Data: 2011-06-17 00:50:46 | |
Autor: Marek | |
alkohol - ale nas udupili | |
Nie odkryłeś Ameryki. Przecież niemal każdy przebywający w obrębie
pasa drogowego jest uczestnikiem ruchu, niezależnie od tego czy jedzie, czy idzie. Właściwie pijąc - udupiamy się sami. O co więc chodzi? -- Marek |
|
Data: 2011-06-17 10:21:59 | |
Autor: Kosu | |
alkohol - ale nas udupili | |
On 2011-06-17 09:50, Marek wrote:
Nie odkryłeś Ameryki. Przecież niemal każdy przebywający w obrębie Mówiąc konkretnie - chodzenie po chodniku w centrum miasta (np z pubu do autobusu) też podlega pod taki przepis. Czyli jest to po prostu kolejne niekonkretne i nie w pełni przemyślane prawo. I to źle. Ale pozostawia dużą swobodę organom władzy. I to dobrze. Tzn. jeśli wracasz z imienin i spokojnie idziesz poboczem - blisko krawędzi i w linii prostej, to - jeśli w ogóle zatrzyma Cię policja - wybronisz się w sądzie. Ale jeśli jesteś tak nawalony, że zajmujesz 2 metry szerokości drogi, a do tego okazjonalnie się przewracasz, to oczywiście stanowisz niebezpieczeństwo dla uczestników ruchu, więc trzeba to traktować cokolwiek poważniej - jesteś właściwie tak samo niebezpieczny jak gdybyś jechał na rowerze. Można się tylko zastanawiać, czy jadących w takim stanie samochodem nie powinno się karać dużo ostrzej niż rowerzystów i pieszych. Moim zdaniem - tak. Moim zdaniem powinno się im zabierać prawko dożywotnio. No ale - na szczęście dla tego narodu - nie ja tworzę przepisy :] pozdrawiam, PK |
|