Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   auto zamiast ztm

auto zamiast ztm

Data: 2011-07-01 20:10:58
Autor: pwz
auto zamiast ztm
Witam!

Po podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej opłaca mi się dojeżdżać do pracy samochodem. W tej chwili koszty paliwa i biletów wychodzą prawie "łeb w łeb" - a komfort poruszania się swoim samochodem - bezcenny. Chcę jednak - jako że obecne auto pali w mieście 9-10 l/ 100 km (cóż, za komfort dużego samochodu się płaci) - jeszcze bardziej zminimalizować koszty (tak aby płacić nie "łeb w łeb", ale nawet taniej niż za bilet) i zastanawiam się luźno nad kupieniem 2. samochodu. Takiego "zamiast hulajnogi". Warunki:

1. Nie może to być żaden jednoślad, ponieważ potrzebuję go np. do rozwożenia dzieci do przedszkola/szkoły. Poza tym chcę go normalnie użytkować nie tylko latem i nie tylko w słoneczne dni. Przy czym użytkowanie obejmuje dojazd do i z pracy, co zabiera średnio _tygodniowo_ max. jakieś 50-60 km. (Do wyjazdów wakacyjnych i dalszych podróży jest 1., duże auto, więc moja "hulajnoga" będzie jeździła rocznie bardzo niewiele.)
2. Musi być to tanie jeździdło. Tanie, to znaczy:
a. moĹźliwie jak najniĹźsza cena kupna,
b. moĹźliwie jak najniĹźsze koszty eksploatacji, czyli paliwa, serwisu i ubezpieczenia.
3. Z punktem 2b związany jest ostatni aspekt, czyli bezawaryjność - miałem już starsze auto i po prostu nie chce mi się już jeździć co miesiąc-dwa do warsztatu aby wymienić kolejny zużyty podzespół (a nawet jeżeli trzeba coś wymienić, to niech to będzie przynajmniej tani serwis).

Krótko: ma być 1. tanio, 2. tanio, 3. tanio i 4. bezawaryjnie.
Co byście poradzili?

Pozdr
pwz

Data: 2011-07-01 20:28:18
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-01 20:10, pwz pisze:

Krótko: ma być 1. tanio, 2. tanio, 3. tanio i 4. bezawaryjnie.
Co byście poradzili?

Tylko tyle, żebyś się stuknął w głowę - to może się opamiętasz. A jak nie, to idź do Er... tfu! do T-Mobile. Może tam Ci coś dobiorą.
Jak chcesz coś porównywalnego z ceną biletu miesięcznego, to tylko jakiś Citroen AX z 1.4D (albo coś podobnego). Ale bezawaryjne to nie będzie - zresztą sam pisałeś, cyt.: "miałem już starsze auto i po prostu nie chce mi się już jeździć co miesiąc-dwa do warsztatu aby wymienić kolejny zużyty podzespół (a nawet jeżeli trzeba coś wymienić, to niech to będzie przynajmniej tani serwis)."

Jak chcesz tanio, to musi być stare. Jak będzie stare, to niestety będzie się psuć co jakiś czas. Raz będzie to pierdółka, ktĂłrą sam naprawisz kosztem 5zł. Innym  razem wywalisz 1/4 wartości wozidła.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Data: 2011-07-02 11:40:31
Autor: Czarek Daniluk
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-01 20:28, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Jak chcesz tanio, to musi być stare. Jak będzie stare, to niestety
będzie się psuć co jakiś czas. Raz będzie to pierdółka, którą sam
naprawisz kosztem 5zł. Innym razem wywalisz 1/4 wartości wozidła.

Niech sobie kupi Tico z gazem, tyle że już w tym wieku to bezawaryjne nie będzie, no i zeżarte na maxa ;)
Chyba że kupi po jakimś dziadku takie które było garażowane w suchym miejscu i sam zagazuje ;)

Pozdrawiam !

Data: 2011-07-01 20:30:18
Autor: Tomek
auto zamiast ztm

Po podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej opłaca mi się dojeżdżać
do pracy samochodem.

Olbrzymia zaletą komunikacji miejskiej jest to że nie martwisz się o naprawy. Koszty samochodu to średnio 2x koszt paliwa a wtedy nie wychodzi juz tak różowo




Tomek

Data: 2011-07-01 20:35:10
Autor: Albercik
auto zamiast ztm
W dniu 01.07.2011 20:10, pwz pisze:

Krótko: ma być 1. tanio, 2. tanio, 3. tanio i 4. bezawaryjnie.
Co byście poradzili?


ostatnio na grupie ktoś wspominał o tico z gazem
mam jedynie wątpliwości co do pkt 4, oraz do 5 - bezpieczne.

Data: 2011-07-01 21:15:17
Autor: Michał Gut
auto zamiast ztm
gdyby nie rdza to byloby ciekawe jako maly wozek na zakupy
maly 3cyl silnik, niskie oc, tanie czesci, maly jak kaszlak a silnik z przodu
taka miniaturka samochodu

sam bym taki kupil gdyby nie wlasnie pkt 5 - bezpieczenstwo

Data: 2011-07-02 01:03:22
Autor: pavellz
auto zamiast ztm
Użytkownik "Michał Gut" <michal@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> napisał w wiadomości news:iul6c5$1n9$1portraits.wsisiz.edu.pl...
gdyby nie rdza to byloby ciekawe jako maly wozek na zakupy
maly 3cyl silnik, niskie oc, tanie czesci, maly jak kaszlak a silnik z przodu
taka miniaturka samochodu

sam bym taki kupil gdyby nie wlasnie pkt 5 - bezpieczenstwo

To ja powiem, że mimo moich początkowych przygód z tym pojazdem
polecam poprzedniego Chevroleta Sparka. Hiperbezpieczne to to nie jest,
ale za 10 000 (o ile to oczywiście jest według Ciebie niewysoka kwota)
można znaleźć auto w dobrym stanie, z dwoma airbagami.
W naprawach nie wychodzi drogo pod względem części,
bo sporo można dopasować z matiza (wahacz przedni
można dostać za 50 zł, cylinderek hamulcowy za 35 zł itp.).
Jak dotychczas przez 50 000 wymieniłem przekładnię, bo stara się posypała
po tym jak wjechałem nocą na nieoznakowany fragment remontowanej drogi,
oraz diody alternatora, po przepłynięciu zalanej ulicy.

Minusem napewno jest wykończenie auta, na którym oszczędzano jak się da,
ale jeśli to ma tylko jeździć...

Pozdrawiam
Paweł

Data: 2011-07-02 00:24:06
Autor: Bydlę
auto zamiast ztm
On 2011-07-01 20:35:10 +0200, Albercik <nie.wysylaj.tu.poczty@gazeta.pl> said:

W dniu 01.07.2011 20:10, pwz pisze:

Krótko: ma być 1. tanio, 2. tanio, 3. tanio i 4. bezawaryjnie.
Co byście poradzili?


ostatnio na grupie ktoś wspominał o tico

Jechałem kiedyś tico - dostałem w serwisie jako pojazd zastępczy.
Przy 100 km/h czułem się, jakbym zapierdalał z taką prędkością odziany tylko w starą zbroję, ale za to na bosaka...
;>>>





--
Bydlę

Data: 2011-07-02 00:53:15
Autor: RoMan Mandziejewicz
auto zamiast ztm
Hello Bydlę,

Saturday, July 2, 2011, 12:24:06 AM, you wrote:

Krótko: ma być 1. tanio, 2. tanio, 3. tanio i 4. bezawaryjnie.
Co byście poradzili?
ostatnio na grupie ktoś wspominał o tico
Jechałem kiedyś tico - dostałem w serwisie jako pojazd zastępczy.
Przy 100 km/h czułem się, jakbym zapierdalał z taką prędkością odziany
tylko w starą zbroję, ale za to na bosaka...
;>>>

Bo to jest miejskie toczydło, które bardzo zgrabnie nawija asfalt na
jedynce, jakoś jedzie na dwójce, toczy się na trójce i wystarczy. W
mieście masz w dzień ograniczenia do 50km/h - nawet czwórki nie ma po
co wrzucać.

--
Best regards,
 RoMan                            mailto:roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2011-07-02 01:41:48
Autor: Bydlę
auto zamiast ztm
On 2011-07-02 00:53:15 +0200, RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl> said:

Hello Bydlę,

Saturday, July 2, 2011, 12:24:06 AM, you wrote:

Krótko: ma być 1. tanio, 2. tanio, 3. tanio i 4. bezawaryjnie.
Co byście poradzili?
ostatnio na grupie ktoś wspominał o tico
Jechałem kiedyś tico - dostałem w serwisie jako pojazd zastępczy.
Przy 100 km/h czułem się, jakbym zapierdalał z taką prędkością odziany
tylko w starą zbroję, ale za to na bosaka...
;>>>

Bo to jest miejskie toczydło, które bardzo zgrabnie nawija asfalt na
jedynce, jakoś jedzie na dwójce, toczy się na trójce i wystarczy. W
mieście masz w dzień ograniczenia do 50km/h

ZONK!
Najkrótsza (bo jadę najkrócej) droga z serwisu do mego domu prowadzi drogą z ograniczeniem prędkości od 100 do 130 km/h.
W mieście, w terenie zabudowanym.


 - nawet czwórki nie ma po
co wrzucać.

Jak najbardziej jest po co, ale ja lubię szybko osiągać prędkość podróżną.
:-)



--
Bydlę

Data: 2011-07-02 09:53:53
Autor: Jacek
auto zamiast ztm
On 2011-07-02, Bydlę <pan.bydle@gmail.com> wrote:
ZONK!
Najkrótsza (bo jadę najkrócej) droga z serwisu do mego domu prowadzi drogą z ograniczeniem prędkości od 100 do 130 km/h.
W mieście, w terenie zabudowanym.

To znaczy stoi znak B33 (Ograniczenie prędkości) z "130" w środku, czy
wjeżdzając na autostradę nie zauważyłeś D-43 (Koniec obszaru
zabudowanego) ?

pozdrawiam,
Jacek

Data: 2011-07-02 10:40:47
Autor: Bydlę
auto zamiast ztm
On 2011-07-02 09:53:53 +0200, Jacek <brak@e-maila.pl> said:

On 2011-07-02, Bydlę <pan.bydle@gmail.com> wrote:
ZONK!
Najkrótsza (bo jadę najkrócej) droga z serwisu do mego domu prowadzi
drogą z ograniczeniem prędkości od 100 do 130 km/h.
W mieście, w terenie zabudowanym.

To znaczy stoi znak B33 (Ograniczenie prędkości) z "130" w środku,

Z setką!
130 jest później.
:-)



--
Bydlę

Data: 2011-07-02 13:37:12
Autor: Krzysiek Kielczewski
auto zamiast ztm
On 2011-07-02, Bydlę <pan.bydle@gmail.com> wrote:

ZONK!
Najkrótsza (bo jadę najkrócej) droga z serwisu do mego domu prowadzi
drogą z ograniczeniem prędkości od 100 do 130 km/h.
W mieście, w terenie zabudowanym.

To znaczy stoi znak B33 (Ograniczenie prędkości) z "130" w środku,

Z setką!
130 jest później.

Podaj gdzie jest to 130.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2011-07-01 21:46:40
Autor: JoAsienka
auto zamiast ztm
UĹźytkownik "pwz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:iul2jk$q8q$1@news.onet.pl...

Krótko: ma być 1. tanio, 2. tanio, 3. tanio i 4. bezawaryjnie.
Co byście poradzili?

25 letnia Honda Civic (z doswiadczenia) -NIC sie nie psulo
Kia Pride - rocznik 1999 - troche pordzewiala na pewno by byla, ale pali 5 litrow na 100 km
i Tico = jak bedziesz uwazac na idiotow to jest bezpieczne :)

--
Pozdrawiam JoAsienka
gg 1489928

Data: 2011-07-02 00:22:19
Autor: Bydlę
auto zamiast ztm
On 2011-07-01 20:10:58 +0200, pwz <pwz@onet.eu> said:

Witam!

Po podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej opłaca mi się dojeżdżać do pracy samochodem. W tej chwili koszty paliwa i biletów wychodzą prawie "łeb w łeb"

No to policz raz jeszcze, ale tym razem prawidłowo.


 zastanawiam się luźno nad kupieniem 2. samochodu.

Czyli chcesz od razu wydać kupę kasy, by pogorszyć bilans.


użytkowanie obejmuje dojazd do i z pracy, co zabiera średnio _tygodniowo_ max. jakieś 50-60 km.

Czyli 5 km w jedną stronę?
Boże, tragedia...

2. Musi być to tanie jeździdło.

Rolki.

a. możliwie jak najniższa cena kupna,

To by pasowało.


b. możliwie jak najniższe koszty eksploatacji,

To też.

3. Z punktem 2b związany jest ostatni aspekt, czyli bezawaryjność

I to również.


 - miałem już starsze auto i po prostu nie chce mi się już jeździć co miesiąc-dwa do warsztatu

Czyli chcesz zrobić coś, czego nie chcesz zrobić?
Kul...


Krótko: ma być 1. tanio, 2. tanio, 3. tanio i 4. bezawaryjnie.

Nie da się.
Chyba, że rolki...



--
Bydlę

Data: 2011-07-02 00:54:07
Autor: RoMan Mandziejewicz
auto zamiast ztm
Hello Bydlę,

Saturday, July 2, 2011, 12:22:19 AM, you wrote:

[...]

Krótko: ma być 1. tanio, 2. tanio, 3. tanio i 4. bezawaryjnie.

Jakbym moją żonę słyszał...

Nie da się.
Chyba, że rolki...

Moja ma teraz Subaru Justy i też marudzi.

--
Best regards,
 RoMan                            mailto:roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2011-07-02 12:18:33
Autor: Przembo
auto zamiast ztm
*Bydlę* w wiadomości news:iulhar$40q$1inews.gazeta.pl napisał(a):
On 2011-07-01 20:10:58 +0200, pwz <pwz@onet.eu> said:
Witam!
Po podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej opłaca mi się dojeżdżać do pracy samochodem. W tej chwili koszty paliwa i biletów wychodzą prawie "łeb w łeb"
No to policz raz jeszcze, ale tym razem prawidłowo.

Zależy jak się liczy, ja nawet jak dojezdżałem zbiorkomem to nawet nie pomyślałem o rezygnacji z auta, koszty stałe można pominąć.
bilet miesięczny ~90zł, samo paliwo ~120zł... jak jeszcze pominiemy to, że autem jeździ się więcej to faktycznie łeb w łeb.
Ja na bilecie miesięcznym oszczędzałem max kilkadziesiąt zł i trochę czasu, ale remonty torowisk rozwaliły ten bilans... A w kwestii stricte finansowej jak ktoś dopuszcza rezygnację z posiadania auta to faktycznie może policzyć prawidłowo :-)

Pozdr

Data: 2011-07-02 12:28:20
Autor: Przembo
auto zamiast ztm
*Przembo* w wiadomości news:iumrab$gpi$1news.onet.pl napisał(a):
*Bydlę* w wiadomości news:iulhar$40q$1inews.gazeta.pl napisał(a):
On 2011-07-01 20:10:58 +0200, pwz <pwz@onet.eu> said:
Witam!
Po podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej opłaca mi się dojeżdżać do pracy samochodem. W tej chwili koszty paliwa i biletów wychodzą
prawie  "łeb w łeb"
No to policz raz jeszcze, ale tym razem prawidłowo.
Zależy jak się liczy, ja nawet jak dojezdżałem zbiorkomem to nawet nie pomyślałem o rezygnacji z auta, koszty stałe można pominąć.
bilet miesięczny ~90zł, samo paliwo ~120zł... jak jeszcze pominiemy to,
że  autem jeździ się więcej to faktycznie łeb w łeb.
Ja na bilecie miesięcznym oszczędzałem max kilkadziesiąt zł i trochę
czasu,  ale remonty torowisk rozwaliły ten bilans... A w kwestii stricte
finansowej  jak ktoś dopuszcza rezygnację z posiadania auta to
faktycznie może policzyć  prawidłowo :-)
Pozdr

Może dodam że miesięcznie tankuje za kwotę sporo wyższą niż owe 120zł, a trochę km robiłem na trasie na której nie działa bilet... no chyba że bym kupił taki za przeszło 200zł :-) Ale każdy liczy wg własnych kryteriów, jak zbiorkomu używałem by ominąć korki w drodze do pracy i tylko tak :-)

Pozdr

Data: 2011-07-02 15:34:09
Autor: Bydlę
auto zamiast ztm
On 2011-07-02 12:18:33 +0200, "Przembo" <xxxxxxxxxxxx@xx.xx> said:

*Bydlę* w wiadomości news:iulhar$40q$1inews.gazeta.pl napisał(a):
On 2011-07-01 20:10:58 +0200, pwz <pwz@onet.eu> said:
Witam!
Po podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej opłaca mi się dojeżdżać do pracy samochodem. W tej chwili koszty paliwa i biletów wychodzą prawie "łeb w łeb"
No to policz raz jeszcze, ale tym razem prawidłowo.

Zależy jak się liczy,

Jeśli się porównuje koszt paliwa z ceną biletu, to z pewnością liczy się źle.
;>


 koszty stałe można pominąć.

Tylko wtedy, gdy się chce dojść do z góry założonego, niezgodnego z rzeczystością wyniku.


bilet miesięczny ~90zł, samo paliwo ~120zł...

A rzeczywiste koszty?


Ja na bilecie miesięcznym oszczędzałem max kilkadziesiąt zł

Mi wychodziło to tak, że samochód dawał koszty kilkadziesiąt razy większe  niż zbiorkom.
Ale ja *chciałem* poznać prawdziwy wynik. :-)



A w kwestii stricte finansowej jak ktoś dopuszcza rezygnację z posiadania auta to faktycznie może policzyć prawidłowo :-)

Tu mówimy nie o rezygnacji, a o kupnie auta, bo podobno będzie kosztowało mniej, niż 70 zł miesięcznie...


--
Bydlę

Data: 2011-07-02 16:50:16
Autor: Przembo
auto zamiast ztm
*Bydlę* w wiadomości news:iun6og$2fo$1inews.gazeta.pl napisał(a):
On 2011-07-02 12:18:33 +0200, "Przembo" <xxxxxxxxxxxx@xx.xx> said:
*Bydlę* w wiadomości news:iulhar$40q$1inews.gazeta.pl napisał(a):
On 2011-07-01 20:10:58 +0200, pwz <pwz@onet.eu> said:
Witam!
Po podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej opłaca mi się
dojeżdżać  do pracy samochodem. W tej chwili koszty paliwa i
biletów wychodzą  prawie "łeb w łeb"
No to policz raz jeszcze, ale tym razem prawidłowo.
Zależy jak się liczy,
Jeśli się porównuje koszt paliwa z ceną biletu, to z pewnością liczy się
źle. ;>

A jak mam liczyć? Do kosztów dojazdu do pracy ma doliczyć wszelkie koszta wynikające z faktu posiadania auta? To żeby być fair do kosztów biletu miesięcznego musze doliczyć koszty innych biletów i taksówek...

 koszty stałe można pominąć.
Tylko wtedy, gdy się chce dojść do z góry założonego, niezgodnego z rzeczystością wyniku.
bilet miesięczny ~90zł, samo paliwo ~120zł...
A rzeczywiste koszty?

Jak powyżej, to moje rzeczywiste koszty dojazdu do pracy... a kilka miesięcy temu koszty dojazdu samochodem nie zamykały się w 400zł, bilet kosztował tyle samo co dziś... i nie stać mnie było by jeździć komunikacją miejską.

Ja na bilecie miesięcznym oszczędzałem max kilkadziesiąt zł
Mi wychodziło to tak, że samochód dawał koszty kilkadziesiąt razy większe niż zbiorkom.
Ale ja *chciałem* poznać prawdziwy wynik. :-)

Kilkadziesiąt razy? Nieźle, sprawdziłem koszt biletu który zaspokoił by większość moich potrzeb komunikacyjnych - 102zł za bilet na Gdańsk i okolice, do tego doliczamy dodatkowe koszty bo akurat prywatni przewoźnicy maja "lepszy" rozkład, taksówki też wliczamy bo jazda komunikacją miejską w nocy z przesiadkami to nic fajnego... Komunikacją publiczną jakbym zrezygnował z auta to średnio w 200zł się nie zmieszcze, oczywiście kto inny w 62zł w małym mieście się zamknie.
Jak korzystałem z najtańszego biletu ważnego w jednym mieście 3city od poniedziałku do piątku, bez nocnych, wg. cennika bilet kosztuje 88zł to od 120 do 150zł mniej wydawałem na paliwo. Kilkadzisią zł wobec całkowitych kosztów jest pomijalne, a aby zbić koszty zauważalnie i zrezygnować z auta musiałbym także zrezygnować z wolności, wygody. Musiałbym polubić linie nocne, skm i co chyba najgorsze pkp... a tak na prawde ze sporej części rzeczy musiałbym zrezygnować.
Tak więc liczę róznicę w kosztach, zakładając że auto zostaje i robi trochę mniej km.

A w kwestii stricte finansowej jak ktoś dopuszcza rezygnację z posiadania auta to faktycznie może policzyć prawidłowo :-)
Tu mówimy nie o rezygnacji, a o kupnie auta, bo podobno będzie kosztowało mniej, niż 70 zł miesięcznie...


Ja piłem konkretnie do Twojego braku wiary w podobieństwo kosztów, wszystko to tylko kwestia założeń, stricte realnie to do miesięcznego trzeba doliczyć koszt taksówki, biletu pkp i oczywiście często stracony czas..

A w sprawie taniego auta to pisałem trochę przewrotnie bezpośrednio pwz o Polonezie :-)

Pozdr

Data: 2011-07-02 17:44:48
Autor: Bydlę
auto zamiast ztm
On 2011-07-02 16:50:16 +0200, "Przembo" <xxxxxxxxxxxx@xx.xx> said:

*Bydlę* w wiadomości news:iun6og$2fo$1inews.gazeta.pl napisał(a):
Jeśli się porównuje koszt paliwa z ceną biletu, to z pewnością liczy się
źle. ;>

A jak mam liczyć?

Uczciwie - zsumować koszty, a nie tylko jeden wydatek.


Do kosztów dojazdu do pracy ma doliczyć wszelkie koszta wynikające z faktu posiadania auta?

Zgubiłeś w tym wątku sedno: chodzi o KUPNO samochodu do jeżdżenia do pracy 5 km w jedną stronę.



To żeby być fair do kosztów biletu miesięcznego musze doliczyć koszty innych biletów i taksówek...

Jeśli chcesz porównać koszt jeżdżenia autem do pracy z różnymu innymi kosztami przejazdów nie do pracy, to tak, ale jeśli ma być tak jak u nomrnalnych ludzi, to nie.
;>




 koszty stałe można pominąć.
Tylko wtedy, gdy się chce dojść do z góry założonego, niezgodnego z rzeczystością wyniku.
bilet miesięczny ~90zł, samo paliwo ~120zł...
A rzeczywiste koszty?

Jak powyżej, to moje rzeczywiste koszty dojazdu do pracy...

Samochód spadł z nieba, jest to pojazd niezużywający żadnych materiałów ekspolatacyjnych ani żadnych części, nie przechodzi badań, sam sobie parkuje, sam się myje itd?
Ile masz lat?


Ja na bilecie miesięcznym oszczędzałem max kilkadziesiąt zł
Mi wychodziło to tak, że samochód dawał koszty kilkadziesiąt razy większe niż zbiorkom.
Ale ja *chciałem* poznać prawdziwy wynik. :-)

Kilkadziesiąt razy? Nieźle

Tak, bo policzyłem uczciwie.
Ten koszt oczywiście obniża się w czasie.

kto inny w 62zł w małym mieście się zamknie.

A ~70 w bardzo dużym może być?
Bo akurat tak mam...
;>


A w kwestii stricte finansowej jak ktoś dopuszcza rezygnację z posiadania auta to faktycznie może policzyć prawidłowo :-)
Tu mówimy nie o rezygnacji, a o kupnie auta, bo podobno będzie kosztowało mniej, niż 70 zł miesięcznie...

Ja piłem konkretnie do Twojego braku wiary w podobieństwo kosztów

Bo przy tych założeniach mam akurat rację - nie można liczyć tylko paliwa, skoro trzeba ponieść o wiele większe wydatki.


, wszystko to tylko kwestia założeń

No, to ab ovo usque ad mala: trzeba kupić samochód: bezawaryjny, w dobrym stanie, nowoczesny (mało palący), stary (tani) do jeżdżenia nim 5 km w jedną stronę do pracy.


, stricte realnie to do miesięcznego trzeba doliczyć koszt taksówki, biletu pkp i oczywiście często stracony czas..

Nie mowy o tym w założeniach zadania.



A w sprawie taniego auta to pisałem trochę przewrotnie bezpośrednio pwz o Polonezie :-)

Polonez nie jest taki zły - spory, pancerny, z wielkim bagażnikiem, tani w naprawie...
;-)))



--
Bydlę

Data: 2011-07-02 18:27:46
Autor: Przembo
auto zamiast ztm
*Bydlę* w wiadomości news:iunedg$7hb$1inews.gazeta.pl napisał(a):
On 2011-07-02 16:50:16 +0200, "Przembo" <xxxxxxxxxxxx@xx.xx> said:
*Bydlę* w wiadomości news:iun6og$2fo$1inews.gazeta.pl napisał(a):
Jeśli się porównuje koszt paliwa z ceną biletu, to z pewnością liczy się
źle. ;>
A jak mam liczyć?
Uczciwie - zsumować koszty, a nie tylko jeden wydatek.

Zsumuj wszystkie koszty komuikacyjne poza biletem miesięcznym.

Do kosztów dojazdu do pracy ma doliczyć wszelkie koszta wynikające z faktu posiadania auta?
Zgubiłeś w tym wątku sedno: chodzi o KUPNO samochodu do jeżdżenia do pracy 5 km w jedną stronę.

W tej kwestii już Ci odpowiedziałem pod koniec poprzedniego posta, powtórzyć?

To żeby być fair do kosztów biletu miesięcznego musze doliczyć koszty innych biletów i taksówek...
Jeśli chcesz porównać koszt jeżdżenia autem do pracy z różnymu innymi kosztami przejazdów nie do pracy, to tak, ale jeśli ma być tak jak u nomrnalnych ludzi, to nie.
;>

Czyli normalni ludzie na przykład nie wyjeżdzją poza sowje miasto, lubią 13 km w nocy robić w 2h przy dobrych wiatrach? Czy może pociąg dla nich 200km robi za darmo, taksówka w nocy też? Mnie kosztowała taryfa 78zł za kilkanaście kilometrów, autem bym się zmieścił w kwocie o rząd mniejszej, ale jakoś tak dziwnie bywa że moje autko kursuje wtedy kiedy ja chce i nie spala o 3 w nocy poza miastem droższego paliwa, nie trzeba na nie czekać godziny... Chyba nie chce być normalny wedle Twojej oceny, liczę koszty albo całościowo w obu przypadkach, albo biorąc pod uwagę warunki pomijam czynniki nieistotne, ale to również w obu przypadkach.

 koszty stałe można pominąć.
Tylko wtedy, gdy się chce dojść do z góry założonego, niezgodnego z rzeczystością wyniku.
bilet miesięczny ~90zł, samo paliwo ~120zł...
A rzeczywiste koszty?
Jak powyżej, to moje rzeczywiste koszty dojazdu do pracy...
Samochód spadł z nieba, jest to pojazd niezużywający żadnych materiałów ekspolatacyjnych ani żadnych części, nie przechodzi badań, sam sobie parkuje, sam się myje itd?

W zakresie dojazdów do pracy powyższe jest pomijalne, przy opłaconym bilecie i tak te koszty będą w praktycznie tej samej wysokości. Tak trudno to zrozumieć?
Mam policzyć 20-30zł rocznie przeglądu? 100-120zł rocznie za ubezpieczenie? Ok, ja wiem ile mnie kosztuje auto wraz z utratą wartości, powiedz mi jak policzyć koszt jazdy komunikacją miejską gdy nie przyjedzie autobus? Miewałem tak średnio 1 raz miesięcznie, taksóweczka jako środek zastępczy? Ja do tej pory po prostu szedłem na parking i tyle, jest masa innych czynników dla których mam auto. Mam może jeszcze zrobic to czego Ty oczekujesz ale w drugą stronę? Wyjdzie że jazda zbiorkomem jest po prostu droga.

Ile masz lat?

W tej dyskusji właśnie zastanawia mnie Twój wiek, jak można nie rozumieć elementarnych kwestii? Serio poza kosztem biletu miesięcznego nie ponosisz żadnych wydatków związanych z podróżami? Jeśli tak to współczuje.

Ja na bilecie miesięcznym oszczędzałem max kilkadziesiąt zł
Mi wychodziło to tak, że samochód dawał koszty kilkadziesiąt razy większe niż zbiorkom.
Ale ja *chciałem* poznać prawdziwy wynik. :-)
Kilkadziesiąt razy? Nieźle
Tak, bo policzyłem uczciwie.
Ten koszt oczywiście obniża się w czasie.
kto inny w 62zł w małym mieście się zamknie.
A ~70 w bardzo dużym może być?
Bo akurat tak mam...
;>

Gratuluję.

A w kwestii stricte finansowej jak ktoś dopuszcza rezygnację z posiadania auta to faktycznie może policzyć prawidłowo :-)
Tu mówimy nie o rezygnacji, a o kupnie auta, bo podobno będzie kosztowało mniej, niż 70 zł miesięcznie...
Ja piłem konkretnie do Twojego braku wiary w podobieństwo kosztów
Bo przy tych założeniach mam akurat rację - nie można liczyć tylko paliwa, skoro trzeba ponieść o wiele większe wydatki.

To jak? Liczymy taksówki, bilety kolei itp? Do tego tematu się nie odniosłeś, co to za założenia? Nie ruszanie się poza mieścinę? Zamiłowanie do podporządkowania się rozkładowi jazdy nocnego?

, wszystko to tylko kwestia założeń
No, to ab ovo usque ad mala: trzeba kupić samochód: bezawaryjny, w dobrym stanie, nowoczesny (mało palący), stary (tani) do jeżdżenia nim 5 km w jedną stronę do pracy.
, stricte realnie to do miesięcznego trzeba doliczyć koszt taksówki, biletu pkp i oczywiście często stracony czas..
Nie mowy o tym w założeniach zadania.

Tak się składa że założenia sam sobie doprecyzowałeś, pominąłeś to co niewygodne... a jak Ci napisałem wg. tych wytycznych koszty jazdy autem to się burzysz, zabawne.

A w sprawie taniego auta to pisałem trochę przewrotnie bezpośrednio pwz o Polonezie :-)
Polonez nie jest taki zły - spory, pancerny, z wielkim bagażnikiem, tani w naprawie...
;-)))


Mam w planie sobie sprawić jeszcze fajne autko wyglądające jak zwykły Polonez, ale to już nie spełni założeń:-)

Pozdr

Data: 2011-07-02 23:42:50
Autor: Bydlę
auto zamiast ztm
On 2011-07-02 18:27:46 +0200, "Przembo" <xxxxxxxxxxxx@xx.xx> said:

*Bydlę* w wiadomości news:iunedg$7hb$1inews.gazeta.pl napisał(a):
On 2011-07-02 16:50:16 +0200, "Przembo" <xxxxxxxxxxxx@xx.xx> said:
*Bydlę* w wiadomości news:iun6og$2fo$1inews.gazeta.pl napisał(a):
Jeśli się porównuje koszt paliwa z ceną biletu, to z pewnością liczy się
źle. ;>
A jak mam liczyć?
Uczciwie - zsumować koszty, a nie tylko jeden wydatek.

Zsumuj wszystkie koszty komuikacyjne poza biletem miesięcznym.

Sumuję:

Do celów dojeżdżania do pracy trzeba kupić samochód, przerejstrować, zrobić badanie, wymienić co trzeba, uzupełnić materiały eksploatacyjne, kupić parę gadżetów niezbędnych do samochodu, ubezpieczyć, zatankować, znaleźć miejsce doparkowania i wio! Te 5 kilometrów w jedną stronę.
Co po drugiej stronie?
Cóż, bilet okresowy...


Do kosztów dojazdu do pracy ma doliczyć wszelkie koszta wynikające z faktu posiadania auta?
Zgubiłeś w tym wątku sedno: chodzi o KUPNO samochodu do jeżdżenia do pracy 5 km w jedną stronę.

W tej kwestii już Ci odpowiedziałem pod koniec poprzedniego posta, powtórzyć?

A możesz powtarzać ile chcesz - jak długo nie będziesz trzymał się założeń (kupno samochodu w celu dojeżdżania do pracy 5 km w jedną stronę), tak długo będą ci bzdury wychodziły...


To żeby być fair do kosztów biletu miesięcznego musze doliczyć koszty innych biletów i taksówek...
Jeśli chcesz porównać koszt jeżdżenia autem do pracy z różnymu innymi kosztami przejazdów nie do pracy, to tak, ale jeśli ma być tak jak u nomrnalnych ludzi, to nie.
;>

Czyli normalni ludzie na przykład nie wyjeżdzją poza sowje miasto,

I raz jeszcze: rozmawiamy o kupieniu samochodu w celu dojeżdżania do pracy 5 km w jedną stronę.
O niczym innym.
;>

Samochód spadł z nieba, jest to pojazd niezużywający żadnych materiałów ekspolatacyjnych ani żadnych części, nie przechodzi badań, sam sobie parkuje, sam się myje itd?

W zakresie dojazdów do pracy powyższe jest pomijalne

Koszt zakupu samochodu jest pomijalny?
Nie czytałeś wątku?
Chodzi  kupno samochodu w celu dojeżdżania do pracy 5 km w jedną stronę...
;>




Ile masz lat?

W tej dyskusji właśnie zastanawia mnie Twój wiek,


Jestem w wieku, w którym rozumiem założenie tego wątku: kupno samochodu w celu dojeżdżania do pracy 5 km w jedną stronę.
Nie wycieczki za miasto, nie odwiedziny do babci, nie konfabulacje, a założenia.
;>


Serio poza kosztem biletu miesięcznego nie ponosisz żadnych wydatków związanych z podróżami?

Nie z podróżami, a z dojeżdżaniem 5 km do pracy w jedną stronę.
Ile masz lat, że nie potrafisz zrozumieć czytanego tekstu?

A ~70 w bardzo dużym może być?
Bo akurat tak mam...
;>

Gratuluję.

Nie ma czego.
To nie moja zasługa, takie są ceny w tym dużym mieście.
Twierdzileś, że się nie da.
;>



Bo przy tych założeniach mam akurat rację - nie można liczyć tylko paliwa, skoro trzeba ponieść o wiele większe wydatki.

To jak? Liczymy taksówki, bilety kolei itp?

Ale po co, skoro jest to kwestia dojeżdżania do pracy 5 km w jedną stronę?
;>


Do tego tematu się nie odniosłeś

QJJP! Cały czas piszę na temat, a ty jakieś cuda wprowadzasz, których nie ma w założeniach.
Przypmonieć ci je?
;>


Nie mowy o tym w założeniach zadania.

Tak się składa że założenia sam sobie doprecyzowałeś, pominąłeś to co niewygodne...


======================================================
On 2011-07-01 20:10:58 +0200, pwz <pwz@onet.eu> said:

 Przy czym użytkowanie obejmuje dojazd do i z pracy, co zabiera średnio _tygodniowo_ max. jakieś 50-60 km. (Do wyjazdów wakacyjnych i dalszych podróży jest 1., duże auto, więc moja "hulajnoga" będzie jeździła rocznie bardzo niewiele.)
======================================================

Tak, jasne.
;>>>


--
Bydlę

Data: 2011-07-03 09:27:24
Autor: Przembo
auto zamiast ztm
*Bydlę* w wiadomości news:iuo3cq$aah$1inews.gazeta.pl napisał(a):
Czyli normalni ludzie na przykład nie wyjeżdzją poza sowje miasto,
I raz jeszcze: rozmawiamy o kupieniu samochodu w celu dojeżdżania do pracy 5 km w jedną stronę.
O niczym innym.
;>

Ty jesteś jakiś odporny, niesamowicie odporny. Ja podniosłem temat zbliżoności kosztów, w kwestii kupna drugiego auta napisałem bezpośrednio inicjatorowi wątku.
Czy to że odpowiedziałem na:
"On 2011-07-01 20:10:58 +0200, pwz <pwz@onet.eu> said:
W tej chwili koszty paliwa i biletów wychodzą prawie "łeb w łeb"
No to policz raz jeszcze, ale tym razem prawidłowo."
Oznacza że muszę przyjmować wszelkie Twoje założenia, których nawet tam nie ująłeś? Powyżej masz jasny zapis porównania kosztów paliwa i biletu, Ty to negujesz, czy w Twoim świecie koszt paliwa to wszelkie możliwe koszty?

Chodzi  kupno samochodu w celu dojeżdżania do pracy 5 km w jedną stronę...
;>

Nie dyskutuje z pwz tylko z Tobą, a Ty twierdzisz że koszt paliwa i biletu nie może być porównywalny i samochodem miesięcznie płaciłbyś kilkadziesiąt raz więcej, przyjmijmy 30x, co daje w moim mieście 3kpln, w Twoim 2kpln miesięcznie na auto

Jestem w wieku, w którym rozumiem założenie tego wątku: kupno samochodu w celu dojeżdżania do pracy 5 km w jedną stronę.

Ja jestem w wieku w którym rozumiem zasady panujące na grupach dyskusyjnych. Mam założyć nowy watek o tytule przykładowo: "auto zamiast ztm" by porównać koszt dojazduy do pracy autem i samochodem?

A ~70 w bardzo dużym może być?
Bo akurat tak mam...
;>
Gratuluję.
Nie ma czego.
To nie moja zasługa, takie są ceny w tym dużym mieście.
Twierdzileś, że się nie da.
;>

Sorry, z Gdańska się nie przeprowadzam. A dać się zawsze da, bliska znajoma ma bilet miesięczny za darmo bo chodzi w dużym mieście piechota do pracy, tak się zastanawiam czy przyjąłeś metodę sprowadzenia sprawy do absurdu, czy może masz klapki na oczach i nie rozumiesz co się do Ciebie pisze?

Bo przy tych założeniach mam akurat rację - nie można liczyć tylko paliwa, skoro trzeba ponieść o wiele większe wydatki.
To jak? Liczymy taksówki, bilety kolei itp?
Ale po co, skoro jest to kwestia dojeżdżania do pracy 5 km w jedną stronę?
;>
Do tego tematu się nie odniosłeś
QJJP! Cały czas piszę na temat, a ty jakieś cuda wprowadzasz, których nie ma w założeniach.
Przypmonieć ci je?
;>
Nie mowy o tym w założeniach zadania.
Tak się składa że założenia sam sobie doprecyzowałeś, pominąłeś to co niewygodne...
======================================================
On 2011-07-01 20:10:58 +0200, pwz <pwz@onet.eu> said:
 Przy czym użytkowanie obejmuje dojazd do i z pracy, co zabiera średnio _tygodniowo_ max. jakieś 50-60 km. (Do wyjazdów wakacyjnych i dalszych podróży jest 1., duże auto, więc moja "hulajnoga" będzie jeździła rocznie bardzo niewiele.)
======================================================
Tak, jasne.
;>>>


No pięknie, ale ja nie dyskutuje z pwz, ja tylko wyraziłem swoje zdanie na temat tego:
"On 2011-07-01 20:10:58 +0200, pwz <pwz@onet.eu> said:
W tej chwili koszty paliwa i biletów wychodzą prawie "łeb w łeb""
pwz pisze że w obecnym aucie ma koszt paliwa i biletu na podobnym poziomie, zastanawia się nad drugim autem... A Ty tymczasem negujesz to pierwsze, do analizy problemu kupna drugiego auta nie dochodzisz.

Jakie trzeba mieć problemy w logicznym myśleniu by tego nie zauważyć? Dla Ciebie koszty paliwa to całkowite koszty utrzymania auta? No i co zrobić jak autobus/ramwaj/metro się spóźnia? Jakie koszty liczymy? Bo w przypadku auta jestem pewien że koszty awarii chętnie doliczysz... nawet gdy ktoś napisze że jeździ służbowym i za nie nie płaci.

Pozdr

Data: 2011-07-03 17:08:37
Autor: Bydlę
auto zamiast ztm
On 2011-07-03 09:27:24 +0200, "Przembo" <xxxxxxxxxxxx@xx.xx> said:

*Bydlę* w wiadomości news:iuo3cq$aah$1inews.gazeta.pl napisał(a):
Czyli normalni ludzie na przykład nie wyjeżdzją poza sowje miasto,
I raz jeszcze: rozmawiamy o kupieniu samochodu w celu dojeżdżania do pracy 5 km w jedną stronę.
O niczym innym.
;>

Ty jesteś jakiś odporny,

Boli cię, że trzymam się założeń?
Tak, jestem odporny na próby manipulacji.

Dla Ciebie koszty paliwa to całkowite koszty utrzymania auta?

Ocipiałeś? Cały czas piszę coś innego!
Masz elementarne problemy z czytaniem, albo nie potrafisz rozmaiwać na temat.

 No i co zrobić jak autobus/ramwaj/metro się spóźnia?

Poczekać?
To tak samo, jak w sytuacji, gdy auto nie chce odpalić...
;>

Bo w przypadku auta jestem pewien że koszty awarii chętnie doliczysz...

Ba! Nigdy nie pliczę kosztów naprawy autobusu, bo go nie ponoszę extra.
;>



Resztę wyciąłęm, ale świadomie - w dniu, w krtórym sam przed sobą przyznasz, że liczenie kosztu paliwa jako koszty do zestawienia z ceną biletu, chętnie wrócę do tematu.

--
Bydlę

Data: 2011-07-03 18:23:44
Autor: Przembo
auto zamiast ztm
*Bydlę* w wiadomości news:iuq0ll$dlf$1cougar.axelspringer.pl napisał(a):
On 2011-07-03 09:27:24 +0200, "Przembo" <xxxxxxxxxxxx@xx.xx> said:
Ty jesteś jakiś odporny,
Boli cię, że trzymam się założeń?

Nie, ale by dojść do założeń trzeba zacząć dobrze od początku, Ty przyczepiłeś się drugiego zdania inicjatora wątku gdzie opisywał swoje zestawienie kosztów już posiadanego auta. I w tym kontekscie błędu nie popełnił, bzdury pojawiły się dopiero jak zaczął porównywać koszty auta którego jeszcze nie ma... ale powtórze, Ty nie zrozumiałeś istoty wstępu do wątku.

Tak, jestem odporny na próby manipulacji.

Tak? Sam zacząłeś manipulację stawiając znak równości między kosztem paliwa, a kosztem utrzyamania auta.

 No i co zrobić jak autobus/ramwaj/metro się spóźnia?
Poczekać?
To tak samo, jak w sytuacji, gdy auto nie chce odpalić...
;>

Poczekać? Jak mi auto nie odpaliło to... brałem drugie...

Bo w przypadku auta jestem pewien że koszty awarii chętnie doliczysz...
Ba! Nigdy nie pliczę kosztów naprawy autobusu, bo go nie ponoszę extra.
;>

No i kto tu manipuluje?

Resztę wyciąłęm, ale świadomie - w dniu, w krtórym sam przed sobą przyznasz, że liczenie kosztu paliwa jako koszty do zestawienia z ceną biletu, chętnie wrócę do tematu.


A możesz po polsku? Bo coś tu umknęło.
W każdym razie nieistotne, ja wiem ile kosztuje auto. A czy Ci się to podoba czy nie, w tej gałęzi watku odniosłem się do sytuacji jeszcze sprzed zakupu drugiego auta, czego Ty raczyłeś nie zauważyć. Na razie zestawienia całkowitych kosztów nie ma co przedstawiać, tak więc na powrót do tematu się nie zanosi :-)

Pozdr

Data: 2011-07-03 20:48:02
Autor: Bydlę
auto zamiast ztm
On 2011-07-03 18:23:44 +0200, "Przembo" <xxxxxxxxxxxx@xx.xx> said:

*Bydlę* w wiadomości news:iuq0ll$dlf$1cougar.axelspringer.pl napisał(a):
On 2011-07-03 09:27:24 +0200, "Przembo" <xxxxxxxxxxxx@xx.xx> said:
Ty jesteś jakiś odporny,
Boli cię, że trzymam się założeń?

Nie,

To trzymajmy się założeń.

Tak, jestem odporny na próby manipulacji.

Tak? Sam zacząłeś manipulację stawiając znak równości między kosztem paliwa, a kosztem utrzyamania auta.

?!
Bezczelnie kłamiesz.
A ponieważ z kłamcami mi nie po drodze, więc...
;>
--
Bydlę

Data: 2011-07-03 21:40:07
Autor: Przembo
auto zamiast ztm
*Bydlę* w wiadomości news:iuqdh2$2tv$1cougar.axelspringer.pl napisał(a):
Tak, jestem odporny na próby manipulacji.
Tak? Sam zacząłeś manipulację stawiając znak równości między kosztem paliwa, a kosztem utrzyamania auta.
?!
Bezczelnie kłamiesz.
A ponieważ z kłamcami mi nie po drodze, więc...
;>

Zanim napiszę eot, napisz proszę jeszcze gdzie skłamałem, ja Ci wskazałem gdzie w mojej ocenie manipulujesz, jesteś w stanie zrobić to samo czy już uciekasz?

Pozdr

Data: 2011-07-02 17:13:52
Autor: J.F.
auto zamiast ztm
On Sat, 2 Jul 2011 15:34:09 +0200,  Bydlę wrote:
A w kwestii stricte finansowej jak ktoś dopuszcza rezygnację z posiadania auta to faktycznie może policzyć prawidłowo :-)

Tu mówimy nie o rezygnacji, a o kupnie auta, bo podobno będzie kosztowało mniej, niż 70 zł miesięcznie...

Ale auto mamy.
I teraz pytanie - kupic miesieczny i do pracy jezdzic tramwajem czy
jednak samochodem :-)

a u mnie sie reklamuje jakis drogi apartamentowiec .. czy mieszkanie w
centrum naprawde jest drozsze ? po doliczeniu abonamentu za parking
centrum i paliwa wychodzi ze tansze :-)


J.

Data: 2011-07-02 11:52:28
Autor: Jakub Witkowski
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-01 20:10, pwz pisze:
Witam!

Po podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej opłaca mi się dojeżdżać do pracy samochodem. W tej chwili koszty paliwa i biletów wychodzą prawie "łeb w łeb" - a komfort poruszania się swoim samochodem - bezcenny. Chcę jednak - jako że obecne auto pali w mieście 9-10 l/ 100 km (cóż, za komfort dużego samochodu się płaci) - jeszcze bardziej zminimalizować koszty (tak aby płacić nie "łeb w łeb", ale nawet taniej niż za bilet) i zastanawiam się luźno nad kupieniem 2. samochodu. Takiego "zamiast hulajnogi". Warunki:

Proponuję uczciwie wypełnić ten kalkulator:
http://www.kosztyjazdy.pl/
.... a gdy faktycznie wyjdzie tyle co ztm, poproszę o link do tej kalkulacji :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2011-07-02 12:38:45
Autor: J.F.
auto zamiast ztm
On Sat, 02 Jul 2011 11:52:28 +0200,  Jakub Witkowski wrote:
Proponuję uczciwie wypełnić ten kalkulator:
http://www.kosztyjazdy.pl/
... a gdy faktycznie wyjdzie tyle co ztm, poproszę o link do tej kalkulacji :)

Ale to nie tak. Masz samochod, to i tak kupe pieniedzy wydasz, a tych pare km dziennie
po miescie kosztuje niewiele wiecej niz paliwo.

Nie masz samochodu, to nie pojedziesz nad jezioro, ani na narty, ani
na rajd po sklepach, rece ci odpadna po zakupach, albo dolicz koszta
taksowek i urlopu :-)

J.

Data: 2011-07-02 12:45:27
Autor: Stachu Gdansk
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-02 12:38, J.F. pisze:
On Sat, 02 Jul 2011 11:52:28 +0200,  Jakub Witkowski wrote:
Proponuję uczciwie wypełnić ten kalkulator:
http://www.kosztyjazdy.pl/
... a gdy faktycznie wyjdzie tyle co ztm, poproszę o link do tej kalkulacji :)

Ale to nie tak.
Masz samochod, to i tak kupe pieniedzy wydasz, a tych pare km dziennie
po miescie kosztuje niewiele wiecej niz paliwo.

Nie masz samochodu, to nie pojedziesz nad jezioro, ani na narty, ani
na rajd po sklepach, rece ci odpadna po zakupach, albo dolicz koszta
taksowek i urlopu :-)

J.



I tu masz rację. Samochód to komfort, z którego korzysta się nie tylko przy dojazdach do pracy. Mnie szlag trafiał jak na 2dniowy biwak musiałem poświęcić 2 dodatkowe dni na dojazdy PKS-em - a te 2 dodatkowe dni to były dla mnie straty, bo pracuję w domu jako freelancer (wtedy pracowałem na etat + wolny strzelec). Sumarycznie wyda się więcej niż na bilet komunikacji publicznej, ale zaoszczędzi się czas i zazwyczaj kasę na bilety poza dojazdami.

No i ma się komfort niezależności.

Gdyby mi bardzo zależało na kasie, to wolałbym tico zamiast tramwaju, ale wiadomo kwestia bezpieczeństwa też ma znaczenie.

Pozdrawiam,
Stachu

Data: 2011-07-02 13:11:15
Autor: Jakub Witkowski
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-02 12:38, J.F. pisze:
On Sat, 02 Jul 2011 11:52:28 +0200,  Jakub Witkowski wrote:
Proponuję uczciwie wypełnić ten kalkulator:
http://www.kosztyjazdy.pl/
... a gdy faktycznie wyjdzie tyle co ztm, poproszę o link do tej kalkulacji :)

Ale to nie tak.
Masz samochod, to i tak kupe pieniedzy wydasz, a tych pare km dziennie
po miescie kosztuje niewiele wiecej niz paliwo.

Doskonale to rozumiem, sam wielokrotnie podnosiłem ten argument dla uspokojenia
właśnego sumienia :) Ale wątkotwórca kupuje drugi samochód tylko i wyłącznie
w celu jazdy po mieście!

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2011-07-02 13:46:11
Autor: Krzysiek Kielczewski
auto zamiast ztm
On 2011-07-02, J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
On Sat, 02 Jul 2011 11:52:28 +0200,  Jakub Witkowski wrote:
Proponuję uczciwie wypełnić ten kalkulator:
http://www.kosztyjazdy.pl/
... a gdy faktycznie wyjdzie tyle co ztm, poproszę o link do tej kalkulacji :)

Ale to nie tak. Masz samochod, to i tak kupe pieniedzy wydasz, a tych pare km dziennie
po miescie kosztuje niewiele wiecej niz paliwo.

Miesięczny 78zł. Zakładamy, że służy tylko na dojazdy do pracy to nam
wychodzi w zaokrągleniu 80/20 - 4zł dziennie (zaniżam!). Czyli poniżej
litra benzyny. Na dwa uruchomienia zimnego silnika i przejechanie kilku
kilometrów w jedną stronę wystarczy. Każda awaria, każdy korek czy
wydłużenie trasy dojazdu zmienia bilans na korzyść zbiorkomu. Ale jak
ktoś ma kupić drugi samochód na takie dojazdy to w życiu mu to nie
wyjdzie taniej. Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2011-07-02 20:50:26
Autor: ToMasz
auto zamiast ztm
Krzysiek Kielczewski pisze:

Masz samochod, to i tak kupe pieniedzy wydasz, a tych pare km dziennie
po miescie kosztuje niewiele wiecej niz paliwo.

Miesięczny 78zł.

ubezpieczenie? (stare auto, 60% zniżek = 400zł) PRzegląd rej -100-150,
olej +filtry - 150. JEdna opona rocznie, jeden akumulator na 6 lat, itd.
Kosztów ekspolatacyjnych masz w okolicy 1000zł na rok.

Data: 2011-07-02 21:12:08
Autor: Krzysiek Kielczewski
auto zamiast ztm
On 2011-07-02, ToMasz <twitek4@> wrote:

Masz samochod, to i tak kupe pieniedzy wydasz, a tych pare km dziennie
po miescie kosztuje niewiele wiecej niz paliwo.

Miesięczny 78zł.

ubezpieczenie? (stare auto, 60% zniżek = 400zł) PRzegląd rej -100-150,
olej +filtry - 150. JEdna opona rocznie, jeden akumulator na 6 lat, itd.
Kosztów ekspolatacyjnych masz w okolicy 1000zł na rok.

Jak nie jeździsz. Jak jeździsz to zaraz dojdą drobiazgi w stylu płyn do
spryskiwaczy, wycieraczki oraz grubsze rzeczy typu klocki, tarcze,
sprzęgło albo co innego. Stare samochody psuły się, psują się i będą się
psuły.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2011-07-02 22:35:22
Autor: Artur Maśląg
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-02 12:38, J.F. pisze:
On Sat, 02 Jul 2011 11:52:28 +0200,  Jakub Witkowski wrote:
Proponuję uczciwie wypełnić ten kalkulator:
http://www.kosztyjazdy.pl/
... a gdy faktycznie wyjdzie tyle co ztm, poproszę o link do tej kalkulacji :)

Ale to nie tak.
Masz samochod, to i tak kupe pieniedzy wydasz, a tych pare km dziennie
po miescie kosztuje niewiele wiecej niz paliwo.

LOL - a koszt samego "tego" paliwa to nie jest zdecydowanie wyższy niż
biletu miesięcznego?

Nie masz samochodu, to nie pojedziesz nad jezioro, ani na narty, ani
na rajd po sklepach, rece ci odpadna po zakupach, albo dolicz koszta
taksowek i urlopu :-)

Wiesz, mam samochód, a nawet i więcej. Codzienna jazda do pracy jest
naprawdę mniej opłacalna niż bilet miesięczny na KM, nawet biorąc
pod uwagę tylko koszty benzyny. Ba, ja nawet ma gdzie parkować za
"darmo". Oczywiście wiele zależy od lokalizacji...

Data: 2011-07-03 10:50:21
Autor: J.F.
auto zamiast ztm
On Sat, 02 Jul 2011 22:35:22 +0200,  Artur Maśląg wrote:
W dniu 2011-07-02 12:38, J.F. pisze:
Ale to nie tak.
Masz samochod, to i tak kupe pieniedzy wydasz, a tych pare km dziennie
po miescie kosztuje niewiele wiecej niz paliwo.

LOL - a koszt samego "tego" paliwa to nie jest zdecydowanie wyższy niż
biletu miesięcznego?

Zalezy, ja mam np 3km, co daje jakies 60zl/mc. Miesieczny na wszyskie
linie kosztuje 80. Moge kupic na 2 linie za 48zl.
Ale jak mam w planach cos jeszcze niz dom-praca-dom to wezme samochod.
Albo np jade w delegacje. I juz miesieczny sie marnuje :-)

A kolega ma jeszcze dzieci, nie wiem jak u niego - za darmo, czy dwa
ulgowe musi doliczyc do rachunku.

Nie masz samochodu, to nie pojedziesz nad jezioro, ani na narty, ani
na rajd po sklepach, rece ci odpadna po zakupach, albo dolicz koszta
taksowek i urlopu :-)
Wiesz, mam samochód, a nawet i więcej. Codzienna jazda do pracy jest
naprawdę mniej opłacalna niż bilet miesięczny na KM, nawet biorąc
pod uwagę tylko koszty benzyny.

Ale wtedy dolicz tez koszt akumulatora, ktory trzeba czesciej
wymieniac :-)

Ba, ja nawet ma gdzie parkować za
"darmo". Oczywiście wiele zależy od lokalizacji...

lokalizacji, zwyczajow, ilosci wolnego czasu, korkow .. i po
rozwazeniu tego wszystkiego ciagle jezdze samochodem, mimo ze tramwaj
mam rownie dogodny :-)
A jeden z powodow to dlatego ze we wrocku nie tak latwo teraz
miesieczny kupic. J.

Data: 2011-07-03 14:02:38
Autor: Artur Maśląg
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-03 10:50, J.F. pisze:
On Sat, 02 Jul 2011 22:35:22 +0200,  Artur Maśląg wrote:
W dniu 2011-07-02 12:38, J.F. pisze:
Ale to nie tak.
Masz samochod, to i tak kupe pieniedzy wydasz, a tych pare km dziennie
po miescie kosztuje niewiele wiecej niz paliwo.

LOL - a koszt samego "tego" paliwa to nie jest zdecydowanie wyższy niż
biletu miesięcznego?

Zalezy, ja mam np 3km, co daje jakies 60zl/mc.

Koszt paliwa? 12 paliwa litrów na miesiąc? W korkach nie stoisz?
Nie wierzę, że tyle paliwa Ci wystarcza na codzienną jazdę do pracy.

Miesieczny na wszyskie
linie kosztuje 80. Moge kupic na 2 linie za 48zl.
Ale jak mam w planach cos jeszcze niz dom-praca-dom to wezme samochod.
Albo np jade w delegacje. I juz miesieczny sie marnuje :-)

No cóż, coś mi się wydaje, że mowa była o regularnych jazdach do pracy,
a nie trybie szarpanym. W Twojej sytuacji lepiej by się sprawowały
bilety jednorazowe, krótkookresowe.

A kolega ma jeszcze dzieci, nie wiem jak u niego - za darmo, czy dwa
ulgowe musi doliczyc do rachunku.

To zależy od konfiguracji.

Wiesz, mam samochód, a nawet i więcej. Codzienna jazda do pracy jest
naprawdę mniej opłacalna niż bilet miesięczny na KM, nawet biorąc
pod uwagę tylko koszty benzyny.

Ale wtedy dolicz tez koszt akumulatora, ktory trzeba czesciej
wymieniac :-)

Niby dlaczego? Ja tam nie zauważyłem, by dłuższe przestoje jakoś
bardzie zabijały akumulator.

lokalizacji, zwyczajow, ilosci wolnego czasu, korkow .. i po
rozwazeniu tego wszystkiego ciagle jezdze samochodem, mimo ze tramwaj
mam rownie dogodny :-)

Napisałeś dużo, ale nijak z tego nie wynika, że samochód może być
bardziej opłacalny od KM, a o tym była w sumie dyskusja.
Ja rozumiem, że samochodem może być zwyczajnie wygodniej (choć to
też bywa dyskusyjne), ale KM będzie zawsze tańsza niż samochód,
biorąc pod uwagę założenia przedstawione wcześniej. Ja zresztą
nie kalkuluję kosztów w ten sposób (posiadając samochód i tak
koszty ponoszę), korzystam z różnych środków transportu w
zależności od okoliczności. Do pracy mam 11 kilometrów,
mieszkam tuż pod granicami W-wy, pracuję w W-wie (Ursynów).
Czasem jeżdżę/jeździłem z chłopakami (podstawówka, gimnazjum,
liceum) - w zależności od konfiguracji rano podrzucałem do
szkoły, wracali sami KM. Z czasem zaczęło się podrzucanie
do np. metra. Teraz sytuacja jest taka, że czasem jeździmy
rano razem, czasem któryś się załapie na mój powrót z pracy
o ile uda się czas zsynchronizować. Czasem się spotkamy razem
w autobusie rano, albo po południu :) Po samej W-wie to ja
samochodem jeżdżę tak rzadko, że słów szkoda. Nawet jak w niej
mieszkałem, to wolałem pojechać KM. Owszem, jak mamy się wybrać
gdzieś do kina czy teatru to pojedziemy samochodem, ale jak już
na jakiś spacer, czy imprezę (nie tylko w W-wie, ale np.
w Konstancinie) to samochód jest sporadycznie używany. Zresztą
nie tylko KM - rowerami też się jeździ. Koszty komunikacji
alternatywnej nijak nie chciały nawet dojść do poziomu kosztów
paliwa.

A jeden z powodow to dlatego ze we wrocku nie tak latwo teraz
miesieczny kupic.

Nic na to nie poradzę - w W-wie nie ma z trym problemów.

Data: 2011-07-03 14:56:34
Autor: pwz
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-03 14:02, Artur Maśląg pisze:
(...)
> KM będzie zawsze tańsza niż samochód,
(...)

Jest to fałszywe założenie. Do pracy mam 10 km (prawie co do metra). Czyli dziennie 20 km. Dojeżdżam do pracy 2x w tygodniu. Czyli tygodniowo robię 40 km (tylko na dojazd do pracy!); miesięcznie - 160 km. Przeciętne spalanie paliwa w samochodzie to 10l/100km. Czyli miesięcznie spalam paliwa (tylko na dojazd do pracy!) 16 litrów. W pobliskim Auchan litr paliwa to 4,90 zł. Zaokrąglam w górę do 5 zł. Miesięcznie na dojazd samochodem do pracy (mnie samego - 1 osoba!) wydaję 16x5zł= 80 zł. Bilet miesięczny w tej chwili kosztuje bodajże 76-78 zł, lecz od sierpnia to już 90 zł. Koszty czasu poświęcone na dojście do/od przystanku pomijam, podobnie jak koszty przepoconej koszuli w nieklimatyzowanym autobusie albo zmarznięcie na przystanku zimą, czy zarażenie się grypą w sezonie jesiennym/wiosennym. Innego rodzaju dyskomforty pomijam. Liczę tylko kasę. Pomijam koszty stałe posiadania samochodu, bo tak czy owak go po prostu mam, choćby do wyjazdów na wakacje.

Biorąc poprawkę na to, że po drodze do pracy muszę zrobić dodatkowe 3-4 km, aby zawieźć dzieci do przedszkola/szkoły, na paliwo w miesiącu wydam (zaokrąglając w górę: 30 km dziennie do pracy, czyli tygodniowo 60 km + 3 dni tylko przedszkole 3x6 km -> 240km+(4*18km)=) jakieś 340 km w miesiącu. Niech będzie w górę 350 km, co daje 35l paliwa. Niech będzie po 5 zł. 175 zł miesięcznie na mój dojazd do pracy 2x w tygodniu + dodatkowo 3x w tygodniu dojazd tylko do przedszkola/szkoły. Zawyżam koszty dojazdu pomijając słoneczne dni, kiedy pójdziemy do przedszkola/szkoły na piechotę albo dni w które w ogóle nie ruszymy się z domu (święta). Mój bilet to 90 zł. Bilet zniżkowy dla 1 dziecka = 45 zł. Dla drugiego = 45 zł. Razem 180 zł.

Czyli miesięczny dojazd samochodem = 175 zł. Autobusami = 180 zł. Paląc 10l paliwa na 100 km. No dobra, to niech spalę nie 10, a 11 litrów, bo się korki większe zrobiły, lubię sobie w upał włączyć klimę, a zimą silnik rozgrzewa się dłużej. Czyli na 350 km spalę 39 litrów x 5 zł = 195 zł. A nawet 40 litrów za 200 zł. Tak, auto jest droższe. O 15-20 zł miesięcznie.

I dlatego właśnie szukam jeździdła palącego mniej, aby z satysfakcją i pełniejszym portfelem przyglądać się zmokniętym rowerzystom/rolkarzom oraz stłoczonym jak sardynki w puszce ZTM-owiczom...

Pozdr
pwz

Data: 2011-07-03 15:25:13
Autor: Artur Maśląg
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-03 14:56, pwz pisze:
> W dniu 2011-07-03 14:02, Artur Maśląg pisze:
> (...)
>  > KM będzie zawsze tańsza niż samochód,
> (...)
>
> Jest to fałszywe założenie.

Przykro mi, ale to nie jest założenie, a fakt.

> Do pracy mam 10 km (prawie co do metra).
> Czyli dziennie 20 km. Dojeżdżam do pracy 2x w tygodniu. Czyli tygodniowo
(cut pokrętne wyliczenia)
> jesiennym/wiosennym. Innego rodzaju dyskomforty pomijam. Liczę tylko
> kasę.

Widzisz, teraz się okazuje, że nie służy on do dojazdów do pracy, tylko
głównie do wożenia dzieci, bo tak wygodniej. Do pracy dojeżdżasz 8x
w miesiącu. To można opędzić biletami jednorazowymi, krótkookresowymi.

> Pomijam koszty stałe posiadania samochodu, bo tak czy owak go po
> prostu mam, choćby do wyjazdów na wakacje.

No i mamy kolejną nieścisłość:
<cite>
Przy czym użytkowanie obejmuje dojazd do i z pracy, co zabiera średnio _tygodniowo_ max. jakieś 50-60 km.
(Do wyjazdów wakacyjnych i dalszych podróży jest 1., duże auto, więc moja "hulajnoga" będzie jeździła rocznie bardzo niewiele.)
</cite>
Czyli całe koszty posiadania tego pojazdy musisz doliczyć do tej
benzyny. Oczywiście + sam koszt nabycia tego czegoś.
Życzę szczęścia w dalszym udowadnianiu, że jest taniej.
(...)
> 195 zł. A nawet 40 litrów za 200 zł. Tak, auto jest droższe. O 15-20 zł
> miesięcznie.

Dolicz sobie koszty eksploatacji, ubezpieczenia itd. Nie doliczasz,
ponieważ to koszt "komfortu"? Skoro tak, to nie ma o czy deliberować.

> I dlatego właśnie szukam jeździdła palącego mniej, aby z satysfakcją i
> pełniejszym portfelem przyglądać się zmokniętym rowerzystom/rolkarzom
> oraz stłoczonym jak sardynki w puszce ZTM-owiczom...

To może bądź uczciwy i napisz, że szukasz jak najtańszego samochodu,
ponieważ chcesz wygody, a nie opowiadaj głodnych kawałków, że to
z powodu podwyżek cen KM.

Data: 2011-07-03 16:46:39
Autor: pwz
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-03 15:25, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-07-03 14:56, pwz pisze:
 > W dniu 2011-07-03 14:02, Artur Maśląg pisze:
 > (...)
 > > KM będzie zawsze tańsza niż samochód,
 > (...)
 >
 > Jest to fałszywe założenie.

Przykro mi, ale to nie jest założenie, a fakt.
(...)

Litości! Proszę, nie przekonuj mnie, że coś jest dla mnie tańsze, skoro nie jest. Przeczytaj jeszcze raz mój post, weź kalkulatorek, sprawdź. Liczby nie kłamią. Założyłem, że robię miesięcznie po mieście 350 km (zaokrąglając wszystkie przejazdy w górę). Faktycznie - skoro tak bardzo się upierasz - to jeżdżę do pracy 2x w tygodniu po 20 km (razem 160 km miesięcznie) + dowożę dzieci 4 km dziennie 5x w tygodniu (razem dodatkowe 80 km miesięcznie), co łącznie daje 240 km. Czyli 24 litry paliwa. Czyli 120 zł (po 5 zł/ litr). Mój miesięczny to 90 zł. Miesięczny bilet 1 dziecka to 45 zł.
Jeszcze jakieś fakty?

Pozdr
pwz

Data: 2011-07-03 17:08:41
Autor: Bydlę
auto zamiast ztm
On 2011-07-03 16:46:39 +0200, pwz <pwz@onet.eu> said:

Jeszcze jakieś fakty?

Samochodu jeszcze nie kupiłeś, nie ubezpieczyłeś itd.
Więc wyliczenia są... niekompletne.
:-)


--
Bydlę

Data: 2011-07-03 18:09:41
Autor: Artur Maśląg
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-03 16:46, pwz pisze:
W dniu 2011-07-03 15:25, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-07-03 14:56, pwz pisze:
> W dniu 2011-07-03 14:02, Artur Maśląg pisze:
> (...)
> > KM będzie zawsze tańsza niż samochód,
> (...)
>
> Jest to fałszywe założenie.

Przykro mi, ale to nie jest założenie, a fakt.
(...)

Litości! Proszę, nie przekonuj mnie, że coś jest dla mnie tańsze, skoro
nie jest.

Nie zamierzam Ciebie w ogóle przekonywać. To Twój problem i Twoje
pomysły.
(...)
Jeszcze jakieś fakty?

Fakty są takie, że chcesz kupić samochód tylko na dojazdy do pracy,
jeszcze go nie kupiłeś, nie ubezpieczyłeś itd., ale dalej porównujesz
tylko teoretyczny koszt paliwa.

Życzę szczęścia...

Data: 2011-07-04 14:43:30
Autor: LEPEK
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-03 16:46, pwz pisze:

Jeszcze jakieś fakty?

1) zakup samochodu, a co się z tym wiąże zamrożenie pewnej gotówki (boć przecie na kredyt go nie bierzesz?) - oblicz procent utracony od tej kwoty
2) utrata wartości od momentu zakupu do momentu sprzedaży podzielona przez ilość lat i przez 12 da koszt miesięczny
3) zaraz po zakupie trzeba samochód przerejestrować oraz zwykle parę zaniedbanych rzeczy wymienić, a wypada choć olej z filtrem, dla bezpieczeństwa pasek rozrządu
4) samochód generuje koszty a) stałe i b) zmienne (zależne od ilości przejeżdżanych kilometrów
a) ubezpieczenie, coroczne przeglądy
b) paliwo (jedyne, co policzyłeś), wymiana oleju z filtrem co 10-20.000 km, rozrządu co 40-80.000 km, opony co trzeci sezon, klocki co kilkadziesiąt kkm, co jakiś czas amortyzatory, sprzęgło, tarcze, przeguby, żarówki, końcówki w zawieszeniu, płyn chłodniczy, odgrzybić klimę, wymienić świece, kable wn, ... a i tak w starym samochodzie _oprócz tego_ rocznie włożyć z 2000 zł w nieplanowane awarie (alternator, wydech, akumulator, klima, chłodzenie, zawieszenie, inny osprzęt) to jest znośnie.

Zsumuj to wszystko, załóż roczny przebieg (rozumiem, że 3000 km?), podziel przez niego tę kwotę, potem pomnóż przez 280 (tyle zamierzasz przejechać miesięcznie) dodaj roczne koszty stałe podzielone przez 12, dodaj miesięczny koszt wynikający z utraty wartości, dodaj miesięczny utracony procent i wyjdzie ci miesięczna kwota utrzymania twojego wymarzonego, taniego samochodu. Gwarantuję ci, że ta kwota jest bliższa raczej 1000 zł, niż 100 zł.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2011-07-04 15:30:32
Autor: Andrzej Ława
auto zamiast ztm
W dniu 04.07.2011 14:43, LEPEK pisze:

Zsumuj to wszystko, załóż roczny przebieg (rozumiem, że 3000 km?),
podziel przez niego tę kwotę, potem pomnóż przez 280 (tyle zamierzasz
przejechać miesięcznie) dodaj roczne koszty stałe podzielone przez 12,
dodaj miesięczny koszt wynikający z utraty wartości, dodaj miesięczny
utracony procent i wyjdzie ci miesięczna kwota utrzymania twojego
wymarzonego, taniego samochodu. Gwarantuję ci, że ta kwota jest bliższa
raczej 1000 zł, niż 100 zł.

Też zależy co kupujesz, za ile, kto naprawia i czy sam potrafisz conieco
zrobić, czy z każdą duperelą lecisz do fachowca.

Ale faktem jest, że 100zł przekroczy spokojnie - ja na samo paliwo
wydaję około 160zł miesięcznie (tyle że przebiegi wyjdą mi w okolicach
10 tysięcy).

Data: 2011-07-04 16:17:37
Autor: Jakub Witkowski
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-04 14:43, LEPEK pisze:

Zsumuj to wszystko, załóż roczny przebieg (rozumiem, że 3000 km?), podziel przez niego tę kwotę, potem pomnóż przez 280 (tyle zamierzasz przejechać miesięcznie) dodaj roczne koszty stałe podzielone przez 12, dodaj miesięczny koszt wynikający z utraty wartości, dodaj miesięczny utracony procent i wyjdzie ci miesięczna kwota utrzymania twojego wymarzonego, taniego samochodu. Gwarantuję ci, że ta kwota jest bliższa raczej 1000 zł, niż 100 zł.

Licząc uczciwie i dla siebie, z realnych kosztów jakie mam, zszedłem w okolice 700 zł/mc
przy przebiegu rzędu 15kkm, na LPG. Ale nawet przy 3kkm/rok nie chce jakoś wyjść mniej niż 400-500.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2011-07-05 08:20:22
Autor: Andrzej Ława
auto zamiast ztm
W dniu 04.07.2011 16:17, Jakub Witkowski pisze:

Licząc uczciwie i dla siebie, z realnych kosztów jakie mam, zszedłem w
okolice 700 zł/mc
przy przebiegu rzędu 15kkm, na LPG. Ale nawet przy 3kkm/rok nie chce
jakoś wyjść mniej niż 400-500.


Hmm, policzmy jak to wyjdzie u mnie... 2 lata... 3500 zakup, 1200
zawieszenie i parę dupereli, 1200 hamulce i asekuracyjnie rozrząd, 320
alternator, 300 akumulator, 400 opony, 2x450 ubezpieczenie... Przy około
160zł miesięcznie za paliwo wychodzi mi około 485zł miesięcznie przy
około 10'000km/rok. Aczkolwiek teraz większość kosztownych ale i
"długoterminowych" napraw/wymian mam za sobą (tylne hamulce, rozrząd,
alternator, zawieszenie też mam nadzieję mi przy mojej jeździe wytrzyma
conieco) więc mam nadzieję, że teraz to będzie spadać, ale nie
spodziewam się, że zejdę dużo poniżej 400zł. Chyba że spełni się wariant
optymistyczny (małe szanse, ale może...) i samochodzik pojeździ jeszcze
z 10 lat (tyle alternator, rozrząd i tylne hamulce powinny wytrzymać) i
nic "grubego" nie wyskoczy, ale i wtedy nie liczę na zejście poniżej 300zł.

Przy czym moje podejście do samochodu jest czysto utylitarne: mam w
nosie jak wygląda - ma być tylko sprawny technicznie. Przykład: jeśli
rdzewieje coś istotnego konstrukcyjnie, to naprawiam, ale jeśli
rdzewieje kawałek blachy niemający znaczenia konstrukcyjnego to najwyżej
maznę go jakąś farbą "na rdzę" w dowolnym dostępnym akurat pod ręką
kolorze, a jak się zrobi dziura to szpachluję lub zalepiam jakimś kitem
epoksydowym, więc u mnie odpadają koszta wszelkich prac lakierniczych ;->

Data: 2011-07-05 11:38:22
Autor: Jakub Witkowski
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-05 08:20, Andrzej Ława pisze:
W dniu 04.07.2011 16:17, Jakub Witkowski pisze:

Licząc uczciwie i dla siebie, z realnych kosztów jakie mam, zszedłem w
okolice 700 zł/mc
przy przebiegu rzędu 15kkm, na LPG. Ale nawet przy 3kkm/rok nie chce
jakoś wyjść mniej niż 400-500.


Hmm, policzmy jak to wyjdzie u mnie... 2 lata... 3500 zakup, 1200
zawieszenie i parę dupereli, 1200 hamulce i asekuracyjnie rozrząd, 320
alternator, 300 akumulator, 400 opony, 2x450 ubezpieczenie... Przy około
160zł miesięcznie za paliwo wychodzi mi około 485zł miesięcznie przy
około 10'000km/rok. Aczkolwiek teraz większość kosztownych ale i
"długoterminowych" napraw/wymian mam za sobą (tylne hamulce, rozrząd,
alternator, zawieszenie też mam nadzieję mi przy mojej jeździe wytrzyma
conieco) więc mam nadzieję, że teraz to będzie spadać, ale nie
spodziewam się, że zejdę dużo poniżej 400zł. Chyba że spełni się wariant
optymistyczny (małe szanse, ale może...) i samochodzik pojeździ jeszcze
z 10 lat (tyle alternator, rozrząd i tylne hamulce powinny wytrzymać) i
nic "grubego" nie wyskoczy, ale i wtedy nie liczę na zejście poniżej 300zł.

Założenie że samochód za 3500 wytrzyma bez większych napraw jeszcze 10 lat,
nono, może, ale jednak powątpiewam :) Chłodnica skoroduje, klimy też (jesli masz),
przewody paliwowe i hamulcowe do wymiany, przeguby, łożyska, amory, maglownica,
pompa paliwa... w zasadzie można by tak wypisać wszystko po kolei :) Ale powodzenia.

PS nie dopisałeś do kosztów przeglądów, płynów eksploatacyjnych, zmiany opon
o ile stosujesz, wycieraczek, żarówek i jeszcze pewnie wielu dupereli, które
się na bieżąco robi i zapomina...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2011-07-05 11:54:21
Autor: Andrzej Ława
auto zamiast ztm
W dniu 05.07.2011 11:38, Jakub Witkowski pisze:

Założenie że samochód za 3500 wytrzyma bez większych napraw jeszcze 10 lat,
nono, może, ale jednak powątpiewam :) Chłodnica skoroduje,

Eee, tyle (18) lat nie skorodowała, to dlaczego teraz ma skorodować? ;)

klimy też (jesli masz),

Nie mam. Wspomagania też nie.

przewody paliwowe i hamulcowe do wymiany,

Paliwowe - nie. Hamulcowe - poszły się "kochać" przy okazji zawieszenia
(tak były przerdzewiałe, że się urwały po lekkim szturchnięciu).

przeguby,

Tak, to jest na liście potencjalnych celów - póki co tylko osłona była
do wymiany, a poza tym są OK.

łożyska,

Z tyłu mi wymienił przy okazji tylnych hamulców (z których zostało
"mniej niż zero").

amory,

Zawieszenie zmieniłem zaraz po zakupie... Zobaczymy, ile wytrzyma...

maglownica,

A, o tym nie pamiętałem, ale w sumie ile to kosztuje i jak często pada?
Wspomagania nie mam i kręcę lekko (nie siłowo "w miejscu").

pompa paliwa... w zasadzie można by tak wypisać wszystko po kolei :) Ale
powodzenia.

Część rzeczy mogę sam zrobić (np. alternator, filtr powietrza), co mi
obniża koszta.

PS nie dopisałeś do kosztów przeglądów,

A, fakt... Ale to 120 rocznie. Dycha ekstra miesięcznie.

płynów eksploatacyjnych, zmiany opon

Opony liczyłem. Zimowych nie zakładałem - jeździło się mniej-więcej tak
samo, jak na 4-letnich zimowych w Pandzie.

o ile stosujesz, wycieraczek,

Wycieraczki to grosze i są ledwie dwuletnie ;)

żarówek

Póki co żadna nie padła.

i jeszcze pewnie wielu dupereli,które
się na bieżąco robi i zapomina...

Trochę może tak, ale póki co wiele tego nie ma i jeśli już to grosze
(np. padło mi połączenie klaksonu z przyciskami na kierownicy -
poszedłem na łatwiznę i zrobiłem za koszt dodatkowego przycisku na
konsoli - nie musiałem wydawać kilku stów na nowy ten dynks z tasiemką).

Generalnie da się parę stówek miesięcznie zbić z kosztu jeżdżenia
samochodem, jeśli traktuje się go czysto utylitarnie, a nie jako "symbol
statusu".

Data: 2011-07-05 12:12:31
Autor: Jakub Witkowski
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-05 11:54, Andrzej Ława pisze:

Generalnie da się parę stówek miesięcznie zbić z kosztu jeżdżenia
samochodem, jeśli traktuje się go czysto utylitarnie, a nie jako "symbol
statusu".

Całkowicie się zgadzam, z tym że niestety, poniżej pewnego poziomu, do którego
nie pasuje już od dawna słowo "status", a bardziej "absolutne minimum estetyki"
oraz "próg dopuszczalnej upierdliwości" - veto zgłasza żona :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2011-07-05 12:24:35
Autor: Andrzej Ława
auto zamiast ztm
W dniu 05.07.2011 12:12, Jakub Witkowski pisze:

oraz "próg dopuszczalnej upierdliwości" - veto zgłasza żona :)


Aaaa, prawda... Nigdy nie miałem własnej żony, więc zapomniałem o takim
detalu ;->

Data: 2011-07-04 09:40:55
Autor: Jakub Witkowski
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-03 14:56, pwz pisze:
Czyli miesięczny dojazd samochodem = 175 zł. Autobusami = 180 zł.

Przy założeniu że nie liczysz żadnych innych kosztów, gdyż ponosisz je "i tak."
I to jest założenie do przyjęcia dla tzw "podstawowego samochodu w rodzinie".

I dlatego właśnie szukam jeździdła palącego mniej, aby z satysfakcją i pełniejszym portfelem przyglądać się...

Ale te całe wyliczenia nie mają się nijak do drugiego samochodu, mającego
służyć tylko na dojazdy, gdyż kosztów jego utrzymania wcale nie ponosisz "i tak".

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2011-07-03 15:54:15
Autor: J.F.
auto zamiast ztm
On Sun, 03 Jul 2011 14:02:38 +0200,  Artur Maśląg wrote:
W dniu 2011-07-03 10:50, J.F. pisze:
LOL - a koszt samego "tego" paliwa to nie jest zdecydowanie wyższy niż
biletu miesięcznego?
Zalezy, ja mam np 3km, co daje jakies 60zl/mc.
Koszt paliwa? 12 paliwa litrów na miesiąc? W korkach nie stoisz?
Nie wierzę, że tyle paliwa Ci wystarcza na codzienną jazdę do pracy.

No tak by wychodzilo - 3km, a po miescie auto pali ~10/100 - nie jest
oszczedne. Oczywiscie jezdzi sie wiecej i roznie.

Miesieczny na wszyskie
linie kosztuje 80. Moge kupic na 2 linie za 48zl.
Ale jak mam w planach cos jeszcze niz dom-praca-dom to wezme samochod.
Albo np jade w delegacje. I juz miesieczny sie marnuje :-)

No cóż, coś mi się wydaje, że mowa była o regularnych jazdach do pracy,
a nie trybie szarpanym.

No ba, regularnych, ale tak ta regularnosc w praktyce wyglada :-)

W Twojej sytuacji lepiej by się sprawowały
bilety jednorazowe, krótkookresowe.

no ba - 3km to 1.50 w paliwie, a za bilet jednorazowy chca 2.40 :-)

Wiesz, mam samochód, a nawet i więcej. Codzienna jazda do pracy jest
naprawdę mniej opłacalna niż bilet miesięczny na KM, nawet biorąc
pod uwagę tylko koszty benzyny.

Ale wtedy dolicz tez koszt akumulatora, ktory trzeba czesciej
wymieniac :-)

Niby dlaczego? Ja tam nie zauważyłem, by dłuższe przestoje jakoś
bardzie zabijały akumulator.

Codzienne ladowanie bardziej mu sluzy niz tygodniowe przestoje :-)

lokalizacji, zwyczajow, ilosci wolnego czasu, korkow .. i po
rozwazeniu tego wszystkiego ciagle jezdze samochodem, mimo ze tramwaj
mam rownie dogodny :-)
Napisałeś dużo, ale nijak z tego nie wynika, że samochód może być
bardziej opłacalny od KM, a o tym była w sumie dyskusja.

Powiedzmy ze dyskusja powinna byc o tym czy oplaca sie kupic drugi
samochod zamiast KM. Sie nie oplaca, bo samochod tez kosztuje.
Ale jak juz zeszlismy na jeden samochod ktory i tak mamy ..
Ja rozumiem, że samochodem może być zwyczajnie wygodniej (choć to
też bywa dyskusyjne), ale KM będzie zawsze tańsza niż samochód,
biorąc pod uwagę założenia przedstawione wcześniej.

No widzisz, u mnie zalozenia nieco inne.

Do pracy mam 11 kilometrów,
mieszkam tuż pod granicami W-wy, pracuję w W-wie (Ursynów).
Czasem jeżdżę/jeździłem z chłopakami (podstawówka, gimnazjum,
liceum) - w zależności od konfiguracji rano podrzucałem do
szkoły, wracali sami KM.

No ale czemu oni wola podjechac ze starym zgredem samochodem a nie z
mlodymi kolezankami autobusem ?:-)
A co bys powiedzial jakbys uslyszal "tatus, kup sobie miesieczny, a
zaoszczedzone pieniadze daj nam na podwyzke kieszonkowego" ? :-P

Jesli tobie "oplaca sie" jezdzic 11km, to czemu mnie sie nie ma
oplacac 3km ?
nie tylko KM - rowerami też się jeździ.

no tak, ale dzis za oknem ciemno, szaro i mokro :-)

A jeden z powodow to dlatego ze we wrocku nie tak latwo teraz
miesieczny kupic.
Nic na to nie poradzę - w W-wie nie ma z trym problemów.

no widzisz - a u nas wladza z jednej strony chce samochodziarzy
przesadzic na KM, a z drugiej .. zarejestruj sie, poczekaj na karte
miejska, zgodz na spam wyborczy. Zima sie musialem na tramwaj
przesiasc - to tory pekaly, zwrotnice zamarzaly, motorniczy wysadzal
pasazerow w glebokie zaspy. Wiosna moze i bym sie przesiadl - to mi
tory zdemontowali :-) Teraz pewnie zlikwiduja bezplatne parkingi .. to
przeniesiemy siedzibe i w d* bedziemy miec wladze miasta.
Tylko jeszcze trzeba bedzie z meldunkami pokombinowac - co by podatkow
miastu nie placic, a w wyborach moc skreslac :-)

J.

Data: 2011-07-03 17:59:27
Autor: Artur Maśląg
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-03 15:54, J.F. pisze:
On Sun, 03 Jul 2011 14:02:38 +0200,  Artur Maśląg wrote:
(...)
Koszt paliwa? 12 paliwa litrów na miesiąc? W korkach nie stoisz?
Nie wierzę, że tyle paliwa Ci wystarcza na codzienną jazdę do pracy.

No tak by wychodzilo - 3km, a po miescie auto pali ~10/100 - nie jest
oszczedne. Oczywiscie jezdzi sie wiecej i roznie.

Nadal nie wierzę - podejrzewam, że to więcej wliczasz bezwiednie
w resztę. 3 km w jedną stronę - 10 litrów to palą oszczędne samochody
w takich warunkach.

No cóż, coś mi się wydaje, że mowa była o regularnych jazdach do pracy,
a nie trybie szarpanym.

No ba, regularnych, ale tak ta regularnosc w praktyce wyglada :-)

W Twoim szczególnym przypadku.

W Twojej sytuacji lepiej by się sprawowały
bilety jednorazowe, krótkookresowe.

no ba - 3km to 1.50 w paliwie, a za bilet jednorazowy chca 2.40 :-)

Będzie więcej w paliwie - zresztą przyjmujesz sytuację idealną.

Niby dlaczego? Ja tam nie zauważyłem, by dłuższe przestoje jakoś
bardzie zabijały akumulator.

Codzienne ladowanie bardziej mu sluzy niz tygodniowe przestoje :-)

Tak, słyszałem te teorie. W samochodzie tak eksploatowanym (nieraz
i gorzej - stał np. miesiąc, aż mu elektronika wysączyła ampery)
wystarczył na 7 lat. No, zdaje się, że mu postoje nie zaszkodziły.
A już w szczególności tygodniowe.

Napisałeś dużo, ale nijak z tego nie wynika, że samochód może być
bardziej opłacalny od KM, a o tym była w sumie dyskusja.

Powiedzmy ze dyskusja powinna byc o tym czy oplaca sie kupic drugi
samochod zamiast KM. Sie nie oplaca, bo samochod tez kosztuje.

I o tym zasadniczo jest, a Ty próbujesz udowodnić, co niżej...

Ale jak juz zeszlismy na jeden samochod ktory i tak mamy ..

Wtedy już różnie bywa, ponieważ się koszty inaczej rozkładają.
Niemniej nawet przy jednym koszty KM są niższe, choć jw.

Ja rozumiem, że samochodem może być zwyczajnie wygodniej (choć to
też bywa dyskusyjne), ale KM będzie zawsze tańsza niż samochód,
biorąc pod uwagę założenia przedstawione wcześniej.

No widzisz, u mnie zalozenia nieco inne.

Nie bardzo. Specyficzna sytuacja i tyle.

No ale czemu oni wola podjechac ze starym zgredem samochodem a nie z
mlodymi kolezankami autobusem ?:-)

Z wygody. Ja tez wolę jak ktoś mnie zawiezie i to niekoniecznie
KM. Szczególnie ja mnie to nic nie kosztuje.

A co bys powiedzial jakbys uslyszal "tatus, kup sobie miesieczny, a
zaoszczedzone pieniadze daj nam na podwyzke kieszonkowego" ? :-P

Uśmiechnąłbym się i tyle. Podobnie jak negocje - Tata jedzie samochodem?
Nie. A czemu? Samochodem się zwyczajnie inaczej podróżuje niż KM.

Jesli tobie "oplaca sie" jezdzic 11km, to czemu mnie sie nie ma
oplacac 3km ?

Ponieważ piszemy o dwóch różnych sprawach. Zresztą sam przyznałeś,
że kupno i użytkowanie samochodu tylko na dojazdy do pracy nie
opłaca w czystym rachunku ekonomicznym. Ja jeżdżę w zależności
od potrzeb, wygody, widzimisię. Niemniej, gdybym miał go używać
tylko do jazdy do pracy to zdecydowanie sensowniejsza byłaby KM.
Świadczy o tym zresztą fakt, że z niej korzystam.

nie tylko KM - rowerami też się jeździ.

no tak, ale dzis za oknem ciemno, szaro i mokro :-)

No dziś - żona też ostatni tydzień jeździła do pracy samochodem,
choć normalnie jeździ rowerem. KM jej trochę nie pasuje z racji
częstotliwości kursowania, niemniej nadal KM będzie bardziej
ekonomicznie uzasadnione niż samochód - do pracy ma ze 4 km.

no widzisz - a u nas wladza z jednej strony chce samochodziarzy
przesadzic na KM, a z drugiej .. zarejestruj sie, poczekaj na karte
miejska, zgodz na spam wyborczy.

Eeeee? Sugerujesz, że nagrodą za wyrobienie biletu miesięcznego jest
spam wyborczy? Zgłosiłeś to do stosownych organów?

Zima sie musialem na tramwaj przesiasc - to tory pekaly, zwrotnice zamarzaly,
> motorniczy wysadzal pasazerow w glebokie zaspy.

Aha, musiałeś, ponieważ pojazd zaniemógł? Myślisz, że KM jest zawsze
niezawodna i w ogóle? Jak używasz takich argumentów to mogę napisać,
że tej zimy mój syn wyprzedził nas na piechotę idąc do szkoły.
Wyszedł godzinę po nas... :)

Wiosna moze i bym sie przesiadl - to mi tory zdemontowali :-)

A w W-wie metro budują.

Teraz pewnie zlikwiduja bezplatne parkingi .. to
przeniesiemy siedzibe i w d* bedziemy miec wladze miasta.

Bezpłatny parking ;) Wolne żarty ;) Ja tam bardzo miło wspominam
przeniesienie siedziby firmy z centrum w miejsce z lepszym
dojazdem, "bezpłatnymi" parkingami itd.

Data: 2011-07-03 19:34:55
Autor: J.F.
auto zamiast ztm
On Sun, 03 Jul 2011 17:59:27 +0200,  Artur Maśląg wrote:
W dniu 2011-07-03 15:54, J.F. pisze:
No tak by wychodzilo - 3km, a po miescie auto pali ~10/100 - nie jest
oszczedne. Oczywiscie jezdzi sie wiecej i roznie.

Nadal nie wierzę - podejrzewam, że to więcej wliczasz bezwiednie
w resztę. 3 km w jedną stronę - 10 litrów to palą oszczędne samochody
w takich warunkach.

No ba, to diesel ponoc oszczedny jest, a wyszlo jak zwykle :-)

Mniej wiecej tyle wychodzi, choc oczywiscie trudno zmierzyc spalanie,
tzn trudno przejechac sensowna ilosc km bez jakiejs dluzszej trasy.

No cóż, coś mi się wydaje, że mowa była o regularnych jazdach do pracy,
a nie trybie szarpanym.
No ba, regularnych, ale tak ta regularnosc w praktyce wyglada :-)
W Twoim szczególnym przypadku.

Czy on taki szczegolny .. ile razy w dniach roboczych miesiaca nie
konczy sie u ciebie na praca-dom-praca ?

W Twojej sytuacji lepiej by się sprawowały
bilety jednorazowe, krótkookresowe.
no ba - 3km to 1.50 w paliwie, a za bilet jednorazowy chca 2.40 :-)
Będzie więcej w paliwie - zresztą przyjmujesz sytuację idealną.

IMO - nie bedzie duzo wiecej.

Ale jak juz zeszlismy na jeden samochod ktory i tak mamy ..
Wtedy już różnie bywa, ponieważ się koszty inaczej rozkładają.
Niemniej nawet przy jednym koszty KM są niższe, choć jw.

Ale jak mowie - skoro samochod i tak masz, to on i tak traci na
wartosci, opony i tak trzeba zmieniac, olej zalecaja co roku, a koszt wiekszego zuzycia przy tych przebiegach jest minimalny.

Ja rozumiem, że samochodem może być zwyczajnie wygodniej (choć to
też bywa dyskusyjne), ale KM będzie zawsze tańsza niż samochód,
biorąc pod uwagę założenia przedstawione wcześniej.
No widzisz, u mnie zalozenia nieco inne.
Nie bardzo. Specyficzna sytuacja i tyle.

Specyficzna o tyle ze mam tylko 3km .

No dziś - żona też ostatni tydzień jeździła do pracy samochodem,
choć normalnie jeździ rowerem. KM jej trochę nie pasuje z racji
częstotliwości kursowania, niemniej nadal KM będzie bardziej
ekonomicznie uzasadnione niż samochód - do pracy ma ze 4 km.

Na moj gust - ty nie dopusc zeby zona przeczytala ten watek, bo potem
bedziesz stale jezdzil do pracy autobusem :-)

no widzisz - a u nas wladza z jednej strony chce samochodziarzy
przesadzic na KM, a z drugiej .. zarejestruj sie, poczekaj na karte
miejska, zgodz na spam wyborczy.
Eeeee? Sugerujesz, że nagrodą za wyrobienie biletu miesięcznego jest
spam wyborczy? Zgłosiłeś to do stosownych organów?

zgloszone zgloszone
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/wybory-wroclaw/artykuly/310393,wyciek-z-wroclawskiego-urzedu-asystent-zwolniony.html

Finalu cos nie slychac, a zwolniony asystent szybko znalazl
zatrudnienie w jednej z miejskich spolek, ktora zamierza wykorzystac
jego liczne umiejetnosci :-)

Zima sie musialem na tramwaj przesiasc - to tory pekaly, zwrotnice zamarzaly,
> motorniczy wysadzal pasazerow w glebokie zaspy.

Aha, musiałeś, ponieważ pojazd zaniemógł?

nie, bo parking zaniemogl. Te p* sluzby miejskie tylko spamowac potrafia, bo jak sie biora za
odsniezanie to zgarniaja snieg na miejsca postojowe :-P
Niestety, nie mam w aucie 40cm przeswitu :-)

Myślisz, że KM jest zawsze
niezawodna i w ogóle? Jak używasz takich argumentów to mogę napisać,
że tej zimy mój syn wyprzedził nas na piechotę idąc do szkoły.
Wyszedł godzinę po nas... :)

Ale co, pojazd wam zaniemogl w drodze ? :-)
Musisz jednak przyznac ze warto doplacic zeby siedziec sobie w
ogrzewanym pojezdzie, a nie brodzic po kolana w sniegu.
A jak ktos narzeka na spalanie w korku to niech sobie przypomni ile
dzis leki kosztuja :-)

Wiosna moze i bym sie przesiadl - to mi tory zdemontowali :-)
A w W-wie metro budują.

Naszemu sternikowi tez sie marzy. Na tramwaj go nie stac, kursy
likwiduje, ale prace nad metrem zleca :-)

Teraz pewnie zlikwiduja bezplatne parkingi .. to
przeniesiemy siedzibe i w d* bedziemy miec wladze miasta.

Bezpłatny parking ;) Wolne żarty ;) Ja tam bardzo miło wspominam
przeniesienie siedziby firmy z centrum w miejsce z lepszym
dojazdem, "bezpłatnymi" parkingami itd.

I nie narzekasz ze teraz daleko od przystanku i trzeba dwoma
autobusami dojezdzac, ani ze dojazd samochodem taki drogi ? :-P

J.

Data: 2011-07-03 20:47:11
Autor: Artur Maśląg
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-03 19:34, J.F. pisze:
On Sun, 03 Jul 2011 17:59:27 +0200,  Artur Maśląg wrote:
(...)
Nadal nie wierzę - podejrzewam, że to więcej wliczasz bezwiednie
w resztę. 3 km w jedną stronę - 10 litrów to palą oszczędne samochody
w takich warunkach.

No ba, to diesel ponoc oszczedny jest, a wyszlo jak zwykle :-)

Mniej wiecej tyle wychodzi, choc oczywiscie trudno zmierzyc spalanie,
tzn trudno przejechac sensowna ilosc km bez jakiejs dluzszej trasy.

Otóż to - sam przyznajesz, ze to nie jest jazda tylko 3 km do pracy.

W Twoim szczególnym przypadku.

Czy on taki szczegolny .. ile razy w dniach roboczych miesiaca nie
konczy sie u ciebie na praca-dom-praca ?

Rzadko się kończy inaczej - jeżeli już są dodatki, to właściwie tylko
zakupy po drodze. Żeby było śmieszniej, to jak mam coś załatwić na
mieście to samochód najczęściej zostaje pod firmą (jeśli już nim
przyjechałem) i sprawy załatwiam korzystając z KM - chyba, że dojazd
jest na tyle mało sensowny, że lepiej pojechać samochodem.

Będzie więcej w paliwie - zresztą przyjmujesz sytuację idealną.

IMO - nie bedzie duzo wiecej.

Ciężko stwierdzić, skoro nie wiesz ile pali tylko na odcinku
zapal, 3 kilometry w jedną, zgaś, zapal, 3 kilometry w drugą, zgaś.

Ale jak mowie - skoro samochod i tak masz, to on i tak traci na
wartosci, opony i tak trzeba zmieniac, olej zalecaja co roku,
a koszt wiekszego zuzycia przy tych przebiegach jest minimalny.

Stąd też pisałem, że ja w ogóle w ten sposób nie wyliczam kosztów
dojazdu do pracy - autor jak najbardziej pisał o samochodzie
tylko do jazdy do pracy, choć później się pogubił w zeznaniach.
Samochód to mój komfort i moje widzimisię. Używam go do dojazdów
do pracy, albo i nie. Jak używam, to koszty samego paliwa mogą być
w najlepszym wypadku na podobnym poziomie co koszt KM. W najlepszym.

Nie bardzo. Specyficzna sytuacja i tyle.

Specyficzna o tyle ze mam tylko 3km .

Do tego częste delegacje... Sam to podawałeś jako argument.

No dziś - żona też ostatni tydzień jeździła do pracy samochodem,
choć normalnie jeździ rowerem. KM jej trochę nie pasuje z racji
częstotliwości kursowania, niemniej nadal KM będzie bardziej
ekonomicznie uzasadnione niż samochód - do pracy ma ze 4 km.

Na moj gust - ty nie dopusc zeby zona przeczytala ten watek, bo potem
bedziesz stale jezdzil do pracy autobusem :-)

Czemuż to? Ja korzystam z KM z wygody, a nie dlatego, że jest taniej.
Może to dziwnie wygląda na grupie samochodowej, ale taka jest prawda.
Nie muszę się męczyć, sporo autobusów jest klimatyzowanych, mogę
sobie książkę poczytać itd. Mało tego, jak zrobią na Puławskiej
buspasy to KM w ogóle będzie dodatkowo wygrana z racji czasu dojazdu
- teraz samochodem jest trochę szybciej. W sumie to dla mnie oczywiste
w takiej aglomeracji jak stołeczna, a znam takie, które są lepiej
zorganizowane, choć może niekoniecznie w Polsce.

Co do "opłacalności" - pewnie mam inne podejście, ponieważ ja nie liczę
teoretycznie przed, a obserwuję różnice po/w trakcie.

zgloszone zgloszone
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/wybory-wroclaw/artykuly/310393,wyciek-z-wroclawskiego-urzedu-asystent-zwolniony.html

Fajnie macie ;)

Finalu cos nie slychac, a zwolniony asystent szybko znalazl
zatrudnienie w jednej z miejskich spolek, ktora zamierza wykorzystac
jego liczne umiejetnosci :-)

No cóż, to już są tylko domysły.

Aha, musiałeś, ponieważ pojazd zaniemógł?

nie, bo parking zaniemogl.
Te p* sluzby miejskie tylko spamowac potrafia, bo jak sie biora za
odsniezanie to zgarniaja snieg na miejsca postojowe :-P
Niestety, nie mam w aucie 40cm przeswitu :-)

To kup coś 4x4 z odpowiednim prześwitem - a może helikopter?
Nie takie zimy kiedyś bywały.

Myślisz, że KM jest zawsze
niezawodna i w ogóle? Jak używasz takich argumentów to mogę napisać,
że tej zimy mój syn wyprzedził nas na piechotę idąc do szkoły.
Wyszedł godzinę po nas... :)

Ale co, pojazd wam zaniemogl w drodze ? :-)

Nie, mieliśmy korek z racji napadu zimy. Syn maszerował i liczył
ile autobusów minął. Przy 20 dał sobie spokój.

Musisz jednak przyznac ze warto doplacic zeby siedziec sobie w
ogrzewanym pojezdzie, a nie brodzic po kolana w sniegu.

Rzadko się trafiają takie warunki i dla tych kilku dni w roku nie
warto samochodu kupować - jeżeli chodzi o argument. Co do wygody
siedzenia w ogrzewanym  pojeździe to nigdy i nigdzie nie przeczyłem,
ale jak sam zauważyłeś - za to się dopłaca.

A jak ktos narzeka na spalanie w korku to niech sobie przypomni ile
dzis leki kosztuja :-)

Nie odwracaj kota ogonem - teza była taka, że koszt benzyny ma być
podobnym, bądź niższy niż KM i to są jedyne koszty jazdy do pracy.

Naszemu sternikowi tez sie marzy. Na tramwaj go nie stac, kursy
likwiduje, ale prace nad metrem zleca :-)

Mi raczej nie o to chodziło - chodziło o korki z racji budowy metra.
Jak będzie działać, to KM będzie jeszcze sprawniejsza. Korzystałeś
kiedyś z KM w Berlinie, czy Pradze? Naprawdę samochodem nie warto
jeździć.

I nie narzekasz ze teraz daleko od przystanku i trzeba dwoma
autobusami dojezdzac, ani ze dojazd samochodem taki drogi ? :-P

Wręcz przeciwnie. Samochodem jest wygodniej, ponieważ wcześniej
z największych zatwardzeń odbijasz. Nie ma też problemów z parkowaniem
i do tego nie jest ono płatne. Przesiadka w drugi autobus też nie
jest jakoś specjalnie problematyczna, a przejść się warto - nawet
dla zdrowia. Zresztą ja mi się chce podjechać konkretną linią to
mam przystanek pod samą firmą. Jedyny problem (znaczy nie tyle
problem, co kwestia przyzwyczajenia), że nie ma w najbliższych
okolicach tylu knajp/sklepów/usług jakie były w centrum. Jednak
w porównaniu jest cisza i czyste powietrze. Jak pojadę metrem
do centrum, to wyjściu na powierzchnię można się udusić.

Data: 2011-07-03 21:39:47
Autor: J.F.
auto zamiast ztm
On Sun, 03 Jul 2011 20:47:11 +0200,  Artur Maśląg wrote:
W dniu 2011-07-03 19:34, J.F. pisze:
(...)
Nadal nie wierzę - podejrzewam, że to więcej wliczasz bezwiednie
w resztę. 3 km w jedną stronę - 10 litrów to palą oszczędne samochody
w takich warunkach.

No ba, to diesel ponoc oszczedny jest, a wyszlo jak zwykle :-)
Mniej wiecej tyle wychodzi, choc oczywiscie trudno zmierzyc spalanie,
tzn trudno przejechac sensowna ilosc km bez jakiejs dluzszej trasy.

Otóż to - sam przyznajesz, ze to nie jest jazda tylko 3 km do pracy.

To jest jazda 3km do pracy. Ale po 6km nie ide na stacje i nie tankuje
samochodu, wiec tak calkowicie nie jestem pewny ile pali.
Ale zdarzalo sie ze akurat nie bylo zadnego wypadu poza miasto i ~10
wyszlo.
W Twoim szczególnym przypadku.
Czy on taki szczegolny .. ile razy w dniach roboczych miesiaca nie
konczy sie u ciebie na praca-dom-praca ?

Rzadko się kończy inaczej - jeżeli już są dodatki, to właściwie tylko
zakupy po drodze.

Ale jeden taki dodatek na tydzien, gdy pomyslisz - dzis wezme samochod
zeby nie nosic zakupow w rekach ze sklepu, podnosi koszt miesiecznego
biletu o 20% :-)

Będzie więcej w paliwie - zresztą przyjmujesz sytuację idealną.
IMO - nie bedzie duzo wiecej.
Ciężko stwierdzić, skoro nie wiesz ile pali tylko na odcinku
zapal, 3 kilometry w jedną, zgaś, zapal, 3 kilometry w drugą, zgaś.

Ale jak sie krece troche po miescie to bywa podobnie. Zapal, 4km,
zgas, .. no moze nastepne zapalenie juz na niezbyt zimnym.

zgloszone zgloszone
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/wybory-wroclaw/artykuly/310393,wyciek-z-wroclawskiego-urzedu-asystent-zwolniony.html
Fajnie macie ;)

no, w sumie to to i tak najmniejszy drobiazg, ale zebys nie pisal ze
nie ma zwiazku i sie nie zdarza :-)
 
Finalu cos nie slychac, a zwolniony asystent szybko znalazl
zatrudnienie w jednej z miejskich spolek, ktora zamierza wykorzystac
jego liczne umiejetnosci :-)

No cóż, to już są tylko domysły.

Alez skad, dziennikarze czasem spelniaja swoje spoleczne obowiazki
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,9303901,Zarzut_dla_Jana_Z__za_wyciek_danych_systemu_Urbancard.html

nie, bo parking zaniemogl.
Te p* sluzby miejskie tylko spamowac potrafia, bo jak sie biora za
odsniezanie to zgarniaja snieg na miejsca postojowe :-P
Niestety, nie mam w aucie 40cm przeswitu :-)

To kup coś 4x4 z odpowiednim prześwitem - a może helikopter?
Nie takie zimy kiedyś bywały.

Ale kiedys snieg ladowano na ciezarowki i zrzucano do Wisly. A parkingow starczalo dla wszystkich.

A dzis przez trzy dni sie udaje ze nie ma problemu, a potem robi byle
taniej :-)

A jak ktos narzeka na spalanie w korku to niech sobie przypomni ile
dzis leki kosztuja :-)

Nie odwracaj kota ogonem - teza była taka, że koszt benzyny ma być
podobnym, bądź niższy niż KM i to są jedyne koszty jazdy do pracy.

No i nadal podtrzymuje ze przy moich 3km koszt benzyny jest
porownywalny, a jak liczyc szerzej to i KM ma koszta dodatkowe.

Mi raczej nie o to chodziło - chodziło o korki z racji budowy metra.
Jak będzie działać, to KM będzie jeszcze sprawniejsza. Korzystałeś
kiedyś z KM w Berlinie, czy Pradze? Naprawdę samochodem nie warto
jeździć.

Zalezy. Strasznie dlugo sie jechalo z dworca Lichtenberg na lotnisko
Tegel i odwrotnie. Tak ze samolot/pociag uciekal :-(

Z drugiej strony jazd samochodem przez Berlin nie wspominam tak zle,
aczkolwiek o parking w centrum nie bylo latwo. No i mieli autostrade
przez miasto. Nie wiem jak teraz.

J.

Data: 2011-07-02 15:40:36
Autor: Bydlę
auto zamiast ztm
On 2011-07-02 11:52:28 +0200, Jakub Witkowski <jwitkows@domena.z.sygnatury> said:

Proponuję uczciwie wypełnić ten kalkulator:
http://www.kosztyjazdy.pl/
... a gdy faktycznie wyjdzie tyle co ztm, poproszę o link do tej kalkulacji :)

Spróbowałem wg założeń tego wątku: samochod tani, sprawny, bezawaryjny, z podanym przebiegiem, założyłem, że oleju nie zeżre, do spryskiwaczy wleje się wodę, w zimie z barku weźmie się denaturat:

<http://www.kosztyjazdy.pl/?km=2400&km_mod=1&kminfo=czyli+++200+km+miesiecznie++46.15+km+tygodniowo++6.58+km+dziennie&pali=5&km_c=0.25+zl&paliwo=5&ubezp=100&ubezp_c=0.04167+zl&oponywym=0&oponywym_c=-&opony=&oponysez=&opony_c=-&mycie_mod=12&mycie=0&mycie_c=-&przeglad=90&przeglad_c=0.0375+zl&naprawy=0&naprawy_c=-&olej=0&olej_c=-&tuning=&tuning_c=-&inne=0&inne_mod=12&inne_c=-&kontr=&kontr_c=-&wartosc=&wartosc2=&lokata=&wartosc_c=-&procPali=75.95+%25&kkm=0.33+zl&k100km=32.92+zl&kyear=790+zl&kmonth=65.83+zl&okres=6&kokres=395+zl&button=Dalej+-%3E>

<http://tinyurl.com/68pjcwb>

Daje radę...
;)


--
Bydlę

Data: 2011-07-04 09:48:51
Autor: Jakub Witkowski
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-02 15:40, Bydlę pisze:
On 2011-07-02 11:52:28 +0200, Jakub Witkowski <jwitkows@domena.z.sygnatury> said:

Proponuję uczciwie wypełnić ten kalkulator:
http://www.kosztyjazdy.pl/
... a gdy faktycznie wyjdzie tyle co ztm, poproszę o link do tej kalkulacji :)

Spróbowałem wg założeń tego wątku: samochod tani, sprawny, bezawaryjny, z podanym przebiegiem, założyłem, że oleju nie zeżre, do spryskiwaczy wleje się wodę, w zimie z barku weźmie się denaturat:

<http://www.kosztyjazdy.pl/?km=2400&km_mod=1&kminfo=czyli+++200+km+miesiecznie++46.15+km+tygodniowo++6.58+km+dziennie&pali=5&km_c=0.25+zl&paliwo=5&ubezp=100&ubezp_c=0.04167+zl&oponywym=0&oponywym_c=-&opony=&oponysez=&opony_c=-&mycie_mod=12&mycie=0&mycie_c=-&przeglad=90&przeglad_c=0.0375+zl&naprawy=0&naprawy_c=-&olej=0&olej_c=-&tuning=&tuning_c=-&inne=0&inne_mod=12&inne_c=-&kontr=&kontr_c=-&wartosc=&wartosc2=&lokata=&wartosc_c=-&procPali=75.95+%25&kkm=0.33+zl&k100km=32.92+zl&kyear=790+zl&kmonth=65.83+zl&okres=6&kokres=395+zl&button=Dalej+-%3E>

<http://tinyurl.com/68pjcwb>

Daje
radę...
;)

Przesadziłeś: 100 zł za OC? Stanowczo za drogo ;)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2011-07-04 11:38:06
Autor: Bydlę
auto zamiast ztm
On 2011-07-04 09:48:51 +0200, Jakub Witkowski <jwitkows@domena.z.sygnatury> said:

Przesadziłeś: 100 zł za OC? Stanowczo za drogo ;)

No dobra, ale może auta, które są stare (tanie), nowoczesne (mało palą), niepsujące się, jeżdżące 50 km tygodniowo i nie wymagające niczego poza paliwem mają taką właśnie stawkę...
;-)








(przyłapałeś mnie, trudno, czapką kurz sprzed nóg zamiatam)
--
Bydlę

Data: 2011-07-04 13:19:31
Autor: Jakub Witkowski
auto zamiast ztm
W dniu 2011-07-04 11:38, Bydlę pisze:
On 2011-07-04 09:48:51 +0200, Jakub Witkowski <jwitkows@domena.z.sygnatury> said:

Przesadziłeś: 100 zł za OC? Stanowczo za drogo ;)

No dobra, ale może auta, które są stare (tanie), nowoczesne (mało palą), niepsujące się, jeżdżące 50 km tygodniowo i nie wymagające niczego poza paliwem mają taką właśnie stawkę...

Takie auta, nie tyle nawet tanie co wręcz rozdawane za darmo (patrz kalkulacja),
maję z pewnością gratisowe OC. Wręcz nie godzi się inaczej!

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2011-07-02 12:07:06
Autor: Przembo
auto zamiast ztm
*pwz* w wiadomości news:iul2jk$q8q$1news.onet.pl napisał(a):
Witam!
Po podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej opłaca mi się dojeżdżać do pracy samochodem. W tej chwili koszty paliwa i biletów wychodzą prawie "łeb w łeb" - a komfort poruszania się swoim samochodem - bezcenny. Chcę jednak - jako że obecne auto pali w mieście 9-10 l/ 100 km (cóż, za komfort dużego samochodu się płaci) - jeszcze bardziej zminimalizować koszty (tak aby płacić nie "łeb w łeb", ale nawet taniej niż za bilet) i zastanawiam się luźno nad kupieniem 2. samochodu. Takiego "zamiast hulajnogi". Warunki:
1. Nie może to być żaden jednoślad, ponieważ potrzebuję go np. do rozwożenia dzieci do przedszkola/szkoły. Poza tym chcę go normalnie użytkować nie tylko latem i nie tylko w słoneczne dni. Przy czym użytkowanie obejmuje dojazd do i z pracy, co zabiera średnio _tygodniowo_ max. jakieś 50-60 km. (Do wyjazdów wakacyjnych i dalszych podróży jest 1., duże auto, więc moja "hulajnoga" będzie jeździła rocznie bardzo niewiele.)
2. Musi być to tanie jeździdło. Tanie, to znaczy:
a. moĹźliwie jak najniĹźsza cena kupna,
b. moĹźliwie jak najniĹźsze koszty eksploatacji, czyli paliwa, serwisu i ubezpieczenia.
3. Z punktem 2b związany jest ostatni aspekt, czyli bezawaryjność - miałem już starsze auto i po prostu nie chce mi się już jeździć co miesiąc-dwa do warsztatu aby wymienić kolejny zużyty podzespół (a nawet jeżeli trzeba coś wymienić, to niech to będzie przynajmniej tani serwis).
Krótko: ma być 1. tanio, 2. tanio, 3. tanio i 4. bezawaryjnie.
Co byście poradzili?

Ja do identycznych założeń kupiłem Poloneza jako autko miejskie :-)
Choć ta bezawaryjność... na 4 lata eksploatacji autko raz było holowane.

Pozdr

Data: 2011-07-02 20:34:36
Autor: Adam Szewczak
auto zamiast ztm

Użytkownik "pwz" <pwz@onet.eu> napisał w wiadomości news:iul2jk$q8q$1news.onet.pl...
Witam!

Po podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej opłaca mi się dojeżdżać do pracy samochodem. W tej chwili koszty paliwa i biletów wychodzą prawie "łeb w łeb" - a komfort poruszania się swoim samochodem - bezcenny. Chcę jednak - jako że obecne auto pali w mieście 9-10 l/ 100 km (cóż, za komfort dużego samochodu się płaci) - jeszcze bardziej zminimalizować koszty (tak aby płacić nie "łeb w łeb", ale nawet taniej niż za bilet) i zastanawiam się luźno nad kupieniem 2. samochodu. Takiego "zamiast hulajnogi". Warunki:

1. Nie może to być żaden jednoślad, ponieważ potrzebuję go np. do rozwożenia dzieci do przedszkola/szkoły. Poza tym chcę go normalnie użytkować nie tylko latem i nie tylko w słoneczne dni. Przy czym użytkowanie obejmuje dojazd do i z pracy, co zabiera średnio _tygodniowo_ max. jakieś 50-60 km. (Do wyjazdów wakacyjnych i dalszych podróży jest 1., duże auto, więc moja "hulajnoga" będzie jeździła rocznie bardzo niewiele.)
2. Musi być to tanie jeździdło. Tanie, to znaczy:
a. moĹźliwie jak najniĹźsza cena kupna,
b. moĹźliwie jak najniĹźsze koszty eksploatacji, czyli paliwa, serwisu i ubezpieczenia.
3. Z punktem 2b związany jest ostatni aspekt, czyli bezawaryjność - miałem już starsze auto i po prostu nie chce mi się już jeździć co miesiąc-dwa do warsztatu aby wymienić kolejny zużyty podzespół (a nawet jeżeli trzeba coś wymienić, to niech to będzie przynajmniej tani serwis).

Krótko: ma być 1. tanio, 2. tanio, 3. tanio i 4. bezawaryjnie.
Co byście poradzili?

Pozdr
pwz


    Jedyny samochod ktory mialem i mogl konkurowac z dojezdzaniem PKP i ZTM (bilety miesieczne rejon Warszawa) to byl VW polo 1.4D (model 1992r). I co jak co ale wspominam go bardzo dobrze. Teraz ma go koles z dzielnicy niedaleko mojej pracy i dalej nim jezdzi. Niezaprzeczalna zaleta bylo to ze latal na Bio bez zadnych problemow. Srednie spalanie w miescie 5.5, jak jezdzilem kiedy mieszkalem pod Wawka <5. Ogolne srednie spalanie z 56 tys km wyszlo 4.97 l/100

PZDr
Adam

Data: 2011-07-02 20:44:19
Autor: ToMasz
auto zamiast ztm

Krótko: ma być 1. tanio, 2. tanio, 3. tanio i 4. bezawaryjnie.
Co byście poradzili?
a moze być koszmarnie brzydkie? Jeśli tak, to citroena c15 polecam. moje
dziecko uwielbiało ten samochód, jego wszechstronność, włażenie przez
tylną klapę i nawet brzydotę. Technologia z lat 70siątych, do naprawy w
garaĹźu, albo u kaĹźdego mechanika ( w tym rowerowego). pali w dobrych
rękach 6litrów czegokolwiek co ma olej w nazwie.
ToMasz

auto zamiast ztm

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona