Data: 2010-07-09 13:57:30 | |
Autor: Chris | |
[OT] bezwypadkowy.net | |
Zapraszam na stonkę www.bezwypadkowy.net
Jak ktoś ma jakieś wejścia do sprawdzania VIN albo wiedzę na temat aut "bezwypadkowych" zapraszam na stonę zawsze ktoś może potrzebować pomocy przy zakupie. Strona jest 100% free beż zadnych rekam, powstała jedynie po to żeby pomagać sobie wzajemnie przy poszukiwaniach auta .. -- www.edom.pl - opinie o deweloperach i bankach www.just4fun.pl - wyszperane w sieci "Dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. I nie jestem pewien, co do wszechświata." - Albert Einstein. |
|
Data: 2010-07-09 06:00:42 | |
Autor: choczsz | |
bezwypadkowy.net | |
On 9 Lip, 13:57, "Chris" <spam_actchris_s...@gazeta.pl> wrote:
Zapraszam na stonkęwww.bezwypadkowy.net Jakkolwiek stronka na pewno moze byc przydatna, to z tego co widze glownie ludzie kwestionuja przebiegi. I slusznie, ale po co? I tak wiadomo, ze 100% aut*) wystawianych przez handlarzy ma mocno krecona szafe. Widac to chocby po autach sprowadzanych z zachodu. Nie trzeba wiele trudu zeby zorientowac sie, ze auta przywiezione z zachodu sa generalnie tansze niz te do kupienia na zachodzie, na miejscu. Wyjatkiem sa auta 1) uszkodzone lub niesprawne 2) z przebiegami od okolo 250.000 w gore. Wowczas owszem, rzeczywiscie cena takiego auta na zachodzie jest niska. I tylko wtedy. Co robia handlarze? Oczywiscie aby zarobic nie maja innego wyjsca, tylko kupuja na zachodzie auta z ogromnymi przebiegami. Po czym korekta o okolo 100 - 200.000 lub wiecej i na handel. Przeciez auto z przebiegiem 300.000 km by sie u nas nigdy nie sprzedalo. A zaloze sie, ze wiekszosc np 8-10 letnich diesli oferowanych do sprzedazy w Polsce jako sprowadzone ma przebiegi w okolicach 300-400.000 km. Smiem twierdzic, ze auta sprowadzane na handel to niemal wylacznie auta z ogromnymi przebiegami. Bo w zasadzie inaczej, cale to sprowadzanie przynosiloby handlarzowi tylko duze straty. Jest to proceder nagminny i powszechny w 100% *) Mam szczescie, ze nie musze sie parac handlowaniem aut. Jako czlowiek ktory nie umie oszukiwac zbankrutowalbym w try miga. Po drugiej stronie sa osoby, ktore takie auta kupuja. I oczywiscie, mozna sie czarowac, ze 10 letnie TDI kupilo sie w miare tanio z przebiegiem 170.000, ale to tylko bajka, bo w rzeczywistosci mamy 3 razy tyle. Oczywista oczywistosc, ze nie przebieg stanowi o stanie tachnicznym i zywotnosci auta, ale sprobojcie sprzedac 10 letnie autko tip top zadbane i zupelnie sprawne, z przebiegiem na liczniku 350,000. Oczywiscie nie da sie. Za to z korekta 350 -> 190, jak najbardziej. *) sa oczywiscie wyjatki, w ilosciach sladowych i pomijalnych |
|
Data: 2010-07-09 15:40:55 | |
Autor: wchpikus | |
bezwypadkowy.net | |
Dokladnie jak piszesz...
Wystarczy popatrzec na niemieckie aukcje. U nasz auto z 2005r w dieslu 25 tys zl, u nich to samo auto juz 35.... Wiec gdzie jes haczyk? Albo w przebiegu, albo auto mialo dzwona... Nikt nie sprzeda auta za grosze, tak samo jak nie kupi za normalna cene, taka polska mentalnosc... Zreszta magiczne 200tys przebiegu slicznie odstrasza kupujacych. |
|
Data: 2010-07-09 06:54:48 | |
Autor: choczsz | |
bezwypadkowy.net | |
On 9 Lip, 15:40, wchpikus <wchpi...@wytnijto.wp.pl> wrote:
Dokladnie jak piszesz... Zeby nie byc goloslownym. Wezmy popularne auto, ten sam model, z dieslem. Opel Vectra, Popatrzmy na allegro, jest tego cala masa. Sredni przebieg jaki widzimy dla tych aut z roku 2000 to około 170-180 tys. km Sredni przebieg dla tych aut z roku 2002............ niespodzianka, równiez tyle samo. Jakie z tego wnioski mozna wyciagnac? Ze Vectry w roku 2000 kupowali NIemcy zupelnie innego pokroju niz w roku 2002? Otoz sa 3 mozliwosci: 1) Ci pierwsi Niemcy dziwnym trafem jezdza srednio 13 tys km rocznie, a ci drudzy - nie wiedziec czemu - jezdza srednio az 22 tys rocznie. Coz za fascynujaca rozbieznosc albo 2) Kazdy szanujacy sie Niemiec ma takie hobby, ze po 8 latach jazdy odstawia samochod do garazu, gdzie stoi on nieruchomo od zera do 24 miesiecy, po czym jest kupowany przez Polaka albo 3) Przebiegi sa krecone na potege bez zadnych, najmniejszych nawet skrupulow. |
|
Data: 2010-07-09 23:37:22 | |
Autor: Pszemol | |
bezwypadkowy.net | |
"choczsz" <zovyoyhr@jadamspam.pl> wrote in message news:8d1bf1bb-f41b-4f7d-a9ff-537e95ed2d96b35g2000yqi.googlegroups.com...
3) Przebiegi sa krecone na potege bez zadnych, najmniejszych nawet Niską cenę zakupu auta na sprzedaż można uzyskać również innym sposobem, kupując rozbitka z małym przebiegiem i go "naprawić" po czym sprzedać jako "bezwypadkowe", babcia do kościółka jeździła. |
|
Data: 2010-07-10 09:25:53 | |
Autor: Jurand | |
bezwypadkowy.net | |
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:i18bri.4i4.0poczta.onet.pl... "choczsz" <zovyoyhr@jadamspam.pl> wrote in message news:8d1bf1bb-f41b-4f7d-a9ff-537e95ed2d96b35g2000yqi.googlegroups.com... Bzdurzenie i generalizowanie ludzi, którzy rynek samochodów używanych znają tylko z opowieści spod monopolowego. Jurand. |
|
Data: 2010-07-10 08:39:55 | |
Autor: Pszemol | |
bezwypadkowy.net | |
"Jurand" <jurand@interia.pl> wrote in message news:i1979i$6j2$1news.onet.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:i18bri.4i4.0poczta.onet.pl... Ty znasz z opowieści spod mięsnego? |
|
Data: 2010-07-10 20:07:03 | |
Autor: Jurand | |
bezwypadkowy.net | |
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:i19bkr.7tk.0poczta.onet.pl... "Jurand" <jurand@interia.pl> wrote in message news:i1979i$6j2$1news.onet.pl... Niską cenę zakupu samochodu na sprzedaż można uzyskać na różne sposoby, wszystko zależy od tego, jak długo sprzedający chce funkcjonować na rynku i jakie ma zasoby finansoweg. Jurand. |
|
Data: 2010-07-10 14:49:58 | |
Autor: Pszemol | |
bezwypadkowy.net | |
"Jurand" <jurand@interia.pl> wrote in message news:i1acrd$t91$1news.onet.pl...
Niską cenę zakupu auta na sprzedaż można uzyskać również innym Gdyby świat był idealny to nieuczciwi sprzedawcy byliby eliminowani z rynku - niestety świat nie jest idealny i nie są eliminowani... Mnóstwo jest niestety przypicykowanych aut wystawionych na handel jako niebite. |
|
Data: 2010-07-11 10:22:47 | |
Autor: Jurand | |
bezwypadkowy.net | |
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:i1a1am.5mg.0poczta.onet.pl... "Jurand" <jurand@interia.pl> wrote in message news:i1acrd$t91$1news.onet.pl... Gdyby świat był idealny, nie byłoby wojen, głodu i klęsk żywiołowych. Nieuczciwi sprzedawcy są z rynku eliminowani wraz ze wzrostem świadomości kupującego - tak było, jest i będzie. A że świadomość kupujących rośnie powoli (ale sukcesywnie od lat), to równie powoli zmienia się jakość wystawianych samochodów. Natomiast nie generalizuj, że każde auto sprzedawane przez handlarzy to jest odpicowany, powypadkowy złom. A każdy sprzedawca, niezależnie, co sprzedaje (samochody, motocykle, obwarzanki, kwiaty, itp.) będzie po kilku latach działalności w branży miał wypracowane ścieżki nabycia towaru, że przeciętny Kowalski w życiu się do tych cen nabycia nie zbliży. Jurand. |
|
Data: 2010-07-11 10:37:47 | |
Autor: Pszemol | |
bezwypadkowy.net | |
"Jurand" <jurand@interia.pl> wrote in message news:i1bv04$p4r$1news.onet.pl...
Niestety samochód to nie bułki i każdy sprzedawca znajdzie mnóstwo frajerów mimo iż jeden klient się na nim spali to znajdzie się inny który się na niską cenę złakomi. Natomiast nie generalizuj, że każde auto sprzedawane przez handlarzy to jest odpicowany, powypadkowy złom. Nie generalizuję że każdy. Przecież są też nierozbite z cofniętym licznikiem :-) A każdy sprzedawca, niezależnie, co sprzedaje (samochody, motocykle, obwarzanki, kwiaty, itp.) będzie po kilku latach działalności w branży miał wypracowane ścieżki nabycia towaru, że przeciętny Kowalski w życiu się do tych cen nabycia nie zbliży. Zdaje Ci się. Przeciętny Kowalski może się bardzo łatwo zbliżyć do cen kupując auto od przeciętnego Nowaka, bez niepotrzebnego pośrednika. |
|
Data: 2010-07-11 19:36:26 | |
Autor: Jurand | |
bezwypadkowy.net | |
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:i1c6tr.7sk.0poczta.onet.pl...
Gdyby świat był idealny to nieuczciwi sprzedawcy byliby eliminowani Po pierwsze łatwiej sprzedać bułkę niż samochód. Po drugie - właśnie nie każdy sprzedawca znajduje mnóstwo frajerów, bo tych frajerów jest coraz mniej. Rynku nie znasz, a w szczególności już polskiego, bo siedzisz sobie w USA i patrzysz na trochę inne zjawiska. Natomiast nie generalizuj, że każde auto sprzedawane przez handlarzy to jest odpicowany, powypadkowy złom. Oczywiście, tylko Ty masz przecież nierozbite auto z oryginalnym przebiegiem. A każdy sprzedawca, niezależnie, co sprzedaje (samochody, motocykle, obwarzanki, kwiaty, itp.) będzie po kilku latach działalności w branży miał wypracowane ścieżki nabycia towaru, że przeciętny Kowalski w życiu się do tych cen nabycia nie zbliży. Nie zdaje mi się, tylko znam ceny rynkowe i znam ceny tzw. "skupu". I błędnie zakładasz, że przeciętny Nowak okaże się superuczciwym sprzedającym, który odda przeciętnemu Kowalskiemu samochód i powie mu wszystko, co samochodowi dolega. To jest dopiero naiwność... Jurand. |
|
Data: 2010-07-11 15:33:51 | |
Autor: Pszemol | |
bezwypadkowy.net | |
"Jurand" <jurand@interia.pl> wrote in message news:i1cvcj$abp$1news.onet.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:i1c6tr.7sk.0poczta.onet.pl... Chodziło mi raczej o to, że samochodów ludzie nie kupują tak często jak bułki, więc nie mają takiej wprawy w rozpoznawaniu czerstwej bułki od świeżej... Przy transakcji dochodzą jeszcze kwestie dużej kasy, emocje i dużo łatwiej jest o pomyłkę w kontakcie z zawodowcem co z tych oszustw żyje i na codzień takich transakcji robi kilka. Natomiast nie generalizuj, że każde auto sprzedawane przez Nic takiego nie napisałem. Zaprzeczyłem tylko Twojej sugestii że rzekomo twierdziłem że tanie auta na sprzedaż to tylko rozbitki... Nie tylko naprawione rozbitki, również auta z dużym przebiegiem i cofniętym licznikiem. A każdy sprzedawca, niezależnie, co sprzedaje (samochody, motocykle, obwarzanki, kwiaty, itp.) będzie po kilku latach działalności w branży miał wypracowane ścieżki nabycia towaru, że przeciętny Kowalski w życiu się do tych cen nabycia nie zbliży. Bo handlarz powie Kowalskiemu wszystko co samochodowi dolega... Weź mnie nie rozśmieszaj. Nowak będzie miał auto na sprzedaż. U handlarza zaoferują mu za auto 9 tysięcy. Od Kowalskiego za takie auto będą chcieli 12 tysięcy... Więc Nowak wystawi auto za 11 i się dotargują na 10500 dzieląc się zyskiem handlarza. Nie ma więc powodu aby się nie można było zbliżyć do tych cen. |
|
Data: 2010-07-11 23:49:01 | |
Autor: Jurand | |
bezwypadkowy.net | |
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:i1co8v.4fo.0poczta.onet.pl...
Po pierwsze łatwiej sprzedać bułkę niż samochód. Po drugie - właśnie nie każdy sprzedawca znajduje mnóstwo frajerów, bo tych frajerów jest coraz mniej. Rynku nie znasz, a w szczególności już polskiego, bo siedzisz sobie w USA i patrzysz na trochę inne zjawiska. Ludzie przede wszystkim kupuja samochody za ostatnie swoje grosze, szczędząc na rzetelnym przeglądzie przed sprzedażą kwoty rzędu 150-250 PLN. Potem ta oszczędność się odbija na eksploatacji. Natomiast nie generalizuj, że każde auto sprzedawane przez Są i auta nie rozbite, z oryginalnymi przebiegami, w dobrych cenach. Kwestia tylko kto czego szuka. Klient polujący na tzw. "okazję" - czyli tanio, mały przebieg i bez wypadków, najczęściej na własną prośbę wbija się na minę. A każdy sprzedawca, niezależnie, co sprzedaje (samochody, motocykle, obwarzanki, kwiaty, itp.) będzie po kilku latach działalności w branży miał wypracowane ścieżki nabycia towaru, że przeciętny Kowalski w życiu się do tych cen nabycia nie zbliży. Tak samo niekoniecznie powie, jak nie powie tego żaden inny użytkownik, który chce zataić pewne wady auta. Weź mnie nie rozśmieszaj. Być może Nowak nie będzie chciał się bawić w sprzedaż przez 3 miesiące, dlatego odda go od ręki za 9. Być może auto Nowaka wymagało będzie kilku zabiegów kosmetycznych (np. pomalowania zderzaków), co przez Kowalskiego zostanie ocenione jako niesamowicie kosztowna operacja, wykluczająca samochód z potencjalnego grona aut nadających się do zakupu. Generalnie - bredzisz, rynku nie znasz, dorabiasz ideologię, a rzeczywistość jest jaka jest. Jurand. |
|
Data: 2010-07-11 17:20:45 | |
Autor: Pszemol | |
bezwypadkowy.net | |
"Jurand" <jurand@interia.pl> wrote in message news:i1de6e$i88$1news.onet.pl...
Nie zdaje mi się, tylko znam ceny rynkowe i znam ceny tzw. "skupu". I błędnie zakładasz, że przeciętny Nowak okaże się superuczciwym sprzedającym, który odda przeciętnemu Kowalskiemu samochód i powie Po co więc wyśmiewałeś się że Nowak nie powie, skoro handlarze też nie powie? Nowak będzie miał auto na sprzedaż. U handlarza zaoferują mu za auto Nikt nie mówi że zawsze Nowak znajdzie Kowalskiego - ja tak nie upraszczam. Generalnie - bredzisz, rynku nie znasz, dorabiasz ideologię, Dokładnie. Rzeczywistość jest taka, że nietłuczonego auta z małym (i prawdziwym!) przebiegiem trudno jest znaleźć za niską kwotę. A u handlarza na placu wszystkie mają niski przebieg i są bezwypadkowe i kosztują sporo więcej niż się sprzedają, bo handlarz szuka zawsze frajera... |
|
Data: 2010-07-12 18:23:23 | |
Autor: Jurand | |
bezwypadkowy.net | |
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:i1cuhd.2ks.0poczta.onet.pl... "Jurand" <jurand@interia.pl> wrote in message news:i1de6e$i88$1news.onet.pl... Bo to nieważne, czy kupujesz auto od handlarza, czy od osoby prywatnej, czy też z przysalonowego komisu. Ważne jest, kto Ci to sprzedaje - równie dobrze okłamie Cię użytkownik prywatny jak i handlarz. Przy czym, kontrowersyjnie, od handlarza prowadzącego działalność jesteś w stanie sądownie łatwiej wydębić zwrot pieniędzy, niż od osoby prywatnej. Nowak będzie miał auto na sprzedaż. U handlarza zaoferują mu za auto Upraszczasz. A ten przykład, który podałeś, to co niby miało być? Generalnie - bredzisz, rynku nie znasz, dorabiasz ideologię, Nie na wszystkich placach masz samochody z niskim przebiegiem i bezwypadkowe, w cenie złomu. Są i tacy ludzie, którzy cenią sobie możliwość długoterminowego i bezproblemowego funkcjonowania na rynku i oni się nie będą bawili w sprzedawanie jakichś niespodzianek. ALE nie oznacza to, że te samochody będą istotnie droższe od "okazji". Jurand. |
|
Data: 2010-08-02 10:25:51 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
bezwypadkowy.net | |
Hello Jurand,
Sunday, July 11, 2010, 11:49:01 PM, you wrote: [...] i dużo łatwiej jest o pomyłkę w kontakcie z zawodowcem co z tychLudzie przede wszystkim kupuja samochody za ostatnie swoje grosze, Jasne. Jakby go było stać na przeglądy samochodów, których kupno rozważa, to nie kupowałby używki. Kiedyś zaproponowałem, żeby sprzedający zrobił przegląd _rejestracyjny_ (nie miał aktualnego) w zaproponowanej przeze mnie stacji kontroli. Obiecałem, że jeśli samochód przejdzie przegląd, to pokryję jego koszt - sprzedający się nie zgodził. Ciekawe, dlaczego... [...] -- Best regards, RoMan mailto:roman@pik-net.pl PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2010-08-02 11:27:51 | |
Autor: Arek M | |
bezwypadkowy.net | |
Kiedyś zaproponowałem, żeby sprzedający zrobił przegląd Kluczowe słowo to "obiecałem" :) Ty nie wierzysz sprzedawcy, dlaczego on ma wierzyc Tobie? -- PozdrawiAM! WRX/240KM |
|
Data: 2010-07-09 15:48:48 | |
Autor: krzysiek82 | |
bezwypadkowy.net | |
wchpikus pisze:
Dokladnie jak piszesz... ja podałem 200tyś z groszami przebiegu realnie 180tyś bo licznik zmieniany ile realnie to nie wiem, i nikt nie dzwoni :/ -- krzysiek82 |
|
Data: 2010-08-02 15:28:27 | |
Autor: e^x/dx | |
[OT] bezwypadkowy.net | |
Witam,
VIN checker źle działa dla Mondeo MK4. Pozdrawiam, e^x/dx -- |