Data: 2009-10-11 09:08:18 | |
Autor: Hants | |
alternatywa dla koła zapasowego | |
"Jacek" <stoout@wp.pl> wrote in message news:haq9h2$e6k$1inews.gazeta.pl...
alternatywą do koła zapasowego? Pelnowymiarowe, napompowane kolo w garazu. W razie czego, raz na kilka lat, mozesz przeciez kogos poprosic o jego podwiezienie. Zawsze to taniej niz assistance, wiecej miejsca w bagazniku no i niebagatelne oszczednosci na paliwie ;) |
|
Data: 2009-10-11 10:44:24 | |
Autor: J.F. | |
alternatywa dla ko?a zapasowego | |
On Sun, 11 Oct 2009 09:08:18 +0100, Hants wrote:
"Jacek" <stoout@wp.pl> wrote in message news:haq9h2$e6k$1inews.gazeta.pl... 500km ? I jak mu jeszcze klucze przekazac ? J. |
|
Data: 2009-10-11 12:48:32 | |
Autor: Hants | |
alternatywa dla ko?a zapasowego | |
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message
Pelnowymiarowe, napompowane kolo w garazu. W razie czego, raz na kilka lat, Skoro czÄsto robisz takie trasy, to lepiej woĹş je w bagazniku, a nie szukaj zamiennikĂłw. Poza tym te 500 km to chyba nie po pustyni? Pamietam jak kiedys jechalem z rodzinÄ , cos zaczeĹo telepotac autem. Prawie natychmiast zatrzymalismy siÄ.. vis a vis zakĹadu wulkanizacyjnego. :-) |
|
Data: 2009-10-11 14:20:41 | |
Autor: Przemysław Bernat | |
alternatywa dla ko?a zapasowego | |
Dnia Sun, 11 Oct 2009 12:48:32 +0100, Hants napisał(a):
Poza tym te 500 km to chyba nie po pustyni? Pamietam jak kiedys jechalem z rodziną, cos zaczeło telepotac autem. Prawie natychmiast zatrzymalismy się.. vis a vis zakładu wulkanizacyjnego. :-) Po co zaraz pustynia. Ja ze względu na dzieci i ograniczenie czasu podróży dalekie trasy jeżdżę zwykle nocą i w weekend. Nie wiem jak teraz, ale 10 lat temu, jak o 19:00 w piątek w Warszawie rozciąłem oponę o krawężnik, to do Pionek jechałem na dojazdówce. Norauto przy Makro zamknęli mi przed nosem, a na Wawelskej nie mieli "egzotycznego" rozmiaru 185/70R14. Oponę udało mi się kupić w sobotę w Radomiu, a miałem już wizję powrotu do Gdyni na dojazdówce. Podsumowując: wszytko zależy od przeznaczenia auta: auto miejskie, do poruszania się w dzień w obrębie cywilizacji obejdzie się bez koła zapasowego, ale na trasy, w nocy, w weekendy musi być koło. Najlepiej normalne, ale dojazdówka też da radę. W końcu gumę, nawet dużo jeżdżąc łapie się raz na kilka lat. -- Pozdrawiam, Przemek |
|
Data: 2009-10-11 18:31:50 | |
Autor: J.F. | |
alternatywa dla ko?a zapasowego | |
On Sun, 11 Oct 2009 14:20:41 +0200, Przemysław Bernat wrote:
Podsumowując: wszytko zależy od przeznaczenia auta: auto miejskie, do To nie jest kwestia jak czesto sie lapie, tylko co zrobisz jak zlapiesz. 500km na dojazdowce ? J. |
|
Data: 2009-10-11 18:39:35 | |
Autor: Przemysław Bernat | |
alternatywa dla ko?a zapasowego | |
Dnia Sun, 11 Oct 2009 18:31:50 +0200, J.F. napisał(a):
To nie jest kwestia jak czesto sie lapie, tylko co zrobisz jak Zawsze to lepsze niż spray, który niczego nie zakleił. Ale oczywiście optymalnie, to pełne koło i asistance - w 99% przypadków wystarczy koło, a pozostały 1% załatwi wóz techniczny lub laweta ubezpieczyciela, czy ASO. -- Pozdrawiam, Przemek |
|