Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.zimowe   »   bez kasku - kolejny wypadek

bez kasku - kolejny wypadek

Data: 2009-02-27 17:10:56
Autor: Andrzej Ozieblo
bez kasku - kolejny wypadek
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

Najgorsze, ze nawet w krotkich newsach media podaja informacje o tym braku kasku. Jakby sie zmowili.

Wlasnie wczoraj zadzwonila zona z dalekiej Sella Ronda. Spotkala ja niemila przygoda: nie do konca wpiela buta w wiazanie i po kilku metrach jazdy wyfrunela w powietrze i mocno przywalila glowa w twarde podloze. Byla bez kasku. Mocno ja zamroczylo, choc chyba obylo sie bez wstrzasnienia. Wyglada na znak Bozy. :) A jeszcze niedawno, gdy wspomnialem jej o mozliwosci kupienia kasku, popukala sie w czolo i zapytala mnie czy mi calkiem odbilo.

Andrzej

Data: 2009-02-27 17:18:46
Autor: ADAM
bez kasku - kolejny wypadek
Byla bez kasku. Mocno ja zamroczylo, choc chyba obylo sie bez wstrzasnienia. Wyglada na znak Bozy. :) A jeszcze niedawno, gdy wspomnialem jej o mozliwosci kupienia kasku, popukala sie w czolo i zapytala mnie czy mi calkiem odbilo.

Ja do kasku przekonalem sie w podobnych okolicznosciach, bylo to sporo latek temu.
Wychodzac na stok czesto spotykalem sie z kpiacym spojrzeniem czapeczkowych, szczegolnie snowboardzistow :)
Jak to sie wszystko zmienia...

-- -- -- -- --
Adam

Data: 2009-02-27 18:23:23
Autor: Titus Atomicus
bez kasku - kolejny wypadek
In article <go931r$jpc$1@srv.cyf-kr.edu.pl>,
 Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote:


Wlasnie wczoraj zadzwonila zona z dalekiej Sella Ronda. Spotkala ja niemila przygoda: nie do konca wpiela buta w wiazanie i po kilku metrach jazdy wyfrunela w powietrze i mocno przywalila glowa w twarde podloze. Byla bez kasku. Mocno ja zamroczylo, choc chyba obylo sie bez wstrzasnienia. Wyglada na znak Bozy. :) A jeszcze niedawno, gdy wspomnialem jej o mozliwosci kupienia kasku, popukala sie w czolo i zapytala mnie czy mi calkiem odbilo.

A miala gola glowe, czy w czapeczce?
No i jak widzisz, nawet po mocnym uderzeniu nic sie nie stalo...

TA

Data: 2009-02-27 23:45:46
Autor: ZBYSZEK
bez kasku - kolejny wypadek

Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote:


Wlasnie wczoraj zadzwonila zona z dalekiej Sella Ronda. Spotkala ja
niemila przygoda: nie do konca wpiela buta w wiazanie i po kilku metrach
jazdy wyfrunela w powietrze i mocno przywalila glowa w twarde podloze.
Byla bez kasku. Mocno ja zamroczylo, choc chyba obylo sie bez
wstrzasnienia. Wyglada na znak Bozy. :) A jeszcze niedawno, gdy
wspomnialem jej o mozliwosci kupienia kasku, popukala sie w czolo i
zapytala mnie czy mi calkiem odbilo.

A miala gola glowe, czy w czapeczce?
No i jak widzisz, nawet po mocnym uderzeniu nic sie nie stalo...

TA

mniemam ze jakby sie uderzyła w kolano to by kupiła ochraniacz za kolano??

Data: 2009-03-02 15:00:16
Autor: Jarek Spirydowicz
bez kasku - kolejny wypadek
In article <go931r$jpc$1@srv.cyf-kr.edu.pl>,
 Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote:

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

> Najgorsze, ze nawet w krotkich newsach media podaja informacje o tym > braku kasku. Jakby sie zmowili.

Wlasnie wczoraj zadzwonila zona z dalekiej Sella Ronda. Spotkala ja niemila przygoda: nie do konca wpiela buta w wiazanie i po kilku metrach jazdy wyfrunela w powietrze i mocno przywalila glowa w twarde podloze. Byla bez kasku. Mocno ja zamroczylo, choc chyba obylo sie bez wstrzasnienia. Wyglada na znak Bozy. :) A jeszcze niedawno, gdy wspomnialem jej o mozliwosci kupienia kasku, popukala sie w czolo i zapytala mnie czy mi calkiem odbilo.

A co mówi teraz? ;)
Bo mojej siostry wstrząs mózgu sprzed kilku lat nie przekonał nawet do tego, żeby kupić kask córce. Kupiły obie w tym roku, przed pierwszym wyjazdem w Alpy, jak usłyszały ode mnie, że tam narciarz bez kasku to na 90 proc. Polak lub Rosjanin. I że o ile w naszych górach często można usłyszeć, że jazda w kasku to obciach, to tam jest raczej na odwrót. Była jeszcze co prawda twarda zapowiedź z mojej strony, że jak siostrzenica bez kasku będzie, to nie ma co liczyć na to, że pojadę z nią na Harakiri, ale tego argumentu bym nie przeceniał ;D

--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.

Data: 2009-03-02 15:15:53
Autor: Titus Atomicus
bez kasku - kolejny wypadek
In article <jareks-A2E13A.15001602032009@news.gazeta.pl>,
 Jarek Spirydowicz <jareks@kurier.szczecin.pl> wrote:

jak usłyszały ode mnie, że tam narciarz bez kasku to na 90 proc. Polak lub Rosjanin.

A w ktorych Alpach tam jest?

TA

Data: 2009-03-02 15:28:01
Autor: Jarek Spirydowicz
bez kasku - kolejny wypadek
In article <Titus_Atomicus-4B191C.15155202032009@news.onet.pl>,
 Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

In article <jareks-A2E13A.15001602032009@news.gazeta.pl>,
 Jarek Spirydowicz <jareks@kurier.szczecin.pl> wrote:

> jak usłyszały ode mnie, że tam narciarz bez kasku to na > 90 proc. Polak lub Rosjanin. A w ktorych Alpach tam jest?

A co za różnica? Ważne, że argument był skuteczny - czego nie da się powiedzieć o tych szpikowanych oszołomami :D

Na poważnie: nie liczyłem. Ale właśnie takie odniosłem wrażenie. Chcesz dowodzić, że błędne? Ok, nie zamierzam się sprzeczać.

--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.

Data: 2009-03-02 16:24:10
Autor: Dariusz Rosniak
bez kasku - kolejny wypadek

A co mówi teraz? ;)
Bo mojej siostry wstrząs mózgu sprzed kilku lat nie przekonał nawet do
tego, żeby kupić kask córce. Kupiły obie w tym roku, przed pierwszym
wyjazdem w Alpy, jak usłyszały ode mnie, że tam narciarz bez kasku to na
90 proc. Polak lub Rosjanin. I że o ile w naszych górach często można
usłyszeć, że jazda w kasku to obciach, to tam jest raczej na odwrót.
Była jeszcze co prawda twarda zapowiedź z mojej strony, że jak
siostrzenica bez kasku będzie, to nie ma co liczyć na to, że pojadę z
nią na Harakiri, ale tego argumentu bym nie przeceniał ;D


hmm, jak ludzie kiedys mogli sie obejsc bez kasku,GPS, ochraniaczy itd. ?
To cud, ze dożyli. A może byli bardziej rozsądni i mnie pewni siebie ...

albo może zachodni narciarze sa juz na takim stopniu ewolucji, ze ich ciała potrzebują kasków i innych zabezpieczeń, a Wschodnioeuropejczycy jeszcze nie mają ciał kosmitów ;)

Data: 2009-03-03 18:56:41
Autor: Andrzej Ozieblo
bez kasku - kolejny wypadek
Jarek Spirydowicz pisze:

A co mówi teraz? ;)
Bo mojej siostry wstrząs mózgu sprzed kilku lat nie przekonał nawet do tego, żeby kupić kask córce.

Upadek zony, ten na nartach ma sie rozumiec :), byl bardziej zlozony. Wyleciala z nart z powodu zlego wpiecia jednego z butow. Niezbyt dobrze zgarnela warstwe lodosniegu pod butem. Zdarza sie, ale ja sie z tym bardzo pilnuje i 10 razy sprawdzam czy nie zostaly mi na spodzie buta jakies niechciane wartstwy. No wiec wyleciala z nart i po krotkim locie bardzo spektakularnie przywalila w zmrozony snieg. Cala soba, w tym glowa. Zamroczylo ja, ale nie stracila przytomnosci. W sumie z glowa nic zlego sie nie stalo. Ale przy okazji dostala narta w okolicy nerki i to miejsce teraz najbardziej jej dokucza. Wniosek: trzeba chyba dokupic zowia. :)

Moje dorosle dzieci od dawna jezdza w kasku. Nauczyly sie tego jeszcze w w klubie, gdzie musialy jezdzic w kaskach. Ja takze sie przymierzam do kupna kaskow, choc nie slysze u zony jakiegos wielkiego ponaglenia.

Andrzej

P.S. A tak w ogole pisze ten post z Catani (Sycylia). Cieplo, slonecznie, mozna chodzic bez kurtek, choc wieczorami zaczyna byc mocno swiezo. Z hotelu jej co prawda nie widze, ale wystarczy odejsc kilka ulic dalej by zobaczyc nieodlegly stad wulkan Etna ze sniegiem na jego wierzcholku. I to jest jedyny zimowy akcent, jaki tu dostrzegam. :)

Data: 2009-03-04 12:59:03
Autor: Jarek Spirydowicz
bez kasku - kolejny wypadek
In article <gojr10$orq$1@news.onet.pl>,
 Andrzej Ozieblo <andrzej.ozieblo@autograf.pl> wrote:

W sumie z glowa nic zlego sie nie stalo. Ale przy okazji dostala narta w okolicy nerki i to miejsce teraz najbardziej jej dokucza. Wniosek: trzeba chyba dokupic zowia. :)

Na pewno nie zaszkodzi :D

Moje dorosle dzieci od dawna jezdza w kasku. Nauczyly sie tego jeszcze w w klubie, gdzie musialy jezdzic w kaskach. Ja takze sie przymierzam do kupna kaskow, choc nie slysze u zony jakiegos wielkiego ponaglenia.

Ja kupiłem nam nie dla ratowania życia. Nie wierzę, że kask na głowie może wiele zmienić np. przy uderzeniu w drzewo z rzeczywistą prędkością rzędu 50 km/h. Kupiłem, żeby uniknąć drobnych urazów, które sprawiają, że człowiek zamiast jeździć czeka w przychodni, aż mu łeb opatrzą.
 
P.S. A tak w ogole pisze ten post z Catani (Sycylia). Cieplo, slonecznie, mozna chodzic bez kurtek, choc wieczorami zaczyna byc mocno swiezo. Z hotelu jej co prawda nie widze, ale wystarczy odejsc kilka ulic dalej by zobaczyc nieodlegly stad wulkan Etna ze sniegiem na jego wierzcholku. I to jest jedyny zimowy akcent, jaki tu dostrzegam. :)

A już się przez chwilę ucieszyłem, że jeździsz na nartach wcześniej niż przypuszczałeś... :)

--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.

bez kasku - kolejny wypadek

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona