Data: 2009-12-05 22:36:22 | |
Autor: adam | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Temat teoretycznie na grupy fotograficzne, ale tam nic ciekawego się nie dowiedziałem,
Planuję zakup nowego cyfraka i zastanawiam się czy wybrać taki z zaslianiem z akumulatora dedykowanego czy z czterech akumulatorków AA. Który będzie lepszy w czasie dłuższych wypadów namiotowych? Wymyśliłem sobie, że akumulatorki AA bedą lepsze bo choć więcej ważą, to są tańsze i można mieć ze dwa kpl na zapas, a jedna sztuka ma pojemność wiekszą niż dedykowany więc 4 sztuki powinny pozwolić na zrobienie conajmniej 4x więcej zdjęć niż dedykowany. I tu właśnie nie wiem jak jest z tą pojemnością, na którejś fotogrupie napisali mi, że akumulator dedykowany zrobi tyle samo zdjęć co 4 sztuki AA. Jakie sa Wasze doświadczenia w tym temacie? Który akumulator lepiej się sprawdza na wyprawach? Pozdr Adam |
|
Data: 2009-12-05 23:36:43 | |
Autor: Kret z domu | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Użytkownik "adam" <adamw777@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfejoi$t34$1inews.gazeta.pl...
Jakie sa Wasze doświadczenia w tym temacie? Który akumulator lepiej się sprawdza na wyprawach? Moim zdaniem nie tylko chodzi o rodzaj zasilania aparatu, ale też o jego typ - lustrzanka / "małpa" / hybryda Z własnego rankingu to mi wychodzi że lustrzanka na dydykowanym akumulatorze będzie najdłużej pracowała "małpa" szybciej padnie (ma to na pewno wiele wspólnego z tym że tam są akumulatory o bardzo małych pojemnościach). Hybryda... stare dzieje i kiedyś to była tragedia pędzić to 4x AA, nie wiem jak teraz. -- Pozdrawiam Przemek www.kluchojady.prv.pl |
|
Data: 2009-12-05 23:50:33 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Użytkownik Kret z domu napisał:
Użytkownik "adam"<adamw777@gazeta.pl> napisał w wiadomości najdłużej to będzie pracowała (tylko czy jeszcze ktoś takie robi?) małpka z celownikiem lunetkowym - jak nie używać do celowania wyświetlacza to zużycie prądu będzie minimalne. W lustrzance prąd zjada głównie autofokus dosyć ciężkiego obiektywu (w małpce mniej energii pochłania AF) i kłapanie lustrem - w końcu swoja masę ma. A co do ilości zdjęć - Olympusem 510 udawało mi się (w warunkach dobrego kontrastu i zdjęciach głównie w dalekich planach - czyli minimalna praca AF) do 600 zdjęć na jednym akumulatorze. -- Darek |
|
Data: 2009-12-06 00:00:31 | |
Autor: adam | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Moim zdaniem nie tylko chodzi o rodzaj zasilania aparatu, ale też o jego typ - lustrzanka / "małpa" / hybryda Niestety będzie to małpka, lustrzanka jest dla mnie za droga i nie wykorzystam jej. Adam |
|
Data: 2009-12-06 10:48:47 | |
Autor: Marcin Kamiński | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
adam pisze:
Niestety będzie to małpka, lustrzanka jest dla mnie za droga i nie wykorzystam jej. jesli malpa to lepiej w nia zainwestowac troszke wiecej i popatrzyc jakie zdjecia robi na wysokim ISO - wtedy nie bedzie potrzeby robienia zdjec z fleszem (jesli wogole takie robisz) dosyc wyczerpujace testy znajdziesz na dpreview.com ja preferuje malpe ze wzgledu na gabaryty - polecam panasonic lx3 (dodatkowy aku li-on zawsze mozna dokupic) - jego akumulator kompletowy wystarcza na 3 dni pstrykania a szybka ladowarka laduje go w godzine - tak ze mozna w byle sklepie sie podladowac pozdrawiam serdecznie. -- (_a/\/\e|_ | .-. | Nawet świnka cml....dokuro.org | (o o) | potrafi wejść na drzewo http://dokuro.org | UUU | kiedy jest chwalona |
|
Data: 2009-12-07 00:17:27 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Użytkownik adam napisał:
Moim zdaniem nie tylko chodzi o rodzaj zasilania aparatu, ale też o Jeśli tak to warto, nawet za cenę mniejszej jasności obiektywu wybrać aparat z wewnętrznym ogniskowaniem i zoomem - bez wysuwania czegokolwiek z obudowy. Im mniejsze i dokładniej osłonięte elementy ruchome tym mniej prądu na poruszanie nimi idzie i nie żal często aparatu wyłączać - przy wysuwanym obiektywie nigdy nie wiadomo czy chowanie i ponowne wysunięcie obiektywu nie zje więcej prądu od wyświetlacza. A w ogóle w góry warto zabrać coś odpornego klimatycznie - HP robi kompakta z całkiem niezłą optyką (ale spory łup z tego aparatu, nieruchomy obiektyw sterczy z przodu) wytrzymującego 10m zanurzenia, Olympus ma parę modeli do 3m i parę do 10m - za cenę ciut ciemniejszej optyki i mniejszego zakresu zooma aparaty te są całkiem płaskie, w kieszeni koszuli dają się nosić - i żadne warunki pogodowe im nie groźne. Generalnie Olumpusy Mju: są naprawdę trudne do uszkodzenia, nie strach po górach nosić -- Darek |
|
Data: 2009-12-07 08:12:12 | |
Autor: Marcin Kamiński | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Dariusz K. Ładziak pisze:
Niestety będzie to małpka, lustrzanka jest dla mnie za droga i nie za cenę ciut ciemniejszej optyki i mniejszego zakresu zooma aparaty te są całkiem płaskie, w kieszeni koszuli dają się nosić i robia zdjecia jak apart wbudowany w komorke.. w zasadzie jest to matryca wystawiona na swiatlo |
|
Data: 2009-12-06 07:52:57 | |
Autor: Doczu | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
W dniu 2009-12-05 23:36, Kret z domu pisze:
Użytkownik "adam"<adamw777@gazeta.pl> napisał w wiadomości To by potwierdzały moje doświadczenia w tej materii Obecnie na Canonie D450 robię ok 800-900 zdjęć. Kiedyś je liczyłem ale obecnie starcza mi to na tygodniowy wyjazd w gory więc przestałem liczyć, jednak jest to zdecydowanie najdłużej pracujący aparat na jednym ładowaniu. Zresztą przy obecnej cenie akumulatorów dedykowanych nie stanowi problemu zakup drugiego akumulatora, niekoniecznie oryginalnego - zamiennik tez sie spisze. Hybryda... stare dzieje i kiedyś to była tragedia pędzić to 4x AA, nie wiem Tak. pamiętna Minolta 7Hi to był istny potwór pożerający baterie :-) -- -=< Pozdrawiam Doczu >=- Adres do korespondencji doczu@_usun_interia.pl |
|
Data: 2009-12-06 10:34:17 | |
Autor: Artur Stachura | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
On Sat, 5 Dec 2009 22:36:22 +0100, adam <adamw777@gazeta.pl> wrote:
Jakie sa Wasze doświadczenia w tym temacie? Który akumulator lepiej się sprawdza na wyprawach? Sam używam bardziej rozbudowanej małpy na AA (Fuji S5000) i sobie chwalę, przede wszystkim za możliwość używania tych samych baterii do różnych urządzeń i jednej tylko ładowarki. Możliwość awaryjnego dokupienia "paluszków" jest też miła, chociaż w miejscach, gdzie nie ma możliwości naładowania akumulatora, trudno spodziewać się sklepu... Przy wyjeździe na tydzień lub dwa (i perspektywie zrobienia kilkuset zdjęć) to chyba nie ma znaczenia, byle by mieć zapasowy akumulator. Warto tylko rozpoznać przed zakupem prądożerność danego modelu. Rozważyłbym natomiast inną rzecz. Na bardziej "ambitne" wyprawy, w rodzaju "jedyna-taka-podróż-w-życiu" warto moim zdaniem zabrać dwa aparaty, "główny" i "zapasowy". Dobrze byłoby wtedy pędzić je z takich samych baterii. Pozdrawiam, -- Artur Stachura |
|
Data: 2009-12-06 11:18:31 | |
Autor: wobo1704 | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Artur Stachura <menossc@wp.pl> napisał(a): ...
Rozważyłbym natomiast inną rzecz. Na bardziej "ambitne" wyprawy, w rodzajuaparaty, "główny" i "zapasowy". Dobrze byłoby wtedy pędzić je z takich samych baterii. A może na takie b. długie 'ambitne' wyprawy (ale tylko na takie) wrócić do małego obrazka? Problemy zasilania znikają. -- |
|
Data: 2009-12-06 15:10:40 | |
Autor: Artur Stachura | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
On Sun, 6 Dec 2009 11:18:31 +0000 (UTC), wobo1704
<wobo1704@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote: Artur Stachura <menossc@wp.pl> napisał(a): .. Dobry pomysł... Niezawodność pewnie też większa. Trzeba tylko odzwyczaić się od robienia dziesięciu fotek tego samego obiektu z nastawieniem "potem się wybierze naljepszą" :-) -- Artur Stachura |
|
Data: 2009-12-06 16:37:31 | |
Autor: Marcin Kysiak | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Artur Stachura pisze:
A może na takie b. długie 'ambitne' wyprawy (ale tylko na takie) wrócić do małego obrazka? Problemy zasilania znikają. Powiem więcej: kupić mały obrazek z manualną ostrością. W góry najlepiej chyba namierzyć jakiś manualny obiektyw stałoogniskowy 28 lub 35mm. i do niego dokupić korpus. Wtedy jedna bateryjka starcza na rok. Pzdr, M. -- Marcin Kysiak Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak |
|
Data: 2009-12-06 17:01:54 | |
Autor: wobo1704 | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Marcin Kysiak <mkysiak@gmail.com> napisał(a): ...
Powiem więcej: kupić mały obrazek z manualną ostrością. W góry najlepiej chyba namierzyć jakiś manualny obiektyw stałoogniskowy 28 lub 35mm. i do niego dokupić korpus. Wtedy jedna bateryjka starcza na rok. Tym bardziej, że wciskają je teraz za dopłatą:) -- |
|
Data: 2009-12-07 06:43:56 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Artur Stachura pisze:
Trzeba tylko odzwyczaić się od robienia dziesięciu fotek tego samego obiektuNo właśnie. Na jednym w pełni naładowanym akumulatorze (czy to dedykowanym, czy nie - paluszki) aparat cyfrowy zrobi co najmniej 500 zdjęć. Zakładając piękną pogodę, super widoki, fotografa widzącego piękno, na dwutygodniowej wyprawie wychodzi 40 zdjęć dziennie (więcej niż jeden film małoobrazkowy 36 kl.). Drugi alumulator (lub komplet paluszków) podwoi nam tę liczbę. Przy 80-100 zdjęciach dziennie, zakładając 10 godzinny dzień (najlepsze światło jest rano i po południu) to mamy 10 zdjęć/godzinę. Praktycznie oznacza to, że jak już jest coś ciekawego do sfotografowania, to możemy na to 'poświęcić' nawet 20 zdjęć. I po co więcej? Czyż nie lepiej poduczyć się trochę sztuki fotografii, zastanowić przed zrobieniem zdjęcia, wybrać kadr, a nie wybierać później spośród 1000 zdjęć kilku lub zamędzać znajomym pokazując im wszystkie zdjęcia z wyjazdu. Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2009-12-07 10:53:19 | |
Autor: Marcin Kysiak | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Wojciech Wierba pisze:
Czyż nie lepiej poduczyć się trochę sztuki fotografii, zastanowić przed zrobieniem zdjęcia, wybrać kadr, Na wszelki wypadek jednak cytat, pod którym z czystym sumieniem się podpiszę: "Aparat na film 35mm, podstawowe narzędzie pokoleń uczących się fotografii, był chyba najgorszym narzędziem do nauki" - F. Hunter, S. Biver, P. Fuqua "Światło w fotografii - magia i nauka". Jak ktoś chce się uczyć, niech weźmie cyfrę (również hybrydę czy kompakt, byle z pełną kontrolą ekspozycji) i konfrontuje wiedzę zdobywaną skądinąd (z książek, z internetu, od kogoś) z własnymi eksperymentami. I w razie czego niech swobodnie powtarza podejścia, byle ucząc się na błędach. Od samej blokady mechanizmu BNM* przez analoga umiejętności nie przybędzie. Pzdr, M. *) BNM = Bezmyślne Na...lanie Migawką. -- Marcin Kysiak Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak |
|
Data: 2009-12-07 12:07:29 | |
Autor: Marcin Kysiak | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
J_K_K pisze:
Jak ktoś chce się uczyć, niech weźmie cyfrę (również hybrydę czy kompakt, byle z pełną kontrolą ekspozycji) i konfrontuje wiedzę zdobywaną skądinąd (z książek, z internetu, od kogoś) z własnymi eksperymentami. I w razie czego niech swobodnie powtarza podejścia, byle ucząc się na błędach. Jeżeli pijesz do ciągu kompakt-hybryda-lustrzanka, to jestem zwolennikiem tezy, że człowiek powinien kupować lub zmieniać aparat/obiektyw na lepszy dopiero w momencie, gdy dokładnie wie, po co to robi. Pzdr, M. -- Marcin Kysiak Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak |
|
Data: 2009-12-07 12:45:45 | |
Autor: Jarek Kardasz | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Dnia Mon, 7 Dec 2009 12:31:34 +0100, J_K_K napisał(a):
Użytkownik "Marcin Kysiak" <mkysiak@gmail.com> napisał w wiadomości news:hfinm0$obp$1news.onet.pl...Co nietrudno przewidzieć znając zasady optyki. Obiektywy o zbyt szerokim zakresie zoom-u kumulują w sobie najwięcej wad - zwłaszcza obiektywy budżetowe, a więc takie jakie montowane są w hybrydach. -- Pozdrawiam Jarek Kardasz -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne -- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/ |
|
Data: 2009-12-07 17:00:58 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Jarek Kardasz <jarekkardasz@poczta.onet.pl> writes:
Co nietrudno przewidzieÄ znajÄ c zasady optyki. Obiektywy o zbyt szerokimJeĹźeli pijesz do ciÄ gu kompakt-hybryda-lustrzanka, Chyba miales na mysli zasady ekonomii? :-) Lustro to inna bajka, duza matryca i szkla, ale kosztem rozmiarow calosci (co nie znaczy ze to gwarantuje dobra jakosc zdjec, zwlaszcza w polaczeniu z uzytkownikiem). Samo lustro (w oderwaniu od matrycy i soczewek) nie powoduje zadnych pozytywnych skutkow dla jakosci zdjecia. Typowe "male" kompakty moim zdaniem generuja najgorsze zdjecia, ze wzgledu na a) jeszcze mniejsza matryce, b) (przypuszczalnie) jeszcze gorsza jakosciowo matryce, c) kosmiczne ilosci pikseli, d) mocna kompresje JPEG (typowa w przypadku wielu mpix). No chyba ze ktos porownuje zdjecia z malego kompaktu oraz z ultrazooma przy max zoomie, zwlaszcza w kiepskich warunkach oswietleniowych, ale to jest malo sensowne porownanie. -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2009-12-07 20:19:56 | |
Autor: Tomasz Sójka | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Dnia Mon, 07 Dec 2009 10:53:19 +0100, Marcin Kysiak napisał(a):
Wojciech Wierba pisze: Oj Marcin... Tak jakby powszechna dostępność legalnych tanich i nielegalnych - jeszcze tańszych - kursów językowych na CD/DVD, zaowocowała radykalnym wzrostem znajomości langłyczów w RP!?? Niestety do samo-kształcenia się potrzeba samo-dyscypliny, a ta związek z kosztem klatki ma prawie żaden. A jeśli nawet to raczej odwrotnie proporcjonalny. Niestety Marcin - dla OGROMNEJ większości użytkowników cyfrówek kiepskie zdjęcia to tylko okazja do wymiany sprzętu, zamiast wykonywania było nie było ciężkiej pracy myślowej przed naciśnięciem guzika ;) Pozdrawiam Tomek |
|
Data: 2009-12-07 21:25:59 | |
Autor: Marcin Kysiak | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Tomasz Sójka pisze:
Oj Marcin... Tak jakby powszechna dostępność legalnych tanich i Może polecanie kursów na płytach gramofonowych byłoby rozwiązaniem? Niestety Marcin - dla OGROMNEJ większości użytkowników Odpowiem anegdotą: kiedyś u nas w pracy bufet był prowadzony przez ajenta, który dawał paskudne żarcie, ale porcje były duże. Potem ajent się zmienił, żarcie było równie paskudne, ale porcje zmalały. Pytanie: zrobiło się lepiej, czy gorzej? Podobnie jest z aparatami. Jak dasz analoga komuś niezainteresowanemu nauką, to będziesz miał takie same gnioty, tylko mniej. Natomiast komuś, kto *chce* się uczyć cyfra to ułatwi. I tylko o takim kimś mówię, a i autorzy wspomnianej książki pewnie też :-) Pozdrawiam, Marcin -- Marcin Kysiak Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak |
|
Data: 2009-12-07 23:53:50 | |
Autor: Tomasz Sójka | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Dnia Mon, 07 Dec 2009 21:25:59 +0100, Marcin Kysiak napisał(a):
Tomasz Sójka pisze: Zimno, zimno... Niestety Marcin - dla OGROMNEJ większości użytkowników Mnie to obojętne, nie jadałbym u żadnego z nich. A ty którego wolałeś? :) Podobnie jest z aparatami. Jak dasz analoga komuś niezainteresowanemu nauką, to będziesz miał takie same gnioty, tylko mniej. Natomiast komuś, kto *chce* się uczyć cyfra to ułatwi. I tylko o takim kimś mówię, a i autorzy wspomnianej książki pewnie też :-) Z jednej strony masz rację - w teorii tak to właśnie wyglądać miało, i w teorii tak właśnie jest. Nie będę przytaczał Wojtka ;) A teraz odpowiedz jako praktyk - ile warta jest nauka w pewnym sensie za darmo i nie wymagająca specjalnie wysiłku umysłowego?... Pozdrawiam Tomek |
|
Data: 2009-12-08 11:14:18 | |
Autor: Marcin Kysiak | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Tomasz Sójka pisze:
Z jednej strony masz rację - w teorii tak to właśnie wyglądać miało, i w Masz zupełną rację. Wojtek Wojtkiem, Praktica praktyką, ale ja mogę przytoczyć Ciebie: Zdjęcia - no to za jakiś czas będą; jako że w ramach A teraz odpowiedz jako praktyk - ile warta jest nauka w pewnym sensie za Ale dlaczego akurat braku wysiłku umysłowego? Przecież nie mówię o BNM i prawie wielkich liczb ("a może wyjdzie"), tylko o wdrożeniu w praktyce jakiejś opanowanej na gruncie teoretycznym wiedzy. W dodatku z głową. Względna bezkosztowość tej nauki dla mnie warta jest sporo. Dla przykładu - ćwiczyłem sobie ostatnio taką technikę oświetlania szkła: http://plfoto.com/1998464/zdjecie.html http://plfoto.com/2003147/zdjecie.html Wiedzę jak teoretycznie należy szkło oświetlić dla takiego efektu (BTW - to *nie są* negatywy) nabyłem z książek. Praktyka okazała się zgodna z teorią, ale cyfra pozwoliła mi szybko skorygować błędy, które popełniłem na początku. W efekcie po godzinie pracy jestem mądrzejszy i uzyskałem efekt, który mnie zadowolił. Gdybym to robił analogiem, błędu nie zauważyłbym i po kilku dniach byłbym niewiele mądrzejszy w temacie i miał zdjęcia do wyrzucenia. Mając tego świadomość, pewnie z analogiem bym się wcale za to nie zabrał. Pzdr, M. PS Ile jest warta nauka za darmo, jako praktyk - pracownik państwowej wyższej uczelni rzeczywiście co nieco wiem. -- Marcin Kysiak Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak |
|
Data: 2009-12-08 12:40:46 | |
Autor: Tomasz Sójka | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Dnia Tue, 08 Dec 2009 11:14:18 +0100, Marcin Kysiak napisał(a):
Tomasz Sójka pisze: Ale ja się wcale z tym nie kryję - tak jak ty jesteś dobrym przykładem co dobrego cyfrówka może fotografowi dać, tak ja mam odwrotnie. Wiem że robię więcej (za dużo) i gorsze... I frajda jakaś mniejsza. Może dlatego że nigdy doskonałość techniczna nie była u mnie na pierwszym miejscu? W każdym razie na pytania niezmiennie odpowiadam że niezbyt jestem zadowolony z przesiadki. A już krew mnie zalewa jak popatrzę w wizjer X-700... :(
Ale Marcin - zdecydowana większość populacji stojąc przed decyzją nie podpartą żadnym przymusem czy wymiernymi konsekwencjami - myśleć czy nie myśleć - wybiera to drugie. Zwyczajnie, bez podtekstów, z lenistwa. Taka już natura ludzka że świadomie czy podświadomie próbuje eliminować każdy wysiłek. Niestety myślowy też...
Wiem że wiesz :) i dlatego tak zapytałem :)) Pozdrawiam Tomek |
|
Data: 2009-12-08 13:30:59 | |
Autor: Marcin Kysiak | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Tomasz Sójka pisze:
W każdym razie To prawda, wizjery potrafią sfrustrować. Pzdr, M. -- Marcin Kysiak Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak |
|
Data: 2009-12-07 09:46:56 | |
Autor: Paweł Goleman | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Użytkownik "Artur Stachura" <menossc@wp.pl> napisał w wiadomości news:slrnhhnibd.3gn.menossclocalhost.localdomain... On Sun, 6 Dec 2009 11:18:31 +0000 (UTC), wobo1704 yyy.... a co szkodzi miec i lustrzanke cyfrową i zachowac umiar w robieniu zdjęc? bateria wystarczy na ok 600-900 zdjęc / lub ok. tygodnia / zamiennik zreszta kosztuje ok 30zl, wiec nie jest to jakis problem. btw. podczas trzech tygodni trekingu w nepalu zrobilem cos ponad 300 zdjęc . da sie ;-) /ale w 5 dni w tatrach ostatnio tez ok 300.. hmnnnn - trzeba jeszcze nas soba popracowac/ pozdrawiam golek |
|
Data: 2009-12-07 10:24:37 | |
Autor: Artur Stachura | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
On Mon, 7 Dec 2009 09:46:56 +0100, Paweł Goleman <golek@usuntogazeta.pl> wrote:
Nic nie szkodzi. Miałem na myśli to, że zabierając na wyprawę aparat cyfrowy (jako reserwowy) w zasadzie nie mamy ograniczenia w ilości zdjęć. Zabranie kilkudziesięciu rolek filmu (1-2 rolki na dzień) mogłoby już być problemem. Pozdrawiam -- Artur Stachura |
|
Data: 2009-12-08 11:31:00 | |
Autor: Adampio | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Artur Stachura pisze:
Przy wyjeździe na tydzień lub dwa (i perspektywie zrobienia kilkuset zdjęć) Tiaa, ciekawe kto to pozniej bedzie ogladal??? Ja na dwa tygodnie biore 7 rolek slajdow i nigdy mi klatek nie zabraklo. Jak nawet wystrzelam wszystko to i tak wybieram z tego 200 sztuk bo nikt normalny wiecej na raz nie wytrzyma i tyle akurat wchodzi do pudelka z dwoma dlugimi magzynkami CS. |
|
Data: 2009-12-09 01:02:09 | |
Autor: Artur Stachura | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
On Tue, 08 Dec 2009 11:31:00 +0100, Adampio <adampio@op.pl> wrote:
Artur Stachura pisze: Oczywiście, później wszystko będzie oglądał tylko autor, który wybierze z tego paredziesiąt "do pokazywania". To, ile zdjęć robi się np. w tydzień, będzie zależało od urozmaicenia terenu (liczba obiektów do sfotografowania) oraz od wprawy fotografa. Używając filmu trzeba mieć przekonanie, że zdjęcie wyjdzie tak, jak się chciało. W sytuacji, gdy szansa powtórzenia ujęcia jest bardzo mała (wspomniana "wyprawa życia"), wolałbym "pstryknąć" dla pewności kilka razy ten sam obiekt, zmieniając nieco ustawienia aparatu lub kadrowanie. Szczególnie w fotografując w trudnych warunkach (np. obiekt w ruchu). Stąd szacowanie parudziesięciu klatek na dzień. Ty masz pewnie duże doświadczenie w fotografii, więc nie musisz eksperymentować w terenie. Ludzie, dla których fotografia jest tylko dodatkiem do przeżyć na wyprawie, niekoniecznie mają takie kwalifikacje. Pozdrawiam -- Artur Stachura |
|
Data: 2009-12-06 10:48:23 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
adam napisał(a) :
Temat teoretycznie na grupy fotograficzne, ale tam nic ciekawego się nie dowiedziałem, Ja doradzam z kolei wyłącznie na AA. Oczywiście akumulatorki. Zalety: - AA używam zamiennie do latarki - AA do ładowarki awaryjnej do komórki - AA do radiotelefonu - jedna ładowarka do wszystkiego (w tym komórki) - zastępczo można stosować baterie AA. Jak kupię GPS-a, to też na AA :-) -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x78E9C79E |
|
Data: 2009-12-06 11:29:39 | |
Autor: Doczu | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
W dniu 2009-12-06 10:48, Zbynek Ltd. pisze:
Jak kupię GPS-a, to też na AA :-) A są na aku dedykowane ? Mówię o popularnych modelach a nie specjalistycznych urzadzeniach do geodezji. -- -=< Pozdrawiam Doczu >=- Adres do korespondencji doczu@_usun_interia.pl |
|
Data: 2009-12-06 11:41:36 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Doczu napisał(a) :
W dniu 2009-12-06 10:48, Zbynek Ltd. pisze: Nie mam pojęcia :-) -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x78E9C79E |
|
Data: 2009-12-06 12:05:59 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Zbynek Ltd. pisze:
Doczu napisał(a) :Oczywiście, że są. :-) Nie tylko na dedykowane akumulatorki a nawet wbudowane na stałe. I niewątpliwie są to urządzenia _najbardziej_ popularne... ????????? Samochodowe odbiorniki GPS :-) Ale chyba nie o to Ci Doczu chodziło? Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2009-12-06 12:48:43 | |
Autor: Marcin Kysiak | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Doczu pisze:
Jak kupię GPS-a, to też na AA :-) Na dedykowane to nie wiem, ale były kiedyś takie małe na AAA. Pzdr, M. -- Marcin Kysiak Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak |
|
Data: 2009-12-06 11:13:10 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
adam pisze:
Planuję zakup nowego cyfraka i zastanawiam się czy wybrać taki z zaslianiem z akumulatora dedykowanego czy z czterech akumulatorków AA. Kilka aspektów (nie wszystkie), niekoniecznie w kolejności wagi zagadnienia: 1. Gęstość energii - zdecydowanie najlepsze są akumulatory dedykowane Li-Ion (400-580 J/g), potem NiMh (220-430 J/g) i NiCd (160-300 J/g) 2. Praca w niskich temperaturach - tu najlepsze są NiCd (~-40C) a NiMh i Li-Ion są porównywalne (~-20C) 3. Samorozładowanie - najlepsze są NiMh Eneloop firmy Sanyo (20%/rok!!!!, podobno bardzo dobrze pracują w ujemnych temperaturach), Li-Ion (10%/miesiąc), NiCd (20%/miesiąc) i NiMh (30%/miesiąc) Wynika z powyższego (i innych cech akumulatorków), że najlepsze do zasilana aparatu wydają się akumulatory dedykowane Li-Ion (może za wyjątkiem NiMh Eneloop). Oczywiście wygodnie byłoby mieć cały sprzęt (czołówka, GPS) zasilany jednym typem akumulatorków, ale to w obecnych czasach chyba raczej niemożliwe. Dlatego raczej wybierałbym aparat z uwagi na jego funkcje i cechy a sprawę zasilania uznałbym za drugorzędną. Jak będzie zasilany Li-Ion to bardzo dobrze (zapasowy akumulatorek trzeba dokupić, może być zamiennik), jak akumulatorki LR6 to kupujemy akumulatorki NiMh Eneloop. Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2009-12-06 12:36:23 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Wojciech Wierba napisał(a) :
3. Samorozładowanie - najlepsze są NiMh Eneloop firmy Sanyo (20%/rok!!!!, podobno bardzo dobrze pracują w ujemnych temperaturach), Lub GP Recyko, lub kilka innych marek. Sam wybrałem wspomniane Recyko, które wg noty katalogowej może pracować do -20. Pozostałe, w tym Eneloop do -10, bodajże. Producenci podają, że samorozładowanie to 15% na rok. Li-Ion (10%/miesiąc), NiCd (20%/miesiąc) i NiMh (30%/miesiąc) Li-Ion nawet do 7%. Ni-XX 20-30%. Z tego 10-15% przez pierwsze 24h po naładowaniu! W posiadanych przeze mnie danych nie ma rozróżnienia na Ni-Cd Ni-MH. Dlatego raczej wybierałbym aparat z uwagi na jego funkcje i cechy a sprawę zasilania uznałbym za drugorzędną. Dla mnie to była cecha główna, równorzędna z wizjerem i pełnymi ręcznymi ustawieniami. Załapałem się więc na ostatnią sztukę Canona A720. Małpa. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x78E9C79E |
|
Data: 2009-12-06 13:22:59 | |
Autor: Marcin Kysiak | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Zbynek Ltd. pisze:
Dla mnie to była cecha główna, równorzędna z wizjerem i pełnymi O, to bardzo fajny kompakt był. Pzdr, M. -- Marcin Kysiak Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak |
|
Data: 2009-12-06 14:08:03 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Zbynek Ltd. pisze:
Wojciech Wierba napisał(a) : Podawałem szacunkowe dane, bo notom katalogowym producentów przestałem wierzyć dawno temu :-) Zresztą, staram sie trzymać sprzęt elektroniczny pod kurtką przy silnym mrozie (o dziwo SIRF Star III łapie sygnał). Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2009-12-06 22:05:30 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Wojciech Wierba <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> writes:
2. Praca w niskich temperaturach - tu najlepsze sÄ NiCd (~-40C) a NiMh Moze teoretycznie. W praktyce w temperaturze nawet wyzszej niz -20C LiIon daja ciala bardzo szybko (pojemnosc spada im dramatycznie), natomiast NiMHy trzymaja sie zupelnie dobrze, nawet w gorszych warunkach. "Na oko" NiMHy nie lubia zimna w podobnym stopniu co ogniwa litowe (nie akumulatory) np. CR123. Przynajmniej tak wynika z mojej praktyki, z kilkoma tylko rodzajami jednego i drugiego. 3. SamorozĹadowanie - najlepsze sÄ NiMh Eneloop firmy Sanyo To moze i ma znaczenie, ale w czasie naprawde dlugich wypraw (przynajmniej miesiac). Z tym, ze zimno zmienia zasadniczo kolejnosc. Wynika z powyĹźszego (i innych cech akumulatorkĂłw), Ĺźe najlepsze do Byc moze tak jest, gdy jest cieplo. Faktycznie, gdy jest cieplo, nie mam zastrzezen do LiIonow - sa lekkie (przy tej samej energii), choc moze niekoniecznie tanie. OczywiĹcie wygodnie byĹoby mieÄ caĹy sprzÄt (czoĹĂłwka, GPS) zasilany Coz w tym niemozliwego? Tego typu sprzet celowo jest robiony tak, by mozna bylo go zasilac z AA (w mniej krytycznych wykonaniach czesto z AAA). Czolowka normalnie dziala z AA (albo LEDowe ew. AAA, w niektorych mozna zmienic na AA). Turystyczny GPS - typowo AA. Dlatego raczej wybieraĹbym aparat z uwagi na jego funkcje i cechy a Raczej nie jeden. Sugeruje, jesli ktos musi, taki o duzej pojemnosci (do aparatu mysle ze cos w stylu 7.2V (typowe) ~ 1+ Ah). Duze LiIony jakos dzialaja w mniejszych temperaturach, moim zdaniem w takich warunkach zalatwia je pobor zbyt duzego pradu w stosunku do pojemnosci. I w przypadku mrozu na noc do spiwora (to akurat moze byc korzystne z kazdymi). jak akumulatorki LR6 to kupujemy akumulatorki NiMh Przyznaje ze nigdy nie uzywalem, ale nawet stare ogniwa NiMH byly zupelnie niezle (np. mam takie GP 1800 sprzed ~ 10 lat i jeszcze dzialaja, choc pojemnosc im na pewno mocno spadla). Teraz jest wybor, osobiscie uzywam pewnej ilosci Sanyo 2300 i 2700 (zwykĹe) i te sa najlepsze. Nie kupowalbym tylko noname, albo takich firm, ktore zamiast je produkowac, kupuja w Chinach (znana marka wcale nie gwarantuje sensownej jakosci niestety, jedynie chyba nieznana marka gwarantuje, ze to bedzie szmelc). -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2009-12-06 23:11:51 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Krzysztof Halasa pisze:
MoĹźe :-), opieram siÄ raczej na wiarygodnych ĹşrĂłdĹach, ale technologia idzie do przodu i w dziedzinie ogniw i akumulatorĂłw wszystko zmienia siÄ szybko.
MaĹy wybĂłr aparatĂłw fotograficznych zasilanych LR6. Czy sÄ lustrzanki zasilane LR6? (nie wiem i nie chce mi siÄ sprawdzaÄ). OczywiĹcie moĹźna dokupiÄ batery pack do lustrzanki i juĹź mamy zasilanie na ogóŠz LR6. Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2009-12-07 00:34:45 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Wojciech Wierba <wierba@mail.desy.de> writes:
MaĹy wybĂłr aparatĂłw fotograficznych zasilanych LR6. No coz, przyznaje ze nie uzywam lustrzanek ze wzgledu na ich mase, nawet moj obecny kompakt jest dosc ciezki - ze wzgledu na duzy obiektyw. Przy takim zoomie (ktory tylko czasem wykorzystuje calkowicie) do noszenia lustrzanki musialbym chyba kogos zatrudnic :-) -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2009-12-07 09:25:28 | |
Autor: Marcin Kysiak | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Wojciech Wierba pisze:
MaĹy wybĂłr aparatĂłw fotograficznych zasilanych LR6. Pentaxy, raczej te z niĹźszej pĂłĹki - K100D, K200D. Pzdr, M. -- Marcin Kysiak Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak |
|
Data: 2009-12-08 00:00:05 | |
Autor: Doczu | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
W dniu 2009-12-07 09:25, Marcin Kysiak pisze:
Wojciech Wierba pisze: No ale do lustrzanek Canona jeszcze moĹźna dokupiÄ grip na 6 pluszkĂłw. Nie wiem jak ma NikoĹ. -- -=< Pozdrawiam Doczu >=- Adres do korespondencji doczu@_usun_interia.pl |
|
Data: 2009-12-06 23:05:55 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
J_K_K pisze:
Na razie nie mam porównania i watpię, żebym się za to zabrał. Trzeba by zrobić pomiary, a to nie jest wcale takie proste.
Fakt, ale wolę mieć akumulatorek LR6 o pojemności faktycznej 2000 mAh, który jest przez dłuższy czas gotowy do użytku, niż akumulatorek o deklarowanej pojemności 2700 mAh, który w dzień po naładowaniu ma już tylko 2300 mAh, a po 2 tygodniach 2000 mAh. Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2009-12-07 00:38:51 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Wojciech Wierba <wierba@mail.desy.de> writes:
Fakt, ale wolÄ mieÄ akumulatorek LR6 o pojemnoĹci Te Sanyo, ktorych uzywam, az tak nie robia. Kiedys nawet mierzylem, chociaz moze dla starszych (mniejszych) wersji. a po 2 tygodniach Tak czy owak, nawet gdyby to tak bylo, to przez pierwsze dwa tygodnie ten Eneloop bylby jednak gorszy (nalezaloby sprawdzic ile mialby po dwoch tygodniach). BTW: LR6 to jest zwykle ogniwo alkaliczne, akumulatory NiMH to sa HR6 :-) -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2009-12-06 17:42:55 | |
Autor: Grzegorz | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Hello adam !:
Temat teoretycznie na grupy fotograficzne, ale tam nic ciekawego się nie dowiedziałem, Bo tam nie ma turystów ;-) Planuję zakup nowego cyfraka i zastanawiam się czy wybrać taki z zaslianiem z akumulatora dedykowanego czy z czterech akumulatorków AA. Który będzie lepszy w czasie dłuższych wypadów namiotowych? Wymyśliłem sobie, że akumulatorki AA bedą lepsze bo choć więcej ważą, to są tańsze i można mieć ze dwa kpl na zapas, a jedna sztuka ma pojemność wiekszą niż dedykowany więc 4 sztuki powinny pozwolić na zrobienie conajmniej 4x więcej zdjęć niż dedykowany. I tu właśnie nie wiem jak jest z tą pojemnością, na którejś fotogrupie napisali mi, że akumulator dedykowany zrobi tyle samo zdjęć co 4 sztuki AA. LiIon - tak, więcej. AA kupisz niemal wszędzie (baterie), ale LiIon zapoasowy też można. Jakie sa Wasze doświadczenia w tym temacie? Który akumulator lepiej się sprawdza na wyprawach? Ano chyba nie w tym problem ..... Używałem w górach i Minolty D7 / A2, jakiegoś kompakta Casio - a teraz mam Panasonica DMC-FT1. Zalety - rzeczywiście kompakt, nie wysuwany obiektyw (!!!), szeroki zoom, filmy też kręci, no i dla mnie bardzo ważne - można robić zdjęcia jedną ręką. Wydajność - ok. 600-700 na oryginalnym aku, nieco mniej na podróbie. To dane doświadczalne, z tegorocznego urlopu. Poza tym odporny na wodę i upadki, jakich w turystyce nie brakuje. Ale niestety drogi. Tyle, że z mnie znanych - konkurencję bije na głowę. pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 |
|
Data: 2009-12-06 21:22:53 | |
Autor: Jacek Krywult | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Planuję zakup nowego cyfraka i zastanawiam się czy wybrać taki z zaslianiem z akumulatora dedykowanego czy z czterech akumulatorków AA. zacznij od tego że dzisiaj apratów na AA jest jak na lekarstwo. Z tańszych uwagę zwraca Canon SX120 za ok. 850zł Mały i poręczny. Reszta to już większe konstrukcje. też chciałbym kupować tylko na AA, ale się nie da. Z drugiej strony w testach aparatów, zawsze bardziej zachwalają akumulatory dedykowane, bo lepsza wydajność i coś tam jeszcze. ale koniecznie trzeba przed zakupem sprawdzić czy są dostępne tanie zamienniki do wybranego aparatu -- Serdecznie pozdrawiam, Jacek Krywult Internetowy foto-pamiętnik: turystyka, przyroda, fotografia. www.foto.pwsk.pl |
|
Data: 2009-12-06 22:09:24 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
"Jacek Krywult" <pwsk@poczta.onet.pl> writes:
Z drugiej strony w testach aparatĂłw, zawsze bardziej zachwalajÄ Trzeba pamietac, ze jakosc tych tanich zamiennikow moze byc dowolna i niepowtarzalna. Niektore moga byc zupelnie dobre (nawet duzo lepsze od oryginalnych, mialem takie przypadki), inne nadaja sie od razu do kosza (o przepraszam, ustawa czy co to tam jest o recyklingu takich rzeczy okresla do czego sie nadaja). -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2009-12-07 23:21:04 | |
Autor: Piotrek | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Jacek Krywult pisze: Planuję zakup nowego cyfraka i zastanawiam się czy wybrać taki z zaslianiem z akumulatora dedykowanego czy z czterech akumulatorków AA. Hej Ja wprawdzie używam lustrzanki ale jest ona przykładem że technologia akumulatorów dedykowanych szybko idzie do przodu. Mój akumulator wystarcza na zrobienie ok. 1300 - 1500 zdjęć z lampą (oczywiście lampa ma własne zasilanie i nie wiem dokładnie czy powoduje dodatkowy pobór prądu z aparatu, ale chyba troszkę tak) i obiektywem z non stop włączonym IS - co jest podobno mocno prądożerne, i autofocusem. Podejrzewam że z 50tką dałbym radę zrobić i 2000 zdjęć. Tylko te dane dotyczą letnich temperatur. Całkowite naładowanie akumulatora to ok. 2 godzin. Więc sądzę że można już znaleźć i kompakta z dobrym akumulatorem. -- Pozdrawiam Piotr Lewandowski -- -- -- -- -- -- -- -- -- http://mypic.pl |
|
Data: 2009-12-08 00:29:22 | |
Autor: Tomasz Sójka | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Dnia Mon, 07 Dec 2009 23:21:04 +0100, Piotrek napisał(a):
Gwoli ścisłości technologia akumulatorów praktycznie stoi w miejscu, w przeciwieństwie do prądożerności aparatów która stale maleje. Lampa zew. pobiera prąd z body (o ile w ogóle) w jakichś pomijalnie małych ilościach. Nie wiem o jakiej 50-tce piszesz, ale jeśli o Canonie, to ci frajerzy oficjalnie podają max 800... To się nazywa strzał w stopę :) Pozdrawiam Tomek |
|
Data: 2009-12-06 21:43:58 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
"adam" <adamw777@gazeta.pl> writes:
PlanujÄ zakup nowego cyfraka i zastanawiam siÄ czy wybraÄ taki z zaslianiem z akumulatora dedykowanego czy z czterech akumulatorkĂłw AA. KtĂłry bÄdzie lepszy w czasie dĹuĹźszych wypadĂłw namiotowych? To taki zart, tak? Jesli nie, to jasne ze 4*AA. Zwlaszcza przy dluzszych wypadach nie ma porownania, a jesli jeszcze jakas zima sie przy okazji trafi... 2*AA sa IMHO gorsze niz 4*AA - mimo ze pewnie sam aparat (mniejszy) potrzebuje mniej pradu, to (widocznie) przetwornica ciagnie w rezultacie wiecej niz przy czterech w wiekszym urzadzeniu. W np. zimie wiekszy prad zasilania = wiekszy spadek efektywnej pojemnosci. A tak, 4 * NiMH 2700 np. Sanyo, dwa zapasy w kieszeni, i nie ma problemu. I do czolowki, a jak ktos ma odpowiedni, to takze do telefonu albo innego np. radia (radiotelefonu itd) pasuja. -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2009-12-07 08:18:36 | |
Autor: Wooyek | |
aparat - z jakim zasilaniem | |
Temat teoretycznie na grupy fotograficzne, ale tam nic ciekawego się nie dowiedziałem, Z mojego doświadczenia (6 różnych kompaktów) wynika, że lepszy jest dedykowany. Zakup nieoryginalnego (na zapas) nie jest w zasadzie droższy od 4xAA, a ma swoje zalety: - większa wydajność - może mam pecha, ale trwałość nawet nowych, markowych, świeżo sformatowanych AA pozostawia wiele do życzenia. - większa trwałość - jak zużyję 4xAA i wyjmuję z torby zapasowe, to czasem okazuje się, że już dawno się rozładowały od noszenia, albo co najmniej miga już ostrzeżenie o niskim stanie. Z dedykowanymi nigdy tego problemu nie miałem. - można doładowywać - większość dedykowanych to Li-ion, więc w zasadzie bez problemu można doładować sobie oba aku przed wyjazdem. W AA ryzykujesz ich spieprzenie (efekt pamięci, zmniejszenie pojemności) - mniejsze rozmiary i masa Wada jest oczywiście taka, że jak jesteś gdzieś na zadupiu i rozładujesz już oba akumulatory, to nie zastąpisz ich paluszkami z kiosku. Ale ma to znaczenie tylko wtedy, jeśli rzeczywiście długo nie masz dostępu do prądu i zamierzasz robić sporo zdjęć (nawet zwykły kompakt wyciąga na jednym aku ~300 zdjęć). -- Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl // |