Data: 2019-05-16 09:06:20 | |
Autor: Miroo | |
banksterzy | |
W dniu 2019-05-13 o 14:30, J.F. pisze:
Tak czy inaczej - to troche przeczy, ze bankierzy celowo wpuscili Kredyt frankowy to najlepsze co mogło mi się przydarzyć (nie licząc wygranej w totka). Kredyt złotówkowy pewnie jeszcze długo bym spłacał, a o frankowym już dawno zapomniałem. Ale: - zgodziłem się na wyższe oprocentowanie, bo bardziej zależało mi na kilku poniższych punktach - wynegocjowałem darmowe nadpłaty w dowolnej ilości i momencie (odpadło kilka sztywnych banków) - wynegocjowałem darmową spłatę kredytu w dowolnym momencie (kolejne banki odpadły) - zrezygnowałem też z mBank i Multi, chociaż bardzo kusiła mnie opcja "konta bilansującego kredyt", ze względu na niejasny sposób ustalania aktualnego oprocentowania przez zarząd banku. - pracowałem dodatkowo po nocach, żeby spłacić jak najszybciej, póki sytuacja była stabilna i korzystna. Więcej nadpłacone = mniejsza kwota odsetek w kolejnych miesiącach = możliwa większa nadpłata itd Ale ja miałem szczęście i gros kredytu spłaciłem w dołku po circa 2zł, wtedy kiedy inni brali (szaleńcy). Po podliczeniu wyszło mi, że ze wszystkimi kosztami spłaciłem tyle kredytu ile wziąłem, czyli 0% odsetek, 0% spreadu, 0% prowizji ;) Poza tym jednym przypadkiem od kredytów konsumpcyjnych trzymam się z daleka. Pozdrawiam |
|