Data: 2011-05-22 21:58:54 | |
Autor: Mavereq | |
amorek w turystyce | |
Szczerze mówiąc niedawno zacząłem używać amortyzatora (czegoś w rodzaju amortyzatora, bo jak słusznie zauważył jeden z kolegów prawdziwe amortyzatory zaczynają się od 500-1000 zł) i musze przyznać, ze w turystyce rzeczywiście się ten temat raczej nie sprawdzi. Przy podniesionym wyoko siodełku nawet nie czujesz, że masz na rowerze jakąkolwiek amortyzację, zaś ten sprzęt, który jest montowany w rowerach turystycznych po pierwsze ma słaby skok (co zresztą widać), po drugie: nawet jest lekko zagięty do przodu. innymi słowy, nawet jeśli ten amortyzartopr tam jest to i tak prawdopodobnie nie będzie wogóle wyczuwaly. Z własnego doświadczenia wierm, że przy wysoko posniesionym siodełku (a przeważnie tak się na dłuższych dystansach jeździ punkt ciężkości jest przeniesiony na tylnie koło i poza tym, że dołożysz do swojego sprzęta dodatkowe kilogramy niewiele na tym zyskasz
Pozdrawiam, M. Użytkownik <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> napisał w wiadomości news:Titus_Atomicus-4CE4BC.17203822052011newsfeed.onet.pl... Witam, |
|