Witam
Przyjrzałem się ostatnio cenom koszulek wystawionych w
specjalistycznych sklepach i porównałem je z cenami podobnych towarów
w necie.
I szok - wychodzi, że sklepikarze mają ogromne marże ze sprzedaży
tychże wyrobów.
Jak to jest - oświećcie mnie ekonomistę !!!
Czy warto skusić się na coś tańszego wystawionego na różnych aukcjach
w sieci?
Czy koniecznie bielizna z materiału w technologii COOLMAX jest
najlepsza w zastosowaniach
turystyki kwalifikowanej ???
Co używacie na zimę a co na lato, podajcie proszę jakieś przykłady
dobrych tkanin...

z turystycznym pozdrowieniem
Zbyszek

W dniu 2012-04-20 12:47, szyna pisze:

Czy koniecznie bielizna z materiału w technologii COOLMAX jest
najlepsza w zastosowaniach
turystyki kwalifikowanej ???

"Turystyki kwalifikowanej" hueh...

Nie, nie jest. Z kilku tkanin jakich używałem coolmax to największe dziadostwo.

(Będzie coś dalej o tych tanich sklepikach internetowych? Pewnie jakiś link, co? :P)


--
bans

Elo

szyna napisał(a) :

Witam
Przyjrzałem się ostatnio cenom koszulek wystawionych w
specjalistycznych sklepach i porównałem je z cenami podobnych towarów
w necie.
I szok - wychodzi, że sklepikarze mają ogromne marże ze sprzedaży
tychże wyrobów.
Jak to jest - oświećcie mnie ekonomistę !!!

Typowy ekonomista. Manipuluje faktami :-P

Czy porównywałeś ceny tego samego modelu koszulki wykonanej z tego
samego materiału? Czy ogólnie produkt o enigmatycznej nazwie
"koszulka termoaktywna"? Nic dziwnego, że w sklepie koszulka A
kosztuje 100 zł, a w Necie koszulka B 20 zł.

Ale tak, w sklepie zawsze jest drożej. Czynsze kosztują więcej niż
obsługa serwera. Zresztą najczęściej i tak sklep posiada własną
stronę internetową. Zatrudnienie pracownika do obsługi sklepu też
kosztuje. Nie jestem ekonomistą i to rozumiem :-)
To że marża sprzedawców często jest astronomiczna, to oczywiste.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

On 20/04/2012 12:47, szyna wrote:

I szok - wychodzi, że sklepikarze mają ogromne marże ze sprzedaży
tychże wyrobów.
Jak to jest - oświećcie mnie ekonomistę !!!

Sklep internetowy nie płaci czynszu, nie kupuje wyposażenia sklepu (meble, stojaki), nie zatrudnia tylu pracowników obsługi klienta... Prowadzenie sklepu internetowego jest oczywiście tańsze.

Co używacie na zimę a co na lato, podajcie proszę jakieś przykłady
dobrych tkanin...

Ja kupuję w Czechach bieliznę marki Moira. Ale znowu nie tak często, bo to nie bielizna na jeden sezon. Raczej dokupuję, czego mi brakuje, ostatnio sobie kupiłem kominiarkę.

Ludek

Użytkownik "szyna"Czy warto skusić się na coś tańszego wystawionego na różnych aukcjach
w sieci?

Marże w sklepach internetowych są podobne do stosowanych w tradycyjnych sklepach. Wystarczy porównać. Sugerowana cena detaliczna jest około 100% wyższa od hurtu i mało kto się decyduje by dać mniej. Nawet przy sprzedaży końcówek czy zeszłorocznych modeli, które można bardzo tanio kupić daje sie cenę 10% niższą i pisze "promocja".

W dniu 2012-04-20 14:33, tanill5 pisze:

Marże w sklepach internetowych są podobne do stosowanych w tradycyjnych
sklepach.

W ogólnym przypadku jest to nieprawda. Np jeśli chodzi o AGD, RTV, elektronikę to różnice pomiędzy sklepami zwykłymi a internetowymi wynoszą średnio 20-40%, a czasami nawet więcej. Oczywiście nie kupujemy w pierwszym lepszym sklepie internetowym a wyszukujemy najkorzystniejszą ofertę przy pomocy porównywarek cen. Owszem, być może znaleźlibyśmy również sklep stacjonarny, w którym cena byłaby porównywalna do tej z najtańszego sklepu internetowego, ale w praktyce ciężko jest sprawdzić cenę w sklepach w całej Polsce, a później jeszcze jechać po ten towar.

Natomiast jeśli chodzi o sprzęt turystyczny to sprawa się komplikuje. Często jest to odzież/obuwie, które ciężko kupić bez przymierzenia i w takim przypadku wizyta w sklepie jest konieczna. Z drugiej strony w sklepach często nie ma dużego wyboru, a za towar, który sklep może ściągnąć na zamówienie, każą sobie płacić zaliczkę. Ale skąd klient ma wiedzieć czy dany model butów będzie mu odpowiadał przed przymierzeniem, a tym bardziej jaki wybrać numer obuwia? Niemniej jednak są osoby, które w miarę możliwości towar przymierzają w sklepie a towar zamawiają później z internetowego sklepu gdzie jest taniej. W przypadku sprzętu turystycznego różnice nie są już tak duże i wynoszą przeciętnie 10-20%. Choć i tak lepsze to niż marne 5% dawane przez sklepy na karty lojalnościowe czy legitymacje członkowskie organizacji turystycznych.

Jeśli ktoś by się pytał skąd wziąłem wartości % różnic w cenach sklepów stacjonarnych i internetowych to odpowiadam, że są to wartości, które oszacowałem na podstawie kilkuletniego doświadczenia w zakupach produktów w sieci i poza nią.

Dla przykładu z ostatnich zakupów:
- pewien kask petzla: sklep stacjonarny - 210zł (190zł ze zniżką na legitymację turystyczną), sklep internetowy z najlepszą ofertą - 160zł (z przesyłką)
- kuchenka turystyczna primusa: sklep stacjonarny 900zł (850zł ze zniżką), sklep internetowy z najlepszą ofertą - 700zł (odbiór osobisty)

Użytkownik "Stan"  napisał w wiadomości > W ogólnym przypadku jest to nieprawda. Np jeśli chodzi o AGD, RTV,

elektronikę > - pewien kask petzla: sklep stacjonarny - 210zł (190zł ze zniżką na legitymację turystyczną), sklep internetowy z najlepszą ofertą - 160zł (z przesyłką)

To się o termoaktywnej bieliźnie rozpisałeś :-)

In article <jmrl28$9e1$1@inews.gazeta.pl>,
 "tanill5" <tanill5@gazeta.pl> wrote:

Marże w sklepach internetowych są podobne do stosowanych w tradycyjnych sklepach. Wystarczy porównać. Sugerowana cena detaliczna jest około 100% wyższa od hurtu i mało kto się decyduje by dać mniej.

A skad masz te dane?

TA

Użytkownik <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> napisał > A skad masz te dane?

Od dystrybutora jednej z większych firm sprzedających sprzęt i odzież w Pl.

Użytkownik "szyna" napisał

I szok - wychodzi, że sklepikarze mają ogromne marże ze sprzedaży
tychże wyrobów.
Jak to jest - oświećcie mnie ekonomistę !!!

przebitka 100% - nie dziwne w naszym raju podatkowym. Policz sobie dokładnie ile zostaje tobie w kieszeni a  ile Tuskowi, który oczywiście wyda tą kasę na cele związane z szeroko pojętym twoim dobrem.

Czy warto skusić się na coś tańszego wystawionego na różnych aukcjach
w sieci?

niechętnie, pilnie penetruj używki, chociaz od czasów kiedy mozna było kupić markowe ciuchy troche się wycwanili i sprzedawcy i hunterzy ;)


Co używacie na zimę a co na lato, podajcie proszę jakieś przykłady
dobrych tkanin...

lato - cieniutkie wełniane devolda chociaż potrafią się zaśmierdzieć przeokrutnie ;)
Zima - merino wool devolda

pozdrawiam, wszystkie info subiektywne i przed przeczytaniem wątku.


Pieszy

Dnia Fri, 20 Apr 2012 03:47:21 -0700 (PDT), szyna napisał(a):

Witam
Przyjrzałem się ostatnio cenom koszulek wystawionych w
specjalistycznych sklepach i porównałem je z cenami podobnych towarów
w necie.
I szok - wychodzi, że sklepikarze mają ogromne marże ze sprzedaży
tychże wyrobów.
Jak to jest - oświećcie mnie ekonomistę !!!
Czy warto skusić się na coś tańszego wystawionego na różnych aukcjach
w sieci?
Czy koniecznie bielizna z materiału w technologii COOLMAX jest
najlepsza w zastosowaniach
turystyki kwalifikowanej ???
Co używacie na zimę a co na lato, podajcie proszę jakieś przykłady
dobrych tkanin...

z turystycznym pozdrowieniem
Zbyszek

Coolmax to nie technologia a nazwa włókna DuPont'a. Raczej na lato. Mi
pasuje, pocę się intensywnie a on dość dobrze to odprowadza. Sporo tanich
rzeczy z niego robią. Pzdr. Tomek

szyna, Fri, 20 Apr 2012 03:47:21 -0700 (PDT), pl.rec.gory:

Co używacie na zimę a co na lato, podajcie proszę jakieś przykłady
dobrych tkanin...

Koszulek z Decathlonu..

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

W dniu 2012-04-24 14:32, Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Koszulek z Decathlonu..

Raz kupiłem jakąś rowerową. Po przepoceniu - mokra szmata, o wiele gorsza od bawełny.



--
bans

Raz kupiłem jakąś rowerową. Po przepoceniu - mokra szmata, o wiele gorsza od bawełny.

Po przepoceniu musi byc mokra, nie ma sily :)

sz.

W dniu 2012-04-24 17:33, szufla pisze:

Po przepoceniu musi byc mokra, nie ma sily :)

1. Rola bielizny termoaktywnej polega właśnie na tym, żeby człowiek jak najmniej  czuł tę wilgoć.

2. Napisałem, że w tej koszulce było _jeszcze_gorzej_ niż w bawełnianej.



--
bans

bans, Tue, 24 Apr 2012 14:52:01 +0200, pl.rec.gory:

W dniu 2012-04-24 14:32, Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Koszulek z Decathlonu..

Raz kupiłem jakąś rowerową. Po przepoceniu - mokra szmata, o wiele gorsza od bawełny.

Ja mam koszulki do biegania "marki" Quechua. Cienkie, przewiewne, schnie w
chwilę. :-)

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

On 24/04/2012 14:52, bans wrote:

Raz kupiłem jakąś rowerową. Po przepoceniu - mokra szmata, o wiele
gorsza od bawełny.

A z jakiego materiału była owa koszulka rowerowa? Bawełna ma nasiąkliwość 8%.

Ludek