Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   bagaz w turystyce

bagaz w turystyce

Data: 2011-10-11 22:01:07
Autor: PB
bagaz w turystyce
Ale ciekawe jak inni, z tych co jezdza na dluzsze (czasowo, a nie
kilometrowo) wycieczki sobie z tym radza.
Znaczy, ograniczaja wszystko do minimum (np. namiot typu norka, i do
tego jednopowlokowy), dwie pary majtek, i do tego kompakt zamiast
aparatu?

Tu masz moje standardowe wyposażenie http://rower.fan.pl/2009_Slowenia/main.php?&id=9
W jedną sakwę ładuję ciuchy, w drugą jedzenie, wodę, elektronikę (ładowarki itp), kosmetyki
i pozostałe elementy. Do wora wchodzi namiot (Marabut dwójka czyli sam się pakuje do niego
komfortowo z wszystkimi betami oprócz roweru oczywiście), śpiwór i karimata.
Do Afryki nie jeździłem, ale na 3 tygodniowy wyjazd po Europie jest to w zupełności
wystarczający zestaw.

Pozdrowienia
P.B.

Data: 2011-10-11 22:10:43
Autor: Titus Atomicus
bagaz w turystyce
In article <4e94a099$0$2189$65785112@news.neostrada.pl>,
 "PB" <pawel@fan.pl> wrote:

> Ale ciekawe jak inni, z tych co jezdza na dluzsze (czasowo, a nie
> kilometrowo) wycieczki sobie z tym radza.
> Znaczy, ograniczaja wszystko do minimum (np. namiot typu norka, i do
> tego jednopowlokowy), dwie pary majtek, i do tego kompakt zamiast
> aparatu?

Tu masz moje standardowe wyposażenie http://rower.fan.pl/2009_Slowenia/main.php?&id=9
W jedną sakwę ładuję ciuchy, w drugą jedzenie, wodę, elektronikę (ładowarki itp), kosmetyki
i pozostałe elementy. Do wora wchodzi namiot (Marabut dwójka czyli sam się pakuje do niego
komfortowo z wszystkimi betami oprócz roweru oczywiście), śpiwór i karimata.
Do Afryki nie jeździłem, ale na 3 tygodniowy wyjazd po Europie jest to w zupełności
wystarczający zestaw.

OK
Tylko po pierwsze - to co widze, wazy pewnie wiecej niz 15 kilo (bo jak twierdzi Czak Norris Precla, 15 kilo to standard i wiecej biora tylko cieniasy)
No i jednak i w Europie jest wszedzie blisko, sa campingi i sklepy rowerowe.

TA

Data: 2011-10-11 13:56:53
Autor: Wilk
bagaz w turystyce
On 11 Paź, 22:10, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

Tylko po pierwsze - to co widze, wazy pewnie wiecej niz 15 kilo (bo jak
twierdzi Czak Norris Precla, 15 kilo to standard i wiecej biora tylko
cieniasy)
No i jednak i w Europie jest wszedzie blisko, sa campingi i sklepy
rowerowe.

Jak zwykle nic rzeczowego i do tego wkładanie mi w usta kłamstw. Każdy
sobie może wejść na moją stronę i zobaczyć z jakim bagażem jeździłem.
A miałem okazję podróżować po Islandii, gdzie na trasach w interiorze
przez 3-4 dni nie ma absolutnie żadnego zaopatrzenia, wodę nabiera się
z rzek (a wiele rzek spływających z lodowców niesie sporo osadów)
nawet i zasięgu z komórki
http://wyprawyrowerowe.neostrada.pl/islandia/galeria/zdjecie74.html

Ale nie wszyscy ludzie są jak kamienie i cały czas stoją w miejscu
nigdy nie zmieniając swojego zdania. Z biegiem czasu i kolejnymi
wyprawami coraz wyraźniej widzę, że jestem się w stanie obejść bez
wielu rzeczy, które wcześniej targałem, że jeździ mi się po prostu w
taki sposób wygodniej.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-10-11 23:07:00
Autor: Titus Atomicus
bagaz w turystyce
In article <2e67a761-e0fe-419b-acf9-495ca3cb32e2@m15g2000vbk.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 11 Paź, 22:10, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

> Tylko po pierwsze - to co widze, wazy pewnie wiecej niz 15 kilo (bo jak
> twierdzi Czak Norris Precla, 15 kilo to standard i wiecej biora tylko
> cieniasy)
> No i jednak i w Europie jest wszedzie blisko, sa campingi i sklepy
> rowerowe.

Jak zwykle nic rzeczowego i do tego wkładanie mi w usta kłamstw.

Nic ci nie wkladam.
To sa twoje wlasne slowa.
A ze to czesto klamstwa, to sie zgodze.

Każdy
sobie może wejść na moją stronę i zobaczyć z jakim bagażem jeździłem.
A miałem okazję podróżować po Islandii, gdzie na trasach w interiorze
przez 3-4 dni nie ma absolutnie żadnego zaopatrzenia, wodę nabiera się
z rzek (a wiele rzek spływających z lodowców niesie sporo osadów)
nawet i zasięgu z komórki

Ojej, Naprawde?
Zwlaszcza ten brak zasiegu komorki ci sie udal.
ROTLF

TA

Data: 2011-10-11 23:17:22
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
bagaz w turystyce
Wilk, Tue, 11 Oct 2011 13:56:53 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Z biegiem czasu i kolejnymi
wyprawami coraz wyraźniej widzę, że jestem się w stanie obejść bez
wielu rzeczy, które wcześniej targałem, że jeździ mi się po prostu w
taki sposób wygodniej.

A ja mogę tylko potwierdzić te słowa - im częściej człowiek się pakuje i
gdzieś jedzie, tym szybciej się dowiaduje, że bez przynajmniej połowy
rzeczy można się obejść. Mam znajomego, który do 40-litrowego plecaka
pakuje się na 4-dniowy wyjazd, trzyma w plecaku: namiot, śpiwór, matę,
palnik+gaz, menażkę, ubrania i jedzenie na 2-3 dni. Podkreślam - W
40-litrowym plecaku, do którego nie ma opcji przytroczenia absolutnie
niczego poza czekanem/kijkami. Sam doszedłem do tego, że w 60-litrowy
plecak w 15-litrowym kominem jestem w stanie spakować się na 5-6-dniowy
wyjazd biwakowy w warunkach wiosenno-letnich, a do 32-litrowego plecaka
mieszczę się z wyjazdem na 9 dni (ale bez sprzętu biwakowego. Tylko ze
śpiworem).

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2011-10-11 22:25:13
Autor: PB
bagaz w turystyce
OK
Tylko po pierwsze - to co widze, wazy pewnie wiecej niz 15 kilo (bo jak
twierdzi Czak Norris Precla, 15 kilo to standard i wiecej biora tylko
cieniasy)

No tak, oceniłbym mój bagaż gdzieś na 25 kg.

No i jednak i w Europie jest wszedzie blisko, sa campingi i sklepy
rowerowe.

Jeśli chodzi o części zapasowe to wożę dość sporo i większość
podstawowych awarii bym zrobił bez dostępu do sklepu rowerowego.
No nie mówię tu o pęknięciu ramy czy kierownicy oczywiście, ale
szprychy, łańcuch, przerzutkę itp mam w zapasie.
Ciuchy to wogóle nie robi różnicy czy jadę na tydzień czy na 3 więc
pewnie na 2 miesiące też byłoby tyle samo.

Natomiast co musiałbym zabierać w większych ilościach jeżdżąc
na wieksze odludzia - na pewno wodę, normalnie zabieram 2 butelki
1.5 litrowe i jeżdżąc w upale muszę dokupić taki zestaw minimum 1-2
razy dziennie. Do tego jedzenie też raczej biorę minimalnie
zakładając że nawet w Albanii to raz dziennie się na sklep trafi.
Tak więc w miejscach gdzie sklepów nie ma na codzień a jest gorąco
doliczyłbym jeszcze z 5-10 kg, ale jeśli chodzi o objętość to bym
się zmieścił do mojego zestawu bo zazwyczaj nie jest zapakowany
w 100%.

Pozdrowienia
P.B.

Data: 2011-10-11 22:40:32
Autor: Titus Atomicus
bagaz w turystyce
In article <4e94a63a$0$5807$65785112@news.neostrada.pl>,
 "PB" <pawel@fan.pl> wrote:

> OK
> Tylko po pierwsze - to co widze, wazy pewnie wiecej niz 15 kilo (bo jak
> twierdzi Czak Norris Precla, 15 kilo to standard i wiecej biora tylko
> cieniasy)

No tak, oceniłbym mój bagaż gdzieś na 25 kg.

> No i jednak i w Europie jest wszedzie blisko, sa campingi i sklepy
> rowerowe.

Jeśli chodzi o części zapasowe to wożę dość sporo i większość
podstawowych awarii bym zrobił bez dostępu do sklepu rowerowego.
No nie mówię tu o pęknięciu ramy czy kierownicy oczywiście, ale
szprychy, łańcuch, przerzutkę itp mam w zapasie.

Ja mialem wtedy dotatkowo troche szprych, zapasowa opone no i troche kluczy.

Ciuchy to wogóle nie robi różnicy czy jadę na tydzień czy na 3 więc
pewnie na 2 miesiące też byłoby tyle samo.

Na dwa miesiace dodatkowo zapasowe buty. I zapasowe sandaly, w moim przypadku.

Natomiast co musiałbym zabierać w większych ilościach jeżdżąc
na wieksze odludzia - na pewno wodę, normalnie zabieram 2 butelki
1.5 litrowe i jeżdżąc w upale muszę dokupić taki zestaw minimum 1-2
razy dziennie.

Ja zabieralem jakies 10-12 litrow wody.

Do tego jedzenie też raczej biorę minimalnie
zakładając że nawet w Albanii to raz dziennie się na sklep trafi.
Tak więc w miejscach gdzie sklepów nie ma na codzień a jest gorąco
doliczyłbym jeszcze z 5-10 kg, ale jeśli chodzi o objętość to bym
się zmieścił do mojego zestawu bo zazwyczaj nie jest zapakowany
w 100%.

Jak jest goraco to tez za duzo zabierac nie mozna. Mialem zelazny zapasc - ryz plus kostki rosolowe winiary.

Za to AFAIR z ciezszych rzeczy to mialem: duzy zapas chusteczek dla niemowlat (2x72szt.), ruska maszynka na benzyne z czesciami zamiennymi plus butelka z benzyna, torba fotograficzna (dwa aparaty, kilka obiektywow), statyw plus gorillapod, apteczka. Sporo, znaczy z 5-6 grubych ksiazek (lubie sobie poczytac w wolnej chwili).
No i ciepla odziez na zmiane (m.in. dwa polary, bo nie widzialem gdzie wyladuje po powrocie).
A, i z 5 akumulatorow do aparatu, z 5 do komorek (dwoch), plus zasilacze i charbike.

TA

Data: 2011-10-11 23:00:47
Autor: Titus Atomicus
bagaz w turystyce
In article <Titus_Atomicus-F00214.22403211102011@newsfeed.onet.pl>,
 Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:


Jak jest goraco to tez za duzo zabierac nie mozna. Mialem zelazny zapasc
Mialo byc - zapas.

- ryz plus kostki rosolowe winiary.

I zawsze kupowalem kilo cukru. Sporo tego szlo do herbaty.

TA

Data: 2011-10-12 07:10:49
Autor: Menel
bagaz w turystyce
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
torba fotograficzna (dwa aparaty, kilka obiektywow), statyw plus gorillapod. Sporo, znaczy z 5-6 grubych ksiazek (lubie sobie poczytac w wolnej chwili).
A, i z 5 akumulatorow do aparatu,>

Jak to odejmiesz to ci akurat zostanie ~15kg.
i prosty teścik: w ilu koszulkach jeździłeś a ile miałeś?

--


Data: 2011-10-12 11:36:03
Autor: Tomasz Minkiewicz
bagaz w turystyce
On Tue, 11 Oct 2011 22:40:32 +0200
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

Sporo, znaczy z 5-6 grubych ksiazek (lubie sobie poczytac w wolnej chwili).

To czemu nie zainwestujesz tych paru groszy w czytnik? Nowy Kindel
(OK, na razie niedostępny u nas, ale pewnie będzie) waży ćwierć kilo.
To tyle, co jedna gruba książka. Nawet stary waży AFAIR coś ze 100 g
więcej, czyli też żaden dramat (ba! ja czytam na sześćsetgramowym
tablecie i to teĹź jest praktyczniejsze od woĹźenia pulpy).
Kilogram oszczędzisz, a dodatkowo nie będzie Ci groziło, że się książki
skończą, gdybyś czytał ponadplanowo szybko.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2011-10-12 09:48:51
Autor: Olgierd
bagaz w turystyce
Dnia Wed, 12 Oct 2011 11:36:03 +0200, Tomasz Minkiewicz napisał(a):

To czemu nie zainwestujesz tych paru groszy w czytnik? Nowy Kindel (OK,
na razie niedostępny u nas, ale pewnie będzie)

Jak niedostępny jak dostępny? (Skądinąd wydaje mi się, że jest znacznie gorszy dawnego "3" dziś zwanego "Keyobard").

--
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2011-10-12 12:01:17
Autor: Tomasz Minkiewicz
bagaz w turystyce
On Wed, 12 Oct 2011 09:48:51 +0000 (UTC)
Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> wrote:

Dnia Wed, 12 Oct 2011 11:36:03 +0200, Tomasz Minkiewicz napisał(a):

> To czemu nie zainwestujesz tych paru groszy w czytnik? Nowy Kindel (OK,
> na razie niedostępny u nas, ale pewnie będzie)

Jak niedostępny jak dostępny?

Ten za $79? Już go wysyłają do Polski? A w zeszłym tygodniu mówili, że
nie.

(Skądinąd wydaje mi się, że jest znacznie gorszy dawnego "3" dziś zwanego "Keyobard").

Bo ja wiem? Słabsza bateria i mniejsza pojemność, to mnie wali – nadal
są wystarczające. Brak klawiatury? I tak uważałem ją za zbędną. Jedyna
wada, jaką widzę, to brak 3G. Z tym, że ta akurat jest rzeczywiście
bolesna. :-|

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2011-10-12 13:06:02
Autor: Olgierd
bagaz w turystyce [OT]
Dnia Wed, 12 Oct 2011 12:01:17 +0200, Tomasz Minkiewicz napisał(a):

Jak niedostępny jak dostępny?

Ten za $79? Już go wysyłają do Polski? A w zeszłym tygodniu mówili, że
nie.

Od pierwszego dnia :) Innych nie wysyłali.
(Skądinąd wydaje mi się, że jest znacznie
gorszy dawnego "3" dziś zwanego "Keyobard").

Bo ja wiem? Słabsza bateria i mniejsza pojemność, to mnie wali – nadal
są wystarczające. Brak klawiatury? I tak uważałem ją za zbędną.

A to kwestia gustu -- w ten sposób można słownikiem łatwiej operować.

Jedyna
wada, jaką widzę, to brak 3G. Z tym, że ta akurat jest rzeczywiście
bolesna. :-|

Jest ten Touch w wersji 3G, czuję, że od stycznia zaczną słać i do nas go. --
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2011-10-22 16:42:51
Autor: Titus Atomicus
bagaz w turystyce
In article <20111012120117.69877bf4.tommink@gmail.com>,
 Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> wrote:

On Wed, 12 Oct 2011 09:48:51 +0000 (UTC)
Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> wrote:

> Dnia Wed, 12 Oct 2011 11:36:03 +0200, Tomasz Minkiewicz napisał(a):
> > > To czemu nie zainwestujesz tych paru groszy w czytnik? Nowy Kindel (OK,
> > na razie niedostępny u nas, ale pewnie będzie)
> > Jak niedostępny jak dostępny?

Ten za $79? Już go wysyłają do Polski? A w zeszłym tygodniu mówili, że
nie.

Gdzie ja dostane Kindla za 79$?
Bo widze znacznie wyzsze ceny.

>(Skądinąd wydaje mi się, że jest znacznie > gorszy dawnego "3" dziś zwanego "Keyobard").

Bo ja wiem? Słabsza bateria i mniejsza pojemność, to mnie wali - nadal
są wystarczające. Brak klawiatury? I tak uważałem ją za zbędną. Jedyna
wada, jaką widzę, to brak 3G. Z tym, że ta akurat jest rzeczywiście
bolesna. :-|

Czy to oznacza ze stary Kindel mial jakas przegladarke WWW a nowy nie ma?
Gdzie w ogole mozna poczytac cos nt tych Kindly (oprocz tego ze w internecie). I czy gdzies sa w Warszawie do poogladania? Czy kupuje sie kota w worku?

TA

Data: 2011-10-23 07:23:01
Autor: Olgierd
bagaz w turystyce
On Sat, 22 Oct 2011 16:42:51 +0200, Titus_Atomicus wrote:

Ten za $79? Już go wysyłają do Polski? A w zeszłym tygodniu mówili, że
nie.

Gdzie ja dostane Kindla za 79$?
Bo widze znacznie wyzsze ceny.

http://Kindle.com ale pewnie się nie dowiesz, bo masz mnie w KF ;-) (plus opłata za przesyłkę)

>(Skądinąd wydaje mi się, że jest znacznie
> gorszy dawnego "3" dziś zwanego "Keyobard").

Bo ja wiem? Słabsza bateria i mniejsza pojemność, to mnie wali - nadal
są wystarczające. Brak klawiatury? I tak uważałem ją za zbędną. Jedyna
wada, jaką widzę, to brak 3G. Z tym, że ta akurat jest rzeczywiście
bolesna. :-|

Czy to oznacza ze stary Kindel mial jakas przegladarke WWW a nowy nie
ma?

"Stary" (czyli "3", dziś "keyobard") miał, czy ma nowy -- nie wiem.
Gdzie w ogole mozna poczytac cos nt tych Kindly (oprocz tego ze w
internecie).

Czemu "oprĂłcz"?

I czy gdzies sa w Warszawie do poogladania?

Amazon.com; jeśli ma stoisko w warszawskim Empiku -- możesz pooglądać ;-) --
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org <<

Data: 2011-10-12 18:42:39
Autor: Titus Atomicus
bagaz w turystyce
In article <20111012113603.642d0b46.tommink@gmail.com>,
 Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> wrote:

On Tue, 11 Oct 2011 22:40:32 +0200
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

> Sporo, znaczy z 5-6 > grubych ksiazek (lubie sobie poczytac w wolnej chwili).

To czemu nie zainwestujesz tych paru groszy w czytnik? Nowy Kindel
(OK, na razie niedostępny u nas, ale pewnie będzie) waży ćwierć kilo.
To tyle, co jedna gruba książka. Nawet stary waży AFAIR coś ze 100 g
więcej, czyli też żaden dramat (ba! ja czytam na sześćsetgramowym
tablecie i to też jest praktyczniejsze od wożenia pulpy).
Kilogram oszczędzisz, a dodatkowo nie będzie Ci groziło, że się książki
skończą, gdybyś czytał ponadplanowo szybko.

Zastanawialem  sie nawet nad tym. Ale - odpada.
Minusy (oczywiscie IMHO):
1. Podejrzewam, ze ksiazek, ktore ze soba biore nie ma w Amazonie.
2. Jesli sa to nie stac mnie na nie (a te co mam w wersji papierowej sa juz przeciez kupione).
3. Kwestia zasilania/ladowania - to kolejne urzadznie elektroniczne.
4. Kolejna rzecz potencjalnie do zgubienia albo ukradzenia (w znaczeniu: to be stolen), na dodatek troch kosztuje.
5. Wzbudza niepotrzebne zaciekawienie.
6. Jednak wole papierowa ksiazke.

TA

Data: 2011-10-13 10:38:18
Autor: cytawa
bagaz w turystyce
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:


Zastanawialem  sie nawet nad tym. Ale - odpada.
Minusy (oczywiscie IMHO):
1. Podejrzewam, ze ksiazek, ktore ze soba biore nie ma w Amazonie.

3. Kwestia zasilania/ladowania - to kolejne urzadznie elektroniczne.
4. Kolejna rzecz potencjalnie do zgubienia albo ukradzenia (w znaczeniu:
to be stolen), na dodatek troch kosztuje.

6. Jednak wole papierowa ksiazke.

Tez tak myslalem. ALe jak zaczalem sie bawic swoim GPS i wgralem AllReadera oraz ksiazki w formacie doc to musze powiedziec, ze jeszcze nigdy w zyciu tyle ksiazek nie przeczytalem co teraz.
Miesci sie na karcie praktycznie nieskonczona ilosc ksiazek, latwiej niz papierowe sie je czyta. Np. nawet w nocy w autobusie.
Przeczytalem sobie takie pozycje, ktore wisialy nade mna od dziecka (np. Makuszynskiego czy Verne) i ktore znalazlem w necie.

A poza tym  ten GPS spelnia swoje podstawowe funkcjem plus wiele innych.

Akurat na rowerze kwestie zasilania rozwiazalem za pomoca pradnicy w piascie.

Jan Cytawa

Data: 2011-10-13 11:12:40
Autor: Alfer_z_pracy
bagaz w turystyce
cytawa napisał:
ALe jak zaczalem sie bawic swoim GPS i wgralem AllReadera oraz ksiazki w formacie doc to musze powiedziec, ze jeszcze
nigdy w zyciu tyle ksiazek nie przeczytalem co teraz.

Tak z ciekawości, jaką wielkością "kartki" dysponuje ten GPS i o ile trudniej czyta się to niż w normalnej książce?

Wiem, są tacy co filmy oglądają na odpowiednio spreparowanym pliku na ekranie Nokii (35x45 mm), da się, ale chyba szkodu oczu...

Pzdr
A.

Data: 2011-10-13 12:44:19
Autor: cytawa
bagaz w turystyce
Alfer_z_pracy pisze:

Tak z ciekawości, jaką wielkością "kartki" dysponuje ten GPS i o ile
trudniej czyta się to niż w normalnej książce?

Wielkosc czcionki jest do ustalenia. Mozna i bardzo duza.  Typowa ksiazka ma ok. 500 stron czyli ok. 1000 przewinien ekranu. Czyta sie o wiele latwiej, bo by przewinac wystarczy dotknac palcem (kciukiem) na brzeg ekranu. Mozna to robic trzymajac urzadzenie tylko jedna reka. Idealna pozycja do czytania jest lezaca :) na plecach. Tradycyjna ksiazke trudno mi sie tak czyta.

Jan Cytawa

Data: 2011-10-13 15:56:25
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
bagaz w turystyce
cytawa pisze:
Alfer_z_pracy pisze:

Tak z ciekawości, jaką wielkością "kartki" dysponuje ten GPS i o ile
trudniej czyta się to niż w normalnej książce?

Wielkosc czcionki jest do ustalenia. Mozna i bardzo duza.  Typowa ksiazka ma ok. 500 stron czyli ok. 1000 przewinien ekranu. Czyta sie o wiele latwiej, bo by przewinac wystarczy dotknac palcem (kciukiem) na brzeg ekranu.

Racja. Używając telefonu sony ericcson, potem spv m700, samsunga omnii, teraz htc desire przeczytałem masę książek. A to w autobusie jak potwornie lało i nie jechałem na rowerze, a to podczas rowerowych wyjazdów i nocowania w namiocie lub hotelu, czasem stojąc w kolejce w sklepie. Odnoszę wrażenie, że mając tekst w węższym polu widzenia, czyta się dużo szybciej.
Książki które są dostępne w pobliskich bibliotekach za free znajdowałem w internecie w postaci plików tekstowych. Mam nadzieję, że w ten sposób nie piratowałem :-)


Mozna to robic trzymajac urzadzenie tylko jedna reka.
Idealna pozycja do czytania jest lezaca :) na plecach. Tradycyjna ksiazke trudno mi sie tak czyta.



Zgodzę się. Problem z czytaniem na plecach jest jedynie w przypadku przyśnięcia. Książka w miękkiej oprawie to nic w porównaniu z ciężkawym SPV m700 walącym w czaszkę ;-)

Seco

Data: 2011-10-13 16:09:12
Autor: Titus Atomicus
bagaz w turystyce
In article <j7681q$2e6$1@news.lublin.pl>,
 cytawa <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> wrote:

Akurat na rowerze kwestie zasilania rozwiazalem za pomoca pradnicy w piascie.

No tak, ale jak masz do ladowania baterie do aparatu, baterie do telefonu, to jeszcze masz kolejna rzecz do ladowania.
A pprzy malych predkosciach slabo sie laduje. Nie mowiac o tym, ze przy pchaniu roweru (np.pod gorke czy przez piasek) nie laduje sie wcale. Bo predkosc zdecydowanie za niska.

TA

Data: 2011-10-13 19:38:50
Autor: Fabian
bagaz w turystyce
On 13.10.2011 16:09, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
In article<j7681q$2e6$1@news.lublin.pl>,
  cytawa<cytawa@hektor.umcs.lublin.pl>  wrote:

Akurat na rowerze kwestie zasilania rozwiazalem za pomoca pradnicy w
piascie.

No tak, ale jak masz do ladowania baterie do aparatu, baterie do
telefonu, to jeszcze masz kolejna rzecz do ladowania.
A pprzy malych predkosciach slabo sie laduje. Nie mowiac o tym, ze przy
pchaniu roweru (np.pod gorke czy przez piasek) nie laduje sie wcale. Bo
predkosc zdecydowanie za niska.

Mysle ze sposob zasilania mozna dobrac do miejsca podrozy. Ogniwa sloneczne pewnie lepiej by sie sprawdzily. Na pustyni slonca raczej nie brakuje? Gorzej jest pewnie z odpornoscia na kradzieze, ukryc nie mozna :) Ale zawsze czym wiecej zabawek tym wiecej kasy potrzeba.

Fabian.

Data: 2011-10-14 13:00:51
Autor: Tomasz Minkiewicz
bagaz w turystyce
On Thu, 13 Oct 2011 19:38:50 +0200
Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> wrote:

On 13.10.2011 16:09, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
> In article<j7681q$2e6$1@news.lublin.pl>,
>   cytawa<cytawa@hektor.umcs.lublin.pl>  wrote:
>
>> Akurat na rowerze kwestie zasilania rozwiazalem za pomoca pradnicy w
>> piascie.
>
> No tak, ale jak masz do ladowania baterie do aparatu, baterie do
> telefonu, to jeszcze masz kolejna rzecz do ladowania.
> A pprzy malych predkosciach slabo sie laduje. Nie mowiac o tym, ze przy
> pchaniu roweru (np.pod gorke czy przez piasek) nie laduje sie wcale. Bo
> predkosc zdecydowanie za niska.

Mysle ze sposob zasilania mozna dobrac do miejsca podrozy. Ogniwa sloneczne pewnie lepiej by sie sprawdzily. Na pustyni slonca raczej nie brakuje? Gorzej jest pewnie z odpornoscia na kradzieze, ukryc nie mozna :) Ale zawsze czym wiecej zabawek tym wiecej kasy potrzeba.

Hej no, ale na jak długo Wy wyjeżdżacie? Kundela się ładuje co parę
tygodni. Pomijając te epickie wyprawy po dziesiąt tysięcy km, do
których opisów potem wszyscy wszystkim przekazują linki, w 99%
przypadków wyjazdów rowerowych wystarczy naładować przed wyjazdem
i do powrotu wystarczy.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2011-10-14 15:30:52
Autor: Paweł Pontek
bagaz w turystyce
W dniu 2011-10-14 13:00, Tomasz Minkiewicz pisze:

Mysle ze sposob zasilania mozna dobrac do miejsca podrozy. Ogniwa
sloneczne pewnie lepiej by sie sprawdzily.

[...]

Moim zdaniem najlepsza metoda to po prostu niekorzystanie z urządzeń elektronicznych podczas wycieczki.

PABLO

Data: 2011-10-14 16:08:01
Autor: Tomasz Minkiewicz
bagaz w turystyce
On Fri, 14 Oct 2011 15:30:52 +0200
Paweł Pontek <ppontek@poczta.onet.pl> wrote:

W dniu 2011-10-14 13:00, Tomasz Minkiewicz pisze:
>>
>> Mysle ze sposob zasilania mozna dobrac do miejsca podrozy. Ogniwa
>> sloneczne pewnie lepiej by sie sprawdzily.

[...]

Moim zdaniem najlepsza metoda to po prostu niekorzystanie z urządzeń elektronicznych podczas wycieczki.

Ależ nikt Ci nie broni mieć własnego zdania, tylko zwróć uwagę, że
wciąłeś się w wątek, w którym ludzie dyskutują problem zasilania
urządzeń elektronicznych podczas wycieczki. A to implikuje, że oni,
w przeciwieństwie do Ciebie, używać ich na wycieczce jednak chcą.
Więc choć wszyscy się cieszymy, żeśmy poznali Twoje zdanie, to…
cóż… niezbyt wiele wniosłeś. ;>

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2011-10-14 16:11:59
Autor: Titus Atomicus
bagaz w turystyce
In article <20111014160801.031bd281.tommink@gmail.com>,
 Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> wrote:

On Fri, 14 Oct 2011 15:30:52 +0200
Pawe(C)(C) Pontek <ppontek@poczta.onet.pl> wrote:

> W dniu 2011-10-14 13:00, Tomasz Minkiewicz pisze:
> >>
> >> Mysle ze sposob zasilania mozna dobrac do miejsca podrozy. Ogniwa
> >> sloneczne pewnie lepiej by sie sprawdzily.
> > [...]
> > Moim zdaniem najlepsza metoda to po prostu niekorzystanie z urządzeń > elektronicznych podczas wycieczki.

Ależ nikt Ci nie broni mieć własnego zdania, tylko zwróć uwagę, że
wciąłeś się w wątek, w którym ludzie dyskutują problem zasilania
urządzeń elektronicznych podczas wycieczki. A to implikuje, że oni,
w przeciwieństwie do Ciebie, używać ich na wycieczce jednak chcą.
Więc choć wszyscy się cieszymy, żeśmy poznali Twoje zdanie, to...
cóż... niezbyt wiele wniosłeś. ;>

Przypomninam ze watek dotyczyl wielkosci bagazu w turystyce.

TA

Data: 2011-10-15 13:45:35
Autor: Tomasz Minkiewicz
bagaz w turystyce
On Fri, 14 Oct 2011 16:11:59 +0200
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

In article <20111014160801.031bd281.tommink@gmail.com>,
 Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> wrote:

> On Fri, 14 Oct 2011 15:30:52 +0200
> Pawe(C)(C) Pontek <ppontek@poczta.onet.pl> wrote:
> > > W dniu 2011-10-14 13:00, Tomasz Minkiewicz pisze:
> > >>
> > >> Mysle ze sposob zasilania mozna dobrac do miejsca podrozy. Ogniwa
> > >> sloneczne pewnie lepiej by sie sprawdzily.
> > > > [...]
> > > > Moim zdaniem najlepsza metoda to po prostu niekorzystanie z urządzeń > > elektronicznych podczas wycieczki.
> > Ależ nikt Ci nie broni mieć własnego zdania, tylko zwróć uwagę, że
> wciąłeś się w wątek, w którym ludzie dyskutują problem zasilania
> urządzeń elektronicznych podczas wycieczki. A to implikuje, że oni,
> w przeciwieństwie do Ciebie, używać ich na wycieczce jednak chcą.
> Więc choć wszyscy się cieszymy, żeśmy poznali Twoje zdanie, to...
> cóż... niezbyt wiele wniosłeś. ;>

Przypomninam ze watek dotyczyl wielkosci bagazu w turystyce.

No ale przecieĹź nadal tego dotyczy. Skoro wielu turystĂłw chce podczas
wycieczki poczytać (a tak wynika z wątku), to książki/tablety/GPSy/
komórki muszą stanowić część ich bagażu. Dyskusja, które z nich mają
jakie wady/zalety i jak zasilić te z nich, które tego potrzebują, jest
tak samo ontopiczna, jak byłaby dyskusja czy lepiej zabierać kartusz
z palnikiem, breżniewkę czy gotować na ognisku i gdzie do tej breżniewki
kupować benzynę.
Stwierdzenie, że najlepszą metodą (właściwie na co?) jest w ogóle nie
korzystać ze sprzętu jakiejś klasy już jednak z tematu się wychyla.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2011-10-15 14:05:19
Autor: Titus Atomicus
bagaz w turystyce
In article <20111015134535.4d11d4dc.tommink@gmail.com>,
 Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> wrote:


> > Przypomninam ze watek dotyczyl wielkosci bagazu w turystyce.

No ale przecież nadal tego dotyczy. Skoro wielu turystów chce podczas
wycieczki poczytać (a tak wynika z wątku), to książki/tablety/GPSy/
komórki muszą stanowić część ich bagażu. Dyskusja, które z nich mają
jakie wady/zalety i jak zasilić te z nich, które tego potrzebują, jest
tak samo ontopiczna, jak byłaby dyskusja czy lepiej zabierać kartusz
z palnikiem, breżniewkę czy gotować na ognisku i gdzie do tej breżniewki
kupować benzynę.
Stwierdzenie, że najlepszą metodą (właściwie na co?) jest w ogóle nie
korzystać ze sprzętu jakiejś klasy już jednak z tematu się wychyla.

Nie sadze.
To jest wlasnie glos w dyskusji.

TA

Data: 2011-10-14 14:36:00
Autor: Titus Atomicus
bagaz w turystyce
In article <j777na$qj7$2@inews.gazeta.pl>,
 Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> wrote:


Mysle ze sposob zasilania mozna dobrac do miejsca podrozy. Ogniwa sloneczne pewnie lepiej by sie sprawdzily. Na pustyni slonca raczej nie brakuje?

Myslalem nad tym, ale wg ludzi ktorzy tego uzywaja w turystyce rowerowej sensowne ogniwa to wydatek ponad 1000 zl. Nie stac mnie. W kolejce czeka nowy korpus i nowy obiektyw.

Gorzej jest pewnie z odpornoscia na kradzieze, ukryc nie mozna :) Ale zawsze czym wiecej zabawek tym wiecej kasy potrzeba.

A owszem. I kolejna droga zabawka, ktora moze sie zepsuc, zostac zniszczona, ukradziona.

TA

Data: 2011-10-23 21:58:05
Autor: Roberto
bagaz w turystyce
Tu masz moje standardowe wyposażenie

http://rower.fan.pl/2009_Slowenia/main.php?&id=9

Są 2 sposoby pakowania: jeden to pakowanie wszystkiego na tylni bagażnik a drugi to rozkładanie go na oba koła. Przy bagażu oscylującym  w okolicach 10 kg to pierwszy sposób jest wystraczający ale przy wyższej wadze to rozłożenie ciężaru w znaczący sposób poprawia jazdę. --


bagaz w turystyce

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona