Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.foto   »   analog do nauki

analog do nauki

Data: 2009-12-14 17:44:53
Autor: Dariusz K. Ładziak
analog do nauki
Użytkownik paweli napisał:
witam serdecznie
piszę w imieniu mojego taty, jest kompletnym amatorem w kwestii
fotografowania lustrzanką (jak i ja). Chciałby się on podszkolić w
robieniu zdjęć lustrzanką (w planach jest cyfrówka). Wpadłem na pomysł
żeby kupić na początek analoga z allegro do około 300 zł. Aparat ma być
do zastosowań ogólnych, kwiatki, krajobrazy. Jaki aparat polecacie
(oferty z allegro):

Żaden - zanim naprawdę nauczysz się fotografować to na filmy, wywołanie, płachty i odbitki w formacie sensownym (czyli minimum 15x20cm) wydasz więcej niż na możliwie prosta lustrzankę cyfrową.

A cyfrą fotografujesz praktycznie bez kosztów dodatkowych. Tak że obecnie to właśnie uczyć się należy na sprzęcie cyfrowym a dopiero później ewentualnie przesiadać się na analog.

--
Darek

Data: 2009-12-14 19:38:46
Autor: paweli
analog do nauki
Dariusz K. Ładziak pisze:
Użytkownik paweli napisał:
witam serdecznie
piszę w imieniu mojego taty, jest kompletnym amatorem w kwestii
fotografowania lustrzanką (jak i ja). Chciałby się on podszkolić w
robieniu zdjęć lustrzanką (w planach jest cyfrówka). Wpadłem na pomysł
żeby kupić na początek analoga z allegro do około 300 zł. Aparat ma być
do zastosowań ogólnych, kwiatki, krajobrazy. Jaki aparat polecacie
(oferty z allegro):

Żaden - zanim naprawdę nauczysz się fotografować to na filmy, wywołanie, płachty i odbitki w formacie sensownym (czyli minimum 15x20cm) wydasz więcej niż na możliwie prosta lustrzankę cyfrową.

A cyfrą fotografujesz praktycznie bez kosztów dodatkowych. Tak że obecnie to właśnie uczyć się należy na sprzęcie cyfrowym a dopiero później ewentualnie przesiadać się na analog.


tak jak napisałem wyżej, inni przemówili mi do rozumu i już sie zgadzam że najlepsza będzie aparat cyfrowy, tle że ojciec nie posiada komputera i nie za bardzo chce...

pozdrawiam
pawel

Data: 2009-12-14 19:46:50
Autor: syriusz
analog do nauki
paweli wrote:
tle Ĺźe ojciec nie posiada komputera i nie za bardzo chce...

No i go do tego nie zmuszaj :)
Chyba każdy aparat można dziś podłączyć do telewizora, aby zdjęcia obejrzeć.
A jak się ojcu karta pamięci w aparacie zapełni, to mu pomożesz i pokażesz co dalej z tym zrobić, bo zgaduję, że Ty masz komputer :)

Będzie jeszcze jedna okazja do wzajemnych odwiedzin - nie tylko w czasie świąt... ;-)

Pozdrawiam,
syriusz

Data: 2009-12-14 20:54:54
Autor: paweli
analog do nauki
syriusz pisze:
paweli wrote:
tle Ĺźe ojciec nie posiada komputera i nie za bardzo chce...

No i go do tego nie zmuszaj :)
Chyba każdy aparat można dziś podłączyć do telewizora, aby zdjęcia obejrzeć.
A jak się ojcu karta pamięci w aparacie zapełni, to mu pomożesz i pokażesz co dalej z tym zrobić, bo zgaduję, że Ty masz komputer :)

Będzie jeszcze jedna okazja do wzajemnych odwiedzin - nie tylko w czasie świąt... ;-)

Pozdrawiam,
syriusz

racja, pomysl z podlaczeniem do TV to jest to!! dzięki

Data: 2009-12-15 00:41:25
Autor: dominik
analog do nauki
syriusz wrote:
tle Ĺźe ojciec nie posiada komputera i nie za bardzo chce...
No i go do tego nie zmuszaj :)
Chyba każdy aparat można dziś podłączyć do telewizora, aby zdjęcia obejrzeć.

Wręcz przeciwnie, należy zmusić. Jak drugi aparat cyfrowy to tato nie mógł się nadziwić, że takie małe, drogie i mówię że lepsze od jego zenitha. Jak przesiadałem się na zaawansowaną hybrydę, to już usłyszałem że tamten aparat był malutki i wszystkim się podobał. Potem tacie kupiłem taki właśnie aparat i jest zadowolony z niego do dziś :) Na komputer zdjęć nie zgrywa, nosi kartą do labu i po poprzednim skasowaniu niepotrzebnych przynosi sobie odbitki.


A jak się ojcu karta pamięci w aparacie zapełni, to mu pomożesz i pokażesz co dalej z tym zrobić, bo zgaduję, że Ty masz komputer :)

Będzie jeszcze jedna okazja do wzajemnych odwiedzin - nie tylko w czasie świąt... ;-)

hehe :)

d.

Data: 2009-12-15 08:27:55
Autor: syriusz
analog do nauki
dominik wrote:
Na komputer zdjęć nie zgrywa, nosi kartą do labu i po poprzednim skasowaniu niepotrzebnych przynosi sobie odbitki.

Też dobry sposób na ominięcie komputera szerokim łukiem... ;-)

Pozdrawiam,
syriusz

Data: 2009-12-15 21:46:42
Autor: greenman
analog do nauki
Użytkownik "paweli" <blizar1@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Dariusz K. Ładziak pisze:
A cyfrą fotografujesz praktycznie bez kosztów dodatkowych. Tak że obecnie to właśnie uczyć się należy na sprzęcie cyfrowym a dopiero później ewentualnie przesiadać się na analog.


tak jak napisałem wyżej, inni przemówili mi do rozumu i już sie zgadzam że najlepsza będzie aparat cyfrowy, tle że ojciec nie posiada komputera i nie za bardzo chce...

Czyli - kupie samochod choc nie mam Prawa Jazdy
i nie potrafie go prowadzic?
Cyfrowka bez posiadania komputera, oprogramowania
i zdolnosci do jego obslugi bedzie takim samym problemem jak analog.
Ludzie, ktorzy tutaj pisza peany nt cyfrowek, wprowadzaja Ciebie w blad
- za pieniadze ktore chczesz na ten sprzet wydac nie kupisz lustrzanki
cyfrowej z wyswietlaczem na ktorym bedzie widac cokolwiek rozsadnego
a juz na pewno obraz na nim nie odzwierciedli tego co naprawde
na tej matrycy powstalo.
Poza tym,
zrobienie zdjecia nie konczy sie na przycisnieciu spustu migawki...

Fotografujac sprzetem ktory wczesniej opisales, tylko niezwykle
tepy uzytkownik nie potrafilby dobrac prawidlowej ekspozycji,
czyli uwiecznic na filmie tego, czego chce.
I wcale nie jest tu potrzebny jakis ekranik na ktorym bedzie
widac namiastke tego, co przed sekunda sfotografowalismy.

Niestety, podstawowa trudnosc z analogiem nie bierze sie
wcale z tego, ze miesci sie tam film na tylko 36 klatek
a z tego, ze jakosc odbitek z naszych labow
jest katastrofalna!

Moze zacznij od fotografii czarno bialej i skoncentruj sie
na kadrowaniu, kompozycji, oswietleniu itd. - to jest najwazniejsze,
jesli to bedziesz potrafil to kazdym sprzetem zrobisz piekne fotki.
A zanim komus kupisz aparat - kup mu kilka dobrych ksiazek
o tym jak robic zdjecia, inaczej swoja cofrowka do konca zycia
bedzie robil tysiace calkowice bezsensownych "obrazkow".
-- -

Data: 2009-12-16 00:08:39
Autor: syriusz
analog do nauki
greenman wrote:

Ale co Ty się czepiasz Kolegi amatora lub jego ojca...?

Czyli - kupie samochod choc nie mam Prawa Jazdy
i nie potrafie go prowadzic?

Kupić możesz, ale już nie prowadzić... Najpierw co najmniej kurs prawa jazdy i egzamin!
No chyba, że chcesz być głównym bohaterem Faktów TVN o 19-ej... ;-)

Cyfrowka bez posiadania komputera, oprogramowania
i zdolnosci do jego obslugi bedzie takim samym problemem jak analog.

A gĂłwno prawda ;-)
Jak jesteś "odporny na komputer", to podłącz aparat do TV, aby zdjęcia obejrzeć, albo biegnij z kartą do labu po odbitki (przynajmniej te dwa przykłady padły ostatnio w dyskusji ;).
A teraz napisz mi grzecznie jakie "problemy" widzisz w tych rozwiązaniach... ;-)
Bo ja tu nie widzę problemu - wręcz przeciwnie - są to całkiem dobre pomysły na ominięcie konieczności posiadania komputera w temacie fotografii cyfrowej... ;-)

Ludzie, ktorzy tutaj pisza peany nt cyfrowek, wprowadzaja Ciebie w blad

W ktĂłrym miejscu? :)

- za pieniadze ktore chczesz na ten sprzet wydac nie kupisz lustrzanki
cyfrowej z wyswietlaczem na ktorym bedzie widac cokolwiek rozsadnego
a juz na pewno obraz na nim nie odzwierciedli tego co naprawde
na tej matrycy powstalo.

Tak jak pisałem wcześniej - "odruch cyfrówkarza" należy często ograniczać... ;-)
Jeśli jednak efekt swojej pracy chcesz oceniać na podstawie 3-calowego wyświetlacza swojego aparatu - to współczuję serdecznie... ;-P
No chyba, że chodzi Ci o obraz w wizjerze aparatu - wtedy każdemu polecę Nikona FM3A - wtedy << efekt tzw. "o kurwa!!!" >> jest jak najbardziej uzasadniony... ;-D

Poza tym,
zrobienie zdjecia nie konczy sie na przycisnieciu spustu migawki...

No podobno... nie wiem - nie znam się... - ja tam ostatnio tylko slajdy robię, które podobno ciężko się skanuje i obrabia pod PhotoShopem... ;-)
Też nie wiem... nie próbowałem... i nie zamierzam... ;-P

Fotografujac sprzetem ktory wczesniej opisales, tylko niezwykle
tepy uzytkownik nie potrafilby dobrac prawidlowej ekspozycji,
czyli uwiecznic na filmie tego, czego chce.

Czekaj, czekaj... czy masz na myśli "dobranie prawidłowej ekspozycji" w sprzęcie takim, jak analogowa "małpka" sprzed lat? :)
I w dodatku negatyw w środku tego "sprzętu"...?
Bo ja myślę, że jaja sobie robisz, ale zbłądziłeś i o drogę pytasz... ;-P

I wcale nie jest tu potrzebny jakis ekranik na ktorym bedzie
widac namiastke tego, co przed sekunda sfotografowalismy.

No! - jakby na chwilę odzyskałeś jasność umysłu... ;-P


Niestety, podstawowa trudnosc z analogiem nie bierze sie
wcale z tego, ze miesci sie tam film na tylko 36 klatek

Zgoda :)
Szczególnie, że przy błonie 120 też nie jest to prawdą... ;-P
Że też już nie wspomnę o innych "wynalazkach"... ;-)

a z tego, ze jakosc odbitek z naszych labow
jest katastrofalna!

Też nie ;-) ale już byłeś blisko... ;)

Moze zacznij od fotografii czarno bialej

Sorry, ale według mnie, to głupi pomysł w temacie nauki fotografii w dzisiejszych czasach... :)

A zanim komus kupisz aparat - kup mu kilka dobrych ksiazek

Nie "zanim", ale obok! :)
Aparat + dobra książka -> popieram! :)

o tym jak robic zdjecia, inaczej swoja cofrowka do konca zycia
bedzie robil tysiace calkowice bezsensownych "obrazkow".

A ja tu widzę raczej frustracje autora tego posta... ;)
Chcesz powiedzieć, że knoty sadzone cyfrówką, są gorsze od knotów sadzonych analogiem? ;-)
To Ci powiem - po raz drugi - gĂłwno prawda ;-P

Pozdrawiam,
syriusz

Data: 2009-12-16 10:17:29
Autor: JA
analog do nauki
On 2009-12-16 00:08:39 +0100, syriusz <rafal@siliconet.pl> said:


Cyfrowka bez posiadania komputera, oprogramowania
i zdolnosci do jego obslugi bedzie takim samym problemem jak analog.

A gówno prawda ;-)
Jak jesteś "odporny na komputer", to podłącz aparat do TV, aby zdjęcia obejrzeć, albo biegnij z kartą do labu po odbitki (przynajmniej te dwa przykłady padły ostatnio w dyskusji ;).
Najlepiej z RAW-ami, z tej wspaniałej lustrzanki.

A teraz napisz mi grzecznie jakie "problemy" widzisz w tych rozwiązaniach... ;-)
Bo ja tu nie widzę problemu - wręcz przeciwnie - są to całkiem dobre pomysły na ominięcie konieczności posiadania komputera w temacie fotografii cyfrowej... ;-)
Są to idiotyczne pomysły, bo jak kto chce się uczyć fotografii, zwłaszcza krajobrazowej, to powinien mieć maksymalnie dobrze wszystko poustawiane z kolorkami.


Tak jak pisałem wcześniej - "odruch cyfrówkarza" należy często ograniczać... ;-)
Jeśli jednak efekt swojej pracy chcesz oceniać na podstawie 3-calowego wyświetlacza swojego aparatu - to współczuję serdecznie... ;-P
A na podstawie telewizora to niby już jest dobrze?

Moze zacznij od fotografii czarno bialej

Sorry, ale według mnie, to głupi pomysł w temacie nauki fotografii w dzisiejszych czasach... :)
Też tak uważam. Myślę, że w sumie najtaniej i z najbardziej zajebistym efektem, będzie zaczęcie od slajdów.


--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czułość jak 100.
Nie odpowiadam na treści nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2009-12-16 16:07:41
Autor: greenman
analog do nauki
Użytkownik "syriusz" <rafal@siliconet.pl> napisał...
greenman wrote:
Cyfrowka bez posiadania komputera, oprogramowania
i zdolnosci do jego obslugi bedzie takim samym problemem jak analog.
A gówno prawda ;-)
Jak jesteś "odporny na komputer", to podłącz aparat do TV, aby zdjęcia obejrzeć, albo biegnij z kartą do labu po odbitki (przynajmniej te dwa przykłady padły ostatnio w dyskusji ;).

Jakos nie widze tej roznicy - z jednym i drugim biegasz do labu.
Mozliwosci edycji fotek sa identyczne.

Ludzie, ktorzy tutaj pisza peany nt cyfrowek, wprowadzaja Ciebie w blad
W którym miejscu? :)

Koszt jednego zdjecia na analogu wcale nie jest wiekszy od tego
samego z cyfrowki - najczesciej jest odwrotnie. A to z tej przyczyny,
ze koszt sprzetu cyfrowego jest nieporownywalnie wyzszy od analogowego.

- za pieniadze ktore chczesz na ten sprzet wydac nie kupisz lustrzanki
cyfrowej z wyswietlaczem na ktorym bedzie widac cokolwiek rozsadnego
a juz na pewno obraz na nim nie odzwierciedli tego co naprawde
na tej matrycy powstalo.
Tak jak pisałem wcześniej - "odruch cyfrówkarza" należy często ograniczać... ;-)
Jeśli jednak efekt swojej pracy chcesz oceniać na podstawie 3-calowego wyświetlacza swojego aparatu - to współczuję serdecznie... ;-P
No chyba, że chodzi Ci o obraz w wizjerze aparatu - wtedy każdemu polecę Nikona FM3A - wtedy << efekt tzw. "o kurwa!!!" >> jest jak najbardziej uzasadniony... ;-D

No wlasnie.

Poza tym,
zrobienie zdjecia nie konczy sie na przycisnieciu spustu migawki...
No podobno... nie wiem - nie znam się... - ja tam ostatnio tylko slajdy robię, które podobno ciężko się skanuje i obrabia pod PhotoShopem... ;-)
Też nie wiem... nie próbowałem... i nie zamierzam... ;-P

To jestes szczesliwym czlowiekiem...

Fotografujac sprzetem ktory wczesniej opisales, tylko niezwykle
tepy uzytkownik nie potrafilby dobrac prawidlowej ekspozycji,
czyli uwiecznic na filmie tego, czego chce.

Czekaj, czekaj... czy masz na myśli "dobranie prawidłowej ekspozycji" w sprzęcie takim, jak analogowa "małpka" sprzed lat? :)

Te wspomniane EOSy to raczej nie sa kompakty...

I wcale nie jest tu potrzebny jakis ekranik na ktorym bedzie
widac namiastke tego, co przed sekunda sfotografowalismy.
No! - jakby na chwilę odzyskałeś jasność umysłu... ;-P

Przewietrzalem mieszkanie...

Niestety, podstawowa trudnosc z analogiem nie bierze sie
wcale z tego, ze miesci sie tam film na tylko 36 klatek
Zgoda :)
Szczególnie, że przy błonie 120 też nie jest to prawdą... ;-P
Że też już nie wspomnę o innych "wynalazkach"... ;-)

Druha nie polecalem...

a z tego, ze jakosc odbitek z naszych labow
jest katastrofalna!
Też nie ;-) ale już byłeś blisko... ;)

A nie jest?

Moze zacznij od fotografii czarno bialej
Sorry, ale według mnie, to głupi pomysł w temacie nauki fotografii w dzisiejszych czasach... :)

A jaka tu roznica w nauce?
B&W jest nawet latwiej.

A zanim komus kupisz aparat - kup mu kilka dobrych ksiazek
Nie "zanim", ale obok! :)
Aparat + dobra książka -> popieram! :)

A moze mu sie znudzi po przeczytaniu (albo przed)
i co wtedy?

o tym jak robic zdjecia, inaczej swoja cofrowka do konca zycia
bedzie robil tysiace calkowice bezsensownych "obrazkow".
A ja tu widzę raczej frustracje autora tego posta... ;)
Chcesz powiedzieć, że knoty sadzone cyfrówką, są gorsze od knotów sadzonych analogiem? ;-)

Nawet nie pytam nawet - w ktorym miejscu.
Sam fotografuje analogiem i cyfra i doskonale znam wady i zalety obu,
tylko nasze laby doprowadzaja mnie do frustracji.
-- -

Data: 2009-12-16 09:46:52
Autor: Jan
analog do nauki
paweli pisze:

tak jak napisałem wyżej, inni przemówili mi do rozumu i już sie zgadzam że najlepsza będzie aparat cyfrowy, tle że ojciec nie posiada komputera i nie za bardzo chce...

Do rozumu przemawiali Ci synowie. Pozwól, że przemówi tata.
Według mnie najlepszy będzie zenit 3M. Stary jak nie wiem co,
ale jeśli działa, to warto kupić. Z Twoich słów wiem, że Twój
tata już pstryka tradycyjną (czyli po dzisiejszemu analogową)
małpką. Zna więc sprawę kosztów oraz obsługi w zakresie wkładania
filmów oraz wystrzegania się zdjęć poruszonych. Co mu da
zenit 3M? Będzie miał duży i jasny obraz w wizjerze oraz
gwarancję, że to co zobaczy, znajdzie się na zdjęciu.
Wprawdzie na matówce zenita 3M jest tylko 2/3 obrazu,
ale to i lepiej, na początek. Bardzo łatwo ustawia się
ostrość, ręcznie. Łatwo też kupić tani szerokokątny obiektyw
do krajobrazów. A że nie ma pomiaru światła? Toż to jest
znakomita okazja to wyćwiczenia sobie intuicji w tym zakresie.

Uzasadnieniem tej rady jest moje życiowe doświadczenie.
Mam teraz cyfrową lustrzankę i co rusz muszę się synowi
tłumaczyć, dlaczego nie mogę mu pokazać jakiegoś dobrego
nowego zdjęcia. A mam spory zapas dobrych zdjęć ze starych
tradycyjnych aparatów. Denerwuje mnie, że muszę sobie ciągle
przypominać, jak się włacza bądż wyłącza lampę błyskową.
Błyska mi ona czasem wtedy, kiedy tego nie chcę. Muszę
też sobie przypominać, jak się wybiera punkt automatycznego
ustawiania ostrości.

Ww. lustrzankę odkupiłem od syna za pół ceny, ale pod warunkiem,
że mi dokupi (za moje) dobry obiektyw 70-200 mm. Co też
i uczynił. Już dwa lata wcześniej sam sobie kupiłem cyfrowy
kompakt i poznałem możliwości i zalety tej techniki. Mam też
komputer i umiem się nim posłużyć do obróbki zdjęć. A mimo
to nie jestem taki zadowolony, jak bym chciał. Ciągle mi
przeszkadza moja intuicja w sprawie ustawiania ekspozycji.
W świetle dziennym ekspozycję mam nie tyle w głowie, co
w palcach. A tu mi automat sam się wtrąca ciągle, więc
muszę go sprawdzać. Ostrość na dobrej matówce ustawia się
wręcz z przyjemnością. A tu - znowu to samo, muszę sprawdzać,
co mi automat naustawiał...

Jeśli lustrzanka - to właśnie zenit 3M. Albo jakiś pentax
starej produkcji. One też mają duże i jasne matówki.
Ale mają też pomiar światła - co może być albo zaletą,
albo wadą. Zależy od punktu widzenia.

Pozdrawiam cudzych synów,
Jan

Data: 2010-01-13 13:47:49
Autor: Tomasz Holdowanski
analog do nauki
Deep inside the Matrix, convinced that Wed, 16 Dec 2009 09:46:52 +0100
is the real date, Jan <j.kazmierski@wp.pl> has written something quite
wise. But (s)he wasn`t the one.

Do rozumu przemawiali Ci synowie. Pozwól, że przemówi tata.
Według mnie najlepszy będzie zenit 3M.

Sadysta :) Przecież to prosta droga do zniechęcenia :) Sam mam dwa
takie Zenki, wyglądają super, ale robić nimi zdjęcia? Dzisiaj, przy
takim wyborze naprawdę przyzwoitego, nowszego o dekadę lub dwie i
niezawodnego sprzętu? Bez sensu...

Albo jakiś pentax
starej produkcji. One też mają duże i jasne matówki.
Ale mają też pomiar światła - co może być albo zaletą,
albo wadą. Zależy od punktu widzenia.

No Pentax już prędzej. Albo jakiś Porst, Revue, Cosina, Fujica, Ricoh,
Chinon, z bagnetem K albo gwintem M42... Światłomierz w korpusie się
przydaje, a nic nie stoi na przeszkodzie mieć w kieszeni światłomiarki
ręcznej. Warto ucząc się wrócić do początków, do podstaw, ale nie ma co sobie
robić gułagu szarpaniem się ze stareńkim Zenkiem 3M. Sprzęt ma działać
i dawać powtarzalne rezultaty.

Osobiście poleciłbym coś takiego:
http://allegro.pl/item883626569_pentax_pk_revue_ac_4.html
Manual, który ma wszystko. Pod plakietką Revue kryje się Chinon, który
ma większe możliwości i jest sympatyczniejszy od owianych legendą
(czytaj: przereklamowanych) Pentaxów ME Super i Super A. I można go
dostać za grosze.

Pozdrawiam,
Mordazy.

--
Odpowiadajac USUN-TO. z mojego adresu.

                 Na poczatku Bog stworzyl
              niebo, ziemie i palnik IFK-120.

Data: 2010-01-14 17:28:30
Autor: Fereby
analog do nauki

[cut]

Warto ucząc się wrócić do początków, do podstaw, ale nie ma co sobie
robić gułagu szarpaniem się ze stareńkim Zenkiem 3M. Sprzęt ma działać
i dawać powtarzalne rezultaty.

Rzeczywiście może lepiej postawić na migawkę stalową, czyli np. Praktikę. Z drugiej strony jeśli ktoś ma Zenita z M42, to po zdobyciu odrobiny wprawy, sprzęt ten daje wystarczająco powtarzalne rezultaty, by go używać, a z innymi M42 ma wymienne obiektywy. Można więc używać Zenita z błoną na wysoki kontrast, a Praktikę, czy Mirandę, na niski, wymieniając po prostu obiektywy. Ale to już znacznie późniejszy etap nauki. Można też rozważyć miast lustrzanki jakiś aparat z dalmierzem, który do nauki jest nawet trochę lepszy od lustrzanki. Na dalszym etapie dobrym pomysłem jest jakiś kompakt z AF do zdjęć migowych, ewentualnie coś w rodzaju Smieny 8M, która nie ma AF, ale za to możliwość zakładania filtrów, użycia wężyków spustowych, połączenia przez gniazdo "X" nawet ze studyjnymi lampami błyskowymi. Ale to właśnie na dalszym etapie. Fereby --


Data: 2010-01-14 21:19:49
Autor: Jan
analog do nauki
Fereby pisze:

Rzeczywiście może lepiej postawić na migawkę stalową, czyli np. Praktikę. Z drugiej strony jeśli ktoś ma Zenita z M42, to po zdobyciu odrobiny wprawy, sprzęt ten daje wystarczająco powtarzalne rezultaty, by go używać, a z innymi M42 ma wymienne obiektywy. (...)

A, rzeczywiście, zapomniałem o gwincie. A to dlatego
zapomniałem, bo mam piękny pierścień zastępczy z M39
(u Zenita 3M) na M42. Wytoczył mi toto znajomy amator
mechaniki precyzyjnej. Wystarczy odkręcić stare mocowanie
i przykręcić to nowe. A na stare obiektywy z M39 też nakręcić
przejściówkę. Tym niemniej - radzę nadal kupno Zenita 3M,
z powodu niezwykłej łatwości ręcznego ostrzenia. Bardzo
jasna matówka, bez żadnych pierścieni i pryzmatów dal
mierzących. O ile migawka się nie zacina, co mnie się już
zdarzyło i co ustąpiło dopiero po interwencji fachowca,
bardzo łatwo się obsługuje ten aparat.
Oczywiście każdy dzisiejszy użytkownik odczuje zaskoczenie,
kiedy mu lustro samo nie powróci. Musi też ręcznie otwierać
i zamykać przysłonę... Ale warto, tak uważam.

Pozdrawiam,

Jan

Data: 2010-01-17 00:15:08
Autor: Adam Płaszczyca
analog do nauki
Dnia Thu, 14 Jan 2010 17:28:30 +0100, Fereby napisał(a):

np. Praktikę. Z drugiej strony jeśli ktoś ma Zenita z M42, to po zdobyciu odrobiny wprawy, sprzęt ten daje wystarczająco powtarzalne rezultaty, by go używać, a z innymi M42 ma wymienne obiektywy. Można więc używać Zenita z błoną

Nie będzie. Dwa kolejne przeloty szmaty w zenku mogą sie o ponad EV różnić. Lepiej wziąć Prakticę albo starą, z M42, albo z bagnetem B i przejściówka
na M42.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
 _______/ /_     gg: 3524356
___________/    Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl

Data: 2010-01-18 16:46:04
Autor: Fereby
analog do nauki
"Adam Płaszczyca" napisał:

> np. Praktikę. Z drugiej strony jeśli ktoś ma Zenita z M42, > to po zdobyciu odrobiny wprawy, sprzęt ten daje wystarczająco > powtarzalne rezultaty, by go używać, a z innymi M42 ma > wymienne obiektywy. Można więc używać Zenita z błoną Nie będzie. Dwa kolejne przeloty szmaty w zenku mogą sie o ponad EV różnić. Lepiej wziąć Prakticę albo starą, z M42, albo z bagnetem B i przejściówka
na M42.

Jeśli ktoś ma zużytą mechanikę, to istotnie może wystąpić taki błąd, natomiast badania "Foto" przeprowadzone z lat 80. wykazały że błąd wynosi rzędu +1/3-2/3 EV, w zależności od ustawionego czasu migawki. Jeśli ktoś fotografuje na błonie czarno-białej i wywołuje ją na niski kontrast, to praktycznie ta różnica jest dla niego bez znaczenia, zwłaszcza że norma ISO ustala punkt początkowy przy pomiarze światłoczułości na początku dawnego odcinka niedoświetleń, toteż praktycznie rzecz biorąc prześwietlenie 1/3-2/3 nie ma negatywnego wpływu na jakość oddania motywu przy tego rodzaju założeniach, za wyjątkiem motywów wykorzystujących całą długość użytecznego odcinka krzywej charakterystycznej (aż po koniec dawnego odcinka prześwietleń). Oczywiście że Praktica nawet z serii "L", pod wieloma względami góruje nad Zenitem (migawka 1/1000-1 s., a nie 1/500-1/30 s.; czas synchronizacji 1/100-1 s., a nie 1/30 s., itd.), ale jeśli już ktoś ma Zenita, to nadaje się on wystarczająco do zdjęć na błonach do motywów o dużym kontraście, w parze z Prakticą z błoną do zdjęć o motywów małym kontraście, jak to wyżej opsałem. Fereby --


Data: 2010-01-20 21:15:01
Autor: Adam Płaszczyca
analog do nauki
Dnia Mon, 18 Jan 2010 16:46:04 +0100, Fereby napisał(a):

Nie będzie. Dwa kolejne przeloty szmaty w zenku mogą sie o ponad EV różnić. Lepiej wziąć Prakticę albo starą, z M42, albo z bagnetem B i przejściówka
na M42.

Jeśli ktoś ma zużytą mechanikę, to istotnie może wystąpić taki błąd, natomiast badania "Foto" przeprowadzone z lat 80. wykazały że błąd wynosi rzędu +1/3-2/3 EV, w zależności od ustawionego

W latach 80-tych do testów brano oczywiście przypadkowe egzemplarze,
prawda? --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
 _______/ /_     gg: 3524356
___________/    Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl

Data: 2010-01-21 16:43:31
Autor: Fereby
analog do nauki
"Adam Płaszczyca" napisał:

>> Nie będzie. Dwa kolejne przeloty szmaty w zenku mogą sie o ponad EV
różnić.
>> Lepiej wziąć Prakticę albo starą, z M42, albo z bagnetem B i przejściówka
>> na M42.
> > Jeśli ktoś ma zużytą mechanikę, to istotnie może wystąpić taki > błąd, natomiast badania "Foto" przeprowadzone z lat 80. wykazały > że błąd wynosi rzędu +1/3-2/3 EV, w zależności od ustawionego W latach 80-tych do testów brano oczywiście przypadkowe egzemplarze,
prawda?

Dobre pytanie - notka o wspomnianych testach tego niestety nie określa, podobnie ile aparatów poddano testowi. Indagowałem też osobę która kiedyś Zenity naprawiała i twierdzi że tak duży błąd może wystąpić właściwie tylko z egzemplażami bardzo intensywnie używanymi, względnie przechowywanymi z naciągniętą migawką. Fereby --


Data: 2010-01-21 18:25:04
Autor: Adam Płaszczyca
analog do nauki
Dnia Thu, 21 Jan 2010 16:43:31 +0100, Fereby napisał(a):

nie określa, podobnie ile aparatów poddano testowi. Indagowałem też osobę która kiedyś Zenity naprawiała i twierdzi że tak duży błąd może wystąpić właściwie tylko z egzemplażami bardzo intensywnie używanymi, względnie przechowywanymi z naciągniętą migawką.

Każda sroczka. Ja jednak miałem do czynienia z nówkami, które naświetlały
lewą stronę kadru o 0,5 EV mocniej niż prawą, jeździły czasami etc.

Jeśli już miałbym kupowac cos z tej epoki, to na pewno prakticę,
szczególnie z migawką nożycową. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
 _______/ /_     gg: 3524356
___________/    Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl

Data: 2010-01-22 14:30:02
Autor: Fereby
analog do nauki
"Adam Płaszczyca" napisał:

> nie określa, podobnie ile aparatów poddano testowi. Indagowałem > też osobę która kiedyś Zenity naprawiała i twierdzi że tak > duży błąd może wystąpić właściwie tylko z egzemplażami > bardzo intensywnie używanymi, względnie przechowywanymi > z naciągniętą migawką. Każda sroczka. Ja jednak miałem do czynienia z nówkami, które naświetlały
lewą stronę kadru o 0,5 EV mocniej niż prawą, jeździły czasami etc.

Jeśli to były nówki, a nie "nówki" (w handlu bazarowym robi się naprawdę ciekawe numery) to należało skorzystać z gwarancji. Ja z kolei miałem dwa (ET i TTL) z połowy lat 80., i tylko ten ET miał kłopoty z nierównomiernym naświetleniem kadru, co było wywołane właśnie notorycznym przechowywaniem z naciągniętą migawką! Nawiasem mówiąć, pierwszy LLC, którego omalże nie kupiłem, okazał się mieć przy zbadaniu podobne objawy (nierównomierne naświetlenie górnej i dolnej części kadru, skoki czasów zależnie czy "szło się w górę", czy "dół", światłomierz reagował inaczej na zmniejszenie otworu przesłony o jeden stopień, jak dwukrotne przyśpieszenie migawki) - prawdopodobnie właściciel również trzymał aparat miesiącemi z naciągniętą migawką oraz operował pokrętłem czasów "na chama" (zbyt gwałtowne poruszanie pokrętłem w modelach "L" może spowodować rozregulowanie mechaniki).

Jeśli już miałbym kupowac cos z tej epoki, to na pewno prakticę,
szczególnie z migawką nożycową.

Jeśli KUPOWAĆ to owszem - to sprzęt o znacznie większych możliwościach i lepszej optyce w standardzie (zwłaszcza z Pancolarem, choć to też zależy od okresu produkcji i użytkowania). Natomiast jeśli się już ma Zenita, to można go używać właśnie tak ja już opisałem. Fereby --


Data: 2010-01-26 20:06:08
Autor: Adam Płaszczyca
analog do nauki
Dnia Fri, 22 Jan 2010 14:30:02 +0100, Fereby napisał(a):

Każda sroczka. Ja jednak miałem do czynienia z nówkami, które naświetlały
lewą stronę kadru o 0,5 EV mocniej niż prawą, jeździły czasami etc.

Jeśli to były nówki, a nie "nówki" (w handlu bazarowym


Nówki, nówki. To właśnie problem w wypadku aparatów z ZSRR - oni mieli
dobre konstrukcje, ale wdrożenie do produkcji tak, żeby uzyskiwac
powtarzalne efekty ich przerastało. Tak samo z obiektywami. Mozna było w
sklepie z pudełka wyciągnąć dwa heliosy z których jeden był super, a drugi
był mydelniczką z wszelkimi abberacjami.
robi się naprawdę ciekawe numery) to należało skorzystać z gwarancji. Ja z kolei miałem dwa (ET i TTL) z połowy

No i się korzystało.
i użytkowania). Natomiast jeśli się już ma Zenita, to można go używać właśnie tak ja już opisałem.

Ja miałem, sprzedałem i z zadowoleniem do dziś używam Prakticy (a właściwie
trzech) :D

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
 _______/ /_     gg: 3524356
___________/    Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl

Data: 2009-12-18 10:00:19
Autor: drmoriarty
analog do nauki
On 14 Gru, 17:44, "Dariusz K. Ładziak" <la...@waw.pdi.net> wrote:
Użytkownik paweli napisał:

> witam serdecznie
> piszę w imieniu mojego taty, jest kompletnym amatorem w kwestii
> fotografowania lustrzanką (jak i ja). Chciałby się on podszkolić w
> robieniu zdjęć lustrzanką (w planach jest cyfrówka). Wpadłem na pomysł
> żeby kupić na początek analoga z allegro do około 300 zł. Aparat ma być
> do zastosowań ogólnych, kwiatki, krajobrazy. Jaki aparat polecacie
> (oferty z allegro):

Żaden - zanim naprawdę nauczysz się fotografować to na filmy, wywołanie,
płachty i odbitki w formacie sensownym (czyli minimum 15x20cm) wydasz
więcej niż na możliwie prosta lustrzankę cyfrową.

A cyfrą fotografujesz praktycznie bez kosztów dodatkowych.

Nie namawiam autora postu do aparatu analogowego, nie ma sensu. Ale
nie pisz kolego że cyfra nie generuje dodatkowych kosztów. Wg mnie
generuje je nieporównywalnie więcej niż lustro z obiektywem za 300 zł.

analog do nauki

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona