Data: 2016-10-28 16:06:09 | |
Autor: Titus Atomicus | |
airzound | |
Witam,
Airzound. Kupilem swego czasu cos takiego. Z efektow (tzn. wrazenia jakie wywiera na psy, pieszych i kierowcow) bylem bardzo zadowolony, ale z trwalosci juz mniej. Peklo mocowanie, a i trabi juz slabo. Chcialbym kupic ponownie. Jest strona www.airzound.pl - cena okolo 100zl, czyli tyle ile ja placilem. A nie ma taniej u jakiegos Chinczyka? Wydaje mi sie ze ceny za granica to 30-40$, wiec jednak wiecej niz Polsce, ale byc moze sie myle? -- TA |
|
Data: 2016-10-28 10:20:06 | |
Autor: rmikke | |
airzound | |
W dniu piątek, 28 października 2016 16:06:13 UTC+2 użytkownik Titus_A...@somewhere.in.the.world napisał:
Witam, Ale upewnij się, że na tej stronie coś kupisz, bo jakiś czas temu nie dało się z gościem w żaden sposób skontaktować. Airzounda od Chińczyków nie kupisz, bo to jest w UK robione OIDP. Od Chińczyków można kupić różne elektryczne wynalazki, ale jakoś żaden nie wzbudził mojego zaufania. No i są nieporównanie cięższe (baterie!!!). |
|
Data: 2016-10-28 22:24:59 | |
Autor: Titus Atomicus | |
airzound | |
In article <e0851b1f-d34a-4e7e-a725-c0ffcb7877b5@googlegroups.com>,
rmikke <spamcatch@mailinator.com> wrote: Ale upewnij się, że na tej stronie coś kupisz, bo jakiś czas temuNo, ja kiedys wlasnie od niego kupilem. Ale zdaje sie, ze zostala po nim tylko ta strona. Ale gdzies widzialem inne polskie zrodlo w podobnej cenie. Airzounda od Chińczyków nie kupisz, bo to jest w UK robione OIDP. Jak nie kupie, jak kupie? Tylko ze w cenie takiej jak w Europie Zach. -- TA |
|
Data: 2016-10-28 10:23:32 | |
Autor: rmikke | |
airzound | |
W dniu piątek, 28 października 2016 16:06:13 UTC+2 użytkownik Titus_A...@somewhere.in.the.world napisał:
Witam, Ciekawostka: Jak się poszuka u Chińczyków, to nawet sprzedadzą oryginalnego AZ w oryginalnej cenie :D https://goo.gl/FvzAop |
|
Data: 2016-10-28 22:25:32 | |
Autor: Titus Atomicus | |
airzound | |
In article <b8414fa5-174e-49fa-843d-572c0958d09c@googlegroups.com>,
rmikke <spamcatch@mailinator.com> wrote: Ano wlasnie. -- TA |
|
Data: 2016-10-28 20:27:40 | |
Autor: Leszek Karlik | |
airzound | |
On Fri, 28 Oct 2016 16:06:09 +0200, <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> wrote:
Airzound. Kupilem swego czasu cos takiego. Ja sobie kupiłem trąbkę kibica na spręzone powietrze na allegro za 15 zł, przyczepiłem na trytytki do sterów przed kierownicą, od dwóch lat tak jeżdże i jeszcze się nie skończyło. :-)) -- Leszek 'Leslie' Karlik http://leslie.hell.pl/ |
|
Data: 2016-10-28 11:47:43 | |
Autor: rmikke | |
airzound | |
W dniu piątek, 28 października 2016 20:27:56 UTC+2 użytkownik Leszek Karlik napisał:
On Fri, 28 Oct 2016 16:06:09 +0200, <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> wrote: To jest myśl. Te trąbki potrafią być głośniejsze, niż AZ, jedno dziewczę z Nocnego roweru taką miało... |
|
Data: 2016-10-28 21:44:14 | |
Autor: ToMasz | |
airzound | |
pomysł dla wszystkich:
trąbka dowolna. mocowanie - trytytką do starego uchwytu lampy na kierownice. wężyk 4mm - 50cm w stronę klamki hamulca. na końcu wężyka, gruszka z ciśnieniomierza. (zawór musi być przyklejony) każde ściśnięcie gruszki - jedno szczeknięcie trąbki Tanie, lekkie, mało rzucające się w oczy. działa już 20 lat. ToMasz Ps trąbka kibica ze "sprayem" ma niższy dzwięk dzięki temu że skład chemiczny tego czynnika pędnego jest taki a nie inny. Co2 z naboju pompki rowerowej też działa, ale gorzej, choć lepiej niż powietrze. Gaz do zapalniczek nie działa. słabe ciśnienie, mocno zamraża przy rozprężaniu |
|
Data: 2016-10-29 19:08:41 | |
Autor: __Maciek | |
airzound | |
Fri, 28 Oct 2016 21:44:14 +0200 ToMasz <tomasz@poczta.fm.com.pl>
napisał: trąbka dowolna. mocowanie - trytytką do starego uchwytu lampy na kierownice. wężyk 4mm - 50cm w stronę klamki hamulca. na końcu wężyka, gruszka z ciśnieniomierza. (zawór musi być przyklejony) każde ściśnięcie gruszki - jedno szczeknięcie trąbki Gotowe metalowe trąbki z gruszką i mocowaniem są w Decathlonie. Cena OIDP kilkanaście złotych. Mała porada - warto je mocować skierowane trąbką trochę w dół - dzięki temu deszcz/śnieg nie leci do środka. Trąbkę taką mam parę lat, przetrwała nawet zimowanie roweru pod chmurką, w śniegu. Kilka razy miałem lód w gruszce :-) Gruszka jest zdejmowana, można ją wyczyścić. |
|
Data: 2016-10-30 11:54:16 | |
Autor: Akarm | |
airzound | |
W dniu 29.10.2016 o 19:08, __Maciek pisze:
Gotowe metalowe trąbki z gruszką i mocowaniem są w Decathlonie. Nie bardzo widzę sens używania trąbki, poza zabawą. Żaden człowiek nie skojarzy takiego dźwięku z rowerem. Natomiast każdy rozpozna dryn-dryn, czyli tradycyjny dzwonek. Ale pytającemu nie chodzi o zwykłą trąbkę. Chodzi mu o straszenie ludzi, cytuję: "Z efektow (tzn. wrazenia jakie wywiera na psy, pieszych i kierowcow) bylem bardzo zadowolony", "i trabi juz slabo" - czyli już nie ma takiej satysfakcji. -- Akarm http://www.bykomstop.avx.pl Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego |
|
Data: 2016-10-30 08:58:52 | |
Autor: Olivander | |
airzound | |
W dniu niedziela, 30 października 2016 11:54:30 UTC+1 użytkownik Akarm napisał:
Nie bardzo widzę sens używania trąbki, poza zabawą.Czasem właśnie "otochŁodzi". Do rykszy chodnikowej, którą wożę ojca-staruszka zamocowałem trąbkę synka, nieogłuszającą taką, sugeruje rowereczek dziecięcy. Po normalnym dzwonku wyszkoleni gdańscy piesi robili miejsce na przejazd roweru JEDNOŚLADOWEGO, a po cienkim piardzie z tej trąbki rozglądają się czujniej i w efekcie oceniają zagrożenie i robią dokładnie tyle miejsca, ile mi trzeba, lub więcej (jak daję radę wymijać, nie robię zbędnych łomotów, bopoco) Natomiast w moim ultramieszczuchu mam polo-airzound (one oryginalnie są zdecydowanie holenderskie, a nie z UK) bo w szoferce tira, albo tramwaju, albo w golfie z muzą um-C-um-C-um-C-C to jest przedostatnia szansa obudzić kierowcę laazącą w szkodę (ostatnia to czołówka z kilkoma diodami cree wycelowana prosto w cel) Generalnie zakladam że ludzie za kierownicami furmanek są dobrzy, bywają tylko... niemądrzy. Wciąż żyję, co coś zdaje się dowodzić. :-- ) |
|
Data: 2016-10-30 21:19:09 | |
Autor: Piotr aka dracorp | |
airzound | |
Dnia Sun, 30 Oct 2016 08:58:52 -0700, Olivander napisał(a):
Generalnie zakladam że ludzie za kierownicami furmanek są dobrzy, bywająNie tyle niemądrzy co po prostu czasem mózg nas zawodzi. Jeżdżąc rowerem ciągle się denerwuję że mnie nie widzą ale z drugiej strony ciągle zdaję sobie sprawę że tak mało potrzeba aby czegoś nie zauważyć. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr.r.public at gmail dot com |
|
Data: 2016-11-01 16:59:33 | |
Autor: wO.Ă´hoo! | |
airzound | |
W dniu 30.10.2016 o 16:58, Olivander pisze:
przedostatnia szansa obudzić kierowcę laazącą w szkodę Taaa, mam lampkę z jedną taką diodą, konstrukcja taka, że świeci ona (dioda) od góry w odbłyśniki, dzięki czemu drogę oświetla świetnie (projektant dał radę), ustawioną mam prawidłowo (konsultowane z policmajstrami na motocyklach), a i tak niektórzy debile z puszek albo celowo włączą długie, albo mi nimi migają, choć na szosach używam 50% mocy (Cree 1W). Czasem przysłonię ręką, czasem luzuję pokrętło i kieruję tuż przed koło, ale chyba przestanę się przejmować, niech się przyzwyczajają. |
|
Data: 2016-10-30 17:49:41 | |
Autor: ToMasz | |
airzound | |
W dniu 30.10.2016 o 11:54, Akarm pisze:
W dniu 29.10.2016 o 19:08, __Maciek pisze:i tak ma być. jak słyszy dzyń dzyń, to myśli co do cholery. a rower jedzie. no to niech mnie ominie, drugi pas DDR ma przecież wolny. Jak usłyszy 3 metry za sobą trąbkę z tira to najpierw spierdziela potem się zastanawia co za szaleniec napierdziela po ścieżce dla rowerów tirem. możesz myśleć co chesz, ale jak na razie DDR to plac zabaw, trasa dla wózków i rolkarzy, a na lokalnych uliczkach nie jest lepiej. ToMasz |
|
Data: 2016-10-31 02:37:27 | |
Autor: Akarm | |
airzound | |
W dniu 30.10.2016 o 17:49, ToMasz pisze:
Jak usłyszy 3 metry za sobą trąbkę z tira to najpierw spierdziela potem Oj nie. Raczej: ooo, znów jakiś jebany, tępy kibol... A już na pewno nie pomyśli o tirze, tym bardziej o rowerze. Konkluzja jest oczywista - takich trąb na pieszych używają... Nie, nie będę pisał. Użytkownicy airzoundów i tak nie zmienią swojego podejścia. :/ Normalni rowerzyści używają tradycyjnych dzwonków. -- Akarm http://www.bykomstop.avx.pl Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego |
|
Data: 2016-10-31 09:08:24 | |
Autor: cytawa | |
airzound | |
Akarm pisze:
Konkluzja jest oczywista - takich trąb na pieszych używają... Nie, nie Tym razem calkowicie sie z Toba zgadzam. Jan Cytawa |
|
Data: 2016-10-31 18:10:25 | |
Autor: Piotr aka dracorp | |
airzound | |
Dnia Mon, 31 Oct 2016 02:37:27 +0100, Akarm napisał(a):
Oj nie. Raczej: ooo, znów jakiś jebany, tępy kibol...Tylko, że tradycyjnych dzwonków czasem nie słychać. Wiem, bo mam. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr.r.public at gmail dot com |
|
Data: 2016-10-31 19:38:26 | |
Autor: atm | |
airzound | |
Data: 2016-10-31 19:40:05 | |
Autor: atm | |
airzound | |
Data: 2016-10-31 21:23:25 | |
Autor: Ä ÄÄĹĹóşş | |
airzound | |
Tramwaje mają dzwonki ;-))
-- -- - Tylko, że tradycyjnych dzwonków czasem nie słychać. |
|
Data: 2016-11-01 19:01:18 | |
Autor: __Maciek | |
airzound | |
Mon, 31 Oct 2016 18:10:25 -0000 (UTC) Piotr aka dracorp
<imie.nazwisko@wp.eu> napisał: Normalni rowerzyści używają tradycyjnych dzwonków.Tylko, że tradycyjnych dzwonków czasem nie słychać. Wiem, bo mam. Właśnie dlatego trochę głośniejsza od dzwonka trąbka z gruszką, wyczerpuje zapotrzebowanie rowerzysty na urządzenia do podawania sygnałów dźwiękowych. Żadnych syren od lokomotywy. |
|
Data: 2016-11-01 19:21:53 | |
Autor: Titus Atomicus | |
airzound | |
In article <kulh1cltj17cmvm2f1ra391huisoolnipq@4ax.com>,
__Maciek <i80c586@cyberspace.org> wrote: Mon, 31 Oct 2016 18:10:25 -0000 (UTC) Piotr aka dracorp Sciezki rowerowe to nie jedyne miejsca po ktorych sie jezdzi na rowerze. -- TA |
|
Data: 2016-11-01 12:35:32 | |
Autor: Olivander | |
airzound | |
Właściwie to jest niezaspokojona nisza. Jak to czyta jakiś producent, niech spróbuje na tym zarobić. Nowoczesne lampki rowerowe z cree mają możliwość regulacji, ograniczenia snopa światła poza lasem. (Nie tak jak moja czołowka, którą robiłem sam, bez regulacji, to ma boleć). A trąby nie. W rowerze z trąbą mam dodatkowo mały dzwonek, bo tu gdzie mieszkam nie uniknę jeżdżenia po chodnikach, muszę wygodnie informować z daleka, że jadę i ewentualnie ładniej podziękować z bliska za zrobienie miejsca, jeśli je zrobiono. Trąby powinny mieć wbudowany taki cichy dzwonek, ergonomiczne dwa w jednym. Tak, wiem, że wytrenowany airzoundowiec z praktyką nabywa umiejętności piskania cichho i ryczenia głośno, moją gruszką z trzema trąbami też to w pewnym stopniu mogę, ale i tak wygodniej jest brzdęknąć, a nie trąbnąć.
|
|
Data: 2016-11-01 19:44:58 | |
Autor: Piotr aka dracorp | |
airzound | |
Dnia Tue, 01 Nov 2016 12:35:32 -0700, Olivander napisał(a):
W rowerze z trąbą mam dodatkowo mały dzwonek, bo tu gdzie mieszkam nieJeździsz po chodnikach i jeszcze dzwonisz na pieszych? Oj nieładnie :) Jak już mam jechać chodnikiem to czekam aż się zwolni miejsce lub po prostu ładnie proszę. W końcu nas tam nie powinno być albo tylko przy niesprzyjających warunkach pogodowych. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr.r.public at gmail dot com |
|
Data: 2016-11-01 21:30:17 | |
Autor: m | |
airzound | |
W dniu 01.11.2016 o 20:44, Piotr aka dracorp pisze:
W końcu nas tam nie powinno być albo tylko przy niesprzyjających warunkach pogodowych. W Poznaniu jest całkiem sporo szlaków gdzie całkiem legalnie jedziesz chodnikiem, albo to jest chodnik z dopuszczonym ruchem rowerowym, albo znak ścieżki rowerowej z podziałem poziomym http://wrower.pl/images/strony/007/full/znak_c1316.png p. m. |
|
Data: 2016-11-01 22:14:28 | |
Autor: Piotr aka dracorp | |
airzound | |
Dnia Tue, 01 Nov 2016 21:30:17 +0100, m napisał(a):
W Poznaniu jest całkiem sporo szlaków gdzie całkiem legalnie jedzieszAle jak tego nie ma to jest chodnik tylko dla pieszych. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr.r.public at gmail dot com |
|
Data: 2016-11-01 23:34:41 | |
Autor: m | |
airzound | |
W dniu 01.11.2016 o 23:14, Piotr aka dracorp pisze:
Dnia Tue, 01 Nov 2016 21:30:17 +0100, m napisał(a): Ale jak jest, to jest potrzeba delikatnego zwórcenia się do pieszego o umożliwienie przejazdu. p. m. |
|
Data: 2016-11-02 03:58:13 | |
Autor: Olivander | |
airzound | |
W dniu wtorek, 1 listopada 2016 23:35:02 UTC+1 użytkownik m napisał:
potrzeba delikatnego zwórcenia się do pieszego o a jak są kocie łby fi 30cm to nawet motocykle jeżdżą chodnikiem co jest powszechnie tolerowane wszelkim talibom i mądralom, ja naprawdę wole 40kmh po asfalcie niż 10kmh po płytach, wśród swoich sąsiadów. to ja poszedłem do sądu jak mnie w Sopocie zganiano z jezdni na chodnik. polanda ma wiele patologii, nieznanych poza jej granicami, jedną jest odium wokół uprzejmego drrryń nie powielajmy go tu my |
|
Data: 2016-11-02 04:03:39 | |
Autor: rmikke | |
airzound | |
W dniu wtorek, 1 listopada 2016 20:45:25 UTC+1 użytkownik Piotr aka dracorp napisał:
Dnia Tue, 01 Nov 2016 12:35:32 -0700, Olivander napisał(a): Nie rozumiem podejścia, że niby dzwonek jest niegrzeczny. Wiadomo, można delikatnie dryndnąć, a można, excusez le mot, napierdalać wściekle. To, że niektórzy próbują "zdzwonić" pieszych z chodnika nie jest jeszcze powodem, żeby dzwonka nie używać w ogóle. |
|
Data: 2016-11-02 04:15:04 | |
Autor: rmikke | |
airzound | |
W dniu wtorek, 1 listopada 2016 19:21:57 UTC+1 użytkownik Titus_A...@somewhere.in.the.world napisał:
In article <kulh1cltj17cmvm2f1ra391huisoolnipq@4ax.com>, Szczerze, to po paru latach stwierdzam, że trąba RAZ przydała się do zapobieżenia kolizji na drodze. Ze dwa razy posłużyła do pyskówki z kierowcą. Raz postawiła do pionu młodego rowerzystę, zataczającego się od brzegu do brzegu DDR. Najczęściej przydawała się do wymiecenia DDR ze sporej odległości, ale odkąd lokalsi zapamiętali, że ten czerwony kawałek to już nie chodnik, przestałem odczuwać potrzebę zakładania trąby... odległości. |
|
Data: 2016-11-02 16:47:41 | |
Autor: Rowerex | |
airzound | |
W dniu wtorek, 1 listopada 2016 19:21:57 UTC+1 użytkownik Titus_A...@somewhere.in.the.world napisał:
Sciezki rowerowe to nie jedyne miejsca po ktorych sie jezdzi na rowerze. Co za niedopatrzenie! Na szczęście do dyspozycji są B-9 i C-13. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2016-11-01 18:58:29 | |
Autor: __Maciek | |
airzound | |
Sun, 30 Oct 2016 11:54:16 +0100 Akarm <akarmWYWAL@wp.pl> napisał:
Gotowe metalowe trąbki z gruszką i mocowaniem są w Decathlonie.Nie bardzo widzę sens używania trąbki, poza zabawą. Nie. Taka trąbka pozwala bardzo jasno zwrócić uwagę ludzi bez ich zbytniego straszenia i o to chodzi. Nie wymaga też ładowania pompką, co jest bardzo dużą zaletą. Żaden człowiek nie skojarzy takiego dźwięku z rowerem. Skojarzy. Chociaż faktycznie i tak częściej dzwonię, ale na szczęście konieczność używania sygnałów dźwiękowych zdarza mi się incydentalnie. Nie uprawiam buractwa rowerowego typu jazda po chodniku i rozpędzanie pieszych (za coś takiego powinno się na dobrą sprawę sprzedawać takim pedalarzom porządny strzał w ryj). Jeżeli ktoś chce przejść przez DDR (a nie idzie po niej wzdłuż/stoi), to po prostu zatrzymuję się i puszczam. Chodzi mu o straszenie ludzi, cytuję: Racja, powinien w takim razie zainwestować w sprzęt typu SKN-370 czy SKW-660, albo lepiej w duży młotek, żeby się jebnąć w łeb. |
|
Data: 2016-11-02 04:26:12 | |
Autor: rmikke | |
airzound | |
W dniu niedziela, 30 października 2016 11:54:30 UTC+1 użytkownik Akarm napisał:
W dniu 29.10.2016 o 19:08, __Maciek pisze: Mi na przykład chodziło o to, że na dzwonek piesi na DDR reagowali Tańcem Pieszego Zdziwionego Rowerem Na Drodze Dla Rowerów(*). Gdyby reagowali tak, jak w Japonii (odsuwają się do najbliższej krawędzi drogi nawet, jeśl stoją akurat na schodach ruchomych), to nawet nie pomyślałbym o kupnie czegoś głośniejszego. Na trąbę też reagowali Tańcem, ale mieli na to znacznie więcej czasu, bo trąbiłem z daleka... (*)Taniec Pieszego Zdziwionego Rowerem Na Drodze Dla Rowerów: 1. Obejrzyj się bez pośpiechu 2. Podrap się po głowie ("Rower? Skąd tu rower?") 3. Doznaj olsnienia, że idziesz drogą dla rowerów. 4. Rzuć się ku tej krawędzi DDR, która jest najdalej od Ciebie 5. Jak już do niej dotrzesz, pomyśl, że druga krawędź był bliżej 6. Wróć do tamtej krawędzi. Widziałem to zdecydowanie więcej, niż raz. Szczególnie piękne było wykonanie zespołowe przez dwóch gości idących środkiem, i.e. oś ddr była pomiędzy nimi - i rzucali się w przeciwnych kierunkach, każdy do tej krawędzi która była dalej od niego i potem z powrotem. |
|
Data: 2016-11-02 16:39:08 | |
Autor: Rowerex | |
airzound | |
W dniu środa, 2 listopada 2016 12:26:16 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
(*)Taniec Pieszego Zdziwionego Rowerem Na Drodze Dla Rowerów: Raczej TUR: Taniec Upodlonego Rowerzysty A wracając do pieszego i jego rozterek: 7. Jako pieszy nie chodzę po jezdni, więc skąd pojazd na chodniku? 8. Co to za chodnik, tak wąski, że nie mogę swobodnie minąć innego pieszego, czy grupki pieszych by nie wleźć w drogę rowerzyście? 9. Chodniki dla pieszych! Pojazdy wynocha na jezdnie! Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2016-11-03 06:44:47 | |
Autor: rmikke | |
airzound | |
W dniu czwartek, 3 listopada 2016 00:39:13 UTC+1 użytkownik Rowerex napisał:
W dniu środa, 2 listopada 2016 12:26:16 UTC+1 użytkownik rmikke napisał: Dlaczego rowerzysty? To piesi takie odstawiali na DDR... A wracając do pieszego i jego rozterek: Ale jaki chodnik masz na myśli? Cały czas pisałem o DDR 8. Co to za chodnik, tak wąski, że nie mogę swobodnie minąć innego pieszego, czy grupki pieszych by nie wleźć w drogę rowerzyście? W opisywanym przypadku chodnik obok DDR jest całkiem szeroki 9. Chodniki dla pieszych! Pojazdy wynocha na jezdnie! Zasadniczo słusznie, acz ze wzgledów praktycznych nie trzymałbym się tej zasady kurczowo. |
|
Data: 2016-11-03 14:32:55 | |
Autor: Rowerex | |
airzound | |
W dniu czwartek, 3 listopada 2016 14:44:53 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
> Raczej TUR: Taniec Upodlonego Rowerzysty Bo to rowerzysta tańczy na meandrach DDR tak jak mu zarządca dróg nakazuje, a piesi to drobny pikuś. > A wracając do pieszego i jego rozterek: Dla większości społeczeństwa nie istnieje "droga dla rowerów" - istnieje "ścieżka rowerowa", a ścieżka to chodnik. Dla kierowców DDR jest chodnikiem, a przejazd dla rowerów jest równoznaczny z przejściem dla pieszych, zwłaszcza że zazwyczaj obydwa te twory współistnieją w jednym miejscu. Dla mnie jako pieszego dwukolorowa trasa z kostki, taka ze stroną dla pieszych i stroną dla rowerzystów, jest w całości chodnikiem, nie wiem która część jest do czego, bo z reguły nie ma znaków poziomych, a pionowe trzeba by za każdym razem zapamiętywać. Jeśli pieszy musi ciągle wchodzić na część teoretycznie dla rowerzystów, bo jest wąsko, bo obok jest miejsce do parkowania, bo chce przejść przez jezdnie, bo DDR puszczono przed wiatą przystanku autobusowego, jeśli widzi, że rowerzyści też mają problemy ze zmieszczeniem się na swojej części i jeżdżą różnie, to zaczyna mieć w czterech literach gdzie stawia nogi. > 8. Co to za chodnik, tak wąski, że nie mogę swobodnie minąć innego pieszego, czy grupki pieszych by nie wleźć w drogę rowerzyście? Marzy mi się eksperyment w którym DDR będzie niżej niż chodnik, ale wyżej niż jezdnia, czyli w przekroju poprzecznym będą trzy stopnie wysokości: najniżej jezdnia, na średnim stopniu DDR, na najwyższym stopniu chodnik - ważne by chodnik był wyraźnie wyżej od DDR, tak by dla pieszego zejście z chodnika na DDR i z powrotem było dość niewygodne... W ramach eksperymentu można by porównać zachowanie pieszych przy takiej schodkowej budowie połączenia chodnik-DDR z budowa typową, gdy DDR i chodnik są na jednej wysokości a postawienie stopy na DDR nie wiąże się z żadną niedogodnością. > 9. Chodniki dla pieszych! Pojazdy wynocha na jezdnie! Jako pieszy nie chcę mieć rowerzystów obok siebie. Jako rowerzysta nie chcę mieć pieszych obok siebie i nienawidzę mnożenia skrzyżowań... Jakoś do ludzi nie trafia fakt, że każda DDR generuje mnóstwo nowych skrzyżowań z jezdniami - jeśli ktoś myśli, że to podnosi bezpieczeństwo, to jest niespełna rozumu. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2016-11-04 04:36:07 | |
Autor: Olivander | |
airzound | |
Marzy mi się eksperyment w którym DDR będzie niżej niż chodnik, ale wyżej niż jezdnia, czyli w przekroju poprzecznym będą trzy stopnie wysokości: najniżej jezdnia, na średnim stopniu DDR, na najwyższym stopniu chodnik - ważne by chodnik był wyraźnie wyżej od DDR, tak by dla pieszego zejście z chodnika na DDR i z powrotem było dość niewygodne... Nie marz, nie bądź mazgaj! Działaj! Mozliwe różne dzialania. Np spal polski paszport, zjedz dowód osobisty, ale dopiero po dostaniu sie do Kopenhagi. A tam powiedz, że uciekłes ze strefy wojny, wybierz dowolną wojnę z Google. I jak już dostaniesz azyl (można na skróty, niesportowo, bez palenia, łykania, można zamieszkać w Kristianii) to będziesz skazany na takie właśnie drogi jak opisałeś. Tam to norma.. Pas dla rowerów o 1-2 cm wyżej niż pasy dla furmanek, chodnik 1-2 cm wyżej niż dla rowerów. I co więcej, o tym nie śmiałeś nawet marzyć, w chodniku jeśli jest np z płyt lub kostki, jest wąski gładszy pasek dla "kółek innych niż rowery", dla rowerków biegowych, wózeczków dziecięcych, wózków inwalidzkich, kólek od walizek, kobiet w jas-kółkach i szpilkach. By ci piesi na kółkach nie łazili po gładszej nawierzchni pasow nie dla nich. Ale, ale, może nie trzeba migrować, może by sie dało i u nas? Eee, chiba nie... u nas się panie nie da, taka tradycja... nie tylko pokraki z obecnej wladzy ją podtrzymują, przypominam, że pociej to po, ancien regime. |
|
Data: 2016-11-04 10:00:19 | |
Autor: cytawa | |
airzound | |
Rowerex pisze:
Jako pieszy nie chcę mieć rowerzystów obok siebie. Jako rowerzysta nie chcę tez uwazam, ze najbezpieczniej jest na jezdni. Kierowcy widza rowerzyste i w zasadzie uwazaja go wtedy za uczestnika ruchu. Natomiast DDRy generuja mnostwo sytuacji niebezpiecznych. Bo rowerzysta ma pierwszenstwo na przejazdach a kierowcy go nie widza, przynajmniej odpowiednio wczesnie. Ponadto DDRy sa projektowane dla osob "normalnych", to znaczy poruszajacych sie okolo 15 km/h. Jazda szybsza jest po prostu na DDRach ryzykowna. Piesi rowniez, idac np. 1 m od DDRu nie musza zawsze uwazac co sie z tylu dzieje i moga bezwiednie wejsc prosto pod pedzacy rower. Jan Cytawa |
|
Data: 2016-11-04 11:35:34 | |
Autor: m | |
airzound | |
W dniu 04.11.2016 o 10:00, cytawa pisze:
Rowerex pisze: No dobra, ale co z tymi normalnymi, ja jestem "normalny" i dla mnie jazda po jezdni sprawia wrażenie o wiele bardziej ryzykownej niż po DDRze (nie wnikając czy to ścieżka, droga, ciąg czy co....). Piesi rowniez, idac np. 1 m od DDRu nie musza zawsze uwazac co sie z tylu dzieje i moga bezwiednie wejsc prosto pod pedzacy rower. No ale jakoś mogą iść 1m od jezdni i nie wchodzą bezwiednie pod pędzący rower. Nawet jak to jest pobocze wymalowane farbą. p. m. |
|
Data: 2016-11-04 18:23:36 | |
Autor: Piotr aka dracorp | |
airzound | |
Dnia Fri, 04 Nov 2016 11:35:34 +0100, m napisał(a):
W szczególności gdy są czymś zainteresowany. Gdy piesza ma możliwość wejścia na DDR to wejdzie.Piesi rowniez, idac np. 1 m od DDRu nie musza zawsze uwazac co sie z -- piecia aka dracorp pisz na: piotr.r.public at gmail dot com |
|
Data: 2016-11-04 21:10:59 | |
Autor: m | |
airzound | |
W dniu 04.11.2016 o 19:23, Piotr aka dracorp pisze:
Dnia Fri, 04 Nov 2016 11:35:34 +0100, m napisał(a): Miało być "pod pędzący samochód". p. m. |
|
Data: 2016-11-07 11:54:31 | |
Autor: cytawa | |
airzound | |
m pisze:
No dobra, ale co z tymi normalnymi, ja jestem "normalny" i dla mnie Zauwaz, ze ja cie nie wyganiam na jezdnie. Masz obawy wiec jezdzisz po DDRiP. Ale na DDRach jest wiecej kolizji niz na jezdniach. Sa oczywiscie mniej niebezpieczne i niemedialne. No ale jakoś mogą iść 1m od jezdni i nie wchodzą bezwiednie pod pędzący Nie wszyscy i stad wypadki. Ale generalnie tak. Widocznie instynkt samozachowawczy lepiej dziala na jezdni. Jan Cytawa |
|
Data: 2016-11-07 17:47:39 | |
Autor: Akarm | |
airzound | |
W dniu 07.11.2016 o 11:54, cytawa pisze:
Ale na DDRach jest wiecej kolizji niz na jezdniach. Sa oczywiscie Ja akurat mam doświadczenia wprost przeciwne. Najniebezpieczniejsze wypadki spotkały mnie na DDRach, ze zmiażdżeniem kości w stawie kolanowym włącznie. Po prostu drogami dla rowerów jeżdżą bezmyślne matoły. Stąd, ponieważ stosuję się do przepisów, wolę nadłożyć kilometrów, żeby tylko jechać jezdnią przy której nie ma DDR. Do niedawna mieszkałem w okolicy, gdzie we wszystkich kierunkach były drogi dla rowerów, nie dało się ich ominąć, koszmar! Na szczęście już się przeprowadziłem do innej dzielnicy, mogę jeździć normalnie i bezpieczniej, czyli jezdnią. :) -- Akarm http://www.bykomstop.avx.pl Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego |
|
Data: 2016-11-07 17:39:20 | |
Autor: Piotr aka dracorp | |
airzound | |
Dnia Mon, 07 Nov 2016 17:47:39 +0100, Akarm napisał(a):
Ja akurat mam doświadczenia wprost przeciwne.Jak rozumiem zdarzenia drogowe miałeś wyłącznie z innymi rowerzystami? Stąd, ponieważ stosuję się do przepisów, wolę nadłożyć kilometrów, żebyTeż to praktykuję ale coraz trudniej. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr.r.public at gmail dot com |
|
Data: 2016-11-07 19:10:49 | |
Autor: Akarm | |
airzound | |
W dniu 07.11.2016 o 18:39, Piotr aka dracorp pisze:
Jak rozumiem zdarzenia drogowe miałeś wyłącznie z innymi rowerzystami? Wszystkie poważne - tak, _wyłącznie_ z innymi rowerzystami. Do tego 3 zdarzenia z samochodami na przejazdach: 2 razy, kiedy już prawie zjechałem ze skrzyżowania i raz kiedy kierowca ruszył w momencie mojego wjazdu. Te z samochodami skutkowały tylko uszkodzeniami roweru. Te z innymi rowerzystami - wyłączeniem z ruchu na okres od kilkunastu dni do ponad roku. A teraz już nie dam rady jeździć w maratonach, zgruchotane kolano nie daje rady, czasem nawet iść nie mogę. :( -- Akarm http://www.bykomstop.avx.pl Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego |
|
Data: 2016-11-08 13:22:02 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
airzound | |
W dniu 2016-11-07 o 19:10, Akarm pisze:
Te z innymi rowerzystami - wyłączeniem z ruchu na okres od kilkunastu Ciekawe, na nartach w Val Gardena w zeszłym sezonie poznałem pewnego Warszawiaka z synem, skądinąd sympatycznego. Podobnie jak Ty zderzył się kiedyś na DDR-erze z innym rowerzystą i "załatwił" sobie poważnie kolano, niestety na całe życie. Może to byłeś Ty? ;) Moje wszystki wypadki miały miejsce na jezdni lub w samotnej jeździe offroad. Ale przyznaję, że czasem strach mnie oblatuje na uczęszczanych DDR-ach, zwłaszcza tych wąskich. W Krakowie np. na DDR-e na Mogilskiej do Huty. Nie, ludzie jeżdżą nawet poprawnie, ale prawdopodobieństwo kolizji jest jednak duże. |
|
Data: 2016-11-08 08:04:35 | |
Autor: cytawa | |
airzound | |
Akarm pisze:
Ale na DDRach jest wiecej kolizji niz na jezdniach. Sa oczywiscie Na czym polegaja przeciwne doswiadczenia? Uwazasz, ze na jezdniach jest wiecej wypadkow z udzialem rowerzystow niż na DDRach? Sam opisujesz swoj wlasnie na DDR. I nie byl opisany w srodkach masowego przekazu, czyli niemedialny. |
|
Data: 2016-11-08 11:11:14 | |
Autor: Akarm | |
airzound | |
W dniu 08.11.2016 o 08:04, cytawa pisze:
Na czym polegaja przeciwne doswiadczenia? Wydawało mi się, że dość precyzyjnie to określiłem. Ale spróbuję jeszcze dokładniej: Nie zgadzam się, wcale nie są mniej niebezpieczne. Ja akurat... itd. Teraz już jaśniej? Czy teraz już stwierdzenie, że "najniebezpieczniejsze wypadki spotkały mnie na DDRach" wyjaśnia na czym polegają te przeciwne doświadczenia? Po prostu dla mnie "najniebezpieczniejsze" jest przeciwne do "oczywiście mniej niebezpieczne". Sądziłem, że skoro ja tak uważam, to innym też to nie sprawi problemu. Mój błąd, przepraszam. -- Akarm http://www.bykomstop.avx.pl Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego |
|
Data: 2016-11-04 18:20:43 | |
Autor: Piotr aka dracorp | |
airzound | |
Dnia Fri, 04 Nov 2016 10:00:19 +0100, cytawa napisał(a):
tez uwazam, ze najbezpieczniej jest na jezdni. Kierowcy widza rowerzysteW 100% się zgadzam. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr.r.public at gmail dot com |
|
Data: 2016-11-08 09:31:01 | |
Autor: Ä ÄÄĹĹóşş | |
airzound | |
Bzdura (pojeździj sobie z dzieckiem w foteliku, swoim dzieckiem, bo o cudzym to łatwo doradzać), do tego w mojej okolicy większość jezdni jest pokryta śpiącymi policjantami - mam hopki robić co 80 metrów???
-- -- najbezpieczniej jest na jezdni |
|
Data: 2016-11-04 11:42:05 | |
Autor: m | |
airzound | |
W dniu 03.11.2016 o 22:32, Rowerex pisze:
Jeśli pieszy musi ciągle wchodzić na część teoretycznie dla rowerzystów, bo jest wąsko, bo obok jest miejsce do parkowania, bo chce przejść przez jezdnie, bo DDR puszczono przed wiatą przystanku autobusowego, jeśli widzi, że rowerzyści też mają problemy ze zmieszczeniem się na swojej części i jeżdżą różnie, to zaczyna mieć w czterech literach gdzie stawia nogi. To prawda że kiedy pochylono się nad potrzebami rowerzystów, jednocześnie zostawiając potrzeby pieszych tak jak są, to powstają takie kwiatki jak tu: https://goo.gl/maps/dkLU28VuUNS2 , gdzie szerszy pieszy (np. z wózkiem dziecięcym) nie ma szans zmieścić się na swojej części.
Tylko żeby różnica poziomów była na tyle niewielka żeby rower nie wywalił się jeżeli pod małym kątem najedzie na krawężnik. p. m. |
|
Data: 2016-11-04 18:25:46 | |
Autor: Piotr aka dracorp | |
airzound | |
Dnia Fri, 04 Nov 2016 11:42:05 +0100, m napisał(a):
To prawda że kiedy pochylono się nad potrzebami rowerzystów,Chyba takie kwiatki nie powinny się pojawiać, bo jest jakieś minimum. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr.r.public at gmail dot com |
|
Data: 2016-11-04 21:13:15 | |
Autor: m | |
airzound | |
W dniu 04.11.2016 o 19:25, Piotr aka dracorp pisze:
Dnia Fri, 04 Nov 2016 11:42:05 +0100, m napisał(a): Niemniej jednak się pojawiają i to widzę w wielu miejscach - rozwalający się stary chodnik, na tyle jednak trzymający się w kupie że nie trzeba jeszcze go na gwałt remontować i lśniąca nowością ścieżka rowerowa. p. m. |
|
Data: 2016-10-28 22:26:58 | |
Autor: Titus Atomicus | |
airzound | |
In article <57fa2936-b394-4c9f-8010-e07224ab946a@googlegroups.com>,
rmikke <spamcatch@mailinator.com> wrote: W dniu piątek, 28 października 2016 20:27:56 UTC+2 użytkownik Leszek Karlik napisał: Naprawde glosniejsze od AZ?? Trudno uwierzyc. -- TA |
|
Data: 2016-10-31 02:38:08 | |
Autor: Olivander | |
airzound | |
W dniu piątek, 28 października 2016 22:27:00 UTC+2 użytkownik Titus_A...@somewhere.in.the.world napisał:
Naprawde glosniejsze od AZ??może nie tyle głośniejsze, bo świeżo nabitego AirZounda trudno przekrzyczeć, ale "trąbka z gruszką" umożliwia kilkakrotne nekajaco-świdrujace hałasowanie imho równie skuteczne jak ryk AZ I one bywają dość zaskakująco głośne. Historycznie, takie bywały w autkach! A mój najgłośniejszy egzemplarz jest kolorowy i prowokujący, gdy rower jest w zamkniętej przestrzeni ciekawski najpierw spróbuje tej trąby, nim zacznie gmerać przy zapięciach, więc hałas może go przestraszyć. Czysta naiwna psychologia. |
|
Data: 2016-10-31 21:28:09 | |
Autor: Ä ÄÄĹĹóşş | |
airzound | |
Kupiłem trąbkę z gruszką w jakimś dziale rowerków dziecięcych, ale się wstydzę zamontować, bo za głośna ;-))
No i zastanawiam sie, ile czołowego oporu powietrza dokłada taka trąbka... Nie umiem się przywyczaić do tego, że jak jadę do pracy to zawsze wieje prosto w pycho, a jak wracam z pracy to dla odmiany też zawsze wieje prosto w pycho ;-)) A za każdy duperszwanc na kierownicy należy się jeden ząbek w wielotrybie :-)) -- -- - A mój najgłośniejszy egzemplarz jest kolorowy i prowokujący, gdy rower jest w zamkniętej przestrzeni ciekawski najpierw spróbuje tej trąby, nim zacznie gmerać przy zapięciach, więc hałas może go przestraszyć. |
|
Data: 2016-11-01 14:04:13 | |
Autor: Titus Atomicus | |
airzound | |
In article <55663843-ea3f-4185-a744-4491730e18e6@googlegroups.com>,
Olivander <tchod@wp.eu> wrote: W dniu piątek, 28 października 2016 22:27:00 UTC+2 użytkownik Titus_A...@somewhere.in.the.world napisał: OK, przyjrze sie. Ale AZ to nawet samochody w ruchu sie boja. I psy... -- TA |
|
Data: 2016-11-02 03:58:11 | |
Autor: rmikke | |
airzound | |
W dniu piątek, 28 października 2016 22:27:00 UTC+2 użytkownik Titus_A...@somewhere.in.the.world napisał:
In article <57fa2936-b394-4c9f-8010-e07224ab946a@googlegroups.com>, Tak. Dźwięk był niższy i wyraźnie głośniejszy. Dziewczę jechało na drugim końcu grupy (ca 50m za mną), a trąba aż mnie w ziemię wdusiła. Natomiast AZ jest jednak wygodniejszy - trąbka kibica albo zajmuje dużo miejsca na kierownicy, albo trzeba się schylać do ramy, żeby zatrąbić (tak akurat dziewczę miało).. |