Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   ...bo jeździć to trzeba umieć...

...bo jeździć to trzeba umieć...

Data: 2014-07-01 04:41:35
Autor: anacron
...bo jeździć to trzeba umieć...
Nocą wracałem z Kalisza. Rejsowa 90km/h i szczerze mówiąc w bardzo
niewielu miejscach zwalniałem. Jazda była tak równa, że spalanie wyszło
3.8l/100km (według komputera). Ale nie o tym, jakoś przed kołem jeszcze
przypałętała się Fabia. Doszedł mnie z dużą różnicą prędkości, po czym
czaił się kilka kilometrów, aby mnie wyprzedzić. Niestety jegomość to
stanowczo mistrz prostej. Mimo, że niby odchodził, to na każdym
praktycznie zakręcie bardzo się do niego zbliżałem, albo wręcz go
dochodziłem o pseudo zabudowanych nie wspomnę. Doszło do absurdu, na
odcinku 60 km nie przekroczyłem nawet na chwilę 90km/h a mimo to 8 razy
pacjenta wyprzedziłem, w efekcie do Włocławka wjeżdżałem pierwszy. Tu w
końcu jegomość dopatrzył się,że mam CB na dachu i usłyszałem, że jestem
chujem, bo mu jechać nie dam, że go wyprzedzam, aby za chwilę się wlec
90 na godzinę, że takich jak ja to rozstrzelać. Nawet nie wchodziłem z
nim w dyskusję. W końcu we Włocławku wjechałem zatankować, a gość za
mną. Wyskoczył jak poparzony i najwyraźniej uznając, że miałem wyłączone
CB i nie słyszałem powtórzył wcześniejsze słowa... Jak mu
odpowiedziałem, że jeździć to trzeba umieć, to z łapkami zaczął
startować, ale gdy mu to jego rączki złapałem zrozumiał, że musi trochę
jeszcze szpinaku pojeść i na siłownie pochodzić... No kurde, skąd się
tacy biorą? Rozumiem, młodość ma swoje prawa, ale czy ja mu broniłem
jechać szybciej? Utrudniałem wyprzedzanie, albo co? Śmieszne to, tym
bardziej, że mi się naprawdę nigdzie nie spieszyło, a po drodze może ze
3 samochody widziałem (pusta droga).
Pozdrawiam

--
anacron
Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-zaba/
Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza

Data: 2014-07-01 00:03:09
Autor: bugattieb1001
...bo jedzi to trzeba umie...
W weekend pojezdzilem po bieszczadzkich serpentynach.
Solina-Polanczyk-Terka...spotkalem pare BMW e46 e87 ktore dochodzilem na winklach a potem wyprzedzalem.

Wiienk na torcie bya trasa Majda-Komacza. Bardzo piekna droga, czasem dziurawa...ale cudowne pagorki a tam gdzie byla dobra droga to dawalem masakrycznie w palnik.
Od Cisnej doszedl mnie Saab 9-5Aero czyli wersje od 230PS - 250PS. Pozwolilem sie wyprzedzic bo chcialem zeby byl przynt dla policji i foto. Ale do rzeczy: na zakretach go dochodzilem. Na prostych te, acz gdy droga bya dziurawa to zwalniaem

I to wszystko w aucie (z rynku US) ktry ma 160 PS, 1450 kg, lipne opony 215/60 Energy Saver ktore piszcz nawet przy nieco mocnym hamowaniu i miekkie zawieszenie ktrego rk jestem w stanie poprzecznie podnie na tylnej osi o ponad 5 cm.

Pozdrawiam
Bugatti

Data: 2014-07-01 11:06:15
Autor: MichaG
...bo jedzi to trzeba umie...
bugattieb1001@gmail.com pisze:
W weekend pojezdzilem po bieszczadzkich serpentynach.
Solina-Polanczyk-Terka...spotkalem pare BMW e46 e87 ktore dochodzilem na winklach a potem wyprzedzalem.

Wiienk na torcie bya trasa Majda-Komacza. Bardzo piekna droga, czasem dziurawa...ale cudowne pagorki a tam gdzie byla dobra droga to dawalem masakrycznie w palnik.
Od Cisnej doszedl mnie Saab 9-5Aero czyli wersje od 230PS - 250PS. Pozwolilem sie wyprzedzic bo chcialem zeby byl przynt dla policji i foto. Ale do rzeczy: na zakretach go dochodzilem. Na prostych te, acz gdy droga bya dziurawa to zwalniaem

I to wszystko w aucie (z rynku US) ktry ma 160 PS, 1450 kg, lipne opony 215/60 Energy Saver ktore piszcz nawet przy nieco mocnym hamowaniu i miekkie zawieszenie ktrego rk jestem w stanie poprzecznie podnie na tylnej osi o ponad 5 cm.

no popatrz - to Ty jeste MISZCZ!

-- -
Ta wiadomo e-mail jest wolna od wirusw i zoliwego oprogramowania, poniewa ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

Data: 2014-07-01 11:10:12
Autor: Lewis
...bo jedzi to trzeba umie...
W dniu 2014-07-01 09:03, bugattieb1001@gmail.com pisze:
W weekend pojezdzilem po bieszczadzkich serpentynach.
Solina-Polanczyk-Terka...spotkalem pare BMW e46 e87 ktore dochodzilem na winklach a potem wyprzedzalem.

Wiienk na torcie bya trasa Majda-Komacza. Bardzo piekna droga, czasem dziurawa...ale cudowne pagorki a tam gdzie byla dobra droga to dawalem masakrycznie w palnik.
Od Cisnej doszedl mnie Saab 9-5Aero czyli wersje od 230PS - 250PS. Pozwolilem sie wyprzedzic bo chcialem zeby byl przynt dla policji i foto. Ale do rzeczy: na zakretach go dochodzilem. Na prostych te, acz gdy droga bya dziurawa to zwalniaem

I to wszystko w aucie (z rynku US) ktry ma 160 PS, 1450 kg, lipne opony 215/60 Energy Saver ktore piszcz nawet przy nieco mocnym hamowaniu i miekkie zawieszenie ktrego rk jestem w stanie poprzecznie podnie na tylnej osi o ponad 5 cm.

Pozdrawiam
Bugatti


A to posiadanie 200+ do czego zobowizuje? :)
(-5 to cikie pado, do tego jak ma kiepskie opony i sabe umiejtnoci to efekt jak wida :)

Ostatnio zrobiem sobie trip Olsztyn Augustw przez Mikoajki czyli non stop zakrty po 90st i ograniczenia do 40km/h czyli jakie 200km w 2h ;)

--
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2014-07-01 08:27:10
Autor: Marek
...bo jedzi to trzeba umie...
On 01.07.2014 04:41, anacron wrote:
Noc wracaem z Kalisza. Rejsowa 90km/h i szczerze mwic w bardzo
niewielu miejscach zwalniaem. Jazda bya tak rwna, e spalanie wyszo
3.8l/100km (wedug komputera). Ale nie o tym, jako przed koem jeszcze
przypataa si Fabia. Doszed mnie z du rnic prdkoci, po czym
czai si kilka kilometrw, aby mnie wyprzedzi. Niestety jegomo to
stanowczo mistrz prostej. Mimo, e niby odchodzi, to na kadym
praktycznie zakrcie bardzo si do niego zbliaem, albo wrcz go
dochodziem o pseudo zabudowanych nie wspomn. Doszo do absurdu, na
odcinku 60 km nie przekroczyem nawet na chwil 90km/h a mimo to 8 razy
pacjenta wyprzedziem, w efekcie do Wocawka wjedaem pierwszy. Tu w
kocu jegomo dopatrzy si,e mam CB na dachu i usyszaem, e jestem
chujem, bo mu jecha nie dam, e go wyprzedzam, aby za chwil si wlec
90 na godzin, e takich jak ja to rozstrzela. Nawet nie wchodziem z
nim w dyskusj. W kocu we Wocawku wjechaem zatankowa, a go za
mn. Wyskoczy jak poparzony i najwyraniej uznajc, e miaem wyczone
CB i nie syszaem powtrzy wczeniejsze sowa... Jak mu
odpowiedziaem, e jedzi to trzeba umie, to z apkami zacz
startowa, ale gdy mu to jego rczki zapaem zrozumia, e musi troch
jeszcze szpinaku poje i na siownie pochodzi... No kurde, skd si
tacy bior? Rozumiem, modo ma swoje prawa, ale czy ja mu broniem
jecha szybciej? Utrudniaem wyprzedzanie, albo co? mieszne to, tym
bardziej, e mi si naprawd nigdzie nie spieszyo, a po drodze moe ze
3 samochody widziaem (pusta droga).
Pozdrawiam

Przypomniala mi sie akcja w zeszlym roku na obwodnicy szczecina - slynna tupajaka niemiecka.
Jade lewym pasem okolo 130, wyprzedzam inne auta.
Z tylu jedzie typ w starym focusie i mruga jak wariat. Domaga sie ustapienia po on chce jezcze szybciej.

W koncu wyprzedzil mnie, zahamowal na srodku drogi i zatrzymal caly ruch.
Wyszedl z auta i zaczal wyklad jak to sie powinno jezdzic bla, bla.
Nagranie z akcji poszlo na policje, ciekawe jak sie skonczylo.
Idiotow nie sieja.

--
Marek
echo qavio.dsbvycom@kqamp.csq | tr  a-di-rs-ze-h a-z

Data: 2014-07-01 08:42:13
Autor: J.F.
...bo jedzi to trzeba umie...
Dnia Tue, 01 Jul 2014 08:27:10 +0200, Marek napisa(a):
On 01.07.2014 04:41, anacron wrote:
Noc wracaem z Kalisza. Rejsowa 90km/h i szczerze mwic w bardzo
Przypomniala mi sie akcja w zeszlym roku na obwodnicy szczecina - slynna tupajaka niemiecka.
Jade lewym pasem okolo 130, wyprzedzam inne auta.
Z tylu jedzie typ w starym focusie i mruga jak wariat. Domaga sie ustapienia po on chce jezcze szybciej.
W koncu wyprzedzil mnie, zahamowal na srodku drogi i zatrzymal caly ruch.
Wyszedl z auta i zaczal wyklad jak to sie powinno jezdzic bla, bla.
Nagranie z akcji poszlo na policje, ciekawe jak sie skonczylo.
Idiotow nie sieja.

Nie wiem gdzie wy takich idiotow znajdujecie.
Jezdze sobie i nic takiego nie widze ... no ale moze tak wk* ludzi
swoimi "rowno 90" czy 130 :-)

J.

Data: 2014-07-01 10:05:10
Autor: Marek
...bo jedzi to trzeba umie...
On 01.07.2014 08:42, J.F. wrote:
Dnia Tue, 01 Jul 2014 08:27:10 +0200, Marek napisa(a):
On 01.07.2014 04:41, anacron wrote:
Noc wracaem z Kalisza. Rejsowa 90km/h i szczerze mwic w bardzo
Przypomniala mi sie akcja w zeszlym roku na obwodnicy szczecina - slynna
tupajaka niemiecka.
Jade lewym pasem okolo 130, wyprzedzam inne auta.
Z tylu jedzie typ w starym focusie i mruga jak wariat. Domaga sie
ustapienia po on chce jezcze szybciej.
W koncu wyprzedzil mnie, zahamowal na srodku drogi i zatrzymal caly ruch.
Wyszedl z auta i zaczal wyklad jak to sie powinno jezdzic bla, bla.
Nagranie z akcji poszlo na policje, ciekawe jak sie skonczylo.
Idiotow nie sieja.

Nie wiem gdzie wy takich idiotow znajdujecie.
Jezdze sobie i nic takiego nie widze ... no ale moze tak wk* ludzi
swoimi "rowno 90" czy 130 :-)

Na autostradzie 90?
Zapraszam bardziej na zachod PL


--
Marek
echo qavio.dsbvycom@kqamp.csq | tr  a-di-rs-ze-h a-z

Data: 2014-07-02 22:40:24
Autor: Jawi
...bo jedzi to trzeba umie...
W dniu 2014-07-01 08:42, J.F. pisze:
Nie wiem gdzie wy takich idiotow znajdujecie.
Jezdze sobie i nic takiego nie widze ... no ale moze tak wk* ludzi
swoimi "rowno 90" czy 130:-)
Mog tylko potwierdzi, bo sam przez hmm... 18 lat nie zaznaem takich rewelacyjnych sensacji jak niektrzy na tej grupie :)

Data: 2014-07-01 09:07:52
Autor: Franc
...bo jeździć to trzeba umieć...
Dnia Tue, 01 Jul 2014 04:41:35 +0200, anacron napisa(a):

No kurde, skd si tacy bior? Rozumiem, modo ma swoje prawa, ale czy ja mu broniem
jecha szybciej? Utrudniaem wyprzedzanie, albo co? mieszne to, tym
bardziej, e mi si naprawd nigdzie nie spieszyo, a po drodze moe ze
3 samochody widziaem (pusta droga).

Musiae go mocno urazi w jego dumie "mistrza kierownicy". To, e z apami
skoczy to musiae trafi na jakiego debila. Spotkaem ju paru mistrzw prostej - bawili mnie kolesie ktrzy na odcinku
A1 GD - Nowe Marzy (przed oddaniem caoci) gnali pod 170-180. Potem ich
doganiaem na "normalej" trasie , bo wyprzedzi to ju nie bardzo umieli.
Mistrzowie prostej, pustej drogi.


--
Franc

Data: 2014-07-01 21:24:08
Autor: dddddddd
...bo jedzi to trzeba umie...
W dniu 2014-07-01 09:07, Franc pisze:
Dnia Tue, 01 Jul 2014 04:41:35 +0200, anacron napisa(a):

No kurde, skd si tacy bior? Rozumiem, modo ma swoje prawa, ale czy ja mu broniem
jecha szybciej? Utrudniaem wyprzedzanie, albo co? mieszne to, tym
bardziej, e mi si naprawd nigdzie nie spieszyo, a po drodze moe ze
3 samochody widziaem (pusta droga).

Musiae go mocno urazi w jego dumie "mistrza kierownicy". To, e z apami
skoczy to musiae trafi na jakiego debila.

Spotkaem ju paru mistrzw prostej - bawili mnie kolesie ktrzy na odcinku
A1 GD - Nowe Marzy (przed oddaniem caoci) gnali pod 170-180. Potem ich
doganiaem na "normalej" trasie , bo wyprzedzi to ju nie bardzo umieli.
Mistrzowie prostej, pustej drogi.



ale to chyba dobrze? autostrad jedzie szybko, bo i taka prdko bezpieczna, a na zwykej drodze nie ryzykuje - i chwaa mu za to! jak si boi, jest przemczony, nie chce mu si zmienia biegw to i nie wyprzedza :P
Te czsto DK lec 90/h, a jak jedzie kilka aut to nie chce mi si wyprzedza, a autostrad zwykle powyej 160 (cho jak zmczony jestem to i potrafi niewiele szybciej ni tiry...)

--
Pozdrawiam
ukasz

Data: 2014-07-01 10:53:40
Autor: Ergie
...bo jeździć to trzeba umieć...
Użytkownik "anacron"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:53b21fe4$0$2226$65785112@news.neostrada.pl...

No kurde, skąd się
tacy biorą? Rozumiem, młodość ma swoje prawa, ale czy ja mu broniłem
jechać szybciej? Utrudniałem wyprzedzanie, albo co? Śmieszne to, tym
bardziej, że mi się naprawdę nigdzie nie spieszyło, a po drodze może ze
3 samochody widziałem (pusta droga).
Pozdrawiam

Z kompleksów. Uznał Ciebie jadącego 90 za kapelusznika bo przecież on potrafi szybciej, w praktyce wyszło, że jednak nie potrafi i to go zabolało.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2014-07-01 11:26:31
Autor: anacron
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 01.07.2014 10:53, Ergie pisze:
Z kompleksów. Uznał Ciebie jadącego 90 za kapelusznika bo przecież on
potrafi szybciej, w praktyce wyszło, że jednak nie potrafi i to go
zabolało.

Ale naprawdę można mieć takie frustracje, aby w ten sposób je na drodze
rekompensować? Żona (przypadkiem świadek) się śmieje, że pewnie "loda
nie dostał" i wkurwiony jechał. :)

--
anacron
Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-zaba/
Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza

Data: 2014-07-01 13:15:33
Autor: Ergie
...bo jeździć to trzeba umieć...
Użytkownik "anacron"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:53b27ec7$0$2362$65785112@news.neostrada.pl...

Ale naprawdę można mieć takie frustracje, aby w ten sposób je na drodze
rekompensować?

Można. A frustracje są tym większe im większa w oczach frustrata różnica klas: "nie będzie maluch mnie wyprzedzał". Swego czasu jeździłem sporo punto i widywałem to na co dzień. Co ciekawe najczęściej w wykonaniu użytkowników Golfów i Passatów.

Niektórym się jakaś czerwona lampka zapala jak ich coś małego wyprzedza.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2014-07-01 13:31:35
Autor: kosmos
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 2014-07-01 11:26, anacron pisze:
W dniu 01.07.2014 10:53, Ergie pisze:
Z kompleksów. Uznał Ciebie jadącego 90 za kapelusznika bo przecież on
potrafi szybciej, w praktyce wyszło, że jednak nie potrafi i to go
zabolało.

Ale naprawdę można mieć takie frustracje, aby w ten sposób je na drodze
rekompensować? Żona (przypadkiem świadek) się śmieje, że pewnie "loda
nie dostał" i wkurwiony jechał. :)

Ja kiedyś miałem taką sytuację:
skrzyżowanie w Warszawie, dwa pasy w jednym kierunku, ale widać, że prawy pas jakieś 100 metrów za skrzyżowaniem się kończy (są na nim zaparkowane samochody). Ja stanąłem na światłach na lewym pasie, obok mnie audi (chyba A4). Światła się zmieniły, dynamicznie (ale bez przesady) ruszyłem i się rozpędzam. Gość w audi ostro przycisnął, żeby wjechać przede mnie - jednak mu się nie udało, musiał hamować i chować się za mnie. Po kolejnych 300 metrach prawy pas się zwolnił - facet na niego zjechał, a później skręcił na skrzyżowaniu w prawo. Zanim jednak skręcił, nie omieszkał pokazać mi przez okno "fakulca"...
Do tej pory nie wiem, czym według niego zawiniłem (poza tym, że nie zwolniłem dla niego miejsca, ale nie miałem ku temu żadnych powodów).
I tacy ludzie też niestety jeżdżą samochodami, trzeba mieć tego świadomość.

Data: 2014-07-01 18:26:23
Autor: Tomasz Gorbaczuk
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu .07.2014 o 13:31 kosmos <atman@upc.pl> pisze:


Do tej pory nie wiem, czym według niego zawiniłem (poza tym, że nie  zwolniłem dla niego miejsca, ale nie miałem ku temu żadnych powodów).
I tacy ludzie też niestety jeżdżą samochodami, trzeba mieć tego  świadomość.

Korona by Ci z głowy spadła jakbyś zdjął na 3s nogę z gazu? Gość chciał
się dynamicznie włączyć nie przeszkadzając nikomu ale duch ORMO w narodzie
wiecznie żywy.
Powód miałeś bardzo ważny - życzliwość i uprzejmość na drodze, dzisiaj Ty
kogoś wpuścisz, jutro sam zostaniesz wpuszczony.

TG

Data: 2014-07-01 18:26:23
Autor: Tomasz Gorbaczuk
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu .07.2014 o 13:31 kosmos <atman@upc.pl> pisze:


Do tej pory nie wiem, czym według niego zawiniłem (poza tym, że nie  zwolniłem dla niego miejsca, ale nie miałem ku temu żadnych powodów).
I tacy ludzie też niestety jeżdżą samochodami, trzeba mieć tego  świadomość.

Korona by Ci z głowy spadła jakbyś zdjął na 3s nogę z gazu? Gość chciał
się dynamicznie włączyć nie przeszkadzając nikomu ale duch ORMO w narodzie
wiecznie żywy.
Powód miałeś bardzo ważny - życzliwość i uprzejmość na drodze, dzisiaj Ty
kogoś wpuścisz, jutro sam zostaniesz wpuszczony.

TG

Data: 2014-07-01 18:31:32
Autor: Tom N
...bo jeździć to trzeba umieć...
Tomasz Gorbaczuk w <news:op.xibul9vbg01fvfl-089.harvard.local>:

W dniu .07.2014 o 13:31 kosmos <atman@upc.pl> pisze:

Do tej pory nie wiem, czym wedug niego zawiniem (poza tym, e nie  zwolniem dla niego miejsca, ale nie miaem ku temu adnych powodw).
I tacy ludzie te niestety jed samochodami, trzeba mie tego  wiadomo.

Korona by Ci z gowy spada jakby zdj na 3s nog z gazu? Go chcia
si dynamicznie wczy nie przeszkadzajc nikomu

Wczy? Ty chocia okiem rzucie na tekst na ktry 3 razy odpowiedziae?

"Ja stanem na wiatach na lewym pasie, obok mnie audi (chyba A4)."


--
'Tom N'

Data: 2014-07-01 18:43:55
Autor: Tomasz Gorbaczuk
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu .07.2014 o 18:31 Tom N <96.140701@94.183132.invalid> pisze:


Korona by Ci z głowy spadła jakbyś zdjął na 3s nogę z gazu? Gość chciał
się dynamicznie włączyć nie przeszkadzając nikomu

Włączyć? Ty chociaż okiem rzuciłeś na tekst na który 3 razy  odpowiedziałeś?

"Ja stanąłem na światłach na lewym pasie, obok
mnie audi (chyba A4)."



Korona dotyczy tego fragmentu:

"Światła się zmieniły, dynamicznie (ale bez przesady) ruszyłem i się  rozpędzam. Gość w audi ostro przycisnął, żeby wjechać przede mnie - jednak  mu się nie udało, musiał hamować i chować się za mnie."

Przecież to wyjątkowe buractwo w wykonaniu kolegi kosmosa - człowiekowi  się pas kończy, rusza dynamicznie aby płynnie go zmienić na przejezdny -   wystarczyło by przecież zdjąć nogę z gazu.

Zawsze się zastanawiałem co kieruje ludźmi przyspieszającymi w chwili gdy  się ich wyprzedza, lub podjeżdżającymi  na milimetry do kufra poprzednika  w sytuacji gdy inni próbują jechać "na zamek".
Tutaj znalazłem chyba odpowiedź:
"Do tej pory nie wiem, czym według niego zawiniłem (poza tym, że nie  zwolniłem dla niego miejsca, ale nie miałem ku temu żadnych powodów)."

TG

Data: 2014-07-01 18:53:27
Autor: Tom N
...bo jeździć to trzeba umieć...
Tomasz Gorbaczuk w <news:op.xibvfhkug01fvfl-089.harvard.local>:

W dniu .07.2014 o 18:31 Tom N <96.140701@94.183132.invalid> pisze:

Korona by Ci z gowy spada jakby zdj na 3s nog z gazu? Go chcia
si dynamicznie wczy nie przeszkadzajc nikomu
Wczy? Ty chocia okiem rzucie na tekst na ktry 3 razy  odpowiedziae?
"Ja stanem na wiatach na lewym pasie, obok
mnie audi (chyba A4)."

Korona dotyczy tego fragmentu:

"wiata si zmieniy, dynamicznie (ale bez przesady) ruszyem i si  rozpdzam. Go w audi ostro przycisn, eby wjecha przede mnie - jednak  mu si nie udao, musia hamowa i chowa si za mnie."

Przecie to wyjtkowe buractwo w wykonaniu kolegi kosmosa - czowiekowi  si pas koczy, rusza dynamicznie aby pynnie go zmieni na przejezdny -   wystarczyo by przecie zdj nog z gazu.

Ty nawet nie czytasz tego co sam piszesz?

Odpowiedz: kto ruszy dynamicznie, a kto ostro? Dlaczego, ten ktry ruszy
dynamicznie, a nie ten ktry ruszy ostro ma nog z gazu zdj?


Zawsze si zastanawiaem co kieruje ludmi przyspieszajcymi
[...]
Tutaj znalazem chyba odpowied:
"Do tej pory nie wiem, czym wedug niego zawiniem (poza tym, e nie  zwolniem dla niego miejsca, ale nie miaem ku temu adnych powodw)."

Taaa, najpierw odpowiedz, ktry przyspiesza...

--
'Tom N'

Data: 2014-07-01 19:00:37
Autor: Tomasz Gorbaczuk
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu .07.2014 o 18:53 Tom N <25.140701@66.185327.invalid> pisze:


Ty nawet nie czytasz tego co sam piszesz?

Odpowiedz: kto ruszył dynamicznie, a kto ostro? Dlaczego, ten który  ruszył
dynamicznie, a nie ten który ruszył ostro ma nogę z gazu zdjąć?



Ja pierdziele - przecież to nie ma żadnego znaczenie kto pierwszy ruszył,  kto dynamicznie a kto ślamazarnie. Chodzi o zwykłą uprzejmość - widzę, że  komuś się pas kończy, chce wjechać przede mnie - to go puszczam. Nie muszę  hamować, zatrzymywać się - wystarczy, że odejmę gazu.
Zawsze tak robię i w każdej sytuacji - widzę, że dla Ciebie to nie do  pomyślenia ...

TG

Data: 2014-07-01 19:11:55
Autor: Tom N
...bo jeździć to trzeba umieć...
Tomasz Gorbaczuk w <news:op.xibv7bjcg01fvfl-089.harvard.local>:

W dniu .07.2014 o 18:53 Tom N <25.140701@66.185327.invalid> pisze:

Ty nawet nie czytasz tego co sam piszesz?
Odpowiedz: kto ruszy dynamicznie, a kto ostro? Dlaczego, ten ktry  ruszy
dynamicznie, a nie ten ktry ruszy ostro ma nog z gazu zdj?

Ja pierdziele - przecie to nie ma adnego znaczenie kto pierwszy ruszy,  kto dynamicznie a kto lamazarnie. Chodzi o zwyk uprzejmo - widz, e  komu si pas koczy, chce wjecha przede mnie - to go puszczam. Nie musz  hamowa, zatrzymywa si - wystarczy, e odejm gazu.
Zawsze tak robi i w kadej sytuacji - widz, e dla Ciebie to nie do  pomylenia ...

Dla mnie nie do pomylenia jest to, ze bdc na prawym pasie wciskam gaz do
oporu i usiuj wjecha przed dynamicznie ruszajcego na lewym pasie.
Nie musz hamowa, zatrzymywa si -- wystarczy, e nie wcisn gazu i wjad
za niego, zawsze tak robi i w kadej sytuacji - widz, e dla Ciebie to nie
do pomylenia ...

--
'Tom N'

Data: 2014-07-01 19:18:55
Autor: Tomasz Gorbaczuk
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu .07.2014 o 19:11 Tom N <32.140701@22.191155.invalid> pisze:



Dla mnie nie do pomyślenia jest to, ze będąc na prawym pasie wciskam gaz  do
oporu i usiłuję wjechać przed dynamicznie ruszającego na lewym pasie.
Nie muszę hamować, zatrzymywać się -- wystarczy, że nie wcisnę gazu i  wjadę
za niego, zawsze tak robię i w każdej sytuacji - widzę, że dla Ciebie to  nie
do pomyślenia ...

Ja taką sytuację obserwuję codziennie i dlatego znam motywy wciskającego  się: jak nie wjedzie przed pierwszego z lewego pasa - następni go już nie  wpuszczą (bo nie, nie mają żadnego w tym interesu, dokładnie jak Kolega  kosmos), dojedzie do końca zwężki i będzie czekał do "usranej śmierci".
Dla mnie nie jest żadną ujmą, że ktoś przede mnie wjedzie, lub "co gorsza"  wyprzedzi. Nie odbieram tego jako zniewagę - to jest normalna sytuacja na  drodze.

TG

Data: 2014-07-02 09:09:36
Autor: Axel
...bo jeździć to trzeba umieć...
"Tomasz Gorbaczuk"  wrote in message news:op.xibw1tgrg01fvfl-089.harvard.local...

W dniu .07.2014 o 19:11 Tom N <32.140701@22.191155.invalid> pisze:



Dla mnie nie do pomyślenia jest to, ze będąc na prawym pasie wciskam gaz do
oporu i usiłuję wjechać przed dynamicznie ruszającego na lewym pasie.
Nie muszę hamować, zatrzymywać się -- wystarczy, że nie wcisnę gazu i wjadę
za niego, zawsze tak robię i w każdej sytuacji - widzę, że dla Ciebie to nie
do pomyślenia ...

Ja taką sytuację obserwuję codziennie i dlatego znam motywy wciskającego się: jak nie wjedzie przed pierwszego z lewego pasa - następni go już nie wpuszczą (bo nie, nie mają żadnego w tym interesu, dokładnie jak Kolega kosmos), dojedzie do końca zwężki i będzie czekał do "usranej śmierci".

Prawie codziennie wjeżdżam na prawy, kończący się za skrzyżowaniem pas (koło pomnika Lotnika i Al.Krakowska/Hynka w DC) i w 90% przypadków wjeżdżam bez problemów przed tego na środkowym, a w 10% widzę, że się nie zmieszczę, odpuszczam pod koniec i wjeżdżam za niego - nigdy drugi tak szybko nie rusza...

--
Axel


--
Axel

Data: 2014-07-01 21:43:16
Autor: Shrek
...bo jedzi to trzeba umie...
On 2014-07-01 19:11,  (Tom N) wrote:

Dla mnie nie do pomylenia jest to, ze bdc na prawym pasie wciskam gaz do
oporu i usiuj wjecha przed dynamicznie ruszajcego na lewym pasie.

Dla mnie standardowa procedura jak si prawy koczy za skrzyowaniem- ludzie na og ruszaj raczej lamazarnie, wic jak przecign 2 do czerwonego pola, to problemu nie widz. A jak on te przecignie to trudno, odpuszczam i staram si jako pynnie zmieni.

Swoj drog jak widz, e komu si koczy pas, to zawsze puszczam - no moze pomijajc jakie szczeglne wypadki wybitnie buraczanych cwaniakw, ale to naprawd bardzo sporadycznie i trzeba sobie zasuy na tak nieuprzejmo z mojej strony.

Shrek.

Data: 2014-07-01 19:22:00
Autor: RoMan Mandziejewicz
...bo jedzi to trzeba umie...
Hello Tomasz,

Tuesday, July 1, 2014, 7:00:37 PM, you wrote:

Ty nawet nie czytasz tego co sam piszesz?
Odpowiedz: kto ruszy dynamicznie, a kto ostro? Dlaczego, ten ktry
ruszy dynamicznie, a nie ten ktry ruszy ostro ma nog z gazu
zdj?
Ja pierdziele - przecie to nie ma adnego znaczenie kto pierwszy ruszy,
kto dynamicznie a kto lamazarnie. Chodzi o zwyk uprzejmo - widz, e
komu si pas koczy, chce wjecha przede mnie - to go puszczam. Nie musz
hamowa, zatrzymywa si - wystarczy, e odejm gazu.
Zawsze tak robi i w kadej sytuacji - widz, e dla Ciebie to nie do
pomylenia ...

A jak Tobie si koczy, to po wyprzedzeniu te pokazujesz serdeczny
palec?

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2014-07-01 19:31:58
Autor: Tomasz Gorbaczuk
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu .07.2014 o 19:22 RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl.invalid>  pisze:



A jak Tobie się kończy, to po wyprzedzeniu też pokazujesz „serdeczny”
palec?


"Wciskający się" tym zachowaniem pokazał, że jest burakiem, ale na  początku jego manewru kosmos jeszcze o tym nie wiedział, nie  usprawiedliwia więc to jego zachowania.


TG

Data: 2014-07-01 19:40:00
Autor: atm
...bo jeździć to trzeba umieć...
On 2014-07-01 19:31, Tomasz Gorbaczuk wrote:
W dniu .07.2014 o 19:22 RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl.invalid>
pisze:



A jak Tobie się kończy, to po wyprzedzeniu też pokazujesz „serdeczny”
palec?


"Wciskający się" tym zachowaniem pokazał, że jest burakiem, ale na
początku jego manewru kosmos jeszcze o tym nie wiedział, nie
usprawiedliwia więc to jego zachowania.


TG

Wiedzial czy podejrzewal z kim ma do czynienia, niech kosmos sam sie wypowie. Czasem wystarczy rzut oka na osobnika i jego sposob bycia, zeby
w z duza trafnoscia okreslic z kim sie ma "przyjemnosc".
Jest roznica miedzy wpuszczeniem goscia na nietutejszych numerach a kims, kto z premedytacja omija ustwione w kolejce samochody liczac na to, ze sie wcisnie....bo ma Audi...A4.

Data: 2014-07-02 08:56:02
Autor: kosmos
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 2014-07-01 19:40, atm pisze:

Wiedzial czy podejrzewal z kim ma do czynienia, niech kosmos sam sie
wypowie. Czasem wystarczy rzut oka na osobnika i jego sposob bycia, zeby
w z duza trafnoscia okreslic z kim sie ma "przyjemnosc".
Jest roznica miedzy wpuszczeniem goscia na nietutejszych numerach a
kims, kto z premedytacja omija ustwione w kolejce samochody liczac na
to, ze sie wcisnie....bo ma Audi...A4.

Może tak dla uporządkowania, dwie kwestie:
1. Za mną było wolne miejsce, więc nie było ryzyka, że ktoś go nie wpuści.
2. Nie miałem pojęcia, z kim mam do czynienia - niby skąd, a poza tym co mnie to...
Przyznaję, od samego początku domyślałem się czego można się spodziewać (czyli "wyścigu"). Podobnie jak kolega Shrek (i gość z audi) często sam staję na pasie, który za skrzyżowaniem się kończy i próbuję wyprzedzić tych z lewego. Ale jak się nie uda, to nie mam do nikogo pretensji, bo i o co?

Data: 2014-07-02 09:28:37
Autor: radekp@konto.pl
...bo jedzi to trzeba umie...
Wed, 02 Jul 2014 08:56:02 +0200, w <lp0ae4$8oo$1@node2.news.atman.pl>, kosmos
<atman@upc.pl> napisa(-a):

Przyznaj, od samego pocztku domylaem si czego mona si spodziewa (czyli "wycigu").

No tak, niestety, to wiele wyjania...

Data: 2014-07-02 08:47:56
Autor: kosmos
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 2014-07-01 19:00, Tomasz Gorbaczuk pisze:
W dniu .07.2014 o 18:53 Tom N <25.140701@66.185327.invalid> pisze:

Ja pierdziele - przecież to nie ma żadnego znaczenie kto pierwszy
ruszył, kto dynamicznie a kto ślamazarnie. Chodzi o zwykłą uprzejmość -
widzę, że komuś się pas kończy, chce wjechać przede mnie - to go
puszczam. Nie muszę hamować, zatrzymywać się - wystarczy, że odejmę gazu.
Zawsze tak robię i w każdej sytuacji - widzę, że dla Ciebie to nie do
pomyślenia ...

Według Ciebie ja powinienem zdjąć nogę z gazu a on nie - nie bardzo rozumiem dlaczego. Argument o nieuprzejmości do mnie nie trafia - czy jak stoisz w kolejce do kasy w sklepie to też przepuszczasz wszystkich zza siebie? Pewnie nie, ale czy to oznacza, że jesteś nieuprzejmy?

Data: 2014-07-02 09:29:32
Autor: radekp@konto.pl
...bo jedzi to trzeba umie...
Wed, 02 Jul 2014 08:47:56 +0200, w <lp09uv$837$1@node2.news.atman.pl>, kosmos
<atman@upc.pl> napisa(-a):

Wedug Ciebie ja powinienem zdj nog z gazu a on nie - nie bardzo rozumiem dlaczego.

Niestety, zgadzam si z tob, e chyba nie rozumiesz :).

Data: 2014-07-02 10:56:19
Autor: kosmos
...bo jedzi to trzeba umie...
W dniu 2014-07-02 09:29, radekp@konto.pl pisze:
Wed, 02 Jul 2014 08:47:56 +0200, w <lp09uv$837$1@node2.news.atman.pl>, kosmos
<atman@upc.pl> napisa(-a):

Wedug Ciebie ja powinienem zdj nog z gazu a on nie - nie bardzo
rozumiem dlaczego.

Niestety, zgadzam si z tob, e chyba nie rozumiesz :).

Mio mi, e si zgadzamy.

Data: 2014-07-02 18:06:17
Autor: Tomasz Gorbaczuk
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu .07.2014 o 08:47 kosmos <atman@upc.pl> pisze:



Według Ciebie ja powinienem zdjąć nogę z gazu a on nie - nie bardzo  rozumiem dlaczego. Argument o nieuprzejmości do mnie nie trafia - czy  jak stoisz w kolejce do kasy w sklepie to też przepuszczasz wszystkich  zza siebie? Pewnie nie, ale czy to oznacza, że jesteś nieuprzejmy?


Wszystkich nie (bo nie ma takiej potrzeby, większość stoi grzecznie za
mną), ale jak ktoś jest w potrzebie i powie, że mu się śpieszy, dziecko
chore (teściowa) itp. lub widzę, że ledwo stoi (bo np. niedomaga) - to
wpuszczam przed siebie, - wiem, wiem - frajer jestem...

TG

Data: 2014-07-03 08:08:26
Autor: kosmos
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 2014-07-02 18:06, Tomasz Gorbaczuk pisze:
W dniu .07.2014 o 08:47 kosmos <atman@upc.pl> pisze:



Według Ciebie ja powinienem zdjąć nogę z gazu a on nie - nie bardzo
rozumiem dlaczego. Argument o nieuprzejmości do mnie nie trafia - czy
jak stoisz w kolejce do kasy w sklepie to też przepuszczasz wszystkich
zza siebie? Pewnie nie, ale czy to oznacza, że jesteś nieuprzejmy?


Wszystkich nie (bo nie ma takiej potrzeby, większość stoi grzecznie za
mną), ale jak ktoś jest w potrzebie i powie, że mu się śpieszy, dziecko
chore (teściowa) itp. lub widzę, że ledwo stoi (bo np. niedomaga) - to
wpuszczam przed siebie, - wiem, wiem - frajer jestem...

TG
No akurat w takich przypadkach o jakich piszesz to na pewno nie można mówić o żadnym frajerstwie, takie zachowanie jest godne pochwały.

Data: 2014-07-04 07:13:08
Autor: Mateusz
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 2014-07-02 08:47, kosmos pisze:
W dniu 2014-07-01 19:00, Tomasz Gorbaczuk pisze:
W dniu .07.2014 o 18:53 Tom N <25.140701@66.185327.invalid> pisze:

Ja pierdziele - przecież to nie ma żadnego znaczenie kto pierwszy
ruszył, kto dynamicznie a kto ślamazarnie. Chodzi o zwykłą uprzejmość -
widzę, że komuś się pas kończy, chce wjechać przede mnie - to go
puszczam. Nie muszę hamować, zatrzymywać się - wystarczy, że odejmę gazu.
Zawsze tak robię i w każdej sytuacji - widzę, że dla Ciebie to nie do
pomyślenia ...

Według Ciebie ja powinienem zdjąć nogę z gazu a on nie - nie bardzo
rozumiem dlaczego. Argument o nieuprzejmości do mnie nie trafia - czy
jak stoisz w kolejce do kasy w sklepie to też przepuszczasz wszystkich
zza siebie? Pewnie nie, ale czy to oznacza, że jesteś nieuprzejmy?

Jeżeli jedzie ktoś SZYBCIEJ ode mnie na prawym pasie a mu się skończy
za czas jakiś to go puszczam, a nie cfaniakuję dodając gazu TYLKO dlatego,
że jedzie obok szybkie auto. Pytanie na ile mógł cfaniakować tamten kierowca
chociaż przyznaję, że słowo "wyścig" z twojej strony jest kluczowe :-)

M.

Data: 2014-07-04 11:03:03
Autor: kosmos
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 2014-07-04 07:13, Mateusz pisze:

Jeżeli jedzie ktoś SZYBCIEJ ode mnie na prawym pasie a mu się skończy
za czas jakiś to go puszczam, a nie cfaniakuję dodając gazu TYLKO dlatego,
że jedzie obok szybkie auto. Pytanie na ile mógł cfaniakować tamten
kierowca
chociaż przyznaję, że słowo "wyścig" z twojej strony jest kluczowe :-)

Gdyby jechał SZYBCIEJ, to nie byłoby tematu. Chciał jechać szybciej, ale mu się nie udało. A słowo "wyścig" celowo napisałem w cudzysłowie.
Obaj ruszyliśmy dynamicznie, ale jego auto "nie wydało" - i tyle.

Data: 2014-07-04 12:27:24
Autor: Mateusz
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 2014-07-04 11:03, kosmos pisze:
W dniu 2014-07-04 07:13, Mateusz pisze:

Jeżeli jedzie ktoś SZYBCIEJ ode mnie na prawym pasie a mu się skończy
za czas jakiś to go puszczam, a nie cfaniakuję dodając gazu TYLKO
dlatego,
że jedzie obok szybkie auto. Pytanie na ile mógł cfaniakować tamten
kierowca
chociaż przyznaję, że słowo "wyścig" z twojej strony jest kluczowe :-)

Gdyby jechał SZYBCIEJ, to nie byłoby tematu. Chciał jechać szybciej, ale
mu się nie udało. A słowo "wyścig" celowo napisałem w cudzysłowie.
Obaj ruszyliśmy dynamicznie, ale jego auto "nie wydało" - i tyle.
No cóż trudno oceniać taką sytuację, jeden by puścił a drugi nie :-)

M.

Data: 2014-07-02 11:11:49
Autor: Ergie
...bo jeździć to trzeba umieć...
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.xibv7bjcg01fvf@l-089.harvard.local...

Ja pierdziele - przecież to nie ma żadnego znaczenie kto pierwszy ruszył, kto dynamicznie a kto ślamazarnie. Chodzi o zwykłą uprzejmość - widzę, że komuś się pas kończy, chce wjechać przede mnie - to go puszczam.

Widzę że mi się pas kończy to zwalniam i wjeżdżam _ZA_ jadącego sąsiednim pasem. To jest normlane i tak stanowią przepisy.

Nie muszę  hamować, zatrzymywać się - wystarczy, że odejmę gazu.

Nie musze bez sensu przyciskać gazu do dechy i hamować - wystarczy że popatrzę jakim tempem jedzie pojazd na sąsiednim pasie by płynnie wjechać _ZA_ niego.

Zawsze tak robię i w każdej sytuacji - widzę, że dla Ciebie to nie do pomyślenia ...

ROTFL. Bronisz próby wymuszenia pierwszeństwa i jeszcze coś przebąkujesz o myśleniu ???

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2014-07-01 18:26:23
Autor: Tomasz Gorbaczuk
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu .07.2014 o 13:31 kosmos <atman@upc.pl> pisze:


Do tej pory nie wiem, czym według niego zawiniłem (poza tym, że nie  zwolniłem dla niego miejsca, ale nie miałem ku temu żadnych powodów).
I tacy ludzie też niestety jeżdżą samochodami, trzeba mieć tego  świadomość.

Korona by Ci z głowy spadła jakbyś zdjął na 3s nogę z gazu? Gość chciał
się dynamicznie włączyć nie przeszkadzając nikomu ale duch ORMO w narodzie
wiecznie żywy.
Powód miałeś bardzo ważny - życzliwość i uprzejmość na drodze, dzisiaj Ty
kogoś wpuścisz, jutro sam zostaniesz wpuszczony.

TG

Data: 2014-07-04 10:33:07
Autor: Michal Lukasik
...bo jedzi to trzeba umie...
On 01/07/2014 10:26, anacron wrote:

Ale naprawd mona mie takie frustracje, aby w ten sposb je na drodze
rekompensowa?

Moe nie a takie, ale mona. Wiem po sobie, e jak miaem co bardziej stresujce dni w firmie to moja jazda bya bardziej agresywna - spostrzeenia moich pasaerw.

ona (przypadkiem wiadek) si mieje, e pewnie "loda
nie dosta" i wkurwiony jecha. :)

Nie ma to jak ona, ktra wie jak "odstresowa" ma. Gratuluj ony. ;D
--
  _____ __________________________
  \`   Y   (__)  __\`  |  |  |  '/
   T  | |  |  |  \__T  =  |  !  T  UIN 53883184  GG#1902559
   |__|_|__|__|_____|__|__|_____|  _  l  @  t l e n  .  p l

Data: 2014-07-01 11:33:26
Autor: AZ
...bo jeździć to trzeba umieć...
On 2014-07-01, anacron <anacron@anacron.pl> wrote:
Jak mu
odpowiedziałem, że jeździć to trzeba umieć, to z łapkami zaczął
startować, ale gdy mu to jego rączki złapałem zrozumiał, że musi trochę
jeszcze szpinaku pojeść i na siłownie pochodzić...
Czemu nie pokazales mu klamek na szelkach?

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2014-07-01 14:57:15
Autor: SW3
...bo jedzi to trzeba umie...
Znaczy Ty jechae stale 90 a on w zabudowanym <90 a poza >90? No to nic  dziwnego, e cigle si wyprzedzalicie.
I nie jestem pewien czy jazda ze sta prdkoci niezalenie od  okolicznoci (i w zwizku z tym przekraczanie niektrych ogranicze o 30  lub 40) jest bezpieczniejsza/mdrzejsza/sprytniejsza/umiejtniejsza ni  przekroczenie (by moe niewielkie) dozwolonej prdkoci poza obszarem  zabudowanym.

--
SW3
-- --
Pastwo to wielka fikcja, dziki ktrej kady usiuje y kosztem innych.  /Bastiat

Data: 2014-07-01 16:12:44
Autor: RadoslawF
...bo jeździć to trzeba umieć...
Dnia 2014-07-01 14:57, Użytkownik SW3 napisał:
Znaczy Ty jechałeś stale 90 a on w zabudowanym <90 a poza >90? No to nic
dziwnego, że ciągle się wyprzedzaliście.
I nie jestem pewien czy jazda ze stałą prędkością niezależnie od
okoliczności (i w związku z tym przekraczanie niektórych ograniczeń o 30
lub 40) jest bezpieczniejsza/mądrzejsza/sprytniejsza/umiejętniejsza niż
przekroczenie (być może niewielkie) dozwolonej prędkości poza obszarem
zabudowanym.

W czasach poprzedniego ustroju miałem znajomka ekonomicznie
ujeżdżającego swojego malucha. Jechał 70-75km/h. O ile na trasie
wszyscy go wyprzedzali i szlag człowieka trafiał jak z nim jechał
to w mieście ledwo się na zakrętach wyrabiał i momentami to był
strach że się nie wyrobi. Ale starał się utrzymać te swoje
"ekonomiczne" 70.


Pozdrawiam

Data: 2014-07-01 15:03:30
Autor: Axel
...bo jeździć to trzeba umieć...
"anacron"  wrote in message news:53b21fe4$0$2226$65785112news.neostrada.pl...

przypałętała się Fabia. Doszedł mnie z dużą różnicą prędkości, po czym
czaił się kilka kilometrów, aby mnie wyprzedzić. Niestety jegomość to
stanowczo mistrz prostej. Mimo, że niby odchodził, to na każdym
praktycznie zakręcie bardzo się do niego zbliżałem, albo wręcz go
dochodziłem o pseudo zabudowanych nie wspomnę. Doszło do absurdu, na
                       ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
I wszystko jasne....

odcinku 60 km nie przekroczyłem nawet na chwilę 90km/h a mimo to 8 razy
pacjenta wyprzedziłem, w efekcie do Włocławka wjeżdżałem pierwszy.

Też kiedyś wielokrotnie wyprzedzałem takiego palanta, który jechał 80km/h, bez względu na to, czy to obszar zabudowany, czy nie. Co zwolniłem w zabudowanym, to mnie wyprzedzał, co wyjechaliśmy z zabudowanego, to ja go wyprzedzałem. Tyle, że ja nie mam problemu z wyprzedzaniem...

--
Axel

Data: 2014-07-01 21:58:17
Autor: anacron
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 01.07.2014 15:03, Axel pisze:
"anacron"  wrote in message
news:53b21fe4$0$2226$65785112news.neostrada.pl...

przypałętała się Fabia. Doszedł mnie z dużą różnicą prędkości, po czym
czaił się kilka kilometrów, aby mnie wyprzedzić. Niestety jegomość to
stanowczo mistrz prostej. Mimo, że niby odchodził, to na każdym
praktycznie zakręcie bardzo się do niego zbliżałem, albo wręcz go
dochodziłem o pseudo zabudowanych nie wspomnę. Doszło do absurdu, na
                      ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
I wszystko jasne....

Rozróżniasz pseudo zabudowany od zabudowanego? Pomijając, że
wyprzedzałem go zawsze na wyjściu z zakrętu, czyli on hamuje drastycznie
ja dojeżdżam i na końcu zakrętu bez zwalniania do przodu, ale oczywiście
masz już swoją teorię. Pamiętaj, że mam kamerkę w samochodzie, miałem
dziś wrzucić na YT, ale poczekam, aż niektórzy posnują swoje genialne
teorie. :)

--
anacron
Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-zaba/
Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza

Data: 2014-07-02 09:30:45
Autor: radekp@konto.pl
...bo jedzi to trzeba umie...
Tue, 01 Jul 2014 21:58:17 +0200, w
<53b312da$0$2357$65785112@news.neostrada.pl>, anacron <anacron@anacron.pl>
napisa(-a):

Pamitaj, e mam kamerk w samochodzie, miaem
dzi wrzuci na YT, ale poczekam, a niektrzy posnuj swoje genialne
teorie. :)

Tylko zrb fps x5 albo x10, eby wszyscy nie posnli...

Data: 2014-07-02 15:19:32
Autor: J.F.
...bo jeździć to trzeba umieć...
Użytkownik "anacron"  napisał w wiadomości
Rozróżniasz pseudo zabudowany od zabudowanego? Pomijając, że
wyprzedzałem go zawsze na wyjściu z zakrętu, czyli on hamuje drastycznie
ja dojeżdżam i na końcu zakrętu bez zwalniania do przodu, ale oczywiście
masz już swoją teorię. Pamiętaj, że mam kamerkę w samochodzie, miałem
dziś wrzucić na YT, ale poczekam, aż niektórzy posnują swoje genialne
teorie. :)

No i gdzie ten film ? Ciekaw jestem co go tak drastycznie hamowalo :-)

J.

Data: 2014-07-02 17:27:04
Autor: RadoslawF
...bo jeździć to trzeba umieć...
Dnia 2014-07-02 15:19, Użytkownik J.F. napisał:

Rozróżniasz pseudo zabudowany od zabudowanego? Pomijając, że
wyprzedzałem go zawsze na wyjściu z zakrętu, czyli on hamuje drastycznie
ja dojeżdżam i na końcu zakrętu bez zwalniania do przodu, ale oczywiście
masz już swoją teorię. Pamiętaj, że mam kamerkę w samochodzie, miałem
dziś wrzucić na YT, ale poczekam, aż niektórzy posnują swoje genialne
teorie. :)

No i gdzie ten film ? Ciekaw jestem co go tak drastycznie hamowalo :-)

Obawa przed fotoradarem na terenie zabudowanym.


Pozdrawiam

Data: 2014-07-01 17:03:11
Autor: J.F.
...bo jeździć to trzeba umieć...
Użytkownik "anacron"  napisał w wiadomości
Nocą wracałem z Kalisza. Rejsowa 90km/h i szczerze mówiąc w bardzo
niewielu miejscach zwalniałem. Jazda była tak równa, że spalanie wyszło
3.8l/100km (według komputera). Ale nie o tym, jakoś przed kołem jeszcze
przypałętała się Fabia. Doszedł mnie z dużą różnicą prędkości, po czym
czaił się kilka kilometrów, aby mnie wyprzedzić. Niestety jegomość to
stanowczo mistrz prostej. Mimo, że niby odchodził, to na każdym
praktycznie zakręcie bardzo się do niego zbliżałem, albo wręcz go

Czegos nie rozumiem ... jak byl z tylu to cie doszedl, a jak byl z przodu to nie uciekl ?
On zwolnil, czy Ty przyspieszyles ?

dochodziłem o pseudo zabudowanych nie wspomnę.

Pirat z Ciebie ?

Doszło do absurdu, na
odcinku 60 km nie przekroczyłem nawet na chwilę 90km/h a mimo to 8 razy
pacjenta wyprzedziłem, w efekcie do Włocławka wjeżdżałem pierwszy.

Zaraz zaraz ... patrze na mape, od Kola do Wloclawka jest 60 km wyjatkowo prostych.
8 zakretow sie tam moze znajdzie, ale na prostych powinien uciec daleko..

Czy taki mistrz prostej ze on jechal po prostej 91 a w zakrecie 89 ?

Wyskoczył jak poparzony i najwyraźniej uznając, że miałem wyłączone
CB i nie słyszałem powtórzył wcześniejsze słowa... Jak mu
odpowiedziałem, że jeździć to trzeba umieć, to z łapkami zaczął
startować, ale gdy mu to jego rączki złapałem zrozumiał, że musi trochę
jeszcze szpinaku pojeść i na siłownie pochodzić... No kurde, skąd się
tacy biorą? Rozumiem, młodość ma swoje prawa, ale czy ja mu broniłem
jechać szybciej?

Ale czemus nie wytlumaczyl dosadnie - jezdzisz jak ch*, wyprzedzasz, zajezdzasz  i zaraz hamujesz, jak tak, *, mozna ...

J.

Data: 2014-07-01 22:03:39
Autor: anacron
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 01.07.2014 17:03, J.F. pisze:
Zaraz zaraz ... patrze na mape, od Kola do Wloclawka jest 60 km
wyjatkowo prostych.
8 zakretow sie tam moze znajdzie, ale na prostych powinien uciec daleko..

Czy taki mistrz prostej ze on jechal po prostej 91 a w zakrecie 89 ?

Mistrz prostej na każdym zakręcie praktycznie do 60 a czasami do 40.
Ciężko mi oceniać ile miał na prostej bo nie równałem się z nim, ale
myślę, że w okolicach 120 dobijał, choć to tylko moje subiektywne
odczucie. Poza tym on na się długa czaił zanim wyprzedził i tak trafiał,
że zawszę za chwilę jakieś zakręty były. Gdyby Zaraz za zakrętem mnie
wyprzedził i poszedł to miał wile odcinków długich, po których z moim
planem równej jazdy nigdy bym go już nie zobaczył.

--
anacron
Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-zaba/
Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza

Data: 2014-07-01 17:33:15
Autor: Michał Jankowski
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 2014-07-01 04:41, anacron pisze:
Nocą wracałem z Kalisza. Rejsowa 90km/h i szczerze mówiąc w bardzo
niewielu miejscach zwalniałem. Jazda była tak równa, że spalanie wyszło
3.8l/100km (według komputera). Ale nie o tym, jakoś przed kołem jeszcze
przypałętała się Fabia. Doszedł mnie z dużą różnicą prędkości, po czym
czaił się kilka kilometrów, aby mnie wyprzedzić. Niestety jegomość to
stanowczo mistrz prostej. Mimo, że niby odchodził, to na każdym
praktycznie zakręcie bardzo się do niego zbliżałem, albo wręcz go
dochodziłem o pseudo zabudowanych nie wspomnę. Doszło do absurdu, na
odcinku 60 km nie przekroczyłem nawet na chwilę 90km/h a mimo to 8 razy
pacjenta wyprzedziłem,

Mało co mnie tak wkurza, jak pacjenci jadący 80 km/h równo przez wszystko, czy wolno 90, czy 40. Na każdej prostej takiego wyprzedzam, potem on w każdej wsi się pcha i tak w kółko.

Nie można robić komuś zarzutu z tego, że jedzie przepisowo.

   MJ

Data: 2014-07-01 21:20:08
Autor: J.F.
...bo jeździć to trzeba umieć...
Dnia Tue, 01 Jul 2014 17:33:15 +0200, Micha Jankowski napisa(a):
Mao co mnie tak wkurza, jak pacjenci jadcy 80 km/h rwno przez wszystko, czy wolno 90, czy 40. Na kadej prostej takiego wyprzedzam, potem on w kadej wsi si pcha i tak w kko.
Nie mona robi komu zarzutu z tego, e jedzie przepisowo.

A ja ta takich lubie. Za wsia sie wyprzedzi, a we wsi nie zmusza do
jazdy 50 :-)

J.

Data: 2014-07-01 21:51:06
Autor: mk4
...bo jedzi to trzeba umie...
On 2014-07-01 21:20, J.F. wrote:
Dnia Tue, 01 Jul 2014 17:33:15 +0200, Micha Jankowski napisa(a):
Mao co mnie tak wkurza, jak pacjenci jadcy 80 km/h rwno przez
wszystko, czy wolno 90, czy 40. Na kadej prostej takiego wyprzedzam,
potem on w kadej wsi si pcha i tak w kko.
Nie mona robi komu zarzutu z tego, e jedzie przepisowo.

A ja ta takich lubie. Za wsia sie wyprzedzi, a we wsi nie zmusza do
jazdy 50 :-)

O to to wlasnie ;)

--
mk4

Data: 2014-07-01 21:59:20
Autor: mk4
...bo jeździć to trzeba umieć...
On 2014-07-01 17:33, Michał Jankowski wrote:
W dniu 2014-07-01 04:41, anacron pisze:
Nocą wracałem z Kalisza. Rejsowa 90km/h i szczerze mówiąc w bardzo
niewielu miejscach zwalniałem. Jazda była tak równa, że spalanie wyszło
3.8l/100km (według komputera). Ale nie o tym, jakoś przed kołem jeszcze
przypałętała się Fabia. Doszedł mnie z dużą różnicą prędkości, po czym
czaił się kilka kilometrów, aby mnie wyprzedzić. Niestety jegomość to
stanowczo mistrz prostej. Mimo, że niby odchodził, to na każdym
praktycznie zakręcie bardzo się do niego zbliżałem, albo wręcz go
dochodziłem o pseudo zabudowanych nie wspomnę. Doszło do absurdu, na
odcinku 60 km nie przekroczyłem nawet na chwilę 90km/h a mimo to 8 razy
pacjenta wyprzedziłem,

Mało co mnie tak wkurza, jak pacjenci jadący 80 km/h równo przez
wszystko, czy wolno 90, czy 40. Na każdej prostej takiego wyprzedzam,
potem on w każdej wsi się pcha i tak w kółko.

Nie można robić komuś zarzutu z tego, że jedzie przepisowo.

Niby formalnie nie - ale takie zachowanie jest jednak chamskie w pewnych przypadkach.

Bo wyglada to czesto tak - we wsi ci hamuje jak chcesz mimo wszystko pojechac szybciej - zwykle tez wie, ze chcesz go wyprzedzic. Za wiocha oczywiscie przyspiesza utraudniajac ci manewr wyprzedzania - czyli zachowuje sie jak cham - bo jesli juz taki przepisowy to za wioska powinien chwile nie przyspieszac i dac sie latwo wyprzedzic tym o ktorych wie, ze maja taki zamiar. Co wiecej zdarza sie dosc czesto, ze akurat wtedy zdarza mu sie przyspieszyc nieco wiecej niz do zwyczajowych 90, ktorymi przez kilka ostatnich kilometrow zwykl sie poruszac. O co tu chodzi pytam sie - uznal, ze nie bedzie nam tamowal ruchu i pojedzie szybciej czy zwyklu cham tylko? Uznajemy chwilowo, ze jednak bedzie jechal szybciej i porzucamy mysl o wyprzedzaniu - w dodatku nie bardzo sa warunki. No i nastepny obszar zabudowany i znow pilujemy za nim 50. Chamstwo ja nic.

--
mk4

Data: 2014-07-02 16:00:17
Autor: Lewis
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 2014-07-01 21:59, mk4 pisze:
On 2014-07-01 17:33, Michał Jankowski wrote:

No i nastepny obszar zabudowany i znow pilujemy za nim 50.
Chamstwo ja nic.


A jaki problem go wyprzedzić jak zwalnia do 50 i jechac po swojemu?

--
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2014-07-03 09:29:56
Autor: Miroo
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 2014-07-02 16:00, Lewis pisze:
W dniu 2014-07-01 21:59, mk4 pisze:
On 2014-07-01 17:33, Michał Jankowski wrote:

No i nastepny obszar zabudowany i znow pilujemy za nim 50.
Chamstwo ja nic.


A jaki problem go wyprzedzić jak zwalnia do 50 i jechac po swojemu?

Bo legalnie się nie da - w wielu wsiach między pasami jest podwójna ciągła lub obszar wyłączony z ruchu.
W sumie to się niektórym dziwię - nie stanowi dla niego problemu jechać przez wieś (teren zabudowany) 90km/h, ale cyka się wyprzedzić na podwójnej ciągłej jadącego 40km/h.

Pozdrawiam

Data: 2014-07-03 20:18:52
Autor: Lewis
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 2014-07-03 09:29, Miroo pisze:

W sumie to się niektórym dziwię - nie stanowi dla niego problemu jechać
przez wieś (teren zabudowany) 90km/h, ale cyka się wyprzedzić na
podwójnej ciągłej jadącego 40km/h.

Dokładnie :D


--
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2014-07-04 10:53:32
Autor: Cavallino
...bo jeździć to trzeba umieć...

Użytkownik "Lewis" <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:lp46qd$8se$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2014-07-03 09:29, Miroo pisze:

W sumie to się niektórym dziwię - nie stanowi dla niego problemu jechać
przez wieś (teren zabudowany) 90km/h, ale cyka się wyprzedzić na
podwójnej ciągłej jadącego 40km/h.

Dokładnie :D


Żadne dokładnie.
Są przepisy które należy przestrzegać i te kretyńskie i nielegalne (limity), które olewa się z założenia.

Data: 2014-07-04 13:34:47
Autor: Miroo
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 2014-07-04 10:53, Cavallino pisze:

Użytkownik "Lewis" <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:lp46qd$8se$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2014-07-03 09:29, Miroo pisze:

W sumie to się niektórym dziwię - nie stanowi dla niego problemu jechać
przez wieś (teren zabudowany) 90km/h, ale cyka się wyprzedzić na
podwójnej ciągłej jadącego 40km/h.

Dokładnie :D


Żadne dokładnie.
Są przepisy które należy przestrzegać i te kretyńskie i nielegalne
(limity), które olewa się z założenia.

A podwójna ciągła przez 10 km (3 wsie) nie jest kretyńska?

Pozdrawiam

Data: 2014-07-01 19:58:21
Autor: LEPEK
...bo jeździć to trzeba umieć...
W dniu 2014-07-01 04:41, anacron pisze:
Rejsowa 90km/h i szczerze mówiąc w bardzo
niewielu miejscach zwalniałem.
[...]
Mimo, że niby odchodził, to na każdym
praktycznie zakręcie bardzo się do niego zbliżałem, albo wręcz go
dochodziłem o pseudo zabudowanych nie wspomnę. Doszło do absurdu, na
odcinku 60 km nie przekroczyłem nawet na chwilę 90km/h a mimo to 8 razy
pacjenta wyprzedziłem,
[...]
z łapkami zaczął
startować, ale gdy mu to jego rączki złapałem

Jesteście obaj siebie warci. Najgorzej, jak się takich dwóch, co to mają odmienne koncepcje i nadmiar ego spotka na drodze...

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08

Data: 2014-07-01 20:36:29
Autor: P.B.
...bo jeździć to trzeba umieć...
Dnia Tue, 01 Jul 2014 04:41:35 +0200, anacron napisa(a):

Wyskoczy jak poparzony i najwyraniej uznajc, e miaem wyczone
CB i nie syszaem powtrzy wczeniejsze sowa... Jak mu
odpowiedziaem, e jedzi to trzeba umie, to z apkami zacz
startowa, ale gdy mu to jego rczki zapaem zrozumia, e musi troch
jeszcze szpinaku poje i na siownie pochodzi...

I co komendant na to? Paka na tylnym siedzeniu jak wpade dom niego na
kawk?


--
Pozdrawiam,
Przemek

...bo jeździć to trzeba umieć...

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona