają agregaty, serwerownie mają agregaty a wyciągi... pstryk! i Kiedyś rozmawiałem o podobnej awarii w Zawoji (parę lat temu). Rzecz nie polegała na braku zasilania a jego niestbilności. Zmienne napięcie - sytem zadziałał i unieruchomił wyciąg. .... Francuzi tacy bez wyobraźni ;) Ktoś uruchomił awaryjnie ....i padła jakaś sterująca elektronika - i po ptokach :) -- pozdrawiam gajowy ....carve diem |
|
Data: 2010-01-16 00:03:56 | |
Autor: Tytus | |
a gdyby tak u nas | |
Siemka
*** "gajowy" Rzecz nie polegała na braku zasilania a jego niestbilności. Zmienne napięcie - sytem zadziałał i unieruchomił wyciąg. To nie brak stabilnosci a ludzka glupota - albo jest full automatyka (drogaaaaaa jak cholera) albo fachowiec na stoku ( a takiego trudno utrzymac - zwlaszcza w trzezwosci) nie wiadomo co sie bardziej oplaca... -- Tytus żółta motorynka |
|
Data: 2010-01-16 12:59:52 | |
Autor: MichałG | |
a gdyby tak u nas | |
gajowy pisze:
Mirek wrote: Weź tu wytłumacz takiemu fachowcowi od Doppelmayera, że w sieci może być 160V..... ;( i 300 na miedzyfazowym.... Pozdrawiam Michał |
|
Data: 2010-01-16 19:01:42 | |
Autor: gajowy | |
a gdyby tak u nas | |
MichałG wrote:
> Kiedyś rozmawiałem o podobnej awarii w Zawoji (parę lat temu). Akurat w Zawoi jest chyba Poma znaczy produkt monsieur Pomagalski ;) a Dopelmayery być może nie stają ...warto sprawdzić :) -- pozdrawiam gajowy ....carve diem |
|
Data: 2010-01-15 23:07:54 | |
Autor: gajowy | |
a gdyby tak u nas | |
arafat wrote:
http://www.youtube.com/watch?v=yXAmSlI3_Uk&translated=1 fajne :) ....i fajnie sie was czyta - miło mieć świadomość, że są ludzi przygotowani i kompetentni :) Mam materiał, żeby ew. uspokajać koleżanki... ;)) Dodam od razu, że w ww. Livigno byli z nami GOPRowcy i jeden, przy okazji instruktor, powiedział, że u nas to niemożliwe żeby wisiec tak na krześle przez 2 h (niektórzy może dłużej) bez reakcji :) Korzystając ciągle z okazji: a co się robi ze sprzętem, nartami w gondoli: zrzuca się czy czeka na uruchomienie? I druga rzecz: na ww. filmiku widać jezioro - co gdyby wagonik wisiał nad wodą? ...a jak ktoś nie umie pływać? albo dzieci? Sorry, że może upierdliwie, ale to bardzo ciekawy wątek dla mnie :) -- pozdrawiam gajowy ....carve diem |
|
Data: 2010-01-16 00:47:09 | |
Autor: arafat | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "gajowy" <studiografit_cut@cut_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4B50E71D.E3ECA3F6cut_poczta.onet.pl... arafat wrote: staramy sie...:) Korzystając ciągle z okazji: a co się robi ze sprzętem, ewakuacja z kojejki/krzesla jest akcja ratujaca zdrowie/zycie ludzkie. z zasady wtedy sprzet narciarski powinien byc ostatnia rzecza o ktora sie mamy martwic. jak przeszkadza to szybko znajduje sie na ziemi... :) ale nie mamy tak dobrego umocowania prawnego/ubezpieczenia jak straz. u nich jest tzw. "stan wyzszej koniecznosci" i takimi "drobiazgami" sie nie przejmuja...;) z drugiej strony pod trasa kolejki czesto prowadzi droga ewakuacyjna i sypanie im na glowy deszczem sprzetu nie jest najlepszym pomyslem. nas jest to tak uzgodnione ze sprzet zostaje (w miare mozliwosci oczywiscie) na wagoniku. ludzie maja zapamietac nr wagonika a obsluga po uruchomieniu kolejki ma pozbierac i pogrupowac go tymi numerami. przynajmiej tak to ma wygladac, a pewniw wyjdzie jak zwykle... :) I druga rzecz: na ww. filmiku widać jezioro - co gdyby wagonik w miejscach gdzie jest taka sytuacja napewno maja to jakos dograne. lodzie, pontony sa na wyposazeniu jednostek ratowniczych... nawet gopr ma na wyposarzeniu pontony, kamizelki ratunkowe itp zabawki bo jednym z naszych zadan jest ratownictwo na wodach gorskich i szybko plynacych. w polsce nie kojaze takiego miejsca, a na zachod od odry takie rzeczy mieli od dawna lepiej obcykane. ale i my nie mamy sie juz czego wstydzic. kiedys, bedac na wspolnych cwiczeniach z jedna ze "tajnych sluzb mundurowych" ;) desantowalismy sie na linach z lecacego smiglowca do plynacej lodzi. dla nas nie byl to jakis problem, wiekszego "stresa" mial sternik lodzi...:) tym bardziej nie widze problemu w ewakuacji ze stojacego wagonika do stojacej lodzi. pozdro arafat |
|
Data: 2010-01-16 01:51:51 | |
Autor: gajowy | |
a gdyby tak u nas | |
arafat wrote:
Użytkownik "gajowy" <studiografit_cut@cut_poczta.onet.pl> napisał w No wiesz ... ten niebieski krzyż ;) B. dziękuję za obszerne odpowiedzi - to naprawdę ciekawe. -- pozdrawiam gajowy ....carve diem |
|
Data: 2010-01-15 13:44:00 | |
Autor: J.F. | |
a gdyby tak u nas | |
Użytkownik "gajowy" <studiografit_cut@cut_poczta.onet.pl>
a w temacie - to chcecie to macie: No i wlasnie o to mi chodzi - jakby tak sie okazalo ze drabiny nie siegaja, to czy znajdzie sie jakis smiglowiec ? :-) J. |